JKM: ułuda liberalizmu i konserwaсja Привислинскoгo края

avatar użytkownika StefanDetko

 

Gotowy jest już scenariusz wielkiego show „przemian politycznych” i wybrani zostali już nowi Aktorzy, w tym „naiwna”, która ogłosi na plazmie kolejny koniec komunizmu …

 

Ponieważ etyka Cywilizacji Łacińskiej nie zezwala na „zwykłe przejechanie się” po Osobie ludzkiej, tylko  analizę Jej czynów, a w tym przypadku Pana Janusza Korwin-Mikke, rozpocznę od przywołania Faktów:
Postać Pana Janusza Korwin-Mikke, który w dniu 28 maja 1992 zgłosił Uchwałę Lustracyjną, najlepiej opisuje zbiór cytatów, z którego wybrałem następujące:
                       „Co to za ustrój, w którym dwóch meneli spod budki z piwem przegłosowuje profesora uniwersytetu?! Trzeba być idiotą, żeby wierzyć w d***krację.”
            „Jest taki artykuł KK, który mówi, kto przemocą lub podstępem skłania inną osobę do niekorzystnego rozporządzania się własnym, cudzym mieniem podlega karze. Otóż, kto głosował w Sejmie za przymusem ubezpieczeń, ten zmuszał mnie do niekorzystnego rozporządzania własnym mieniem, a więc pójdzie siedzieć.”
            „Polska musi być otwarta na wszystkie możliwe koalicje jakie powstaną, bo mogą być różne zagrożenia i nie możemy z góry powiedzieć, czy jednego dnia nie zawrzemy jednego traktatu, a jutro innego. To musi być całkowicie oddzielone od sympatii ludzi. Możemy lubić pana Putina, możemy lubić pana Łukaszenkę, możemy lubić Obamę, możemy lubić kogoś tam innego - jak się nazywa ten w Unii Europejskiej? A mimo to, nie powinno to mieć żadnego wpływu na naszą politykę.”
            „Generalnie ustroje wyglądają tak:
            *Maoizm: mam trzy krowy; rząd zabiera wszystkie, zabija i mięso dzieli po równo.
            *Komunizm: mam trzy krowy; rząd zabiera je do kołchozu, gdzie zdychają.
            *Narodowy-socjalizm: mam trzy krowy; rząd zabiera dwie i zamienia je na armaty.
            *Faszyzm: mam trzy krowy; rząd ustanawia cenę maksymalną na mleko, a krowy każe zakolczykować, bym ich nielegalnie nie zjadł.
            *Socjalizm: mam trzy krowy; rząd odbiera mi pod przymusem mleko, które potem mogę kupić w państwowym sklepie na kartki.
            *Socjaldemokracja: mam trzy krowy; rząd skupuje ode mnie mleko i rozdaje za darmo w szkołach, gdzie dzieci wylewają je do zlewu.
            *Państwo opiekuńcze: mam trzy krowy; muszę sprzedać jedną, by starczyło na badania weterynaryjne i podatki od dwóch pozostałych.
            *Eurosocjalizm: mam trzy krowy; rząd każe mi zabić jedną, bo krów jest za dużo – i drugą, bo krowa sąsiada jest chora na pryszczycę.
            *Kapitalizm: mam trzy krowy; sprzedaję jedną i kupuję byka!”
Konserwatyzm etyczny nie podejmuje się dyskusji, czy za cenę sprzedaży jednej krowy można kupić byka, a więc nie wartościuje poglądów Pana Janusza Korwin-Mikke na kapitalizm, jednakże znajduje – co o wiele ważniejsze! - wiele punktów wspólnych z Jego konserwatywnym liberalizmem.
Powracając do omawiania Środowiska JKM, należy wyraźnie podkreślić Jego zasługidydaktyczne, na niwie obrony tradycyjnych Wartości wypływających z Cywilizacji Łacińskiej, wśród których poczesne miejsce zajmuje Własność prywatna oraz – dla Myśli konserwatywnej także oczywiste – dążenie do uczciwych rządów.
Wspomniane w akapicie powyżej, a wspólne dla liberalnego konserwatyzmu i Myśli konserwatywnej dążenie do uczciwych rządów, celem obrony i zachowania wartości Cywilizacji Łacińskiej, różni się jedynie w podejściu do możliwości ewoluowania systemu przywiślańskiego w kierunku Normalności, która to opcję Konserwatyzm etyczny zdecydowanie odrzuca, a Środowisko i sam Pan Janusz Korwin-Mikke uznają zamożliwe,czemu dają wyraz poprzez próby uczestnictwa w życiu politycznym III RP, jakimi są każdorazowe „wybory” samorządoweparlamentarne, czy też prezydenckie oraz udział w referendach, co stanowi dysharmonię na tle wyraźniej niechęci JKM do rządów L**u – zupełnie zresztą słusznej!.
Działalność polityczną tego typu, Myśl konserwatywna wartościuje jako udział w dekompozycji wartości cywilizacyjnych, jednakże przewaga innych atutów Środowiska JKM, w tym Intelektualnych oraz wizji porządku państwowego, otwierają drogę do przyszłego, poważnego Dialogu o ustroju Rzeczypospolitej.
Myśl konserwatywna pozwoli sobie w tym miejscu na sugestię, iż gdyby w następnychwyborach do czegokolwiek, dosłownie wszyscy oddali swój głos na Pana Janusza Korwin-Mikke to i tak, po ich podliczeniu okazałoby się, iż otrzymał On swoje, zwyczajowe 2% - czego praprzyczyna leży w zgłoszeniu – wspomnianej na początku tego rozdziału – Ustawy Lustracyjnej i wynik ten się nie zmieni więcej niż o 0,3%, dopóki miotła Historii nie wymiecie systemu przywiślańskiego z ziem zrabowanych Rzeczypospolitej, a liczenie Głosów nie zostanie powierzone Osobom oraz systemom informatycznym, godnym Zaufania.”
Cytat z traktatu: “Idea Polski w Myśli konserwatywnej
 
 
Powyższy opis niczym nie uwłacza – mam nadzieję - Postaci wybitnego Uczestnika życia politycznego, (pozwalam sobie krytykować Czyny, a nie Osobę!), jakim jest Pan Janusz Korwin-Mikke, co nie zmienia – zdaniem Myśli konserwatywnej - faktu, iż Jego działalność polityczna: podtrzymuje i konserwuje fikcję praworządnościПривислинскoгo края, a proponowane rozwiązania – ustrojowe i podatkowe - dalekie są od liberalizmu np. Konstytucji 3(5) Maja 1791 roku, o przepisanym tamrepublikanizmie, całkiem już nie wspominając.
Zasady polityczne i ustrojowe, proponowane przez Pana Janusza Korwin-Mikke nie są niebezpieczne dla systemu przywiślańskiego, z uwagi na Ich kosmetyczny charakter - na „obraz i podobieństwo” tez politycznych PP. Karola Modzelewskiego, Jacka Kuronia ikoniec końców także Adama Michnika, „trzymanych za PRL” jako najstraszniejszaopozycja i alternatywa dla rządów PZPR.
 
 
Mądrość etapu, nakazująca - towarzyszom Jaruzelskiemu, Kiszczakowi, et consortes - hodowanie „własnej” opozycji okazała się skuteczna w straszliwym roku 1989, a prawdziwy stosunek rządu PZPR i konstruktywnej opozycji do Idei Niepodległości, ukazały „piękne wyroki” na przywódców Konfederacji Polski Niepodległej, przebywających w więzieniach przez cały czas trwania Solidarności (oczywiście, tej Pierwszej, bo innej już nie było), przy aprobacie otoczenia P. Michnika – nie tylko tej „milczącej”…
Myśl konserwatywna wyraża w tym miejscu głębokie zadowolenie, iż Panu Januszowi Korwin-Mikke - w ostatnim dwudziestotrzyleciu - oszczędzone zostały niewygody pomieszkiwania w celi, jakie były udziałem P. Adama Michnika – o którego pobycie na Rakowieckiej tak zwierzał się niezweryfikowany podpułkownik SB Pan C.R., „rozmiękczony” przy pomocy legalnie nabytej używki, 40-o procentowej :
Na Rakowcu, jak tam siedział Michnik, to był taki reżim, że za jeden gryps, który przedostał się na zewnątrz, „leciała na bruk” cała obsługa Oddziału” – co nie przeszkodziło największemu wrogowi PRL publikować nie tylko w prasie podziemnej i zagranicznej oraz pisać książki, na najbardziej deficytowym „pod celą” towarze, jakim był papier. Nie żałuję P. Adamowi Michnikowi, telewizora full color, ani – litościwie - nie kwestionuję prawdopodobieństwa „wycieku” filmu z przesłuchania…

 
Podobnie, - sprawdzonym wzorem sowieckim, zaczerpniętym od agenta carskiej Ochrany: Azowa, - system przywiślański hoduje sobie „własnych” przeciwników, niby-Anty, lecz jednak Demokratów (bez gwiazdek w tym słowie) uznających konieczność istnienia państwa w obecnej formule oraz „wybierania” w nim władzy ustawodawczej, a co gorsza wykonawczej i finansowania ich działalności poprzez grabież Obywateli.
Jak wygląda owe „wybieranie”, któremu regularnie poddaje się Pan Janusz Korwin-Mikke, opisałem w akapitach powyżej, oraz w cytowanym traktacie:
Na szczęście dla współczesnych animatorów życia politycznego formułę mniej kosztowną, a zarazem łatwiejszą w praktykowaniu, opracował i wcielił w życie wspomniany już powyżej Josif Wissarionowicz Dżugaszwili, ustalając dla systemu „demokracji ludowych” do dziś dzień skrupulatnie przestrzeganą zasadę, iż:
Nieważne, kto głosuje, ważne, kto liczy głosy”.
Konia z rzędem” Temu, kto wytłumaczy wiarygodnie, kim są właściwie ludzie zasiadający w komisjach wyborczych najwyższego szczebla i jak naprawdę zbudowany jest system komputerowy, używany podczas wyborów oraz dlaczego liczenie głosów – w sposób tak nowoczesny - jest nieprzejrzyste i zajmuje aż tyle czasu.” 
Cytat z traktatu: “Idea Polski w Myśli konserwatywnej
 
    
 
Zdaniem Myśli konserwatywnej, pomimo wyraźnych oznak, iż demokratyczne państwo prawa znajduje się na skraju swojej wydolności finansowej, nie oznacza to zamiaru rezygnacji systemu Привислинскoгo края z obecnych dochodów, władzy i przywilejów.
 Indukcja historyczna, jaką kieruje się w swojej analizie Konserwatyzm etyczny wykazuje, iż – analogicznie do lat 1980-1989 – przygotowywane jest kolejne przepoczwarzenie systemu a’la Magdalenka, a zewnętrzne znamiona władzy „przekazane” zostaną Osobom, gwarantującym stan posiadania obecnym animatorom życia politycznego.
Tak więc, zdaniem Myśli konserwatywnej, gotowy jest już scenariusz wielkiego show„przemian politycznych” i wybrani zostali już nowi Aktorzy, w tym „naiwna”, która ogłosi na plazmie kolejny koniec …, będący początkiem „starych, dobrych czasów”.
 
 
Obsada Magdalenki-Bis szykowana jest i hodowana od samego początku tak zwanej III RP, a przy jej – niesławnym – końcu, największymi faworytami na „przejęcie” władzy i jej uwiarygodnienie, jako "autentycznej" są - zdaniem Myśli konserwatywnej - Panowie:
Janusz Palikot – jako nowe SLD („starzy działacze”, jak pp. Kwaśniewski, Cimoszewicz i Oleksy, też się podczepią),
Roman Giertych – wyraźnie „lansowany” i rozpieszczany zleceniami przezsystem przywiślański: Brutus i Kaligula rodzimej eNDecji, wraz z całym „zapleczem” ideolo, trzymanym „na garnuszku” przez grabionych w tym celu Podatników, - będzie znów „robił za” Narodowca i Katolika,
Janusz Korwin-Mikke – którego Rozsądek i Inteligencja przeważą – jak zakładam - podczas analizy danych o faktycznym „stanie państwa” – oczywiście na korzyść sprawowania władzy, - zwłaszcza po pokazie przyspieszonego kursu na samobójcę; a jak nie to już „niezależna prokuratura” dopyta świadków, jak tam – w latach 90-tych – było z handlowaniem przez ILK dobrami konsumpcyjnymi, składowanymi w magazynach państwowych.
 
 
Z wymienionych powyżej trzech Osób, najbardziej wiarygodny politycznie i "studzący"nastroje społeczne jest Pan Janusz Korwin-Mikke (uwaga: to był komplement!), a przez to dla systemu przywiślańskiego najcenniejszy, nie będąc jednocześnie – poprzez Swój ograniczony Rozsądkiem  realizm polityczny i zachowawczość - zagrożeniem dla nowej mutacji państwa prawa, które – koleją rzeczy – będzie musiało się  bardziejzdemokratyzować zewnętrznie.
Na pytanie: Kto z wyżej wymienionych Panów, okaże się jednak współczesnymKonradem Wallenrodem i „wierzgnie przeciwko ościeniowi” systemu przywiślańskiego, odpowiem – bez namysłu – Pan Janusz Korwin-Mikke!, gdyż liczę na Jego poczucie Patriotyzmu, które niekoniecznie „idzie w parze” ze zmysłem analitycznym, uzupełniając go i wyraźnie uszlachetniając.
Wspomniane w akapitach powyżej, a wspólne dla liberalnego konserwatyzmu i Myśli konserwatywnej dążenie do uczciwych rządów, celem obrony i zachowania wartości Cywilizacji Łacińskiej, nie oznacza zgody Konserwatyzmu etycznego na politykę rewizjipaństwa prawa, uczestnictwo w jego hucpach wyborczych (Sam Pan stwierdził, że oszukują), uwiarygadnianie go występami telewizyjnymi, ani zabiegami politycznymi z zakresu kosmetyki funeralnej.
Na dzień 11. Listopada AD 2012 roku, domagam się od Pana Janusza Korwin-Mikke, aby publicznie wyrzekł się określenia Swojej polityki, jako liberalnej (Wolnościowej!), gdyż w Jego wersji polega ona na: „redukcji podatków”, wiarę w reformowalność systemu(czysty rewizjonizm „Komandosów”) i zaprzestał uwiarygodniania państwa prawa Swoją Osobą, poprzez uczestnictwo w „wyborach” oraz zrezygnował z używania miana Konserwatysty w przestrzeni publicznej (życie prywatnie Osoby ludzkiej jest Jej sprawą), ponieważ Jego formuła konserwatyzmu to zaledwie konserwowanie systemu Привислинскoгo края.
Polityka rewizjonistyczno-zachowawcza szanowny Panie Januszu - tylko To… i Nic więcej.
Przepraszam za tak brutalną Detronizację, ale taka jest Polityka... droga życiowa, którą Pan obrał.
Ceterum censeo Conventum esse delendum 

 

8 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. @StefanDetko

ciekawy tekst. Co do JKM - wszelkie apele są bezskuteczne, wywołują tylko coraz bardziej agresywną retorykę w stronę inwektyw, a nie argumentów.

Pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika StefanDetko

2. Szanowna Pani,

wiem, że rzucam grochem o ścianę... :-)

Marek Stefan Szmidt http://ekotrendy.com/nowaonline

avatar użytkownika Almanzor

3. JKM

JKM jest wielce zasłużoną osobą w naszej rzeczywistości. Osobiście rozmawiałem z nim zaledwie raz czy dwa razy, parę razy wymieniliśmy e-maile kiedy był jeszcze redaktorem Najwyższego Czasu.

Powiem szczerze, że JKM głosi niemal wprost moje poglądy na temat globalnego ocieplenia, które po trzech miesiącach wahania wiosną 2007 zechciał mi wydrukować w artykule okładkowym NCz
http://bejka.com/glociep/glociep2/F/P/OKLADKA.JPG

Ja z kolei zawdzięczam JKM otworzenie mi umysłu na socjalizm i socjalistów.

Uważam że JKM wyedukował wiele milionów Polaków. Poza tym facet ma charakter.

Ale ...
problem jest w Jego skuteczności politycznej.

Zbyt trudno Mu zauważyć, że warto iść razem z tymi z którymi łączy go 90% niż zwalczać w nich 10% różnic. Ostatnio przypomniał że polscy narodowcy przed wojną mieli skłonności do zauroczenia socjalizmem. Jest to prawda. Czytałem ostatnio trochę przedwojennych ich publikacji. Ale .. po pierwsze nie wszyscy garnęli się do socjalizmu, a po drugie podczas okupacji najmądrzejści w ruchu narodowym propagowali jedność wszystkich, którzy czują się Polakami. I to było najważniesze. Generalnie nie nawoływali do idei socjalistcznych ale do republikańskiech.

Odwet współczesnych narodowców wykluczjących JKM z Marszu 11.11 uważam za ich poważny błąd.

Na razie....

avatar użytkownika Maryla

4. Alamnzor

oj, nie znasz widac roli JKM w zadymie 11.11.11 stąd Twoja pochopna opinia :

"Odwet współczesnych narodowców wykluczjących JKM z Marszu 11.11 uważam za ich poważny błąd." - to nie jest żaden odwet, to podjęcie kroków dla zabezpieczenia sie przed prowokacjami w 2012 r., kiedy Komorowski prowadzi swój Marsz.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Unicorn

5. !

!

:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'

avatar użytkownika Almanzor

6. @Marylu

Czy JKM był zaangażowany w jakąś prowokację 11.11.11?

avatar użytkownika Maryla

7. Alamnzor

zapraszam do wątku archiwalnego


11 listopada pluli na Polaków Niemcy, 12 czerwca pluli Rosjanie i kto mówi SPASIBA? Kto wysyła zaproszenia?

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Krzysztofjaw

8. autor

Świetnie się czyta Pana teksty. Natomiast trudno mi coś więcej powiedzieć o JKM ponad to, że od samego początku był systemowo-magdalenkowym kanalizatorem myśli konserwatywno-liberalnej skutecznie ją kompromitując i nie pozwalając na powstanie znaczącej siły politycznej ten konserwatyzm (republikanizm) reprezentującej. Z tego tez powodu mam do tegoż Pana awersję pogłębioną celowym przez niego "spartaczeniem" ustawy lustracyjnej.

Nowe rozdanie? O tym piszę od dawna. PO podzieli się na frakcję lewicową i prawicową. Pierwsza dołączy do Janusza Palikota, który zostanie wzmocniony SLD. Prawicowa frakcja dołączy do Solidarnej Polski Z. Ziobry i zostaną wzmocnieni PJN. Bardziej po prawo być może znów zjawi się R. Giertych. PiS ma się rozpaść a członkowie (w części mają dołączyć do ziobrystów a w części do endeków). Dlatego w Smoleńsku miał też zginąć Jarosław Kaczyński...

Pozdrawiam

P.S.
WSI-owi chłopcy cały czas się głowią i głowią a ja mam nadzieję, że Polska, nasza Polska zwycięży!!!

Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)