Górczewska 32 upamiętnienie 12 000 Polaków, którzy w dniach 5 -12 sierpnia 1944 r. zostali zamordowani i spaleni przez Niemców

avatar użytkownika Maryla

Relacja z odsłonięcia Krzyża Wolskiego , miejsca przy ul. Górczewskiej 32, w którym dokonano największego ludobójstwa w czasie Powstania Warszawskiego. Rzezi i spalenia 12 tysięcy cywilnych mieszkańców Woli przez niemieckich okupantów i oprawców w czasie Powstania Warszawskiego.Na Woli masowa eksterminacja rozpoczęła się 5 sierpnia 1944 r.. Cywilów mordowano z broni maszynowej lub wrzucano granaty do zamieszkałych domów, które później podpalano. Osoby, którym udało się uciec mordowano, a zwłoki wrzucano do płonących budynków. Tysiące pozostałych przy życiu zapędzano na teren dużych zabudowań, placów lub parków i rozstrzeliwano z broni maszynowej.

W dniu 5 sierpnia 2012 r. został odsłonięty  krzyż stalowy 8 metrowy, rzeźbiarsko opracowany, wystawiony na zlecenie i koszt Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa . Pierwsza część pomnika  dla godnego upamiętniętnienia śmierci 12 000 Polaków, którzy w dniach 5-12 sierpnia 1944 r. zostali rozstrzelani, zamordowani i spaleni w tym miejscu przez Niemców w masowych egzekucjach ludności cywilnej Woli.

Szczęśliwe zakończenie interwencji TV Trwam z 22.07.2009r.,  podjętej przez blogerów i opisanej na naszym portalu.

Uroczystości trwały od rana, rozpoczęły się poświęceniem Krzyża przez kapelana Instytutu Gruźlicy ks. Macieja Arkuszyńskiego. Biuro Edukacji Publicznej IPN w dniu 5 sierpnia 2012 r. w godzinach 10.15 do 15.00 przeprowadziło projekt edukacyjny „Wola Pamięci 1944”.

Przykre, że same uroczystości były zmarginalizowane, nie było na nich przedstawicieli mediów, nawet na stronie Miasta Stołecznego Warszawy nie zostały umieszczone w programie obchodów rocznicowych na Woli. Widać nadal bardzo trudno jest przebić się przez mur milczenia i marginalizacji tej zbrodni na cywilnej ludności Warszawy.

Dobrze, że uaktywniły się instytucje państwowe jak IPN i Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, ale dziwi brak jakiejkolwiek informacji w mediach, pomimo udziału w niej Sekretarza Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa dr hab. Andrzeja Kunerta.

Jedynym medium, które informowało o tej uroczystości, był Nasz Dziennik, który zamieścił szczegółowe informacje o obchodach i odsłonięciu pomnika.

 

W fotoreportażu z uroczystości, który zamieszczę,  widoczne są tablice edukacyjne przygotowane przez IPN.

Ja przybyłam na Górczewską 32 około godziny 15.20, kiedy zaczęli się już gromadzić uczestnicy uroczystości oficjalnego odsłonięcia Krzyża Wolskiego. Były już Poczty Sztandarowe, Warta Honorowa , przedstawiciel gospodarza zastępca Burmistrza Dzielnicy Wola Mieczysław Zmysłowski, Sekretarz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa dr hab. Andrzej Kunert i zastępca Dyrektora Biura Edukacji Publicznej IPN.

Przed rozpoczęciem uroczystości udało mi się podziękować dr. Andrzejowi Kunertowi za rozpoczęcie realizacji pomnika i postawienie krzyża.

Obiecałam, że jak do tej pory będziemy nadal "nękać" Radę pismami i mam nadzieję, że za rok, 5 sierpnia 2013 roku spotkamy sie na uroczystości odsłonięcia całego pomnika, pełnej realizacji  projektu.

Pan dr. Andrzej Kunert obiecał, że projekt zostanie zrealizowany w całości. Podziekowałam Profesorowi Zielińskiemu i pani Sekretarz Rady Kombatantów, którzy od lat zabiegali o godne uczczenie miejsca kaźni. Przekazałam dokumenty dotyczące zagospodarowania miejsca pamięci, które otrzymaliśmy od ZDM.

Nawiązałam kontakt do dalszej współpracy z organizatorem projektu edukacyjnego IPN „Wola Pamięci 1944”.

Na uroczystości byli Almanzor, którego wpis na blogu w lipcu 2009 r. tak nas poruszył, że uruchomił całą inicjatywę i Wojciech Gardoliński, który wspólnie z nami zabiegał o godne uczczenie miejsca pamięci Górczewska 32 i jednocześnie cały czas pracuje nad projektem innego miejsca pamięci na Górczewskiej, o którym opowiedział nam świadek historii, Pan Czesław  Adamusik. Obydwaj robili zdjęcia i nagrania video. Materiały zamieścimy na portalu wola44.

Był też na uroczystościach Pan Maciej Grączewski, Autor opracowania zbioru informacji o wyróżniającym się wielką ilością ofiar, tylko jednym ze 117 miejsc mordów na Woli w czasie Powstania Warszawskiego, przy ulicy Górczewskiej, które jest zamieszczone na portalu wola44.

W galerii zdjęć zobaczycie również przedstawiciela Rajdu Katyńskiego i dwu osobowej delegacji Obrońców Krzyża.

Jak w latach ubiegłych, wszyscy musieli sie stłoczyć na małej powierzchni. Na pierwszym krześle w drugim rzędzie od prawej siedzi prof. Jan Zieliński z Instytutu Gruźlicy i Chorób Płuc, który opiekuje się miejscem pamięci od 1946 roku i to dzięki Jego staraniom ustawiono w tym miejscu - przy ul. Górczewskiej 32 - tablicę oraz drewniany krzyż. Opiekują się nimi  pracownicy  Instytutu Gruźlicy i Chorób Płuc.

 

dsc04041_550

 

Organizatorzy ustawili krzesła dla zaproszonych Kombatantów i żywych świadków rzezi, którzy przeżyli, aby dać świadectwo. Krzeseł było oczywiście za mało i wszyscy tłoczyli się na ścieżce rowerowej, poniżej Miejsca Pamięci. W tle widać to, co przytłacza to miejsce - olbrzymie reklamy na salonie samochodowym, postawionym na kurhanie prochów .

Dzisiaj w Warszawie było bardzo upalnie, przedburzowo. Mimo to jak co roku przybyli Ci, którzy przezyli rzeź Woli, śmierć swoich bliskich i ocaleli, aby dać świadectwo. Na zdjęciu poniżej mieszkanka Woli, która przeżyła i jako pierwsza poprosiła o głos, aby podziekować prof. Zielińskiemu za kilkudziesięcioletnie starania, aby pamięć o pomordowanych nie zginęła. Wszystkie osoby związane z Wolą i jej historią , oraz instytucje państwowe i samorządowe znają Profesora Zielińskiego, który wytrwale walczy o zachowanie pamięci tych, którzy zostali zapomniani, a Ich prochy - 12 ton popiołów bezimiennych ofiar, zostały przeniesione na Cmentarz Wolski po wojnie.

Następnie odbyło się oficjalne otwarcie i składanie wieńców od Urzędu Dzielnicy Wola, Związku Kombatantów przy Dzielnicy Wola, Prezydent m.st. Warszawy, Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa i Instytutu Pamięci Narodowej.

Jak widać na zdjęciach, głównymi uczestnikami uroczystości były starsze osoby, i nie widać było "młodocianych chuliganów",  a przy składaniu wieńca od Prezydent Hanny Gronkiewicz-Walz rozległo się buczenie - buczały Panie w wieku 60-80 lat.

Następnie przemawiał Sekretarz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa dr hab. Andrzej Kunert.

Drugi niemiły zgrzyt w tej tak wyczekiwanej przez zebranych uroczystości. Z niezrozumiałych dla zebranych powodów, zaczął od cytatu z Krzysztofa Wyszkowskiego odnośnie kariery gen. Ścibora-Rylskiego i wyjaśniania zasług Generała. Nie tego oczekiwali zebrani i też , co prawda nie buczano, ale słychać było wyrażaną dezaprobatę, że w tym miejscu, z którym Generał nie ma nic wspólnego, Jemu poświęca się czas.

Po zakończeniu oficjalnych wystąpień rozpoczął się koncert piosenek patriotycznych „Pałacyk Michla, Żytnia, Wola” chóru Gregorianum . Umęczone w tym upale dzieciaki, dla których było to już czwarte Miejsce Pamięci od 13.00, zaczęły śpiewać w padającym deszczu.

 

Zaczęło kropić, a po 10 minutach rozszalała się ulewa. Wszyscy zebrani zmokli. Na początek starsze Panie próbowały sie chronić pod parasolkami, ale deszcz przeszedł w regularną nawałnicę, która zmusiła zebranych do rejterady. Całe szczęście, że udało mi się porozmawiać z wszystkimi przed uroczystościami. Schroniliśmy się pod drzewem, a z nami poznani na uroczystości czytelnicy Blogmedia24.pl (ukłony!) . Drzewo nie zatrzymało nawałnicy, więc zmuszeni byliśmy się ewakuować.

Żałuję bardzo, bo w planach mieliśmy jeszcze program "po uroczystościach" do omówienia dalszych działań.

Zdjęcia z uroczystości dodamy jutro. Natenczas zrobi galerię (54 zdjęcia) i podlinkuje z portalu, na którym są wszystkie zgromadzone dotąd nagrania świadków, dokumenty i zdjęcia http://wola44.wordpress.com/

 

Na stronie internetowej dzielnicy Wola  polecam rozdawane na uroczystościach

Specjale wydanie Kuriera Wolskiego - Kurier Powstańczy 2012

http://www.wola.waw.pl/page/341,internetowe-wydanie-kuriera-wolskiego-do-pobrania-pdf.html

 

ICH ŚMIERĆ JEST CENĄ NASZEJ WOLNOŚCI. OCHRONA ICH PAMIĘCI SŁUŻY OCHRONIE NASZEJ WOLNOŚCI.

Szczególnym bestialstwem wykazały się brygady SS - Sonderbataillon Dirlewanger i RONA. Mieszkańców bez względu na wiek i płeć wysiedlano całymi kwartałami i rozstrzeliwano, a niekiedy zarzynano lub żywcem palono, stosownie do rozkazu Reichsfuhrera SS  Himmlera: „Każdego mieszkańca należy zabić, nie wolno brać żadnych jeńców." Nie oszczędzono dzieci, kobiet w ciąży, lekarzy i pacjentów szpitali, księży. Łącznie na Woli wymordowano ok. 50 tysięcy ludzi. Miejsce największego masowego mordu znajduje się przy ulicy Górczewskiej 32, zgładzono tu ok. 12 tysięcy osób

 

Miejsce przy ul. Górczewskiej 32 jest miejscem największego ludobójstwa w czasie Powstania Warszawskiego. W pierwszą rocznicę zbrodni pracownicy Szpitala Wolskiego posadowili i poświęcili krzyż pamięci poległych tam ofiar. Od 67 lat Instytut Gruźlicy i Chorób Płuc opiekuje się tym miejscem

 

 


Górczewska 32., upamiętnienie 12 000 Polaków, którzy w dniach 5 -12 sierpnia 1944 r. zostali zamordowani i spaleni przez Niemców

 


 

39 komentarzy

avatar użytkownika guantanamera

1. @Maryla

Czytałam ze łzami w oczach.
Gdy jeszcze mieszkałam w Warszawie i rozmawiałam z ludźmi z Woli pamiętającymi wojnę, to zawsze w tych rozmowach powracała sprawa straszliwej niemieckiej zbrodni. I pamiętam nastrój tych rozmów - były prowadzone jakby ściszonym głosem - co wyrażało przekonanie, że tę masową zbrodnię na ludności cywilnej władze chcą z jakichś powodów zamilczeć, ukrywać, bo przecież to nie może być t y l k o lekceważenie...

Ile musiało minąć lat, żeby blogerzy Blogmedia 24 doprowadzili do zmiany tej sytuacji...

I ten dokument: Wspólna inicjatywa blogerów działających w imieniu Stowarzyszenia Blogmedia24.pl z siedzibą w Olsztynie, prowadzących od 2009 roku liczną korespondencję w sprawie, rozpoczętej listem z dnia 6 października 2009 r. do dr Janusza Kochanowskiego Rzecznika Praw Obywatelskich, Andrzeja Przewoźnika Sekretarza Generalnego ROPWiM, dr Janusza Kurtyki Prezesa IPN i Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, który w swoim piśmie nr DDK/3489/227/JL/2009 z dnia 16 listopada 2009 r. poinformował nas o podjętych przez ROPWiM działaniach dla nowego godnego upamiętnienia ofiar, podając jako termin realizacji rok 2010.

avatar użytkownika guantanamera

2. Ciągłość zmowy milczenia...

"Przykre, że same uroczystości były zmarginalizowane, nie było na nich przedstawicieli mediów, nawet na stronie Miasta Stołecznego Warszawy nie zostały umieszczone w programie obchodów rocznicowych na Woli. Widać nadal bardzo trudno jest przebić się przez mur milczenia i marginalizacji tej zbrodni na cywilnej ludności Warszawy.
(...)
Jedynym medium, które informowało o tej uroczystości, był Nasz Dziennik, który zamieścił szczegółowe informacje o obchodach i odsłonięciu pomnika."

To przypomina mi atmosferę sprzed lat, kiedy o hekatombie na Woli mówilo się półgłosem...

avatar użytkownika natenczas

3. Krzyż w hołdzie pomordowanym Powstańcom - RM

Krzyż w hołdzie pomordowanym Powstańcom

W Warszawie stanął nowy krzyż w hołdzie pomordowanym w czasie Powstania Warszawskiego mieszkańcom Woli. To pierwszy element większego upamiętnienia tamtego wydarzenia.

avatar użytkownika Maryla

4. Wasz rePorter amator w obiektywie innego reportera :)

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika guantanamera

5. @Maryla

Mam uczucie, że tam na Górczewskiej, miał miejsce niezwykle ważny akt budowy Obywatelskiego Państwa Polskiego. Prawdziwego Państwa Polskiego. Te zdjęcia będą, a raczej już są, ważną tego dokumentacją i pamiątką... Pozdrawiam:)

avatar użytkownika Maryla

6. @guantanamera

:) tak właśnie było. Władze samorządowe udały, że nic sie nie stało, to były prawdziwie oddolne obchody. Co ciekawe, poranne uroczyste poswięcenie Krzyża zostało zorganizowane przez pracowników Instytutu Gruźlicy pod opieką Profesora Zielińskiego. IPN sam podjął inicjatywę zorganizowania akcji edukacyjnej, Sekretarz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa dr hab. Andrzej Kunert i dyrektor IPN stali sobie na trawniczku wśród tłumu mieszkańców Woli i musieli sie przepychać przez tłum do mikrofonu, a Pani, o której pisze wyżej po prostu podeszła i wzięła mikrofon, kiedy już "prowadzący", który zupełnie nie ogarniał, a może nie miał takiego zadania, poprosił dr.Kunerta.

To było autentyczne spotkanie Warszawiaków, jak co roku, w miejscu kaźni swoich bliskich. Była Straz Miejska, ale stali w boczku na trawniku, a w pewnym momencie zupełnie zniknęli mi z pola widzenia. Większośc zebranych znała się juz wcześniej, albo poznawała, kontakt nawiązywany był w sekundę. MY TAM BYLIŚMY U SIEBIE. Każdy z nas.
Gdyby nie oficjalne składanie wieńcy od instytucji, to mozna by powiedzieć, że to było spotkanie ludzi sobie bliskich na grobach , choć grobu tam nie ma.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika guantanamera

7. @Maryla

Wrócę jeszcze raz do swoich wspomnień. To było znamienne. Otóż kiedy jechałam na Wolę w jakiejkolwiek sprawie, to chyba z a w s z e na zakończenie rozmowy ci, z którymi rozmawiałam przypominali o tym, że ofiarę życia tysięcy ludzi zamordowanych przez Niemców na Woli ukrywa się przed światem... Nie jestem pewna, czy sama się o tym po raz pierwszy tam nie dowiedziałam... To było trochę tak, jakby słysząc słowo "dziennikarka" ludzie ujawniali bolesny problem w nadziei, że coś pomogę... Ale ja nie podjęłam tej sprawy, ja ich nie rozumiałam ... Do mnie wtedy przemawiały sprawy bieżące, aktualne, palące. Nie czułam tego, że Oni, mieszkańy Woli, czuli się zdradzeni...
Teraz dopiero rozumiem. Dotarło do mojej świadomości, że w tak niezwykły sposób - dzięki Wam - Pomordowanym na Woli wreszcie oddano sprawiedliwość. Należną IM od lat. W takim Starotestamentalnym znaczeniu...

avatar użytkownika Maryla

8. @guantanamera

musimy dokończyć sprawę Górczewskiej 32. Do końca i na zawsze. A potem.... jestesmy to winni ś.p. Marii Trzcińskiej - pamięć o KL Warschau.

Musze Ci powiedzieć, że spotykając się z żywymi świadkami zbrodni i podejmując kolejne działania, MIELISMY POCZUCIE, że mamy wsparcie Tych Pomordowanych - to może się wydawać irracjonalne, ale po kolejnych spotkaniach w instytucjach, kiedy udawało sie nam otworzyć serca i umysły na to barbarzyństwo w postaci handlu na kurhanie prochów, wszyscy mieliśmy podobne odczucia - dobra energia, która nas ładowała do dalszych działań.

KL Warschau - TO BĘDZIE NAJWIĘKSZE WYZWANIE. Ale musimy dać spocząć Duszom tym 12 tysiącom z Górczewskiej 32.

Nie mogę przestać mysleć o ś.p. Marii Trzcińskiej i Jej walce o pamięć

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

9. 12 TON. ONI TAM WSZYSCY SĄ 1/6

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika sówka55

11. Piękna relacja!

Pozwolę sobie przytoczyć, tak jak zrobiłam to niedawno u Almanzora, fragment wiersza Herberta "Pan Cogito o potrzebie ścisłości":

"...niewiedza o zaginionych
podważa realność świata
wtrąca w piekło pozorów
diabelską sieć dialektyki
głoszącej że nie ma różnicy
między substancją a widmem

musimy zatem wiedzieć
policzyć dokładnie
zawołać po imieniu
opatrzyć na drogę

w miseczkę z gliny
proso mak
kościany grzebień
groty strzał
pierścień wierności"

Musimy pomordowanych Mieszkańców Woli nazwać po imieniu, przywołać, przypomnieć światu, bo - zamęczeni - zmarli niepożegnani...

Serdeczności,

Anna, Sówka

avatar użytkownika Maryla

12. Pani Anno

"zmarli niepożegnani" - ma to samo odczucie. Musimy Ich pożegnać, tylu, ilu uda się nazwać, aby mówiąc modlitwę za zmarłych w tych miejscach ich męczeństwa, wymówić Ich imię, skierować modlitwę za Ich udręczone Dusze.
Zginęli tylko za to, ze byli Polakami, za swoje pragnienia życia w Niepodległej...
Nie byli żołnierzami, nie zostali uhonorowani , nie są wzywani do Apelu..

Pozdrawiam serdecznie

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika michael

13. @ Marylu. Przesłałem gratulacje - jest sukces pierwszego etapu.

Teraz widzę, Krzyż jest naprawdę bardzo piękny. Plastycznie i graficznie - prześlicznie lśniący, ze znakomicie kontrastujacym rysunkiem postaci Chrystusa. Krzyż, pomnik, symbol. Jest następny etap, a później jak piszesz, sprawa życiowego dzieła śp. Marii Trzcińskiej.
Akurat ta sprawa mocno leży mi na sercu. W rodzinnym opowiadaniach, od moich najbardziej dziecięcych lat wiedza o komorze gazowej w tunelu pod torowiskiem Warszawy Zachodniej była przekazywana jako ścisła informacja o oczywistych faktach. Obie moje babcie w jakiś sposób wiedziały i traktowały wiedzę w tej sprawie jako ścisłą informację z pierwszej ręki. O ustaleniach sędzi Marii Trzcińskiej dowiedziałem się kilkadziesiąt lat później i może dlatego znane publicznie wyniki jej śledztwa zawsze traktowałem jako ujawnienie znanej, dobrze udokumentowanej i oczywistej prawdy.
Dosłownie kilka minut temu rozmawiałem z siostrą mojej mamy, która została po powstaniu wywieziona do obozu właśnie z Woli. Ciocia pamięta tamte zdarzenia, pamięta niemieckie bestialstwo. Pamięta, jak Niemcy rozstrzeliwali pacjentów Szpitala Przeciwgruźliczego w innym tunelu wiaduktu nad ulicą Górczewską, pamięta, że cywilnych mieszkańców Woli rozstrzeliwano już za wiaduktem, w tym miejscu, gdzie dzisiaj stoi Krzyż - Górczewska 32.
Dlatego nieznośna i bolesna jest dla mnie wzgardliwa obojętność władz i rozmaitych szemranych elit do prawdy o warszawskiej hekatombie. Przejrzałem teraz, przed chwilą zapis historii KZ Warschau w Wikipedii. Arogancja tych ludzi jest niesamowita. Ustalenia Marii Trzcińskiej opatrywane są słowami "rzekomy", "nieprawdopodobne".
Nieprawdopodobne jest, aby w Warszawie zniknęła jedna piąta jej mieszkańców.
Wściekłość człowieka ogarnia w kontakcie z takim imbecylizmem.
A w rozmowie telefonicznej, ciocia opowiada, że bliski rodzinny znajomy, który leżał wtedy w szpitalu przeciwgruźliczym, był rozstrzeliwany w tunelu pod wiaduktem na Górczewskiej. Szczęśliwym trafem nie został zabity, przeleżał w miejscu kaźni do nocy, wyczołgał się, przetrwał.
Takie są straszne i do dzisiaj żywe wspomnienia tamtych lat.
A jakieś sukinsyny, SS-owskie pomioty widzą swój polityczny interes w zacieraniu śladów niemieckich zbrodni.

Dotyczy to w tym samym stopniu pamięci pomordowanych mieszkaćców Woli jak i więźniów KZ Warschau.

Nieprawdopodobnym jest, by Warszawa aż tak opustoszała...

avatar użytkownika Maryla

14. Michaelu

tylko Wola, jedna dzielnica Warszawy

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

15. Do Pani Maryli,

Szanowna Pani Marylo.

Wieczna cześć zabitym i pomordowanym przez niemieckich ludobójców.

Wyrazy Ubolewania

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

16. Do Pani Maryli,

Szanowna Pani Marylo,

Szkoda, że tego nie czyta WiKat.

Uklony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Almanzor

17. Zgrzyt na Uroczystości której nie było

Trochę nieswojo mi to pisać ale chociaż tutaj się nie powstrzymam.

Pan Profesor Zieliński - Kustosz tego miejsca Pamięci, który dla jego upamiętnienia zrobił więcej niż wszyscy urzędnicy i radni warszawscy razem wzięci, inicjator ustawienia w 2004 Krzyża drewnianego i zamiany go w bieżącym roku na metalowy bardzo prosił o spokojne i godne i radosne uczczenie uroczystości związanych z ustawieniem Nowego Krzyża.

Powiedział że ma nadzieje, że ten Krzyż metalowy przeżyje nas i będzie Znakiem dla nowego pokolenia.

Pomimo tego apelu nastąpił w moim odczuciu spory zgrzyt. Pan Profesor Kunert w swojej odczytanej wypowiedzi oprócz bardzo cennych uwag o tym miejscu ludobójstwa (nie pamiętam czy użył tego określenia) około 1/4 swojej wypowiedzi poświęcił niestety bieżącym rozgrywkom. Skrytykował nienazwany tygodnik za treść jaka ma w nim być umieszczona za kilka dni zawierająca krytykę gen. Ścibor Rylskiego. Po co to komu to tam było? Po co na tej naprawdę godnie od samego rana prowadzonej uroczystości pamiątkowej wprowadzać było przez dra Kunerta jątrzące tematy bieżące?

Złośliwie dodam, że grupy ubranych na czarno mężczyzn reprezentujących prezydent Warszawy i burmistrz Woli złożyły kosztowne wieńce - tymczasem w licznie rozprowadzanych na kredowym papierze wydrukowanych przez urząd miasta grubym programie rocznicowych uroczystości- ani wzmianki o erygowaniu Nowego Krzyża ani o miejscu zamordowania 12000 Polaków przy Górczewskiej ani o rocznicowych tam uroczystościach 5.sierpnia w tym roku znów nie było ani słowa.

avatar użytkownika gość z drogi

18. Dobry Boże ,miej w opiece to wspaniałe Miejsce,Blogmedia24.p.l.

LOS chyba nie przypadkowo skierował moje kroki na Tą Stronę,a może to cienie tych,ktorzy już dawno są w Domu Pana...?....
patrzę na ich fotografię i mam wrażenie jakby sie usmiechali ?
Szanowna Pani Marylu,
szanowni i przezacni ,PISZĄCY
TU
.....wielkie podziękowania...za TO, co robicie,za TO,że nie pozwalacie na zamordowanie Pamięci o ofiarach i i o ich mordercach....
niskie ukłony az do samej ziemi,Ziemi Śląsko/Dabrowskiej
tej samej,która przytuliła dawnych Warszawiaków....obrońców Wolności i Jakości Polskiego Życia....
Niech Dobry Bóg Was wspiera....
a Naszemu Dziennikowi,wielki szacunek :) od dawnej soni :)

gość z drogi

avatar użytkownika poligraf

19. @Maryla

Szanowna Pani Marylo,
dla Pani Ogromny Szacunek i Uznanie za to że zajęła się Pani tą "wstydliwą dla władz" sprawą, właściwego upamiętnienia Zbrodni Ludobójstwa na cywilnej ludności Warszawy.
Jak wiemy, za wszystkie zbrodnie podczas wojny, obwiniani są bez narodowi "naziści".
Dlatego tak ważne jest mówienie PRAWDY o Tamtych Dniach, iż byli to niemieccy żołnierze,
a mordowana była cywilna ludność.
Obecnie w imię "poprawności politycznej", tego się głośno nie mówi.
Niech HAŃBA spadnie na tych, którzy mówią :
"polskość to nienormalność".

Serdecznie Panią Pozdrawiam
poligraf

poligraf
avatar użytkownika gość z drogi

20. @Natenczas,ten bolesny WYWIAD,dedykowałabym

chętnie tym,którzy Powstanie Warszawskie opluwają od czasów stalinowskich PO dzisiejsze...
ale czy UNE,by coś zrozumiały...?
odpowiem słowami Wańkowicza z Drogi do Urzędowa....
słowami księdza Wróbla....
"Jak sie nie czuje po polsku,to się takich rzeczy nie rozumie"
ukłony i wyrazy szacunku....

gość z drogi

avatar użytkownika natenczas

21. Gość z drogi,

Więcej dokumentów jest również na Wola`44, zapraszam :)

Pzdr.

avatar użytkownika gość z drogi

22. @Natenczas,dzięki :)

właśnie szukam., i dziekuję za adres....:)
serd pozdrawiam :)

gość z drogi

avatar użytkownika Maryla

23. nowa świecka tradycja na Woli - modlitwy zabrakło nie tylko na

Górczewskiej 32, zabrakło równiez na centralnej uroczystości organizowanej przez Burmistrz Dzielnicy Wola. Musi być z PO, czyli księżom i wierzącym się nie kłania...


Czarna sobota na Woli
„To
było apogeum zbrodni ludobójstwa” – powiedział pan Jerzy Janowski
podczas uroczystości przed pomnikiem Pamięci 50 tysięcy mieszkańców Woli
zamordowanych przez Niemców podczas Powstania Warszawskiego.

Pamięci 50 tysięcy mieszkańców Woli zamordowanych przez Niemców podczas Powstania Warszawskiego 1944 r.

Nazwa, wykuta u góry tego skromnego pomnika, jest wyjątkowo długa, dlatego mówi się o nim w skrócie „Pomnik 50 tysięcy”.

dsc04071_550Pomnik, wieńce

Lecz
w pełnej nazwie nie ma ani jednego zbędnego słowa. Co więcej, oddaje
ona pełną prawdę: mówi o zamordowanych, a nie poległych, i wskazuje
jednoznacznie katów. Nie nazistów, nie hitlerowców, lecz Niemców. To
ważne.

dsc04075_550

dsc04076_550
Widok przez otwór

Pod
pomnik, autorstwa rzeźbiarza Ryszarda Stryjeckiego, odsłonięty w 2004
roku, mało kto przychodził, mówi pan Janowski, miłośnik historii,
przewodnik po Warszawie i po Muzeum Powstania Warszawskiego, mieszkaniec
Woli.

dsc04080_550
Pan
Jerzy Janowski

dsc04094_550
i jego siostra, p. Janina Mańkowska

dsc04095_550
W środku autor pomnika, p. Ryszard Stryjecki

On
sam, i jego siostra pani Janina Mańkowska, uniknęli masakry zgotowanej
mieszkańcom z rozkazu Hitlera, który dowiedziawszy się o wybuchu
Powstania Warszawskiego nakazał swoim hordom wymordowanie ludności i
zrównanie z ziemią Warszawy. Począwszy od nocy z 5 na 6 sierpnia 1944
roku w ciągu zaledwie kilku dni Niemcy bestialsko wymordowali i spalili
aż 50 tys. cywilów.

dsc04096_550
P. Janowski z córką Martą

„Rzeź
Woli – wspomina ks. abp Henryk Hoser, biskup Warszawsko-Praski – była
jedną z największych zbrodni, jaka dokonała się na ludności cywilnej w
XX wieku. Jest to zbrodnia, która zapowiadała los całej Warszawy.”

dsc04082_550
Arcybiskup Henryk Hoser

Dzięki
wieloletnim staraniom pana Janowskiego i jego siostry, 5 sierpnia
został ustanowiony Ogólnopolskim Dniem Pamięci Mieszkańców Woli.

dsc04072_550
Kombataci

Od
trzech lat w tym dniu mieszkańcy Warszawy, kombatanci, harcerze i
urzędnicy miasta oddają hołd pamięci pomordowanych. Zgromadzili się
także w minioną niedzielę, mimo burzowej pogody. Były krótkie
przemówienia, wieńce, powstańcze piosenki, był apel poległych. Zabrakło
modlitwy, mimo, że patronat nad uroczystością objął metropolita
warszawski ks. kard. Kazimierz Nycz, który przysłał jedynie list do
organizatorów. „To ludobójstwo nie może być przemilczane i trzeba z
pokolenia na pokolenie zachować pamięć o tej tragedii, by nigdy się nie
powtórzyła w historii” – napisał. To słuszne słowa.

dsc04100_550
Krzyż u góry pomnika

dsc04101_550
Z tyłu pomnika rejestr miejsc zbrodni...

dsc04104_550
... i liczba ofiar

dsc04105_550

Trudno
jednak nie pomyśleć, że tę pamięć powinna wspierać wspólna modlitwa.
Miejmy nadzieję, że od przyszłego roku stanie się ona stałym
zwieńczeniem uroczystości przed pomnikiem 50 Tysięcy. Wieczny odpoczynek
racz im dać Panie!

Tekst i foto M.Beyer

http://solidarni2010.pl/n,3836,12,czarna-sobota-na-woli.html

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

24. ULICA WOLSKA Powstaniem

ULICA WOLSKA

Powstaniem warszawskim zawrzało.

Biało-czerwona załopotała,

Walka najdzielniejszych porwała.

Wolność z mgły okupacji odważnie wyzierała.



Lecz ulica Wolska zadudniła,

Jezdnia od zachodu zadrżała.

Mieszanka nordycko-kałmucka

Dirlewangerem i Reinefarthem zaatakowała!



„Każdego mieszkańca zabić,

Nie wolno brać jeńców.

Warszawę zrównać z ziemią.”

- Sąsiedzi zawyrokowali.



Wychodzić! Schnell, Polnische Banditen!

W wykrzywionych ust komendy padały.

Narady, polecenia, rozkazy. Jeden problem mamy:

Za mało amunicji posiadamy.



Ręce do góry! Kolbą po karku. Schnell...

Tłumy w szpalerach ustawiali

I tra-ta-ta, i tra-ta-ta, i...

Jedni na drugich na kupy śmiertelne padali.



Dom po domu, i następny, jeden za drugim następowały...

Z karabinu maszynowego, z armaty,

Strzałem w tył głowy lub granatem.

Setki – tysiące – dziesiątki tysięcy – konały.



Ofiarne tłumy na rozkaz padały.

Brat, siostra, matka i wnuczka

- Bo to była nauczka,

- Wolną przestrzeń stwarzały.



Ulica Wolska Piekłem zawirowała.

Sieroty z Sierocińca. Dzieci maleńkie, niemowlęta.

Nieważne – niech giną!

Wszak to polska ziemia i jej pacholęta.



Rzesze ludzkie zaskoczone

Kulą katów porażone.

Śmierci w oczy zaglądając, pytały”

- Cóż uczyniliśmy? Czym zawiniliśmy?



Ranne dziecko, matkę zabitą wzywało.

Oprawcę drażniło.

Dwuletnie dziecko strzałem w główkę,

Skonać musiało.



Z ciężarnej kobiety

Żyjące dziecko wypłynęło.

Niemiec podniósł je, położył na żelazie

I kłuł drutami...



Po pierwszej salwie

Januszek został w główkę ciężko raniony,

Córeczka w obie nóżki, czaszkę i brzuch dostała.

A ranna matka tylko „Chryste” wyszeptać zdołała.



Ciężarna kobieta z trójką dzieci ulicą Wolską ku śmierci zmierzała.

Strzałem w tył głowy, kolejno, dzieci zabijali, potem matka kulę otrzymała.

Ranna lecz żywa, po trzech dniach spod góry trupów się wyczołgała.

20 sierpnia, sparaliżowana, syna urodziła. To Polska Niobe na pewno była!



Ulicę Wolską płomienie ognia pochłaniały,

A odgłosy repetowanej broni, nieustannie śmierć ogłaszały.

5 sierpnia 1944 – apogeum tej największej niemieckiej zbrodni, tedy się przewaliło.

Wszystko co żywe - w martwe się zmieniło!



Dzieci osierocone, okaleczone, opuszczone – jaki los spotkać miały?

Marysia Cyrańska, ranna w ramię i skroń – ocalała.

Wyszła spod trupów, lecz jeszcze dwukrotnie śmierci dotykała.

Rodziców jej – seria niemiecka zabrała.



Wiesio Kępiński – uciekł. Był szybszy od kuli.

Odważny, dzielny, wspaniały. Jak orzeł biały.

Bohater mały!

Rodzice pochwalić go nie zdążyli. Od kuli kata życie stracili.



A ci żywcem spaleni? I ci posypywanie proszkiem, oczu pozbawieni!

I ci z ulicy Bema – wyselekcjonowani, pod flagę Czerwonego Krzyża wtłoczeni.

Mamo! Mamo! – z płomieni rozpaczliwe głosy błagały!

A konwencje międzynarodowe – czy one istniały?



Niemcy precyzyjnie plan swój realizowali –

Chorych i rannych na szpitalnych łóżkach,

Pielęgniarki, siostry zakonne i lekarzy – mordowali.

W kościołach do księży, a nawet figur i obrazów strzelali.



Wolskie „żywe barykady” z których krew spływała,

Zakładnicy przywiązani do drabiny strażackiej, przed czołgami pędzeni.

Mężczyźni, kobiety, dzieci – wszerz całej jezdni przed Niemcami rozstawieni,

A ponad ich głowami wymiana ognia kilka godzin trwała – a ludność padała!



Ulica Wolska – ich - Litzmannstadt Strasse

Od cmentarz Wolskiego po Kercelak, krwią nasiąknęła.

Rzeź Woli – ją pochłonęła!

Stosami trupów szyderczo płonęła – zbrodnia ta, aż do chmur sięgnęła!



Ludzie, ludzie nie sprzątajcie ich,

Zostawcie ich, niech inni widzą...

Przyprowadzimy tu ludzi z całego świata

Niech zobaczą – wzywał łkając zbierający ciała inżynier.



Fala ludobójstwa przez Wolę się przelała.

Pustka i martwa cisza tu zapanowała.

Nie zostały nawet guziki, ani czaszek zastępy.

Niemcy zatarli ślady swojej zbrodni, wypalili nawet ludzkie strzępy!



Wygrzebana
tyko garstka bezimiennych prochów ludzkich, mordy ukazała. I nieliczne
zeznania świadków – których kula uśmiercić nie zdołała.



Janina Mańkowska

Warszawa, 5 sierpnia 2010 r.



Autorka
w dniach rzezi Woli była dziesięcioletnią dziewczynką. Uprzejmie
udostępniła nam tekst swego wiersza – świadectwa tamtych strasznych
wydarzeń.






http://solidarni2010.pl/n,3836,12,czarna-sobota-na-woli.html

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

25. Pamiętamy !

Album: Wystawa o niemieckim Obozie Zagłady dla Polaków KL Warschau.
Wystawa była czynna tylko przez 2 dni - 4 i 5 sierpnia.

Galeria zdjęć >
Wystawa o niemieckim Obozie Zagłady dla Polaków KL Warschau.

kl_warschau_4.08.2012_003_800.jpg
kl_warschau_4.08.2012_004_800.jpg
kl_warschau_4.08.2012_005_800.jpg
kl_warschau_4.08.2012_012_800.jpg
kl_warschau_4.08.2012_001_800.jpg

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika intix

26. @Maryla

Ze ściśniętym sercem przeszłam przez TĘ relację...
Przez TO bolesne Wspomnienie...
I piękne Upamiętnienie...
Z nieukrywanym wzruszeniem... DZIĘKUJĘ...
Dziękuję też Wszystkim pozostałym, którzy przyczynili się do tego - aby
Pamięć o NIEMIECKIEJ Zbrodni Ludobójstwa na Mieszkańcach  Warszawy, Woli
- wiecznie  żyła.

I... ten wiersz... Pani Janiny Mańkowskiej, która była świadkiem rzezi Woli...
Wstrząsający... do głębi...

Wyrazy Szacunku

avatar użytkownika Maryla

27. http://www.radiownet.pl/#/pub

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

28. 21 sierpnia w TVP 2.

Jutro, we wtorek o godz. 19.00 w TVP2 ma być film „Zejść na ziemię” – relacje świadków pacyfikacji ludności i zagłady Warszawy w 1944-tym, zdjęcia lotnicze i relacje Niemców: (Reinefararth ) ale też holender Mathias Schenk którego wcielili do oddziału Dirlewangera oraz też lotnik robiący zdjęcia)
Historia oczyma jej uczestników

Fragm. plakatu promującego pokaz filmu "Zejść na ziemię". Dom Spotkań z Historią w Warszawie, foto: mat. prasowe

"Zejść
na ziemię" to niezwykły dokument, zbierający nieznane wspomnienia
wojenne zarówno Polaków jak i Niemców. W filmie zobaczyć można wiele
nieznanych dotąd fotografii niemieckich, od końca lat 30. do końca
wojny.

"Jest wiele zdjęć, które pozwalają nam zejść na
ziemię", mówi jeden z bohaterów filmu, varsavianista Zygmunt Walkowski,
który w waszyngtońskich archiwach odnajduje zdjęcia lotnicze Warszawy.
Te zdjęcia odkrył w 2004 roku - pochodziły z archiwów Luftwaffe, które
przejęli Amerykanie po zdobyciu Berlina. Przez dziesiątki lat leżały
nierozpakowane w paczkach. Ostatnio są stopniowo digitalizowane i stają
się dzięki temu dostępne.

Zdjęcia są pedantycznie opisane: data, miejsce a nawet godzina
zrobienia fotografii. Zdjęcia oferują niezwykłą ilość szczegółów – były
robione najnowocześniejszym wówczas na świecie szerokoformatowym
aparatem firmy Zeiss. W filmie zobaczyć można wiele nieznanych dotąd
fotografii niemieckich, od końca lat 30. do końca wojny. W filmie
występuje między innymi pilot Luftwaffe, który te zdjęcia wykonywał. Po
kampanii wrześniowej przerzucono go do Francji i tam szkolił kolejnych
pilotów samolotów rozpoznawczych...

- Jechaliśmy do Warszawy, ale nie wiedzieliśmy, że to Warszawa –
wspomina Mathias Schenk, który jako 18-latek wcielony został w 1944 roku
do batalionu saperów szturmowych Wermachtu. Ranny, został uratowany
przez polskich chłopów...

Po blisko siedemdziesięciu latach uczestnicy tamtych wydarzeń nie są w
stanie o nich opowiadać bez emocji. Dla nich te doświadczenia nigdy nie
staną się historią, podręcznikową opowieścią o wielkich mechanizmach
dziejów.

- Starałem się skupić na tym, co ci ludzie przeżywali. Mieli wówczas po 15-16 lat... - mówi reżyser Michał Nekanda-Trepka. Film będzie można obejrzeć 21 sierpnia w TVP 2.

Z reżyserem filmu "Zejść na ziemię" rozmawiała Katarzyna Nowak.

http://www.polskieradio.pl/8/196/Artykul/656892,Historia-oczyma-jej-ucze...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika guantanamera

29. @Maryla

Dziekuję za wiadomość. Od kilku miesiecy nie włączam telewizji, ale ten film obejrzę i powiem o nim innym.

avatar użytkownika guantanamera

30. @Maryla

Dzisiaj podają, że film "Zejść na ziemię" będzie emitowany w programie 2 TVP o 22.50. Trzeba pilnować. Na wszelki wypadek zajrzeć o 19-tej...

avatar użytkownika Maryla

31. @guantanamera

dziękuję. Wartościowe dokumenty TVP daje niestety w późnych godzinach nocnych, 22.50.
Znalazłam w programie.

„Zejść na ziemię” 21 sierpnia o 22:50 w TVP2

16:11, 20.08.2012


Jak
wyglądało Powstanie Warszawskie 1944 w oczach żołnierzy niemieckich?
Autorom udało się namówić do szokujących chwilami relacji z tych
tragicznych 63 dni walk z obu stron barykady.
Opowieściom o przeżytym koszmarze przez ówczesnych 16, 17 - letnich
bohaterów towarzyszą wyjątkowe materialny archiwalne, w tym niemieckie
zdjęcia lotnicze Warszawy, odnalezione w National Archives w
Waszyngtonie. Do tej pory nie było takiego filmu.

http://www.tvp.pl/tvp2/wydarzenia/dokument-w-dwojce/nasze-propozycje/zejsc-na-ziemie-21-sierpnia-o-2250-w-tvp2/8308110

WSPOMNIENIE O PROF. ZIELIŃSKIM

Z głębokim żalem zawiadamiamy, że w dniu 19-02-2014 roku polska pneumonologia poniosła dotkliwą stratę. Tego dnia, w wieku 80 lat, odszedł od nas Profesor Jan Zieliński.

Profesor Zieliński całe swoje życie zawodowe związał z Instytutem Gruźlicy i Chorób Płuc w Warszawie, w którym przeszedł wszystkie stopnie kariery zawodowej i naukowej. Pracę w Instytucie Gruźlicy rozpoczął w 1961 roku od etatu asystenta w Klinice Chorób Wewnętrznych. Specjalistą w chorobach wewnętrznych został w 1965 roku a doktorat obronił w 1969 roku. W 1970 roku odbył roczny staż jako rezydent chorób płuc i kardiologii w Regionalnym Szpitalu Chorób Klatki Piersiowej w Manchesterze a następnie w latach 1973-1974 odbył roczne stypendium rządu francuskiego w Paryżu dedykowane badaniom w dziedzinie krążenia płucnego. Wyniki badań prowadzonych w tych ośrodkach i ich publikacje zaowocowały otrzymaniem stopnia doktora habilitowanego w 1975 roku. W 1987 roku otrzymał tytuł profesora medycyny. W latach 1980 do 2003, czyli do przejścia na emeryturę, kierował II Kliniką Chorób Płuc Instytutu Gruźlicy i Chorób Płuc w Warszawie.

Był człowiekiem wielkiego umysłu i wybitnym autorytetem krajowym i międzynarodowym w dziedzinie chorób płuc. Niestrudzenie dążył do rozwoju polskiej pneumonologii i konsekwentnie walczył o należyte dla niej miejsce wśród innych dyscyplin medycyny.

Profesor Jan Zieliński pozostawił po sobie znaczący dorobek naukowy. Był autorem ponad 300 oryginalnych prac naukowych i kilku podręczników poświęconych sercu płucnemu, zaburzeniom oddychania w czasie snu i przede wszystkim przewlekłej obturacyjnej chorobie płuc (POChP).

Profesor Zieliński był wychowawcą wielu pokoleń lekarzy. Jego wychowankowie są dzisiaj samodzielnymi pracownikami nauki i niejednokrotnie zajmują kierownicze stanowiska. Uczył nas jak wdrażać osiągnięcia naukowe w medycynie do codziennej praktyki lekarskiej. Służył zawsze pomocą i radą w trudnych sytuacjach klinicznych. Zachęcał do współpracy lekarzy pneumonologów i zawsze wspierał swoim autorytetem wszelkie starania służące podniesieniu poziomu opieki i leczenia chorych.

Oprócz pracy klinicznej, naukowej i dydaktycznej Profesor Zieliński zasłużył się dla medycyny polskiej wieloma działaniami organizacyjnymi na skalę krajową. Był inicjatorem wprowadzenia w Polsce systemu domowego leczenia tlenem w 1986 roku. Uważał tlenoterapię za swoje najważniejsze działanie na polu pomocy chorym na POChP. Już od 1994 roku starał się rozpowszechniać w Polsce metodę nieinwazyjnej wentylacji mechanicznej u chorych z przewlekłą niewydolnością oddychania. W 2000 roku Profesor Zieliński stworzył i koordynował w Polsce program wczesnego rozpoznawania POChP za pomocą badania spirometrycznego. W istotny sposób przyczynił się także do rozpowszechnienia wśród polskich lekarzy wiedzy o zaburzeniach oddychania w czasie snu i rozwoju tej dziedziny medycyny w kraju.

Był Członkiem Honorowym Polskiego Towarzystwa Chorób Płuc oraz wieloletnim Przewodniczącym Rady Redakcyjnej Pneumonologii i Alergologii Polskiej.

Profesor Zieliński był wybitnym naukowcem cenionym nie tylko w kraju, ale również wśród zagranicznych środowisk lekarskich i towarzystw naukowych. Współpracował z wieloma najwybitniejszymi specjalistami chorób płuc na świecie. Był aktywnym członkiem Societas Europaea Physiologiae Clinicae Respoiratoriae a od 1990 roku jego sukcesora European Respiratory Society oraz American College of Chest Physicians. Wielokrotnie wybierany był na członka międzynarodowych zespołów eksperckich powoływanych do ustalenia zasad postępowania w wybranych chorobach płuc. M. in. w latach 2000-2008 był członkiem Komitetu Naukowego Światowej Inicjatywy Rozpoznawania i Leczenia POChP (GOLD).
Poza medycyną Profesor Zieliński zawsze przejawiał zainteresowanie historią, tą dalszą i tą najnowszą. W ostatnich latach szczególnie dbał o zachowanie pamięci o pracownikach i chorych szpitala, w którym pracował poległych w okresie Powstania Warszawskiego. Był inicjatorem budowy pomnika poświęconego tym wydarzeniom.
Wraz z odejściem Profesora Jana Zielińskiego zamknął się bezpowrotnie kolejny rozdział w historii nie tylko polskiej pneumonologii, ale również polskiej medycyny. Żegnając Pana Profesora jesteśmy przekonani, że pamięć o Nim i jego dokonaniach pozostanie w naszych sercach i umysłach wiecznie żywa.

Zarząd Główny
PTChP

Msza święta żałobna odprawiona zostanie dnia 11 marca 2014 roku o godzinie 12:00 w kościele Św. Wawrzyńca, przy ul. Wolskiej 140a w Warszawie, po czym nastąpi odprowadzenie na część katolicką Cmentarza Prawosławnego.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

32. Dzień Pamięci o Cywilnej Ludności Powstańczej Warszawy 2 .X.

(...) Dzięki ofiarnej i pełnej determinacji postawie mieszkańców Warszawy powstanie warszawskie trwało aż 63 dni. Sejm Rzeczypospolitej Polskiej składa hołd mieszkańcom stolicy: tym, którzy wspierając walczących powstańców, złożyli ofiarę życia, oraz tym, którzy po kapitulacji powstania warszawskiego zostali wypędzeni z miasta i przeszli gehennę obozów koncentracyjnych, niewolniczej pracy i tułaczki. Sejm Rzeczypospolitej Polskiej wyraża wdzięczność wszystkim Polakom, którzy udzielili wypędzonej ludności powstańczej Warszawy wsparcia i pomocy".

Posłowie przez aklamację przyjęli uchwałę ustanawiającą Dzień Pamięci o Cywilnej Ludności Powstańczej Warszawy na 2 października.W powstaniu warszawskim według różnych szacunków zginęło 120-200 tys. cywilów. Wielu z nich pochowanych jest na Cmentarzu Powstańców Warszawy na Woli, gdzie tylko nieliczni mają na grobach wyryte nazwiska (cały czas trwa ustalanie ich tożsamości, planowana jest budowa muru pamięci z nazwiskami zidentyfikowanych osób). Kolejnych 550-650 tys. warszawiaków zostało wygnanych przez Niemców z miasta do obozu przejściowego w Pruszkowie, skąd wysyłano ich na przymusowe roboty i do obozów koncentracyjnych.

O ustanowienie Dnia Pamięci zabiegały Światowy Związek Żołnierzy AK, Społeczny Komitet ds. Cmentarza Powstańców Warszawy i Towarzystwo Przyjaciół Woli.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

33. Ta moneta ma upamiętnić


Ta moneta ma upamiętnić mieszkańców Woli i Ochoty bestialsko wymordowanych w 1944 roku

To była jedna z największych masowych zbrodni podczas II wojny światowej. NBP: Nowa moneta kolekcjonerska: "Rzeź Woli i Ochoty".


Niemiecki mord na cywilnej ludności Woli i Ochoty był jedną z największych masowych zbrodni podczas II wojny światowej.- Na wiadomość o wybuchu powstania w Warszawie (1 VIII 1944 r.) Hitler wydał rozkaz zniszczenia Warszawy i zgładzenia wszystkich jej mieszkańców

—pisze w folderze emisyjnym prof. Wojciech Roszkowski.

Liczbę ofiar na Woli i Ochocie ocenia się na około 60 tysięcy.

autor: fot.NBP.pl
autor: fot.NBP.pl
Na rewersie
umieszczono postać klęczącej kobiety, symbolizującej ofiary wydarzeń
a za jej plecami fragmenty wizerunków oprawców. Awers monety przedstawia
fragment pomnika Pamięci Ludności Woli Wymordowanej w Czasie Powstania
1944 r. autorstwa Ryszarda Stryjeckiego oraz stałe elementy monety:
wizerunek orła, ustalony dla godła Rzeczypospolitej Polskiej, nominał,
napis: Rzeczpospolita Polska oraz rok emisji.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

34. Wola Pamięci 1944


-

----------------------------

5 sierpnia 2018 (niedziela)
godz. 14.00
Uroczystość upamiętniająca rocznicę wyzwolenia obozu koncentracyjnego Gęsiówka przez żołnierzy Batalionu „Zośka”
ul. M. Anielewicza 34

5 sierpnia 2018
Tego dnia 74 lat temu rozpoczęła się rzeź Woli, w czasie której zamordowano około 20 tysięcy mieszkańców tej dzielnicy, w kolejnych dniach życie straciło jeszcze ponad 30 tysięcy cywilów. To również rocznica wyzwolenia obozu koncentracyjnego „Gęsiówka” przez żołnierzy Batalionu „Zośka”. Uroczystości upamiętniające tę uroczystość rozpoczną się o godz. 14 przy ul. Anielewicza 34.
Natomiast o godz. 18 przy Skwerze Pamięci w rozwidleniu ul. Leszno i al. Solidarności zostanie oddany hołd ludności cywilnej Woli przy pomniku Pamięci 50 Tysięcy Mieszkańców Woli Zamordowanych przez Niemców podczas Powstania Warszawskiego 1944.
Po zakończonych uroczystościach rozpocznie się Marsz Pamięci, który przejdzie ulicami Woli w kierunku Cmentarza Powstańców Warszawy i zakończy się około godz. 20:30 zapaleniem zniczy na wystawie „Zachowajmy ich w pamięci” poświęconej ofiarom cywilnym Powstania Warszawskiego w Park Powstańców Warszawy na Woli.
5 sierpnia, niedziela, godz. 12.00
Pałacyk Michla, ul. Wolska 40
Miejsce pamięci Batalionu „Parasol” Zgrupowania „Radosław”;
Uroczyste złożenie kwiatów, warta honorowa.
Koncert pamięci ofiar Rzezi Woli.

5 sierpnia, niedziela, godz. 14.00
Skwer między ul. M. Anielewicza i ul. Okopową
Główne uroczystości rocznicowe – miejsce pamięci Batalionu „Zośka” Zgrupowania „Radosław”.
Upamiętnienie wyzwolenia obozu koncentracyjnego Gęsiówka.

5 sierpnia, niedziela, godz. 16.00
ul. Górczewska 32 – miejsce największej egzekucji na Woli
Uroczyste złożenie kwiatów, warta honorowa.
Koncert poświęcony pamięci ofiar Rzezi Woli.

5 sierpnia, niedziela, godz. 17.00
ul. Karolkowa 53
Uroczyste złożenie kwiatów przy tablicy pamięci harcerek Drużyny nr 100 im. E. Plater
Harcerskiego Patrolu Sanitarnego Obwodu AK Wola.

5 sierpnia, niedziela, godz. 18.00
Skwer Pamięci u zbiegu ul. Leszno i al. Solidarności
Pomnik poświęcony 50-ciu tys. mieszkańców Woli zamordowanych przez Niemców podczas Powstania Warszawskiego w 1944 r.
Główne uroczystości rocznicowe w hołdzie ludności cywilnej Woli z okazji ogólnowarszawskiego Dnia Pamięci Mieszkańców Woli wymordowanych przez Niemców w trakcie Powstania Warszawskiego.
godz. 19.00 – po zakończeniu uroczystości: Marsz Pamięci w kierunku cmentarza Powstańców Warszawy i zapalenie zniczy w miejscu wystawy „Zachowajmy ich w pamięci”.

6 sierpnia, poniedziałek, godz. 18.30
ul. Karolkowa 49
Miejsce poświęcone pamięci rozstrzelanych przez Niemców 6 sierpnia 1944 r. redemptorystów i harcerzy „Szarych Szeregów”, hufców-rojów „Giewont” i „Giermków Wolności” pełniących służbę w okresie okupacji i Powstania Warszawskiego.
Msza święta, koncert pamięci ofiar Rzezi Woli, złożenie kwiatów.

Spacer „Rzeź Woli”
4 sierpnia (sobota), godz. 11.00
Zbiórka: przed kościołem Redemptorystów, ul. Karolkowa 49
Przewodniczka opowie o miejscach związanych z niemieckimi egzekucjami w sierpniu 1944 r., (m.in. parku pamięci, skwerze Wandy Lurie, zakładach Franaszka, kościele św. Wojciecha).

http://www.wola.waw.pl/page/162,aktualnosci.html?id=8648

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

35. Marsz w hołdzie cywilnym

Mieszkańcy
stolicy przeszli w niedzielę ulicami Woli w Marszu Pamięci, by oddać
hołd cywilnym ofiarom powstańczego zrywu. Po drodze zapalono znicze w
miejscach upamiętniających zamordowanych. Marsz jest częścią obchodów
74. rocznicy Powstania Warszawskiego.

"Dziesiątki tysięcy mieszkańców naszej dzielnicy zostało skazanych na śmierć"



"Dziesiątki tysięcy mieszkańców naszej dzielnicy zostało skazanych na śmierć"

Mieszkańcy Warszawy upamiętnili ofiary
bestialskiej rzezi Woli. Tylko w ciągu dwóch dni oddziały niemieckie
wymordowały ponad 40 tysięcy osób. W niedzielnych...
więcej »

Po uroczystościach przed pomnikiem ulicami Woli przeszedł coroczny
Marsz Pamięci - z ulicy Leszno w kierunku Cmentarza Powstańców Warszawy.

Zakończeniem uroczystości było zapalenie zniczy na wystawie
"Zachowajmy ich w pamięci" poświęconej właśnie ofiarom cywilnym
Powstania. Wystawa pojawia się w Parku Powstańców Warszawy od kilku lat,
jest stawiana wiosną i zabierana późną jesienią. Ma postać białych
słupów (podświetlanych w nocy), na których znajdują się nazwiska
zamordowanych.

Kilka słów z okazji rocznicy tragicznych wydarzeń napisał do
zgromadzonych też prezydent Andrzej Duda. Jego list został odczytany
podczas uroczystości.

List Prezydenta na uroczystości przy Pomniku Pamięci 50 Tysięcy Mieszkańców Woli

Niewinnych ludzi, cywilów, w tym kobiety i dzieci, zabijano,
wykonując rozkaz zburzenia Warszawy i zgładzenia całej jej ludności.
Miała to być kara za to, że Polacy upomnieli się o swoją wolność (...) -
napisał Prezydent Andrzej Duda. 


Jak zaznaczył, rzeź Woli "miała być karą
za to, że Polacy upomnieli się o swoją wolność, że chwycili za broń, że
postanowili wskrzesić niepodległe państwo polskie".

"Po niemal pięciu latach niemieckiej okupacji powstańcy warszawscy
stanęli do walki o swoją stolicę. Na ulicach Warszawy zapanowało
poczucie, że Polska nie zginęła, że żyje, że odrodziła się tu, w
Warszawie. Niemcy i towarzyszące im oddziały kolaboranckie odpowiedziały
na ten akt odwagi z niezwykłą brutalnością" - dodał Duda.

Prezydent przypomniał, że "winni tej zbrodni nie zostali ukarani, a
prawda o niej była przez lata przemilczana". "Dziś odkrywamy tę
straszliwą kartę naszych dziejów i przywracamy pamięć o tamtych
wydarzeniach. Myślimy o wszystkich naszych rodakach, którzy wtedy
stracili życie, zginęli, bo byli Polakami. Zgładzono ich w imię
ideologii, która przyznawała jednemu narodowi wyższość nad innymi" -
dodał.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

36. Mieszkańcy Warszawy przeszli

Mieszkańcy
Warszawy przeszli w Marszu Pamięci na cmentarz Powstania Warszawskiego,
by upamiętnić cywilne ofiary powstania w ramach trwających w stolicy
obchodów 74. rocznicy Powstania Warszawskiego

Przed pomnikiem odczytano Apel Pamięci, wojsko oddało salwę honorową, a delegacje prezydenta, rządu, Sejmu, Senatu, władz Warszawy, organizacji kombatanckich i mieszkańców stolicy złożyły kwiaty u stóp monumentu.

Po uroczystości blisko tysiąc osób przeszło ulicami Woli w Marszu Pamięci poświęconym cywilnym ofiarom powstania 1944 r. Jego uczestnicy otrzymali świece, biogramy jednej z cywilnych ofiar powstania oraz informacje o 20 miejscach pamięci poświęconych pomordowanym. Pochód, organizowany od kilku lat przez Muzeum Powstania Warszawskiego, zakończył się w Parku Powstańców Warszawy przy ul. Wolskiej (obok Cmentarza Powstańców Warszawy). Tutaj uczestnicy marszu zapalili znicze na plenerowej wystawie MPW „Zachowajmy ich w pamięci”. To 96 białych słupów stojących wzdłuż głównej alei parku i podświetlonych po zmroku. Na każdym z nich znajdują się imiona i nazwiska zidentyfikowanych do tej pory cywilnych ofiar zrywu. Przy niektórych z nich, gdy udało się to ustalić, widnieje data urodzin i ostatni znany adres zamieszkania.
Przed pomnikiem odczytano Apel Pamięci, wojsko oddało salwę honorową, a delegacje prezydenta, rządu, Sejmu, Senatu, władz Warszawy, organizacji kombatanckich i mieszkańców stolicy złożyły kwiaty u stóp monumentu.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

37. Krzywonos nie potrafiła się


Krzywonos nie potrafiła się zachować na 74. rocznicy "Rzezi Woli"! Kibiców składających wieniec nazwała "faszystami". WIDEO

autor: Twitter

— napisał na Twitterze Mariusz Talarek. Do swojego wpisu dołączył
wideo, na którym widać, jak pyta poseł PO Henrykę Krzywonos, dlaczego
uważa kibiców Legii Warszawa za faszystów. Poseł PO bardzo zdenerwowało
to niewygodne dla niej pytanie - zaczęła grozić Talarkowi.

Nie mam ochoty z panem rozmawiać. Proszę dać mi spokój, bo zadzwonię po policję

— powiedziała.

Najwyraźniej poseł PO, która rzekomo przed laty „zatrzymała”
tramwaj nie potrafi uszanować i oddzielić od bieżącego sporu
politycznego nawet tak ważnej uroczystości, jaką jest 74 rocznica „Rzezi
Woli”. Co więcej, nie chce nawet wyjaśnić, dlaczego jej zdaniem kibice
Legii to faszyści.

Internauci są oburzeni zachowaniem Krzywonos.


Rabiej atakuje ONR za... złożenie wieńca przed Pomnikiem Ofiar Rzezi Woli: "Jeszcze chwila i oni założą gestapowskie mundury"

Myślę, że 1 sierpnia miasto miało rozsądne podejście. (…)
Doceniam to, że miasto mówi, że nie ma w Warszawie miejsca na nienawiść

— powiedział w rozmowie z radiem TOK FM Paweł Rabiej, kandydat
PO i Nowoczesnej na wiceprezydenta Warszawy, odnosząc się
do rozwiązanego przez stołeczny ratusz Marszu Powstania Warszawskiego.

Do tego,
Rabiej w dość zaskakujący sposób zaatakował ONR za to, że… złożyli
wieniec przed Pomnikiem Ofiar Rzezi Woli. Pretekstem do tego był fakt,
że zrobili to poza protokołem.

Przedstawiciele ONR,
wprawdzie poza protokołem, złożyli wieniec. Wystąpili w ciemnych
okularach, ale w opaskach itd. To naprawdę było niestosowne. Jeszcze
chwila i oni założą gestapowskie mundury. Trzeba umieć powiedzieć nie

— mówił.

To zupełnie
kuriozalne, że polityk Nowoczesnej zakłada, że skoro przedstawiciele
ONR złożyli wieniec przed pomnikiem ofiar nazistowskich Niemiec,
to niebawem ubiorą mundury gestapowców.

Rzeź na Woli – Miejsca. Powstanie Warszawskie

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

38. Warszawa: dziś uroczystości

Warszawa: dziś uroczystości upamiętniające Rzeź Woli
https://www.niedziela.pl/artykul/44376/Dzis-uroczystosci-upamietniajace-...

5 sierpnia o godz. 18.00 na Skwerze Pamięci u zbiegu ul. Leszno i al. Solidarności przy pomniku upamiętniającym 50 tys. cywilnych mieszkańców Woli wymordowanych przez Niemców w trakcie Powstania Warszawskiego rozpoczną się uroczystości upamiętniające to wydarzenie. Na zakończenie odbędzie się Marsz Pamięci w kierunku Cmentarza Powstańców Warszawy i zapalenie zniczy w miejscu wystawy „Zachowajmy ich w pamięci”.

Rzeź Woli stanowiła bezpośrednią realizację rozkazu Adolfa Hitlera, nakazującego zburzenie Warszawy i wymordowanie wszystkich jej mieszkańców. W trakcie masakry, której punkt szczytowy przypadł w dniach 5–7 sierpnia 1944, zamordowano od 30 tys. do 65 tys. cywilnych mieszkańców Woli. Była to największa jednorazowa masakra ludności cywilnej dokonana w Europie w czasie II wojny światowej. Historyk Norman Davies uznał 5 i 6 sierpnia 1944 r. za „dwa najczarniejsze dni w historii Warszawy. Żaden ze sprawców ludobójstwa dokonanego na Woli nie został po wojnie pociągnięty do odpowiedzialności karnej.

5 sierpnia 1944 od godzin porannych na Woli trwała rzeź polskiej ludności cywilnej. Wypełniając rozkaz Hitlera esesmani i policjanci mordowali bez względu na wiek i płeć każdego schwytanego Polaka. Masowo rozstrzeliwano mieszkańców zdobytych kwartałów. Zbiorowym egzekucjom towarzyszyły gwałty na kobietach oraz masowa grabież. Cywilów, których nie zamordowano od razu, pędzono w charakterze „żywych tarcz” na powstańcze barykady. Dzień ten przeszedł do historii Woli jako „czarna sobota”.

Początkowo ludność Woli mordowano w sposób chaotyczny i bezładny – w mieszkaniach, w piwnicach, na podwórzach kamienic, na ulicach. Szereg domów podpalono, a uciekającą w panice ludność ostrzeliwano z broni maszynowej. Ukrywających się w piwnicach cywilów zabijano przy użyciu granatów. Dochodziło także do zakłuwania bezbronnych bagnetami, zakopywania rannych żywcem, roztrzaskiwania głów niemowlętom, czy wrzucania małych dzieci wraz z matkami do płonących budynków.
W drugiej połowie dnia ludność dzielnicy w bardziej zorganizowany sposób spędzano do kilku wyselekcjonowanych miejsc egzekucji przy ulicach Wolskiej i Górczewskiej, gdzie ich mordowano zazwyczaj strzałem w tył głowy lub przy użyciu broni maszynowej. Nierzadko prowadzeni na stracenie ludzie byli zmuszani do wspinania się na stos ciał osób zamordowanych przed nimi. Świadkowie wspominali, że w takich miejscach zwały trupów sięgały niekiedy ok. 25-35 metrów długości, 15-20 metrów szerokości i 2 metrów wysokości.

5 sierpnia ofiarą rzezi padli także pacjenci i personel wolskich szpitali. W godzinach popołudniowych żołnierze niemieccy wkroczyli na teren Szpitala Wolskiego przy ul. Płockiej. Likwidacja Szpitala Wolskiego przyniosła ponad 360 ofiar. W gronie zamordowanych znalazło się 60 pracowników, w tym sześciu lekarzy, oraz 300 pacjentów.

W ręce Niemców wpadł tez kompleks budynków Szpitala św. Łazarza. Żołnierze podpalili szpital, a większość przebywających w nim Polaków rozstrzelali lub wymordowali za pomocą granatów. Liczba ofiar masakry dokonanej przez Niemców w Szpitalu św. Łazarza jest szacowana na ok. 1200, gdyż schroniło się tam wielu mieszkańców. W gronie zamordowanych znalazło się m.in. jedenaście sanitariuszek z patrolu sanitarnego Obwodu AK „Wola” (w tym dziesięć nastoletnich harcerek z drużyny im. Emilii Plater), a także siedem sióstr benedyktynek.

W nocy z 5 na 6 sierpnia Niemcy otrzymali znaczne posiłki. W myśl rozkazu von dem Bacha mieli oszczędzać kobiety i dzieci, nadal obowiązywał ich rozkaz rozstrzeliwania wziętych do niewoli powstańców oraz polskich mężczyzn-cywilów. 6 sierpnia zamordowano na Woli około 10 tys. Polaków. Ofiarą masakry padli m.in. mieszkańcy zdobytych tego dnia domów przy ulicach Chłodnej, Leszno, Towarowej i Żelaznej. Kontynuowano także masowe rozstrzeliwanie cywilów w opanowanych uprzednio kwartałach. Zbiorowym egzekucjom nadal towarzyszyły gwałty, grabieże i palenie domów.

6 sierpnia głównym miejscem kaźni stał się skład maszyn rolniczych fabryki Kirchmajera i Marczewskiego na Wolskiej. W gronie ofiar znaleźli się m.in. mieszkańcy domów przy ulicach Krochmalnej, Płockiej i Towarowej oraz około 50 Żydów greckich, węgierskich i rumuńskich z obozu KL Warschau przy ul. Gęsiej, uwolnionych dzień wcześniej przez AK. W nocy 5/6 sierpnia na terenie składu zamordowano także ponad 20 redemptorystów przyprowadzonych z klasztoru przy ul. Karolkowej. Łącznie w czasie rzezi Woli zginęło 30 redemptorystów z tego klasztoru – w tym 15 ojców, 9 braci koadiutorów, 5 kleryków i 1 nowicjusz.

6 sierpnia masowe egzekucje mieszkańców Woli były przeprowadzane przez Niemców również w fabryce Franaszka, gdzie zginął m. in. ojciec i inni członkowie rodziny abp. Henryka Hosera. Po południu Niemcy oraz żołnierze jednego z batalionów azerbejdżańskich wtargnęli do Szpitala Karola i Marii przy ul. Leszno 136. Szpital został spalony, a od 100 do 200 ciężko rannych i chorych zostało zamordowanych.

6 sierpnia z kościoła św. Wojciecha skierowano pierwszy transport do obozu przejściowego w Pruszkowie. Znalazło się w nim około 5 tys. ocalałych z rzezi mieszkańców Woli, którzy pieszo musieli pokonać blisko piętnastokilometrową trasę. Transport dotarł do obozu 7 sierpnia w godzinach porannych. Tego dnia pognano również do Pruszkowa kilka tysięcy polskich cywilów przetrzymywanych dotąd w halach warsztatów kolejowych na Moczydle. Po drodze Niemcy wyciągali z tłumu młodych mężczyzn, których rozstrzeliwali na miejscu. 7 sierpnia Niemcy zdobyli gmach sądów na Lesznie, a także opanowali rejon ulic Chłodnej i Elektoralnej oraz Hale Mirowskie i plac Żelaznej Bramy, gdzie oddziały niemieckie dopuściły się szeregu mordów. Jednym z głównych miejsc kaźni stały się Hale Mirowskie, gdzie między 7 a 8 sierpnia rozstrzelano ok. 700 osób. Niemcy kontynuowali także egzekucje na opanowanych w poprzednich dniach terenach Woli – m.in. w okolicach kościoła św. Wawrzyńca. 7 sierpnia zamordowano na Woli w sumie ok. 3800 Polaków. Trwało jednocześnie wysiedlanie ludności stolicy. Płonącymi ulicami, wśród stosów trupów, tysiące mieszkańców Woli, Powiśla i Śródmieścia Północnego pognano do kościoła św. Wojciecha, a stamtąd na Dworzec Zachodni lub do Włoch, skąd wysiedleńcy byli następnie wywożeni do obozu w Pruszkowie. Towarzyszyła temu masowa grabież oraz gwałty na kobietach. Prawdopodobnie 7 sierpnia zginął na terenie Woli ks. płk Tadeusz Jachimowski ps. „Budwicz”, naczelny kapelan Armii Krajowej. Nagminnie mordowano także osoby ranne, chore i niedołężne, które opóźniały marsz lub nie miały siły iść dalej.

Począwszy od 8 sierpnia tempo akcji eksterminacyjnej ludności cywilnej na Woli wyraźnie zmalało.

Po wojnie zinwentaryzowano miejsca straceń na Woli, oznaczając je w większości wypadków piaskowcowymi tablicami. Przez długi czas nie podejmowano jednak innych działań na rzecz uczczenia ofiar ludobójstwa. Co więcej, w czasach PRL zlikwidowano wiele stawianych oddolnie znaków pamięci, w szczególności zawierających elementy symboliki religijnej.

Działania na rzecz upamiętnienia dokonanego na Woli ludobójstwa nabrały intensywności na początku XXI wieku. Obecnie zamordowanych mieszkańców dzielnicy upamiętniają, m. in.: pomnik Ofiar Rzezi Woli dłuta Ryszarda Stryjeckiego, odsłonięty w 2004 r. przy rozwidleniu ulic Leszno i al. „Solidarności”; plac Męczenników Warszawskiej Woli – niewielki ogrodzony placyk przylegający do kościoła i klasztoru oo. redemptorystów przy ul. Karolkowej, poświęcony w sierpniu 2000 r. oraz ośmiometrowy stalowy krzyż przy Górczewskiej 32. Osobna ekspozycja nt. Rzezi Woli obecna jest w Muzeum Powstania Warszawskiego. Rzeź Woli upamiętnia też 49 piaskowych tablic, umieszczonych na murach budynków w różnych punktach dzielnicy.

W 2010 roku Rada m.st. Warszawy ustanowiła 5 sierpnia Dniem Pamięci Mieszkańców Woli.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

39. Marsz w hołdzie cywilnym


Marsz w hołdzie cywilnym ofiarom z Powstania Warszawskiego przeszedł ulicami Warszawy

Mieszkańcy
stolicy przeszli w poniedziałek ulicami Woli w Marszu Pamięci, by oddać
hołd cywilnym ofiarom powstańczego zrywu. Po drodze zapalano znicze w
miejscach upamiętniających zamordowanych. Marsz był częścią obchodów 75.
rocznicy Powstania Warszawskiego.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl