Kolejny Marsz Komorowskiego z Palikotem i Millerem przeciwko prawicowej opozycji. Prezydent wszystkich Polaków?

avatar użytkownika Maryla

6 grudnia w Belwederze Bronisław Komorowski ocenił podczas debaty "Czy zagraża nam dziś ekstremizm?", że obecnie ujawniają się ciągoty nie tylko do radykalnych poglądów, ale też metod działania. Prezydent nawiązał do marszu z 11 listopada "Razem dla Niepodległej", w którym wziął udział. - Wędrowałem Krakowskim Przedmieściem, Nowym Światem i Alejami Ujazdowskimi, w pełnej świadomości, że coś niedobrego się dzieje, że są sygnały świadczące o jakichś nie do końca rozpoznanych przygotowaniach, które zaowocowały sprawą Brunona K., ale także innymi zjawiskami, o których byłym informowany. Myślałem sobie, że to dziwny przypadek, kiedy dawna ekstrema wędruje reprezentując wolną Polskę, a jednocześnie gdzieś myśli o tym, że radykalne środowiska czy osoby, być może zasługujące na miano ekstremy, szykują się do niecnych czynów."  To powinno stanowić przestrogę dla wszystkich, także dla tych, którzy uważają, że warto głosić radykalne poglądy lewicowe czy prawicowe. Muszą uważać, żeby się nie spotkać. (...)

Prezydent namawia

16 grudnia, w 90. rocznicę zamordowania prezydenta Gabriela Narutowicza, RP i SLD organizują manifestację przed Zachętą.Nie mam wątpliwości, że jako człowiek lewicy powinienem być pod Zachętą. Ale buntuje się we mnie, jako historyku, takie instrumentalne wykorzystywanie historii do współczesnych gier. Patrzę na 16 grudnia 2012 roku przez pryzmat tego, co wydarzy się 13 grudnia. Obóz prawicowy próbuje wykorzystać 13 grudnia do swoich celów. Patrzę na 16 grudnia jako dążenie do konfrontacji - komentował w TOK FM prof. Tomasz Nałęcz.

Jak poinformował minister Nałęcz, Bronisław Komorowski chce zaprosić przedstawicieli wszystkich ugrupowań politycznych do uczczenia 90. rocznicy śmierci Narutowicza złożeniem kwiatów na grobie prezydenta w warszawskiej bazylice archikatedralnej.

 

Lewica przygotowuje manifestację w 90. rocznicę zastrzelenia prezydenta Gabriela Narutowicza. Ale wg prof. Wiesława Władyki więcej uczestników zgromadzi marsz organizowany wcześniej przez PiS. Jak mówił historyk, prof. Wiesław Władyka, część prawicy traktuje zabójcę prezydenta prawie jak bohatera. - Narutowicz nie jest bohaterem, na grób którego przyjdą ci, którzy będą maszerować 13 grudnia.

W 90. rocznicę tych wydarzeń Ruch Palikota i SLD organizują manifestację.

Zdaniem prof. Wiesława Władyki, historyka i publicysty tygodnika "Polityka", demonstracja 16 grudnia to "ruch ludzi dobrej woli poruszonych tamtym dramatem". I zaniepokojonych tym, że atmosfera we współczesnej Polsce zaczyna niebezpiecznie przypominać to, co działo się w II RP.

Dla wielu Niewiadomski to bohater

Prof. Władyka sprawdził, jak polska prawica widzi wydarzenia sprzed 90 lat. - W niektórych wypowiedziach na portalach prawicowych tamte zdarzenia wracają w starej interpretacji. W 1922 roku Niewiadomski stał nie nieomal bohaterem narodowym. Na jego pogrzeb przyszły tłumy ludzi - mówił w "Poranku Radia TOK FM".

Rozprawa z idealistycznym obrazkiem II RP

Dla publicysty Tomasza Wołka
przywracanie pamięci o prezydencie Gabrielu Narutowiczu to trudna rozprawa z naszą historią.

- Żyjąc w komunizmie, idealizowaliśmy II RP. A to był kraj, gdzie zamordowano prezydenta, dokonywano zamachu stanu, była Bereza Kartuska. Myśmy to wszystko odrzucali, traktując jako element obrzydzania niepodległej Polski. Teraz to zostaje wyjęte z zamrażarki, jak wcześniej np. Jedwabne. To są historie, które budzą opór, trudno się z nimi pogodzić. Ale pokazują, jak pogmatwana była nasza historia.

Dziś Sejm uczcił pamięć Gabriela Narutowicza. W specjalnej uchwale potępiono "mord polityczny" popełniony na prezydencie, a wydarzenia, do których doszło 16 grudnia 1922, uznano za "przestrogę dla uczestników współczesnego życia politycznego".

 

Etykietowanie:

22 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. Sąd nad Polskością w Białymstoku

Dnia 09 grudnia 2012 roku o godz. 9:00,w sali II Sądu Rejonowego w Białymstoku XV Wydziału Karnego przy ulicy Mickiewicza 103, odbędzie się rozprawa przeciwko młodzieży walczącej o prawdę historyczną. Młodzież \\\"śmiała\\\" wyrazić swoją dezaprobatę w czasie marszu przeciwko szowinizmowi, który zorganizowało Biuro Posła PO Roberta Tyszkiewicza 04 września 2011 roku.

To kolejna szykany w Białymstoku

Osoby, które zakłócały wizytę Sikorskiego w Białymstoku, są wzywane na przesłuchania

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

2. represje na kibolach za Donalda Matoła

Przypomnę
tylko, że w ten weekend na 90% stadionów nie zobaczymy gości. Jedynie w
Bełchatowie można się spodziewać kibiców Piasta Gliwice.

PIŁKA NOŻNA DLA KIBICÓW ! ! !

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

3. "Pan zapala przed nami lampy

"Pan zapala przed nami lampy stopniowo, w miarę jak się postępuje i w miarę potrzeb. Nie zapala wszystkich na raz na początku, kiedy nie są jeszcze potrzebne; nie marnuje światła, lecz daje je zawsze we właściwym czasie."(bł. Jakub Alberion)

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

4. (Brak tytułu)

Tyle osób ma ta fote, ze nie wiem kogo ona jest wiec dziekuje Tym u ktorych ja widzialam.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

5. Studenci dla Rzeczypospolitej- ekstremiści?

"Raport z oblężonego Państwa – obchody 31. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego" - pod takim hasłem Studenci dla Rzeczypospolitej mają oddać hołd ofiarom stanu wojennego.

„Rozpoczyna się szczególny dzień w historii naszego państwa i naszego narodu” – tymi słowami 13. grudnia 1981 roku tuż po godzinie 6.00 spiker Polskiego Radia zapowiedział przemówienie Wojciecha Jaruzelskiego. Konsekwencje ogłoszonej wówczas decyzji w sposób bezpośredni dotknęły całego niemal społeczeństwa. Wydarzenia, jakie rozegrały się w ciągu kilku kolejnych tygodni zaliczane są do najbardziej dramatycznych powojennych doświadczeń Polaków. Nie dziwi więc, że na pytanie o to czy rzeczywiście u progu lat 80. ubiegłego wieku „Ojczyzna nasza znalazła się nad przepaścią…” do tej pory nie można znaleźć jednoznacznej odpowiedzi.

Stowarzyszenie Studenci dla Rzeczypospolitej już po raz trzeci zaprasza na obchody rocznicy wprowadzenia stanu wojennego. W tym roku 13. grudnia upamiętniony zostanie we wszystkich sześciu oddziałach: Krakowie, Lublinie, Łodzi, Toruniu, Wrocławiu i Warszawie. Zorganizowane pod wspólną nazwą „Raport z oblężonego Państwa” uroczystości poprzedzi akcja rozdawania materiałów informacyjnych na ulicach poszczególnych miast.

Krakowskie obchody koncentrować się będą w Klubie Pod Jaszczurami. W przygotowanym przez byłego opozycjonistę Leszka Jaranowskiego pokazie druku tzw. „bibuły” wezmą udział uczniowie małopolskich szkół średnich oczekujący na finał konkursu wiedzy o stanie wojennym. Ich zmagania uwieńczone zostaną wręczeniem zwycięzcom nagród ufundowanych przez Instytut Pamięci Narodowej. Przed klubem na płycie Rynku Głównego ustawiony zostanie telebim, na którym przez cały dzień wyświetlane będą materiały oddające atmosferę tamtego czasu, m.in. zdjęcia autorstwa Bogusława Dąbrowy-Kostki, przemówienie gen. Jaruzelskiego wygłoszone przed 31 laty w Telewizji Polskiej czy utwory zespołu muzycznego De Press. Dodatkowo na ulice miasta wyjdą studenci przebrani za strajkujących robotników. Pojawią się rekonstruktorzy w mundurach funkcjonariuszy ZOMO i MO rozdający przechodniom okolicznościowe egzemplarze „Trybuny Ludu” oraz „Biuletynu Informacyjnego <>”.

Najważniejszym aspektem tegorocznych obchodów 13. grudnia będą przygotowane przez poszczególne oddziały debaty z udziałem ekspertów oraz spotkania z lokalnymi działaczami opozycyjnymi połączone z projekcjami filmów dokumentalnych omawiających historię lat 1981-83. Krakowscy historycy (prof. Zdzisław Zblewski, dr Henryk Głębocki, dr Jarosław Szarek, dr Ewa Zając) podniosą kwestię słuszności wprowadzenia stanu wojennego w kontekście jego skutków. Gośćmi drugiego panelu dyskusyjnego będą „świadkowie historii” – Leszek Jaranowski, Grzegorz Surdy, Adam Kalita, Ryszard Majdzik, Bogusław Dąbrowa-Kostka, Wojciech Marchewczyk. Szansę wysłuchania wspomnień tych, dla których tamten trudny okres stanowi część biografii dostaną również młodzi z Lublina. W Klubie Inteligencji Katolickiej spotka się z nimi prof. Janusz Wrona, który przybliży realia życia codziennego w „oblężonej” Polsce. Program lubelskich uroczystości przewiduje także rozmowy z internowanymi oraz osobami szczególnie ciężko doświadczonymi przez historię – Jerzym Bartmińskim, Trembaczowskim, Marianem Chachajem.

Bohaterami dyskusji toczonych w Warszawie i Toruniu staną się przede wszystkim opozycjoniści czynnie zaangażowani w walkę z komunistycznym aparatem bezpieczeństwa. 12. grudnia w auli Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie odbędzie się pokaz filmu poświęconego działalności warszawskiej Solidarności Walczącej pt. „Grupy oporu”. Wśród zaproszonych gości znajdą się zarówno członkowie organizacji: Mateusz Mroz, Maciej Dowgiałło, Marek Głowacki jak i twórca filmu – Maria Dłużewska. 18. grudnia Wydział Nauk Pedagogicznych Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu będzie zaś miejscem spotkania z prof. Wojciechem Polakiem, który podzieli się ze zgromadzonymi doświadczeniami wyniesionymi m.in. z prowadzonej przez niego w latach 80. współpracy ze strukturami podziemnymi „Solidarności” Regionu Toruńskiego. Oddział Łódzki stowarzyszenia również zaprosi mieszkańców miasta do rozmowy z byłym opozycjonistą, obecnie pracownikiem łódzkiego IPN-u – Józefem Śreniowskim. Tym razem organizatorzy zwrócą jednak szczególną uwagę na problem nadużyć i zaniedbań prawnych związanych z wprowadzeniem stanu wojennego.

Studenci dla Rzeczypospolitej

http://www.stefczyk.info/wiadomosci/polska/studenci-uczcza-rocznice-wpro...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

6. Gazeta Wyborcza na tropie faszystów

Oskarżeni o publiczne nawoływanie do nienawiści na tle różnic narodowościowych mężczyźni twierdzą, że są patriotami. Skandowali "Bóg, honor, ojczyzna" oraz "Wielka Polska narodowa", bo te okrzyki pasowały ich zdaniem do marszu zorganizowanego przeciwko faszyzmowi i ksenofobii
Przed Sądem Rejonowym w Białymstoku rozpoczął się w piątek proces pięciu młodych mężczyzn, w wieku 19-25 lat. Znowu nie stawił się jeden z nich, tym razem Karol P., ale nie przeszkodziło to w otwarciu przewodu sądowego.

Zostali oni już skazani wyrokami nakazowymi za zakłócanie legalnej demonstracji - Marszu Jedności 4 września 2011 roku - na grzywny i prace społeczne, część się odwołała.

W rozpoczętym w piątek procesie mają poważniejszy zarzut - prokuratura oskarża ich o nawoływanie do nienawiści rasowej. Szli obok maszerujących i krzyczeli "Nie przepraszam za Jedwabne", co według opinii biegłego językoznawcy i w kontekście wydarzeń poprzedzających marsz - m.in. zbezczeszczenie pomnika poświęconego ofiarom mordu w Jedwabnem - wyczerpuje znamiona przestępstwa nienawiści.

Grozi za to do dwóch lat więzienia. Kilkudziesięciu łysych młodzieńców skandowało też "Polska cała tylko biała" i "Nasza święta rzecz Żydzi z Polski precz", ale nie udało się ustalić, kto dokładnie krzyczał.

Przyznał się i wyraził skruchę jedynie najmłodszy z oskarżonych, 19-letni Paweł A. Był pijany, nawet tego dnia wylądował w izbie wytrzeźwień. Zaplątał się w centrum przez przypadek, ale nic złego nie widzi w krzyczeniu "Bóg, honor, ojczyzna": - Przecież to nawet na sztandarach wojskowych jest, krzyczałem, żeby się tego trzymać.

Zgromadzenie opuścił wcześniej, bo "zaczęło boleć gardło".

Zobaczyłem dużo ludzi, zainteresowało mnie to, postanowiłem stanąć w grupie - opowiadał. - Nie pamiętam, czy wznosiłem jakieś okrzyki, to było półtora roku temu. O Jedwabnem nie wiem za bardzo nic. Ale w tym haśle nie ma agresji ani nienawiści.

Gerard B. twierdzi, że ma poglądy neutralne w stosunku do mniejszości. Wygadał się, że w ubiegłym roku uczestniczył w marszu na 11 listopada w Warszawie, podczas którego doszło do zamieszek i zdemolowania stolicy. Nie chciał tematu rozwijać: - Każdy musiał sobie jakoś radzić.

Sądowi wyjadacze

Marsz Jedności był społeczną reakcją na rasistowskie i antysemickie ataki z lata ubiegłego roku. M.in. zbezczeszczenie pomnika Żydów spalonych żywcem przez swoich sąsiadów. Nieustaleni do dziś sprawcy napisali na nim właśnie "Nie przepraszam za Jedwabne" oraz "Byli łatwopalni". Oskarżeni zdawali się żadnego związku nie dostrzegać. Sędzia Ewa Dakowicz pytała więc wprost o kontekst. Wiedzą historyczną pochwalił się 25-letni kryminalista Paweł E. Tyle że kończy się ona na wyroku z 1949 roku, do którego - jak twierdzi - dotarł: - Zbrodnię tę inspirowali i organizowali Niemcy, mieli potrzebne do tego zdolności organizacyjne. Nie życzę sobie, żeby ktoś przepraszał w moim imieniu - swobodnie wypowiadał się przed sądem.
Podobną linię obrony ma student prawa Marcin S. - był w centrum przypadkiem i przypadkiem dołączył do... Marszu Jedności. Nie był w stanie odróżnić dwóch demonstracji: - Ciężko było stwierdzić, czy to była jedna grupa, czy pięć, nie było między nimi granicy. Jestem patriotą, wyrażałem tylko swoje poglądy. Nie pamiętam, czy krzyczałem: "Nie przepraszam za Jedwabne", ale nawet jeśli tak, to nie uważam, żeby to było propagowanie nienawiści. Historycznie wcale nie jest to jednoznacznie opisane, że to byli Polacy. A nawet jeśli, to nie mam obowiązku przepraszać za coś, czego nie zrobiłem i co działo się dawno.

Nie widzi też nic niestosownego w tym, że przyłączył się do demonstracji przeciwko rasizmowi i faszyzmowi, do demonstracji ludzi oburzonych atakiem na pomnik w Jedwabnem i innymi aktami wandalizmu podszytymi ksenofobią. Zakpił wręcz z tych ludzi: - Mogłem nie wiedzieć o tych atakach, nie mam obowiązku śledzić aktualności - mówił. - Krzyczałem, co uważałem za stosowne. Zresztą hasła "Wielka Polska narodowa" i "Bóg, honor, ojczyzna" pasują do Marszu Jedności, zdecydowanie! Jeśli ktoś się jednoczy z Polakami, to są to hasła obowiązkowe do życia.

Marcin S. był już mniej rozmowny, gdy sędzia pytała o jego ostatni konflikt z prawem - ustawkę w Szepietowie, czyli gigantyczną bijatykę kiboli we wrześniu tego roku. - Nie chcę o tym mówić - bąknął student prawa.

Rozprawa została odroczona

http://wyborcza.pl/1,126565,13010264,Skini_krzyczeli__Nie_przepraszam_za...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

7. Koalicja 13 grudnia

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

8. Michalkiewicz o inwigilowaniu przez służby specjalne

Michalkiewicz o inwigilowaniu przez służby specjalne
Tak zwana „transformacja ustrojowa” została przeprowadzona przez wywiad wojskowy, który w drugiej połowie lat 80. był hegemonem politycznej sceny. Obdarzając zaufaniem „lewicę laicką”, to znaczy dawnych stalinowców, którzy na różnych etapach i z różnych – również „rasowych” – powodów pokłócili się z partią i nawet utworzyli jeden z dwóch nurtów opozycji – dogadał się z nią w Magdalence, że w zamian za pozostawienie pod kontrolą wojskowej razwiedki kluczowych segmentów gospodarki i większości mediów, ta przekaże „lewicy laickiej” zewnętrzne znamiona władzy w Polsce. W tym celu w drugiej połowie lat 80. przy współudziale wywiadu wojskowego została przeprowadzona selekcja kadrowa w strukturach opozycyjnych, z których wyłuskano zarówno konfidentów, jak i osoby dające rękojmię lojalności wobec razwiedki i w ten sposób wykreowano „stronę społeczną”.

Pępowina łącząca III RP z PRL-em nie tylko nie została przecięta, ale nawet nie została naruszona, wskutek czego komunistyczny jad bez przeszkód zatruwa coraz to nowe pokolenia Polaków. Ujawnione przez p. Szymowskiego informacje (m.in. o tym jak ABW inwigilowała w kwietniu 2012 r. Stanisława Michalkiewicza z powodu „podejrzenia działalności antysemickiej” – dop. red.) potwierdzają najgorsze podejrzenia zarówno co do charakteru działań razwiedki, jak i poziomu moralnego jej funkcjonariuszy. Działania razwiedki nie są w najmniejszym stopniu nakierowane na realizowanie jakiegokolwiek, choćby najszerzej pojmowanego interesu państwowego, tylko na pilnowanie nadrzędnej pozycji bezpieki zarówno w gospodarce, jak i w innych segmentach życia publicznego.

Podobnie jak za komuny, bezpieka przy pomocy prowokacji, nękania, a często czynów wypełniających znamiona przestępstwa zwalcza zarówno pojedyncze osoby, jak i środowiska, które podejrzewa o stwarzanie zagrożenia – bynajmniej nie dla państwa, tylko dla jej własnej hegemonii i własnych interesów.

Bardzo charakterystyczną ilustracją takiej działalności jest choćby operacja „Menora”. Jej celem miało być wywołanie wrażenia, jakoby jakieś polskie środowiska przyjmowały wobec Żydów groźną postawę, wymagającą objęcia tej części obywateli specjalną ochroną bezpieki. Efekty tej operacji widoczne są podczas przybywania do Polski izraelskich wycieczek, które chronione są przez uzbrojonych izraelskich funkcjonariuszy, zachowujących się tak, jakby przysługiwała im w Polsce eksterytorialność. Niczym nie różni się to od statusu bezpieczniaków sowieckich w PRL, może poza większą obecnie ostentacją. Jak pisze p. Szymowski, chociaż akcja tak naprawdę była z punktu widzenia polskiego interesu państwowego całkowicie zbędna, kabewiacy powypłacali sobie za „Menorę” sowite premie. Ale bo też do tych służb trafili szubrawcy z SB i WSW, wciągając za sobą swoje potomstwo, podobnie zdemoralizowane jak oni sami. To są trychiny nie tylko pasożytujące na polskim państwie, ale w dodatku systematycznie zatruwające narodowy organizm…

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

9. Konstruktywna opozycja Jan

Konstruktywna opozycja

Jan Maria Jackowski
http://www.naszdziennik.pl/wp/17393,konstruktywna-opozycja.html

Coraz częściej najważniejsi przedstawiciele PO zaczynają w swoich wypowiedziach używać określenia "konstruktywna opozycja". Niedawno w jednej prorządowej komercyjnej rozgłośni radiowej takiego sformułowania użyła Ewa Kopacz. Pozostawiam na razie na boku retoryczne pytanie, czy obecna marszałek Sejmu znana z tego, że manipulowała emocjami i wprowadzała w błąd miliony Polaków, a przede wszystkim rodziny ofiar tragedii smoleńskiej, i że zupełnie nie sprawdziła się na stanowisku ministra zdrowia i w każdej normalnej demokracji jej kariera polityczna byłaby skończona, powinna pełnić urząd drugiej osoby w Polsce. Najlepszy to dowód, że PO nie liczy się z zasadami demokracji, aby ludzie pełniący ważne funkcje reprezentowali odpowiednie standardy, i opiera się na osobach skompromitowanych.

Określenie "konstruktywna opozycja" było używane w okresie stanu wojennego. To dyktatura Jaruzelskiego i jej propagandziści z lubością używali tego sformułowania. W każdym ówczesnym przekazie medialnym, który był podporządkowany celom propagandowym, stosowano ten chwyt socjotechniczny i dzielono opozycję na "konstruktywną" oraz resztę, to znaczy tych, którzy nie zgadzali się na totalitarny reżim pozostający na usługach Moskwy. Tę część Polaków, rozwijając stalinowskie wzorce propagandowe oparte na stwierdzeniach w rodzaju "zapluty karzeł reakcji", określano epitetami w rodzaju "burzyciele ładu publicznego", "warchoły" czy "elementy antysocjalistyczne". Szczególnego znaczenia określenie "konstruktywna opozycja" nabrało, gdy przygotowywano obrady Okrągłego Stołu. Wówczas służyło ono do wyznaczenia, kto zostanie dopuszczony do negocjacji z komunistami ze strony społecznej, a kto zostanie wykluczony ze zbliżających się przemian, które komuniści chcieli przeprowadzić pod swoją kontrolą.

Konstruktywna opozycja jest synonimem opozycji pozostającej w jakiś sposób na usługach obozu władzy i wygodnej dla rządzących. To właśnie przy pomocy takiej pozostającej w jakiś sposób pod kontrolą opozycji władza może realizować swoje cele polityczne i propagandowe. W obecnych realiach "konstruktywna opozycja" oznacza taką, którą można medialnie i socjotechnicznie wykorzystać do "neutralizowania" najsilniejszej partii opozycyjnej, tej, która stanowi realną przeciwwagę dla obecnych rządów, fatalnych dla Polski. Ten mechanizm powiela związana z obozem władzy znaczna część najsilniejszych mediów w Polsce. Zastanawiające jest, jak wzory propagandowe z ponurej przeszłości mogą być stosowane w dzisiejszych czasach. W mediach i w życiu politycznym jest wcale niemała grupa ludzi, która doskonale pamięta czasy PRL, a czym skorupka za młodu nasiąkła...

Propaganda rządu Donalda Tuska uprawiana przez część najsilniejszych mediów przypomina propagandę peerelowską. Te same hasła, nawet ci sami niektórzy propagandziści i potakiwacze, ta sama cenzorska mentalność, te same kłamstwa i techniki manipulacji, to samo wrzucanie tematów zastępczych i stosowanie techniki odwracania kota ogonem poprzez promowanie trzeciorzędnych wydarzeń, ten sam dualizm: media usłużne wobec władzy kreują nieistniejącą rzeczywistość, całkowicie oderwaną od realiów życia w Polsce. Wiele działań ekipy rządzącej Polską polega na uprawianiu demagogii i propagandy przeznaczonej na użytek wewnętrzny, a nie rozwiązywaniu realnych problemów Polski i Polaków. To znak, że władza, podobnie jak w minionej przeszłości, oderwała się od rzeczywistości.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

10. kogo chce zamordowac Jasturn?

"Ja, prosty magister, od dawna myślę jak prof. Mikołejko. Mord wisi w powietrzu"

"Mord nam wisi w powietrzu, miejmy
nadzieję, że powisi, powisi i utonie" - pisze w felietonie w tygodniku
"Wprost" pisarz Tomasz Jastrun.

Publicysta w swoim komentarzu wychodzi od zapowiedzianego przez Prawo i Sprawiedliwość marszu na 13 grudnia,
rocznicę wprowadzenia stanu wojennego. "Prezes, który krzepko przespał
noc z 12 na 13 grudnia, budzi się w roku 2012 i w słynną rocznicę
organizuje marsz uliczny w ramach walki o wolność i niepodległość. Woła:
wolność w Polsce jest zagrożona! Zgadzam się. On jej zagraża" - pisze
Jastrun.

Dalej pisarz opowiada, jak próbował kupić biografię
Eligiusza Niewiadomskiego - bezskutecznie, bo jest nie do nabycia.
"Proszę, jak ten temat zaczął nas interesować. Kto mi powie, że to
przypadek?" - pyta Jastrun i dodaje, że zgadza się z prof. Zbigniewem
Mikołejko, który przed tygodniem stwierdził dosadnie, że w takiej atmosferze w Polsce dojdzie do zbrodni. "Mord nam wisi w powietrzu" - stwierdza teraz publicysta.
"Pamiętam, jak wielkie Coś wisiało przed sierpniem 1980 r. No i potem
się działo. Na powrót zawisło w roku 1988. I stało się, ale bezkrwawo,
co niektórych dziś tak boli" - podsumowuje.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

11. Res Publica Nowa Męski

Męski
rechot w Belwederze. Wielokrotnie odmieniane przez przypadki słowo
tolerancja było wytrychem tak naprawdę oznaczającym ignorancję

Mowa nienawiści, seksizm, ekstremizm, a może tylko męski rechot u
Prezydenta RP - zastanawia się Adriana Sylwia Bartnik opisując
czwartkowe spotkanie w Belwederze.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

12. Komorowski znów weźmie BOR? nie ma chętnych do maszerowania

90. rocznica śmierci pierwszego prezydenta II RP


Prezydent Bronisław Komorowski zaprosił władze Sejmu i Senatu oraz
szefów klubów
do wspólnego uczczenia w piątek pamięci zamordowanego
przed 90 laty pierwszego ...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

13. Prezydent Bronisław

Prezydent Bronisław Komorowski
zaprosił władze Sejmu i Senatu oraz szefów klubów do wspólnego
uczczenia w piątek pamięci zamordowanego przed 90 laty pierwszego
prezydenta II RP Gabriela Narutowicza
- poinformowała szefowa prezydenckiego biura prasowego Joanna Trzaska-Wieczorek.

Trzaska-Wieczorek powiedziała, że w związku z 90. rocznicą śmierci
Narutowicza w kaplicy Pałacu Prezydenckiego 14 grudnia o godz. 13.30
zostanie odprawiona msza święta, której będzie przewodniczył metropolita
warszawski kard. Kazimierz Nycz.

Komorowski zaprosił do wzięcia udziału w tej uroczystości
przewodniczących wszystkich klubów parlamentarnych oraz marszałków i
wicemarszałków Sejmu i Senatu. Bezpośrednio po mszy, ok. godz. 14.30,
uczestnicy uroczystości złożą kwiaty na grobie Narutowicza w
warszawskiej Archikatedrze św. Jana.

W piątkowych uroczystościach wezmą udział szefowie klubów PO i PSL - Rafał Grupiński i Jan Bury. - Po pierwsze to zaproszenie prezydenta. Poza tym to cenna inicjatywa, podobnie jak marsz 11 listopada
- podkreślił Bury, odnosząc się do marszu zorganizowanego przez
prezydenta w Święto Niepodległości. Zdaniem Burego pomysł Komorowskiego
wpisuje się w nurt walki z przemocą i agresją w polityce.

Z kolei szef klubu PiS Mariusz Błaszczak
nie zamierza skorzystać z zaproszenia Komorowskiego. Jak powiedział
jego partia organizuje spotkanie w Sejmie nt. przeciwdziałania rosnącemu
bezrobociu.

- Bardzo się cieszę, że prezydent Komorowski bywa od czasu do
czasu aktywny, ale w naszym przekonaniu zasadniczym dziś problemem,
przed którym stoi Polska, jest rosnące bezrobocie, brak rzeczowości i
realności budżetu na rok 2013. (...) Od prezydenta oczekujemy
aktywności, która dotyczyłaby np. rosnącego bezrobocia, ale takiej
aktywności prezydent Komorowski nie przejawia
- zaznaczył Błaszczak.

Janusz Palikot pytany na konferencji prasowej w Sejmie, czy wybiera się na mszę św. do kaplicy Pałacu Prezydenckiego, odparł: Oczywiście, że nie.

- Chciałbym, żeby pan prezydent zapraszał na naradę dotyczącą tego, co robić z rosnącym nacjonalizmem, z mową nienawiści - powiedział. -
Narutowicz dlatego zginął, bo fanatycy religijni go zamordowali jako
rzekomo semitę i rzekomo ateistę. A teraz my go chcemy czcić mszą
katolicką. Hucpa, wstydu nie ma. Nie wiem, kiedy się ta błazenada
skończy, ale to jest po prostu przerażające
- dodał lider Ruchu Palikota.

W piątkowej uroczystości - choć nie we mszy - weźmie udział lider SLD Leszek Miller. -
Mnie minister Sławomir Rybiński mówił, że zaprasza mnie na złożenie
kwiatów w katedrze, gdzie jest grób prezydenta Narutowicza i w tej
uroczystości wezmę udział
- powiedział Miller.

Pozytywnie inicjatywę prezydenta ocenił szef klubu Solidarnej Polski Arkadiusz Mularczyk. -
Oczywiście rozważymy udział w mszy św. z udziałem prezydenta. Na pewno
jest to cenna inicjatywa, trzeba łagodzić i tonować nastroje
- powiedział PAP Mularczyk.

16 grudnia pamięć Narutowicza chce także uczcić SLD. Zaplanowano
posiedzenie Rady Krajowej, a w jej przerwie działacze Sojuszu udadzą się
pod gmach Zachęty na uroczystości poświęcone pamięci Narutowicza. W tym
wydarzeniu wezmą też udział politycy Ruchu Palikota.

Pytany o tę kwestię Palikot zaznaczył, że uroczystości organizuje
burmistrz Ursynowa Piotr Guział. Jak podkreślił Palikot, Guział jest
członkiem rady programowej think tanku RP
Odwaga zmiany.

- Burmistrz Guział zaprosił wielu intelektualistów do
przygotowania i podpisania pewnego manifestu. Zaprosił też i mnie, i
Millera na uroczystość odczytania tego manifestu
- powiedział.
Według Palikota, pod tym manifestem podpisały się m.in. etyk Magdalena
Środa oraz historyk i krytyk literatury Kazimiera Szczuka.

Jak zaznaczył, w związku z tym, że uroczystość ma charakter
niepartyjny, to przedstawiciele RP wezmą w nim udział. Jednak powiedział
- nie można tego traktować ani jako przedsięwzięcia SLD, ani jako przedsięwzięcia wspólnego SLD i Ruchu Palikota. To jest przedsięwzięcie Piotra Guziała - podkreślił.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

14. Bronisław Komorowski wziął

Bronisław Komorowski wziął udział we mszy świętej w intencji Gabriela Narutowicza, odprawionej w kaplicy Pałacu Prezydenckiego z okazji 90. rocznicy śmierci Pierwszego Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej.

Mszę odprawił Metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz. Uczestniczyli w niej ministrowie w Kancelarii Prezydenta, Doradcy Prezydenta RP, Marszałek Senatu Bogdan Borusewicz i parlamentarzyści.

http://www.prezydent.pl/aktualnosci/wydarzenia/art,2402,prezydent-uczcil...

Msza święta w intencji Prezydenta Gabriela Narutowicza odprawiona Kaplicy w Pałacu Prezydenckim

a

Msza święta w intencji Prezydenta Gabriela Narutowicza odprawiona Kaplicy w Pałacu Prezydenckim


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

15. Miller podważa martyrologię Komorowskiego

Wczoraj po wystąpieniu prezydenta w więzieniu w Białołęce, gdzie był w stanie wojennym internowany, szef SLD Leszek Miller napisał na portalu społecznościowym: Według Komorowskiego w Białołęce szczekały na niego psy, a zomowcy mieli groźne miny. Co za koszmar.

Joanna Trzaska-Wieczorek w rozmowie z IAR nie ukrywała, że wpisem jest oburzona. - Pan prezydent często w formie anegdot wspomina tamte czasy, mimo że był w gronie osób, które okupiły wolność, także osobistą ofiarą. Ironia niestety nie przystoi tym, którzy stali po stronie osób trzymających ujadające psy i nie przystoi tym, którzy stali po stronie strzelających do robotników i nie przystoi panu Leszkowi Millerowi - stwierdziła szefowa biura prasowego prezydenta.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

16. Komorowski nie będzie maszerował, bo będzie szusował

Bronisław Komorowski spotka się w środę w Wiśle z rodzinami górników poległych 16 grudnia 1981 roku podczas pacyfikacji kopalni Wujek. Nieoficjalnie mówi się, że w planach ma także narty. Warunki są idealne ZOBACZ PLAN WIZYTY
Z informacji uzyskanych od Agnieszki Wierzbickiej z Biura Prasowego Kancelarii Prezydenta RP wynika, że prezydent Komorowski dotrze do swojej rezydencji na Zadnim Groniu w Wiśle Czarnem przed południem.

Czy przed popołudniowym spotkaniem z rodzinami prezydent Komorowski, znany z zamiłowania do szusowania po beskidzkich stokach, wybierze się na narty na któryś z pobliskich stoków?

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

17. I na koniec, czy pan

I na koniec, czy pan prezydent zgadza się z ks. Adamem Bonieckim, który powiedział, że: "Jeśli komuś przeszkadza krzyż w Sejmie, to nie powinien on tam wisieć"?

- Zgadzam się z ks. Bonieckim, że krzyż powinien łączyć Polaków, a nie dzielić. I dlatego, choć nie podobał mi się sposób powieszenia ukradkiem krzyża w Sejmie przed wielu już laty, tak nie podoba mi się dzisiaj kwestionowanie faktu, że jest na sali posiedzeń. Widzę w tym brak poszanowania dla opinii absolutnej większości parlamentarzystów, także liczącej się części lewicy. Nie wywołujmy kolejnych kontrowersji wokół krzyża po bolesnych doświadczeniach sprzed paru lat.

Pana prezydenta obwinia się o rozpętanie awantury o krzyż, bo w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" powiedział pan o potrzebie usunięcia krzyża sprzed Pałacu Prezydenckiego.

- Przypominam, że była cała seria wydarzeń m.in., krzyż na żwirowisku w obozie w Auschwitz, z czym miał kłopot cały episkopat. A jeśli chodzi o krzyż przed Pałacem Prezydenckim, to pan wie, że powiedziałem, że krzyż należy przenieść do kościoła lub w inne godne miejsce po wspólnym ustaleniu tego miejsca z hierarchami kościelnymi.

Zyskało to akceptację hierarchów kościelnych, ale zabrakło konsekwencji w działaniu. Z mojej strony był to wyraz szacunku i sprzeciwu wobec instrumentalnego i cynicznego profanowania symbolu ważnego dla większości polskiego społeczeństwa. Proszę odtworzyć w pamięci gorszące sceny z tego okresu, one nie wymagają dalszego komentarza...

Ale to po Pańskich słowach rozpętała się w Polsce polityczna burza.

- Każde słowo można przeinaczyć i wykoślawić, jeśli ma się złe intencje i złą wolę uczynienia z krzyża narzędzia walki politycznej. Na szczęście dzisiaj krzyż jest w kościele św. Anny dostępny dla każdego i nie budzi już jakichkolwiek politycznych emocji.

Dziękuję za rozmowę.

Koniec części drugiej.

Rozmawiał: Jacek Nizinkiewicz
W pierwszej części wywiadu z Onetem Prezydent Bronisław Komorowski powiedział: "W demokracji każdy może demonstrować. Pytanie, czy PiS nie mógł sobie wybrać lepszej daty na demonstrację w imię wolności. Rozumiem z tego, że ktoś spóźnił się o kilkadziesiąt lat. Demonstracje antyrządowe w imię walki o wolność miały sens w okresie stanu wojennego. Warto jednak pamiętać, że wtedy nie wszyscy wychodzili na ulicę, nie wszyscy ryzykowali, więc zapewne muszą dzisiaj nadrabiać zaległości z tamtych lat. Wtedy odwaga była w cenie. Dzisiaj staniała. Problem w tym, że nie zawsze idzie w górę wartość rozumu. Gdy odwaga tanieje, rozum i odpowiedzialność powinny zwyżkować. W Polskiej tradycji hańba narodowa, jaką jest wojna bratobójcza, w wyniku której z polskich rąk ginęli Polacy, nie jest warta utrwalania. Targowica, zamach majowy i stan wojenny, to nasza hańba narodowa. Nie powinno się upamiętniać rocznic tych wydarzeń".

http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/wywiady/komorowski-wszystkie-te...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

18. Komorowski maszeruje RAZEM z Czerską

Orędzie prezydenta na Nowy Rok: Chodźmy razem!

a niech idą, jak najdalej !

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Krzysztofjaw

19. Marylu

Faktycznie... Jak najdalej, poza granice naszej Polski. Pozdrawiam i życzę pomyślności w Nowym Roku. Zdrowia i wytrwałości...

Winko musujące się mrozi a ja spędzam Sylwestra w domowej atmosferze :)

Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)

avatar użytkownika Maryla

20. Krzysztofie

moje szampanskoje też sie chłodzi :) i też w miłej domowej atmosferze, pozdrowienia od Adama i najlepsze życzenia . Obyśmy zdrowi byli, to damy radę :)

A ONY niech zapomną o nas , nam z nimi nie po drodze.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Krzysztofjaw

21. Marylu

No to masz pewne, że z mojej strony też będzie toast za Wasze zdrowie :)

Pzdr

Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)

avatar użytkownika Maryla

22. Marzena Nykiel Czy

Czy celebrytyka Komorowskiego to wszystko, czego Polacy oczekują od polityka? Co rządowy notariusz zrobił dla obywateli w 2012?

Tylko u nas

"Jak reagował na wnioski, protesty, demonstracje, marsze i petycje?
Zawsze tak samo - beztroską obojętnością umocowaną w partyjnych
decyzjach rządu".

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl