Ojciec Aleksandra Kwaśniewskiego / portal sadistic.pl /

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

 

 

Izaak Stolzman
 
Ojciec Aleksandra Kwaśniewskiego był Żydem rosyjskim w stopniu pułkownika NKWD, „wcielony” w Polaka do organizowania nadzoru UB na terenach Pomorza Zachodniego i Północnego. Pod koniec lat czterdziestych zmienia nazwisko na Kwaśniewski i przyjmuje imię Zdzisław. NKWD zaopatruje go w dyplom ukończenia medycyny w Poznaniu i niezbędne dokumenty dla uwiarygodnienia wykonywanego zawodu lekarza.

Izaak Stolzman oskarżony jest o mordowanie patriotycznej ludności polskiej na Kresach Wschodnich oraz grabież i popełnianie zbrodni na Żydach w gettach w okresie okupacji niemieckiej Wileńszczyzny i Białorusi.
Po wkroczeniu wojsk sowieckich do Polski, Stolzman dowodzący oddziałem NKWD w latach 1945-1947 – dopuszcza się zbrodni ludobójstwa na: jeńcach niemieckich, marynarzach szwedzkich, żołnierzach AK, NSZ i innych formacji zbrojnych. Dokonuje egzekucji w okolicach Borne, Sulinowo (Gross Born), w nie istniejącej obecnie wsi Doderlage, w Berkniewie (Barkenbrucke) koło Bornego Sulimowa, po którym zostały szczątki fragmentów zniszczonych domów. Na terenie tym, będącym poligonem wojsk sowieckich, w okolicznych lasach grzebał swoje ofiary, których kości jeszcze obecnie są odnajdywane.

Stolzman vel Kwaśniewski pod koniec lat 40 -tych i na początku 50 -tych, z rozkazu władz NKWD nadzorował i koordynował zbrodniczą działalność powiatowych i miejskich urzędów bezpieczeństwa publicznego w: Drawsku, Białogardzie, Szczecinku, Wałczu, Kołobrzegu, Połczynie, Jastrowie i Okonku. Uczestniczył również w zbrodniach UBP w Gdańsku, Słupsku, Szczecinie, Ustce, Koszalinie i Elblągu. Oprawca ten pozbawiał życia więźniów przez rozstrzeliwanie, wieszanie, a także gazowanie, jak np. w gdańskiej siedzibie NKWD i przez wstrzykiwanie trucizny, co było wyłączną jego specjalnością.

Pułk. Izaak Stolzman dał się też poznać w 1947 r. uczniom gimnazjum w Wałczu. „Nadzorował” z ramienia UB sprawę założenia nielegalnej organizacji młodzieżowej na terenie Gimnazjum Ogólnokształcącego, której przywódcą konspiracyjnym był Bogdan Szczucki. Działalność tej grupy polegała m.in. na zdejmowaniu flag wywieszanych z okazji komunistycznych rocznic, rozrzucaniu ulotek, głośnym skandowaniu :”Precz z komuną!!!” lub „Pachołki Rosji”. Próbowali oni zwrócić uwagę na stalinowskie zbrodnie, których m.in. dopuszczał się Stoltzman.
Poczynania Izaaka Stoltzmana vel Kwaśniewskiego były częścią działań sowieckich grup operacyjnych w likwidacji członków polskiego ruchu oporu. Były to grupy kontrwywiadu sowieckiego, działające na terenie Polski zawsze i przede wszystkim przez przydzielonych specjalnie agentów. W czasie okupacji niemieckiej wywiad sowiecki rzucił na teren Polski tysiące swoich agentów, wśród których był Stolzman. Zadaniem ich było ustalenie osób oraz danych o polskim ruchu podziemnym po to, aby mieć adresy i nazwiska osób do likwidacji po wkroczeniu wojsk sowieckich. Byli oni nazywani „łowcami AK-owskich głów”.
Izaak Stolzman vel Kwaśniewski podejmuje się zacierania swojej zbrodniczej działalności zamykając usta świadkom pod groźbą utraty życia.

W roli lekarza zamieszkał w Białogardzie przy ul. Bohaterów Stalingradu 10 (obecnie Dworcowej). Przepoczwarza się w katolika, co wynika z księgi zawartych małżeństw kościoła parafialnego w Białogardzie, w którym 6 lutego 1954 r. zawarł związek małżeński. Zdzisław Kwaśniewski, ur. w 1921 r. w ZSRR poślubił Aleksandrę Pałasz, ur. 28 grudnia 1929 r. w Wilnie, z zawodu pielęgniarkę. Z małżeństwa tego w domu przy ówczesnej ul. Bohaterów Stalingradu 10, urodził się 15 listopada 1954 r. Aleksander – były prezydent i jego siostra Małgorzata Sylwia, o której wiadomo tylko tyle, że jest w Szwajcarii dyrektorem banku. A Kwaśniewski nie mówi o niej nic. W miejscowym kościele NMP nie ma ich metryki chrztu. Z dużym prawdopodobieństwem można przypuszczać, że nie zostali oni ochrzczeni.
 


Ojciec A. Kwaśniewskiego zmarł w 1990r i bez rozgłosu został pochowany na cmentarzu żydowskim w Warszawie. Matkę pochowano w 1995 przed wyborami prezydenckimi. Miała ona pogrzeb katolicki na cmentarzu warszawskim, dzięki uzyskaniu zaświadczenia od proboszcza kościoła parafialnego w Białogardzie. Fakt ten A. Kwaśniewski, bez zachowania prywatności, sprytnie wykorzystał w kampanii prezydenckiej, by zyskać na wiarygodności jako katolik.

http://www.4lomza.pl/

Były kierownik UB w Drawsku Pomorskim, Wacław Nowak, wyjawił, że Zdzisław Kwaśniewski, ojciec byłego Prezydenta R.P., to sowiecki zbrodniarz wojenny winny zbrodni przeciwko narodowi polskiemu.

Nowak mieszkał jako emeryt w Koszalinie przy ulicy Powstańców Wielkopolskich 22. Kilka miesięcy przed śmiercią w 1994 roku wyznał, że UB i NKWD zamordowało AK-owców, NSZ-owców i uczestników ruchu oporu na Pomorzu Zachodnim w 1945 roku, do czego on sam się przyczynił.

Nowak kierował operacjami UB w rejonie Drawsko, Czaplinek, Jastrowie, Połczyn, Białogard i Kołobrzeg. Otrzymywał rozkazy bezpośrednio od NKWD z placówek w Gross-Born (Borne-Sulimowo), Białogardzie i Rawiczu. Występował on pod przybranym nazwiskiem „Wacław Nowak” nadanym mu przez NKWD w trakcie nominowania go na stanowisko kierownika UB w Drawsku w 1945 roku. Jego prawdziwe nazwisko zdradzało jego rodowód żydowski.

Z nakazu NKWD Nowak wychwytał żołnierzy Armii Krajowej, Narodowych Sił Zbrojnych i organizacji antysowieckich, ukrywających się na podległym mu terenie. Uczestniczył on w obławach na grupy żołnierzy Wileńskiej 5-tej Brygady AK oddziału majora Zygmunta Siendzielerza ps. „Łupaszka” (wcześniej należącego do 4-tej Brygady), które przedostawały się do lasów Pomorza Zachodniego. Złapanych odstawiał do obozu koncentracyjnego NKWD w Barkenbryge (Barkniewo) koło Gross-Born Borne (Sulimowo). (Nowak znał tylko niemieckie nazwy miejscowości.) Był to obóz przejściowy. Stamtąd były dla AK-owcóow tylko dwa wyjścia: do Rosji albo na „rozwałkę”.

NKWD-zistą, który nadzorował zbrodniczą działalność UB, w tym zbrodnie Nowaka, był Izaak Stolzman. AK-owców rozstrzelano we wsi Doberlage położonej około 5 km na północ od Nadarzyc. Wieś ta jest opuszczona od tamtego czasu, nawet jej nazwa wyszła z użycia. Zostały po niej tylko resztki murów i fundamenty. Zwłoki zakopano w okolicznych lasach. Jedne przykryto niewypałami, inne także minami i zasypano ziemią.

Nowak zapamiętał tylko trzy nazwiska spośród zamordowanych żołnierzy AK: Jerzy Łoziński, Stanisław Subotrowicz i Witold Milwid, (ich przesłuchiwano najdłużej). UB-owcy zastrzelili ich w Doberlage w obecności Nowaka i Stolzmana.

Stolzman przygotowywał również procesy polityczne młodzieży szkolnej.
W Wałczu doprowadził do skazania uczniów Bogdana Szczuckiego, Mariana Baśladyńskiego i Feliksa Stanisławskiego, a w Białogardzie Pszczółkowskiego i Tracza na więzienie i pracę w kopalniach węgla.
Wacław Nowak spotkał Stolzmana kilka lat później w Urzędzie Bezpieczeństwa w Białogardzie, ale on nazywał się już inaczej. Zmienił nazwisko na Zdzisław Kwaśniewski.

http://www.chwalewski.pl/

Zeznanie złożone pod przysięgą przez Dominika Dzimitrowicza :

Gdzieś w połowie 1945 r. wraz z rodzicami przyjechałem do Gdańska. W domu rodziców mieściła się Komorka Kontrwywiadu w dzielnicy Gdańsk-Wrzeszcz, ul. Wallenroda 4. Do Komórki przychodziły wiadomości, że w kierunku Gdańska są kierowani więźniowie, którzy nie docierają do miejsca przeznaczenia tzn. do więzienia.

Aby rozpoznać „sprawę” ojciec mój postanowił pójść do pracy UBP Gdańsk jako kierownik warsztatu krawieckiego, a mnie wziął jako ucznia. Podjęto szczegółowa penetrację UBP w Gdańsku. Rzeczywistość okazała się koszmarem.

Do gdańskiego UB przywożono tygodniowo od jednej do dwóch grup żołnierzy AK. Przesłuchiwania prowadzili NKWD-ziści w formie łamania rak, nóg, wyrywanie paznokci itd. Ww. przesłuchania były nadzorowane przez Stolzmana. Następnie przesłuchanych „więźniów” wysyłano transportem samochodowym w kierunku Słupska. Od 1947 r. zaczęto stopniowo likwidować obóz Barkniewo, gdzie byli rozstrzeliwani żołnierze Armii Krajowej.

W związku z tym część więźniów była kierowana do podziemi przy ulicy Jaracza w Słupsku, gdzie była mordowana, następnie zasypywana wapnem, gdzie do tej pory leżą ich prochy. W związku z tym, że Stolzman znał mego ojca, z którym uzgodnił, ze w rezerwie zawsze będzie wyprasowany mundur. Gdy był w Gdańsku, dzwonił do Konsumu, żeby wysłać mundur, wtedy ojciec posyłał mnie z mundurem do Stolzmana.

Wziąłem mundur i poszedłem do urzędu bezpieczeństwa w Gdańsku. Niosąc mundur dla Stolzmana nie spodziewałem się, ze w przeciągu 48 godzin znajdę się w przedsionku piekła. Gdy weszłem do pomieszczenia, gdzie znajdował się Lebe Bartkowski, który przygotował narzędzie do torturowania ludzi, zamiast zameldować swoje przybycie, to ja stanąłem i przyglądałem się, co Bartkowski robi. Tenże nie zastanawiając się uderzył mnie w twarz. Natychmiast odwzajemniłem Bartkowskiemu. Z opresji wybawił mnie Stolzman, który wszedł prowadząc dwie kobiety, jedna młodsza, druga starsza.

Okazało się, ze to była żona i córka jednego z uciekinierów, który przyznał się, że u niego w domu przechowywana jest część narkotyków – zabrano narkotyki i obie panie. Przez pół dnia Szwedzi i Polacy byli przesłuchiwani przez Stolzmana i Bartkowskiego.

Interesowało ich, kto i skąd dostarczył opium na statki, gdzie znajduje się miejsce składowania na terenie Trójmiasta, Ustki, Słupska. Gdy skończono ustne przesłuchiwanie i Stolzman nie dowiedział się, skąd brano tak duże ilości narkotyków, wtedy przystąpiono do fizycznego przesłuchania. „Na tapetę” wzięto więźnia, który na piersi miał zawieszony krzyż.

Bartkowski kazał zdjąć krzyż, lecz przesłuchiwany odmówił. Stolzman kazał Bartkowskiemu powiesić go na haku na łańcuszku od krzyża. Postawiono delikwenta na taborecie i ręce i nogi miał związane, głowę przełożono za łańcuszek powieszony na haku. Następnie Bartkowski raptownie wyrwał ławkę spod nóg. Łańcuszek pękł pod naprężeniem i jednocześnie przeciął prawdopodobnie tętnicę. Krew zaczęła lać się jak z „kranu”. Po kilku minutach człowiek nie żył.

Kazano mi pomóc wynieść zwłoki oraz zmyć podłogę. Krzyż zmywał NKWD-zista. Osobiście słyszałem jak Stolzman mówił do Bartkowskiego, ze krzyż ten weźmie do domu na pamiątkę. Następnym do przesłuchania był młody Polak. Związano mu ręce i nogi oraz powieszono jak świniaka na haku. Obnażono dolną część ciała i Bartkowski szczypcami zaczął ściskać przyrodzenie. Nastąpił niesamowity krzyk bólu torturowanego człowieka. Stolzman kazał przerwać tortury i zapytał czy juz sobie przypomniał, skąd mieli na statku narkotyki. Młody człowiek wskazał na małżeństwo z córką, którzy prawdopodobnie mieli się zajmować transportem narkotyków na statki.

W pierwszej kolejności wzięto seniora rodu. Żonę i córkę ze związanymi rękoma posadzono w bliskiej odległości od ojca i męża. Zaczęto mu zrywać paznokcie z rak i nóg, żeby nie krzyczał zaplombowano mu usta. Torturowany człowiek kilkakrotnie mdlał. Łamano mu palce u rąk i nóg, i ręce. Gdy zdjęto opaskę z ust Bartkowski zapytał go czy będzie zeznawał, odpowiedział, że tak.

Narkotyk – opium został przywieziony do miasta Ustka samochodem MO, a eskortę stanowili milicjanci. Gdy samochód pojechał pod statki, żołnierze, którzy pilnowali statki szwedzkie zniknęli na czas rozładunku towaru. Izaak Stolzman zagroził, ze jeżeli nie będzie mówił prawdy, to żona i córka zostaną zgwałcone a później zastrzelone.

Torturowany mężczyzna ‚przypomniał sobie’, że narkotyk był przywieziony z Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Szczecinie. Stolzman jak to usłyszał, to sie wściekł, zawołał dwóch NKWD-zistow, tez żydów, którzy zgwałcili 15-letnią córkę oraz żonę. Po zgwałceniu kobiet, Stolzman wziął ze stołu aparat, rozerwał pochwę a Bartkowski wepchnął nagrzany pręt do czerwoności w skrwawiona pochwę dziewczyny. Nastąpił niesamowity krzyk bólu. Tak samo postąpiono z matką dziewczyny. Niepotrzebne kobiety wyniesiono do następnego pomieszczenia, gdzie zostały zastrzelone.

Stolzman w dalszym ciągu prowadził śledztwo w stosunku do torturowanego mężczyzny, nie wierzył jego zeznaniom, ze ten z uporem maniaka powtarzał, że narkotyki zostały przywiezione z UB w Szczecinie. W pewnym momencie kazał nagrzać pręt, a Bartkowski z cała siła wepchnął w odbytnicę, powtórzył sie ten sam scenariusz – ryk człowieka mordowanego. Po zakończeniu „eksperymentu” został zastrzelony, w tył głowy. Wykonawca był Lebe Bartkowski.

Stolzman zarządził przerwę na obiad. Gdy chciałem opuścić przybytek zbrodni zapytałem czy mogę pójść do domu. Stolzman powiedział, że zostanę i pójdę, gdy przyjdzie czas. Po jakimś czasie powrócił z obiadu Lebe Bartkowski, stanął w rozkroku i powiedział do mnie: „Nu ty Goj, czy wiesz, że nasze kamienice a wasze szubienice, za chwile zawiśniesz na tym haku !!!”

Po chwili przyszedł Izaak Stolzman i zarządził przesłuchanie pozostałych Polaków przez Bartkowskiego, a mnie kazał pozostać w pokoju. Natomiast Stolzman wziął dwóch pomocników i rozpoczął przesłuchania marynarzy szwedzkich, zastosował stopniowa metodę torturowania, zaczęto od zdzierania paznokci z rak i nóg oraz łamania palców. Następnie rozgrzanym prętem , prętami ciągnięto po całym ciele, plecach, nogach, brzuchu, piersiach itd.

Krzyki bólu, rozpaczy męczonych marynarzy szwedzkich. Gdy torturowano Szwedów i Polaków, Izaak Stolzman stał i przyglądał sie, gdy torturowani ludzie krzyczą. On uśmiechał się, wydawało się, ze Stolzman znajduje się w jakiejś „ekstazie”, która dawała mu niesamowita przyjemność.

Lebe Bartkowski podczas przesłuchania uciekinierów polskich nie uzyskał żadnych dodatkowych wiadomości. Stolzman kazał odprowadzić i rozstrzelać. Dla mnie dano siennik i koc do spania i tak przesiedziałem całą noc do następnego ranka.

Rano następnego dnia Stolzman kazał Bartkowskiemu załadować do samochodu rozstrzelonych Polaków, zawieźć do Brzeźna i zakopać. Sam natomiast przy pomocy dwóch NKWD-zistow rozpoczął kontynuację wczorajszych przesłuchań marynarzy szwedzkich, dochodzenie przeprowadzone było w języku niemieckim tak, że nic nie rozumiałem. Tyle mogłem zrozumieć, że gdy nie było po myśli Stolzmana, to wzmogło się znęcanie.

Gdy przyjechał Bartkowski, polecił, aby przygotować do drogi samochód, jeżeli będą pytać, dokąd zabiera – powiedzieć, że Szwedzi są wiezieni na statek, który ich zawiezie do Królewca-Kalingradu. Było to kłamstwo i wyprowadzenie wszystkich „zainteresowanych” w pole.

Następnie wszystkich porwanych Szwedów wsadzono do samochodu uprzednio wiążąc ręce i nogi. Konwojenci siedli razem z więźniami. Natomiast Naczalstwo w Gaziku, a ja z nimi ruszyliśmy w stronę Gdynia-Lębork-Słupsk. W Słupsku po kilku minutach pojechaliśmy pod budynek. Na zewnątrz budynku kształty półokrągłe, od podwórka wklęsłe. Po chwili stania na zewnątrz wyszło kilku ludzi. Bartkowski na czele ze swoimi ludźmi zaczął wyładowywać Szwedów. Po wyładowaniu ustawiono ich „gęsiego” i poprowadzono do budynku. Gdy ostatni zniknął w drzwiach, Stolzman kazał mi przejść na siedzenie obok niego.

”Dominik” – zwrócił się do mnie: „Przekroczyłeś próg swojego bezpieczeństwa. Zobaczyłeś i usłyszałeś to, co nie powinieneś… widzieć i usłyszeć. W związku z tym musiałbym ciebie zabić, ale tego nie zrobię. Zawdzięczasz swoje życie Dyrektorowi Konsumu, panu Kamińskiemu, który wstawił się za tobą. Jeżeli zaczniesz rozpowiadać, co słyszałeś i widziałeś, to zginie cala twoja rodzina i ty w podziemiach. Teraz zejdziemy na dół do podziemi to zobaczysz, ze ja ciebie nie okłamuję.”

Rozkazał, abym szedł za nim, tak mnie sprowadził do podziemia. W pierwszej kolejności poczuło się niesamowity zapach rozkładających ciał ludzkich oraz zobaczyłem leżących pokotem marynarzy szwedzkich, którzy przed kilkoma minutami zeszli do podziemi.

Dobijano z pistoletów tych, którzy dawali oznaki życia. Gdy chciałem opuścić przedsionek piekła, Stolzman złapał mnie za ramię, mówiąc mi, że muszę jeszcze zobaczyć krematorium i zwłoki, które są zasypane wapnem: „Jak ty nie będziesz posłuszny, to spotka ciebie to samo co tamtych.”

Podszedłem bliżej do zwłok zasypanych wapnem. Widok był straszny, usta otwarte, powieki nie zamknięte, wyraz twarzy wykazywał grymas – obraz był niesamowity. Do tej pory mam obraz tego nieboszczyka. Gdy tak przyglądałem się twarzy nieboszczyka, która mnie zafascynowała, do Stolzmana podeszło dwóch ludzi, którzy okazali się prokuratorami prokuratury powiatowej w Słupsku.

Przyszli do Stolzmana, aby uzgodnić ilu mają przysłać więźniów do zamordowania, spalenia lub zasypania wapnem. Po uzgodnieniu z nimi, ilu ludzi-więźniów mają dostarczyć, pociągnął mnie za NKWD-zistami, którzy ciągnęli zwłoki szwedzkiego marynarza. Raptownie trafiliśmy na kotłownie, piece krematoryjne. Widok wkładającego ciała do pieca oraz drugiego palącego ciała marynarza szwedzkiego spowodował, że straciłem przytomność, dopiero odzyskałem ją w samochodzie, w drodze powrotnej do Gdańska. z listu Jana Krawca do redakcji tygodnika „Gwiazda Polarna”
 
 
 

23 komentarzy

avatar użytkownika Krzysztofjaw

1. Szanowny Panie Michale,

Tekst i przeszłość ojca Kwaśniewskiego jest przerażająca dla Polaka. Ten żydo-komunistyczny morderca bezkarnie dożył swoich dni w Polsce a jego syn był prezydentem Polski. To jest jakiś matrix, coś niewytłumaczalnego dla normalnego człowieka i zapewne takie będzie dla badaczy-historyków.

Dla mnie świadczy to jeszcze o jednym... o tym, że prawie nigdy żaden etnicznie obcy nam obywatel Polski, a szczególnie żydo-komunistycznego pochodzenia nie będzie piewcą polskości a wprost przecienie... jej niszczycielem. I to winniśmy zakładać a'priori...

serdecznie pozdrawiam

Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

2. Pan KrzysztofJaw

Szanowny Panie Krzysztofie

Szanowny Panie Krzysztofie,

Słowacki napisał swego czasu:
"za grzechy ojców widzę do grobu kładące się plemie "

Rzeczypospolita szlachecka stworzyła najbardziej demokratyczne państwo Świata.
Nikt nie płacił podatków
Szlachcic na zagrodzie był równy wojewodzie.

Taki ustrój musiał doprowadzić do upadku państwa otoczonego przez śmiertelnych wrogów Niemcy i Rosję.
W czasie zaborów niszczono polska inteligencję
To polska inteligencja ginęła w Powstaniach
Później, I i II Wojna Światowa
Już w czasie wojny kiedy my Polacy już nie byliśmy potrzebni jako mięso armatnie, sprzedano nas komunistycznej Rosji w Teheranie, Jałcie i Poczdamie.
Na Żydów, V kolumnę w Polsce postawili zaborcy, obiecując im Judeopolonie, marionetkowe państwo podległe zaborcom.
Po II Wojnie Światowej, podobnie postąpili Sowieci, mordując rękami Żydów resztki polskiej inteligencji.
Żydzi objęli wszystkie stanowiska w Polsce-PRL
Tak jest i dziś

Wielki ruch Solidarności sprzedali Żydzi, doradcy Solidarności, Geremek, Michnik, Mazowiecki i cała plejada pomniejszych.
Kościół stanął po stronie żydokomuny. Uczestniczył w sprzedaży Polski

Dziś Żydzi niepodzielnie panują w Polsce.

Przykre ale prawdziwe

ukłony

michał

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika gość z drogi

3. Panie Michale,dawno temu czytałam o podobnych wątkach życiorysu

ojca niedoszłego mgr....
dzięki za przypomnienie tego paskudnego życiorysu Młodym,niech wiedzą,jakie kanalie żyły w Polsce tuż po wojnie i jak niszczyli patriotyczną część Narodu...
ukłony z wyrazami szacunku....

gość z drogi

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

4. Pani Gość z Drogi

Szanowna Pani Zofio,

Pięknie dziękuję.
Tylko Pani i Pan Krzysztof odważyliście się postawić swój autograf.

Ukłony



Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Maryla

5. Szanowny Panie Michale

wymordowano nasz polskie elity, zastapiono je sowieckimi namiestnikami, jak ojciec Kwasniewskiego i mamy na 3 maja orła z białej czekolady w towarzystwie lewackiej tłuszczy. I to ma być promocja patriotyzmu i kultury.
Bolszewickiej kultury.
A tak było przed napaścią niemieckich i rosyjskich hunów na Polskę.

KALENDARIUM/ŚWIAT:
30.04.1939 r.- W Nowym Jorku otwarto Wystawę Światową.

Wystawa Światowa w Nowym Jorku w 1939 roku (nazywana The World of Tomorrow, czyli Świat Jutra) – jedna z największych wystaw światowych. Została otwarta przez prezydenta USA Franklina Roosvelta oraz Alberta Einsteina 30 kwietnia 1939 roku w 150. rocznicę złożenia przysięgi przez pierwszego prezydenta Stanów Zjednoczonych – Jerzego Waszyngtona.

30 kwietnia 1939 roku prezydent Roosevelt otworzył w Nowym Jorku wystawę światową, nazywaną czasem „Światem Jutra” (The World of Tomorrow). W swym przemówieniu, transmitowanym przez telewizję, mówił, o ironio, o przyszłości wolnej od wojen, o pracy dla dobra ludzkości...

Polski pawilon otwarto nieco później, w rocznicę proklamowania Konstytucji 3 maja, w obecności ówczesnego ambasadora Polski w Waszyngtonie hrabiego Jerzego Potockiego, któremu towarzyszył komisarz polskiej ekspozycji baron Stefan Kyburg de Ropp.

Wiele różnych państw, w tym Polska, uczestniczyło w tej wystawie, którą zwiedziły ponad 44 miliony ludzi.

Władze Rzeczypospolitej Polskiej reprezentował ambasador Polski w Waszyngtonie – hrabia Jerzy Potocki. Towarzyszyli mu: komisarz ekspozycji baron Stefan de Ropp i konsul generalny RP w Nowym Jorku – hrabia Sylwester Gruszka. Z recitalem wystąpił Jan Kiepura, wystawiono ,,Harnasie" Karola Szymanowskiego oraz ,,Bajkę" Stanisława Moniuszki.
Odbył się wernisaż cyklu historycznego 7 obrazów namalowanych wspólnie przez 11 członków Bractwa św. Łukasza oraz odsłonięto pomnik Władysława Jagiełły autorstwa Stanisława Kazimierza Ostrowskiego. Wedle bogato ilustrowanego katalogu, w wielu działach obszernie prezentowano przeszłość i teraźniejszość Polski. W poszczególne tematy wprowadzali: Jan Parandowski (kultura), Roman Dyboski (Polska wczoraj i dziś), Jerzy Ponikowski (geopolityczna sytuacja Polski), Stanisław Malessa (ekonomia Polski dzisiaj i jutro), a także Michał Walicki i Stanisław Treter (sztuka), Karol Stromenger (muzyka), Stanisław Centkiewicz (teatr).- za: Wikipedia>" height="501" width="403">KALENDARIUM/ŚWIAT:
30.04.1939 r.- W Nowym Jorku otwarto Wystawę Światową.

Wystawa Światowa w Nowym Jorku w 1939 roku (nazywana The World of Tomorrow, czyli Świat Jutra) – jedna z największych wystaw światowych. Została otwarta przez prezydenta USA Franklina Roosvelta oraz Alberta Einsteina 30 kwietnia 1939 roku w 150. rocznicę złożenia przysięgi przez pierwszego prezydenta Stanów Zjednoczonych – Jerzego Waszyngtona.

30 kwietnia 1939 roku prezydent Roosevelt otworzył w Nowym Jorku wystawę światową, nazywaną czasem „Światem Jutra” (The World of Tomorrow). W swym przemówieniu, transmitowanym przez telewizję, mówił, o ironio, o przyszłości wolnej od wojen, o pracy dla dobra ludzkości...

Polski pawilon otwarto nieco później, w rocznicę proklamowania Konstytucji 3 maja, w obecności ówczesnego ambasadora Polski w Waszyngtonie hrabiego Jerzego Potockiego, któremu towarzyszył komisarz polskiej ekspozycji baron Stefan Kyburg de Ropp.

Wiele różnych państw, w tym Polska, uczestniczyło w tej wystawie, którą zwiedziły ponad 44 miliony ludzi.

Władze Rzeczypospolitej Polskiej reprezentował ambasador Polski w Waszyngtonie – hrabia Jerzy Potocki. Towarzyszyli mu: komisarz ekspozycji baron Stefan de Ropp i konsul generalny RP w Nowym Jorku – hrabia Sylwester Gruszka. Z recitalem wystąpił Jan Kiepura, wystawiono ,,Harnasie" Karola Szymanowskiego oraz ,,Bajkę" Stanisława Moniuszki.
Odbył się wernisaż cyklu historycznego 7 obrazów namalowanych wspólnie przez 11 członków Bractwa św. Łukasza oraz odsłonięto pomnik Władysława Jagiełły autorstwa Stanisława Kazimierza Ostrowskiego. Wedle bogato ilustrowanego katalogu, w wielu działach obszernie prezentowano przeszłość i teraźniejszość Polski. W poszczególne tematy wprowadzali: Jan Parandowski (kultura), Roman Dyboski (Polska wczoraj i dziś), Jerzy Ponikowski (geopolityczna sytuacja Polski), Stanisław Malessa (ekonomia Polski dzisiaj i jutro), a także Michał Walicki i Stanisław Treter (sztuka), Karol Stromenger (muzyka), Stanisław Centkiewicz (teatr).- za: Wikipedia

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

6. Do Pani Maryli

Szanowna Pani Marylo,

W drugiej Rzeczypospolitej w Polsce rządzili Polacy, stanowiący ca 75% populacji. To Polacy walczyli by odzyskać niepodległość i to Polacy te niepodległość wywalczyli.

Dziś jest inaczej
W 1944 roku na czołgach sowieckich do Polski wkroczyli komuniści w większości pochodzenia żydowskiego.
To Żydzi, objęli wszystkie ważniejsze stanowiska w aparacie państwowym. Głównie resorty siłowe z ministerstwem bezpieczeństwa publicznego, gdzie w 80 % procentach wszystkie najwyższe stanowiska objęli Żydzi.

Dziś jest tak nadal

Polską kulturę, dziś głównie reprezentują ludzie z plemienia dawidowego.
Pani Anda Rottenberg, urodzona w Nowosybirsku w rodzinie żydowskiej



Minister kultury, pan Zdrojewski na jakiś konkurs piosenkarski we Włoszech
wysłał obywatelkę Izraela o pochodzeniu z USA, wcześniej z Rosji
 
 
rysownik Marek Raczkowski i aktor Krzysztof Stelmaszyk
- wbijają miniaturowe polskie flagi w psie odchody.




Kilkanaście minut temu, pani Burmistrz Swarzędza, Anna
Tomicka
miasta należącego do Aglomeracji Poznańskiej, stworzonego przez
Wielkopolski Ród Górków, herbu Lodzią, powiedziała, że Swarzędz miasto wielu
kultur Żydów, Polaków, obchodzi święta majowe od 30 kwietnia w
Jóżefinki.
W 1910 r. Swarzędz liczył 3 459 mieszkańców, tym: 1 927 Polaków (55,7%), 1
371 Niemców (39,6%) i 161 Żydów (4,7%).
W II Rzeczypospolitej było podobne, bo Swarzęc to miasto meblarzy,
największy ośrodek produkcji nmebli w Polsce

 
 

 

 
Ukłony moje najniższe
 


Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Pelargonia

7. Szanowny Panie Michale,

Zupełnie tego nie rozumiem, jak moi rodacy mogli wybrać i to na dwie kadencje syna bandyty. Czy naprawdę mieli klapki na oczach i uszach?
Zgroza. Po prostu zgroza. I obrzydzenie.

Pozdrawiam serdecznie

"Ogół nie umie powiedzieć, czego chce, ale wie, czego nie chce" Henryk Sienkiewicz

avatar użytkownika Tymczasowy

8. DOBERLAGE

Szanowny Panie Michale,
Zafrapowal mnie Pan -jak zwykle- swoim soczystym tekstem.Duzo sie z niego nauczylem. Przy okazji pobudzil Pan moja aktywnosc. Otoz, w Panskim tekscie pojawia sie miejscowosc DOBERLAGE. Wystepuje jako cos polozone 5 km. na polnoc od Nadarzyc. Akurat ja tam sie przed laty SPECJALNIE wybralem i poszukalem. Nawet dwa teksty napisalem, nie mowic juz o ilosci zebranych tam grzybow.
Otoz, na sztabowej mapie niemieckiej, miejscowosc ta znajduje sie rzeczywiscie te 5 km na polnoc od Rederitz. Na wschod jest Westfalenhof, a na zachod-Zacharin. Gross Born jest troche przesuniety na wschod.
A na mapie polskiej -wiemy, rozumiemy, mapy maja dezorientowc wroga-na wschod od Nadarzyc jest Sypniewo (Zippnow), a na zachod - Machliny.
Mozna sie pogubic w tych znanych ,jak zly szelag, gierkach kartograficznych. I dlatego, ja, jako ja, od razu przystepuje do rzeczy. Doberlage to nic innego jak Dudylany. W wersji polskiej - "dawna wies, zlikwidowana w celu budowy bazy wojskowej". By nie dac sie wprowadzic w rozne wariactwa typu tuszczanego, zapodaje COORDINATES. Kto chce niech weryfikuje: 53,30'4"N oraz 16,29'34"E.
Doberlage bylo jedna z 93 wiosek nalezacych do powiatu Deutsch Krone (Jastrowie). Byly tam 33 domy, w ktorych mieszkalo 108 mezczyzn i 92 kobiety. A wszystko to w ramach Provinz Pommern.
A kto zdewastowal, czyli spieprzyl? Najpierw Niemce, a potem, pelna paszcza Ruskie, ktore wszystko dookola Bornego Sulinowa tlamsily.
Mnie nie, bo kiedys wpadlem do Kragow (wies graniczna) i tam w szopie robiacej za sklep, krzepka krasawica skrecila tube z gazety i sprzedala mi prawdziwe "kanfiety". A nie wyroby czekoladopodobnne jak w PRL - w tamtejszym etapie rozwoju na drodze nieublaganego potepu.

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

9. Do Pani Pelargonii

Szanowna Pani Ewo,

Lobby komunistyczne i żydowskie jest tak silne w Polsce, że Polacy, Słowianie nie maja nic do powiedzenia.

Poza tym, dziś my Słowianie prawowici właściciele tych ziem zachowujemy się jak strusie chowając głowę w piasek.

Większość polskiej inteligencji wyrżnęli Niemcy i Sowieci z żydokomuną na czele . / michnikowszczyzna / Tak , która jest to w większości dzieci parcelantów, robotników.

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

10. Pan Tymczasowy

Szanowny Panie Edwardzie,

Wspaniały tekst. Palce lizać i cmokać podniebieniem na prawdziwe "kanfiety"

Parę dni temu się zastanawiałem; co z Panem i Benem się dzieje.

Moja młodsza córka od lat mieszka w Brukseli. Była jedną z trzech polskich prawniczek, które opracowały traktat akcesyjny o przystąpieniu Polski do Unii. Tego traktatu nikt przed podpisaniem ze strony polskiej, rządowej nie przeczytał.
Miler, ówczesny premier, Oleś prezydent nie mieli czasu.

Piszę o tym, bo dziś czekoladę przywozimy z Brukseli

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika gość z drogi

11. Tymczasowy, Ukłony....:)

Borne Sulinowo zasłynęło z wielu niegodziwości...przechodziło z rąk do rąk...by zostawić po sobie zgliszcza i niewypały...i czort znajet co jeszcze....
pozdrowienia

gość z drogi

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

12. Pani Gość z Drogi

Szanowna Pani Zofio,

Szkoda, że Polacy Tuska nie potrafią tej pięknej okolicy zagospodarować.

Ukłony






Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika gość z drogi

13. szkoda panie Michale :)

przed laty był pomysł,by zrobić tam zielone szkoły dla dzieci ,ale padł ...niewypały...i zatruta ziemia ...
serdecznie pozdrowienia z Budrysowa :)

gość z drogi

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

14. Pani Gość z Drogi,

Szanowna Pani Zofio,

Musimy się spytać Pan Tymczasowego, bo to Jego rodzinne strony.

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika gość z drogi

15. Panie Michale,dziekuję :)

a pan @Tymczasowy,może napisze coś nam na ten temat?
serdecznosci :)

gość z drogi

avatar użytkownika gość z drogi

16. szanowny panie @Tymczasowy :)skromna prośba,a moze kilka słów

o tym wyjątkowo ciekawym terenie ?
serdeczne pozdrowienia :)

gość z drogi

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

17. Pan Tymczasowy

Szanowny Panie Ed,

Dołączam się do prośby Pani Zofii / Gość z Drogi /

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Maryla

18. Polska ma przyjąć tysiące

Polska ma przyjąć tysiące uchodźców. Ale w ośrodkach jest tylko 500 wolnych miejsc

Komisja Europejska chce, żeby Polska przyjęła łącznie
prawie 12 tysięcy uchodźców. Czy bylibyśmy w stanie ich pomieścić? Na...
czytaj dalej  »

"Przyjdzie moment, w którym to my będziemy prosili o zrozumienie"

"Przyjdzie moment, w którym to my będziemy prosili o zrozumienie"

- Liderzy polityczni muszą zrozumieć, że to jest
prawdziwe wyzwanie i próba. Nie tak dramatyczna jak II wojna światowa,
ale...
czytaj dalej »

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika gość z drogi

19. Panie Michale ,jakże ważne są Dzisiaj słowa napisane nie tak

przez Pana...w związku z tym zacytuję ,ku pamięci
"6. Do Pani Maryli

Michał St. de Z..., wt., 30/04/2013 - 19:14
Szanowna Pani Marylo,

W drugiej Rzeczypospolitej w Polsce rządzili Polacy, stanowiący ca 75% populacji. To Polacy walczyli by odzyskać niepodległość i to Polacy te niepodległość wywalczyli.

Dziś jest inaczej"
a moze być jeszcze gorzej

gość z drogi

avatar użytkownika gość z drogi

20. errata do postu nr 19

miało być :
"Panie Michale,jakże ważne są Dzisiaj słowa napisane nie tak dawno przez Pana.."
ukłony :)

gość z drogi

avatar użytkownika Maryla

21. Kwaśniewski: Wstyd. Pokłady

Kwaśniewski: Wstyd. Pokłady polskiego nacjonalizmu i ksenofobii są ogromne
http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/aleksander-kwasniewski-poklady-...

Komentarze dotyczące uchodźców, takie jak Mariusza Pudzianowskiego, który obwieścił, że będzie czekał na nich we francuskim Calais z kijem baseballowym, "to powód do wstydu" - powiedział w programie "Świat" w TVN24 BiŚ Aleksander Kwaśniewski. - To pokazuje naszą straszną hipokryzję - ocenił były prezydent. - To wstyd, że dajemy mniej pieniędzy niż Czesi, Węgrzy czy Słowacy - odpowiedział Kwaśniewski, gdy zapytano go o to, jak przyjął deklarację polskiego rządu o przekazaniu 3 mln euro na pomoc dla uchodźców na Bliskim Wschodzie, gdy inne i mniejsze kraje UE zdecydowały o większych wpłatach.
Polska ksenofobia i hipokryzja Zdaniem byłego prezydenta takie zachowania w pewien sposób nakładają się na całą polską rzeczywistość, za którą powinniśmy się wstydzić w kontekście problemu migracji, "który w ogóle nas nie dotyka". Cytowanie przez prowadzącą program Jolantę Pieńkowską wpisów w mediach społecznościowych autorstwa Mariusza Pudzianowskiego i Pawła Kukiza o migrantach były prezydent przerwał prośbą, by "oszczędzić wstydu". Podkreślił, że to "wstyd", iż takie słowa formułuje osoba tak "popularna w Polsce" jak Mariusz Pudzianowski, która daje przykład wielu ludziom. - Wstyd, że członek polskiego parlamentu (Paweł Kukiz - red.) też się pod tym podpisuje - dodał Kwaśniewski. Pozytywne komentarze w mediach społecznościowych pod tymi wpisami - np. Pudzianowskiego o tym, że przeprowadzi z uchodźcami "przyspieszoną naukę asymilacji" za pomocą kija baseballowego - uznał za wyraz "naszej strasznej hipokryzji". Kwaśniewski mówił, że Polacy uwielbiają mówić o swojej wielkiej tolerancji i otwartości, o tym, że "właściwie ją wyssaliśmy, niemal z mlekiem matki", a jak pokazuje rzeczywistość - potrafimy sobie zupełnie zaprzeczać. - Pokłady polskiego nacjonalizmu i ksenofobii są ogromne. (...) One były długo ukrywane przez poprawność polityczną - mówił, dodając, że dzisiaj okazuje się, iż nawet wierni Kościoła katolickiego "nie słuchają naszych biskupów", bo hierarchia kościelna namawia do otwartości i życzliwego przyjęcia uchodźców. Kwaśniewski uznał, że taka postawa "będzie nas dużo kosztowała" w Europie.
Polska podejrzana? Były prezydent mówił też o polskiej polityce. Uznał, że to, co się dzieje od momentu, gdy do władzy doszło Prawo i Sprawiedliwość, wróży Polsce źle na przyszłość. Dodał, że myśli nie tylko o Trybunale Konstytucyjnym, ale o całym szeregu zapowiedzianych lub już uchwalonych ustaw dotyczących także życia gospodarczego i mediów. Według Kwaśniewskiego politycy PiS-u "jedyny mocny punkt obrony (w kwestii TK - red.) mają taki, że to Platforma zaczęła". - Oczywiście Platforma zrobiła ten niewłaściwy krok, ale to nie usprawiedliwia PiS-u, że poszedł tą drogą i grzeszył jeszcze bardziej - podkreślił b. prezydent. Uznał, że w związku z tym nie wiadomo, co stanie się z opinią, którą Komisja Wenecka ma przygotować na temat zmian w TK. Dodał jednak, że "ludzie rozsądni, którzy chcą się utrzymać w grupie państw demokratycznych, powinni wziąć pod uwagę jej opinię i w oparciu o jej zalecenia poszukać kompromisu".
Kwaśniewski mówił, że jeżeli rząd nie przychyli się do - być może negatywnej - opinii Komisji Weneckiej, to "świat się nie zawali, Europa i Polska też", ale "na pewno nie ułatwi to relacji, a obraz Polski będzie coraz bardziej podejrzany". Polska "nie jest uznawana za centralny problem Europy", ale pod jej adresem zaczęły się pojawiać "znaki zapytania", również w kwestiach gospodarczych, sektora finansowego, w kwestii służby cywilnej - wymieniał dalej gość magazynu "Świat". "Cofamy się w sposób nieodwracalny" Kwaśniewski mówił też o tym, że po 1989 r. żadnej ekipie rządzącej nie udało się „nie ulec pokusie przejęcia telewizji”, ale teraz - po zmianach, jakich dokonał nowy rząd - "każda kolejna ekipa, korzystając z ustaw przyjętych przez PiS, będzie dokonywała czystek". - Cofamy się w sposób nieodwracalny. (…) Powrócić nawet do pozorów telewizji publicznej będzie niemożliwością - uznał. - Władza znalazła się w pułapce stworzonej przez samą siebie - ocenił były prezydent, odnosząc się też do kwestii wielu wyborczych obietnic PiS. - Jeżeli grupa pragmatyczna w rządzie wytrzyma presję i będzie miała tyle siły politycznej, to wiele z tych zapowiedzi nie zostanie spełnionych, bo Polski na to nie stać. Na tych 500 zł (dodatku dla rodzin na drugie i kolejne dziecko - red.) może się skończyć - dodał.
Kwaśniewski przestrzegł przed chęcią udowodnienia przez komisję smoleńską za wszelką cenę tego, że 10 kwietnia 2010 r. doszło do zamachu. - Jeżeli komisja ma udowodnić, że miał miejsce zamach, to będzie to oznaczało, że ktoś za nim stoi. (…) Wtedy możemy wejść na drogę poważnego konfliktu z Rosją, a (…) jeżeli zostaniemy uznani za genetycznych rusofobów, w ogóle mogą przestać z nami rozmawiać i uznać racje Rosji - tłumaczył. Te działania, jeżeli nie zostaną odpowiednio przez Warszawę poprowadzone, "mogą wpłynąć na rozbudowę flanki NATO, może się to źle odbić na Ukrainie, bo na Zachodzie wielu już by się z nią chętnie pożegnało i wróciło do normalnych kontaktów z Rosją" - wyliczał Kwaśniewski. - Nie dość, że komisja niczego nowego nie powie, to spowoduje jeszcze większe niezrozumienie postawy Polski na arenie międzynarodowej - stwierdził. Na koniec Aleksander Kwaśniewski odpowiedział na pytania dotyczące polityki Władimira Putina, który - jak uważa część komentatorów w Niemczech - próbuje rozbić Unię Europejską, niejako sterując kryzysem migracyjnym. - Nie wiem, czy prowadzi aż taką wyrafinowaną politykę, ale na pewno nie wierzy w przetrwanie Unii Europejskiej - ocenił działania prezydenta Rosji. - Uważam, że Europa da sobie radę z problemem imigracyjnym. Myślę, że z referendum brytyjskiego też wyjdziemy obronną ręką. Unia przetrzyma Rosję - dodał.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

22. Kwaśniewski: Jarosław

Obraz użyty w wiadomości
Kwaśniewski: Jarosław Kaczyński na salonach nie istnieje


Aleksander Kwaśniewski powiedział, że gdyby PiS przewidział, że
zagranica zareaguje na sytuację w Polsce - zmiany prawne wokół Trybunału
Konstytucyjnego czy zmiany w mediach publicznych - przypuszczalnie "tak
ochoczo by nie wystąpił do Komisji Weneckiej z prośbą o opinię".

- PiS słabo zna świat, Europę, to są ludzie, którzy mało podróżowali,
znajomość języków też nie jest ich silną stroną - ocenił Aleksander
Kwaśniewski. Dodał, że to różni PiS od premiera Węgier Viktora Orbana,
który - w ocenie byłego prezydenta - dobrze sobie radzi na salonach. -
Jarosław Kaczyński na salonach nie istnieje. Jego to nigdy nie
interesowało i nie interesuje dzisiaj - przyznał Kwaśniewski.
Podkreślił, że nieznajomość globalizacji i Unii Europejskiej sprawia, że
popełniane są błędy, co "pogłębia negatywny stereotyp Polski jako
pieniaczy, sarmacki, nieodpowiedzialny, prowincjonalny".

Kwaśniewski: Mam problem z wystąpieniami prezydenta ...

Kwaśniewski: Prowincjonalizm ekipy rządzącej. Pozycji kraju nie buduje się...




- Mówił o wspólnocie, o pokonywaniu podziałów itd. A zaraz potem
rozpoczęła się awantura z Trybunałem Konstytucyjnym, która przecież te
podziały wzmogła, a nie osłabiła. Podobało mi się mówienie o budowaniu
porozumienia ponadpolitycznego, ponadpartyjnego. Ale nic takiego nie ma
miejsca, więc słowa jedno, czyny drugie - ocenił Kwaśniewski.



I dodał: - Prezydent ciągle rezygnuje z tej roli arbitra, którą powinien odgrywać, i brniemy w ten konflikt.



Komentując kolejne posunięcia PiS w kwestii Trybunału,
powiedział: - Wydaje mi się, że to wszystko zmierza do tego, żeby TK był
na trwałe sparaliżowany, a przynajmniej sparaliżowany do grudnia, czyli
do momentu, w którym wygaśnie mandat prezesa Rzeplińskiego. Mam
niestety dziwne przeczucia, że wszystko, co się dzieje wokół TK, to, co
mówi o dialogu, jest grą pozorów, a to, co jest naprawdę, to chęć
sparaliżowania tej instytucji.



Kwaśniewski odniósł się również do komentarzy polityków PiS do
przyjętej przez Parlament Europejski rezolucji wzywającej polski rząd do
publikacji wyroków TK i wdrożenia opinii Komisji Weneckiej. Zdaniem
byłego prezydenta może to być "obliczone na konsolidację twardego
elektoratu, który do UE ma stosunek albo negatywny, albo taki bardzo
wątpiący".



- Natomiast wszystkie te działania wynikają, niestety, z takiego
prowincjonalizmu tej ekipy władzy. Nie rozumieją tak naprawdę, czym
jest UE, czym jest współczesny świat, czym jest globalizacja. Nie
rozumieją, że budowanie pozycji kraju to jest nie tylko wymachiwanie
szabelką, ale to jest zdobywanie sojuszników, przedstawianie racji,
umiejętność współpracy, solidarności itd. - wymieniał.



- Na własne życzenie PiS powoduje, że bardzo dobry obraz Polski,
bardzo wysoka pozycja Polski jest rozmieniana na drobne z daleko
idącymi konsekwencjami, bo tego się szybko nie odbuduje - ocenił.


Pierwsza dama "nie może nic nie mówić". PiS myślał, że "rządzi ulicą"




"Bardzo właściwym" Kwaśniewski nazwał apel byłych pierwszych dam
- Danuty Wałęsy, Jolanty Kwaśniewskiej i Anny Komorowskiej - w sprawie
nienaruszania tzw. kompromisu aborcyjnego. - Żyjemy w XXI w. i to, co
jest napisane w naszej ustawie, to minimalny zakres zgody na aborcję w
sytuacjach nadzwyczajnie dramatycznych - mówił. - Wydaje się, że jeżeli
jesteśmy choć trochę zdroworozsądkowi, to ten kompromis powinien zostać
utrzymany.



Monika Olejnik zapytała go o milczenie Agaty Dudy. O tym, że nie będzie się wypowiadała na tematy polityczne, powiedział prezydencki rzecznik, gdy posłanki Nowoczesnej zaapelowały do niej, by zabrała głos w sprawie aborcji.



Kwaśniewski zaznaczył, że "pierwsze damy same definiują swoje
role", "każda ma swój pomysł", "jedne mogą być bardziej aktywne
społecznie, inne bardziej na niwie kultury". - Pierwsze damy nie powinny
być zmuszane do wypowiedzi politycznych w każdej kwestii, bo od tego
jest prezydent, jego ministrowie, biura, rzecznik. To byłoby zamieszanie
i kakofonia - powiedział były prezydent.



Ale zaraz potem dodał, by "pamiętać, że żyjemy w świecie
medialnym, żyjemy XXI w.". - Nie wyobrażam sobie, że osoba znana,
rozpoznawalna, która wzbudza sympatie czy antypatie, dla większości nie
jest obojętna, może w ogóle nic nie mówić, minąć bardzo wiele istotnych
tematów bez słowa. Wydaje mi się, że nie ma dzisiaj chyba takiej osoby -
pierwszej damy czy pierwszego męża - mówił. - Myślę, że pani Agata musi
sobie spokojnie przemyśleć, jak chce określić swoją obecność w polskim
życiu, bo ta obecność jest faktem.



Kwaśniewski przyznał, że KOD jest dla PiS zdecydowanie
problemem. - Ze wszystkiego, co się wydarzyło od wyborów, to jest to
najbardziej nieoczekiwana i przykra niespodzianka dla PiS. Oni byli
absolutnie pewni, że mają zmonopolizowane te ruchy uliczne, społeczne -
mówił. - Mieli poczucie, że jeśli chodzi o ulicę, to oni tu rządzą.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

23. jaki ojciec, taki syn


Kwaśniewski na łamach "Haaretz" wystawia laurkę Engelking i uderza w polski rząd. "Dążenie do poznania prawdy"?!

Aleksander Kwaśniewski / autor: Fratria/haaretz.com

Kwaśniewski w swojej publikacji na łamach izraelskiej prasy maksymalnie uprościł obraz, tworząc laurkę dla Engelking.

Ten
akt uznania ze strony Izraela kontrastuje z reakcjami, jakie ich praca
spotkała w ich ojczystym kraju, a czasem nawet ze strony samego rządu

— napisał były aparatczyk PZPR.

Profesor
Barbara Engelking, uhonorowana także na Uniwersytecie w Tel Awiwie
i Uniwersytecie Hebrajskim w Jerozolimie, zajmuje szczególne miejsce
w publicznym dialogu na temat Holokaustu w Polsce i na świecie,
politycznej i moralnej odpowiedzialności jednostek i narodów oraz
kwestii stosunek jednostek i społeczności do zbrodni II wojny
światowej na Żydach

— dodał.

Ale już
śmieszność mogą wzbudzić w czytelniku słowa Kwaśniewskiego o warsztacie
naukowym Engelking i „niepodważalnych dowodach” (sic!).

Opierając
się na niepodważalnych dowodach zebranych w toku badań naukowych,
dorobek Engelkinga jest także świadectwem prawdy o stosunkach
polsko-żydowskich w czasach wyjątkowo tragicznych dla obu naszych
narodów. To bolesne poszukiwanie prawdy jest przez niektórych
podziwiane, a przez innych lekceważone

— czytamy.

Na łamach izraelskiej gazety uderza w polski rząd?!

Na tym Kwaśniewski nie poprzestał, gdyż w dalszych akapitach bez skrupułów uderza w polski rząd. Na łamach zagranicznej prasy…

Rzeczywistość
jest znacznie bardziej ponura, gdy nieprzyjemne prawdy kwestionuje
premier i ministrowie polskiego rządu; gdy próby reinterpretacji
historii dochodzą do oficjalnej „polityki historycznej” egzekwowanej
przez takie instytucje państwowe jak IPN; gdy minister edukacji
nadzorujący Instytut Socjologii Polskiej Akademii Nauk, instytucję
zatrudniającą Engelkinga, grozi obcięciem dotacji i odmową finansowania
instytucji naukowych, „których przedstawiciele obrażają Polaków”.
Te działania i wypowiedzi są sprzeczne z podstawowymi zasadami wolności
badań naukowych i konstytucyjnej równości wobec prawa

— stwierdził były prezydent, posługując się rytualną formułką.

Rytualna formułka o „prawdzie”

Dyskusja o zbrodniach popełnionych przez członków własnego narodu nigdy nie jest łatwa

— dodał, powracając do sprawy „polskiej zbrodni w Jedwabnem” i „przeprosin”, które wygłosił jako głowa państwa.

Choć
to trudne, dążenie do poznania prawdy jest konieczne i wzmacnia, a nie
osłabia polskie społeczeństwo. Przecież nie ma zbrodniczych narodów,
są tylko przestępcy danej narodowości. Ujawnienie prawdy o mrocznych
aspektach historii oczyszcza nasze sumienia i oddaje cześć tym, którzy
zachowali się przyzwoicie, a nawet bohatersko w czasach powszechnej
niegodziwości i pogardy w Europie

— napisał Kwaśniewski. Prawdy?! To dopiero żart.

Jestem
przekonany, że publikacje Engelkinga przybliżają Polaków do zrozumienia
złożoności własnej historii i wzmacniają nas jako naród i jako członków
międzynarodowej wspólnoty opartej na dialogu, szacunku i pojednaniu

— dodał podniośle, choć gołym okiem widać, że o żadne „zrozumienie” i „wzmocnienie” w tej narracji nie chodzi.

Kwaśniewski wspomniał też o drugiej laureatce doktoratu honoris causa Uniwersytetu w Tel Awiwie, czyli Oldze Tokarczuk.

Jak
pomogły nam pokazać Barbara Engelking i Olga Tokarczuk, nie mamy innego
wyjścia, jak tylko przyznać się do twardych prawd – wychodzimy z tego
tylko silniejsi jako naród. Powinniśmy być wdzięczni za taką pracę jak
ich, która brzmi jak ostrzeżenie przed obojętnością i desensytyzacją.
W końcu, jak widzieliśmy w najbardziej bolesny sposób, obojętność
i milczenie pozwalają rozkwitać złu

— spuentował były prezydent.

Nie
udaje się w Polsce? Próbuje się więc te pseudohistoryczne bajki
sprzedać na łamach izraelskiego dziennika. A doskonale wiemy, jak
podatny to grunt na antypolskie narracje. Wstyd tym większy, że wyprawia
to były prezydent.

CZYTAJ TAKŻE:

Akademickie Kluby Obywatelskie o wypowiedziach Engelking: Manipulacja historią i szkalowanie narodu polskiego

TYLKO U NAS. Prof. Żaryn: Decyzja prof. Czarnka, po słowach Engelking, była adekwatna. Reprezentuje interesy narodu polskiego

Potomek zamordowanego za pomoc Żydom odpowiada na obronę Engelking przez CBZŻ. „Fałszywych przyjaciół nie potrzebujemy”

Tarczyński składa zawiadomienie po słowach Engelking. „Dosyć tego! (…) Prokuratura powinna zbadać, czy znieważyła naród polski”

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl