Zaczyna się szczucie przed 29 września 2012 r. Cyngiel Wroński pierwszy, Gebert nadrabia.

avatar użytkownika Maryla

Tradycyjnie Czerska i okolice dostają cieczki i udaru mózgu, jak tylko zjednoczona prawica wychodzi protestować przeciwko dyskryminacji. Ta okazja jest juz potrójna, bo i środowisko Radia Maryja, PiS i Związek Zawodowy "Solidarność" pod wspólnymi hasłami na sztandarach planują wielka manifestrację w Warszawie. Czerska dostaje obłędu, zapisuję do archiwum, jak zwykle.

TOK FM

Ani TV Trwam, ani inteligencja Jarosława Kaczyńskiego nie pomogą PiS pozyskać nowych wyborców - komentatorzy w "Poranku TOK FM" rozmawiali o przyszłości PiS
Komentatorzy "Poranka TOK FM" rozmawiali o sytuacji Prawa i Sprawiedliwości. Goście Janiny Paradowskiej zgodnie stwierdzili, że dotychczasowe sposoby partii na przyciągnięcie nowych wyborców już nie pomogą. - PiS ma rzekomo przedstawić program gospodarczy. Podobno są tam sensowne elementy. Obawiam się, że przeważy to, co zawsze - osobowość, a nie inteligencja prezesa. Każdy błyskotliwy, przyszłościowo myślący człowiek stanowi dla niego konkurencję - stwierdził Andrzej Talaga z "Rzeczpospolitej".

Co to za partia?

Podobnie uważa Paweł Wroński z "Gazety Wyborczej". W jego opinii PiS obiera złą strategię. - Przygotowują marsze protestacyjne na 29 września. Chcą ją robić razem z protestem środowiska TV Trwam przeciwko KRRiT. Co to za partia, która musi mobilizować struktury parafialne, żeby zrobić marsz? - dziwił się publicysta. Jak na poparcie wpłynie spór PiS z Kościołem ws. wizyty Cyryla I w Warszawie? - Widzimy zmiany w podejściu do Smoleńska abpa Michalika, wypowiedzi Solidarnej Polski - to gwałtowne przewartościowanie w sferze idei. Kościół dostrzegł, że utożsamianie go z PiS jest dla niego niekorzystne - dodał.

http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,102433,12339661,Co_to_za_partia__ktora_musi_...

Tygodnik Powszechny, własność ITI, konkurent TM,  tv religia

"W zbiorowym przeświadczeniu utrwala się równanie, że Kościół to Radio Maryja, Radio Maryja to PiS, PiS to Jarosław Kaczyński. Ergo: Kościół to Jarosław Kaczyński. Wkrótce przyjdzie za to słono zapłacić" - pisze w najnowszym "Tygodniku Powszechnym" Marek Zając.
"Politycy zainfekowali media spojrzeniem na świat w kategoriach my - oni, swoi - obcy, nasi - wasi. Co gorsza, obie strony przypominają niewiernych partnerów, którzy raz po raz zarażają się nową przypadłością: dziennikarze zakazili polityków wirusem tabloidyzacji. Życie publiczne zmieniło się w nieustający karnawał blogowego i telewizyjnego populizmu. Trwa zażarty wyścig, czyja głupota przez kilkadziesiąt minut przetrwa jako one-liner w internetowym portalu albo na pasku w całodobowym kanale informacyjnym" - pisze w "Tygodniku Powszechnym" Marek Zając.

http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103087,12349306,_Kosciol___Jaroslaw_Kaczynsk...

"Czuję się katolikiem, ale nie mieszczę się w definicji katolika, którego zadaniem jest walka o TV Trwam"
Stało się coś niedobrego. Religia i polityka spętliły się tak nieprawdopodobnie, że przyjdzie nam za to zapłacić dość słoną cenę - mówił w TOK FM Marek Zając z "Tygodnika Powszechnego". - To będzie rachunek wystawiony przez ludzi młodych. Tych, których do znudzenia nazywaliśmy "wiosną Kościoła" - podkreślił.
Zając mówił w TOK FM o tezie, którą postawił w ostatnim "Tygodniku Powszechnym". A pisał w tygodniku m.in.: "W zbiorowym przeświadczeniu utrwala się równanie, że Kościół to Radio Maryja, Radio Maryja to PiS, PiS to Jarosław Kaczyński. Ergo: Kościół to Jarosław Kaczyński. Wkrótce przyjdzie za to słono zapłacić".

http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103085,12354768,_Czuje_sie_katolikiem__ale_n...

Wałęsa: Mimo że mam Matkę Boską w klapie, nadal będę walczył z tymi heretykami, co wygadują głupoty

- Co to jest? Nie szanujemy się nawzajem - mówił Lech Wałęsa na spotkaniu z młodymi.

Pytanie o demokrację wynika z tego, że ludzie nie szanują dziś polityków - ocenił też Wałęsa. -Dziś do demokracji trzeba dopisać obowiązki, np. udział w wyborach - mówił. 

Wałęsa apelował, by ludzie niezadowoleni z obecnej sytuacji zakładali
nowe partie i pisali nowe programy. Mówił, że boli go, iż jego ukochany związek 'Solidarność' organizuje protesty przeciw premierowi, że zamyka premiera w Sejmie. - Co to jest? Nie szanujemy się nawzajem.

Na jego słowa ostro zareagował obecny przewodniczący elbląskiej Solidarności Jan Fiodorowicz. Pan też nie szanował ludzi, np. nazywając prezydenta Lecha Kaczyńskiego durniem - powiedział. Wałęsa odparł: Mówiłem o durnym zachowaniu prezydenta . Mimo że mam Matkę Boską w klapie,nadal będę walczył z tymi heretykami, co wygadują głupoty.

Według Wałęsy jest to spowodowane tym, że historia nie jest przyszłościowa. - Teraz
młodzi budują Europę, jedność, przyszłość. Oni za parę lat nie będą chcieli płacić podatków, żeby za nie nam pomniki stawiać. Oni będą do nas mieli żal, że dziadziusie nie umieli się porozumieć, dogadać, to
jest zupełnie inne pokolenie
- ocenił. 

Marsz PiS: ''Obudź się Polsko''. Ale kto ma się budzić?

Dawid Warszawski
2012-09-01, ostatnia aktualizacja 2012-08-31 16:52

Prawicowa opozycja pod wodzą PiS zwołuje na 29 września do Warszawy wielki marsz pod hasłem ''Obudź się Polsko!''; udział w nim zapowiedziała już m.in. ''Solidarność''.

Sugerowanie dorosłym ludziom, że swoich wyborów dokonują nieświadomie, i trzeba ich obudzić, żeby oprzytomnieli, wydaje mi się i niestosowne, i bezzasadne: ludzie na ogół dość dobrze sami wiedzą, co czynią. A mimo to atrakcyjność hasła budzicieli pozostaje znaczna, może dlatego, że zawsze znajdą się ci, którzy będą woleli uchodzić za nieodpowiedzialnych niż za nierozsądnych. Nie tylko zresztą w Polsce wzywa się kraj do przebudzenia.
 

Francję wzywał tak generał Marcel Bigeard, specjalista od tortur w wojnie algierskiej, w książce, w której potępiał upadek tradycyjnych wartości i dumy narodowej oraz napływ imigrantów. Dziś piosenkę pod tym tytułem śpiewa francuska neonazistowska kapela Bunker84 (inne piosenki: ''Mein Kampf'', ''KKK''). Anglię budzi strona AryanNationalist i skrajnie prawicowi Angielscy Demokraci. Hiszpanię - neofrankiści, a Włochy - studenci narodowcy. Ale, rzecz ciekawa, w tych dwóch ostatnich krajach hasło pobudki głosi nie tylko skrajna prawica: w Hiszpanii również młodzi Oburzeni, a we Włoszech przeciwnicy Berlusconiego także chcieli obudzić kraj.

Przyczyna jest zapewne historyczna. Oba kraje krótko, i tylko na części swego terytorium, doświadczyły działalności tych, którzy hasło pobudki wynieśli na sztandary. Hasło ''Deutschland erwache'' towarzyszyło swastyce na proporcach SA, a następnie SS już od 1923 r., trafiło na plakaty i partyjne odznaki NSDAP. Zabrzmiało w napisanej przez Dietera Eckarda popularnej pieśni hitlerowców: ''Niemcy obudźcie się z koszmarnego snu/ Nie dajcie obcym Żydom miejsca w waszej Rzeszy''.

Zdaniem znawcy i miłośnika hitlerowskich pamiątek Krisa Lindbloma, proporzec ''Deutschland erwache'' stał się ''z łatwością najbardziej rozpoznawalnym symbolem Trzeciej Rzeszy''. Tam gdzie ludzie pamiętają jeszcze, czym była ta Rzesza, po hasło pobudki sięgają więc jedynie ci, którym ten związek nie przeszkadza.

Nie, nie twierdzę, że prawicowa opozycja to neonaziści, PiS to NSDAP, a Jarosław Kaczyński to nowy Hitler: takie porównania - które, rzecz zdumiewająca, czasami się pojawiają - są równie haniebne jak absurdalne. Zupełnie mi wystarcza, że związek ''Obudź się Polsko'' z ''Deutschland erwache'' im nie przeszkadza, tak jak nie przeszkadzały im marsze z pochodniami, ślepa wierność wodzowi, pogarda dla wyniku wyborów i dla instytucji demokratycznego państwa. I proszę mnie nie przekonywać, że odpowiednikiem ''Deutschland erwache'' byłoby ''Polsko obudź się'', a jest ''Obudź się Polsko'', i że przed Eckardem i Hitlerem Niemców budził już Richard Wagner (a Polaków poeta Kazimierz Węgrzyn w opublikowanym w 2008 r. tomiku), więc niesłusznie się czepiam. Hasło ''Obudź się Polsko'', co słusznie już zauważył Stefan Niesiołowski, należy do retorycznej spuścizny faszyzmu i ktoś po stronie organizatorów marszu powinien wreszcie się obudzić i zdać sobie z tego sprawę.

http://wyborcza.pl/1,75968,12401521,Marsz_PiS____Obudz_sie_Polsko____Ale_kto_ma_sie_budzic_.html

http://wyborcza.pl/magazyn/1,128592,12400757,32__rocznica_Sierpnia__80__Zagubiona_solidarnosc_i.html

32. rocznica Sierpnia '80. Zagubiona solidarność i bezczelność potężnych

Wierzę, że duchowe energie tworzące kiedyś solidarność znowu dojdą do głosu. I odmienią oblicze tej ziemi. Solidarności nie trzeba narzucać człowiekowi z zewnątrz, przy użyciu przemocy. Etyka solidarności według Tischnera nie potrzebuje wroga lub przeciwnika, aby się umacniać i rozwijać...Solidarność to jest cnota, która rodzi się spontanicznie, z serca. więcej »

 

 

 

 

 

 

Etykietowanie:

27 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. na Czerskiej tylko jeden temat, boją sie juchy


We Wrocławiu zwolennicy i sympatycy PiS, biorący udział w pochodach zorganizowanych przez tę Partię apelują:

We Wrocławiu zwolennicy i sympatycy PiS, biorący udział w pochodach zorganizowanych przez tę Partię apelują: "Polsko, obudź się" (Fot. Marcin Biodrowski / Agencja Gazeta)

Czy PiS, zwolennicy
Radia Maryja i "Solidarność" będą maszerować przez Warszawę pod
faszyzującym hasłem? Chodzi o slogan "obudź się Polsko", do złudzenia
podobny do nazistowskiego "''Deutschland erwache''. - To głupota a nie
zła wola - mówił w TOK FM Tomasz Nałęcz z Kancelarii Prezydenta.

- Hasło
''Deutschland erwache'' (czyli Niemcy obudźcie się - red.) towarzyszyło
swastyce na proporcach SA, a następnie SS już od 1923 r., trafiło na
plakaty i partyjne odznaki NSDAP. Zabrzmiało w napisanej przez Dietera
Eckarda popularnej pieśni hitlerowców: ''Niemcy obudźcie się z
koszmarnego snu/ Nie dajcie obcym Żydom miejsca w waszej Rzeszy'' - przypomina w komentarzu
"Gazety Wyborczej" Dawid Warszawski. - Nie, nie twierdzę, że prawicowa
opozycja to neonaziści, PiS to NSDAP, a Jarosław Kaczyński to nowy
Hitler: takie porównania - które, rzecz zdumiewająca, czasami się
pojawiają - są równie haniebne jak absurdalne. Zupełnie mi wystarcza, że
związek ''Obudź się Polsko'' z ''Deutschland erwache'' im nie
przeszkadza, tak jak nie przeszkadzały im marsze z pochodniami, ślepa
wierność wodzowi, pogarda dla wyniku wyborów i dla instytucji
demokratycznego państwa - pisze Warszawski.

Polski nie trzeba budzić


A jak hasło oceniali "Ranni Politycy" w TOK FM? - Polski nie
trzeba budzić. Nazwa dla historyka jest wymyślona wyjątkowo niefortunne.
Przestrzegam przed tym. Nawet nie chcę powiedzieć do czego to
nawiązuje. Moim zdaniem to wynik głupoty a nie prowokacji. Bo nie sądzę,
żeby ktoś wiedział... - mówił Tomasz Nałęcz z Kancelarii Prezydenta.


- Bez przesady. Nie szukałbym tak dalekiej analogii. Prezydent
miasta z którego pochodzę, Białegostoku, prowadził kampanię pod hasłem
"obudźmy Białystok". To też jest hasło nazistowskie? - bronił swojej
partii Mariusz Antoni Kamiński.

"Ktoś powinien się obudzić"


- I proszę mnie nie przekonywać, że odpowiednikiem ''Deutschland
erwache'' byłoby ''Polsko obudź się'', a jest ''Obudź się Polsko'', i
że przed Eckardem i Hitlerem Niemców budził już Richard Wagner (a
Polaków poeta Kazimierz Węgrzyn w opublikowanym w 2008 r. tomiku), więc
niesłusznie się czepiam. Hasło ''Obudź się Polsko'', co słusznie już
zauważył Stefan Niesiołowski, należy do retorycznej spuścizny faszyzmu i
ktoś po stronie organizatorów marszu powinien wreszcie się obudzić i
zdać sobie z tego sprawę - kończy swój komentarz Dawid Warszawski.
http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103087,12403875,Marsz_PiS_pod_faszyzujacym_h...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

2. :) Czerska ma sie czego bać

29 września w Warszawie odbędzie się marsz w obronie wolności mediów. Wybieracie się?

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

3. bredzenia pani Nowakowskiej na deser :)))

Sieroty po PiS będą do wzięcia?

Agata Nowakowska
2012-09-03, ostatnia aktualizacja 2012-09-03 16:34

"Programowe" wystąpienie prezesa PiS
Jarosława Kaczyńskiego tak naprawdę było przyznaniem się do porażki.
Zawiodła polityka ciągłego grania na emocjach, epatowania rzekomym
zamachem w Smoleńsku. PiS nie zyskuje w sondażach, choć Donald Tusk i PO
nie mają ostatnio dobrej passy. Co gorsza połowa wyborców PiS ufa
Bronisławowi Komorowskiemu!

Ciekawe kogo PiS zaproponuje na premiera? Zwłaszcza, że chodzi przecież o
bycie "zającem", ze sporymi szansami na ośmieszenie się.


Podobno ma to być kobieta. Raczej nie Zyta Gilowska, bo ona jest
członkiem apolitycznej Rady Polityki Pieniężnej i nie wolno jej mieszać
się do bieżącej polityki. Jej pokazywanie się z Kaczyńskim w kampanii
prezydenckiej wzbudziło kontrowersje i spekulacje, czy jest to zgodne z
prawem.

Zostaje jeszcze prof. Jadwiga Staniszkis czy dr
Barbara Fedyszak-Radziejowska. I praktycznie z osób znanych szerzej
opinii publicznej - nikt więcej. To pokazuje mizerię PiS-u jeśli chodzi o
kadry, brak elit popierających tę partię.

Jeśli Ziobrze uda się zdobyć Brukselę - a ma na to szanse, bo PiS nie ma
charyzmatycznych polityków, których mógłby wystawić do PE - a za kilka
miesięcy zrobić dobry wynik w wyborach prezydenckich, sieroty po PiS
będą do wzięcia.

http://wyborcza.pl/1,75968,12414985,Sieroty_po_PiS_beda_do_wziecia_.html

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

4. bezczelność tych typów z Czerskiej POwala ;))

Maciejowski wyleciał z PiS. Co z innymi?

Paweł Smoleński
2012-09-04, ostatnia aktualizacja 2012-09-04 10:12


Komitet polityczny PiS uznał, że
Maciejowskiego przebudować się nie da. Lub postanowił kogoś złożyć w
ofierze na ołtarzu przebudowy. A wiadomo, że łatwiej skasować radnego
niż np. posła

Widać komitet polityczny uznał, że Maciejowskiego przebudować się nie
da. Lub postanowił kogoś złożyć w ofierze na ołtarzu przebudowy, a
wiadomo, że łatwiej skasować radnego niż np. posła.

Ale
co będzie z innymi członkami Prawa i Sprawiedliwości, którzy
wielokrotnie, przez lata całe mówili to, co tylko ślina przyniosła im na
język? Co z porównywaniem przeciwników politycznych do Hitlera? Do
ZOMO?
Co z twierdzeniem, że jeśli ktoś nie wierzy w bombę helową, w
sposób oczywisty spiskuje z Rosjanami, więc jest zdrajcą? A jeśli chce
mieć dobre relacje z Niemcami, prowadzi politykę z pozycji klęczącej?
Czy obraźliwe dla Polski nie było nazywanie jej kondominium? Czy aby na
pewno w naszej tradycji słowo "bydlę" jest bardziej pejoratywne niż
"targowiczanin"?

http://wyborcza.pl/1,75968,12417340,Maciejowski_wylecial_z_PiS__Co_z_inn...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

5. Wiesław Dębski pyta, czy

Wiesław Dębski pyta, czy marsz zapowiadany na 29 września skończy się znów spalonymi samochodami i okrzykami pod Belwederem "Wyłaź szczurze". Kamiński przypomina, że PiS nie stał za Marszem Niepodległości w zeszłym roku i nie zależy mu na ekscesach.

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Mariusz-Kaminski-marsz-PiS-29-wrz...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

6. Greccy policjanci zablokowali

Greccy policjanci zablokowali policyjne siły do tłumienia zamieszek


Jeszcze dziś planowane są w centrum Aten protesty policji, strażaków i straży przybrzeżnej.

Policjanci zablokowali wyjazd autokarów do Salonik. Doszło do
zamieszek, kiedy funkcjonariusze w pełnym rynsztunku usiłowali
odblokować wyjazd z ateńskiego przedmieścia Zografu, gdzie
kilkudziesięciu zwykłych policjantów z transparentami skandowało hasła
przeciwko rządowym oszczędnościom.

Część funkcjonariuszy z oddziałów prewencji z niechęcią wypełniała to zdanie. - Zmuszają nas do walki z naszymi własnymi braćmi
- powiedział jeden z nich. Grecki rząd, który musi w ciągu najbliższych
dwóch lat zaoszczędzić blisko 12 mld euro, planuje m.in. zmniejszenie
pensji policjantom.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

7. Waldi i Dominisia

Debata gospodarcza PiS to "propagandowy pic na wodę". Ekonomiści, którzy
skorzystają z zaproszenia prezesa Kaczyńskiego, odegrają rolę
"pożytecznych idiotów". Osoba, która zdecyduje się być kandydatem PiS na
premiera, "ośmieszy się". Ofensywa polityczna partii Kaczyńskiego to
"kolejna maskarada". Taką diagnozę w TOK FM postawił ekonomista Waldemar
Kuczyński.

http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103087,12462737,_Ofensywa_PiS_to_maskarada__...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

8. PiS chce przeprosin i dymisji

PiS chce przeprosin i dymisji Nałęcza za słowa o marszu "Obudź się Polsko"

Nałęcz, pytany w Radiu ZET z czym kojarzy mu
się hasło "Obudź się Polsko", odpowiedział: " (...) wiadomo, to jest
przecież hasło hitlerowców z lat 30., którzy Niemców chcieli budzić
(...). Natomiast jest w Polsce swoboda demonstrowania, każdy może
demonstrować. Boleję nad jednym, że stanę w jeszcze większych korkach w
Warszawie 29 września".

W rozmowie z PAP Nałęcz zaznaczył, że w kwestii hasła marszu PiS chodzi
"najpewniej o ignorancję, głupotę, a nie o świadome nawiązanie" do hasła
hitlerowców. - Są pewne związki frazeologiczne powtarzalne w języku,
ale zwłaszcza w Polsce, tak boleśnie dotkniętej hitlerowskim nazizmem,
warto pamiętać, by wystrzegać się w publicznych sformułowaniach kalk
propagandowych z tamtych czasów - powiedział doradca Komorowskiego.

Na wcześniejszej konferencji politycy PiS nazwali wypowiedź Nałęcza
skandalem. - Nie możemy się zgodzić na to, by doradca prezydenta w ten
sposób się wypowiadał (...), żądamy, by pan Tomasz Nałęcz przeprosił
tych wszystkich katolików i te setki tysięcy osób, które wybierają się
na marsz - oświadczył poseł PiS Andrzej Jaworski. Ponadto - jak dodał -
PiS żąda, by prezydent zdymisjonował swojego doradcę.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

9. PiS budzi naród niczym

PiS budzi naród niczym Hitler? Historyk wyjaśnia dla dziennik.pl

Czy
hasło organizowanego przez PiS marszu "Obudź się, Polsko" można wiązać z
używanym przez Adolfa Hitlera? Oto, co ma na ten temat do powiedzenia
historyk Uniwersytetu Śląskiego.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

10. Grupiński broni Nałęcza:

Grupiński broni Nałęcza: Hasło PiS wprost nawiązuje do hasła hitlerowskiego- PiS-owskie hasło ''Obudź się, Polsko'' tak wprost nawiązuje do hitlerowskiego ''Deutschland Erwache'', że któryś z...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

11. wy towarzyszu Nałęcz, możecie sobie zyczyć powrotu Stalina

Nałęcz: Nie życzę sobie, aby PiS szedł w marszu z hasłem skopiowanym z niemieckiego nazizmu

Występuję w obronie tych ludzi, bo oni
nie wiedzieli, że im się proponuje w katolickiej Polsce iść pod hasłem
skopiowanym z niemieckiego nazizmu. Nie życzę sobie, żeby w Polsce, tak
boleśnie doświadczonej faszyzmem, związki zawodowe maszerowały pod
hasłem "praca czyni wolnym". Albo żeby bal geologów obywał się pod
hasłem "nocy kryształowej" - powiedział w Radiu Zet prof. Tomasz Nałęcz.

Na 29 września
środowiska Radia Maryja i PiS zaplanowały manifestację pod hasłem "Obudź
się, Polsko". W marszu, który będzie poświęcony krytyce obecnego rządu,
weźmie także udział "Solidarność". - PiS usiłuje się bronić, że ja
obrażam setki tysięcy organizatorów i uczestników tej demonstracji. A
moim zdaniem głupiec, który to zaproponował, powinien przeprosić - dodał
prof. Nałęcz.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika guantanamera

12. Proszę się uspokoić...

Chcę uspokoić wszystkich, którzy niepokoją się, że hasło naszego marszu z którym pójdziemy 29 września brzmiące "Obudź się Polsko!" ma cokolwiek wspólnego z hasłem propagowanym w Niemczech w czasach nazizmu. Pomijam już to, że nie brzmi ono przecież ''Deutschland erwache''! Chodzi mi o to, że te same słowa w różnych grupach, cywilizacjach i ustach mogą mieć naprawdę zupełnie inne znaczenie.

Że tak jest w istocie pokażę na przykładzie pewnego felietonu. Dawno temu, 5 kwietnia 1998 roku tygodnik "Wprost" opublikował felieton Tomasza Nałęcza "Gwałt zbiorowy - fanatyzm obrońców życia poczętego zmusił do utrzymania przemocą zadanej ciąży". Byłam nim wtedy tak wstrząśnięta, że zachowałam go jako przykład całkowicie odrębnego rozumienia powszechnie znanych słów.

(...) "nie ulega wątpliwości, że zgwałconą czternastoletnią dziewczynkę w wyniku bezdusznej procedury i fanatyzmu ortodoksyjnych obrońców życia poczętego, zmuszono do utrzymania przemocą zadanej ciąży. Tak długo bowiem trwało podejmowania formalnej decyzji, że kiedy w końcu zapadła, prawo nie pozwalało już na usunięcie ciąży" - stwierdza autor.
Używa słów, które w języku polskim mają dokładnie odwrotne znaczenie. Co oznacza dla niego "bezduszna procedura"? Otóż procedurę która trwała tak długo, że nie dało się już w mocy obowiązującego przepisu prawnego zabić obdarzonej duszą istoty. Czy autor wie, że chrześcijanie wierzą w nieśmiertelność duszy? Również tego nienarodzonego człowieka? Pewnie tak! Czy rozumie, że - biorąc pod uwagę takie rozumienie słowa - dla nas, chrześcijan - bezduszne mogłoby być wyłącznie zabicie dziecka? Można się zastanawiać...

Czytajmy dalej: (...) "Przerażające w tym dramacie jest wszystko, ale chyba najbardziej ów spokój sumienia słupskich lekarzy i popierających ich fundamentalistów, uważających, że każde poczęcie, nawet zadane gwałtem czternastoletniemu dziecku musi się zakończyć donoszeniem ciąży (...)" Co przeraża autora najbardziej? Spokój sumienia lekarzy. Czego nie chcą zrobić lekarze? Zabić dziecka. Tak więc autora powyższych stwierdzeń najbardziej przeraża fakt, że ktoś odmawia popełnienia grzechu, a więc nigodziwego, niedozwolnego czynu, a na dodatek czyni to ze spokojem sumienia!

Sumienie jest wyróżnikiem chrześcijaństwa - podstawą oceny moralnej własnych czynów, które najpierw poddaje się ocenie Dekalogu, podstawą moralnego rozwoju chrześcijanina. Do sumienia tak rozumianego odwołuje się tylko chrześcijaństwo. Nawet sakralna cywilizacja żydowska kładzie nacisk na doskonałe przestrzeganie prawa. Dla autora felietonu sumienie lekarzy - gdyby miało nie przerażać - powinno godzić się na jak najszybsze zabicie człowieka.

Autor felietonu twierdzi, że tylko fanatycy mogą się tu domagać donoszenia ciąży. A przecież "donoszenie ciąży" to po prostu narodziny człowieka! "Nie da się wyeliminować gwałtów i zbrodni. Ale można dołożyć starań, aby uczłowieczyć usuwanie skutków takich dramatów." - pisze dalej – nadając niezwykłe doprawdy znaczenie pojęciu „uczłowieczenia”. Jak według niego można osiągnąć owo "uczłowieczenie"? Przez natychmiastową, przeprowadzoną bez zbędnych ceregieli aborcję mającego się narodzić człowieka. Słowu "uczłowieczenie" lekkim piórem nadano sens zaprzeczający w samej istocie pierwotnemu znaczeniu!

"Przerwanie ciąży nie może oznaczać dla zgwałconego dziecka przedłużania drogi przez mękę. By to zagwarantować, każdego, kto utrudnia taką decyzję, trzeba obarczyć moralną, osobistą odpowiedzialnością za współudział w tolerowaniu skutków gwałtu". Tolerowanie skutków gwałtu to - przekładając na polski - tolerowanie narodzin człowieka. Tak więc wedle autora fanatycy i lekarze powinni zostać obarczeni odpowiedzialnością moralną za... narodziny dziecka. Pragnę tylko przypomnieć, że w cywilizacji chrześcijańskiej to zabicie dziecka obarcza człowieka moralną odpowiedzialnością - nie jego ratowanie!

Prawie wszystkie słowa - "dusza" "sumienie" "człowieczeństwo", "odpowiedzialność moralna" - zostały tu oderwane od swojej historii i użyte w dokładnie odwrotnym znaczeniu. Oto co można zrobić z językiem...

Dlatego jeszcze raz chcę wszystkich uspokoić. Te same słowa naprawdę nabierają różnych znaczeń wypowiadane przez różnych ludzi w różnych okolicznościach, grupach, cywilizacjach....

avatar użytkownika gość z drogi

13. Droga Guantanamero

POkrętne są drogi tego pana ,służył już każdemu,więc nie dziwmy się,że moralność pod wielkim znakiem zapytania...etyka,jak chciałaby pani środa,żadną
facet "mięttki jak guma do żucia,tak się mawiało w moich czasach o "takych "ludziach..."
serdecznie pozdrawiam :)

gość z drogi

avatar użytkownika Maryla

14. cyngluwa Wielowiejska w zastęptwie Sewka, co nie rodzi

Biskup Dydycz chce rozwiązać Sejm

Dominika Wielowieyska
Ambona znów zamieniła się w mównicę sejmową. Bp Antoni Dydycz
przedstawił nowatorską wizję ustroju politycznego, w którym rząd
realizuje politykę opozycji, a nie większości sejmowej.
W czasie niedzielnej homilii na Jasnej Górze oświadczył, że Sejm trzeba
rozwiązać, bo rząd się nie sprawdził. - Sejm powinien w materii prawa
kontrolować rząd, jedynie Sejm może rząd kontrolować, a jest całkiem
odwrotnie, Sejm zupełnie nie wypełnia swojej podstawowej misji, opozycja
jest totalnie torpedowana. Wychodzi na to, że to nie Sejm kontroluje
rząd, ale rząd steruje wbrew konstytucji Sejmem". I jeszcze dodał: "Sejm
jawnie nie wypełnia swoich podstawowych misji, powinien być
rozwiązany".

Próbuję
zrozumieć, o co biskupowi chodzi. Chyba o to, że koalicja rządząca
wygrywa wspólnie z rządem głosowania i to jest szkodliwe dla Polski, bo
powinna je wygrywać opozycja. A konkretnie PiS, bo przecież biskup
Dydycz nie popiera Palikota! Biskupi biorą udział w życiu publicznym i
to całkiem naturalne, że także w ten sposób promują naukę Kościoła
katolickiego. Nikt nie może im zabronić wypowiadania się w sprawach,
które uznają za ważne. Duchowni to też ludzie i mają swoje sympatie
polityczne, ale ambona nie może służyć agitacji politycznej. Jednak
regułą jest to, że dla PiS-owskiej części Kościoła ksiądz jest
przewodnikiem - nie tyle duchowym - ile politycznym. A właściwie
duchowość z polityką zlewa się jedną całość. Homilia biskupa Dydycza
była tego klasycznym przykładem.

Tymczasem dla każdego,
kto akceptuje standardy demokratycznego państwa, jest oczywiste, że
hierarchowie powinni zachować dystans do bieżącej polityki. Nie chodzi
tylko o zdrową zasadę rozdziału państwa od Kościoła.


Opowiadając się publicznie przeciwko lub za konkretną partią polityczną,
biskupi uderzają w Kościół jako wspólnotę, w której są ludzie o różnych
poglądach politycznych. Jeśli na mszy św. hierarchia atakuje jakieś
ugrupowania, tym samym wyklucza ze wspólnoty część wiernych. Sugeruje,
że nie pasują do kanonu dobrego katolika, bo mają nie takie jak trzeba
poglądy polityczne. Spoiwem dla Kościoła przestaje być Ewangelia, tylko -
zgodnie z tym co głoszą biskupi sympatyzujący z PiS i ojcem Rydzykiem -
stosunek do katastrofy smoleńskiej, rządu Tuska, i sympatia do PiS.


Biskup Dydycz wygłosił przemówienie, które pasuje jak ulał do
sali sejmowej. A skoro tak, to trzeba podjąć z nim polemikę stricte
polityczną. Biskup ma pretensje do rządzących, że zdradzili ideały
sierpnia '80. Wypomina, że wśród 21 sierpniowych postulatów był punkt
gwarantujący, że Polacy będą pracować do 50-55 roku życia. A tymczasem
rząd podniósł wiek emerytalny.

- Naliczylibyśmy
czternaście postulatów, które nie są zachowywane obecnie. A więc kochani
tzw. solidarnościowcy z ekip rządzących, jak to jest z waszą pamięcią,
jak to jest z wiernością słowu? - mówił bp Dydycz.

To przypomnijmy niektóre postulaty: podnieść wszystkim pracownikom pensje o 2 tys. zł, opłacić urlopy macierzyńskie przez trzy lata, wprowadzić kartki na mięso i przetwory,
zagwarantować automatyczny wzrost płac równolegle do wzrostu cen i
spadku wartości pieniądza. Czy to wszystko biskup chce nam teraz
zafundować? Nie ma tego nawet w programie PiS. Czy to znaczy, że PiS
zdradził ideały sierpniowe? I skąd biskup weźmie na podwyżkę 2 tys. zł
dla każdego pracującego Polaka? Czy Kościół zapłaci dodatkowe podatki,
by to sfinansować? Czy według biskupa dobre jest aby rodzina
wielodzietna, której ledwo starcza na podstawowe potrzeby, płaciła
bardzo wysokie podatki, aby utrzymywać zdrowego 50-letniego emeryta,
który może pracować? Czy to jest ta sprawiedliwość i realizacja
sierpniowych ideałów?

Szermowanie hasłami z listy 21
postulatów jest ośmieszaniem tej tradycji: inne warunki, inne czasy i
inne wyzwania. A biskup-polityk chce nas doprowadzić do zapaści, która
jest udziałem niektórych państw zachodnich, żyjących przez lata ponad
stan. Z duchowym przywództwem ma to niewiele wspólnego.
http://wyborcza.pl/1,75968,12503362,Biskup_Dydycz_chce_rozwiazac_Sejm.html

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

15. 'Od dwóch lat mamy Republikę


Publicyści: czy zrobić Polskę bis dla wyborców PiS?


Ja tego nie rozumiem, tak samo jak nie rozumiałem, dlaczego prokuratura
nie zgodziła się na to, żeby w ekshumacji zwłok, uczestniczył patolog
ze Stanów Zjednoczonych. Jeśli nie ma tam nic tajemniczego, to trzeba je
pokazywać, żeby dotrzeć do tych, którzy są nieufni - komentował
Lisicki.

Mamy zdublować struktury państwa?

-
Nikt ich nie przekona. Nawet gdyby tam było 20 osób, obserwatorów z
zagranicy - uważa Nowakowska. Zdaniem dziennikarki "GW" wydarzenia na
cmentarzu są elementem propagandy PiS-u. Nie zgodziła się także z
argumentami Pawła Lisickiego. - Gdyby przyjąć pański punkt widzenia,
trzeba by zdublować wszystkie struktury państwa. Dla tych, którzy wierzą
i dla wyborców PiS-u, którzy nie wierzą - skwitowała Nowakowska.

Liczą na kapitał polityczny

Według
Andrzeja Stankiewicza działanie Anny Fotygi było jak najbardziej
świadome. - Ona liczy na to, że obie te historie będą sporym kapitałem
politycznym - ocenia dziennikarz "Wprost". - Wcześniej były już trzy
ekshumacje, a takiego zamieszania nie było. Moim zdaniem tę historię
wybrała bardzo świadomie, bo tam jest bardzo poważne podejrzenie, że te
ciała zostały zamienione. Chciałbym się mylić, bo to by rozpętało cały
proces kolejnych ekshumacji. Ta historia jednak rzeczywiście mrozi krew w
żyłach - mówił Stankiewicz.

Przyznał przy tym, że cała ekshumacja została nieprawidłowo przygotowana.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

16. czy kogos to dziwi? Wszak "serce Nyczowego kościoła" bije w GW

Nie będzie Mszy Świętej i homilii dla uczestników Marszu "Obudź się Polsko". Zdecydowała wola arcybiskupa Kazimierza Nycza

Tylko u nas

Organizatorom wydawało się oczywiste, że ze względu na rangę
uroczystości dojdzie do zaaprobowania przez arcybiskupa Nycza obecności w
roli współgospodarza nabożeństwa któregoś z księży biskupów. Jednak
metropolita warszawski zdecydował inaczej.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

17. Gajzeta nie ustaje

"Polityka": O. Rydzyk traci wpływy w episkopacie i w PiS
Milczenie ks. Rydzyka w sprawie wspólnego przesłania polskiego Kościoła i rosyjskiej Cerkwi zostało fatalnie...
O. Tadeusz Rydzyk jest coraz bardziej osamotniony, i w Kościele, i w polityce - wynika z tekstu tygodnika "Alleluja i do tyłu?".
Jego autor Grzegorz Rzeczkowski ocenia: "Potęga o. Rydzyka zdaje się
odchodzić w przeszłość, nawet jeśli jego marsz zdoła zablokować
Warszawę. Pozostaje mu walka o utrzymanie pozycji - w Kościele i
polityce. Być może też skazana na porażkę, bo jego akcje w episkopacie
ostatnio spadają".

Dlaczego? Jak pisze "Polityka", głównym
powodem jest milczenie ks. Rydzyka w sprawie przesłania polskiego
Kościoła i rosyjskiej Cerkwi: "Zostało fatalnie przyjęte przez biskupów.
I będzie z pewnością zapamiętane - mówi parlamentarzysta bliski
Kościołowi."

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

18. TA ODJECHAŁA JAK NA KOKSIE

Kaczyński chce biskupa

Agata Nowakowska

21.09.2012
Politycy PiS marzyli, by przed zaplanowaną w Warszawie antyrządową
demonstracją mszę odprawił co najmniej biskup, a może i sam kardynał.
Jednak rządzący warszawską archidiecezją Kazimierz Nycz wyznaczył
''tylko'' proboszcza. Subtelnie pokazał, że nie wszyscy hierarchowie są
gotowi żyrować polityczne akcje PiS.
Marsz ma się odbyć 29 września. Wśród organizatorów: PiS, słuchacze
Radia Maryja, czytelnicy ''Gazety Polskiej'' oraz związkowcy z
''Solidarności''. Hasło ''Obudź się, Polsko'' nie pozostawia
wątpliwości, że cel jest polityczny - odsunąć od władzy znienawidzonego
Donalda Tuska i PO (teza, że Polacy nieświadomie głosowali na PO, bo
podczas tej czynności najwyraźniej spali, jest dość karkołomna, ale
niech tam).

PiS od dawna usiłuje ''przykleić się'' do
Kościoła, a w zasadzie odwrotnie - ''przykleić'' Kościół do PiS. Ma na
tym polu sukcesy: część hierarchów poparła akcję ''obrońców'' krzyża pod
Pałacem Prezydenckim, kilka dni temu biskup drohiczyński Antoni Dydycz
wezwał do rozwiązania demokratycznie wybranego Sejmu (homilia na Jasnej
Górze). Powód? Większość w Sejmie głosuje tak, jak chce rząd, a powinna -
uważa biskup - popierać pomysły PiS.


Prezes PiS bardzo dba o to, by hierarchów nie irytować. Gdy Anna
Fotyga skrytykowała wynegocjowane przez polski Kościół porozumienie z
rosyjską Cerkwią, Kaczyński natychmiast przywołał ją do szeregu.
Zradykalizował też swoją partię w kwestiach ideologicznych, jak aborcja
czy in vitro. Ostatnio dorzucił ulgi podatkowe na dzieci,
pobierane już od ''chwili poczęcia''. Politycy PiS podkreślają, że nie
ma partii, której program byłby bardziej zgodny z nauką Kościoła, ale
też Kaczyński wielokrotnie udowodnił, że traktuje te sprawy
instrumentalnie, np. nie podejmując sprawy aborcji podczas swoich
rządów.

Organizatorzy marszu nawet nie kryją, że biskup
miał podnieść rangę imprezy. A przecież msza odprawiona przez biskupa
jest tak samo ważna jak ta odprawiona przez ''zwykłego'' proboszcza.
Chyba że nie o mszę tu chodziło, tylko o biskupa. A konkretnie o to, by
podeprzeć polityczne przesłanie autorytetem znanego hierarchy. Kaczyński
chciał zachęcić katolików do udziału w swoim wiecu-mszy św., a przede
wszystkim pokazać wierzącym, że PiS i Kościół to w Polsce jedność. A
biskupi to już prawie członkowie tej partii.

To, co
służy PiS, niekoniecznie musi służyć Kościołowi i wiernym. Bo
opowiadając się za konkretną partią, a przeciwko innej, Kościół nie
tylko naraża się na zarzut bezpośredniego angażowania się w politykę,
ale wyrzuca poza nawias część wierzących głosujących na PO czy PSL.
Okazuje się, że dobrym katolikiem nie jest ten, kto przestrzega zasad
wiary, tylko ten, kto głosuje na PiS i wierzy w zamach w Smoleńsku.


Część hierarchów dostrzega pułapkę, w jaką wciąga ich PiS. Bo
niechęć do PiS może się skrupić na Kościele. Pewnie dlatego arcybiskup
Józef Michalik publicznie powiedział, że żeby mówić o zamachu w
Smoleńsku, trzeba mieć twarde dowody. A kardynał Nycz nie podesłał
demonstrującym w Warszawie purpurata.


Kaczyńskiemu udało się podzielić Kościół w Polsce, jednak nie
wszyscy hierarchowie chcą przyłożyć rękę do dzielenia społeczeństwa.

http://wyborcza.pl/1,75968,12523909,Kaczynski_chce_biskupa.html

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

19. bez TW Bolka sie nie obejdzie

Wałęsa o "Obudź się, Polsko": Znowu z Dudą na czele proponują kamienie i ulice

Oni znów proponują, z Dudą na czele, kamienie i ulice - mówił w Radiu
Zet Lech Wałęsa komentując akcję PiS-u i Radia Maryja, w której weźmie
udział Solidarność. Były prezydent stwierdził, że "Polska nie powinna
wykorzystywać wiary i religii do celów politycznych oraz demonstracji". -
To nie ten temat. I dlatego znów jestem za, a nawet przeciw - mówi.

(...)


hłe hłe, Bolek jak zwykle wpada we własne sidła

A co były prezydent myśli o ostatniej wpadce Romneya? Jego słowa o tym,
że połowa Amerykanów to ofiary losu, zależne od rządu i nie potrafiące
znaleźć pracy, nazwał "niezręcznością".

- Nie można nikim gardzić, trzeba wszystkich kochać, szczególnie nieprzyjaciół - podkreślił Wałęsa.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

20. nowy egzorcysta Czerskiej - ponad granicami rozumu

Podpalanie Polski

Tomasz Dostatni, dominikanin

A gdzie misja ewangeliczna? Z dużym niepokojem jako ksiądz, zakonnik,
jako chrześcijanin śledzę zapowiedzi mającej odbyć się w sobotę 29
września demonstracji w Warszawie. Nie do końca jest jasne, kto ją
organizuje i jaki ma ona charakter - protestu religijnego czy
politycznego?
Ale to tylko pozorna sprzeczność, gdyż jasno widać, iż nastąpiła
symbioza dwóch czynników. Religijnego (katolickiego) i politycznego
(partii opozycyjnej PiS). Środowiska katolickie skupione wokół Radia
Maryja, tygodnika "Niedziela" i inne zapraszają na "Marsz w obronie
Telewizji Trwam". W "Naszym Dzienniku" pojawiają się od miesiąca
ogłoszenia przez nikogo niesygnowane zapraszające na "Marsz w obronie
wolnych mediów" i antyrządową demonstrację. Jako adres kontaktowy podane
jest tylko biuro posła Andrzeja Jaworskiego (PiS). Jednocześnie apeluje
się do stowarzyszeń i ruchów katolickich o włączenie się w organizację
marszu.

Kościół poprzez swoje ruchy i media oraz
środowiska z nim związane bardziej lub mniej formalnie jest wciągany
instrumentalnie i świadomie w działalność czysto polityczną. Partia
polityczna, opozycyjna, podpiera się Kościołem w swojej walce o władzę i
w protestach politycznych. A w oficjalnym nauczaniu Kościół katolicki,
np. w encyklice Jana Pawła II
"Centesimus annus" (47), mówi: "Kościół respektuje słuszną autonomię
porządku demokratycznego i nie ma tytułu do opowiadania się za takim
albo innym rozwiązaniem instytucjonalnym czy konstytucyjnym". To
wyraźnie sprzeczne z ostatnim kazaniem biskupa Dydycza na Jasnej Górze
czy tekstami w "Niedzieli". Również jeden z moich bliskich przyjaciół,
czeski historyk Kościoła Tomáš Petráeek przypomniał niedawno, że: "Bycie
przewodnikiem fali antysystemowego niezadowolenia z całą pewnością nie
jest powołaniem Kościoła ani jego przedstawicieli".


Warto znowu w tym miejscu przypomnieć prawdę, że rozdział
Kościoła od państwa i polityki powoduje, iż kler bardziej angażuje się w
pracę
duszpasterską. I że Kościół ma obowiązek obrony demokratycznie wybranej
władzy, a nie przyłączania się do często populistycznej krytyki. I w
tym znowu kontekście decyzja kardynała Kazimierza Nycza, arcybiskupa
Warszawy, aby nikt z biskupów nie sprawował mszy w czasie zapowiadanej
demonstracji 29 września, jest odczytywana jako głos przeciw
wykorzystywaniu instrumentalnie religii do celów doraźnej polityki.
Również reakcja innego warszawskiego biskupa Piotra Jareckiego podczas
pogrzebu Józefa Szaniawskiego w katedrze warszawskiej na słowa ks.
Rydzyka o konieczności zwycięstwa nad wrogami wpisuje się w
przypominanie o ewangelicznej, a nie politycznej misji Kościoła. Ma ona
łączyć i nie wykluczać czy wyrzucać poza swoje bramy tych, którzy myślą
inaczej albo są z dala od niego z jakiegokolwiek powodu. I jak to znowu
brzmi inaczej niż zachęta, która jest przecież programem duszpasterskim
Benedykta XVI - ogłoszenie Roku Wiary i organizowanie dialogu z
niewierzącymi w ramach "Dziedzińca pogan" w wielu krajach świata.


W Polsce niepokoi odchodzenie od społecznego nauczania Soboru
Watykańskiego II w relacjach Kościół - państwo, Kościół - polityka oraz
od społecznego nauczania Jana Pawła II wyrażonego w tylu encyklikach.
Potrzeba jakieś reedukacji, aby słowa zawarte w naszej konstytucji o
"autonomii i współpracy" Kościoła i państwa były poważnie traktowane
przez ludzi Kościoła.

Jest jeszcze jeden aspekt, który w
kontekście zapowiadanej demonstracji musi być przypomniany jako
ostrzeżenie. Ta formacja katolicko-narodowa określająca na nowo
polityczne zaangażowanie Kościoła jest zupełnie niezdolna do przekazania
ewangelicznych motywów wiary następnemu pokoleniu. A mówiąc jeszcze
mocniej, wypycha ona z Kościoła jako wspólnoty Ludu Bożego wielu ludzi
młodych, którzy mówią wprost - z takim obliczem Kościoła nie chcemy mieć
nic wspólnego. Obliczem agresywnym, a nie miłosiernym, wyklinającym, a
nie przebaczającym, walczącym, a nie prowadzącym dialog.


Im szybciej ludzie Kościoła, biskupi i kapłani dostrzegą ślepą uliczkę w
tym sposobie patrzenia, tym lepiej. Bo skutki destrukcyjne dla przekazu
wiary są już gołym okiem widoczne. Młodzież odchodzi od Kościoła, i to
nie tylko i nie przede wszystkim z powodu zmian obyczajowych, ale też z
powodu tego, że tej ewangelicznej, duchowej twarzy Kościoła nie
potrafimy ukazać.

I jeszcze jeden wątek wcale nie
marginesowy. Po jednej i po drugiej stronie podziału politycznego w
Polsce są ludzie, którzy odwołują się do dziedzictwa i etosu
„Solidarności”. Jakże dziś roztrwonionego. Dlatego może warto
przypomnieć słowa, które Jan Paweł II
wypowiedział w Gdańsku do ludzi „Solidarności” w 1987 roku: „Jeden
drugiego brzemiona noście - to zwięzłe zdanie Apostoła jest inspiracją
dla międzyludzkiej i społecznej solidarności. » Solidarność «- to
znaczy: jeden i drugi, a skoro brzemię, to brzemię niesione razem, we
wspólnocie. A więc nigdy: jeden przeciw drugiemu. (...) Nie może być
walka silniejsza od solidarności. Nie może być programu walki ponad
programem solidarności. (...) Gorzej jeszcze: gdy mówi się: naprzód
walka - choćby w znaczeniu walki klas - to bardzo łatwo drugi czy drudzy
pozostają na » polu społecznym «przede wszystkim jako wrogowie. Jako
ci, których trzeba zwalczać, których trzeba zniszczyć. Nie jako ci, z
którymi trzeba szukać porozumienia - z którymi wspólnie należy obmyślać,
jak » dźwigać brzemiona «. » Jeden drugiego brzemiona noście «”.


Niestety, z tego nauczania Jana Pawła II niewiele słyszę
kontynuacji w głosie obrońców wiary i Kościoła w szeregach PIS, jak i u
tych ludzi Kościoła, którzy im wtórują, często bez własnej refleksji
powtarzając zarówno na poziomie języka, jak i na poziomie treści hasła
raczej walki politycznej niż ewangelicznej refleksji o godności osoby
ludzkiej, o poszukiwaniu tego wspólnego solidarnościowego przesłania.


Z niepokojem i obawą patrzę na zbliżającą się demonstrację
warszawską. Spustoszenie po jej zakończeniu będzie wymagało nie tylko
posprzątania przez służby porządkowe miasta - spustoszenie w umysłach i
duchowe w sercach będzie wymagało pracy przez wiele lat. I to na pewno
nie będzie dotyczyło tych, którzy dziś zachęcają do udziału w tym
niebezpiecznym podpalaniu Polski.



Prowadzi fundację Ponad Granicami. W Polskiej Prowincji Dominikanów promotor Iustitia et Pax

http://wyborcza.pl/1,75968,12545929,Podpalanie_Polski.html

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

21. "Demonstracja języka

"Demonstracja języka smoleńskiego-cierpiętniczego. Chciałbym, żeby już była niedziela". Markowski o marszu PiS
http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103087,12564328,_Demonstracja_jezyka_smolens...

Prof. Radosław Markowski obawia się tego, co będzie się działo podczas sobotniej manifestacji "Obudź się, Polsko". - Tam są nadmierne emocje. To cały wielki pomysł, żeby pokazać, że tu istnieje zło upostaciowione w premierze i rządzie - oceniał w TOK FM. - Jako obserwator życia publicznego z takich demonstracji nie dowiaduję się niczego o świecie. Ale doskonale wiem, jak śmierdzą palone opony.
Ta demonstracja będzie prawdopodobnie mieszanką języka smoleńskiego-cierpiętniczego, krzywdy, religijnych wątków z ekonomicznymi elementami. Z dużą obawą podchodzę do tego sobotniego wydarzenia. Tam są niepotrzebnie nadmierne emocje. Chciałbym, żeby już była niedziela - mówił w "Poranku Radia TOK FM" prof. Radosław Markowski.

"Wiem, jak śmierdzą palone opony"

Zdaniem politologa z PAN i warszawskiej SWPS demonstracja pod hasłem "Obudź się, Polsko" nie doprowadzi do niczego "i niczego nie rozwiąże".
Bo organizatorom chodzi o coś innego. - To cały wielki pomysł na to, żeby pokazać, że tu istnieje zło i jest upostaciowione w premierze i rządzie. Mam problem z demonstracjami jako narzędziem demokracji w XXI wieku. Dzisiaj jako obserwator życia publicznego z takich manifestacji nie dowiaduję się niczego o świecie. Dowiaduje się za to sporo o emocjach. I wiem, jak śmierdzą palone opony. Dzięki demonstracjom znakomicie rozróżniam spaleniznę opon marki Dunlop i Continental - chwalił się ironicznie prof. Markowski.

'Pan Bóg nie powinien być angażowany w sprawę obalenia Tuska'' - publicyści o marszu ''Obudź się, Polsko''

Jakie będą polityczne skutki marszu? - pytał Chlasta. - Żadne - ocenia
Passent. - Sądzę, że marsz jest elementem budzenia się opozycji, która
ma dwie twarze: narada ekonomistów, a z drugiej strony bojowo,
narodowokatolicka.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

22. załapał sie w ostatniej chwili :))

Wroga separacja PiS Marek Beylin
http://wyborcza.pl/1,75968,12575476,Wroga_separacja_PiS.html

"Obudź się, Polsko" - pod tym hasłem PiS urządza dziś demonstrację. Ale Polska, przynajmniej jej wielka część, obudziła się już dawno temu i do czegoś innego, niż chce Jarosław Kaczyński. Do demokracji. Prawdziwsze w przypadku PiS byłoby więc hasło: "Polsko, daj się uśpić".
Bo od kiedy PiS stracił władzę w 2007 r., usiłuje wymazać ludziom z pamięci to, że gdy rządził, Polska miała być jak partia: posłuszna wodzowi. Tego najważniejszego celu Kaczyński nigdy nie odwołał. I mimo wysiłków PiS, by ów cel zasłonić, ujawnia się on w poczynaniach tej partii i jej przywódcy.

Gdy PiS woła, że żyjemy w państwie zdradzieckim i haniebnym, w niemiecko-rosyjskim kondominium, gdy premiera i prezydenta obarcza odpowiedzialnością za śmierć brata, gdy - jak w czwartek w Sejmie - oskarża rządzących o pohańbienie ciał ofiar katastrofy smoleńskiej, to mimowolnie odsłania stosunek do każdej Polski i każdej władzy, która nie jest jego Polską i jego władzą. Odsłania to, że z Polską demokratyczną Kaczyński i jego PiS mogą pozostawać tylko we wrogiej separacji. Tak jak ks. Rydzyk. Nie pojmuje tego szef "Solidarności", który dziś będzie demonstrował wraz z PiS.

Ten mechanizm separacji jest nieubłagany. Im PiS jest głośniejszy, im gwałtowniej atakuje państwo, tym bardziej oddziela się od większości obywateli. W zakopaniu tej przepaści i pozyskaniu nowych zwolenników nie pomagają mu nawet oznaki kryzysu gospodarczego, rosnące bezrobocie i społeczne lęki. Kaczyński ma szansę na władzę tylko wtedy, jeśli nastąpi gospodarcza katastrofa i Polska stanie się Grecją. Stąd marnie skrywane zadowolenie PiS i jego medialnych przyległości, gdy widać coraz więcej kryzysu.

Jak przeciwstawiać się PiS i Kaczyńskiemu? Wprowadzając więcej demokracji i więcej wolności. Bo najważniejszym przeciwnikiem PiS nie są partie ani rząd, tylko stale demokratyzujące się społeczeństwo. Im będzie ono silniejsze, im więcej będzie miało praw, tym trudniej przyjdzie Kaczyńskiemu nim zawładnąć.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

23. Marsz o przebudzoną Polskę Iwona Szpala

http://wyborcza.pl/1,75248,12574400,Marsz_o_przebudzona_Polske.html

Związkowcy z "S", zwolennicy PiS i o. Tadeusza Rydzyka opanują w sobotę centrum Warszawy. Mają się modlić, śpiewać patriotyczne pieśni, bronić TV Trwam i krytykować rząd Tuska.
Według organizatorów manifestacja ma być gigantyczna. Nawet tysiąc autokarów, między 100 a 200 tys. maszerujących pod sztandarami "Obudź się, Polsko". Od kilku tygodni w akcję informacyjną zaangażowane są prawicowe portale, TV Trwam, kluby "Gazety Polskiej", koła Radia Maryja, Solidarni 2010. W krążącej po sieci serii spotów z logo stacji o. Rydzyka wystąpili m.in. prezes Kaczyński, poseł Antoni Macierewicz wzywający do "wyzwolenia ojczyzny metodami demokratycznymi". Wsparli ich prawicowi publicyści Anita Gragas, Tomasz Sakiewicz, naczelny "Gazety Polskiej", oraz bard PiS Jan Pietrzak - stwierdził, że "Polsce grozi dyktatura".

Zgłoszenia przyjmują parafie. Dojazd do Warszawy dla związkowców organizują 33 regiony "Solidarności". Sztab marszu działa w centrali PiS na Nowogrodzkiej. Ludzie prezesa Kaczyńskiego odpowiadają za techniczną stronę: trasę pochodu, nagłośnienie, kontakty z policją oraz wspólnie ze związkowcami za bezpieczeństwo.

500-osobowa służba porządkowa ma współpracować z policją.

(...)

Miejsce zbiórki krótko przed południem: pl. III Krzyży. Mniej więcej wtedy protest rozpoczną Solidarni 2010 - dawni "obrońcy" krzyża z Krakowskiego Przedmieścia, którym przewodzi Ewa Stankiewicz, organizują pikietę pod gmachem TVP na pl. Powstańców Warszawy. Chcą w ten sposób "wymusić" na TVP, by rzetelnie relacjonowała manifestację.

W tym czasie protestujący pod sztandarami PiS i TV Trwam będą wysiadać z autokarów pod Muzeum Narodowym, by ruszyć na pl. Trzech Krzyży. Potem dołączą do nich liderzy PiS zgromadzeni na konwencji partii w Sali Kongresowej. Związkowcy wyruszają spod Muzeum Wojska Polskiego, Sejmu i Ministerstwa Skarbu.

Utwory religijne i patriotyczne mają wprowadzić protestujących w godny nastrój. Koncert płynnie przejdzie w zbiorową modlitwę różańcową oraz mszę świętą.

Ok. godz. 14 uformuje się pochód. Przejdzie Nowym Światem na pl. Zamkowy, modląc się w intencji powodzenia ojczyzny, której - jak mówią organizatorzy protestu - zagrażają rządy PO. Kanon haseł jest szeroki: "nepotyzm, rosnąca liczba urzędników, katastrofalne zadłużenie, podatki, podwyżki, obniżanie poziomu szkolnictwa, ograniczania dostępu do usług medycznych, umowy śmieciowe, podniesienie wieku emerytalnego".

Osobny temat to obrona TV Trwam, wolności mediów i zgromadzeń oraz weto dla "walki z chrześcijaństwem". Protestujący poruszą kwestię "upadku dobrych obyczajów, kpiny z wartości rodzinnych". Do "Obudź się Polsko" dołączą kibice, z hasłem: "żądamy zwolnienia więźniów politycznych Piotra Staruchowicza i Wojciecha Brauna".

Na pl. Zamkowym na scenie staną przedstawiciele "wielkiej trójki" organizatorów, czyli prezes PiS Jarosław Kaczyński, przewodniczący "S" Piotr Duda oraz w imieniu mediów o. Rydzyka - Wojciech Reszczyński.

Ok. godz. 18 po przemówieniach i kolejnym koncercie patriotycznym uczestnicy się rozejdą. Solidarni 2010 mają wrócić na pl. Powstańców na tzw. protest namiotowy, by przez noc do niedzieli debatować o wolności mediów i stanie państwa.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

25. Uczestnicy Marszu przesłuchwiani przez policję

http://www.radiomaryja.pl/multimedia/uczestnicy-marszu-przesluchwiani-pr...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

26. Marek Górlikowski poszukuje następnego Ryszarda Cyby?

Poseł Jaworski strzela kulą w płot Marek Górlikowski
http://wyborcza.pl/1,75968,12602919,Posel_Jaworski_strzela_kula_w_plot.html

Ostrzelano sopockie biuro posła PiS Andrzeja Jaworskiego, policja jest już na miejscu - przeczytałem we wtorek na kilku portalach. A więc zamach na mojego ulubionego posła.
I tak po raz pierwszy w karierze tego parlamentarzysty pomyślałem o nim poważnie. Powinienem napisać, że po raz pierwszy zacząłem się też martwić o jego zdrowie, ale to nie byłaby prawda.

Bo przecież martwiłem się też o kondycję posła, widząc niedawny jego wpis na Twitterze, że Lech Wałęsa to współczesny dyktator, który nigdy nie był tak naprawdę opozycjonistą. Jeszcze bardziej zaniepokoił mnie jego udział w brawurowej akcji odpiłowywania napisu "im. Lenina" z bramy Stoczni Gdańskiej.

Chciałem nawet zadzwonić i zaproponować pomoc, gdy podczas sejmowej debaty o Amber Gold poseł na swoim facebookowym profilu "zalajkował" link: "Tak powinny wyglądać modelki - śliczne nastolatki i nie tylko". Kiedy jednak oświadczył, że to nie jego ręka uczyniła, że to jakiś spisek, pomyślałem, że zadzwonić powinien chyba ktoś z wyższymi kompetencjami.

No, ale ostrzał biura poselskiego to nie w kij dmuchał, nie jakieś internetowe gierki. Nie strzela się do byle kogo, nie informuje się też o tym mediów, gdy nie jest się tego pewnym.

A z tym nie jest najlepiej. Technik kryminalistyki stwierdził, że dwie dziurki w szybie spowodowała nie broń palna, ale np. rzut kamieniem. Co gorsze, ślady na szybie są akurat tam, gdzie wisi plakat świętej pamięci Lecha Kaczyńskiego. Ale już zupełnie fatalnie dla posła Jaworskiego, że są tam pewnie od dwóch tygodni i ani on, ani pracownicy wcześniej tego nie zauważyli.

Jaworski jest jednak pewien, że ktoś strzelał z broni pneumatycznej albo z procy. Ma rację, że to wandalizm polityczny i winny powinien być ukarany.

Co nie zmienia faktu, że zgłoszenie tego policji dopiero po dwóch tygodniach i mówienie o ostrzelaniu biura poselskiego jest strzałem kulą w płot.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

27. Za nic mają bezpieczeństwo


Za nic mają bezpieczeństwo Polski? Grupy feministyczne i Michnik manifestują solidarność z "uchodźcami": "Stop torturom"


Zdjęcie ilustracyjne  / autor: fratria, screenshot TT
W niedzielę po południu na rondzie de Gaulle’a w Warszawie
rozpoczęła się manifestacja solidarności z uchodźcami pod hasłem „Stop
torturom na granicy”, zorganizowana przez ponad 30 grup feministycznych.
Inicjatorkami demonstracji są m.in Janina Ochojska, Agata Młynarska
i prof. Monika Płatek.

autor: PAP/Paweł Supernak

Warszawska manifestacja w obronie rzekomych uchodźców
wywołała żywą reakcję użytkowników Twittera. Zwrócono uwagę
na skandaliczne hasła oraz hipokryzję uczestników.

W niedzielę
po południu na rondzie de Gaulle’a w Warszawie rozpoczęła się
manifestacja solidarności z imigrantami pod hasłem „Stop torturom
na granicy”, zorganizowana przez ponad 30 grup feministycznych.
Inicjatorkami demonstracji są m.in Janina Ochojska, Agata Młynarska
i prof. Monika Płatek.

Podczas manifestacji pojawiły się skandaliczne hasła. M.in. porównujące funkcjonariuszy Straży Granicznej do… Waffen SS.

Kim jest człowiek z tekturą i dlaczego jeszcze nie siedzi?

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl