Jakie są prawdziwe pana cele, Panie Przewodniczący Duda?

avatar użytkownika Henry Clay

Intrygujące słowa padły wczoraj podczas spotkania „Platformy Oburzonych” w Gdańsku. Powiedział, "że spotkania powinno wyjść przesłanie do prezydenta o zainicjowanie jak najszybciej zmiany konstytucji w sprawie zmiany ustawy o referendach". Nie do końca wiadomo, co o tym sądzić. Z jednej strony, nie można podejrzewać pana Dudy o naiwność. Więc o cóż tu chodzi?

A może o zwykłe ambicje polityczne. Zauważmy, że Pan Piotr Duda, wraz z Kukizem, dość sprytnie manipulują opinią publiczną.  Mówią, ”My dążymy do dialogu w Polsce, a nie do konfrontacji” ,  wskazując jednocześnie gremialnie wskazują, że w ogóle nastąpił kryzys partii politycznych w Polsce i trzeba pozostawić za sobą nie tylko D. Tuska, ale i J. Kaczyńskiego. Czy pan Duda, spostrzegając narastanie wzburzenia w Polsce, nie miałby ochoty, stać się jednym z czołowych rozgrywających w polskiej polityce, zastępując Prawo i Sprawiedliwość?  

Zauważmy, że transformacja związku zawodowego pod przywództwem Pana P. Dudy w ruch polityczny, moglaby skutecznie spacyfikować Prawo i Sprawiedliwość.  Bo cóż innego od pana Dudy mógłby zaproponowac PIS, skoro  sam J. Kaczyński odwołuje się do spuścizny dawnej Solidarnosci?  W przypadku skrystalizowania się nowego solidarnościowego ruchu do społeczeństwa Polsce wysłałoby sygnał: zobaczcie- oto odrodziła się dawna moc Solidarności – idźcie za nią – ona tak jak w 1980, tak i teraz uczyni krok w oddaniu realnej władzy w ręce Polaków!  W ten sposób zabrałoby wszystkie atuty J. Kaczyńskiemu i PISowi, przejmując wyznawane przezeń ideały i sens egzystencji politycznej. Czy tak już w pewnej formie nie było? Czy postulaty Platformy Obywatelskiej nie miały na celu odebranie monopolu na „prawo i sprawiedliwość” PISowi?

Jakże ta sytuacja mogłaby się podobać ośrodkowi prezydenckiemu! Prezydent Komorowski czyni wszak od pewnego czasu gesty, które miałby zjednać część narodowo nastawionego segmentu społeczeństwa, składając choćby wieńce pod pomnikiem Dmowskiego i grupując wokół siebie „narodowców” w postaci Giertycha, Kamińskiego i Marcinkiewicza.  P. Duda doskonale zdaje sobie sprawę z narastającego konfliktu między prezydentem a premierem i dystansowania się Prezydenta od części poczynań pana Tuska. Jednocześnie , jako bystry obserwator rzeczywistości, zdaje sobie sprawę, że niezależnie od rozwoju sytuacji, środowisko prezydenckie, ( oczywiście z naciskiem na „środowisko”, a nie samego Prezydenta)  nie pozwoli na zanegowanie „praw kardynalnych” w Polsce, czyli do zmarginalizowania sił postmagdalenkowych. Zauważmy, że część społeczeństwa zadowoliłaby ledwo kosmetyczną zmianą na stanowisku Premiera, przy niedopuszczeniu do władzy PIS. Czyli – tak jak za ancien regime’u – można by zrzucić „błędy i wypaczenia” na ekipę Tuska, a jednocześnie zastąpić ją inną, wierną starym zasadom. Problemem dla środowiska prezydenckiego jest to, iż obecnie nie narodził się godny następca, stąd można podejrzewać, iż nadal pan Tusk jest przy władzy, choć widoczny od dawna jest zwrot w części  prorządowych mediów. Nie wyszła na razie kwestia ani z Palikotem, ani z Gowinem.

Pan Duda, jak się wydaje, doskonale nadałby się do planów prezydenckich. Dopuszczony do współwładzy z oczyszczoną częścią Platformy, zacząłby realizować swoje polityczne ambicje – bo że takie posiada, chyba nikt szczególnie nie wątpi – mimo jego gorących zapewnień.

Jakie by były tego skutki? Dla środowiska prezydenckiego wręcz wyborne: praktycznie zablokowałby powrót J. Kaczyńskiego do władzy, gdyż pozwolonoby Panu Dudzie „zagospodarować” element narodowy – czyli wywrotowy.  Jeżeli taka zmiana nastąpiłaby nawet przed najbliższymi wyborami, to i tak gwarantowałoby spokojne do niech dotrwanie. Jeżeli zas przygotowałoby grunt pod następne wybory, to sojusz Prezydenta I związku Solidarność, zupełnie zabrałby PISowi szanse na wygraną.

Pozbycie się Donalda Tuska uspokoiłoby znaczną część społeczeństwa, która uznałaby, że „rewolucja się dokonała” i teraz jak za PRL- wszystko będzie lepiej. Pozwolono by na kilka gestów- usuniętoby może szkodliwe czyny pani Kudryckiej – by zadowolić opłakujących niszczenie historii prawicowców.

Do pana Dudy dołączyłby Instytut Mysli(?) Politycznej oraz ruchy narodowe, podkreślające swoją niezależność  od PISu, a jednocześnie, wzorem Dmowskiego, nadal spoglądające na Rosję, w ramach słowiańskiego panslawizmu. Dokoptowanoby także „oburzonych” z Kaczyńskiego - jak Ziobrę czy Migalskiego, co zadowoliłby pewnie znaną panią socjolog. To pozwoliłoby prorosyjskiemu środowisku Prezydenta zachować kontrolę na narodowcami, spacyfikować Palikota i Kwaśniewskiego, a jednocześnie nie naruszać wiecznej przyjaźni z rządem w Moskwie.

W takiej sytuacji, znów zwyczajnie przegrałoby państwo polskie.  Uważajmy więc na pana Dudę, niezależnie, jak słodkie wydają się jego slowa.

10 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. Henry Clay

najwiekszy problem nie w tym, co kalkulował sobie Pan Duda, ale w tym, że w Polsce nie ma dzisiaj już ZZ 'Solidarność' TAK SILNEJ, ŻEBY MOGŁA WYWRZEĆ PRESJĘ.

Pan Duda sam się o tym przekonał podczas największej mobilizacji Związku pod jego kierownictwem, w czasie głosowania ustawy emerytalnej.

Pan Duda dał sie nabrać na siłę internetu, jak Korwin Mikke. Pan Duda myslał, że Kukiz stoi na czele armii Zielonych. A takiej armii nie ma, jest wirtualna.

Prawdę mówiąc po cichu trzymałam kciuki, zeby im ten zjazd w Gdańsku przniósł jakąś konsolidację i siłę. Ale tak naprawdę, to po sprawdzeniu "listy obecnOŚCI' od razu wiedziałam, jak to sie skończy.

Szkoda, resztki dobrej historii i marki ZZ 'Solidarność' ZOSTAŁY ROZTRWONIONE.
Pan Duda jest lewicowcem i poszedł w kierunku liberalno-lewicowym.
A tam nisza już rozparcelowana i trwa bój pomiędzy Millerem i Kwasniewskim, jak się tą nisza podzielić.

Duda nic nie zbuduje ani nie zagrozi PiS.
To było i jest jasne dla uwaznego obserwatora .

POZDRAWIAM

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Henry Clay

2. Marylo,piszesz: Duda nic nie

Marylo,
piszesz: Duda nic nie zbuduje ani nie zagrozi PiS.
Tylko, że my nie wiemy, kim właściwie jest pan Duda. On sam może znaczyć niewiele, ale spojrz że Bolek także niewiele znaczyl, a jednak to on zostal potem wypromowany z łaski SB.

Pozdrawiam,
HC

avatar użytkownika Maryla

3. Henry Clay

dyskusja kim jest Pan Duda, przetoczyła się przez fora 11 maja 2012 r. kiedy Solidarność pikietowała sejm bezskutecznie.
Wtedy padały takie pytania.
Bez względu na to, skąd p.Duda przychodzi, a jak pamietamy przyszedł jako konkurencja Śniadka, przy aplauzie PO, NIC NIE JEST W STANIE ZBUDOWAĆ.

Wystarczy cofnąć się te dwa lata w czasie i zobaczyć, jakie motywy wyprowadzały dziesiątki tysięcy ludzi na ulice.
Mam przypomnieć? Marsz Niepodległości, Marsz w obronie TW TRWAM i Marsz zorganizowany przez PiS. W tej kolejności jak napisałam.

Pan Duda był tam albo nieobecny, albo jako kwiatek do kożucha.
A lewica? Gdzie te czasy, kiedy Manifa szła w sile kliku tysięcy przez Warszawę?
1 Maja - margines, Manify 8 marcowe to zenada - w całej Polsce łącznie ok. 1500 -2000 pod róznymi socjalnymi, nie feministycznymi, hasłami.

Pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Henry Clay

4. maryla

najwiekszy problem nie w tym, co kalkulował sobie Pan Duda, ale w tym, że w Polsce nie ma dzisiaj już ZZ 'Solidarność' TAK SILNEJ, ŻEBY MOGŁA WYWRZEĆ PRESJĘ.

Tu zgadzam się choć z zastrzezniem, że presję tak naprawdę może wywrzeć naród - Solidarność była silna, gdyż naród tego chciał. Sam związek obecnie nic nie zrobi, tym bardziej, że jego rola zmalała po wyprzedazy majatku narodowego. Pytanie jest wiec: jak zatrzymac atrofię siły narodowych?

avatar użytkownika Maryla

5. Henry Clay

akurat o siły Narodu sie nie martwie, bo młodzi tak rozpalili sami swoją świadomość historyczno-narodową, że aż bucha, a siły postępu nie wiedza, jak to stłumić.

Problem polega na tym, że ci młodzi nie ufaja nikomu z obecnych sił politycznych. I nie bez podstaw. W końcu wypowiedzi polityków PiS odżegnujących sie od 'FASZYSTÓW' nie przeszły bez echa.
Ruch Narodowy ten oficjalnie ogłoszony z kierownictwem Zawiszy nie uzyska politycznego poparcia w sensie budowy partii politycznej. Chyba, że wyłoni się spośród tych środowisk narodowych prawdziwy przywódca, który zbuduje nowe struktury .
Ale oni tez nie zagrażają PiS, bo to elektorat, który nie odda swojego głosu na zadną z obecnych partii.

Co do Dudy , dla przypomnienia ;
http://blogmedia24.pl/node/52938

I wypowiedź Tuska z maja 2012

'Tusk do opozycji: Możecie krzyczeć "Solidarność", i tak będziecie PiS-em i komuną

To nie jest sztuka wygrać wybory, wspierając się cudzymi autorytetami. Możecie państwo krzyczeć "Solidarność", a i tak będziecie PiS-em - powiedział Tusk, a z ław PO dobiegły oklaski i okrzyki "brawo" - Pan, panie premierze Miller może chodzić do namiotu "Solidarności" co tydzień, ale dla większości działaczy "Solidarności" i tak pan będzie komuną - zwrócił się do Leszka Millera.

- Jak będziecie wybierani w roku 2015, to nie pomogą wam te okrzyki. Ludzie będą wiedzieli, że wybierają między Platformą, PSL, PiS-em i SLD, a nie za Kościołem, "Solidarnością", czy innymi organizacjami życia publicznego, za które się chowacie, bo nie macie własnej odwagi zabrać głosu w tej sprawie. Bo nie jest odwagą pójść do wyborów z zapowiedzią, że obniży się podatki, obniży się wiek emerytalny, podwyższy się płace. Nie wiem, jakie jeszcze rzeczy będziecie Polakom proponowali - mówił.'

W ostatnim wywiadzie dla Gazety Wyborczej nie był już tak bojowy, czuje na swoich plecach oddech tych młodych, zdeterminowanych, którzy pomimo kar finansowych i aresztów robią zadymy na spotkaniach Ruchu Palikota i wykładach lewackich ideologów. A to jest armia młodych ludzi z całej Polski, organizowanych w strukturach poziomych, luźnych sojuszach ale połączonych autentyczną solidarnością środowiskową.

Co z tego powstanie i czy będą znacząca siłą przed 2015 r.? Tego nie wiemy, wystarczy impuls kiedy poczuja się zagrożeni lub znajdą przywódcę, któremu zaufają bezwarunkowo.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

6. co Duda ma do zaproponowania tysiącom takich młodych

czujących się osaczonymi i bez perspektyw? To jedna z kapel słuchanych przez młodych mających dosyć propagandy i kłamstw . Co uważają za normalne.

Są wyrazy, bo to głos ulicy, ale warto posłuchać jaką niosą treść i jakie mają oczekiwania od państwa w którym żyją.

Riku & Beron - Oda do normalności (Prod. Badger, Skr. DJ Mientus)

Jero-Polsko

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

7. BUNT STADIONÓW - oficjalny zwiastun 1

BUNT STADIONÓW (2013) -- nowy film Mariusza Pilisa, twórcy m.in. „Listu z Polski" to podróż w głąb środowisk kibicowskich w całej Polsce i próba znalezienia odpowiedzi na pytania: Czego my, zwykli ludzie nie wiemy o kibicach piłkarskich? Jak to możliwe, że środowiska kibicowskie starły się ostatnio w ostrej walce z rządem i mainsteramowymi mediami? Odpowiedzi na te i inne pytania stają się podstawą do zadania szerszych pytań o kształt polskiej debaty publicznej oraz kto i jak ją kreuje. O to, co wolno a czego nie wolno powiedzieć we współczesnej Polsce.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika TezPolonus

8. Po czynach poznacie

Jeśli w takim ruchu są takie zgniłe śliwki jak piosenkarz Paweł Kukiz - który w listopadzie ubiegłego roku zrejterował z Komitetu Poparcia Marszu Niepodległości, kiedy „Gazeta Wyborcza” zwróciła uwagę, że jest tam również Jan Kobylański - to wszystkie „czerwone lampki powinny sie zaświecić”.

Czy Polacy nic się nie nauczyli - nie sprawdzając kto jest kim?
Raz zrobił podłość więc zrobi to ponownie. Czy lekcja z „Bolkiem” niczego nie nauczyła? Tam naiwni zaufali Zdrajcy, który już w 1980 rozwalał ich ruch niepodległościowy od środka i w końcu „wyszło szydło z worka” jak wspierał i wspiera „lewą nogę” do dziś.

W Ameryce mówią, że mądrego człowieka mozna raz oszukać.

Czy Polacy są mądrzy czy tez dają się manipulować swoimi umocjami rozbudzanymi przez Antypolaków?

avatar użytkownika Morsik

9. Przywołana została...

...moja opinia po wyborach nowego przewodniczącego NSZZ "Solidarność", więc się dopisuje do dyskusji. Bo sprawa jest "arcyboleśnie" ważna...

Wiele razy rozmawiałem z Januszem Śniadkiem o tym, żeby jakoś ruszyć tą bryłę, czyli członków "S". Zawsze Janusz kwitował to pytaniem: ile wojska dadzą mi regiony i branże? Miałem na to jedną odpowiedź: ZERO !!!

"Solidarność" ma podobno 700 000 członków, ale tylko na wyciągach z wykazów płaconych składek. Ta rzesza jest całkowicie bezużyteczna, bo ta rzesza - W CAŁOŚCI - jest skuta kajdanami długów i strachem o pracę, jakąkolwiek pracę. Poza tym za kadencji p. Krzaklewskiego zlikwidowano kadencyjność wyboru do "władz" związku i tym samym powrócono do sposobu funkcjonowania CRZZ - czyli dożywocia na funkcji związkowej.

Dzisiaj działaczom regionalnym ani się śni ruszyć doopy zza biurek. Dbają tylko o te fragmenty "swoich" regionów, w których mają wyborców na kolejne kadencje. Piotr Duda, tak jak jego poprzednik Janusz Śniadek nie ma złudzeń co do tego, że jest sam, że inne cele ma większość ze stuosobowej Komisji Krajowej a inne on. Proszę zwrócić uwagę na ważną sprawę: otóż przewodniczący NSZZ "S" nie jest przewodniczącym związku! Jest przewodniczącym Komisji Krajowej i nie ma statutowych uprawnień do wydawania przewodniczącym regionów i branż żadnych poleceń! Może składać propozycje i muszą one być zaakceptowane przez prezydium, lub KK. Tu się mści "niezależność"...

Daleki jestem od tego, żeby posądzać Piotrka o jakaś "agenturalność". On po prostu nie wie jak w tej samotności działać. Niech przypomnę tak wytykaną akcję pod sejmem pytając: ilu mieszkańców Warszawy - członków NSZZ "Solidarność" - pobiegło ze wsparciem pod sejm? Odpowiem: DRUGIE ZERO !!!

 Niechlubny udział każdy ma: ten, który milczy, ten, który klaszcze...

avatar użytkownika triarius

10. jasne że to jest...

... prowokacja, w dodatku całkiem sprytna, bo oni wygrywają na obie strony.

Albo się lud nabierze, albo też narastające protesty na jakiś czas wypalą się w żałosnych akcjach i kretyńskich postulatach rodem z trzódki wesołego Korwina.

Jak się nabierze, to będzie nowy Bolek i nowy (albo i stary) Okrągły Stół, a jeśli się nie nabierze, to miejsce na społeczne protesty będzie, co najmniej w mediach, zajęte na dłuższy czas.

Spryciarze, nie ma co! Z pewnocią to ktoś znacznie bystrzejszy od Bula, Donka czy reszty tego stada, które nam na codzień pokazują, wymyślił. Choć właściwie dla nieco wyższej rangi ubeka to przecie elementarz.


Pzdrwm

triarius

-----------------------------------------------------

http://bez-owijania.blogspot.com/ - mój prywatny blogasek

http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów