ZMARŁ TOMASZ "SEAWOLF" MIERZWIŃSKI...

avatar użytkownika Krzysztofjaw

Podaję za Lechem Makowieckim:


"Ze smutkiem zawiadamiam, że wczoraj wieczorem (1.V.2013r), po długiej i ciężkiej chorobie zmarł w Gdyni znany bloger, felietonista, pisarz, podróżnik, kapitan żeglugi wielkiej Tomasz „Seawolf” Mierzwiński".                     

http://naszeblogi.pl/38042-zmarl-tomasz-seawolf-mierzwinski

Etykietowanie:

12 komentarzy

avatar użytkownika Krzysztofjaw

1. Szok!!!

Smutno mi się zrobiło... Pozostaje modlitwa... Niech Dobry Bóg przyjmie go do siebie... Pamięć po nim zostanie i te ślady, które zostawił, ślady dobra, miłości i mądrości... Na zawsze pozostanie w mojej pamięci...

Wieczny odpoczynek racz mu dać Panie...

Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

2. Pan Krzysztof Jaw






Szanowny Panie Krzysztofie,

Wyrazy ubolewania

michał zieleśkiewicz

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Maryla

3. Wielki żal

Wieczne odpoczywanie racz Mu dać Panie, a światłość wiekuista niechaj mu świeci na wieki wieków, amen

Wyrazy współczucia dla Rodziny

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika guantanamera

4. Smutno...

Wieczne odpoczywanie racz mu dać, Panie, a światłość wiekuista niechaj mu świeci...
Tak trudno się z tym pogodzić...
Na krótki czas, ach, żegnaj nam, bo i nas Bóg powoła też tam...

avatar użytkownika Maryla

5. Makowiecki o Seawolfie: "Ci,

Makowiecki o Seawolfie: "Ci, z którymi walczył, najbardziej boją się karykatury. A on im jej dostarczał"

"Nie przejmował się podłymi, obraźliwymi wpisami. Mówił: to bardzo dobrze, bo znaczy, że zabolało."

Dobrze się panowie znali?

Zostaliśmy nawet niespodziewanie rodziną. Jego teść i moja teściowa –
wdowcy – pobrali się. Ale to nie miało wielkiego znaczenia – przede
wszystkim byliśmy przyjaciółmi.

Dlaczego poznaliśmy go tak późno? Przecież z takim piórem, powinien był od lat być cenionym felietonistą.

Wydaje mi się, że dopiero niedawno – czyli przed kilkoma laty sam
siebie odkrył. I od razu przyszły sukcesy – jego teksty cieszyły się
niezwykłą popularnością, zdobył przed dwoma laty tytuł Blogera Roku. I
chciał iść dalej. Napisał książkę, która niedawno się ukazała „Alfabet
Seawolfa”. Co ciekawe, przygotował ją nieprawdopodobnie szybko. Zapewne
wiedział, że już umiera i zrobił to w zasadzie w kilka dni. To wydaje
się wręcz niemożliwe. Spieszył się, by coś jeszcze po nim zostało. A
chciał dużo więcej. Miał zamiar pisać książki podróżnicze. Zjeździł cały
świat, był kapitanem największych transatlantyków, które znamy z
filmów. Miał co przelać na papier. Byłaby to wspaniała autobiografia
podróżnicza. Na pewno stałaby się hitem. Te migawki, które pojawiały się
na jego blogach przyciągały uwagę, ludzie wręcz żądali takiej książki.
Podejrzewam, że gdyby zszedł na ląd, spokojnie utrzymywałby się z
pisania. Było ogromne zapotrzebowanie na jego teksty.

 

A on potrafił na nie odpowiedzieć. Pisał bardzo dużo.

W zasadzie codziennie, czasem publikował dwa felietony jednego dnia.
Był niesamowicie płodnym literatem. Pisał zewsząd, „stojąc na jednej
nodze”, czekając gdzieś w singapurskim porcie, korzystając z przesiadki
na lotnisku. Kilku blogerów podejrzewało, że pod pseudonimem Seawolf nie
mógł kryć się jeden człowiek, ale grupa ludzi. Uważali, że jest
niemożliwością, by w pojedynkę pisał tak dużo, tak dobrze i na tylu
blogach. Ba, pisał jeszcze po angielsku. Był niezwykle utalentowany.
Pisanie sprawiało mu ogromną przyjemność. A my z przyjemnością go
czytaliśmy.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Pelargonia

6. Spieszmy się kochać ludzi - tak szybko odchodzą!

Niezapomnianemu Wilkowi Morskiemu


Niech odpoczywa w Pokoju Wiecznym. Amen.

"Ogół nie umie powiedzieć, czego chce, ale wie, czego nie chce" Henryk Sienkiewicz

avatar użytkownika gość z drogi

7. Dobry Boże przytul do serca Swego tą wspaniałą Duszę...

Szanowny Kapitanie....meldujemy się na Twój ostatni już rozkaz ...jesteśmy Tu z modlitwą i wielką wdzięcznością ....
spoczywaj spokojnie,nie zapomnimy ,przyrzekam,Kapitanie
"wieczne odpoczywanie racz Mu dać Panie "

gość z drogi

avatar użytkownika intix

8. Odszedł przed Świętem Królowej Polski...

Mateńko nasza...
Miej jego duszę w Swojej obronie...
Prowadź do Domu naszego Pana...
Wieczny odpoczynek racz mu dać, Panie...

avatar użytkownika basket

9. Już jest

pierwsza ulica Tomasza Mierzwińskiego...
http://naszeblogi.pl/38069-ulica-mierzwinskiego?utm_source=niezalezna&ut...
Z pewnością nie ostatnia...

basket

avatar użytkownika Maryla

10. sobota, 4 maja br.- czyli jutro

za Lechem Makowieckim:
Informacja o pogrzebie Tomasza „Seawolfa” Mierzwińskiego;

termin - sobota, 4 maja br.
godz. 11’00” – msza św. w Kościele św. Michała Archanioła, Gdynia Oksywie, ul. płk. Stanisława Dąbka 1
godz. 12’00” – uroczystości pogrzebowe na cmentarzu przykościelnym.

Dojazd wzdłuż ulicy płk. Dąbka lub od Portu Marynarki Wojennej – ulicą Arciszewskich.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

11. W Kościele Wizytek pod

W Kościele Wizytek pod wezwaniem Opieki św. Józefa Oblubieńca Niepokalanej Bogurodzicy Maryi przy ulicy Krakowskie Przedmieście 34 ks. Stanisław Małkowski odprawi Msze Święte w intencji zmarłych:

– śp. Arkadiusza Gacparskiego "Gaspara"

– w dniu 21 maja 2013 roku

o godz. 18.00

– śp. Tomasza Mierzwińskiego "Seawolfa"

– w dniu 23 maja 2013 roku
o godz. 18.00

Na modlitwę w intencji zmarłych zaprasza redakcja "Warszawskiej Gazety" wraz z Czytelnikami.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika TW Petrus13

12. też mi smutno (*)

bardzo lubiłem jego ciętą satyrę.Ale tacy Ludzie na długo pozostają w pamięci,a kto wie czy i Wam tutaj czasem coś cichutko szepczą do ucha.
ps.dowiedziałem się o śmierci dopiero od Was,nie było mnie w sieci kilka tygodni.
z pozdrowieniami i obiecaną modlitwą wstawienniczą
"petrus"