"Kibole a mohery" - bumerang ignorancji mainstreamowej prawicy

avatar użytkownika Foxx

W aktualnym numerze tygodnika "(W) Sieci" Piotr Skwieciński na stadionie Polonii Warszawa "odkrył" lewaków - obecnych tam od dwudziestu lat - co skłoniło go do publikacji ostrzeżenia skierowanego głównie do PiS: "Jak najdalej od kibolstwa". Serwuje w nim swoją wizję rozwoju sytuacji na polskich stadionach przez, jak mu się wydaje, analogie z sytuacją na Zachodzie. Sytuacja ta w skrócie sprowadza się do tego, że wśród kibiców jednego klubu często występują różne zwalczające się zorganizowane grupy. Bywa, że towarzyszą temu różnice w poglądach polittycznych, ale nie jest to regułą. Zdarza się też i tak, że zorganizowani kibice danego klubu mają zdecydowane poglądy, jak lewackie St. Pauli, czy skrajnie prawicowe rzymskie Lazio.

Wracając do ostrzeżenia, czytamy w nim: "Stadiony staną się walką kibolskich politycznych plemion..." (chodzi o polskie stadiony). Dlaczego? Bo polonijni lewacy zamanifestowali swoje poglądy i nastąpiła wewnętrzna szarpanina. Autor po prostu nie ma pojęcia o tym, że klub ten na kibicowskiej mapie Polski jest zjawiskiem mocno egzotycznym - wyjątkiem potwierdzającym regułę - oraz, że na żadnym innym większym, niż "Orliki" stadionie w Polsce... zorganizowanego lewactwa się nie uświadczy. Żeby o czymś pisać, nie najgorzej jest mieć na ten temat minimalną wiedzę. Zwłaszcza, gdy się pisze w takim tonie. Do tego pretensje, że w wyborach nie wszystkie kibicowskie środowiska głosowały na PiS, by "obalić matoła"... 

Nie jest to pierwszy raz - w poprzednim wcieleniu "Uważam Rze", pod koniec czerwca 2012 Piotr Semka w podobnym tonie ostrzegał PiS (tekst: "Prawica, kibice, kibole"). Dość obszerną polemikę z tamtym tekstem opublikowałem poza blogiem macierzystym. Jest  to dobra okazja do przypomnienia w tym miejscu jej fragmentów i ułożenia z tego wszystkiego próby kibolskiej odpowiedzi na wątpliwości prawicowych publicystów mających mainstreamowe aspiracje.
 
P. Semka w charakterystyczny dla siebie sposób, nie pierwszy raz, podszedł sceptycznie do jedynego znanego do dzisiaj cudu Donalda Tuska – wspólnego tworu "Gazety Wyborczej" i "Gazety Polskiej" (!) zwanego "sojuszem PIS z kibolami". Tworu czysto wirtualnego, o czym niżej.
 
Zacząć należy od tego, że po latach ’80, gdy kibice często brali udział w różnych wydarzeniach, wspierając stronę "solidarnościową" przeciw ZOMO, od początku III RP różne środowiska polityczne próbowały nas "zagospodarować". Charakterystyczny był "syndrom Napoleona" – liderzy politycznych "kanap", którym nie udawało się zebrać wokół siebie ludzi, mogących zapełnić choćby jeden sektor na niewielkim stadionie mieli pomysł, by sięgnąć po zorganizowane, liczne i dynamiczne środowisko. Środowisko, które mogliby wykorzystywać do swoich celów. Albo, jak to w innym przypadku dość protekcjonalnie ujął Piotr Semka w odniesieniu do niespełnionego warunku dopuszczalnych przez niego relacji partii Jarosława Kaczyńskiego i kiboli – nad którym mogliby PANOWAĆ. Żadna z takich prób również w wykonaniu jakiejkolwiek partii parlamentarnej powieść się zwyczajnie nie mogła. I tak naprawdę, poza ruchami "Gazety Polskiej" z oczywistych względów łączonej z PIS w ogóle nie była podejmowana.
 
Pozostało wspólne marzenie redaktorów "Wyborczej" i "Polskiej", by doszło – jak to wielokrotnie ujmował Tomasz Sakiewicz - do "sojuszu kibola z moherem". Niezależnie od tego, ile w tej pierwszej znajdziemy "informacji" o "właśnie wyłapanej szajce złodziei samochodów powiązanej ze środowiskami kiboli" (bo u jednego z zatrzymanych znaleziono klubowe gadżety – "a pamiętajmy, że kibole to faszystowscy bojówkarze Kaczyńskiego" – buu!), a w drugiej z tych gazet przeczytamy kolejny "kibolski" felieton Piotra Lisiewicza – podobne "sojusze" nie są możliwe.
 
Jako kibole stanowimy cały przekrój społeczeństwa zarówno pod względem wykształcenia, czy pozycji społecznej, jak i poglądów politycznych. Mimo tego, iż zorganizowany ruch kibicowski w Polsce generalnie lokuje się na prawo od centrum, to przecież nie zmieni tradycyjnego regionalnego rozkładu preferencji wyborczych w Polsce, zgodnie z którym głosuje większość biorących udział w wyborach. Można go umownie określić jako "liberalno – lewicowy" północny zachód oraz konserwatywny południowy wschód. Granice tego podziału są oczywiście płynne. Wśród miast najaktywniej uczestniczących w antytuskowych protestach były mateczniki PO – Poznań i Wrocław. Powodem protestów nie była "walka polityczna", tylko stosowanie przez rząd odpowiedzialności zbiorowej wobec nas oraz łamanie podstawowych praw obywatelskich wobec przedstawicieli arbitralnie wybranej grupy społecznej. To doradcy premiera wybrali czas kampanii wyborczej na multimedialny atak na nasze środowisko, a nie my – by w jakikolwiek sposób "wspierać PIS". Należy pamiętać, że zgodnie z policyjnymi statystykami w ostatnich latach przed platformianą akcją pacyfikacyjną liczba incydentów "okołopiłkarskich" systematycznie malała. W całej akcji symboliczne były zamknięcia stadionów w Warszawie i Poznaniu po finale Pucharu Polski w Bydgoszczy. Tysiące kibiców, którzy wykupili karnety na mecze Legii i Lecha zostały okradzione w biały dzień. W zdecydowanej większości ludzie ci nawet nie byli na meczu o Puchar Polski. Kluby pieniędzy nie zwróciły, gdyż nie wywiązanie się z "umowy z klientem" nastąpiło z przyczyn od nich niezależnych. Premier koncepcje oparte na odpowiedzialności zbiorowej stosuje hurtowo, rozpowszechniając oczywiste kłamstwa, co spotkało się - i będzie spotykało w dalszym ciągu - z odpowiednią reakcją.

 

 

Jest zupełnie naturalne, że jeżeli kibic Legii dysponuje protokołem, zgodnie z którym podczas transportu z jednej komendy do drugiej magicznie pojawiły się u niego liczne obrażenia do tego stopnia, że policjanci z miejsca docelowego zażyczyli sobie sporządzenia wspomnianego dokumentu – zasłużony obrońca praw człowieka, Zbigniew Romaszewski, zainteresował się tą sprawą. Nigdy i nigdzie ani nie odnosił się do stawianych zarzutów, ani potencjalnego sprawcy w żaden sposób nie bronił. Bronił jego prawa do funkcjonowania w ramach demokratycznego państwa, w którym jakaś różnica między policją, a ZOMO powinna być zauważalna. Niezależnie od tego, czy jest akceptacja społeczna na łamanie prawa przez organy państwa wobec kogoś, komu zdaniem akceptujących "się należało". Zwłaszcza, że akceptacja taka zawsze otwiera władzy drogę do działań totalitarnych. Co też się aktualnie w Polsce dzieje.
 
Czymś zupełnie innym była akcja Beaty Kempy, która przed wyborami zrzucona na spadochronie na Świętokrzyskie została niemal odrzucona przez miejscowych działaczy PIS i pilnie potrzebowała medialnej reklamy. Nie trzeba specjalnej bystrości, by to dostrzec. Cóż zrobić, skoro łatwiej okładać się politycznymi bejsbolami, co zwolennicy obu stron – pomijając element polityczny – przypisują akurat nam – kibolom :) 

 

Nie godzimy się na postkomunistyczne działania PO, które odwołują się do PRL zarówno w warstwie symbolicznej (stosunek do Jaruzela), totalitarnej – pomijając te dotyczące nas, można poprzestać na liczbie niekontrolowanych służbowych podsłuchów, jak i w warstwie genialnie ukazanej przez Bareję – np. Stadion Narodowy kilkadziesiąt godzin przed meczem o Superpuchar "zamknięty z powodu otwarcia" (wcześniej jako nadający się do użytku bombastycznie otwarty przez ministrę Muchę). Skąd jednak pomysł, że w potencjalnym "sojuszu PIS z kibolami" problemem byłoby "żyrowanie" przez polityków niepożądanych zachowań kibolstwa, a nie odwrotnie?
 
Piotr Semka określił leśne ustawki jako "quasi-bandyckie". No, przepraszam bardzo, jeżeli ktoś "quasi" chce się okładać po twarzach na swoją odpowiedzialność i za swoje pieniądze, to jak określić tych, którzy werbalnie nie mają praktycznie żadnych zahamowań, nie ponoszą za to odpowiedzialności, a wszystko odbywa się za pieniądze NASZE i narażają WSPÓLNE dobro np. głupimi decyzjami? Naprawdę świat polityki i okolic nieco zaślepiła własna pycha. Inna rzecz, że niektórzy prawicowi dziennikarze powinni się zdecydować, czy państwo pod rządami PO rzeczywiście się "zwija" i z ich własnych diagnoz coś dla nas wszystkich wynika, czy zdążą jeszcze strzelić caffè latte w studiu "Loży Prasowej" zanim Titanic zacznie spuszczać szalupy.
 
Życie, jak zwykle, dopisuje kolejne pointy. Przygody z organami państwa wspomnianego kibica Legii trwają dalej. Po ośmiu miesiącach aresztu tymczasowego wyszedł za kaucją... 80 tysięcy złotych, bo - jak informowały media - "ZGODNIE Z WIEDZĄ śledczych MÓGŁ wprowadzić do obrotu 1 kg amfetaminy i PLANOWAŁ wprowadzenie kolejnych 3 kg". Decyzja o areszcie zapadła po uniemożliwieniu obrońcy zarówno zapoznania się z aktami, jak i… kontaktu z klientem. Od zatrzymania pod koniec maja minie rok. Zgodnie z doniesieniami medialnymi, stan "wiedzy" prokuratury się nie zmienił.
 
Tymczasem krótko przed publikacją tekstu Piotra Semki:
 
"Funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego zatrzymali byłego szefa UOP Gromosława Czempińskiego. Katowicka prokuratura ma jeszcze dziś postawić mu zarzuty. Chodzi o korupcję przy największych prywatyzacjach - LOT-u, STOEN-u, ale i spółek z grupy G8.
 
Według RMF FM sprawa może być największą udokumentowaną afera korupcyjną w Polsce. Dotyczy wielomilionowych łapówek wręczanych przy prywatyzacji LOT-u, STOEN-u, a także spółek należących do konsorcjum G8 - zakładów energetycznych z Gdańska, Słupska, Koszalina, Elbląga, Olsztyna, Torunia, Płocka i Kalisza.
 
Poza Czempińskim CBA zatrzymało także trzy inne osoby, w tym znanego warszawskiego adwokata Michała T., współpracującego kiedyś z władzami organizacji piłkarskich. RMF podaje, że chodzi o ludzi zaangażowanych w proces prywatyzacyjny obu wspomnianych spółek. Podejrzenia prokuratury i CBA dotyczą lat 1999-2001. Wśród zatrzymanych ma być bardzo znany warszawski adwokat."
 
 
Pan generał od razu wpłacił milion złotych kaucji, wyszedł na wolność i jeszcze się zastanawiał czy składać zażalenie na "nieprawne zatrzymanie". Tyle, że sprawa ta była tematem jednego dnia. Jaki temat mamy dzisiaj? "Donald Tusk w Nigerii"? "Ryszard Kalisz poza SLD"? XXX Plenum Spółdzielni "Zenum"?
 
 
 
Ps. Jak twierdzą młodzi kibole w poniższym teledysku, naszej pasji nikt nie zgasi, niezależnie od tego, czy będzie chciał nas idealizować, demonizować, czy wyaresztować :)
 


















 

16 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. @Foxx

do tekstu rzeczoznawcy tematu nic dopisać nie śmiem:), przypomnę tylko polecany przez Blogmedia24.pl i objęty naszym patronatem, film


BUNT STADIONÓW (2013) nowy film Mariusza Pilisa

https://www.facebook.com/ISTFilmProduction




Zdjęcie: Okładka DVD "Buntu stadionów" - wersja poglądowa

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

2. Białystok, zaprzyjaźniony z Sikorskim, jest poligonem walki

A w Białymstoku służby mundurowe nadal nie do końca służą obywatelom...
List otwarty SKPS „Portowcy”

"Szanowny Panie Prezesie,

Ostatni weekend przyniósł dużo wrażeń. Wrażeń, z którymi, niestety, na co dzień spotykają się kibice polskich klubów piłkarskich. Od jakiegoś czasu sporo mówi się o zmianie restrykcyjnych zapisów ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych, zmianie przepisów PZPN, które w większym stopniu respektowałyby prawa fanów piłki nożnej. Mimo to, my, kibice nadal spotykamy się z wieloma przeszkodami, które skutecznie uniemożliwiają nam wspieranie naszych ukochanych drużyn w potyczkach ligowych.

Tydzień przed meczem 21. kolejki Ekstraklasy, w którym białostocka Jagiellonia podejmowałaby u siebie szczecińską Pogoń, zarząd naszego klubu otrzymał pismo od prezydenta Białegostoku. W liście tym, powołując się na uchwałę dot. zasad udziału kibiców drużyny gości na meczach piłki nożnej, pan Truskolaski oznajmił, że w ramach wydania pozwolenia na zorganizowanie imprezy masowej, trzy następne mecze z Pogonią Szczecin, Wisłą Kraków i Lechem Poznań odbędą się bez udziału kibiców gości.
Decyzję tę argumentował ustaleniami białostockiej policji, która poinformowała, że z powodu remontu stadionu, ul. Ciołkowskiego jest nieprzejezdna. W związku z tym, kibice gości nie będą mogli być tamtędy przetransportowani. Okazuje się, że ten argument ma niewiele wspólnego z rzeczywistością. Mimo remontu, ulica ta ZOSTAŁA DOPUSZCZONA do ruchu dla samochodów oraz komunikacji miejskiej.
Pojawia się więc pytanie, skąd taka decyzja miasta i akceptacja jej przez zarząd Jagiellonii Białystok?

Widząc absurdalność tej decyzji, postanowiliśmy, że udamy się na mecz do Białegostoku. W końcu każdy obywatel, nieposiadający zakazu, ma prawo wejść na mecz i obejrzeć spotkanie ukochanej drużyny. Jednomyślnie, w porozumieniu z kibicami Jagiellonii Białystok, ustaliliśmy, że w dniu meczu grupa uprawnionych osób, chcących obejrzeć to spotkanie, wyrobi karty kibica Jagiellonii Białystok i zakupi bilety na mecz. Po dotarciu na miejsce, ekspedientka w Sklepie Kibica zaczęła się nerwowo zachowywać, a jej zdenerwowanie potęgowały liczne telefony, które odbierała. Po krótkiej chwili, ku zaskoczeniu osób znajdujących się w środku, wyprosiła wszystkich ze sklepu, oznajmiając, że nie wydrukuje biletów, ponieważ: „ popsuła się drukarka”. Ciężko było uwierzyć w tę nagłą złośliwość rzeczy martwych, więc mimo to, dalej cierpliwie czekaliśmy na możliwość zakupu biletów. W końcu zgodnie z obowiązującymi przepisami uchwalonymi przez PZPN, KAŻDY kibic ma prawo do zakupu biletu na mecz!

Zarząd Jagiellonii Białystok ostatecznie odmówił możliwości wyrobienia kart kibica osobom, które chciały zakupić bilet i normalnie obejrzeć mecz. Wartą dodania jest informacja, która do nas dotarła. Policja oznajmiła, że jeżeli choć jeden kibic ze Szczecina znajdzie się na stadionie, przerwą imprezę masową i skierują sprawę do prokuratury.

Stowarzyszenie Kibiców Pogoni Szczecin „Portowcy” nie zgadza się na takie traktowanie, jawną dyskryminację środowisk kibicowskich i prosi o zainteresowanie tą sprawą. Jako kibice, kupujący bilety, wspierający swoją ukochaną drużynę w spotkaniach nie tylko u siebie, domagamy się, aby w końcu zaczęto nas traktować na równi z innymi, żeby nie pozbawiano nas podstawowych praw człowieka i obywatela, tylko dlatego, że na piersi mamy klubowy herb."

Z poważaniem,
SKPS „Portowcy”

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Unicorn

3. To naturalna sprawa. Ci różni

To naturalna sprawa. Ci różni "nasi", "prawicowi" pismacy spokojnie mogliby pisać sobie we Wprost, Newsweeku czy Aborczej. Co więcej, oni do tego dążą, to jest ich kompleks i marzenie. A na chwilę obecną udają "prawicę" i boją się, aby broń Boże, nikt nie odkrył w nich faszystów i antysemitów...
Osobiście wolę lewicowych publicystów, przynajmniej są szczerzy. I piszą wprost czego nienawidzą. A ci "nasi" udają. Ciągle udają. I cieszą się jak wrogowie pochwalą ich i poklepią po główkach. Ale z nas profesjonaliści, nawet tamci z....nas chwalą!

:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'

avatar użytkownika Maryla

4. dla zainteresowanych pomocą w akcji

kibole poza kibicowaniem swoim klubom zajmuja się szeroką działalnością społeczną, jedna z nich ;

Jeśli obrazek jest za mały - kliknij na jego powiększenie.
(strzałeczki - prawy, górny róg obrazka)

http://www.facebook.com/Kolorujemy

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika witas

5. Bardzo dobry tekst

Ja niedawno przypomniałem kilka zdjęć ze stadionów Lechii...

Witek
avatar użytkownika Maryla

6. W Chorzowie w meczu

W Chorzowie w meczu półfinałowym Pucharu Polski Ruch podejmuje Legię Warszawa. Przy Cichej zjawiła się spora grupa fanów z Warszawy, którzy zapełnili cały sektor gości. Wśród transparentów znalazł się także jeden upamiętniający wydarzenia w Katyniu i Smoleńsku.
Kibice na meczu Ruch Chorzów - Legia Warszawa: "Katyń, Smoleńsk. Pamiętamy!" [ZDJĘCIA]


http://www.dziennikzachodni.pl/artykul/802157,kibice-na-meczu-ruch-chorz...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Foxx

7. Maryla

Dzięki :) Co do meczu Ruchu - ekipy będącej w większości zapleczem dla RAŚ-u - z Legią, dla odmiany śpiewali wczoraj "zrobimy z wami, co Putin zrobił z Kaczkami"...

avatar użytkownika Foxx

8. Uni

Tradycyjnie bym nie uogólniał, ale przezabawne jest to nie wiadomo skąd wzięte poczucie wyższości dziennikarzolstwa nad kibolstwem ;)

avatar użytkownika Foxx

9. Witek

Również dzięki. Pewne sprawy trzeba przypominać...



Żyleta, Legia - Dynamo Tblisi 1982

avatar użytkownika Unicorn

11. Wiesz, pismaki zwykle mają

Wiesz, pismaki zwykle mają się za lepszych od innych a co najmniej za znających się na wszystkim i niczym ;)

:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'

avatar użytkownika Maryla

12. 13.04.2013 fot.

13.04.2013

fot. Legionisci.com, Legia.Net

[@[116523165064937:274:Polscy Kibice]]<br />
Wisła Kraków - @[31672119577:274:Legia Warszawa]<br />
13.04.2013
<p>fot. @[323526811006496:274:Legionisci.com], @[273156849771:274:Legia.Net]

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

13. w Białymstoku milicja atakuje non stop

Policja zatrzymała dwóch kibiców Jagiellonii Białystok za prowadzenie dopingu na płocie podczas meczu z Lechią Gdańsk

źródło: Dzieci Białegostoku

z komentarzy pod tekstem :

niedlugo beda zamykac za przychodzenie na mecz

Dzis w trakcie meczu za wyplucie gumy 500zl .


KIBOLE pytają...
A właśnie... /Kal
A właśnie...



Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

14. Oprawa meczu przyjaźni Legia - Pogoń (HD)

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

15. ogólnopolska akcja kiboli rozwija się coraz lepiej

https://www.facebook.com/Kolorujemy

szczegóły na Facebooku

Wystartowaliśmy równo 2 tygodnie temu :)
Bez Waszego zaangażowania nie byłoby tego sukcesu. Dziękujemy!




Kolorujemy – kibice z całej Polski pod wspólną banderą

23 kwietnia 2013 - 18:10


O tym,
że polscy kibice potrafią się jednoczyć nie trzeba nikogo przekonywać,
wystarczy spojrzeć na uczestników manifestacji patriotycznych czy
wyjazdowe mecze reprezentacji PZPN-u. Organizacja zrzeszająca kibiców z
całej Polski, czyli OZSK również stanowi żywy dowód na możliwość
kooperacji w tym środowisku. Do tej pory jednak była to współpraca dość
jałowa, zazwyczaj skupiająca się na wspólnych protestach przeciw
decyzjom PZPN-u czy – w ostatnich tygodniach – wobec kontrowersyjnych
działań ludzi tworzących platformę nc+. Tym razem jest inaczej. OZSK
bowiem zamierza… kolorować. I to nie byle co, bo rzeczywistość dla
dzieciaków z domów dziecka w całym kraju.


Działalność na rzecz różnych placówek tego typu trwa od lat, a kluby
od Szczecina po Rzeszów i od Olsztyna po Wałbrzych doskonale znają ich
ogromne potrzeby. Nie raz i nie dwa właśnie piłkarscy fanatycy
organizowali wychowankom domów dziecka wizyty na meczach czy treningach
piłkarskich, wyjazdy na kolonie, obozy sportowe lub wycieczki, o
codziennym wsparciu finansowym nie wspominając. Wigilie, akcje
mikołajkowe, imprezy towarzyszące dniu dziecka – swoiste "portfolio"
jest w tym wypadku naprawdę bogate. OZSK chce jednak wznieść całą pomoc o
szczebel wyżej.



Akcja "Kolorujemy" ma bowiem na celu odremontowanie placówek według
projektów składanych w ramach konkursu na najlepszą metamorfozę. Jaki
jest plan działania kibiców?



Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

16. Polak78 - Łap za farby i pędzel

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl