Nareszcie w i e m (3)

avatar użytkownika guantanamera

 

Gdy zbliżała się szósta rocznica zginięcia Wandy powstał pomysł aby uczcić Jej pamięć pamiątkową tablicą umieszczoną na kamieniu przy wejściu do II Liceum Ogólnokształcącego. Nie tym wejściu przed którym śmiały się maturzystki – tamto pozostaje dzisiaj zamknięte.

 

Michał, brat Wandy, poprosił mnie o ułożenie napisu, który mógłby stanowić motto Wandy życia. Nie wahałam się ani chwili. Nie muszę go układać, jest napisany - wiele lat temu. To fragment wiersza, który tu, w tej szkole kiedyś recytowałam, a który teraz okazuje się szczególnym podsumowaniem życia Wandy: W drogę, choćby niepowrotną, lecz ofiarną - naprzód twarzą... J. Słowacki.

Tablicę umieszczono na granitowym głazie w otoczeniu mniejszych kamieni. Odsłonił ją brat Wandy, a poświęcił ksiądz proboszcz parafii MB Częstochowskiej, do której należy szkoła. Autorem był wrocławski artysta Władysław Dubielecki.

Piszę o tej tablicy w czasie przeszłym - bo już jej tam nie ma. Po dwu latach popękała. Może sprawiła to zamarzająca woda. A może uderzenie. Zło nie znosi bohaterstwa, wspinania w górę, wchodzenia na szczyty... Ci, co panicznie boją się Ducha, chcą nas ściągać w dół, zająć przyziemnymi sprawami, albo po prostu wepchnąć w błoto. Dlatego z programów szkolnych dyskretnie ruguje się Juliusza Słowackiego.

Dzisiaj na głazie umieszczono tablicę zastępczą. Ale jest na niej ten sam wiersz, punkt wyjścia naszej znajomości, której historia zatoczyła koło: myśl poety, której kiedyś nie potrafiłam powiedzieć, a Wanda zrealizowała - idąc w taką właśnie drogę. A teraz ja dedykuję Wandzie ten fragment poezji, którą pod Jej krytycznym okiem kiedyś recytowałam.

 

Czasem mówiłyśmy, że napiszemy wspólnie książkę.... Było oczywiste, że nie będzie to książka o himalaizmie. Ani o górach. To miała być książka o tym, że każde ludzkie życie jest tematem na książkę... Wspaniałym i niepowtarzalnym... Kiedy nasze drogi się rozchodziły, mówiłyśmy: – Oj, chyba my tej książki jednak nie napiszemy... A potem przychodził czas, gdy obiecywałyśmy sobie – Może jednak niedługo zabierzemy się za pisanie... A tak naprawdę, byłaby to książka o człowieku, który spotkał Boga.

Moja opowieść jest w miejsce tej książki... A może właśnie jest t ą książką.... To opowieść o poezji, która połączyła nasze losy, poezji która łączy chwilę obecną z wiecznością i likwiduje odległości. O poezji, która porusza atomy i rodzi gwiazdy, obala państwa olbrzymie i podłe systemy ideologiczne Opowieść o języku milczenia, który marzenia przemienia w rzeczywistość. Opowieść o przyjaźni.

 

Ale zostało zadanie do wypełnienia... Przecież ten wiersz trzeba powiedzieć raz jeszcze... I tym razem to nie będzie recytacja. To będzie deklaracja. To będzie m a n i f e s t a c j a.

Zacznę znów od początku. W tekście, który dostałam wtedy od naszej polonistki pani Eugenii Bawolskiej już na początku znalazło się Imię Boga! A w książkach z PRL-u uporczywie zamieszczano wersję bez Boga - wcześniejsze albo późniejsze „rzuty”. Ale ja pamiętałam... I długo tej wersji szukałam. Aż znalazłam.

Więc zacznę raz jeszcze:

Podług ciebie, mój szlachcicu

cnotą naszą - znieść niewolę?

Cnotą naszą – znieść niewolę? - zapytam z prawdziwą, wcale nie deklamowaną drwiną. Bo dzisiaj jest to pytanie bardziej aktualne niż wtedy... Dzisiejsza niewola jest nawet gorsza niż tamta - oczywista i jednoznaczna. Dzisiejsza, straszliwa niewola polega na przedkładaniu kłamstwa nad prawdę. I na tym, że cały przemysł propagandy został skierowany na to, byśmy tę niewole dobrowolnie przyjęli. Na to, by nieszczęsnym ludziom wmówić, że znoszenie tej niewoli to ich największe osiągniecie, że znoszenie tej niewoli niesie im szczęście... Czy Juliusz Słowacki, tak związany z Bogiem, wiedział już wtedy, że swój wiersz pisze także o t e j sytuacji?!!

Głosem dziecka wołasz:

czynu, czynu czynu naród czeka. …

lecz ty drżysz przed pieśnią gminu, – tu na pewno skrzywię się z sarkazmem.

A już słowa „.. drżysz, gdy błyśnie Bóg z człowieka!” powiem bardzo wyraźnie, bardzo surowo i bardzo głośno. Najdobitniej wypowiem oczywiście Imię Boga. To Imię ukrywane w wydaniach wierszy Słowackiego z czasów czasach PRL-u, gdy wszędzie publikowano inną wersję: Lecz ty wiesz, bez ducha gminu /Jaka słaba pierś człowieka...

A dzisiaj Imię Boga jest frontalnie atakowane. Jawnie i bezczelnie… W gazetach, w telewizjach, na koncertach... Przez tych wszystkich, którzy nie chcą, za nic nie chcą, żeby z człowieka błyskał Bóg!

Człowiek, z którego błyska Bóg przeszkadza. Jak straszliwie przeszkadza... Mówi prawdę i prawdy się domaga. Nie oszukuje i chce żeby go także nie oszukiwano! Chce podejmować wszystkie swoje decyzje świadomie, w oparciu o prawdziwe informacje. Człowiek, z którego błyska Bóg wie, że każdy człowiek jest dzieckiem Bożym i że braterstwo z innymi może być tylko w Bogu... Dlatego broni każdego życia. Dlatego broni Rodziny – kościoła domowego, w którym ludzie mogą wzrastać...

Ileż podjęto starań, żeby z ludzi nie błyskał Bóg. Ta od początku podjęta krytyka religii w szkole... Te ataki na Kościół Katolicki. Te ostatnio podejmowane administracyjne decyzje, które mogą religię ze szkół wyrugować. Bo po co uczyć w szkole X Przykazań? Po co uczyć dzieci, że kraść, szastać wspólnym majątkiem, pomiatać ludźmi, okradać współobywateli to coś złego. Jeszcze może zaczną mieć pretensje....

Nie chcecie żeby z człowieka błyskał Bóg, wy, którzy pozwoliliście w dniu rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego zorganizować na podobno „narodowym”, polskim stadionie bluźnierczy koncert. W rocznicę wybuchu tego Powstania, które miało Polskę ratować właśnie przed podobnymi aktami podłości niesionym przez dwie obce nam cywilizacje! Powstania podjętego w obronie Boga i Jego praw, Jego chrześcijańskiej cywilizacji, zagrożonej wtedy z obu stron – ze wschodu i z zachodu... A wy w tym dniu urządzacie godzący w nasze uczucia spektakl...

Słowa „to nie chmurny lot Ikara, gdzie zasługą upaść z chmur” powiem po prostu, ale stanowczo, podkreślając słowo ”upaść” żeby było wiadomo, że nie wolno szafować życiem głupio i bez sensu. Przy słowach „ale twardo” chyba uderzę ręką w stół. I po „ale jasno” uderzę jeszcze raz. To uderzenie ma być słyszalne w całej Polsce!

Ale twardo! Ale – Jasno! WŚRÓD NARODU SWEGO STAĆ ! MYŚLĄ BIĆ. CHORĄGWIE RWAĆ, ŚWIECIĆ CZYNU TARCZĄ – WŁASNĄ.

Własną, nie cudzą. Nie twarzami ludzi podstawionych. Ani tych oszukanych, zwiedzionych, zdradzonych! MY musimy dać dzisiaj wydarzeniom nasze twarze. Dosyć przebierańców z maskami. Nie ma czasu na oglądanie się na innych. Apokalipsa nie jest metaforą. Widziałam przecież zapaloną na niebie górę ognia i skażenie wód w miejscowości o nazwie Piołun...

No, ale jak recytować W drogę, choćby niepowrotną, lecz ofiarną ... ? Jak najciszej. Bo tego się nie recytuje. Trzeba wstać i pójść w tę drogę... Po prostu iść. C h o ć b y się nam wydawało, że droga jest naprawdę bezpowrotna...

A potem fragment o powinnościach wobec polskiego ludu. Już nie arystokratów, ale współczesnych rządzących. Powiem te słowa wszystkim, którzy w roku 1989 i później zadrwili sobie ze mnie - i drwią do dzisiaj. Z mojej wiary, moich tradycji, mojej historii, mojej tożsamości.

Ten, kto ojcu powie Rakka! Ten przeklęty – więc się bój! Jeszcze niedawno chciałam im te słowa wykrzyczeć... Ale oni przekroczyli już wszystkie granice. Dlatego dzisiaj powiem je z mocą, ale po cichu, tak jak dzisiaj zapewne mówiłby te słowa sam Juliusz Słowacki patrząc zdrajcom prosto w oczy:

 

Ten kto ojcu powie Rakka!

Ten przeklęty – więc się bój!

Polski lud to Ojciec twój.

Zeń, ja z cierniowego krzaka

Gotów znowu Bóg wybuchnąć,

z wichru mając twarz i lice .

I na ciebie, jak na świecę iść

i dalej pójść- i zdmuchnąć!

A te ostatnie słowa powiem już szeptem. Ale potem wrócę o spraw wielkich:

 

Anioł się z aniołem zetrze,

Chrystus wyjdzie na ciał złamy

I z Chrystusem się spotkamy

A spotkania plac – powietrze...

 

Ale jednak na koniec chcę powiedzieć inny wiersz. Dzisiaj wybrałabym ten właśnie - bo odwołuje się nie do wydarzeń minionych, ale do przyszłości. Przyszłości która nadchodzi...

 


A jednak ja nie wątpię — bo się pora zbliża,
Że się to wielkie światło na niebie zapali,
I Polski Ty, o Boże, nie odepniesz z krzyża,
Aż będziesz wiedział, że się jako trup nie zwali.

Dzięki Ci więc o Boże — że już byłeś blizko,
A jeszcześ twojej złotej nie odsłonił twarzy,
Aleś nas, syny twoje, dał na pośmiewisko,
Byśmy rośli jak kłosy pod deszczem potwarzy.

Takiej chwały od czasu, jak na wiatrach stoi
Glob ziemski — na żadnego nie włożyłeś ducha,
Że się cichości naszej cała ziemia boi,
I sądzi się, że wolna jak dziecko, a słucha.

 

Ale proszę, żebyśmy ten wiersz powiedzieli razem. Z Juliuszem Słowackim. Z Józefem Piłsudskim, który tak kochał poezję Słowackiego. Z Janem Pawłem II który kiedyś tak często recytował, a później cytował wieszcza w swoich homiliach. I z Wandą...

Bo przecież jest powód, dla którego Bóg nasz naród znów daje na pośmiewisko. Powód dla którego demonstracyjnie kpi się z naszych świętości, oskarża nas i prowokuje, wykorzystuje i znieważa. Chodzi o to, żebyśmy rośli. Pod deszczem potwarzy mamy urosnąć. Tego wymagają okoliczności! „Gdy pada deszcz dzieci rośną”... pod deszczem potwarzy rosną Boże Dzieci! Mamy rosnąć, gdy „słowa stają się coraz bardziej nieważne, nieważkie, puste. Mamy rosnąć, gdy wkoło nas słowa tracą swe podstawowe znaczenia. Mamy rosnąć....

Mamy rosnąć w ciszy, bo w tym naszym języku milczenia, w którym nie ma już bluźnierstwa ani kłamstwa zło jest niczym - mija zanim się objawi, a Prawdą są rzeczy dobre i szlachetne. Mamy dorastać do języka, w którym słowa są zawsze prawdziwe i który nie zna żadnych przeszkód, bo jego przekaźnikiem jest Boże Serce.

Ten język stanie się kiedyś powszechny. A ten którym mówimy dzisiaj? Przecież jego właściwie już nie ma... Staje się coraz bardziej dwuznaczny i pusty. A nam trzeba języka, którym porozumiewał się Bóg z aniołami i Adamem, ze świętymi, z Ojcem Pio, z Janem Pawłem II. Języka, który płynie z serca do serca, który nie potrzebuje dźwięków i dla którego nie istnieje odległość.

Bo gdy umierają słowa, to odsłania się nieśmiertelna niezmienność Prawdy. Najgłębszy sens istnienia. Wobec zgiełku i chaosu pustych słów milkniemy. Lepsza niż hałas pustych dźwięków jest cichość naszych milczących rozmów. Bezgłośnej wymiany dobrych myśli, ustaleń omówionych z Bogiem, porozumień zawartych z Aniołami. Wolimy milczeć. Coraz częściej milczymy....

Czy nadszedł już czas w którym ziemia zacznie słuchać naszej cichości?

 

KONIEC

41 komentarzy

avatar użytkownika joanna

1. nadszedł już czas

w którym ziemia zacznie słuchać naszej cichości...

joanna
avatar użytkownika Maryla

2. @guantanamera

„.. drżysz, gdy błyśnie Bóg z człowieka!”

drżą czciciele Szatana przed mocą naszej wiary w Boga.
Tak, chodzi o to żebyśmy rośli, żebyśmy obudzili się z tej wygodnej drzemki, pół życia , które pozwoliliśmy sobie pozostawić.

Hufce Maryji z różańcem w ręku rosną w siłę...

Musimy zasłużyć na łaskę wolności, nie została nam dana na zawsze.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika guantanamera

3. @Maryla

Mam nadzieję, że zadrżą... Bo to jest przerażające - ten haniebny spektakl w dniu 1 Sierpnia ... Jak można było na to pozwolić...
Mam nadzieję, że nasza Modlitwa niepostrzeżenie wszystko odmieni.

avatar użytkownika intix

4. @guantanamera

...Czy nadszedł już czas w którym ziemia zacznie słuchać naszej cichości?
***
Pozwól, proszę... zadam jeszcze jedno... odwrócone pytanie, które przez Ciebie zostało zadane.
...Czy nadszedł już czas, w którym...
MY... słuchać zaczniemy... 
cichości Ziemi
idąc...
w Niebo zapatrzeni...
Tą Wielką Ciszą otuleni...?


avatar użytkownika guantanamera

5. @intix

"Cichość Ziemi..." - jako planety, czy jako wielości narodów?
Myślę, że Słowacki pisząc "ziemia" miał na myśli jednak to drugie znaczenie. A w tym drugim znaczeniu to ja słyszę dzisiaj raczej hałas. Hałas koncertów takich jak ten co ma się odbyć w Warszawie w dniu 1 sierpnia. Kakofonię słów o pozmienianych znaczeniach - czyli dręczący zgiełk poprawności politycznej. Wrzask chcący zagłuszyć wszelkie wartości. Chaos narzucanych nam praw niezgodnych z Dekalogiem... I temu chciałabym zapobiegać cichością modlitw i dobrych pragnień. O taką cichość chodziło Słowackiemu, o taką cichość chodzi mnie. Kilka dni temu słuchałam wypowiedzi jednej z kobiet internowanych w Gołdapi. Powiedziała, że one nie marzyły, że tamten ustrój zostanie obalony. A ja już w czerwcu 1980 wiedziałam, że zostanie.
I wiesz? Myśmy to z Wandą wymilczały....
Pozdrawiam...

avatar użytkownika intix

6. @guantanamera


Ja... w komentarzu od siebie...
Poszłam myślą dalej...
Zadałam kolejne (odwrócone) pytanie...
Mała refleksja... na którą sobie pozwoliłam...bo tak u mnie bywa... kiedy coś czytam... myśli przybywa...
Dla wyjaśnienia...
Ziemia... kiedy piszę z wielkiej litery... mam na myśli CAŁOŚĆ... ale na Początku w Cudzie Stworzenia dla Człowieka przez Stwórcę przygotowaną... Człowiekowi ofiarowaną...
Chyba do jednego celu zmierzamy... do Bożego Porządku... do Harmonii, która była na Początku...

Również Pozdrawiam ...

avatar użytkownika guantanamera

7. @joanna

Dopiero teraz odpowiadam, bo miałam ogromne kłopoty z obejrzeniem filmu... Wymagało to czasu i cierpliwości (takie filmy wgrywają mi się godzinami) i dopiero teraz mogłam połączyć jedno i drugie. No i w którymś momencie okazało sie, że to są zdania z mojej ukochanej książki "Chmura niewiedzy". Napisał ją nieznany autor w XIV wieku w Anglii. Jego dzieło jest uważane za jedno z najznakomitszych, albo nawet najznakomitsze z dzieł o życiu duchowym jakie wydała katolicka Anglia... Przytoczę kilka tytułów rozdziałów:
"Modlitwa o której tu mowa, polega na dążeniu do Boga w ciemności wiary i na ofiarowaniu Mu w ten sposob swojej istoty bez zastanawiania i analizowania....
W jaki sposób należy ofiarowywać swoją istotę Bogu; i o tym, że trzeba nakazać milczenie naszym władzom dyskursywnym...
Temu, kto w ten sposób się modli niepotrzebne są szczegółowe rozważania ani o sobie samym, ani o Bogu...
Dusza musi zapomnieć nawet o swoim własnym bycie, aby otrzymać odczucie Bytu Bożego (...)
Do tego dzieła nie dochodzi się pracą rozmyślania; jednakowoż prawdziwą bramą kontemplacji jest rozmyślanie o Panu naszym Jezusie Chrystusie...

A to są t y l k o tytuły rozdziałów... Nie rozstaję się z tą książeczką od lat. I polecam ją wszystkim...
Pozdrawiam.

avatar użytkownika guantanamera

8. @intix

A, to tak! Ja też mam na myśli Pierwotną Harmonię! Wprowadzanie tej Harmonii do współczesnych myśli, idei, osiagnięć technicznych. I taką cichość miał chyba na myśli Juliusz Słowacki ... Nie tylko on - także autor "Chmury niewiedzy" - o którym to dziele napisałam wyżej w komentarzu dla Joanny ...
Ale zauważyłam, że być może podejmiemy dawny spór między Krasińskim i Słowackim ...:)
Ty będziesz reprezentować "Psalmy Przyszłości", a ja - "Odpowiedź na "Psalmy Przyszłości".
Pan Michał - mam nadzieję - nakreśli background historyczny ...
Pozdrawiam serdecznie.

avatar użytkownika intix

9. @guantanamera


...Ale zauważyłam, że być może podejmiemy dawny spór między Krasińskim i Słowackim ...:)
***
:)
Ja... dziękuję... ale nie skorzystam...:)
Od wszelkich sporów jestem daleka...
Widzisz... ja... w ten sposób postrzegam
aby z CAŁEJ Spuścizny... Dobro czerpać...
bo TEGO najbardziej nam potrzeba...
Czerpać Dobro...
I z Listów św. Pawła
i z przesłań Jana Pawła II
z testamentu zostawionego przez Kardynała Wyszyńskkiego...
ze Słowackiego...:)
z Mickiewicza
z Krasińskiego...
z Norwida
i wielu... wielu... Innych Wielkich, którzy dzisiaj znikają z naszej przestrzeni...
Aby czerpać także z naszej pięknej, wzruszającej Historii, która gdzieś zaczęła umykać...

Pozdrawiam serdecznie...

avatar użytkownika guantanamera

10. @intix

No, to się uspokoiłam...:))

Ale ten spór to też Historia. W razie czego, mam dobre cytaty:
Jeszcze co? ani zamachu..
Naród cały hasła czeka...
A krzyk pierwszy z ust czlowieka
Był okropnym krzykiem strachu!

Albo:

Bądź-że mi weselszej cery,
Bo cię żywym być przymuszę...
Wygnaj z myśli Maryusze,
Cezary i Robespiery...

Oj, być adwokatem wieszcza to zaszczyt ... :))
Pozdrawiam Cię serdecznie...

avatar użytkownika gość z drogi

11. czym jest Modlitwa,oto pytanie

dla mnie rozmową z Bogiem,zaufanie MU
a Polska i niebezpieczeństwa ? zawsze były i będą,Naród nigdy się jednak Boga nie wyrzekł
i dlatego istniejemy miedzy dwoma wrogimi somsiadami
Dobrej Nocy WAM i Polsce :)
serd pozdr :)

gość z drogi

avatar użytkownika guantanamera

12. Nowa tablica.

avatar użytkownika guantanamera

13. Z Tymi, którzy podjęli walkę 1 sierpnia 1944

Z Tymi, Którzy wtedy zginęli;
Z Tymi, Którzy marzyli o Polsce chrześcijańskiej;
Z Tymi, Którzy pragnęli by Polska była prawdziwie wolna;
Z Tymi wszystkimi, Którzy dzisiaj marzą o Ojczyźnie Bożej i sprawiedliwej;
Z Tymi, Którzy rozsławiali i rozsławiaja Jej imię
W godzinie W - jak Walka, jak Wolność, jak Wierność, jak Wytrwałość
O godzinie 17 - tej ...
................

"Niech się cichości naszej cała ziemia boi,
I sądzi się, że wolna jak dziecko, a słucha."

avatar użytkownika gość z drogi

14. @Guantanamero Godzina W ,jesteśmy w niej Razem

serd pozdr

gość z drogi

avatar użytkownika guantanamera

15. Pomilczmy razem

W godzinie M - Miłosierdzia
W godzinie W - naszej Walki Duchowej

avatar użytkownika guantanamera

16. @gość z drogi - Razem...

"Jeżeli dwaj z was na ziemi zgodnie o coś prosić będą, to wszystkiego użyczy im Mój Ojciec, który jest w niebie. Bo gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię Moje, tam jestem pośród nich." (Mt 18,19-20)

avatar użytkownika gość z drogi

17. Drogie moje i milczenie nasze

w godzinie W było Wspólne,myślami byłam z Wami
Nocne pozdrowienia :)

gość z drogi

avatar użytkownika guantanamera

18. @gość z drogi

Czułam to...

avatar użytkownika gość z drogi

19. @ Guantanamera :)

ja TEZ :)
Dobrej Nocy
śnij piękne sny i o Twojej Przyjaciółce,która jest już WOLNA i o Wolnej Polsce :)
Niech aniołowie strzegą Twych snów :)

gość z drogi

avatar użytkownika guantanamera

20. @gość z drogi

Ten kończący wspomnienia o Wandzie fragment z wezwaniem żeby razem recytować wiersz Słowackiego o "CICHOŚCI" przypadł "przypadkiem" przed 1 sierpnia, kiedy Obrońców Polski czcimy minutą CISZY o 17-tej...
A przecież właśnie od Wandy i od Juliusza Słowackiego dowiedziałam się jak wielką moc sprawczą ma taka d o g ł ę b n i e, przejmująco w s p ó l n a milcząca modlitwa... Mam nadzieję, że nas, milczących, pozostających z CICHOŚCI razem z NIMI były miliony...
Bardzo serdecznie pozdrawiam...

avatar użytkownika gość z drogi

21. I ja mam taką nadzieję :) @Guantanamero :)

Słowacki,wieszcz ,wizjoner
i dzisiejszy CZAS....
CZAS "Burzy i Naporu" niesie niepokojące znaki ....
serdecznie pozdrawiam :)

gość z drogi

avatar użytkownika Maryla

22. @guantanamera

Czegóż mamy się bać, jeśli Chrystus jest z nami? Dlaczegóż mielibyśmy
zwątpić, jeśli trwamy przy Chrystusie i podejmujemy zadania i
odpowiedzialność Jego uczniów?

Maryja, Królowa Męczenników, która stojąc u stóp krzyża do końca
uczestniczyła w ofierze Syna, niech pomaga nam świadczyć odważnie o
naszej wierze!

http://www.opoka.org.pl/biblioteka/W/WP/jan_pawel_ii/homilie/beatyfikacj...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika guantanamera

23. @Maryla

Ależ my nie wątpimy. Ani się nie boimy ...

A jednak ja nie wątpię — bo się pora zbliża,
Że się to wielkie światło na niebie zapali,
(...)

avatar użytkownika guantanamera

24. Nareszcie wiem...

Jaka jest właściwa odpowiedź na te wszystkie pokrętne, te obrzydliwe załgane komentarze na temat buczenia na różnych forach.To wiersz Mariana Hemara, wspaniałego polskiego patrioty. Wiersz nosi tytuł "Rocznica". Może już był gdzieś przywołany, ale ja chcę go jeszcze raz przypomnieć. Na poetów zawsze można liczyć...

Gdy naród warszawski się porwał do boju,
Gdy z bronią powstali cywile -
Gdzie ty byłeś wtedy, sowiecki gieroju?
Za Wisłą, opodal, o milę.

O, cześć wam, radzieccy kamraci!
O, cześć, towarzysze przytomni!
Za pomoc w Powstaniu niech Bóg wam zapłaci,
A Polska wam jej nie zapomni.

Gdy ponad Warszawą świeciły się łuny
Powstańczej, szaleńczej batalii,
Za Wisłą czekali sołdaci komuny,
Aż ogień się do cna wypali.

O, cześć, sojuszniku łaskawy!
O, cześć wam, radzieccy kamraci!
Za pomoc dla ludu walczącej Warszawy
Niech Bóg wam stokrotnie zapłaci!

Gdy trupem padały kobiety i dzieci
U miejskich barykad i szańców,
Za Wisłą spokojnie czekali Sowieci,
Aż Hitler dobije powstańców.

O, cześć wam, o cześć, w samej rzeczy!
O, cześć wam, o cześć, demokraci!
Za pomoc w Powstaniu, za pośpiech w odsieczy
Niech Bóg wam stokrotnie zapłaci!

Ten sam Rokossowski, nasz wódz-falsyfikat,
Widokiem się nie mógł nacieszyć
I mruczał: Dopóki strzelają z barykad -
Nu, ni ma do czego się śpieszyć.

O, cześć ci, marszałku zwycięski!
Za odsiecz ginących twych braci,
Za pomoc Warszawie w tej dobie jej klęski
Niech Bóg ci stokrotnie zapłaci!

A Bierut w Lublinie, a Bierut sobaka,
Rozkazy już zaczął powielać:
Każdego Paljaka, kto tylko był w AK
Od razu na miejscu rozstrzelać!

O, cześć wam, moskiewskie bieruty!
O, cześć wam, ludowi kamraci!
Niech Bóg wam stuleciem straszliwej pokuty
Za zdradę Warszawy zapłaci!

A dzisiaj ta ciżba moskiewskich zaprzańców,
A dzisiaj te same psubraty
Z butami się pchają na groby powstańców
I wieńce im niosą i kwiaty -

Dziś oni te groby chcą wziąć w swą arendę
I ukraść im honor tej chwili,
I zwołać umarłych pod swoją komendę,
Gdy żywych już sami dobili.

Ach, precz stąd, radzieccy kamraci!
Ach, precz stąd, zdradzieccy psubraci!
Czekaliście wtedy i dziś poczekajcie.
Nie bójcie się. Bóg wam zapłaci.

avatar użytkownika Maryla

25. @guantanamera

JAK TO DOBRZE, ŻE JUŻ WIESZ :)

wypożyczę wiersz Mariana Hemara do marszu bronkowego.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika benenota

26. Czy to nie jest na melodie...

"O czesc wam panowie magnaci
Za wasza niedole kajdany......"

Nie pamietam tytulu...to tylko fragment.

Tak mi tu dobrze...ze dobrze mi tak.
avatar użytkownika guantanamera

27. @benenota

Tak. Na tę melodię. Czy nie warto dopisać kilku współczesnych zwrotek?

avatar użytkownika gość z drogi

28. witam :) i czekam na dalsze zwrotki

a czy się boimy ? nie
wszak My,Maryjny Lud i nie pierwszy ani ostatni to Nasz bój....
sobotnie pozdrowienia dal Ciebie @Guntanamera i dla Wszystkich :)))
Wolność jak i Miłość nie jest dana RAZ na zawsze,wciąż trzeba o nią walczyć....kazde pokolenie ma ten zaszczy,by....TO udowodnić....

ad rem buczenia :)to troszkę w innej formie, ale na temat,też :) generał POuczający Młodych,to wielki stronnik i POpieracz Platformy Oszustów
sobotnie serdeczności :)

gość z drogi

avatar użytkownika benenota

29. Guantanamera

Wypadaloby spytac autora (?).

Moze prosciej wykorzystac inny "hit",tamtych wspanialych czasow?
Tylko co na to egzekutywa?

Tak mi tu dobrze...ze dobrze mi tak.
avatar użytkownika guantanamera

30. drogi Gościu z Drogi

Od wczoraj wieczora narzuca mi się konieczność napisania wiersza o tym jak ONI degenerują pamięć o Powstaniu. Ale muszę się jednocześnie zajmować sprawami aktualnymi, nie cierpiącymi zwłoki. Więc nawet prozą nie mam kiedy opisać tych myśli. Ale spróbuję.
Otóż ONI od lat usiłowali wmówić nam, że Powstanie było aktem głupoty. że trzeba było nie walczyć, nie narażać się, dojść do zgody z Niemcami i ruskimi... I to się IM nie udało... Więc teraz, w roku 2012 poszli jeszcze dalej, podjęli nową inicjatywę. ONI chcą idee i myśli Powstańców, dla których najważniejsza była wolna Polska, wolna od Niemców i ruskich przygiąć siłą do ziemi, wkopać w błoto, młotem poobijać z tego, co dla Powstańców było najważniejsze, sierpem okroić z wielkości i dopasować do własnej - żałosnej i podłej miary, do swojej własnej doktryny hańby, do swojej pełzającej pozy węża.
Już nie twierdzą, że wbuch Powstania był aktem głupoty. Nie.. Teraz przy pomocy różnych figur i aktorów chcą wmawiać, że Powstańcy walczyli.... właśnie o zgniłe kompromisy, o dialog z ruskimi i Niemcami, o rezygnację z własnego, polskiego zdania, polskiej tożsamości, tradycji. T a k a jest wymowa bardzo wielu komentarzy. To już nie są nawet hieny cmentarne. To jest cmentarne duchowe robactwo, odbierające Powstańcom ich duchowy SKARB!
Mówię IM: Nie pomniejszycie Powstańców, Obrońców Polski Prawdziwej, Bohaterów naszych do WASZEJ żałosnej miary! To się WAM nigdy nie uda...

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

31. Pani Guantanamera,

Szanowna Pani,

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika guantanamera

32. Pan Michał

Dziękuję...To zdjęcie stało na regale w Wandy mieszkaniu....A na nim Dwie tak niezwykle ważne dla mnie Osoby...

avatar użytkownika guantanamera

33. @benenota

Po pierwsze Autor sam napisał te słowa jako nowe zwrotki innej pieśni.. A po drugie Autor podyktowal mi już tak wiele wierszy... Na przykład tę piosenkę na 11. 11. 11. na mel."Cielito lindo" czili "Teraz jest wojna"...

Kolorowa ferajna Seweryna Blumsztajna
prowokację raz wymyśliła.
I z myślą pokrętną w Niepodległej Święto
Do Warszawy Niemców zaprosiła.
Ref. Ribbentrop-Mołotow w piekle tańczą walczyka
bo pakt ich wciąż działa jak Moskwa kazała,
a Polska z Europy znika. (lub - a dobro ze świata znika)
2
My szliśmy fetować, raz jeszcze świętować
wyrwanie się spod zaborów
Oni znów nas zdradzają, Niemców tutaj ściagają
i innych też prowokatorów!
Ref. Czerwona zaraza jak kiedyś Polskę obraża!
obarcza faszyzmem, niosąc własną zgniliznę
nas jak kiedyś przejmuje odraza!
3
Ci lewaccy trockiści, chorzy od nienawiści
dręczą nas swemi narracjami:
że na prawo od trockizmu
nie ma nic prócz faszyzmu,
a sami są .... lewafaszystami
(ew. inne rymy, znajdzie się sporo)
Ref. Ribbentrop - Mołotow! Antyfa z Der Angriffem!
Te niemieckie ataki, te lewackie draki
są waszym schyłkowym dryfem (tu też są inne rymy)
4
Szły w Marszu tysiące, niosły serca gorące
rozpalone Ojczyzny Miłością
Media marsz NASZ widziały, ale go przemilczały
ze znaną od lat stronniczością.
Ref. I skad tyle złości do Naszej Niepodleglości?
Skąd wasza nienawiść i skąd taka zawiść
wobec naszej Ojczyzny miłości?
Siewcy podłości, piewcy antypolskości
Watahy przebierańców, kohorty zaprzańców,
JESTEŚCIE TU BEZ PRZYSZŁOŚCI!

Sama bym tego nie wymyśliła...

avatar użytkownika gość z drogi

34. Droga @Guantanamera :)

masz Rację,
teRAZ wymyslaja nowe figury i przyznam uczciwie,ze czytając w sieci etatowych komsomolców i ich "dzieci'
chwilami mam wrażenie,ze to jakaś EPIDEMIA prosowieckich "zadań"
moim wnukom,zawsze mówię,kim byli Niemcy mordujących Polki i Polaków w czasie II Wojny Światowej, i kim byli towarzysze radzieccy,ci ktorzy napadli nas we wrześniu 1939,wbijając
nóz w plecy....
serdecznie pozdrawiam :)

gość z drogi

avatar użytkownika guantanamera

35. @gość z drogi

Usiłują odebrać Polakom pamięć Prawdy. Usiłują wmówić Polakom, że zło to norma a Dobro to margines... W radio i w telewizji mielą słowa nadając im odwrotne znaczenia.
A my po prostu w i e m y ...
Bo gdy oni zabijają znaczenia słów, to odsłania się nieśmiertelna niezmienność Prawdy. Najgłębszy sens istnienia. Wobec zgiełku i chaosu ich pustych słów milkniemy. Cichość naszych milczących rozmów jest głośniejsza niż wrzawa ich słów. Czymże jest ta wrzawa wobec bezgłośnej wymiany dobrych myśli, wobec ustaleń omówionych z Bogiem i naszych porozumień zawartych z Aniołami? Wolimy milczeć. Coraz częściej milczymy...

avatar użytkownika gość z drogi

36. Droga @Guantanamera

usiłują odebrać Polakom Pamięc.....nie odbiorą,rosna nowe pokolenia,a Młodzi patriotyczni Kibice ,tez nie pozwolą na zamilczanie...

czym jest ta ich "wrzawa" wobec bezgłośnych wymian myśli....własnie idzie do Królowej Polski
armia Jej poddanych,sierpniowa pielgrzymka....

serdecznie pozdrawiam

gość z drogi

avatar użytkownika guantanamera

37. @gość z drogi

"Idzie do Królowej Polski Armia Jej poddanych, sierpniowa pielgrzymka...." Od razu ustąpiło moje przygnębienie wywołane przez MSZ RP - rozpowszechnia ono w świecie straszną książkę http://blogmedia24.pl/node/58414 - i zaczęłam się znowu uśmiechać...
Tak, to idą Rycerze, Armia Królowej Polski .... Dziękuję i pozdrawiam...

avatar użytkownika gość z drogi

38. Droga @Guantanamero :)

serdeczne westchnienie za ś.p Brata Pani Wandy....
pozdrowienia z drogi do.... :)

gość z drogi

avatar użytkownika guantanamera

39. 12 maja widziano Wandę

ostatni raz...

Rosyjska ruletka Wandy Rutkiewicz
Łukasz Mordarski Dziennikarz

" Ona grała w górach w rosyjską ruletkę. Uważała, że zawsze z tego wyjdzie. No i w końcu jej się nie udało. Stąpała po polu minowym i któregoś razu nadepnęła na minę – mówi o Wandzie Rutkiewicz jej kolega Janusz Onyszkiewicz, obecnie prezes Polskiego Związku Alpinizmu (PZA). 13 maja mija 23. rocznica śmierci wybitnej polskiej himalaistki. Przeświadczona o własnej nieśmiertelności, charakterna, uparta, a przy tym bardzo kobieca. – Wielu się w niej podkochiwało – wspominają jej znajomi." http://wiadomosci.onet.pl/prasa/rosyjska-ruletka-wandy-rutkiewicz/4jymke

avatar użytkownika guantanamera

40. Ten 13 maja...

podają tę datę chociaż nie ma żadnej pewności...
A przecież, skoro uważam, że Wanda ofiarowała swoje życie za Jana Pawła II rannego w zamachu 13 maja, to nie powinnam się dziwić.

avatar użytkownika guantanamera

41. Oglądałam jakiś film na You Tube

a kiedy się zakończył - znalazłam ten ... Wklejam go tutaj jako przesłanie, żeby się nie poddawać i nie zniechęcać.