DOKTRYNA KOMOROWSKIEGO

avatar użytkownika Aleksander Ścios

9 kwietnia br.  Rada Ministrów podjęła uchwałę w sprawie przyjęcia „Strategii rozwoju systemu bezpieczeństwa narodowego Rzeczypospolitej Polskiej 2022”. Dokument zakłada budowę „zintegrowanego systemu bezpieczeństwa opartego na sojuszniczych i bilateralnych zabezpieczeniach oraz stopniowo rozbudowywanym własnym potencjale cywilno-militarnym” i stanowi bezpośrednią „implementację” tez autorskiego projektu gen. Kozieja - Strategicznego Przeglądu Bezpieczeństwa Narodowego (SPBN). Poziomem ogólnikowości i niejednoznaczność dorównuje temu wiekopomnemu dziełu, a choć zawiera wiele niepokojących i „rewolucyjnych” stwierdzeń, nie wywołał najmniejszego zainteresowania mediów i opozycji.
12 kwietnia br. Bronisław Komorowski podpisał nowelizację ustawy o modernizacji technicznej i finansowaniu Sił Zbrojnych. Ma ona zagwarantować finansowanie tzw. „polskiej tarczy antyrakietowej” – niedorzecznego pomysłu ogłoszonego przez Komorowskiego w ubiegłym roku. Nowelizacja będzie obowiązywać w latach 2014-2023. Przewiduje ona, że w ramach 1,95 proc. PKB, które co roku w budżecie jest zapisywane na obronność, kwoty wynikające ze wzrostu gospodarczego będą przeznaczane na wyposażenie wojska w środki obrony przeciwrakietowej i przeciwlotniczej. Recenzję tego projektu przedstawiłem w tekście „POLSKA TARCZA – ROSYJSKI POLIGON” z sierpnia 2012.  Zakładając optymistycznie, że budowa systemu musiałaby kosztować kilkanaście miliardów dolarów - ze względu na ograniczenia i niewydolność budżetową III RP, jest to projekt w zupełności nierealny.
Wprawdzie „polska tarcza” nie zostanie nigdy zbudowana, pozwoli jednak na polityczną eksploatację tezy o tworzeniu „własnego potencjału obronnego” oraz generowanie olbrzymich środków na rzecz środowisk związanych z przemysłem zbrojeniowym. Pomysł ten może mieć zatem związek z reaktywacją wpływów byłych WSI i należy go oceniać w kontekście planów politycznych związanych z budową reżimu prezydenckiego. Jednym z elementów planu wydaje się zamysł powierzenia ludziom byłych WSI nadzoru nad technologiami wojskowymi oraz zaangażowanie w procesy gospodarcze związane z modernizacją Sił Zbrojnych. Warto ponownie zwrócić uwagę na wypowiedź prof. Jadwigi Staniszkis dla 5 numeru pisma „Rzeczy Wspólne", z sierpnia 2011 roku. Znana socjolog stwierdziła, że lokator Belwederu „mógłby – i powinien – patronować odbudowie polskiego przemysłu”, dodając, że „kołem zamachowym naszej gospodarki mogłyby być technologie wojskowe”. Zachęcając zaś czytelników do „spojrzenia na polską rzeczywistość z lotu ptaka”, prof. Staniszkis uznała, że „to, co było dotychczas dla mnie jedną z największych wad prezydenta Komorowskiego, to, że w jego otoczeniu są ludzie z dawnych Wojskowych Służb Informacyjnych, być może okaże się zaletą".
W wymiarze globalnym, pomysł budowy „polskiej tarczy antyrakietowej” wychodzi naprzeciw rosyjskim oczekiwaniom: ma służyć utrąceniu projektu amerykańskiej tarczy przeciwrakietowej oraz dalszemu ograniczaniu obecności USA na Starym Kontynencie. Tak też został on odebrany przez rosyjskich komentatorów, a tuba propagandowa Kremla „Głos Rosji” podkreślił że „Komorowski proponując zbudowanie w kraju własnego systemu obrony przeciwrakietowej uznał za błąd udzielenie przez Polskę zgody na budowę europejskiego systemu obrony przeciwrakietowej z rozmieszczeniem na jej terytorium 10 rakiet przeciwlotniczych”.
Zgłoszona przez Komorowskiego nowelizacja została przyjęta przez Sejm 22 lutego br. zgodnymi głosami posłów PO,PSL,SP,RP i PiS-u.
17 kwietnia br. szef BBN, gen. Koziej ogłosił „doktrynę Komorowskiego”. Obecny lokator Belwederu postanowił pójść w ślady kremlowskiego satrapy i obdarzając własnym nazwiskiem zbiór kilku ogólników, ogłosił plan częściowo zbliżony do założeń tzw. „doktryny Putina”. Wspólnym mianownikiem obu koncepcji jest zatem zapowiedź zwiększania nakładów na zbrojenia, budowa „potencjału obronnego” oraz modernizacja przemysłu zbrojeniowego. 
Ogłaszając „doktrynę Komorowskiego” gen. Koziej podkreślił, że opiera się ona na dwóch, podstawowych założeniach:
- Własny potencjał obronny jest pierwszym i najważniejszym filarem naszego bezpieczeństwa. Wszystkie inne: NATO, UE, partnerzy – to filary wspierające,
- Nasz potencjał powinien być przygotowywany przede wszystkim z myślą o obronie polskiego terytorium, jako tej części wspólnego terytorium NATO, za bezpieczeństwo którego odpowiadamy.
Te na pozór słuszne przesłanki, trzeba oczywiście zweryfikować w świetle realnych możliwości. Ponieważ III RP nie stać na zbudowanie silnego i samodzielnego „potencjału obronnego”, nietrudno zgadnąć, że mamy do czynienia z groźną fikcją i myśleniem życzeniowym. Nie to jednak jest najważniejsze w „doktrynie Komorowskiego”.
Za surrealistyczną ideą oparcia bezpieczeństwa Polski na fundamencie „własnego potencjału”, może skrywać się całkiem trzeźwa intencja dalszej dezintegracji Sojuszu Północnoatlantyckiego. Wiele z działań obecnego reżimu – by wspomnieć utworzenie pod patronatem Niemiec i Francji tzw. Wyszehradzkiej Grupy Bojowej, jako reakcji państw "zawiedzionych i niezadowolonych" z dotychczasowej współpracy w ramach Sojuszu - służy temu właśnie celowi. Zawarty w „doktrynie Komorowskiego” zamysł „usamodzielnienia systemu bezpieczeństwa narodowego” może sygnalizować zmianę dotychczasowych priorytetów lub zapowiadać  kroki w kierunku wyjścia Polski z NATO.  Tego rodzaju plany nie zostałyby oczywiście upublicznione, a sam proces powolnego „schładzania” relacji będzie rozciągnięty w czasie. Biorąc pod uwagę tezy zawarte w prezydenckim SPBN, taki scenariusz wydaje się jednak wielce prawdopodobny.

4 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. Szanowny Panie Aleksandrze

" Wiele z działań obecnego reżimu – by wspomnieć utworzenie pod patronatem Niemiec i Francji tzw. Wyszehradzkiej Grupy Bojowej, jako reakcji państw "zawiedzionych i niezadowolonych" z dotychczasowej współpracy w ramach Sojuszu - służy temu właśnie celowi. Zawarty w „doktrynie Komorowskiego” zamysł „usamodzielnienia systemu bezpieczeństwa narodowego” może sygnalizować zmianę dotychczasowych priorytetów lub zapowiadać kroki w kierunku wyjścia Polski z NATO."

02/02/2013

Zapewnić bezpieczeństwo euroatlantyckie można tylko przy
udziale Rosji – oświadczył minister spraw zagranicznych Niemiec, Guido
Westerwelle, podczas konferencji w Monachium.


„Pragniemy widzieć w Rosji partnera i zamierzamy razem z nią
wzmacniać nasze bezpieczeństwo, w tym w ramach ścisłej współpracy w
kwestii obrony przeciwrakietowej i w realizacji idei świata bez broni
jądrowej dzięki kontroli zbrojeń” – powiedział Westerwelle.

http://polish.ruvr.ru/2013_02_02/Niemcy-widza-w-Rosji-partnera-w-walce-o...


Kolejne mutacje i kolejne grupy:

Weimarska Grupa Bojowa tworzona przez
siły z Francji, Niemiec i Polski.


Nowa Grupa Bojowa Wyszehrad. Polska na czele

Polska, Węgry, Czechy i Słowacja utworzą Wyszehradzką Grupą Bojową. Wczoraj

ministrowie obrony tych krajów podpisali w tej sprawie list intencyjny
"Chcemy, żeby w tych ramach, które wytyczają NATO i UE, czyli Smart Defence oraz Pooling and Sharing, poszukać więcej możliwości do działania dla Grupy Wyszehradzkiej"
Sońta poinformował, że wśród tematów spotkania są m.in. nowe projekty w ramach sojuszniczej Inicjatywy Sił Połączonych oraz w sferze zakupu i modernizacji uzbrojenia i sprzętu wojskowego, ćwiczenia Steadfast Jazz 2013 oraz cyberbezpieczeństwo.

Rusza zgromadzenie parlamentarne Polski, Litwy i Ukrainy

Zbliżenie Ukrainy do Unii Europejskiej oraz powołanie wspólnej

brygady polsko-ukraińsko-litewskiej
. To główne tematy rozpoczynającego się w Senacie piątego trójstronnego Zgromadzenia Parlamentarnego Polski, Litwy i Ukrainy.List intencyjny w sprawie utworzenia Litpolukrbrig przedstawiciele

resortów obrony trzech państw podpisali w listopadzie 2009 r.

Zaangażowanie w tworzenie i działanie brygady miało wspierać starania Ukrainy o integrację z NATO, zacieśnić współpracę wojskową tych trzech państw i stworzyć podstawy do powołania na bazie brygady kolejnej Grupy Bojowej UE. Brygada ma być wykorzystywana w międzynarodowych operacjach pokojowych pod mandatem ONZ, UE i NATO.

Prezydent Czech Milosz Zeman zaproponował rozszerzenie Grupy

Wyszehradzkiej o Słowenię.
Zrobił to w Bratysławie, stolicy Słowacji

podczas swojej pierwszej wizyty zagranicznej.

Grupa Wyszehradzka wchodzi na linię ognia?

W 2016 w Europie powinna pojawić się nowa regionalna struktura wojskowa. Ministrowie obrony Grupy Wyszehradzkiej (Wę →

Uczestnicy warszawskiego spotkania Grupy Wyszehradzkiej –

a oprócz szefów resortów obrony, w polskiej stolicy zebrali się także

premierzy czterech środkowoeuropejskich krajów – nie ukrywali prawdziwej przyczyny tworzenia nowej struktury wojskowej. Charakterystyczne jest, że w pracach wzięły udział dwie kluczowe figury Unii Europejskiej z punktu widzenia wypracowywania rozwiązań antykryzysowych – kanclerz Niemiec Angela Merkel i prezydent Francji François Hollande. Ich obecność nadaje decyzjom przyjętym podczas szczytu nie tylko europejski, ale też wyraźnie euroatlantycki charakter. Dokument końcowy proklamuje,

że „NATO i UE powinny ciasno współpracować, żeby zapewnić wzajemną intensyfikację w realizacji inicjatyw pozwalających koncentrować wysiłki na rozwoju niezbędnych możliwości bez nadmiernego dublowania wysiłków”.

Oprócz tego uczestnicy spotkania wyrazili wsparcie dla „europejskich

możliwości obronnych”, a także „dalszego umacniania NATO”.





17 kwietnia znów coś bardzo dziwnego , manewry po Bostonie? Czy wczesniej zaplanowane?



Polski korpus NATO ćwiczy w Niemczech


Personel Korpusu ćwiczy w Wildflecken z ok. 1400 żołnierzami z 21 krajów.

Dowódca Wielonarodowego Korpusu Północno-Wschodniego gen.
Bogusław Samol zainaugurował ćwiczenie Crystal Eagle 13, odbywające się w
Centrum Symulacji Działań Bojowych w niemieckim Wildflecken -
poinformował w środę PAP rzecznik jednostki ppłk Wojciech Wiśniewski.

Personel Korpusu ćwiczy w Wildflecken z ok. 1400 żołnierzami z 21 krajów.
Największe tegoroczne ćwiczenie jednostki, której sztab mieści się w
Szczecinie, ma przygotować żołnierzy do przyszłorocznej misji w
Afganistanie.

- Chciałbym was wszystkich gorąco
zachęcić do treningu (...). Jeśli popełnicie błąd, będziecie mogli go
bez konsekwencji naprawić. W czasie misji takiej szansy nie będzie.
Wykorzystajcie te dni jak najlepiej
- mówił do żołnierzy we wtorek wieczorem podczas ceremonii rozpoczęcia ćwiczeń gen. Samol.

Kolejne
dwa dni poświęcone będą na ostatecznie sprawdzenie systemów, łączności
oraz tak zwane mini ćwiczenie, stanowiące element płynnego przejścia do
zasadniczej fazy Crystal Eagle 13, rozpoczynającej się w piątek, 19
kwietnia
- poinformował rzecznik Korpusu.

Crystal Eagle 2013 to największe ćwiczenie Wielonarodowego Korpusu
Północno-Wschodniego w 2013 r. z udziałem jednostek wyznaczonych przez kraje
członkowskie Korpusu oraz kraje współpracujące z Korpusem spoza NATO,
jak np. Austria. Scenariusz ćwiczenia oparty jest o operacje reagowania
kryzysowego z elementami zintensyfikowanych działań wojennych i operacji
przeciwpartyzanckich.

To pierwsze ćwiczenie w historii Korpusu zorganizowane na życzenie;
w tym przypadku Niemiec.
Również po raz pierwszy, scenariusz ćwiczenia z
serii Crystal Eagle wykorzystuje rzeczywiste dane z Afganistanu i misji
Międzynarodowych Sił Wsparcia Bezpieczeństwa (ISAF) oraz uwzględnia wyzwania, z jakimi wojska ISAF mogą zmierzyć się w Afganistanie w 2014 r.

Podczas ćwiczenia Korpus wspierają bydgoskie Centrum Szkolenia Sił
Połączonych NATO, Centrum Symulacji Działań Wojennych, Brygada Wsparcia
Dowodzenia oraz personel różnych dowództw NATO, organizacji i sił
narodowych. W Wildflecken ćwiczą m.in. 1. Niemiecka Dywizja Pancerna, 4.
Austriacka Brygada Piechoty Zmechanizowanej, 10. Polska Brygada
Kawalerii Pancernej, słoweński Batalion Ochrony Przed Bronią Masowego
Rażenia, Wielonarodowy Batalion Policji Wojskowej. Ćwiczenie potrwa do
26 kwietnia.

Przyszłoroczna misja w Afganistanie będzie już trzecią misją Korpusu w
tym kraju. Kolejny raz Korpus obejmie obowiązki w kluczowym momencie
funkcjonowania Międzynarodowych Sił Wsparcia Bezpieczeństwa (ISAF) w
Afganistanie. W 2007 r. personel Korpusu przecierał szlaki dla nowo
utworzonego dowództwa kompozytowego; w 2010 r. - obsadzał stanowiska w
nowo powstałym dowództwie sił połączonych ISAF. Natomiast w 2014 r.
Korpus będzie ostatnią zmianą służącą w dowództwie misji ISAF przed
planowaną zasadniczą transformacją charakteru misji w Afganistanie.

Wielonarodowy Korpus Północno-Wschodni został utworzony w 1999 r.
przez Danię, Niemcy i Polskę.
Obecnie służą w nim żołnierze z 12 krajów.
Przyłączały się do niego kolejno: Estonia, Litwa i Łotwa (2004),
Słowacja, Czechy (2005), Stany Zjednoczone (2006), Rumunia (2008),
Słowenia (2009) oraz Chorwacja (2012). Jako część struktury Wojskowej
NATO, Korpus wykorzystywany może być w ramach obrony kolektywnej krajów
NATO, operacjach reagowania
kryzysowego, wspierania pokoju i usuwania
skutków klęsk żywiołowych.



Manewry antyterrorystyczne w dziewięciu krajach europejskich

Manewry pod nazwą Atlas Wspólne Wyzwanie 2013, mające na celu

skoordynowanie działań służb antyterrorystycznych, rozpoczęły się w

środę w Austrii, Belgii, Irlandii, Hiszpanii, Rumunii, Szwecji, we

Włoszech oraz na Słowacji i Łotwie.

------------------
Siemioniak

"Spotkaniu szefów rządów Polski, Czech, Słowacji i Węgier oraz
kanclerz Niemiec i prezydenta Francji towarzyszyło spotkanie ministrów
obrony tych państw. - Dopełnieniem wczorajszego dnia były konkretne
porozumienia, decyzje związane z tworzeniem Wyszehradzkiej Grupy
Bojowej. Podpisaliśmy również memorandum o współpracy wojsk specjalnych
państw wyszehradzkich - powiedział w czwartek minister. Jak ocenił,
podpisane porozumienia są jak na tego rodzaju dokumenty bardzo
konkretne.

Zaznaczył też, że sześć państw, których przywódcy rozmawiali w
Warszawie, będzie lokomotywą współpracy obronnej w UE.
Według Siemoniaka
europejska współpraca obronna jest konieczna, ponieważ udział Stanów
Zjednoczonych w NATO osiągnął rekordowe 73 procent w finansowaniu.

Zmartwieniem przywódców europejskich jest, że Unia wydaje blisko 200
miliardów euro na obronność, ma dwa miliony żołnierzy pod bronią, ale to
się nie przekłada na efektywne zdolności. Zimnym prysznicem była
operacja libijska, gdy okazało się, że bez pomocy USA europejscy
sojusznicy nie mają dostatecznych zdolności - przypomniał.

Za potrzebną Siemoniak uważa też dyskusję o zmianach w grupach
bojowych UE - wydłużeniu obecnych półrocznych dyżurów i praktycznym
wykorzystaniu grup. Utworzenie grup to spory wysiłek, warto się
zastanowić, do czego byłyby przeznaczane - powiedział minister. W tym
kontekście wskazał na Bałkany, gdzie misje utrzymują NATO i UE. Zdaniem
Siemoniaka unijne grupy bojowe mogłyby być odwodem dla tych operacji.

Szef MON podkreślił, że grudniowe obrady Rady Europejskiej po raz
pierwszy od lat będą poświęcone wyłącznie wspólnej polityce
bezpieczeństwa i obrony; jednym z tematów mają być także unijne grupy
bojowe.

Obecnie półroczny dyżur pełni Weimarska Grupa Bojowa tworzona przez
siły z Francji, Niemiec i Polski.
Polska jako tzw. państwo ramowe
wystawia dowództwo grupy, dowództwo operacji i batalion manewrowy.
Polska ma też być państwem ramowym Wyszehradzkiej Grupy Bojowej, której
dyżur przewidziano na 2016 rok.

Cieszę się, że przy pożegnaniu minister obrony Francji zaprosił w
takim samym składzie ministrów obrony do Paryża jeszcze przed
posiedzeniem rady Europejskiej - powiedział Siemoniak."


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

2. Korpus wykorzystywany może być w operacjach reagowania kryzysowe

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

3. doktryna Komorowskiego (?) wzmocniona tubą z USA



Brzeziński: Grupa Wyszehradzka i współpraca ze Skandynawią dobre dla Polski

Odpowiedzią Europy Środkowej na wyzwania stojące przed Europą i
Zachodem powinna być współpraca regionalna, wzmocnienie Grupy...
czytaj dalej »

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

4. "Svenska Dagbladet": Rosjanie

"Svenska Dagbladet": Rosjanie ćwiczyli atak na Szwecję. NATO wysłało myśliwce

Szwedzka gazeta pisze, że dwa ciężkie bombowce Tu-22M3 oraz cztery
myśliwce Su-27 wystartowały w Wielki Piątek 29 marca po północy z
Petersburga. Jednak samoloty zamiast skierować się do obwodu
kaliningradzkiego, poleciały na zachód, w kierunku archipelagu
sztokholmskiego.

Jak podają źródła gazety w szwedzkim
wojsku, celem pozorowanego ataku na Szwecję były "dwa najważniejsze
obiekty wojskowe" - w regionie sztokholmskim oraz na południu Szwecji.NATO wysłało w odpowiedzi duńskie myśliwce


Według dziennika, rosyjskie samoloty zaskoczyły szwedzką obronę,
która nie zareagowała na incydent. NATO wysłało natomiast dwa duńskie
myśliwce z bazy na Litwie. Rosjanie wycofali się.


"Svenska Dagbladet" przypomina, że szwedzkie wojsko powinno mieć w
gotowości przynajmniej dwa myśliwce. W lutym minister obrony Karin
Enstroem powiedziała, że "celem polityki obronnej jest gotowość na
nieprzewidziane zdarzenie przez całą dobę".

"Szwecja byłaby w stanie bronić się przez tydzień"


W Szwecji debata na temat polityki bezpieczeństwa rozgorzała pod
koniec grudnia ubiegłego roku, kiedy szef sztabu generalnego generał
Sverker Goeranson w wywiadzie dla "Svenska Dagbladet" przyznał, że w
przypadku ataku zbrojnego Szwecja jest w stanie bronić się samodzielnie
tylko przez tydzień. Efektem takiej oceny są polityczne naciski na
zwiększenie spadających w ostatnich latach nakładów na wojsko.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl