DROGI ZŁA

avatar użytkownika Aleksander Ścios

„Przesłanie” Bronisława Komorowskiego dołączone do śpiewnika uczestników tegorocznego Orszaku Trzech Króli w Warszawie można uznać za kolejne signum temporis lub dostrzec w tym incydencie żenujący przykład serwilizmu niektórych środowisk.
Podobnym, choć znacznie donioślejszym epizodem, był wyjątkowy w historii polskiego Kościoła list Prezydium Konferencji Episkopatu Polski z 5 lipca 2010 roku. W tym czołobitnym homagium polscy biskupi gratulowali Bronisławowi Komorowskiemu objęcia najwyższej godności w państwie i pisali do następcy Lecha Kaczyńskiego - „Wyrażając uznanie dla odniesionego sukcesu, pragniemy życzyć, aby podjęta odpowiedzialność owocowała działaniami realizowanymi w duchu najwyższych wartości. Niech dobry Bóg daje Panu Prezydentowi potrzebne siły i konieczne łaski dla owocnego wypełnienia tego zaszczytnego zadania. Polecamy Bogu osobę Pana Prezydenta, Jego Rodzinę i wszystkich współpracowników, życząc obfitości Bożych darów na lata szczególnej odpowiedzialności za Ojczyznę i wszystkich jej obywateli.
Takiej życzliwości hierarchów nigdy nie doświadczył poprzednik Komorowskiego ani inni prezydenci III RP. W moim odczuciu - list ten nawiązywał do obcej Polakom tradycji wystąpień patriarchów moskiewskich, ślących hołdownicze adresy do Stalina, Breżniewa i Putina. W tragicznej, posmoleńskiej rzeczywistości, był aktem wyjątkowo haniebnym.
Kilka lat wcześniej, dobrym obyczajem polskich hierarchów były listy KEP, wydawane przed wyborami parlamentarnymi. W roku 2005 biskupi mieli odwagę wskazać wprost, że „zgodnie z zasadami Ewangelii, nauczaniem Kościoła i głosem sumienia wybieramy kandydatów, którzy: respektują nienaruszalną wartość życia każdej osoby ludzkiej od poczęcia do naturalnej śmierci; bronią świętości rodziny i małżeństwa jako trwałego związku kobiety i mężczyzny; stawiają wyżej dobro wspólne, niż osobiste korzyści czy interesy partyjne; w prowadzeniu kampanii wyborczej nie traktowali instrumentalnie swych związków z Kościołem; dają konsekwentnie świadectwo osobistej kultury i odpowiedzialności naznaczonej szacunkiem wobec każdej osoby.”
Dwa lata później, w roku 2007 apelowali o „odpowiedzialność za dobro wspólne”, a powołując się na nauczanie Jana Pawła II wskazywali, że  „ważnymi kryteriami w dokonaniu właściwego, a tym samym odpowiedzialnego wyboru, powinny być prawość moralna kandydata do parlamentu, jego kompetencje w dziedzinie życia politycznego i obywatelskiego, zaświadczone dotychczasową działalnością publiczną, świadectwo życia w rodzinie oraz małej ojczyźnie. Liczą się także takie cechy osobowości, jak wyrazista tożsamość, szacunek dla każdego człowieka, postawa dialogu i umiejętność współpracy z innymi, zdolność roztropnego rozwiązywania konfliktów, miłość do Ojczyzny oraz traktowanie władzy jako służby. Wybór takich kandydatów daje większą szansę na integralny i solidarny rozwój naszej Ojczyzny.”
Podczas kolejnych i bodaj najważniejszych dla Polski wyborów roku 2011, gdy tak wielu potrzebowało głosu przewodników i pasterzy - towarzyszyło nam milczenie hierarchów.  
Towarzyszy ono dziś tak dramatycznym zjawiskom, jak bezrobocie i totalny upadek godności pracy.  Hierarchowie naszego Kościoła wykazywali zaangażowanie w tych sprawach jeszcze w roku 2001, gdy powstał  głośny List społeczny Konferencji Episkopatu Polski – „W trosce o nową kulturę życia i pracy”. Zawarto w nim niezwykle mocną diagnozę ówczesnej sytuacji społeczno – politycznej. Biskupi pisali – „Elity polityczne i gospodarcze nie były w stanie wypracować spójnej i długofalowej strategii wychodzenia z kryzysu, do jakiego doprowadziły rządy realnego socjalizmu. Nałożyły się na to niedomagania moralne wielu przedstawicieli władzy - niezależnie od wyznawanej ideologii i przynależności partyjnej. Korupcja występująca na wszystkich szczeblach władz oraz chęć szybkiej poprawy statusu społecznego - nawet kosztem dobra wspólnego i narastająca przestępczość dopełniły czarę goryczy. […]Wypaczona została w ten sposób prawdziwa wizja polityki, która jest wymagającą formą miłości bliźniego i której ostateczną racją jest zaangażowanie na rzecz wspólnego dobra. […] Na te braki w rozumieniu i realizowaniu polityki nałożyło się postępujące upolitycznienie życia gospodarczego, dokonujące się w atmosferze walki o strefy wpływu w gospodarce i wykorzystywania państwa do realizacji interesów grupowych. Praktykom tym w nikłym jedynie stopniu przeciwstawiły się media, służące często kontrolującym je grupom.[…] Brak poczucia bezpieczeństwa, towarzysząca mu korupcja władz publicznych i mnożenie się niewłaściwych źródeł wzbogacenia i łatwych zysków opartych na działaniach nielegalnych czy po prostu spekulacji, jest dla rozwoju i dla porządku gospodarczego jedną z głównych przeszkód”.
Dwa lata później, obradujący na Jasnej Górze biskupi uznali bezrobocie za jeden z najbardziej palących problemów współczesnej Polski.
Obecnie, gdy problem ten dotyczy ponad 13 procent Polaków, a wśród ludzi młodych sięga 27 procent, gdy tysiące naszych rodaków musi opuszczać kraj w pogoni za pracą, a ponad 2 miliony skazanych jest na rejestracje w urzędach bezrobocia – nie usłyszymy ze strony KEP żadnej znaczącej diagnozy, tym bardziej, słów upomnienia pod adresem rządzących.
Wskazując na niektóre ze szczególnych znaków, nie sposób zapomnieć o najważniejszym z nich. Wówczas, gdy polscy biskupi gratulowali wyboru Bronisławowi Komorowskiemu, a opluwanych i bitych przez motłoch obrońców krzyża nazywali „fanatyczną sektą” i ludźmi „zadymionymi PiS-em”, trwały już zaawansowane rozmowy Episkopatu z rosyjską Cerkwią na temat „pojednania polsko-rosyjskiego”.  Podczas wizyty metropolity Hilariona, w czerwcu 2010 dyskutowano zaś o projekcie wspólnego dokumentu - "listu o pojednaniu polsko-rosyjskim, roli Kościoła katolickiego i Cerkwi prawosławnej oraz wzajemnym przebaczeniu".  Idea „pojednania” znalazła zresztą wymiar konkretny, gdy kilka miesięcy później rządowa instytucja powołana dla zadekretowania „przyjaźni polsko-rosyjskiej” - Centrum Polsko-Rosyjskiego Dialogu i Porozumienia, otrzymała wygodną siedzibę w warszawskim biurowcu Centrum Jasna. Właścicielem tego luksusowego budynku jest Archidiecezja Warszawska.
Wszyscy wiemy, że 17 sierpnia 2012 roku na Zamku Królewskim w Warszawie patriarcha Moskwy i Wszechrusi Cyryl - Gundiajew oraz przewodniczący KEP abp Józef Michalik podpisali „Wspólne Przesłanie do Narodów Polski i Rosji”. Kilka dni wcześniej abp Michalik komentując „sugestie niektórych polskich środowisk obwiniających władze Rosji za katastrofę smoleńską” orzekł -  "człowiek mądry w takiej sytuacji opiera się na faktach a nie na teoriach, zaś człowiek sumienia rozważa każde słowo i troszczy się, aby nie naruszało prawdy. Żeby o kimkolwiek, największym nawet wrogu, powiedzieć tak mocne słowa, trzeba znać fakty, mieć pewność. Tymczasem tej pewności nie ma. Dlatego ci, którzy posługują się takimi teoriami i hasłami robią sobie i tragedii smoleńskiej największą szkodę!"
Fakt, że to właśnie wydarzenie – całkowicie zlekceważone i pominięte w dorocznych raportach Patriarchatu moskiewskiego - rzecznik Episkopatu Polski ma czelność nazywać dziś „najważniejszym wydarzeniem 2012 roku”, dowodzi nie tylko rażącej asymetrii stosunków polsko-rosyjskich oraz mentalności autora wypowiedzi, ale pokazuje realną skalę zniewolenia niektórych hierarchów i ogrom problemu przed którym wkrótce staniemy.
W jednym z wielu tekstów poświęconych owemu „pojednaniu”, napisałem: „Nie ma dziś sprawy ważniejszej dla Polaków, jak głośne wykrzyczenie sprzeciwu wobec tego fałszywego aktu. Nie da się bowiem walczyć o prawdę bez wsparcia przywódców polskiego Kościoła i nie da się zachować polskości bez jej najważniejszego gwaranta. „Pojednanie” podpisane przez Kościół z wysłannikiem Putina - skazuje nas na przerażającą samotność. Tak wielką, jak zagrożenie, przed którym dziś stoimy.”
Każdy dzień upływający od haniebnej daty 17 sierpnia utwierdza mnie w przekonaniu, że za to tchórzliwe milczenie w obliczu historycznego zaprzaństwa, wobec haniebnej transakcji, której przedmiotem stała się przyszłość Polaków – zapłacą nie tylko moi rodacy, czasem nieświadomi nawet istnienia problemu, ale cenę najwyższą zapłaci polski Kościół, zapłacimy wszyscy.
Gdy wokół dzieją się rzeczy niespotykane w naszych najnowszych dziejach; zbezczeszczenie Obrazu Jasnogórskiego, ataki na żłóbki bożonarodzeniowe, profanacje miejsc kultu i cmentarzy, trzeba zadać pytanie – dlaczego właśnie teraz nastąpił zmasowany atak zła, jaką drogą znalazło ono dojście do ludzkich serc i sumień?  Gdy obecny reżim lekceważy miliony polskich katolików i odmawia im prawa do istnienia katolickich rozgłośni, gdy traktuje biskupów jak politycznych cenzorów, nakazując im zwalczać „mowę nienawiści”, a wokół finansowania Kościoła prowadzi brudną grę, pełną gróźb i szantaży, trzeba pytać -  jak mogło dojść do takich sytuacji i czy winę za nie – jak chcą hierarchowie -  ponoszą zewnętrzni „wrogowie Kościoła” i nienazwane „struktury zła” ?
Zło nie należy do istoty mojego Kościoła, nie leży w jego naturze, lecz ma swoje źródło w niewierności wobec Ewangelii i przekraczaniu tego, co jest misją Kościoła i jego posłannictwem. Jeśli zło uderza, jeśli rozzuchwala się i panoszy – pochodzi zawsze z naszego wiarołomstwa, z zaniechań ludzi Kościoła, z zaprzaństwa biskupów, tchórzostwa osób świeckich i duchownych.
Nie trzeba wskazywać eschatologicznego wymiaru tych zdarzeń ani sięgać do skarbnicy teologii, by zrozumieć, gdzie nastąpiło najgłębsze pęknięcie i jaką drogą wdziera się zło.

10 komentarzy

avatar użytkownika michael

1. Dziękuję za przypomnienie jednego słowa jezyka polskiego.

"ZAPRZAŃSTWO"

avatar użytkownika michael

2. ZAPRZAŃSTWO

Każdy dzień upływający od haniebnej daty 17 sierpnia utwierdza mnie w przekonaniu, że za to tchórzliwe milczenie w obliczu historycznego zaprzaństwa, wobec haniebnej transakcji, której przedmiotem stała się przyszłość Polaków...

avatar użytkownika Maryla

3. Szanowny Panie Aleksandrze

dwie sprawy

1. Metropolita Kruticki i Kołomenski Juwenalij - "Rok 2012 był niełatwy dla Cerkwi i jej wiernych. Antycerkiewne kampanie, które rozgorzały nie tylko w Rosji, ale i na całym świecie, wzrastająca chrystianofobia, zbytnia sekularyzacja społeczeństwa – to oraz wiele innych powinny jednoczyć wszystkich chrześcijan niezależnie od wyznania w imię obrony duchowych wartości. Taki przykład dała dziś Rosyjska Cerkiew Prawosławna i polski Kościół Rzymskokatolicki, podkreślił prawosławny hierarcha:

Podczas wizyty Patriarchy Cyryla w Polsce omawiano m.in. kwestię wspólnego przeciwstawienia się moralnej i duchowej degradacji społeczeństwa, kwestię ataków na Kościół. W posłaniu, podpisanym w Polsce, mówi się m.in. że nierzadko stykamy się z wrogim stosunkiem wobec Chrystusa, Jego Ewangelii, wobec Krzyża, a także z próbami wyrzucenia Kościoła z życia publicznego.

Metropolita Juwenalij szczególnie podkreślił, że nie warto oczekiwać, że wszystkie trudności i problemy nagle się rozwiążą, jednak warto mieć nadzieje, że z Boża pomocą wszystko jakoś się ułoży"
http://polish.ruvr.ru/2013_01_06/Boze-Narodzenie-to-swieto-nadziei/

Patriarcha Moskwy i Wszechrusi Cyryl w homilii zajął się wsparciem Putina, uchwały Dumy o zakazie adoptowania sierot przez obywateli USA :
" Obecnie, zdaniem zwierzchnika Rosyjskiej Cerkwi, priorytetowym zadaniem powinna być także pomoc sierotom:

Mamy wiele dzieci, które nie mają rodziców. Nawet gdy rodzice żyją jest niezmiernie ważne, żeby nasz naród z radością, ze szczególnym uczuciem wdzięczności przyjmował do swoich rodzin sieroty, dając im nie tylko dach nad głową i wychowanie, lecz również obdarzając je swoją miłością. „Nie przeszkadzajcie dzieciom przychodzić do mnie” – mówił Pan Bóg. Przecież słowa te w pewnym sensie powinny wszystkim nam pomóc zrozumieć, na ile ważne są w oczach Boga dzieci. Właśnie w związku ze świętem Bożego Narodzenia chciałbym się zwrócić z prośbą do wszystkich, którzy mogą zrobić ważny krok w życiu, zmierzający do adoptowania dzieci, do wsparcia sierot, zróbcie ten krok! W naszym kraju nie powinno być sierot. Ci, którzy nie mają rodziców, powinny znajdować ich wśród dobrych, uczciwych i pomocnych ludzi."
http://polish.ruvr.ru/2013_01_07/Patriarcha-Cyryl-zlozyl-bozonarodzeniow...

2. Był u mnie z kolędą Proboszcz, ks.kanonik . Większość księży, tych autentycznie służących wiernym, widzi to samo co i my. Nie tylko widzą, ale i mówią, stają w prawdzie. Jesteśmy umówieni na dłuższą rozmowę, jak już obejdzie wszystkie swoje owieczki.
Kościół znów otwiera się jak w 1980 roku na wykłady, spotkania.
Stąd ten wściekły atak z "mową nienawiści" i próby zastraszania księzy.
Musimy Ich chronić, żeby nie musieli znów płacić swoim zdrowiem i życiem.
Episkopat też się zaczyna budzić, o czym świadczy wściekły atak medialny na biskupów, którzy stanęli w prawdzie. Prawdziwym nieszczęściem jest sam "czapa" KK w Polsce- Ksiądz tylko złapał sie za głowę w reakcji na moje pytanie - gdzie Pasterze?

Pozdrawiam serdecznie

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika kazef

4. @ Aleksander Ścios, @Maryla

Chciałem tylko zwrócić uwagę na bp. Pieronka, który swoją wypowiedzią, że "lewica powinna siedzieć cicho" spełnił idealnie rolę "czarnego luda" i tylko po to się odezwał. Zagrał rolę napisaną przez wrogów Kościoła.
Aż strach pomyśleć dokąd dojdziemy, jak szybko nie odsuniemy od władzy necandusa i premiera. Wiele księży to rozumie, bo widzą, co się wokół dzieje.

avatar użytkownika Maryla

5. @kazef

błogosławiony ks.Popiełuszko tez był gnębiony przez zwierzchnictwo, ks.Małkowski do dzisiaj.
To my, wierni mamy być tarczą i polem gotowym na zasiew prawdy.
Wtedy wygramy.
Diabeł z pudełka gra swoją rolę, ale nikogo nie obchodzi, jak emerytowany ks.Boniecki.
To narzędzia ciemnych mocy. Gorzej jest z hierarchią czynną - tu jest najwiekszy problem, bo sa pasem transmisyjnym do Watykanu. Dlatego tak niszczony jest o.Rydzyk, bo Benedykt XVI widzi dobre owoce RM i TV TRWAM.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Aleksander Ścios

6. michael

To twarde słowo. Ale trzeba je przypomnieć.
Dziękuję.

avatar użytkownika Aleksander Ścios

7. Szanowna Pani Marylo,

Bardzo mi się podobają Pani słowa - To my, wierni mamy być tarczą i polem gotowym na zasiew prawdy.
Tak właśnie postrzegam rolę ludzi świeckich, świadomych zagrożeń, przed którymi dziś stoimy. Jest to postawa odpowiedzialności za Kościół i za Ojczyznę.

Bardzo Pani dziękuję za to wyraziste sformułowanie i serdeczne pozdrawiam.

avatar użytkownika Aleksander Ścios

8. Kazef,

Prawda, wielu księży dostrzega to zagrożenie i nie podoba im się haniebny sojusz tronu i ołtarza. Będą mocniejsi w swoich stanowiskach, jeśli znajdą podporę w nas - ludziach świeckich.
Pozdrawiam

avatar użytkownika Maryla

9. III DROGA ZŁA - proteza prawicy czyli Grunwald

w ataku i na łamach MICHNIKOWYCH

Twórca „Nowego Ekranu” Ryszard Opara
nawołuje do jednoczenia narodowców. Czy mu się uda? Krzysztof Bosak,
który właśnie zaangażował się w tworzenie Ruchu Narodowego (tego
powołanego na Agrykoli w Warszawie 11 listopada 2012 roku) już odpisał
kontrowersyjnemu milionerowi na Twitterze: - Niedoczekanie. Przecież to
jakiś bełkot.

A Opara na swoim portalu przekonuje: „Polska jest
najlepszym przykładem międzynarodowej hucpy finansowej ostatnich lat. W
ramach - tzw. „transformacji ustrojowej” - wyprzedano majątek Narodowy.
Pod kontrolę obcego kapitału przekazano Banki, handel i całą gospodarkę.
Eliminuje się historię, wartości i tradycje Narodowe. Polaków oddano w
niewolę zadłużenia. Mają pracować; mogą płakać - ale muszą spłacać
długi!”

Ratunkiem dla Polski, jest „naród” „zjednoczony w ramach masowego
Społecznego Ruchu Odrodzenia Narodowego". "To misja Nowego Ekranu i moja
Misja - w służbie dla Narodu. Musimy, jak najszybciej rozpocząć wspólne
działania! Opara „proponuje założyć tzw. Stowarzyszenie Zwykłe, które
można zarejestrować w Urzędzie Miasta, bez żadnych problemów. Byłoby
ugrupowaniem łączącym Polskie, Patriotyczne siły Narodowe i
Chrześcijańskie. Jeden wspólny mianownik – wspólne wartości i Wolna
Niepodległa Polska. Każde ugrupowanie zachowuje swoją autonomię – (do
czasu kiedy sprawdzimy się we wspólnych działaniach). Proponuje nazwę:
Ruch Społeczny - Porozumienie Narodowe.

Jedno jest pewne.
Wejście Polski do strefy euro będzie drogą, którą podążą prawicowe
ugrupowania w wyborach do Parlamentu Europejskiego.

http://wyborcza.pl/autorzy/1,128996,12541124,,,,380638.html?bo=1

Proszę spojrzec na to :

Sądy nie są związane wnioskami prokuratury - podkreśla rzecznik warszawskiego sądu okręgowego Igor Tuleya.

http://wyborcza.pl/1,75248,13158396,Sad_odmowil_prokuraturze_umorzenia_s...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

10. już bez skrępowania, pod okiem Komorowskiego

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl