O czym poinformował Tuska rzecznik Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej Władimir Markin?

avatar użytkownika Maryla

 

Dzwine. Media za pośrednictwem PAP podały dzisiaj informację dla polskiej opinii publicznej z Kremla, a nikt nie analizuje tego, co powiedział rzecznik Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej Władimir Markin.

A przekazał bardzo ważne informacje, które powinny rezonować w Polsce. Dlaczego tak sie nie dzieje? Pamiętamy, skąd ta wizyta. To wynik rozmowy telefonicznej Putina z Tuskiem po Czerwonym Marszu 12 czerwca 2012 r. w Warszawie.

1. Strona polska o wizycie pułkownika Artymiaka w Moskwie nie informowała.

2. "W toku spotkania przedyskutowano sprawy procesowe związane z przekazaniem stronie polskiej fragmentów rozbitego samolotu po zakończeniu śledztwa. Określono możliwość przyjazdu w najbliższym czasie do obwodu smoleńskiego polskich ekspertów, którzy uzgodnią sposób przetransportowania fragmentów maszyny do Polski" - oświadczył przedstawiciel Komitetu Śledczego FR, którego cytuje agencja ITAR-TASS.

3. Markin poinformował również, że podczas pobytu w Moskwie polscy prokuratorzy przy udziale biegłych dokonali oględzin urządzeń łączności satelitarnej znalezionych na miejscu katastrofy.

4. Gotowość do "rozpoczęcia procedury technicznych uzgodnień dotyczących procesu przekazywania fragmentów (Tu-154M) polskim kolegom" Komitet Śledczy FR zadeklarował już prawie 2,5 miesiąca temu. Stosowne oświadczenie 10 kwietnia, przy okazji drugiej rocznicy katastrofy smoleńskiej, złożył Markin.

5. W ocenie prowadzącej polskie śledztwo dotyczące katastrofy smoleńskiej Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie "jakakolwiek zmiana stanu faktycznego miejsca zdarzenia, spowodowana czymkolwiek, do czasu prawomocnego zakończenia postępowania karnego w tej sprawie jest niewskazana z punktu widzenia procesowego" - powiedział we wtorek PAP kpt. Marcin Maksjan z Naczelnej Prokuratury Wojskowej.

6. Rzecznik przekazał też, że Komitet Śledczy ze swej strony zakomunikował, iż nie ma żadnych zastrzeżeń do budowy na miejscu katastrofy polskiego Tu-154M pomnika poświęconego pamięci jej ofiar.

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

ad.1. Ciekawe infomacja PAP 2012-06-13 21:05

"Dzisiaj o godz. 18 na prośbę strony rosyjskiej odbyła się rozmowa telefoniczna premiera Donalda Tuska z prezydentem Władimirem Putinem. Rozmowa dotyczyła wczorajszych incydentów przed meczem Polska - Rosja podczas Euro 2012" - czytamy w komunikacie przekazanym w środę PAP.

Według służb prasowych rządu premier Tusk przypomniał w rozmowie z rosyjskim prezydentem, że pracę polskiej policji pozytywnie ocenił także Michaił Fiedotow, przebywający z wizytą w Polsce doradca prezydenta Rosji.

Służba prasowa Kremla ze swej strona przekazała, że Putin i Tusk "omówili aktualne problemy stosunków dwóch krajów z uwzględnieniem występujących w nich dobrych tradycji, czyniąc akcent na współpracy w sferze energetycznej".

"Donald Tusk w toku rozmowy poruszył delikatny dla polskiej strony temat zwrotu Polsce fragmentów samolotu Tu-154M, który rozbił się pod Smoleńskiem. Władimir Putin obiecał, że wyda niezbędne dyspozycje, aby ta prośba została jak najuważniej rozpatrzona" - podała kremlowska służba prasowa.

ad. 2 - co to znaczy 'fragmentów"? Co Rosjanie rozumieją mówiąc "fragmenty"?

ad.3 - brzmi alarmująco! Polscy prokuratorzy od 2 lat nie zbadali ? polscy prokuratorzy przy udziale biegłych dokonali oględzin urządzeń łączności satelitarnej znalezionych na miejscu katastrofy

ad.4 - czy to ma znaczyć, że to polska prokuratura NIE CHCIAŁA  odebrać wraku?

ad.5  i ad.6 :

to kto wreszcie NIE CHCE POMNIKA I SZUKA POWODU, BY GO NIE POSTAWIĆ?

2012-06-19

Zmiany w miejscu katastrofy smoleńskiej przed zakończeniem śledztwa są niewskazane - takie stanowisko prokuratura wojskowa przekazała resortowi kultury. Bogdan Zdrojewski ma rozmawiać w niedzielę w Moskwie o lokalizacji pomnika w hołdzie ofiarom katastrofy.

Podczas wizyty w Moskwie minister kultury Bogdan Zdrojewski będzie rozmawiał ze swoim rosyjskim odpowiednikiem Władimirem Medinskim. "Chcę porozmawiać o problemach, które są do pokonania, jeżeli chodzi o usytuowania pomnika w Smoleńsku" - mówił w poniedziałek Zdrojewski, informując o celach swojej wizyty.


Dodał, że powyższe stanowisko wojskowy prokurator okręgowy w Warszawie przekazał przedstawicielowi Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.Zostało ono przekazane pod koniec maja.

Symbolicznie wskazanie lokalizacji pomnika, przez reprezentantów rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej i członków polskiej delegacji rządowej, odbyło się 10 kwietnia tego roku w Smoleńsku, w drugą rocznicę katastrofy. Wówczas też ustalono, że pomnik miałby zostać odsłonięty w kolejną rocznicę katastrofy smoleńskiej - 10 kwietnia 2013 r.

Jak do tej pory resort kultury nie odniósł się do sprawy.

http://www.polskatimes.pl/artykul/600663,problemy-z-usytuowaniem-pomnika-w-smolensku-zmiany-w,id,t.html

 

Jedna notka PAP tyle pytań się nasuwa i NIC? Nikogo to nie interesuje?

Etykietowanie:

25 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. Nowy partner Zdrojewskiego w Moskwie

Dziś, w 71. rocznicę wybuchu wojny niemiecko-radzieckiej, zwanej Wielką Wojną Ojczyźnianą, telewizja NTW miała nadać film "Służę Związkowi Radzieckiemu". To opowieść o łagrze, który w pierwszych dniach wojny znalazł się na linii frontu. Okrutni strażnicy w panice przed nadchodzącymi hitlerowcami uciekli. Za broń chwycili natomiast więźniowie. Rozbili niemiecki oddział i dalej, już na terytorium zajętym przez wroga, nacierali na Niemców. Kiedy jednak wrócili do swoich, zostali rozstrzelani.

Ale tego filmu Rosjanie dziś najpewniej nie zobaczą. Minister Miediński napisał "prywatny", jak zapewnia, list do redakcji domagając się, by w dzień rocznicy go nie pokazywać. Powołał się przy tym na liczne przysyłane mu ponoć prośby weteranów głęboko dotkniętych takim obrazem ojczystej historii, w którym dobrzy i bohaterscy okazują się "wrogowie ZSRR", a jego umundurowani obrońcy to sadyści, zdrajcy i tchórze.

Historyk i dziennikarz Michaił Sołomakin tłumaczy, że minister "prywatnie" stał się cenzorem, bo "Służę Związkowi Radzieckiemu" to zamach na największą świętość - "na NKWD, na koncepcję państwa broniącego się przed nami samymi". - Wychowanie państwowe w ZSRR i w Rosji długo było nastawione na to, by obywatel przyjmował krytykę państwa, które go zniewoliło, jako napad na samego siebie - mówi Sołomakin.

Miediński-pisarz broni takiej właśnie koncepcji państwa. W wydanej w ogromnym nakładzie książce "Wojna. Mity ZSRR" zwalcza np. "mit" o "zagranotriadach". Zadaniem tych specjalnych oddziałów NKWD było strzelanie do żołnierzy radzieckich próbujących się wycofać przed nacierającymi Niemcami. Według Miedińskiego takie formacje nie były okrutne, powstały późno i większej krzywdy nie czyniły.

"Mitem" jest dlań także represjonowanie tych żołnierzy radzieckich, którzy znaleźli się w niewoli niemieckiej, a po wojnie wrócili do ojczyzny. Wiadomo, że masowo zsyłano ich do łagrów; ale minister zapewnia, że trafiali tylko do obozów filtracyjnych, i to na krótko. Na łagry skazywano jedynie tych, którym udowodniono zdradę.

"Mitem" ma być również i to, że Polska okazała się niewinną ofiarą wojny. "A ślicznotka Polska? Co z przywróceniem Rzeczpospolitej od morza do morza? Co oni na serio próbowali zrobić? Najbardziej śmieszne jest to, że w przededniu września 1939 roku licznych polityków polskich radowała zbliżająca się wojna. Zapewniali, że Wojsko Polskie błyskawicznie rozprawi się z Niemcami i wywiesi biało-czerwony sztandar nad Reichstagiem. Bo szalona szlachecka brawura od wieków głupio przejawiana przez niektórych potomków bohaterów Sienkiewicza zawsze i wszędzie - i we wrześniu 1939 i w kwietniu 2010 roku pod Smoleńskiem, prowadzi do ludzkich tragedii" - ocenia rosyjski minister kultury.

Więcej... http://wyborcza.pl/1,75968,11987043,Pan_minister_od_kultury_i_mitu.html#...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

2. Amnezja Jerzego Bahra

Amnezja Jerzego Bahra

Były ambasador Rzeczpospolitej w Moskwie złożył w warszawskiej prokuraturze zeznania w sprawie katastrofy smoleńskiej

Były dyplomata składając zeznania w Prokuraturze Okręgowej w
Warszawie nie mógł sobie przypomnieć, w jaki sposób rzeczy osobiste
Tomasza Merty znalazły się w ego gabinecie w moskiewskiej ambasadzie -
informuje "Nasz Dziennik".

Bahr był przesłuchiwany w charakterze świadka w ramach obu
postępowań, jakie prowadzi warszawska prokuratura okręgowa: zniszczenia
dowodu Tomasza Merty oraz zaginięcia obrączki, portfela i zegarka.

W przesłuchaniu wzięli udział, oprócz Bahra, także Magdalena
Pietrzak-Merta, wdowa po wiceministrze kultury, oraz jej pełnomocnik
mec. Bartosz Kownacki.

Tłumaczenie Bahra sprowadzało się do tego, że po katastrofie
urzędnicy ambasady mieli nadmiar obowiązków, pewne decyzje podejmowali
natychmiast, ale o nich zapominali.

"Pan ambasador wyraził ogromne zdumienie, że te rzeczy w ogóle się w
jego gabinecie znalazły. Nic nie wiedział. Stwierdził tylko, że ten
worek był, co określił jako rzecz nadzwyczajną. Ale jak tam trafił i jak
zniknął, tego nie pamiętał"
- relacjonuje mecenas Kownacki.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

3. kolejny kandydat do samobójstwa bez listu pożegnalnego?

B. wiceszef BOR zostanie oskarżony. O brak dobrej ochrony w Smoleńsku

B. wiceszef BOR zostanie oskarżony. O brak dobrej ochrony w Smoleńsku

W poniedziałek prokuratura skieruje do sądu akt
oskarżenia przeciwko generałowi Pawłowi Bielawnemu, zdymisjonowanemu
wiceszefowi B...
czytaj dalej »

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

4. i jak to sie ma do wypowiedzi Markina?

Smoleński wrak wróci do Polski na jesieni?

Wrak prezydenckiego samolotu może wrócić do kraju już jesienią - powiedział prokurator generalny Andrzej Seremet.
Nie chcę rozbudzać niepotrzebnych emocji, ale pewne nadzieje można
wiązać z okresem późnej jesieni - powiedział w Łodzi Seremet pytany o
możliwy termin powrotu ze Smoleńska do Polski wraku tupolewa.

Mimo że od katastrofy minęły ponad dwa lata, wrak pozostaje w Rosji
ze względu na toczące się tam śledztwo. Polska wiele razy zabiegała o
jego zwrot.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

5. Nasz Dziennik zauważył, ale nie wszystkie "newsy"Markina

Może oddadzą umyty wrak

Polscy prokuratorzy wojskowi i przedstawiciele rosyjskiego
Komitetu Śledczego negocjowali kwestię przekazania do Polski wraku
Tu-154M. Wojskowa prokuratura nie zapowiadała tej wizyty.




- Celem wyjazdu polskich prokuratorów wojskowych było uczestnictwo w
zaplanowanych spotkaniach z przedstawicielami Komitetu Śledczego
Federacji Rosyjskiej w sprawie technicznych aspektów przekazania do
Polski wraku samolotu Tu-154M - poinformował kpt. Marcin Maksjan z NPW.
Do Moskwy udali się naczelny prokurator wojskowy płk Jerzy Artymiak,
szef prowadzącej śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej Wojskowej
Prokuratury Okręgowej w Warszawie, płk Ireneusz Szeląg oraz dwóch innych
prokuratorów.

Polscy śledczy przedstawili harmonogram czynności, które mają
doprowadzić do przekazania wraku samolotu, uwzględniając konieczność
prawidłowego zabezpieczenia materiału dowodowego do ewentualnych
dalszych badań w toku polskiego śledztwa. Jak się jednak okazuje, strona
rosyjska konsekwentnie stoi na stanowisku, że wydanie wraku samolotu
będzie możliwe dopiero po zakończeniu postępowań prowadzonych przez jej
organy śledcze. Określono natomiast możliwość przyjazdu w najbliższym
czasie do obwodu smoleńskiego polskich ekspertów, którzy uzgodnią sposób
przetransportowania fragmentów maszyny do Polski. Maksjan zastrzegł, że
szczegóły dotyczące aspektów technicznych przekazania do Polski wraku
samolotu zostaną przedstawione opinii publicznej po dokonaniu
ostatecznych uzgodnień ze stroną rosyjską.
Podczas wizyty polscy
prokuratorzy wzięli także udział w oględzinach urządzenia służącego do
komunikacji satelitarnej, które było zamontowane na pokładzie Tu-154M.
Ustalono też, że we wrześniu do Moskwy przyjadą polscy prokuratorzy
wojskowi. Będą oni obecni przy uzupełniających przesłuchaniach 11
świadków spośród rosyjskich wojskowych, którzy uczestniczyli w
organizowaniu przylotów i przyjmowaniu 10 kwietnia 2010 roku na lotnisku
Smoleńsk Siewiernyj samolotów specjalnych z Polski.

Co ciekawe, przedstawiciel rosyjskiego Komitetu Śledczego zakomunikował,
że nie ma żadnych zastrzeżeń do budowy na miejscu katastrofy polskiego
Tu-154M pomnika poświęconego pamięci jej ofiar.
Z kolei w ocenie
prowadzącej polskie śledztwo dotyczące katastrofy smoleńskiej Wojskowej
Prokuratury Okręgowej w Warszawie, "jakakolwiek zmiana stanu faktycznego
miejsca zdarzenia, spowodowana czymkolwiek, do czasu prawomocnego
zakończenia postępowania karnego w tej sprawie jest niewskazana z punktu
widzenia procesowego".



MWA, PAP

http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20120622&typ=po&id=po31.txt

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

6. Po publikacji "Naszego

Po publikacji "Naszego Dziennika"

Amnezja Bahra

Trzygodzinne przesłuchanie byłego ambasadora Jerzego Bahra niewiele wniosło do sprawy. Dyplomata zasłania się niepamięcią

Były ambasador RP w Moskwie Jerzy Bahr zeznawał wczoraj w
Prokuraturze Okręgowej w Warszawie. Były dyplomata nie pamięta i nie
mógł sobie przypomnieć, w jaki sposób rzeczy osobiste Tomasza Merty
znalazły się w jego gabinecie w moskiewskiej ambasadzie

> Więcej <


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

7. Powrót wraku Tu-154? Seremet


Powrót wraku Tu-154? Seremet ma nadzieję

Prokurator generalny Andrzej Seremet powiedział w piątek w
Pabianicach, iż są nadzieje, że wrak Tu-154 wróci do Polski późną
jesienią.


Mimo że od katastrofy minęły ponad dwa lata, wrak pozostaje w Rosji ze
względu na toczące się tam śledztwo. Polska wiele razy zabiegała o jego
zwrot. Kwestia przekazania do Polski wraku Tu-154 była jednym z głównych
tematów zakończonych w czwartek w Moskwie rozmów między polskimi
prokuratorami i przedstawicielami rosyjskiego Komitetu Śledczego.

Jak powiedział w piątek Seremet, w przyszłym tygodniu spotka się on z
prokuratorami wojskowymi, którzy wrócili z Moskwy. Mają mu oni
przedstawić całość tych rozmów i ich efekty.

"Wiem już, że jeśli chodzi o określenie terminu zwrotu wraku samolotu,
to strona rosyjska podtrzymuje swoje stanowisko, że może to nastąpić z
chwilą zakończenia prowadzonego przez Rosjan śledztwa" - mówił. Dodał,
iż zgodzono się na przystąpienie do rozmów dotyczących organizacji,
logistyki sprowadzenia szczątków. Jak mówił ma powstać swego rodzaju
"mapa drogowa" tych działań.

Dodał, że obie strony zrobią wszystko, by "być gotowym na moment
sprowadzenia wraku". Pytany, kiedy to może nastąpić, powiedział, iż nie
chce rozbudzać niepotrzebnych emocji, ale sądzi, iż są pewne nadzieje,
że sprowadzenie wraku "można wiązać z późną jesienią".

Seremet powiedział również, że po sprowadzeniu do Polski wrak, który
jest własnością ministerstwa obrony narodowej, pozostanie w dyspozycji
wojska z możliwością - jeśli zajdzie taka konieczność - dodatkowych
badań np. przez prokuratorów czy biegłych.

Zwrócił również uwagę, że gabaryty szczątków mogą utrudniać jego
przewóz do Polski, dlatego potrzebna jest odpowiednia logistyka
transportu. Jak mówił, prokuratorzy wojskowi sugerują użycie transportu
kolejowego. Ma to ograniczyć do minimum ewentualną potrzebę przecinania
elementów samolotu.
Wrak - do czasu zakończenia "polskiego śledztwa" -
miałby być przechowywany w wojskowych hangarach.

Rzecznik MON Jacek Sońta pytany przez PAP, gdzie wojsko zamierza
umieścić wrak po zakończeniu czynności prowadzonych przez polskich
prokuratorów, odparł, że "resort nie ma obecnie dalekosiężnych planów w
tej kwestii". Dopytywany o propozycje zgłaszane m.in. przez poprzedniego
szefa MON Bogdana Klicha, by szczątki samolotu ulokować w Muzeum Wojska
Polskiego odparł, że jest to niewykluczone.

W kwietniu w wywiadzie dla PAP minister sprawiedliwości Jarosław Gowin
mówił, że fakt, iż po dwóch latach od katastrofy smoleńskiej szczątki
samolotu wciąż nie wróciły do Polski, "jest poważnym zgrzytem w
relacjach polsko-rosyjskich". W maju poinformował swego rosyjskiego
odpowiednika Aleksandra Konowałowa, że Polska przygotowuje się do
rozpoczęcia rozmów nt. sprowadzenia do Polski wraku Tu-154.
Poinformował, że Konowałow powtórzył wcześniej składane zapewnienie, iż
strona rosyjska jest gotowa zwrócić Polsce wrak po zakończeniu
rosyjskiego śledztwa.

PAP

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

8. Prokurator czeka na sugestie

Prokurator czeka na sugestie dziennikarzy

Od kilku dni na stronie internetowej Naczelnej Prokuratury Wojskowej jest nowa zakładka dotycząca katastrofy smoleńskiej. Nie ma w niej informacji na temat ustaleń rosyjskiego MAK i komisji Jerzego Millera, choć oba dokumenty znajdują się w aktach śledztwa.

To swoiste kompendium dotyczące śledztwa w sprawie katastrofy smoleńskiej, które prowadzi Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Głównym pomysłodawcą oraz inicjatorem jej stworzenia na stronie internetowej NPW jest prokurator generalny Andrzej Seremet, który zatwierdził też jej ostateczny kształt. - Głównym celem utworzenia tego rodzaju zakładki jest usystematyzowanie informacji dotyczących śledztwa smoleńskiego przekazywanych dotychczas opinii publicznej w formie komunikatów, odpowiedzi na pytania dziennikarzy, konferencji prasowych, briefingów itp., a tym samym wyjście naprzeciw oczekiwaniom przedstawicieli mediów oraz zwykłych obywateli zainteresowanych tym zagadnieniem. Informacje, które zawiera zakładka, będą na bieżąco aktualizowane - adekwatnie do postępów toczącego się śledztwa - tłumaczy kpt. Marcin Maksjan z NPW. Prokuratura prezentuje kolejne kroki podejmowane w śledztwie. Można więc tam znaleźć informacje, kiedy postępowanie zostało wszczęte, komu dotąd postawiono zarzuty, jaka jest podstawa prawna śledztwa. Wymieniono wnioski po pomoc prawną skierowane do prokuratury Federacji Rosyjskiej, Republiki Białorusi, Królestwa Danii, a także wnioski kierowane do prokuratury polskiej przez śledczych rosyjskich. Uwzględniono też kalendarium wyjazdów polskich śledczych, biegłych i ekspertów do Federacji Rosyjskiej. Jest również informacja o czynnościach procesowych, jakie zostały przeprowadzone na miejscu katastrofy. "W pierwszych dniach po katastrofie przebywający na miejscu zdarzenia polscy prokuratorzy wojskowi nie prowadzili samodzielnie żadnych czynności procesowych" - przyznaje NPW, powołując się na Europejską Konwencję o pomocy prawnej w sprawach karnych z 20 kwietnia 1959 r., na której opiera się współpraca pomiędzy prowadzącą śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej Wojskową Prokuraturą Okręgową w Warszawie a Komitetem Śledczym Federacji Rosyjskiej, która nie przewiduje takiej możliwości.
Z tezą tą polemizowała swego czasu w ekspertyzie sporządzonej dla posłów doc. dr Beata Bieńkowska z Instytutu Prawa Karnego Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego. Wynika z niej, że w świetle deklaracji prezydenta Miedwiediewa, który w rozmowie telefonicznej z premierem Tuskiem zaproponował wspólne śledztwo, oraz polskiego kodeksu postępowania karnego takie procedury mogły być zastosowane. Artykuł 589b polskiego kodeksu postępowania karnego wyraźnie stanowi, że możliwe jest wspólne śledztwo w ramach zespołu prokuratorskiego. Z tej racji, że kodeks postępowania karnego Federacji Rosyjskiej nie zna instytucji "zespołu prokuratorskiego", konieczne było zawarcie umowy międzynarodowej w formie ustnej lub pisemnej, a następnie porozumienia powołującego zespół. Nikt jednak nie wystąpił z taką inicjatywą po stronie polskiej. - W mojej ocenie, prokuratura wykazała tu kompletną niezaradność i brak kreatywności. Z mojego punktu widzenia zajęłoby to najwyżej dwa dni. Prokurator generalny, który powinien przybyć na miejsce katastrofy, powinien zasygnalizować rządowi potrzebę stworzenia zespołu. Zabrakło chęci oraz przewidywania po stronie polskiej, że pozostawienie "głównego" śledztwa całkowicie w rękach rosyjskich spowoduje, iż polska prokuratura stanie się wyłącznie petentem. Tak też się zresztą stało - ocenia mec. Rafał Rogalski. - Gdyby strona rządowa polska w sposób właściwy negocjowała ze stroną rosyjską i był wyraźny impuls ze strony naczelnego prokuratora wojskowego, że musimy wykonać czynności, to doszłoby do nich. Tymczasem całkowicie poddaliśmy się dyktatowi strony rosyjskiej - dodaje prawnik.

Prokuratorów nie było przy sekcjach
Prokuratura wylicza inne czynności procesowe w śledztwie smoleńskim: od 11 do 16 kwietnia 2010 r. polscy śledczy, żołnierze Żandarmerii Wojskowej oraz funkcjonariusze ABW przeprowadzili oględziny przedmiotów należących do ofiar katastrofy. Prokuratorzy wojskowi brali też udział w identyfikacji zwłok ofiar katastrofy (w tym w przesłuchaniach członków rodzin ofiar katastrofy) oraz w przesłuchaniach kluczowych świadków zdarzenia (z możliwością zadawania pytań). Szczegółów NPW nie ujawnia. Tak samo jak treści opinii biegłych, ekspertów, wniosków o pomoc prawną czy treści pytań poselskich kierowanych do WPO. NPW podaje jednak stan faktyczny: 11 kwietnia 2010 roku naczelny prokurator wojskowy [Krzysztof Parulski - red.] brał udział w sekcji zwłok prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Ani słowa o tym, dlaczego polscy śledczy nie byli obecni przy sekcjach zwłok ofiar katastrofy. 10 kwietnia na miejscu katastrofy było czterech prokuratorów, w tym m.in. prokuratorzy Zbigniew Rzepa, Krzysztof Parulski i Ireneusz Szeląg. Dwóch kolejnych, w tym prokurator Marek Pasionek, przyleciało dzień później. Od 10 do 16 kwietnia 2010 r. na terenie Federacji Rosyjskiej przebywało siedmiu polskich prokuratorów. Jeden z nich uczestniczył w czynnościach wykonywanych przez MAK dotyczących otworzenia, zgrania i odsłuchania rejestratorów pokładowych oraz zapieczętowania oryginalnych taśm w sejfie. Polscy śledczy wzięli też udział w przesłuchaniu dwóch świadków: kierownika lotów oraz meteorologa lotniska Siewiernyj, a także w przesłuchaniu "naocznego świadka zdarzenia".
Skąpa liczba przedstawicieli polskich organów procesowych z pewnością uniemożliwiła udział w szeregu innych równie istotnych czynności. Trudno sobie wyobrazić, żeby kilka osób mogło skutecznie nadzorować oględziny miejsca katastrofy, przeprowadzanie sekcji zwłok wszystkich ofiar oraz przesłuchania nie kilku, a kilkudziesięciu kluczowych świadków.

Zabrakło raportów MAK i KBWLLP
Prokuratura wylicza, że na zlecenie WPO biegli wydali opinie i ekspertyzy: opinię biegłych z Wojskowego Instytutu Chemii i Radiometrii w Warszawie stwierdzającą, iż w próbkach szczątków zebranych na miejscu katastrofy nie stwierdzono obecności bojowych środków trujących ani obecności materiałów wybuchowych; opinię biegłych z Instytutu Geografii i Przestrzennego Zagospodarowania PAN w Warszawie, z której wynika, że warunki meteorologiczne w Smoleńsku w godzinach porannych 10 kwietnia 2010 r. charakteryzowały się bardzo gęstą mgłą ograniczającą widzialność poziomą do 400-600 m oraz niską podstawą chmur warstwowych wynoszącą około 100 metrów. I że te cechy sprawiły, iż warunki pogodowe były bardzo niesprzyjające dla bezpiecznego ruchu lotniczego; ekspertyza firmy SmallGIS z Krakowa, dotycząca zdjęć satelitarnych Lotniska Siewiernyj - to zdjęcia z 5 i 12 kwietnia 2010 roku; ekspertyza techniczna firmy ATM z 15 lipca 2011 r. dotycząca badania i analizy zapisów rejestratora parametrycznego lotu samolotu Tu-154M 101 oraz opinia ABW dotycząca badania sprzętu elektronicznego należącego do ofiar katastrofy, zabezpieczonego na miejscu katastrofy, a także opinia Instytutu Ekspertyz Sądowych im. prof. dr. Jana Sehna w Krakowie w zakresie odczytania cyfrowej kopii zapisu z rejestratora fonicznego CVR (Cocpit Voice Recorder). W zakładce NPW zabrakło raportu MAK i raportu komisji Millera. - Sprawa jest świeża, oczekujemy na państwa sugestie. Bo to jest dla państwa - mówi kpt. Marcin Maksjan. - Ale musi to być uzgodnione z prokuratorem generalnym - dodaje. NPW informuje też o wyłączeniu spraw do odrębnego postępowania: wśród nich są te, które prokuratura wydzieliła po publikacji "Naszego Dziennika": to sprawa zniszczenia dowodu osobistego wiceministra kultury Tomasza Merty oraz uruchomienia telefonu komórkowego prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

Anna Ambroziak

http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20120623&typ=po&id=po35.txt

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

9. Minister kultury nie wie

Minister kultury nie wie kiedy ruszy budowa…
Pomnik w Smoleńsku pod znakiem zapytania
Autor: atab, gsad; Źródło: PAP

10:34
26.06.2012
Szanse na postawienie pomnika w Smoleńsku na 10 kwietnia przyszłego roku stoją pod znakiem zapytania – uważa minister kultury Bogdan Zdrojewski. Jednak sama lokalizacja pomnika, który ma stanąć w miejscu katastrofy, nie jest kwestionowana.
Minister kultury i dziedzictwa narodowego Bogdan Zdrojewski ustosunkował się w ten sposób do ubiegłotygodniowego oświadczenia prokuratury wojskowej w Warszawie, która uznała, że zmiany w miejscu katastrofy smoleńskiej są niewskazane przed zakończeniem śledztwa.

– Dopóki nie zostanie zakończone śledztwo, teren nie może być udostępniony realizatorom przedsięwzięcia związanego z pomnikiem. A to oznacza, że szanse na postawienie pomnika na 10 kwietnia przyszłego roku stają pod znakiem zapytania. Oczywiście nie jest kwestionowana lokalizacja. Jest ona szczegółowo uzgodniona z poprzednim ministrem kultury Rosji (Aleksandrem) Awdiejewem i jest ona podtrzymywana – zapewnił Zdrojewski w porannym wywiadzie dla radia TOK FM.

Na pytanie, czy stanowisko prokuratury może zablokować wzniesienie pomnika, Zdrojewski odparł, że może ono przesunąć je w czasie. – My pomnik przygotujemy na 10 kwietnia. Będzie on przygotowywany w Polsce. (...) Aby go zmontować na miejscu, muszę do końca roku wykonać pewne prace ziemne - tak aby po zakończonej zimie wszystko było przygotowane do montażu, który potrwa 2-3 tygodnie – powiedział szef resortu kultury.

– Jest jeszcze jedna rzecz ważna. Rodziny prosiły mnie, aby przed postawieniem pomnika miejsce to zostało dobrze zbadane. Dlatego przed rozpoczęciem prac potrzebny jest czas, aby bardzo dokładnie przejrzeć cały ten teren w strefie pomnikowej – zastrzegł Zdrojewski.

Minister kultury miał udać się do Moskwy w minioną niedzielę na zaproszenie nowego ministra kultury Rosji Władimira Medinskiego, aby omówić m.in. sprawy związane z budową pomnika w Smoleńsku. Wizyta ta została jednak przełożona na inny termin.

http://tvp.info/informacje/polska/pomnik-w-smolensku-pod-znakiem-zapytan...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

10. Prokuratorzy chcą pociąć

Prokuratorzy chcą pociąć wrak

Wrak tupolewa - zgodnie z zapowiedziami prokuratorów - ma być na
jesieni przewieziony do Polski. Śledczy dopracowują szczegóły transportu

Według informacji RMF FM, prokuratura ma problem z przetransportowaniem wraku w całości, bo największe fragmenty są za duże.

Śledczy rozważają trzy sposoby przetransportowania wraku:
ciężarówkami, koleją lub samolotem. Ekspertyzy w tej sprawie tworzą
specjaliści. Od wyboru metody zależy sposób pocięcia wraku.

W lipcu lub w sierpniu do Smoleńska uda się licząca kilkanaście osób
polska grupa rekonesansowa - prokuratorów i biegłych - której zadaniem
będzie rozpoznanie warunków i możliwości operacji transportu.

Według prokuratorów wrak już został dostatecznie zbadany i jego
cięcie nie stanowi problemu. Biegli - według informacji przekazanych RMF
FM przez prokuratorów - mają już pełną wiedzę na temat tego dowodu.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

11. Zdrojewski spotka się z

Zdrojewski spotka się z ministrem kultury Rosji w czwartek w Moskwie

Minister kultury Bogdan Zdrojewski spotka się w czwartek w Moskwie
ze swoim rosyjskim odpowiednikiem Władimirem Medinskim. Mowa będzie
m.in. o pomniku w hołdzie ofiarom katastrofy smoleńskiej.
 więcej


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

12. prokurator swoje, minister kultury swoje... jak zwykle

Autorzy pomnika ofiar katastrofy polskiego TU-154M pod
Smoleńskiem w połowie lipca uzyskają dostęp do terenu, na którym stanie
ten monument. Ustalili to w Moskwie ministrowie kultury Polski i Rosji
Bogdan Zdrojewski i Władimir Medinski. Zdrojewski poinformował również,
że Polska przyjęła propozycje Rosji dotyczące współpracy w sprawie
archiwaliów; obejmie ona również zwrot polskich archiwaliów znajdujących
się na terytorium Federacji Rosyjskiej.


Bogdan Zdrojewski, fot. PAP/Adam Ciereszko
Bogdan Zdrojewski, fot. PAP/Adam Ciereszko

Według Zdrojewskiego autorzy pomnika - architekci i projektanci - w
połowie lipca rozpoczną badania terenu mające określić warunki jego
nośności i zakres prac konstrukcyjnych.

-Niezależnie od tego, że teren objęty jest postępowaniem prokuratorskim,
ustaliliśmy, iż polska ekipa architektów i projektantów już w lipcu
uzyska dostęp do terenu, a także rozpocznie badania mające bardzo
dokładnie określić warunki jego nośności i zakres prac konstrukcyjnych.
Będą to więc przygotowania do rozpoczęcia inwestycji - powiedział
minister dziennikarzom w Moskwie.

Zdrojewski przekazał, że strona rosyjska potwierdziła gotowość sfinansowania prac infrastrukturalnych.

Szef polskiego resortu kultury poinformował również, że przed
rozpoczęciem prac konstrukcyjnych teren, na którym będzie usytuowany
pomnik, zostanie dokładnie sprawdzony, gdyż bezpośrednio przylega do
miejsca katastrofy. Badania te będą prowadzone w pasie o długości 100
metrów i szerokości 5 metrów.

Na razie nie wiadomo, kiedy będzie mogła się rozpocząć budowa samego pomnika.

Międzynarodowy konkurs na pomnik w hołdzie ofiarom katastrofy
smoleńskiej rozstrzygnięto 30 marca. Symbolicznie wskazanie lokalizacji
monumentu przez reprezentantów rodzin ofiar i członków polskiej
delegacji rządowej odbyło się 10 kwietnia w Smoleńsku, w drugą rocznicę
katastrofy. Wówczas też ustalono, że pomnik miałby zostać odsłonięty w
kolejną rocznicę katastrofy - 10 kwietnia 2013 r.

Jednak w ubiegłym tygodniu prokuratura wojskowa w Warszawie oświadczyła,
że zmiany w miejscu katastrofy smoleńskiej są - przed zakończeniem
śledztwa - niewskazane.

Przed wizytą w Moskwie Zdrojewski zauważył, że fizycznie pomnik powstaje
w Polsce i będzie gotowy na czas. - Istnieje natomiast zagrożenie, że
nie będzie można go w zaplanowanym terminie zamontować na miejscu -
dodał.

Po czwartkowych rozmowach z Medinskim polski minister oznajmił, że "te
elementy, które uzgodniono, pozwalają mieć nadzieję, że zdążymy do 10
kwietnia przyszłego roku". - Jednak nadziejom tym towarzyszą wątpliwości
związane z jakością gruntu, skalą trudności i oczywiście uwolnieniem
tego terenu pod realizację inwestycji - tak, aby w ciągu kilku miesięcy
można było wykonać te prace - podkreślił.

Zwycięski projekt - przygotowany przez zespół w składzie: Andrzej
Sołyga, Dariusz Śmiechowski i Dariusz Komorek - przewiduje, iż pomnik
będzie miał formę wysokiego na dwa metry i liczącego kilkadziesiąt
metrów długości muru, na którym znajdą się nazwiska ofiar katastrofy. W
murze będzie szczelina, przez którą widoczny będzie plac, a na nim
platforma z granitu.

Po spotkaniu z Medinskim Zdrojewski poinformował także, iż Polska
przyjęła propozycje Rosji dotyczące współpracy w sprawie archiwaliów.
Zaznaczył, że obejmie ona również zwrot polskich archiwaliów przejętych
podczas II wojny światowej i znajdujących się na terytorium Federacji
Rosyjskiej.

Minister przekazał, że współpraca ta może rozpocząć się dość szybko,
niewykluczone, że już w lipcu. Podał też, że dokumenty, o których zwrot
stara się Polska, obejmują okres ponad 200 lat.

- Ważne, że strona rosyjska chce z nami o tym rozmawiać i współpracować -
powiedział Zdrojewski, dodając, że współpraca ta będzie się odbywać na
podstawie porozumienia między instytucjami odpowiedzialnymi za zasoby
archiwalne.

Minister potwierdził, że możliwa jest wymiana zasobów archiwalnych.
Poinformował, że szczegóły ewentualnej wymiany ustalą szefowie archiwów
obu państw - Władysław Stępniak i Andriej Artizow.

Ten drugi, kierujący Federalną Agencją Archiwalną (Rosarchiw),
oświadczył, że Rosja gotowa jest zwrócić Polsce polskie archiwalia
przejęte w czasie II wojny światowej. Dodał, że strona rosyjska
zaproponowała już Polsce zawarcie stosownej umowy międzyrządowej.

Artizow zaznaczył, że "podstawową część archiwów przejętych przez Armię
Czerwoną zwrócono Polsce jeszcze w latach PRL". - U nas zostało tylko
kilkadziesiąt tysięcy zespołów archiwalnych. Są to głównie akta wywiadu,
kontrwywiadu i żandarmerii - przekazał.

Szef Rosarchiwu zauważył, że w takich sytuacjach najlepsza jest wymiana
archiwaliów. Nie chciał jednak zdradzić, czy również w przypadku Polski
strona rosyjska zaproponowała taką wymianę. - Pożyjemy, zobaczymy -
powiedział.

Najważniejszą częścią przejętych w czasie wojny polskich archiwaliów są
akta władz centralnych II Rzeczypospolitej - zarówno cywilnych (Sejmu,
Prezydium Rady Ministrów, poszczególnych ministerstw), jak i wojskowych
(Ministerstwa Spraw Wojskowych i Sztabu Głównego, w tym przede wszystkim
wywiadu polskiego). Liczne są także zespoły akt policyjnych, władz
lokalnych różnego szczebla, partii politycznych i organizacji
społecznych (w tym Instytutu Poświęconego Badaniu Najnowszej Historii
Polski im. Józefa Piłsudskiego).

(JD)


http://wiadomosci.onet.pl/swiat/zdrojewski-w-lipcu-dostep-do-terenu-pod-...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

13. Akta wywiadu II RP, "archiwum

Akta wywiadu II RP, "archiwum belwederskie"... Rosja odda Polsce archiwalia przejęte w czasie wojny


Najważniejsze merytorycznie archiwalia przejęte w czasie
II wojny światowej, na zwrot których oczekujemy od Rosjan, to akta
wywiadu polskiego z okresu II Rzeczypospolitej, tzw. akta "dwójki" -
mówi Naczelny Dyrektor Archiwów Państwowych prof. Władysław Stępniak.

»

Prof. Władysław Stępniak
podkreślił, że najpierw trzeba poczekać na szczegółowy wykaz dokumentów,
które Rosja chce Polsce zwrócić. Zwrócił jednocześnie uwagę, że
Naczelna Dyrekcja Archiwów Państwowych od lat zajmuje się przygotowaniem
warunków merytorycznych do zwrotu materiałów archiwalnych, których
Polska oczekuje.




Akta "dwójki" najcenniejsze


- W kręgu historyków, profesjonalistów i archiwistów to są rzeczy
raczej znane. Największą część pod względem ilościowym, ale zaliczyłbym
ją także do najważniejszych merytorycznie archiwaliów, stanowią akta
wywiadu polskiego z okresu II Rzeczypospolitej - tzw. akta "dwójki"" -
zwrócił uwagę Stępniak.



Jak mówił, Polska oczekuje także na zwrot materiałów archiwalnych -
choć w dużo mniejszej ilości - kilku urzędów centralnych II
Rzeczpospolitej oraz paru jednostek archiwalnych polskiego Sejmu.



- Należy też zwrócić uwagę na materiały Senatu Wolnego
Miasta Gdańska.
Te dokumenty w istotnym procencie były przez Rosjan po wojnie zwracane,
ale dokonywano licznych wyłączeń i to, co zasługuje na baczną uwagę, to
fakt by Rosjanie zwrócili nam te akta. Są też materiały, które u nas
potocznie nazywa się "archiwum belwederskim". To niezwykle ważne
historycznie i cenne pod względem merytorycznym, istotne dla tożsamości
narodowej i państwowej Polaków, materiały zgromadzone w wyniku
działalności Instytutu Józefa Piłsudskiego Poświęconego Badaniu
Najnowszej Historii Polski. Materiały Instytutu Piłsudskiego wymieszano z
dokumentacją i materiałami archiwalnymi, które zgromadziło Muzeum
Belwederskie - po śmierci marszałka - tłumaczył prof. Stępniak.



Zauważył on, że ze względu na ogromny ładunek emocjonalny i
historyczny Sowieci świadomie nie przekazali Polsce, tych archiwaliów,
ważnych dla polskiej tożsamości. - O zwrot tych materiałów strona polska
ubiegała się bardzo intensywnie w ciągu ostatnich dwóch, trzech lat.
Mam nadzieję, że te materiały włączone są do wykazu, który minister
Bogdan Zdrojewski otrzyma od swego partnera w Rosji - mówił Naczelny
Dyrektor Archiwów Państwowych.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

14. Stefan Hambura pisze do

Stefan Hambura pisze do Andrzeja Seremeta. "Najgłębsze zaniepokojenie" w związku z zapowiedzią cięcia wraku

http://wpolityce.pl/artykuly/31513-stefan-hambura-pisze-do-andrzeja-sere...

Pismo do Prokuratora Generalnego - wrak Tupolewa do cięcia?

Prokurator Generalny

Andrzej Seremet

ul. Barska 28

02-315 Warszawa

Polen

wysłano faksem i listem                                                         Berlin, 30.06.2012 r.

 

2924/10

Katastrofa w ruchu powietrznym w dniu 10.04.2010 r.

Szanowny Panie Prokuratorze Generalny,

jako pełnomocnik rodzin Anny Walentynowicz i Stefana Melaka
pragnę wyrazić swoje najgłębsze zaniepokojenie pojawiającymi się w
mediach informacjami o rozważaniu przez Pana Prokuratora Generalnego
możliwości jeszcze dalszego rozczłonkowania wraku samolotu TU-154M nr
boczny 101
w związku z rzekomo rysującą się perspektywą
sprowadzenia go do Polski. W naszej ocenie byłoby to działanie ze
wszech miar nieuzasadnione i dalece szkodzące przedmiotowemu
postępowaniu karnemu. Szczątki samolotu są nie tylko kluczowym dowodem w
sprawie, który winien być szczegółowo zbadany na miejscu w Polsce
właśnie pod kątem jego uszkodzeń, ale są też symbolem
najtragiczniejszej w dziejach Polski katastrofy.

Jednocześnie pragnę zwrócić uwagę, iż rosyjscy śledczy przewozili
już raz szczątki samolotu w obecnym stadium rozczłonkowania, co
wskazuje na istnienie technicznych środków do realizacji takiego
przedsięwzięcia.

Z wyrazami szacunku

Stefan Hambura

Rechtsanwalt

CZYTAJ
TAKŻE: RMF FM: polska prokuratura zamierza pociąć wrak tupolewa przed
transportem do Polski. Wróci "w kilku tysiącach elementów"?


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

15. wycieczki w te i we w te, ruchy pozorowane

przed pryjomem Cyryla I w Zamku Królewskim 17 sierpnia.


Polscy eksperci z wizytą w Smoleńsku. Tym razem w sprawie pomnika ofiar katastrofy


Do środy potrwa wizyta polskich ekspertów w Smoleńsku,
którzy przeprowadzają wstępne ekspertyzy budowlane dotyczące warunków
powstania pomnika upamiętniającego ofiary katastrofy z 10 kwietnia 2010
r.

»

Podczas czerwcowej wizyty w Moskwie minister kultury Bogdan Zdrojewski w
Moskwie rozmawiał o powstaniu pomnika pod Smoleńskiem ze swoim
rosyjskim odpowiednikiem Władimirem Medinskim. Zdrojewski informował
wówczas, że strona rosyjska potwierdziła gotowość sfinansowania prac
infrastrukturalnych.



Szef polskiego resortu kultury mówił, że przed rozpoczęciem prac
konstrukcyjnych teren, na którym będzie usytuowany pomnik, zostanie
dokładnie sprawdzony, gdyż bezpośrednio przylega do miejsca katastrofy.
Badania te będą prowadzone w pasie o długości 100 metrów i szerokości 5
metrów.



Międzynarodowy
konkurs na pomnik
w hołdzie ofiarom katastrofy smoleńskiej rozstrzygnięto 30 marca.
Symbolicznie wskazanie lokalizacji monumentu przez przedstawicieli
rodzin ofiar i członków polskiej delegacji rządowej odbyło się 10
kwietnia w Smoleńsku, w drugą rocznicę katastrofy.
Wówczas ustalono, że
pomnik miałby zostać odsłonięty w kolejną rocznicę katastrofy - 10
kwietnia 2013 r.



Jednak w czerwcu prokuratura wojskowa w Warszawie oświadczyła, że
zmiany w miejscu katastrofy smoleńskiej są - przed zakończeniem śledztwa
- niewskazane.



Przed wizytą w Moskwie Zdrojewski podkreślił, że fizycznie pomnik
powstaje w Polsce i będzie gotowy na czas. "Istnieje natomiast
zagrożenie, że nie będzie można go w zaplanowanym terminie zamontować na
miejscu"
- dodał. Ciągle nie wiadomo, czy pomnik będzie gotowy jak
przewidywano - na trzecią rocznicę katastrofy.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Tymczasowy

16. O tych ogledzinach instrumentow

zawsze mozna sobie poczytac w Gazecie Polskiej. Ja wycinam i gromadze. Bede sobie prostowal rozne glupty jak przyjdzie czas. A zespol pana Antoniego Macierewicza sobie czeka jak nalezy. Zgodnie z logika "newsow" szkoda czasu marnowac w czasie Olimpiady. Zawsz jakis bolt z dlugim boltem i pajacowaniem az do granic wytrzymalosciwystapiu i przebije. Poczekajmy na wrzesien. DOPIERO ZACZNIE SIE DZIAC

avatar użytkownika Maryla

18. 16.08.2012






  1. 16.08.2012


    Na trzecią rocznicę pomnika nie będzie


    Powód? Trwające postępowanie prokuratury, która może chcieć badać miejsce katastrofy.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika gość z drogi

19. ani na trzecią,ani na dalszą poki rządzą ci

którym ,to nie na rękę,dopóki oni rządzą,pomnika nie będzie

gość z drogi

avatar użytkownika Maryla

20. W trzecią rocznicę w



W trzecią rocznicę w Smoleńsku pomnika nie będzie. "Nie ma szans"

W trzecią rocznicę w Smoleńsku pomnika nie będzie. "Nie ma szans"

Nie ma szans, by w trzecią rocznicę katastrofy w
Smoleńsku pojawił się pomnik - powiedział w "Faktach po Faktach" w
TVN24...
czytaj dalej »

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

21. kłamie, kłamie i kłamie, a puczymordy ani mrugną


Kiedy pomnik w Smoleńsku? "Nie pozwolę budować na ziemi, w której mogą tkwić osobiste przedmioty"

W rozmowie z radiową Trójką Zdrojewski przypomniał, że zgodnie z
życzeniem rodzin ofiar katastrofy teren, na którym stanie pomnik, ma
zostać jeszcze raz dokładnie sprawdzony.



"Ja nie pozwolę na to, aby pomnik był stawiany w warunkach, w
których będzie niestabilny, albo na terenie, w którym mogą znajdować się
jeszcze jakieś osobiste przedmioty" - podkreślił Zdrojewski. Zaznaczył,
że jest też konieczność zrobienia bardzo dokładnych badań geologicznych
w tym miejscu.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika gość z drogi

22. Zbrojewski,kolejny RAZ ściemnia i myśli,że głupi Naród

to kupi...i ma RACJĘ,kupi ale sekta platformerska

gość z drogi

avatar użytkownika Maryla

23. A ROSJA NA TO ...ROZMOWY O POMNIKU TRWAJĄ

Prokuratura szuka zagranicznej pomocy ws. zdjęć ofiar

Trzy wnioski o pomoc prawną do: Federacji Rosyjskiej, USA
i Niemiec zostały wysłane przez śledczych badających sprawę
zamieszczenia w Internecie zdjęć ofiar katastrofy smoleńskiej –
poinformowała Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga.

Sprawa dotyczy ujawnienia informacji w postaci fotografii wykonanych
10 i 11 kwietnia 2010 r. w Rosji i przedstawiających miejsce katastrofy
samolotu oraz wizerunek ciała śp.  prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

Prokuratora informowała, że ujawnienie „mogło narazić na szkodę
prawnie chroniony interes osób najbliższych prezydentowi oraz
prowadzonych postępowań przygotowawczych”.

„We wnioskach chodzi o ustalenie domen, numerów IP i usunięcie treści
znajdujących się na serwerach, jeśli to nie jest sprzeczne z przepisami
danego państwa, i zabezpieczenie tych treści na potrzeby materiału
dowodowego” – informuje prokuratura.

Pomnik na miejscu katastrofy pod Smoleńskiem

Minister kultury Rosji Władimir
Miedinski wyraził nadzieję, że pomnik na miejscu katastrofy polskiego
samolotu pod Smoleńskiem najprawdopodobniej zostanie odsłonięty w
kwietniu 2013 roku, w 3 rocznicę tragedii.

„Obecnie
trwają prace przygotowawcze. Być może zdążymy (przed trzecią rocznicą) –
powiedział W. Miedinski na briefingu w rosyjskim MSZ, nagranie z
którego umieszczono na YouTube w piątek”.

Poinformował
on, że spotykał się z ministrem kultury Polski w celu omówienia
projektu pomnika, który zostanie wykonany w Polsce. Rosja przygotuje
„miejsce i infrastrukturę” dla niego – poinformował Władimir Miedinski.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

24. W sprawie pomnika katastrofy

W sprawie pomnika katastrofy smoleńskiej w Rosji – bez zmian

Nie ma przełomu
ws. budowy w Rosji pomnika upamiętniającego ofiary katastrofy
smoleńskiej. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego  wciąż czeka
na zmianę stanowiska strony rosyjskiej w tej kwestii. O sprawie napisał
portal rmf24.

Choć konkurs został
ogłoszony cztery  lata temu, to Rosja w dalszym ciągu nie zaakceptowała
jego ustaleń. Według Federacji pomnik upamiętniający ofiary katastrofy
smoleńskiej jest za duży.

Taka argumentacja jest po prostu wymówką
– uważa europoseł Beata Gosiewska, wdowa po śp. wicepremierze
Przemysławie Gosiewskim, który zginął pod Smoleńskiem.

– Myślę, że
tu nie chodzi o wielkość pomnika. Rosjanie szukają pretekstu. Nie wiem,
dlaczego, skoro Rosjanie twierdzili, że pomnik jest za duży od razu tego
nie uzgodniono w momencie rozstrzygania konkursu. Tutaj zawsze
koncepcję pomnika można zmienić. Chodzi o nieprzebadany teren, (…) gdzie
ciągle spoczywają szczątki ofiar katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem –
mówi poseł.

Przypomnijmy, konkurs zakładał budowę wysokiego na dwa metry muru o długości 115 metrów z nazwiskami wszystkich ofiar.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl