Pierwsze medale Igrzysk w strzelectwie Pań

avatar użytkownika Almanzor

 

Pierwszą konkurencją w której przyznawane są medale olimpijskie jest zawsze strzelectwo. To uznanie ma dyscyplina obecna od pierwszych Igrzysk w Atenach w 1896 roku, dla uczczenia Piotra de Coubertina, kreatora nowoczesnych olimpiad, który z sukcesami uprawiał sport strzelecki. Od wielu lat konkurencją olimpijską, w której przyznawane są pierwsze medale Igrzysk jest najbardziej popularna na świecie w strzelaniu sportowym kobiet konkurencja z karabinu pneumatycznego.

Pamiętamy olimpijskie Igrzyska stulecia w Atlancie w 1996 roku. Pierwsze mistrzostwo olimpijskie zdobyła Renata Mauer.

Pochwalę się, że wtedy była ona moją faworytką. Miałem przyjemność kibicować jej od 1993 roku. Po raz pierwszy widziałem młodziutka Renatę w 1986 roku znakomicie strzelającą w spartańskich warunkach na wietrznej i zimnej warszawskiej strzelnicy na Bielanach prowadzoną przez klubowego trenera Piotra Kosmatkę, olimpijczyka z Moskwy.

Sukces Renaty w Atlancie skłonił mnie następnej nocy po usłyszeniu polskiego hymnu granego dla Renaty, 29.lipca 1996, do zbudowania pierwszej w życiu swojej witryny internetowej do dziś odwiedzanej w Sieci. 10.9: Internetowa Galeria Strzeleckich Gigantów. Jest to trzecia witryna poświęcona strzelectwu w historii Internetu.

Atlamta 1996. Dekoracja pierwszymi medalami Igrzysk. Od lewej Petra Horneber- Niemcy; Renata Mauer – Polska; Aleksandra Ivosev – Jugosławia.

W Atlancie pani Renata zdobyła jeszcze brązowy medal w strzelaniu z karabina sportowego na 50 metrów ustanawiając w eliminacjach nie pobity do dziś rekord olimpijski. W tejże konkurencji w Sydney zdobyła drugie swoje Mistrzostwo Olimpijskie.

Panie strzelają w tej konkurencji w postawie stojąc, z karabinów pneumatycznych z odległości 10 metrów. Z racji niewielkiej w porównaniu z innymi konkurencjami strzeleckimi odległości wielkość tarczy została odpowiednio zredukowana.

Najpierw wszystkie zawodniczki oddają 40 strzałów. 8 najlepszych rozgrywa między sobą strzelanie finałowe 10 strzałów na komendę, w ograniczonym czasie.

To jest rzeczywista wielkość tarczy. Krąg „10” jest w tej tarczy punktem. Za „10” uznaje się każdy strzał, którego przestrzelina dotknie centralnego punktu tak jak na fotografii z prawej strony. W serii finałowej ocena strzałów dokonywana jest z dokładnością do 1/10 punktu. Strzał idealnie geometrycznie centralny oceniany jest „10,9”.

Przy końcowej klasyfikacji wynik sumy dziesięciu strzałów finału jest dodawany do wyniku 40 strzałów oddanych w eliminacji.

W tym roku, w sobotę 28 lipca od 9:15 rano czasu polskiego, rozpoczną się eliminacje 57 pań w tej konkurencji. Rozgrywany od godziny 12 pierwszy finał Igrzysk transmitować będą jak zwykle wszystkie światowe telewizje. Polskę będą reprezentować doświadczona Sylwia Bogacka*) z Zielonej Góry i młodziutka dwudziestojednoletnia Paula Wrońska**) z Lęborka .

Pierwsza konkurencja olimpijska: karabin pneumatyczny kobiet

Sylwia Bogacka

Paula Wrońska

fot. PZSS

Sylwia startowała w Sydney, w Atenach i w Pekinie. Zajmowała przyzwoite miejsca, tuż za finałowa ósemką.

Paula błysnęła w tym roku. W marcu, ku pewnemu zaskoczeniu działaczy, zdobyła kwalifikację olimpijską. W kwietniu na zawodach o Puchar Świata na olimpijskiej strzelnicy w Londynie uzyskała znakomite czwarte miejsce.

Co będzie w sobotę, 28. lipca?

Trzeba w spokoju przyznać że teoretycznie największe szanse mają Niemki i Chinki. Z tych pierwszych znów błyszczy Sonia Pfleischifter bedąca od dwudziestu lat w ścisłej czołówce, ale na igrzyskach Olimpijskiech bardzo pechowa. Przypominam, że w Sydney w finale nerwowo walcząc bezskutecznie z Renatą Mauer spadła z pierwszego na czwarte miejsce. Złoto zdobyła wtedy nasza Renata!

Chinkom przewodzi teraz YI Siling. Jest jeszcze mocna Czeszka Kasia Emmons i co najmniej dwadzieścia znakomitych strzelczyń z całego świata. A wygra kto? Ta która odda 50 dobrych strzałów.

Sylwia w światowym rankingu jest obecnie 11., Paula już jest na miejscu 15.

Zapraszam do kibicowania !

*) Trenerem klubowym Sylwi Bogackiej w Zielonej Górze jest Ryszard Taysner
**) Trenerem klubowym Pauli Wrońskiej w Lęborku jest Robert Biczkowski

Serdeczne gratulacje dla panów trenerów!

Etykietowanie:

5 komentarzy

avatar użytkownika Almanzor

1. Marylu

Wystawiłem tę stronę jako zaczątek kolejnego przykładu łajdactwa w zarządzaniu polskim sportem a zwłaszcza w warszawce. Nieco się zajmowałem strzelectwem.

Warszawa jest chyba jedynym dużym miastem w Europie w którym nie ma strzelnicy na której można by odbyć międzynarodowe zawody strzeleckie. Swego czasu była realna możliwość zbudowania takiego obiektu w zamian za przeniesienie terenu będacego własnością klubu z sąsiedztwa mostu północnego gdzieś na puste tereny powojskowe.

Nie można jednak odpędzić łobuzów pazernych na pieniądze jakie są pchane u nas w sport.

Na Bielanach przy trasie pólnocnej jest niezły obiekt na którym usadowiony jest, istniejacy od 1956 roku, klub strzelecki. Kiedy w latach 90-tych zmarł ponad 90 letni prezes grupa celebrytów z pierwszych stron gazet i ekranów wybrana do zarządu próbowała zagarnąć teren i postawić na nim apartamentowce. Udało nam się ich pogonić.

Wspomniany w tekscie Piotr Kosmatko zgromadził grupkę zdolnych strzelców naprawdę kandydatów na olimpijskie medale.

Kolejny zarząd znów zaczął kombinować. Wyrzucili z roboty pracujących za symboliczną opłatę trenerów i rozpoczęli swoje kombinacje. Wspierał ich w tym niejaki Artur Piłka dyrektor wydziału sportu w warszawskim magistracie. Zaczął od niezgodnego ze statutem wyrzucenia z klubu komisji rewizyjnej której byłem członkiem.

Kolega Kosmatko bez trudu znalazł pracę trenera kadry narodowej w Hiszpanii. Zdolnych juniorów z naszego klubu wyrzucono.

Wkrótce wkroczyła prokuratura. Artura Piłkę aresztowali po zarzutem rozprowadzenia 2kg KOKAINY.

Po objęciu Min. Spraw. przez prof. Ćwiąkalskiego pan Piłka został zwolniony z kryminału i do dziś mu włos z głowy nie spadł.
O szczegółach nie wspomnę ale są technicznie podobne do spraw jakie mamy na Górczewskiej
Pozdrawiam

avatar użytkownika Maryla

2. Almanzor

takich spraw jest w Polsce wszędzie, gdzie sie nie ruszysz. Po skutecznym polowaniu z nagonką na tych, co ścigali przestępców, sytuacja się wyklarowała z korzyścią dla "prześladowanych przestepców ". A adwokat Ćwiakalski tez stracił stołek ministra za bagaznik pełny kiełbas...

Pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Almanzor

3. Kokaina

Pozwalam sobie zwrócić uwagę że wśród różnych gangów rządzących naszym nieszczęśliwym krajem ponadpartyjny gang narkotykowy ma mocną pozycję.
Pozdrawiam

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

4. Pan Almanzor

Szanowny Panie,

Polska a właściwie administratorzy, gauleiterzy, namiestnicy wydają pieniądze z podatków bardzo biednego społeczeństwa na ratowane banków niemieckich, francuskch i pośrednio amerykańskich.
Wydajemy pieniądze na imperialne wojny Ameryki,zaplanowane przez pana Brzezińskiego i Cartera.

W czasie przemarszu polskich olimpijczyków w Londynie widziałem polityka PO pana Persona, sądzę, że było wielu innych.

Zabrakło miejsca do trenera i ojca dwóch polskich tenisistek 'Karola' Radwańskiego.
Państwo Radwańscy by nie dojeżdżać no korty tenisowe oddalone od wioski o dwie godziny drogi, wynajęły willę dla Agnieszki, Uli, ich prywatnych trenerów, lekarzy, dietetyków, fizjologów, fizykoterapełtów, masażystów.
Całe to towarzystwo, które jest konieczne we współczesnym sporcie XXI wieku przyjechało na koszt Państwa Radwańskich.

Polski kajakarz górski już w Londynie złamał jedyne wiosło,miał dwa ale nie pasujące do jego kajaka i sylwetki/

Dziś, polska telewizja, pokazywała siatkarki plażowe, mimo, ze Polki w tej dyscyplinie nie startują w Londynie. Pokazano końcówkę decydyjacego meczu tenisistek stołowych, gdzie panna Partyka, niepełnosprawna wygrała ze sprawna Dunką i już jest w trzeciej rundzie w przeciwieństwie do gwiazdy floretu, Pani Gruchały czy Grocholi co moim zdaniem na jedno wychodzi
Na Olimpiadę trzeba było zabrać panią Plebanek z dziewczętami z trzepaka.Czy panie Nowicką lub Grodzką

Warszawa przez 60 lat przyzwyczaiła się , że cały naród buduję swą Stolicę, bo stolica da się lubić, przebierze się za błaznów i krzyczy:
"Polacy, nic się nie stało"

Pozdrawiam

Taki sobie, który reprezentował barwy Polski w lekkiej atletyce w zawodach akademickich.

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Almanzor

5. Pieniądze i barwy Polski

To, że gauleiterzy po 100 latach konsekwentnych działań kolejnych ich rządów doprowadzili do tego, że Polacy stali się dostarczycielami do Niemiec żywności i nisko przetworzonych towarów a zarazem w większości swoja gospodarkę oparli o towary wytworzone przez Niemców mnie nie dziwi. To że w konsekwencji Niemcy drenuja nas finansowo zgodnie z projektem Mitteleuropy przy okazji nakładając oparty na oszustwie podatek węglowy też mnie nie dziwi.

Dziwi mnie natomiast zgoda na to 9/10 mieszkańców Polski.

Taki sobie, który jako reprezentant Polski z góry podium usłyszał nasz hymn narodowy. Nota bene po pokonaniu Sowietów 20 lat przed Reaganem. Cieszyli się szczerze wtedy grający nam hymn Węgrzy. Cieszył się też z tego niezmiernie jeden z czołowych polskich komuchów - Włodzimierz Reczek.
:-)