W Sądzie Rejonowym dla Warszawy Woli Wydział III Karny poinformowano rodzinę Goczyńskiego, że być może zostaną powołani jako świadkowie, z tego powodu widzenia są niemożliwe.

Bogdan Goczyński jest wybitnym dziennikarzem obywatelskim, specjalizującym się w problematyce błędów wymiaru sprawiedliwości oraz pomysłodawcą jego reformy poprzez przywrócenie w Polsce systemu ław przysięgłych.

27 lutego br. w składzie trzyosobowym (Krystyna Górzyńska, Bogdan Goczyński, Tomasz Parol - Redaktor Naczelny NE), powołaliśmy Sąd Obywatelski. W akcie założycielskim Sądu napisaliśmy:

"Sądy w Polsce straciły wiarygodność, są nierzadko postrzegane nie jako służące obywatelom, lecz jako narzędzie władzy i dywersji społecznej. Pojawiają się zarzuty fabrykowania oskarżeń w celu rozbijania rodzin czy eliminacji niewygodnych osób z życia publicznego. Wskutek przestępczych działań urzędniczych przejmowane są polskie majątki i niszczone dobrze prosperujące firmy. Trudno uznać, aby były to dzieła przypadku - raczej świadome i zorganizowane działania. Wzbudzają wątpliwość niektóre orzeczenia sądów najwyższych rangą, Sądu Najwyższego i Trybunału Konstytucyjnego. Pierwszy z nich zatwierdził ostentacyjnie manipulowane wybory parlamentarne z 9 października 2011r., podczas gdy Trybunał Konstytucyjny, w tym samym roku, poprzez manipulację nie dopuścił do rozpatrzenia skargi na usunięcie obywateli z orzekania w sprawach karnych.

Korzenie zła tkwią w Konstytucji, która dała podstawy systemowi sądownictwa podatnemu na korupcję i nadużycia, nie tworząc jednocześnie podstaw do rzetelnego procesu i kontroli społecznej wymiaru sprawiedliwości. Sędziowie wybierani są z wąskiego grona kandydatów, zdaniem dużej części opinii publicznej, spośród osób o powiązaniach rodzinnych i towarzyskich. Kontynuacja tego stanu rzeczy stwarza ryzyko, że każdy z nas może stać się ofiarą tendencyjnego wyroku lub zorganizowanej przestępczości urzędniczej. Z tego powodu zachodzi pilna potrzeba stworzenia systemu sądów z instytucjonalnymi gwarancjami rzetelności. Takim znanym na świecie rozwiązaniem jest sąd przysięgłych, powoływanych w sposób losowy z szerokiej populacji osób niezwiązanych z władzą.

W związku z powyższym ukonstytuował się Komitet Organizacyjny Sądu Obywatelskiego. Celem Komitetu jest zorganizowanie sądu złożonego z osób niezwiązanych z wymiarem sprawiedliwości, który w pierwszej fazie osądzi kilka spraw, gdzie wyroki dotychczasowych sądów państwowych budzą poważne wątpliwości. Dodatkowym celem powołania Sądu Obywatelskiego jest zademonstrowanie możliwości rzetelnego procesu oraz wzbudzenie aktywności społecznej".

Przygotowania do uruchomienia Sądu cały czas trwały. Ostatnią wiadomość otrzymałam od Bogdana w poniedziałek 25 czerwca. Około 11 rano przysłał mi info, że wybiera się właśnie do Klubu Inteligencji Polskiej:

„Dzisiaj mam spotkanie z KIP na temat wymiaru sprawiedliwości i ewentualnie sądów przysięgłych. Będę miał wystąpienie i ma być dyskusja. Może uda się coś załatwić?
Pozdrawiam
Bogdan”


Niepokoiłam się, że nie zadzwonił po spotkaniu, ale byłam bardzo zajęta i nie sprawdziłam, dlaczego się nie kontaktuje.

Wczoraj wieczorem - jak napisałam - dostałam wiadomość, że jest aresztowany.

 

B. Goczyński przed swoim domem pod Warszawą

 

Czy to znowu chodzi o przejęcie majątku Goczyńskiego?

W ubiegłym roku Bogdan Goczyński spędził ponad 3 miesiące w więzieniu z powodu odwieszenia mu wątpliwego wyroku wydanego przez Sąd w Tarnowskich Górach, za rzekomą przemoc, której się miał dopuścić wobec teściowej, gdy chciał zobaczyć się ze swoimi kilkuletnimi córeczkami. Spotkania z córkami były notorycznie – pomimo wyroku sądowego – uniemożliwiane przez byłą żonę i jej rodzinę.

Dzięki zdecydowanej akcji internautów został przedterminowo wypuszczony z więzienia w Tarnowskich Górach.

Pisałam o tym w poniższych notkach:

http://blogmedia24.pl/node/50607

http://blogmedia24.pl/node/50786

http://blogmedia24.pl/node/50968

http://blogmedia24.pl/node/51108

http://blogmedia24.pl/node/51557

http://blogmedia24.pl/node/51961

http://blogmedia24.pl/node/52786

http://blogmedia24.pl/node/53020

http://blogmedia24.pl/node/53166


Bogdan Goczyński od wielu lat informował o nadużyciach sądowych, które miały miejsce w stosunku do niego w związku z rozpadem jego małżeństwa i próbą całkowitego przejęcia jego majątku przez byłą żonę, mediatorkę sądową sądów na terenie Śląska.

B. Goczyński jest inżynierem, który około dwadzieścia lat mieszkał w Australii. Tam się dorobił i w latach 90-tych powrócił do Polski.  Ożenił się, na świat przyszły dwie dziewczynki-bliźniaczki.

Niestety, małżeństwo rozpadło się. Goczyński, mimo że po powrocie do kraju był bez pracy,  otrzymał nakaz płacenia  prawie 7 tys. alimentów miesięcznie. Od tego czasu nie widział już córek, gdyż żona wywiozła je do swojej rodziny. Za to był ustawicznie nękany przez organa ścigania. Zarzucano mu znęcanie się nad rodziną w czasie, gdy z żoną i dziećmi w ogóle się nie widywał. Jednocześnie wymiar sprawiedliwości wręcz uniemożliwił mu jakikolwiek kontakt z dziećmi – miał tylko na nie płacić.

Gdy w listopadzie ubiegłego roku został wypuszczony na wolność, rozpoczęły się kolejne próby przejmowania jego własności. Ciężko to przeżywał i widział przyszłość w czarnych kolorach.

Jak widać, nie bez powodu.

 

B. Goczyński przed Trybunałem Konstytucyjnym

 

Ostatni tekst

Ostatnia publikacja Goczyńskiego ukazała się na stronie internetowej Klubu Inteligencji Polskiej z datą 20 czerwca. Jest poświęcona Krajowej Radzie Sądownictwa. Przedrukowuję ją w całości:

Krajowa Rada Sądownictwa – system nomenklatury

Instytucją, która dba o „właściwą” obsadę sądów” jest Krajowa Rada Sądownictwa, twór powstały na agenturalnym spotkaniu okrągłego stołu. Zgodnie z ówczesnymi ustaleniami, każdy sędzia musi mieć jej błogosławieństwo i w rzeczywistości jest to kontynuacja nomenklatury komunistycznej, zapewniającej obsadę istotnych stanowisk swoimi ludźmi. Prezydent, formalnie mianujący sędziów, miał w tym być jedynie maszynką do zatwierdzania wcześniejszych ustaleń. Dlatego taką burzę wzbudziła odmowa prezydenta Kaczyńskiego zatwierdzenia wniosków KRS w stosunku do 9 sędziów. Prym w proteście wiodła oczywiście KRS i stowarzyszenie sędziów Justitia. Wsparli je również Rzecznik Praw Obywatelskich i Fundacja Helsińska. Charakterystyczne jest, że instytucje te niezmiernie rzadko, o ile w ogóle, wypowiadają się przeciwko nadużyciom i jawnemu rozbojowi sądów. Przy niesamowitej korupcji wymiaru sprawiedliwości, daje to wiele do myślenia co do ich rzeczywistych intencji. Jednym z formalnych zadań Krajowej Rady Sądownictwa jest dbałość o etyczne zachowanie się sędziów. Trudno nazwać etycznym zaoczne wydawanie arbitralnego postanowienia o alimentach, mającego na celu ruinę finansową ofiary ataku, czy uniemożliwianie kontaktu z dziećmi przez kilka lat. W dodatku przewodniczący wydziału w sądzie Jerzy Paszkowski, dopuszczał się oszustw dla uniemożliwienia przyjęcie zażalenia na postanowienie o owych astronomicznych alimentach. Odpowiedź KRS na moje pismo o zbadanie sprawy przez rzecznika dyscyplinarnego, była negatywna. Pojedyncze dochodzenia dyscyplinarne w stosunku do sędziów to w rzeczywistości listek figowy mający sprawić wrażenie poprawności działania Rady. Z moich obserwacji, olbrzymia większość sędziów ma mgliste pojęcie o rzetelnym prowadzeniu procesu i jest dyspozycyjna. Nie jest to przy tym dyspozycyjność wobec demokratycznie wybranego rządu. Naczelną zasadą jest lojalność w stosunku do niepisanych reguł rządzących zachowaniem się sitwy. Ciekawe też, że pojęcie rzetelnego procesu w ogóle nie istnieje w ustawodawstwie polskim. W kodeksie karnym jest jedynie mowa o przestępstwach przeciwko wymiarowi sprawiedliwości. Konstytucja co prawda stanowi o prawie do sprawiedliwego i jawnego sądu, lecz zapis ten jest kompletnie ignorowany. Olbrzymia ilość, jeśli nie większość postanowień sądowych jest wydawana w trybie niejawnym bez udziału stron, a jak wygląda sprawiedliwość wszyscy wiemy. Nie są mi znane przypadki jakichkolwiek sankcji wobec sędziów, których wyroki zostały uchylone w apelacji jako błędne. Postępowanie dyscyplinarne z reguły jest wszczynane dopiero wskutek nagłośnienia sprawy przez media. Jak zaś chętne są media do zajmowania się nadużyciami wymiaru sprawiedliwości, pisałem wcześniej w tym artykule.

Bogdan Goczyński 2012-06-20 12:02:35


Czy aresztowanie Goczyńskiego może być kolejnym odwetem wymiaru sprawiedliwości za krytyczne publikacje?

Skontaktowałam sie już z Sądem Okręgowym w Warszawie w tej sprawie.