List w sprawie siedziby i archiwum Stowarzyszenia Weteranów Kawalerii 25. Pułku Ułanów Wielkopolskich

avatar użytkownika Redakcja BM24

Prezydent m.st. Warszawy                     Olsztyn, 2 kwietnia 2013 r.

Pani Hanna Gronkiewicz-Waltz

pl. Bankowy 3/5
00-950 Warszawa

sekretariatprezydenta@um.warszawa.pl

Instytut Pamięci Narodowej
Prezes Łukasz Kamiński

ul. Towarowa 28,
00-839 Warszawa

sekretariat.ipn@ipn.gov.pl

 

Dotyczy: nakazu eksmisji z lokalu przy ul. Noakowskiego 12 w Warszawie, w którym znajduje się siedziba i archiwum Stowarzyszenia Weteranów Kawalerii 25. Pułku Ułanów Wielkopolskich, Stowarzyszenia Kombatantów – Duszpasterstwa Weteranów Kawalerii i Artylerii .

 

                 Wniosek o udzielenie informacji publicznej

 

Działając w imieniu Stowarzyszenia Blogmedia24.pl z siedzibą w Olsztynie, na podstawie art. 2 ust. 1 ustawy o dostępie do informacji publicznej z dnia 6 września 2001 r. (Dz. U. Nr 112, poz. 1198), wnoszę o udostępnienie informacji publicznej w sprawie informacji prasowej o wezwaniu do eksmisji, które otrzymała pani Barbara Butler-Błasińska, córka kpt. Ireny Błasińskiej ps. „Rena” , żołnierza Armii Krajowej i bohaterki Powstania Warszawskiego, oraz płk. Jana Błasińskiego, ostatniego oficera Pułku Ułanów Wielkopolskich, prezesa Stowarzyszenia Kombatantów – Duszpasterstwa Weteranów Kawalerii i Artylerii Konnej w Warszawie, z lokalu przy ul. Noakowskiego 12 w Warszawie, które zajmował zmarły 28 listopada 2011 roku płk Jan Błasiński.
http://www.naszdziennik.pl/polska-kraj/28394,pamiatki-o-polskiej-kawalerii-zagrozone.html

Informacja o wydaniu decyzji administracyjnej podpisanej przez Panią Małgorzatę Mazur, Dyrektor Zakładu Gospodarowania nieruchomościami dzielnicy Śródmieście o eksmisji z lokalu w którym Bohater Polski, oficer odznaczony Orderem Virtuti Militari, gromadził archiwum Stowarzyszenia Weteranów Kawalerii 25. Pułku Ułanów Wielkopolskich, Stowarzyszenia Kombatantów – Duszpasterstwa Weteranów Kawalerii i Artylerii oraz archiwum: Koła Pokoleń Akowskich Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej i Stowarzyszenia Niezależny Społeczny Ruch Kobiet (założonego pod patronatem gen. Marii Wittek, komendantki głównej Wojskowej Służby Kobiet AK), Szarych Szeregów i Przysposobienia Wojskowego Kobiet, zbulwersowało nasze Stowarzyszenie i środowisko zgromadzone wokół portalu Stowarzyszenia Blogmedia24.pl .

Wnosimy o udzielenie informacji publicznej o przyczyny wydania tak bulwersującej decyzji administracyjnej w sprawie lokalu będącego siedzibą stowarzyszenia , w którym zgromadzone jest bezcenne archiwum . Uważamy, że obowiązkiem miasta stołecznego Warszawy jest wspieranie tego typu inicjatyw, a nie ich niszczenie.


Apelujemy do Prezydent Warszawy, żeby zweryfikowała decyzję swoich urzędników, znalazła wyjście z sytuacji i zaproponowała nową umowę i formę wsparcia dla utrzymania i zabezpieczenia bezcennej spuścizny narodowej.

Jednocześnie zwracamy się do Prezesa Instytutu Pamięci Narodowej o podjęcie działań dla utrzymania obecnej lokalizacji Siedziby Stowarzyszenia Kombatantów – Duszpasterstwa Weteranów Kawalerii i Artylerii w Warszawie oraz pomoc merytoryczną w opisaniu i zabezpieczeniu archiwów, mając na względzie obowiązek IPN wyrażony w preambule Ustawy o IPN, a więc utrwalania w pamięci obywateli Polski czynów bohaterów dokonywanych na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego i w obronie wolności oraz godności ludzkiej, a także opierając się na Art. 53 tej Ustawy, który mówi o funkcjach badawczych i edukacyjnych Instytutu Pamięci .

Ze względu na biegnący już termin wyznaczonej eksmisji 17 kwietnia 2013 r., wnosimy o pilną odpowiedź na nasz wniosek i podjęcie działań dla zatrzymania egzekucji tej decyzji .

Na pogrzebie śp. płk Jana Błasińskiego obecna była delegacja Zespołu Szkół Podstawowych im. 25 Pułku Ułanów Wielkopolskich w Krasnobrodzie.

"Dziecięca Rota” - Hymn szkoły

My mamy krzyża i orła znak, jesteśmy Polakami.

My mamy Polskę jak gniazdo ptak, dzisiaj i przed wiekami.

By każdy żyć bezpiecznie mógł.

Tak nam dopomóż Bóg.

Kiedy ktoś napadł nasz polski dom, bronili go dziadkowie,

Nad ich grobami śpiewał dzwon, niech książka nam opowie.

Żeby już wojny nie straszył huk.

Tak nam dopomóż Bóg.

Kochajmy polski język nasz, biało-czerwoną flagę.

Spojrzeć każdemu można w twarz, ułańską mieć odwagę.

By nam ojczyzny nie zabrał wróg.

Tak nam dopomóż Bóg.

 

Z poważaniem

Prezes Zarządu

Elżbieta Szmidt

Do wiadomości:

Zakład Gospodarowania Nieruchomościami
w Dzielnicy Śródmieście m. st. Warszawy
Dyrektor Małgorzata Mazur

00-464 Warszawa
ul. Szwoleżerów 5

sekretariat@zgn.waw.pl

18 komentarzy

avatar użytkownika Redakcja BM24

1. Projekt pisma

avatar użytkownika guantanamera

2. korekta

"Jednocześnie zwracamy się do Prezesa Instytut" - brakuje u.
List jest chyba gotowy do wysłania.
Był pisany w czasie Świąt... naprawdę wielki szacunek...

avatar użytkownika Maryla

3. @guantanamera

dziękuję za korektę, poprawione, wysyłamy.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

4. Walczuk

Walczuk Luiza
lwalczuk@um.warszawa.pl
Wiadomość przeczytano (2 kwietnia 2013 06:19:43 UTC).

sekretariat.ipn@ipn.gov.pl
Wiadomość przeczytano (2 kwietnia 2013 8:15 AM UTC)

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

5. Virtuti Militari na bruk.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

6. Do Pani Maryli

Szanowna Pani Marylo,

Żurawiejki:


 Wielkopolskim się mianuje,
A w Prużanie pokutuje.

Wielkopolskich miano dano,
Na Polesie ich wysłano.

W Wilnie pańskim się mianuje,
A w Prużanie pokutuje.

Dawniej był to pułk bojowy,
Dziś nim rządzą białogłowy.

Poleszuki, chłopy, pany,
To Prużańskie są ułany.

Pół czerwony a pół biały,
Duża liczba a pułk mały.

Powycierał wszystkie kąty,
Sławny pułk dwudziesty piąty.



Odznaka Pułku


25 Pułk Ułanów Wielkopolskich powstał w 1920 r. w Poznaniu jako 115 Pułk Ułanów Wielkopolskich. Szwadrony formowano w Poznaniu, Bydgoszczy i Pińczowie.
25 Pułk Ułanów Wielkopolskich stacjonował w Prużanie. (szwadron zapasowy w Łukowie)

W 1939 r. 25 Pułk Ułanów Wielkopolskich osłaniał Działdowo i Lidzbark
(do 4 IX), potem walczył w rejonie Płocka (5, 6 IX). Prowadził bój o
Mińsk Mazowiecki (13 IX). Brał udział w drugiej bitwie tomaszowskiej i
szarżował pod Krasnobrodem (23 IX). Rozbity 27 września w drodze do
granicy węgierskiej.
Za kompanię 1939 r. w Polsce 25 Pułk Ułanów Wielkopolskichodznaczony został Srebrnym Krzyżem VM.
Odtworzony w PSZ na Zachodzie w 1945 w ramach II Korpusu. W walkach udziału nie brał.
Barwy pułku: proporczyk biało-szkarłatny z wąskim chabrowym paskiem pośrodku.
Czapki rogatywki, otok szkarłatny.
Święto pułkowe - 19 lipca (rocznica powstania pułku w 1920 r.).
25 Pułk Ułanów Wielkopolskich

Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Maryla

7. Szanowny Panie Michale

i tę tradycję Polski Niepodległej urzędnicy HGW chcą wyrzucić na ulicę.

Dlatego interweniujemy, mam nadzieję, że skutecznie.

Pozdrawiam serdecznie

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Redakcja BM24

8. Odpowiedź z ZGN

Pani

Elżbieta Szmidt

Prezes Zarządu Stowarzyszenia

Blogmedia24.pl

11-041 Olsztyn

ul. Rzędziana 32

dotyczy: CRWIP/1050/13

W załaczeniu przesyłam odpowiedź na Pani wniosek z dnia 02. 04. 2013 r. o udostępnienie informacji publicznej.

Proszę o potwierdzenie otrzymania - dziękuję.

Rafał Chromiński

Zakład Gospodarowania Nieruchomościami

w Dzielnicy Śródmieście m. st. Warszawy

ul. Szwoleżerów 5

00-464 Warszawa

avatar użytkownika guantanamera

9. @Maryla

Czy tylko mi się wydaje, czy między poprzednimi informacjami, a zawartą w tej odpowiedzi informacją -" nie wszczęto ... nie wydano "- istnieje jakby zasadnicza sprzeczność....

avatar użytkownika Maryla

10. @guantanamera

wyraźnie jest napisane, że nie wydano wiążącej decyzji administracyjnej w sprawie w rozumieniu KPA - czyli jest korespondencja jak mówiła p. Barbara Butler-Błasińska, ale nie ma JESZCZE mocy decyzji w rozumieniu KPA. Czyli jest to jeszcze korespondencja z najemcą , nie decyzja administracyjna o eksmisji.

Zainteresowanie sprawą Naszego Dziennika i Stowarzyszenia Blogmedia2.pl rokuje, że urzędnicy może wróca do pochylenia się nad wnioskami p. Barbary o oddłużenie lokalu - zebrało sie tego jak mówiła w wywiadzie - 14.000,00 złotych.

Teraz pozostaje pilnowac sprawy do końca.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika guantanamera

11. Wygląda na to,

że zaczęli się - ci urzędnicy - zastanawiać. Byłoby nieźle.

avatar użytkownika Maryla

12. @guantanamera

udało sie uratować lokalizację Muzeum Kuklińskiego, nie odpuścimy i tym razem.

Trzymamy rękę na pulsie. Na dzisiaj nie możemy zrobić nic więcej.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Redakcja BM24

13. odpowiedź z IPN

avatar użytkownika Maryla

14. strażnicy pamięci i utracona bezcenna dokumentacja

Strażnik pamięci

Dokumenty, zapakowane w 17 paczek, owinięte w papier i zalakowane zostały wepchnięte do dwóch baniek po mleku. Bańki zamknięto i zasmołowano. Na miejsce ukrycia wybrano gospodarstwo opuszczone chwilę wcześniej przez uciekającą z Grójca niemiecką rodzinę. Pękackiego poprosili o opiekę nad domostwem, wierząc, że może jeszcze do niego wrócą. Nie wrócili.

Po wojnie Tadeusz Pękacki obserwował działkę, którą z czasem zajęto pod Zakład Wodociągów i Kanalizacji. Czekał, z nadzieją, że dokumenty kiedyś będzie można wyjąć. Poszukiwań nie doczekał, zmarł w lutym tego roku.

- Oni sami, jak zakopywali, nie mieli pojęcia, co jest w środku. "Józef" - ich dowódca dał im rozkaz, a oni go wykonali - mówi żona Tadeusza Pękackiego, jednego z dwóch żołnierzy, którzy w 1944 r. wytypowali miejsce ukrycia i zakopali archiwum obwodu. Pan Tadeusz kilka miesięcy temu, na spotkaniu poświęconym żołnierzom wyklętym, podszedł do Krzysztofa Bussego, historyka i pracownika radomskiej delegatury Instytutu Pamięci Narodowej.

Podzielił się tajemnicą, której strzegł tyle lat. Już sam, bo drugi żołnierz, który razem z nim chował dokumenty, od lat nie żyje - wspomina historyk.

- Jest duże prawdopodobieństwo, że odkryto wtedy bańki z dokumentami. A jeżeli tak, to co się z nimi stało? Ktoś je zabrał? Wyrzucił na śmietnik, nie znając ich wartości? Czy może przechowuje do dzisiaj? - zastanawia się Krzysztof Busse.

Program o pracach poszukiwawczych w Grójcu zostanie wyemitowany za dwa tygodnie w sobotę w TVP Info. Pracownicy IPN proszą wszystkie osoby, które mogą pomóc w ustaleniu, co stało się z dokumentami AK, o kontakt z radomską delegaturą Instytutu.

Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75248,13751114,Po_70_latach_szukali_archiwow_AK__ZD...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

15. arch/Nasz

zdjecie

arch/Nasz Dziennik

„Wdzięczność” władz Warszawy wobec jej obrońców


W trakcie Powstania Warszawskiego walczyli o
wolność stolicy Polski, przelewali za nią krew, a po wojnie za
poświęcenie wobec Ojczyzny często byli prześladowani, a nawet
likwidowani przez komunistyczne władze. Dzisiaj – w odróżnieniu od
swoich oprawców - mają głodowe emerytury, a w dodatku często grozi im
eksmisja na bruk z mieszkań, gdzie żyją od dziesięcioleci i gdzie
tworzyła się historia wolnej Polski.

Barbara Butler-Błasińska to córka powstańców warszawskich. Od lat zabiega o pamięć należną bohaterom Polski Walczącej. 

Po II wojnie światowej rodzina Błasińskich zamieszkała w Warszawie
przy ul. Noakowskiego. W 1989 r. zaproponowano im wykup mieszkania na
preferencyjnych warunkach, o co zresztą sami zabiegali. Jednak ówczesny
dawny burmistrz Jan Rutkiewicz nie pozwolił na wykup mieszkania,
natomiast osobom z zewnątrz, które nie były lokatorami, sprzedawał
lokale. Sprawa przez wiele lat toczyła się przed Naczelnym Sądem
Administracyjnym.

Również sejmik samorządowy i samorządowe kolegium odwoławcze
potwierdziły naruszenie prawa przez burmistrza, ale to wszystko nie na
wiele się zdało.

– O dziwo, w Polsce po 1989 r. wywłaszczono tych, którzy przed wojną
zamieszkiwali Warszawę, którzy w czasie okupacji bronili jej z
narażeniem życia – zauważa Barbara Butler-Błasińska.

Podwyższano też w całej Warszawie wysokość czynszów, który w
przypadku wyżej wspomnianego mieszkania wynosi 2 tys. 156 zł. Nikt nie
zważa, że w większości są to ludzie starsi, którzy nie mają pieniędzy,
żeby spełnić wygórowane wymagania urzędnicze.

– To nic innego jak zagłada przygotowana przez stołeczne władze,
które z jednej strony nazywają powstańców bohaterami i chlubą Narodu,
oddając im hołd za heroiczną walkę i za to, co zrobili, z drugiej zaś
swoimi działaniami po prostu ich zwalczają. Ta masowa akcja sprawia, że
większość kamienic dziś staje się pusta – oświadcza Barbara
Butler-Błasińska.

– Władze niemieckie oczyszczały Warszawę z warszawiaków, polityka
obecnych władz niczym nie różni się od tej sprzed lat. Przed tablicą
Szarych Szeregów przy ul. Noakowskiego 12 władze Warszawy szykują bramę
straceń dla ich rodzin. To pokazuje, jak państwo, które powołuje się na
wartości i oficjalnie oddaje hołd swoim bohaterom, w rzeczywistości
traktuje tradycje Polski Walczącej, niszcząc ludzi, którzy tę
niepodległość wywalczyli – podsumowuje Barbara Butler-Błasińska.

Przypomina, że po śmierci ojca, w lipcu 2012 r., zwróciła się do
Urzędu Miasta Stołecznego Warszawy – Gminy Warszawa-Śródmieście o
zamianę mieszkania na mniejsze, ale nie otrzymała odpowiedzi. – Prośba
została ponowiona po śmierci mamy w październiku 2012 r. i też pozostała
bez echa – oznajmia Barbara Butler-Błasińska. Natomiast 17 marca br.
trafiło do niej pismo podpisane przez Małgorzatę Mazur, dyrektora
zakładu gospodarowania nieruchomościami dzielnicy Warszawa-Śródmieście,
która nie przychyliła się do prośby mieszkańców o umorzenie zadłużenia. Z
pisma wynika, że eksmisja z lokalu jest nieunikniona.

W tej sytuacji Barbara Butler-Błasińska skierowała skargę do
Prokuratury Okręgowej w Warszawie o naruszenie prawa przez Miasto
Stołeczne Warszawa wobec rodzin oficerów II Rzeczypospolitej i żołnierzy
Polski Walczącej. Zaznaczyła jednocześnie, że jest to cios wymierzony w
środowisko żołnierzy niezłomnych oraz w wartości, na które powołuje się
państwo polskie. Ostatecznie sprawa trafiła do Prokuratury Rejonowej w
Warszawie, która skierowała ją do sądu.

– Dziwnym trafem rozpatrzenie tej sprawy wyznaczono na koniec lipca
początek sierpnia br., kiedy przypadają obchody rocznicy Powstania
Warszawskiego, w których jako córka powstańców będę uczestniczyć. Mam
nadzieję, że moja prośba o wyznaczenie innego terminu zostanie
uwzględniona – oczekuje Barbara Butler-Błasińska.

Spadkobierczyni patriotycznych tradycji rodziców otrzymała też dwa
pozwy – komorniczy i eksmisyjny, przy czym termin rozprawy eksmisyjnej
wyznaczono na 17 września br.

Nie chodzi tu tylko o mieszkanie, ale przede wszystkim o miejsce
kultury i pamięci narodowej. To w kamienicy przy ul. Noakowskiego 12
powstały Szare Szeregi. Współtworzyli je bliscy Barbary
Butler-Błasińskiej, w tym jej mama Irena. To także tu mieści się dzisiaj
siedziba i archiwum Stowarzyszenia Kombatantów – Duszpasterstwa
Weteranów Kawalerii i Artylerii Konnej – pierwszej niepodległościowej
organizacji niepodległościowej w PRL-u, która przechowała tradycje
polskiego wojska niszczone w okresie komunizmu. Swoją siedzibę ma tutaj
także Niezależny Społeczny Ruch Kobiet, któremu przewodniczy Barbara
Butler-Błasińska – organizacja, która nawiązuje do obecności kobiet w
walce o niepodległość powołanej pod patronatem gen. Marii Wittek,
komendantki głównej Wojskowej Służby Kobiet Armii Krajowej, a także
mieści się tu archiwum Koła Pokoleń Akowskich Światowego Związku
Żołnierzy Armii Krajowej.

– Zwracaliśmy się do prezydent Warszawy, aby zważając na zasługi dla
historii Polski osób, które zamieszkiwały to miejsce, aby szanując
tradycje niepodległościowe, odstąpiła od eksmisji. Widać jednak, że
kultywowanie tradycji nie jest najmocniejszą stroną obecnych władz
Warszawy, bo i tym razem decyzja była odmowna. W zamian otrzymałam nakaz
opuszczenia lokalu – tłumaczy Barbara Butler-Błasińska.

– Jeżeli pójdziemy na bruk, to wraz z nami na ulicy wyląduje cała
tradycja polskiej kawalerii tu przechowywana, pamiątki po żołnierzach
Powstania Warszawskiego – dodaje spadkobierczyni polskiej tradycji
niepodległościowej.

Mariusz Kamieniecki

http://www.naszdziennik.pl/polska-kraj/43101,wdziecznosc-wladz-warszawy-...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika guantanamera

16. 17 września...

"Spadkobierczyni patriotycznych tradycji rodziców otrzymała też dwa
pozwy – komorniczy i eksmisyjny, przy czym termin rozprawy eksmisyjnej
wyznaczono na 17 września br."
Akurat 17 września - znamienna data... Ciekawe, czy oni ustalają te terminy zupełnie bezmyślnie, czy jest zupełnie odwrotnie - z zamysłem.

avatar użytkownika Maryla

17. Władze Warszawy naruszyły

Władze Warszawy naruszyły prawo rodzin oficerów?

Sąd
Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia rozpatrzy dziś skargę Barbary
Butler-Błasińskiej o naruszenie prawa przez Miasto Stołeczne Warszawa
wobec rodzin oficerów II Rzeczypospolitej i żołnierzy Polski Walczącej.

Barbara Butler-Błasińska od lat zbiera w swoim
mieszkaniu pamiątki po żołnierzach. Tu też mieści się siedziba i
archiwum Stowarzyszenia Kombatantów – Duszpasterstwa Weteranów Kawalerii
i Artylerii. Problemem jest wysoki czynsz – miesięczna taksa
użytkowników mieszkań w kamienicach komunalnych w Śródmieściu to ok. 2
tys. złotych.

W marcu Barbara Butler-Błasińska – córka
kpt. Ireny Błasińskiej ps. „Rena” , żołnierza AK, i płk. Jana
Błasińskiego, ostatniego oficera Pułku Ułanów Wielkopolskich, prezesa
Stowarzyszenia Kombatantów – Duszpasterstwa Weteranów Kawalerii i
Artylerii Konnej w Warszawie – dostała wezwanie do eksmisji podpisane
przez Małgorzatę Mazur, dyrektora zakładu gospodarowania
nieruchomościami dzielnicy Śródmieście. Dołączono do niego pismo
burmistrza Śródmieścia Wojciecha Bartelskiego, odmawiające umorzenia
długu.

Sprawa ślimaczy się od lat. Jak
relacjonuje nasza rozmówczyni, były burmistrz Jan Rutkiewicz nie
pozwolił na wykup mieszkania, natomiast osobom z zewnątrz, które nie
były lokatorami, mieszkania, owszem, sprzedawał.

Sprawa przez wiele lat toczyła się przed
Naczelnym Sądem Administracyjnym. Mimo że sejmik samorządowy i
samorządowe kolegium odwoławcze potwierdziły naruszenie prawa przez
władze samorządowe, sprawa nie została rozwiązana. Termin rozprawy
eksmisyjnej wyznaczono na 17 września bieżącego roku. – Dla mnie to data
znacząca. Wtedy bowiem rozpoczęła się gehenna polskich oficerów.
Jesteśmy rodziną żołnierzy wojny polsko-bolszewickiej. Urządza się
parady, a niszczy się rodziny tych żołnierzy – mówi Butler-Błasińska.
Kobieta skierowała skargę do Prokuratury Okręgowej w Warszawie o
naruszenie prawa wobec rodzin oficerów II RP i żołnierzy Polski
Walczącej. Ostatecznie sprawa trafiła do Prokuratury Rejonowej
Warszawa-Śródmieście, która odmówiła wszczęcia śledztwa i odesłała ją do
sądu.

– Argumentem prokuratury było to, że
działania władz Warszawy nie są skierowane przeciwko środowisku
kombatanckiemu i nie naruszają interesu społecznego – relacjonuje
kobieta. Butler-Błasińska przypomina, że to właśnie Stowarzyszenie
Kombatantów – Duszpasterstwo Weteranów Kawalerii i Artylerii przekazało
tradycję wojsk II Rzeczypospolitej współczesnemu Wojsku Polskiemu.
Odbyło się to na mocy rozkazu ministra obrony z 2 stycznia 1991 roku w
sprawie dziedziczenia i kultywowania tradycji oręża polskiego. – Z
mieszkania zostanie wyrzucona na ulicę cała tradycja i pamięć polskiej
kawalerii. To ostatni rozdział jej dziejów, formacji najbardziej
zasłużonej dla walki o niepodległość – tłumaczy Butler-Błasińska.

W kamienicy przy ul. Noakowskiego 12
powstały Szare Szeregi, które współtworzyli jej bliscy, w tym matka –
instruktor ratownictwa sanitarnego i przysposobienia wojskowego kobiet w
Szarych Szeregach oraz łącznik batalionu „Zośka”.

– Zwracaliśmy się do prezydent Warszawy,
aby zważając na zasługi dla historii Polski osób, które zamieszkiwały
to miejsce, aby szanując tradycje niepodległościowe, odstąpiła od
eksmisji. Widać jednak, że kultywowanie tradycji nie jest najmocniejszą
stroną obecnych władz Warszawy – kwituje Barbara Butler-Błasińska.

Anna Ambroziak

http://www.radiomaryja.pl/informacje/wladze-warszawy-naruszyly-prawo-rodzin-oficerow/

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

18. List dziękczynny i… nakaz

List dziękczynny i… nakaz eksmisji, czyli jak władze stolicy wyrażają wdzięczność Powstańcom Warszawskim i ich rodzinom
http://wpolityce.pl/wydarzenia/61690-tylko-u-nas-list-dziekczynny-i-naka...
wPolityce.pl: Dom przy ul. Noakowskiego 12 ma piękną historię. To właśnie tutaj powstały „Szare Szeregi”, tutaj także mieści się siedziba Stowarzyszenia Weteranów Kawalerii i Artylerii Konnej i kilku innych stowarzyszeń patriotycznych, którymi Pani kieruje. Od jak dawna mieszka Pani w tym domu?

Barbara Błasińska – Butler, były wykładowca akademicki, działaczka niepodległościowa represjonowana w okresie PRL: Nasza rodzina zamieszkała tu po II wojnie światowej, po tym, kiedy ich dom przy Służewskiej 3 został zbombardowany przez Niemców w czasie Powstania Warszawskiego. Moja rodzina tworzyła „Szare Szeregi”, mama była instruktorką ratownictwa sanitarnego i Przysposobienia Wojskowego Kobiet Szarych Szeregów.” Mój ojciec, Jan Błasiński, był ostatnim oficerem służby stałej 25. Pułku Ułanów Wielkopolskich, kawalerem Orderu Virtuti Militari. W czasie wojny trafił do oflagu. Brat stryjeczny ojca, ppłk Karol Błasiński, inspektor lewobrzeżny, był ostatnim dowódcą konspiracyjnego 1 Pułku Strzelców Konnych, a także kawalerem Orderu Virtuti Militari. Poległ 6 sierpnia 1944 roku przy rogu ulic Poznańskiej i Hożej. Mama, Irena Błasińska, pseudonim „Rena” absolwentka Centralnego Instytutu Wychowania Fizycznego (dzisiejszego AWF) była natomiast łączniczką batalionu „Zośka” i założycielką szpitala powstańczego przy ul. Dobrej 53. Wychowywała mnie także prababka, Florentyna Elżbieta z Bonewiczów Butlerowa, której ojciec zginął w powstaniu styczniowym. Tradycje niepodległościowe rodzice kontynuowali także po wojnie. Cała nasza rodzina działała także w opozycji antykomunistycznej. Miałam z tego powodu kłopoty w pracy. Członek Komisji Zakładowej „Solidarności” Uniwersytetu Medycznego. To właśnie mój ojciec wraz z innymi Weteranami Kawalerii i Artylerii Konnej przechował tradycje wojskowe II Rzeczypospolitej. Ich uroczyste przekazanie na ręce ministra obrony narodowej miało miejsce 2 stycznia 1991 roku.

Pani ojciec po powrocie z niewoli niemieckiej nie przystąpił do Ludowego Wojska Polskiego, uważając je za narzędzie sowieckiej dominacji. Panią z kolei za działalność patriotyczną w 1968 roku pozbawiono stanowiska asystenta na Wydziale Romanistyki Uniwersytetu Warszawskiego. Dziś z kolei władze Warszawy chcą Panią pozbawić mieszkania, grozi Pani znalezienie się na bruku.

Tak, data rozprawy eksmisyjnej została wyznaczona – nomen omen - na 17 września.

Z jakiego powodu grozi Pani eksmisja?

Jest to kontynuacja komunistycznych represji wobec środowiska Żołnierzy Niezłomnych. Wobec oficerów II Rzeczypospolitej i ich rodzin III Rzeczpospolita prowadziła i nadal prowadzi politykę Katynia. Uważam, że kula w łeb byłaby bardziej humanitarna dla moich rodziców i dla mnie niż ta poniewierka, na jaką skazała nas III RP. Represje i łamanie prawa trwają już od bardzo dawna. Jeszcze za życia moich rodziców chcieliśmy wykupić zajmowane przez nas mieszkanie. Ówczesny burmistrz Warszawy, Jan Rutkiewicz, z naruszeniem prawa (co zostało stwierdzone przez samorządowe kolegium odwoławcze i przez sejmik samorządowy) nie wyraził zgody na wykup mieszkania, jednocześnie bezprawnie sprzedając lokale osobom niebędącymi lokatorami kamienicy. Uznaliśmy to za kontynuację komunistycznych represji wobec żołnierzy Polski Walczącej. Sprawa przez wiele lat toczyła się przed Naczelnym Sądem Administracyjnym i naraziła nas na ogromne straty finansowe. W końcu uległa jednak przedawnieniu. Miasto nas ograbiło, a teraz wyrzuca mnie na bruk. W Polsce mamy niestety sądy niezwisłe od sprawiedliwości. Jest to zemsta dawnego aparatu komunistycznego za wytrwanie w oporze i za niezgodę wobec tej formy transformacji, która została Polsce narzucona po 1989 roku, a która zabiła ideały „Solidarności”.

Kilka lat temu czynsz w Pani mieszkaniu wzrósł kilkakrotnie.

Rada Warszawy w latach 2008 – 2009 we wszystkich mieszkaniach komunalnych podniosła czynsz do kwot kilkakrotnie przekraczających pobory mieszkańców. Zgłosiliśmy tę sprawę do prokuratury, ale otrzymaliśmy odpowiedź, iż nie ma dowodów na to, że podwyżka czynszu szkodzi zdrowiu. Tymczasem kilka lat temu czynsz w naszym mieszkaniu wzrósł kilkakrotnie – z kilkuset złotych aż do dwóch tysięcy zł. W związku tym, zwróciłyśmy się z matką do władz miasta o zamianę lokalu na mniejszy. Miasto, które ograbiło nas z naszej własności i które jest naszym dłużnikiem, winnym nam ogromne odszkodowanie, odmówiło zgody zamiany mieszkania na mniejsze. Nie dostałam w tej sprawie żadnej odpowiedzi. Po dziewięciu miesiącach otrzymałam wymówienie umowy najmu. Odpowiedź odmowna nadeszła dopiero po 14 miesiącach. Uchwałą Zarządu Dzielnicy Śródmieście uznano, iż ponieważ nie mam umowy najmu, nie przysługuje mi także prawo do zamiany lokalu. To postępowanie władz jest ogromnym powodem do wstydu. Władze Warszawy organizują pod tablicą „Szarych Szeregów” Bramę Straceń dla szaroszeregowej rodziny.

Dowództwo Garnizonu Warszawa chciało zorganizować Pani spotkanie z Hanną Gronkiewicz – Waltz.

Tak, dowództwo Garnizonu Warszawa wyciągnęło pomocną dłoń chcąc ratować siedzibę Stowarzyszenia Weteranów Kawalerii i Artylerii Konnej. Ze strony pani prezydent spotkali się jednak z odmową podjęcia w tej sprawie działań.

Podano powód?

Nie. Zaznaczono tylko, że dowództwo garnizonu nie jest stroną w sprawie.

Przyjaźniła się Pani ze śp. Danutą Orłowską, łączniczką z Powstania Warszawskiego.

Danusia walczyła w „Krybarze”, trzecim zgrupowaniu „Konrada” – tak jak moja mama.

Spotkał ją analogiczny los?

Analogiczny jeżeli chodzi o politykę miasta, które wyrzuca ludzi z ich mieszkań. Danusia dostała lokal zastępczy, ale wyrzucono ją z mieszkania, w którym mieszkała od dziecka i które należało do jej rodziny od osiemdziesięciu lat. Stołeczne kamienice opróżnia się ze starych warszawiaków. Wyprowadzka kosztowała Danusię życie.

Pani Danuta otrzymała jednocześnie dwa listy – pismo oddające jej hołd jako łączniczce walczącej w Powstaniu Warszawskim i… nakaz eksmisji.

To jest na porządku dziennym. Moja mama także otrzymywała listy, w których mogła przeczytać: „jest pani chlubą Warszawy, pani heroizm jest dla nas przykładem”. Listy przysyłała pani prezydent, burmistrzowie… A jednocześnie nie zgadzali się na wykup naszego mieszkania, a później - na jego zamianę na mniejsze. Oboje moi rodzice zmarli w ciągu roku, zostałam na tym froncie sama.

Będzie Pani walczyć do końca?

Praca na rzecz odbudowy wartości, które formowały nasz byt niepodległy i wolną wewnętrznie osobowość wymaga odwagi i wyjścia poza pozór, w którym zanurzona jest nasza obecna rzeczywistość. Zrezygnowanie z pozorów wiąże się z koniecznością podjęcia ryzyka. Łatwiej jest podać tył przy pierwszej napotkanej trudności niż wkładać zbroję Don Kichota z La Manchy i stawać do walki z wiatrakami. Niech ci, co już podjęli tę walkę, nadal samotnie ją prowadzą. Niech giną, a razem z nimi niech dopełni się ostatni rozdział losów oficerów kawalerii Rzeczypospolitej. Bezpiecznie jest uznać, że nie jest się stroną w sprawie – jak przystało na rycerzy nie błędnych, lecz roztropnych. Wygodniej jest nie ruszać się ze swoich raz już zajętych bezpiecznych pozycji. Łatwiej z tych pozycji godzić się, że pierwsze miejsca zajmują ci, którzy z tradycją nie mają nic wspólnego. A tym, którzy przechowali tę tradycję i wytrwali w oporze mimo represji i ofiar, przeznacza się najwyższe odznaczenie – Bramę Straceń. Próba realizacji testamentu Polski Walczącej kończy się na bruku. Jeśli rzeczywiście chcemy bronić wartości, musimy podjąć walkę. Chyba że wolimy grę pozorów, to wtedy niech wszyscy się bawią.

Rozmawiała Agnieszka Żurek

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl