Paraliż Warszawki,

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

 

 
Przez sześćdziesiąt osiem lat od Powstania Warszawskiego do dziś władze Warszawki nie potrafiły oczyścić stolicy z niewypałów i to takich które ważą około 1500 kilogramów.
Może jak po wojnie, cała Polska w czynie społecznym będzie oczyszczać z niewypałów stolice.
 
Dziś na Placu Powstańców Warszawy,dawniej Plac Napoleona, odkryto niewypał, pocisk z moździerza  60-cm Karl Gerät 041.
 Moździerz oblężniczy, 60-cm Karl Gerät 041 został wytworzony do zdobywania Linii Maginota i innych twierdz.
Wyprodukowano go w zaledwie sześciu egzemplarzach. Był bardzo ciężki, mało zwrotny. Zasięg był bardzo mały, ca 3000 m. Ten warszawski "Ziu" miał wydłużona lufę, wiec mógł razić na odległość ca 10 000 m. Pocisk ważył 2170 kilogramów.
Był produkowany przez Rheinmetall -Borsig  AG w  Düsseldorfie.Głównym konstruktorem był generał Karl Becker.
 
 

 

 

 

"Ziu" przygotowujący się do ostrzału Warszawy

 

 

"Ziu" przygotowujący się do ostrzału Warszawy
 
 

Możdzież "Ziu" przygotowujący sie do ostrzału Prudentialu

 

Ten pojazd dostarczał i ładował amunicję

 

 

Moździerz 60-cm Karl Gerät 041" Ziu" był użyty do ostrzeliwania Powstańczej Warszawy. Ten prawdopodobnie był posadowiony w Parku na Woli.Ostrzeliwał gmach Prudentialu
 
Tak wyglądał gmach Prudentialu,  angielskiego Towarzystwa Ubezpieczeń "Przezorność" po ostrzale

 

http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/8/85/Warsaw_Uprising_-_Prudential_Hit_-_frame_2a.jpg

By powiekszć, proszę kliknąć

 

http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/d/da/Prudential_Building_Warsaw%2C_1945.jpg/645px-Prudential_Building_Warsaw%2C_1945.jpg

By powiekszyć, prosze kliknąc

 

Moździerz z którego ostrzeliwano Warszawę, znajduje się w Muzeum  Czołgów w Kubince  Бронетанковый музей в Кубинке
 
Tak dziś wygląda
 

 

 

Etykietowanie:

11 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. Szanowny Panie Michale

Warszawa wciąż krwawi po mordach niemieckiej dziczy i decyzjach komunistów, planujących odbudowę na wzorcach sowieckich.

Ziemia kryje wciąż pociski i szczątki pomordowanych Polaków, a budynki przez 68 lat wciąż noszą w swoich murach ślady po kulach .

Pamietam z mojego dzieciństwa ruiny w centrum Warszawy, na których dzisiaj stoją wiezowce ze szkła i aluminium. Pamiętam Zamek Królewski , z którego została tylko jedna ściana . Zbieralismy jako dzieci pieniądze na odbudowę Zamku, dzisiaj w tym Zamku składane są hołdy szujskie.

Gdybyśmy wiedzieli, na co ida nasze pieniądze..

Pozdrawiam serdeczmoe

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

2. Szanowny Panie Michale

taki widok w centrum Warszawy czy na Pradze jest czymś naturalnym dla urodzonych w Warszawie. Element napływowy pewnie mysli, że to wady w budowie, albo korniki betonowe....
Tak wyglądały i wyglądają nadal te domy, które uniknęły cudem zrównania z ziemią i spalenia

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Tymczasowy

3. Uwielbiam takie teksty

i takie zdjecia. Czlowiek uczy sie do konca zycia. A juz wydawalo mi sie, ze na rozne tematy wlasciwie wiem wszystko. A ja Pana Michala jeszcze kiedys przyuwaze, Znajde cos o czym nie slyszal. Kazdy ma swoje mniejsze i wieksze ambicje.
Pozdrawiam.

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

4. Do Pani Maryli,

Szanowna Pani Marylo,

Ja rozumiem zniszczenia Warszawy. Naszej stolicy , która decyzją Hitlera z 1939 roku miała przestać istnieć.

Ja rozumiem, że była wojna, straszna wojna. Ja tę wojnę widziałem

Tu wojny nie było
To stary dwór moich dziadków, tak wyglądał w 2008 roku.

Zrobili to parcelanci
Wycinali drzewa z parku, bo to pańskie.

Ma Pani rację, że to wzór bolszewicki.Bani Zofia Kossak Szczucka w swej "Pożodze" piszę jak dzicz ukraińska zabijała jednego z najpiękniejszych koni arabskich, ze Stadniny Sanguszków w Sławucie.

Z wyrazami szacunku

michał zieleśkiewicz

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

5. Pan Tymczasowy,

Szanowny Panie,

Wszyscy jesteśmy omylni.

Ukłony

michał zieleśkiewicz

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Maryla

6. Szanowny Panie Michale

dobrze, że polscy saperzy są sprawni i nie mielismy w Warszawie operacji monachijskiej.Ważącą blisko 250 kilogramów bombę lotniczą znaleziono w Monachium w poniedziałek.

Powybijane szyby, uszkodzone budynki i płonące dachy - to efekt detonacji bomby lotniczej z czasów drugiej wojny światowej, którą znaleziono w jednej z dzielnic Monachium w Niemczech. Saperzy nie byli w stanie rozbroić ładunku, dlatego zdecydowali się na kontrolowany wybuch na terenie miasta.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

7. Do Pani Maryli,

Szanowna Pani Marylo,

Dowódcą patrolu saperów, który rozminowywał Plac Powstańców Warszawy był starszy sierżant.
Dobrze, że nie generał, bo być może byśmy mieli "efekt" podobny jak w Monachium.

Niemcy zawsze szukali rozwiązań siłowych, bo z pomyślunkiem u nich ciężko.

Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Tymczasowy

8. Uwielbiam

Panskie odchylenie. Niemce rzeczywiscie byly ciezkie, ale systematyczne. I ta ciezkosc byla lepsza od francuskiej, na ten przyklad, lrekosci.

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

9. Pan Tymczasowy,

Szanowny Panie

Bardzo mi miło. Tyle, że ja nie bardzo się znam na broni.
Mnie bardziej przemawia kultura Francji, niż nijakość, ociężałość niemieckich germańskich plemion.
Zawsze z przyjemnością Pana czytam na swoisty styl,podawanie faktów

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika WiKat

10. Sz. Panie Michale !!!

Podziwiam Pański Talent i ogrom przedstawianej na Blogu - wiedzy.
Serdecznie Dziękuję !
Przed wojną podziwiałem ten najwyższy budynek Warszawy czekając na brata, który w sąsiedztwie chodził do Gimnazjum.
A z zazdrością oglądałem Zebrę na wystawie sklepu "Wedla", gdzie tylko wyjątkowo mogłem wejść z ojcem na gorącą czekoladę, której smak pamiętam do dziś.
Ech ! Człowiek przeżył sporo lat.
Zmienił się w tym czasie świat,
Od lat jeszcze przedwojennych,
Gdy w Łazienkach – wiatr wiosenny
Muskał bzów, jaśminów kwiat.
Kilka ulic – na Nalewkach
Inna mowa, inny świat.
Jakbyś w środek Palestyny
W jednej chwili - cudem – wpadł.
A w Alejach Ujazdowskich,
Pośród ludzkiego szpaleru,
Defilował pułk za pułkiem
Wraz z orkiestrą szwoleżerów.
Konie stąpały w rytm marszy ,
A dobosz – chłopak nie starszy
Niż ze siedemnaście lat.
Na bębnach przy siodle – grał.
Znała Go cała Warszawa
podziwiała i kochałą.
On czerwone pyzy miał
i tak pięknie - grał.
Potem – się zawalił – świat !
Hitler zawarł tajny pakt,
Tak jak król pruski z carycą,
Że Polskę podzielą – schwycą.
Przestaną Polacy . . . .
Ech smutno wspominać.
Pozdrawiam

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

11. Pan WiKat,

Szanowny Panie,

Bardzo mi miło.
Ja mam talent do bajania. Więc baje w oparciu fakty historyczne.

Dziękuję za piękny wiersz

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz