Włodek, czyli kupa na dywanie.

avatar użytkownika Ewaryst Fedorowicz

 

Każdy kto kiedykolwiek, nawet z daleka widział Salon wie, że to jest miejsce, gdzie och- ach-ą-ę i w ogóle, za przeproszeniem - Europa.
 
I każdy kto tam nawet przez szparę w drzwiach zajrzał wie, że w Salonie najważniejszy element wyposażenia, to dywan.
 
Służy on, ten dywan,  celom rozmaitym, z których najważniejsze są trzy:
 
- pod dywanem gryzą się buldogi, co jest ulubioną  salonową rozrywką,
- pod dywan zamiata się śmieci – wszelkie. 
 
Chyba, że śmieć duży, to się go nie zamiata pod, a zawija w . Dywan. 
 
- Trupa na przykład  (bo po co go w szafie trzymać ?).
 
Czasem, rzadko, zdarza się , że w Salonie ktoś na dywan zrobi, przepraszam -  kupę. 
 
I to jest koszmar-koszmarów . Taka, za przeproszeniem, chamówa.
 
I wtedy się robi – no co się robi ? Smród się robi!
I to na cały Salon.
 
Tak też się stało przed paroma dosłownie godzinami.  Smród w Salonie!  Smród – i to jaki!
 
Zrobił go niejaki Włodek – i żeby śmieszniej było,  zrobił go pośmiertnie. A nawet  pośmierdnie .
Taki typ.
 
A tak się za życia  porządnie zapowiadał!
 
Kapuś z niego był, jak się patrzy, a nawet jak się słyszy i nawet  jak się pisze:
 
kumpla zakapował skutecznie tak, że go (kumpla, nie Włodka) posadzili, ale nie jak bratki w doniczce. Niestety.
 
Jak  by sobie ten Włodek , pośmiertnie/pośmierdnie nawet, spokojnie donosił komu należy i na kogo trzeba, to by sobie na bank patronem jakiejś podstawówki,  a może i gimnazjum nawet został.
 
Albo skwer by miał swojego imienia przed jakąś  komendą milicji (nie poprawiać – policja, to była przed wojną).
 
Ale jego własna kobita się uparła i dawaj (akcent na -aj, bo to z rosyjska) go na patrona nagrody dla młodych Czymborskich.
 
I zaraz jakaś, przepraszam, menda zazdrosna doniosła (tym razem, do kogo  nie trzeba) i cały projekt poszedł się ….
 
Nagrody – nie będzie, obchodów – nie będzie, zamiast nich, pardon -  odchody na dywanie w Salonie zostały. Fuj!
 
Dlatego zamiast puenty, początek piosneczki zasłyszanej przeze mnie w dzieciństwie, w lumpenproletariackiej dzielnicy mojego rodzinnego miasta, a znanej jak Polska długa i szeroka, która to piosneczka niech za przestrogę wszelkiej maści kapusiom posłuży:
 
„Dzień dobry, panie Włodek, czy pan nie wiesz,  czy pan nie wiesz, gdzie wychodek ?!...”
 
 
 

 

Etykietowanie:

3 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. Ewaryst Fedorowicz

pogrobowcy Stalina wypełzli na ulice Warszawy już 1 maja 2010 r. ze sztandarami KPP.

Najlepsze jest to, ze za życia noblistki pisanie o jej tfurczości wybitnej na cześć Stalina było przez ten sam Salon uważane za szczyt chamstwa, no bo jakże to tak....
A tu taki numer :) Przypięli noblistce pośmiertnie zamiast orderu, co go dostała od Adama i Bronka, takie coś śmierdzącego , fujjjjj!

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

2. pogrobowcy Stalina z Czerskiej tęsknią za nim...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl