Irena i Jerzy Iłłakowiczowie - wykład prof. Jana Żaryna

avatar użytkownika elig

  To już trzeci wykład z cyklu "Sylwetki niezwykłe" zorganizowany przez SPJN w dolnej sali kościoła przy pl. Grzybowskim w Warszawie. Dwa poprzednie były poświęcone postaciom powszechnie znanym, Józefowi Piłsudskiemu oraz królowi Zygmuntowi Augustowi, ostatniemu Jagiellonowi na polskim tronie. Teraz /2.10/ natomiast profesor Jan Żaryn opowiedział o postaciach prawie nieznanych. Jedyną osobą z rodziny Iłłakowiczów, o której coś słyszano, była poetka i pisarka Kazimiera Iłłakowiczówna, kuzynka Jerzego Iłłakowicza, głównego bohatera wykładu. Mimo to prelekcji wysłuchało ok 100 osób.

  Wykład przypominał sagę rodzinną i zaczął się od przedstawienia dziadków Jerzego ze strony matki, czyli Jana i Marii Kleniewskich, ziemian z okolic Opola Lubelskiego. Ich córka Halina poślubiła Witolda Iłłakowicza potomka inżynierskiej rodziny wywodzącej się z Litwy. Jeden z Iłlakowiczów pracował z Lindleyem przy instalowaniu wodociągów i kanalizacji w Warszawie. W roku 1908 urodził się ich syn Jerzy. Ukończył on studia rolnicze w Louwain i ekonomiczne w Lozannie. W roku 1934 poślubił starszą o dwa lata Irenę Morzycką, która była nieprzeciętną osoba. Zacytuję fragment poświęconego jej hasła z Wikipedii /TUTAJ/:

  "Podczas wędrówki po alpejskich górach, jeden z jej uczestników spadł w głąb wąskiej szczeliny. Wypadek ten zakończył się jego śmiercią. Irena, która podjęła się wydobycia zwłok, została spuszczona na linie i odnalazła ciało zmarłego. Została za ten czyn nagrodzona szwajcarską złotą odznaką alpinistyczną.

  W Paryżu poślubiła Azisa Zangenaha – syna księcia Kurdystanu. Następnie wspólnie zamieszkali w pałacu w Persji. Irena była osobą przyzwyczajoną do częstych kontaktów rodzinnych oraz towarzyskich i z tego też powodu pobyt w Kurdystanie stawał się dla niej coraz bardziej uciążliwy. Po dwóch latach, za zgodą męża, opuściła ten rejon i udała się do Teheranu, gdzie w poselstwie polskim umożliwiono jej powrót do Polski.".

  W Wikipedii jest też dość obszerny artykuł o Jerzym Iłłakowiczu /TUTAJ/. W 1936 urodziła się ich córa Ligia. Profesor Żaryn opowiadał, że Jerzy był w jak najlepszych stosunkach ze swoją kuzynką Kazimierą Iłłakowiczówną, mimo, że on był narodowcem z ONR, a Iłłakowiczówna była wielbicielką Piłsudskiego i pracowała nawet jako jego sekretarka.

  Po wybuchu wojny w 1939 oboje małżonkowie zaangażowali się w działalność konspiracyjną. Jerzy działał w Organizacji Polskiej i NSZ, a Irena w wywiadzie w t.zw. Inspektoracie Z, udając Niemkę. Wpadła w 1942 i trafiła na Pawiak. Przy pomocy lekarza więziennego Felicjana Lotha przekupiono żandarma niemieckiego, który wysłał ja do obozu w Majdanku. Stamtąd wydostała ja grupa kilkunastu żołnierzy NSZ. Przebrali oni się w mundury gestapowców, sfałszowali odpowiednie papiery i przekonali komendanta obozu, że musza zabrać Irenę z powrotem na Pawiak.

  Po udanej ucieczce Irena przeszła do sekcji C zajmującej się tropieniem sowieckich agentów z PPR. W roku 1943 została zastrzelona przez komunistów z GL. Profesor Żaryn dowiedział się o tym całkiem niedawno przeglądając akta IPN.

  Po wkroczeniu Sowietów do Polski Jerzy Iłłakowicz przedostał się do Wiednia, a stamtąd do strefy amerykańskiej do Coburn. Spotkał tam pułkownika wywiadu amerykańskiego Beagle'a, który znał go i jego ojca sprzed wojny. Zaczął z nim współpracować i doprowadził do utworzenia kompanii wartowniczych z polskich żołnierzy m.in z liczącej 1400 partyzantów Brygady Świętokrzyskiej, która przedostała się do Coburn aż z Miechowa. Nawiązał też współpracę z wywiadem francuskim, dzięki czemu zdołał ulokować 5000 Polaków jako robotników w okolicach Dijon.

  Założył także organizację kombatancką "Ogniwo". Wojna koreańska rozbudziła nadzieje na utworzenie we Francji armii polskiej. Gdy w 1953 stało się jasne, że nie można na to liczyć. Jerzy Iłłakowicz zdecydował się wyjechać do USA. Pracował tam jako bibliotekarz, ożenił się z Amerykanka i zasłynął jako wybitny brydżysta. Zmarł w Stanach w 1984.

  W PRL wszyscy o Iłłakowiczach zapomnieli, poza UB i SB. Bezpieka inwigilowała i prześladowała pozostałą w kraju rodzinę Jerzego Iłłakowicza, a zwłaszcza jego córkę Ligię aż do 1989 roku. Aby otrzymać paszport i spotkać się z ojcem w 1958 roku, musiała zgodzić się na zostanie TW wywiadu i zobowiązać się do szpiegowania ojca. Nie wywiązała się z tego wracając po krótkim czasie do Polski. SB wielokrotnie bezskutecznie próbowała ją potem zwerbować.

  Pani Ligia działała w stanie wojennym w Komitecie Prymasowskim przy kościele św Marcina w Warszawie. Została dotkliwie pobita przez esbeków, którzy połamali jej żebra i nogę.

  Wykład trwał półtorej godziny. Profesor Żaryn zakończył go optymistycznym stwierdzeniem, że rodzina Iłłakowiczów ma się dobrze, rosną jej następne pokolenia i będą one podtrzymywać patriotyczne tradycje rodu. Namawiał też do przeczytania swojej książki "Taniec na linie nad przepaścią" /TUTAJ/, traktującej m.in. o Iłłakowiczach.

  Prelekcja została sfilmowana. Relację wideo będzie można wkrótce obejrzeć na stronie SPJN /TUTAJ/ i na portalu Blogpress.pl.

2 komentarze

avatar użytkownika elig

1. Warto dodać coś

co nie zmieściło się w notce. Otóż jeszcze w czasie wojny Organizacja Polska i ludzie związani z NSZ szkolili w warunkach konspiracyjnych administrację polską dla terenu Ziem Zachodnich i Północnych. Już wtedy przewidywano, ze tereny te wejdą po wojnie w skład Polski. Zajmował się tym także Jerzy Iłłakowicz.

avatar użytkownika elig

2. Relacja Blogpressu + wideo