Profesor Ignacy Mościcki, ostatni prezydent II Rzeczypospolitej

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

 

Osiemdziesiąt sześć lat temu,4 czerwca 1926 roku trzecim prezydentem II Rzeczypospoliej został wybrany
 
                                          Profesor Ignacy Mościcki
 
 

 

 

Człowiek Nauki, twórca polskiego przemysłu chemicznego . Profesor Politechniki Lwowskiej, Politechniki Warszawskiej. Twórca kombinatu chemicznego w Mościcach.
 

 

Zakłady Azotowe w Mościcach

 

Pochodził  z mazowieckiej szlachty, pieczętującej się herbem Ślepowron, Przodkowie, ojciec, stryjowie, dziadek brali udział w Powstaniu Styczniowym.
 
Studia ukończył na Politechnice w Rydze. W czasie studiów związał się z ruchem socjalistycznym Józefa Piłsudskiego
 

 

Londyn, 1896 rok, polscy socjaliści z Józefem Piłsudskim
 
Brał udział w przygotowaniach do zamachu na gubernatora rosyjskiego,  i dowódcą Warszawskiego Okręgu Wojskowego Josifa Hurko /  Иосиф Владимирович Ромейко-Гурко /
Po nieudanym zamachu,Ignacy Mościcki ucieka do Londynu, gdzie pracował jako robotnik.
W 1987 roku rozpoczyna prace naukową  na uniwersytecie we Fryburgu, Szwajcaria. Był asystentem polskiego profesora Józefa Wierusz Kowalskiego . To we Fryburgu, zaczyna produkować kwas azotowy, jako składnik nawozów mineralnych dla rolnictwa.
Ignacy Mościcki we Fryburgu, wymyślił metodę uzyskiwania kwasu azotowego ; wiążąc azot z powietrza.
 
W 1912 roku wraca do kraju, gdzie na Politechnice Lwowskiej , obejmuje katedrę chemii fizycznej.
Na Politechnice Lwowskiej, rozpoczął badania nad obdzieleniem wody od nafty. Ten wynalazek, pozwolił usamodzielnić się finansowo profesorowi Mościckiemu.
Za swe osiągnięcia naukowe w 1921 roku otrzymuje na Politechnice Lwowskiej tytuł profesora zwyczajnego.
 
W dniu 31 maja 1926 roku, Zgromadzenie Narodowe, wybiera Marszałka Józefa Piłsudskiego na stanowisko Prezydenta II Rzeczypospolitej.
Marszałek odmawia przyjęcia tej zaszczytnej funkcji.
W tej sytuacji, premier pięciu rządów, Lwowianin, profesor Kazimierz Władysław Bartel, proponuje na wakujące stanowisko Prezydenta, profesora Ignacego Mościckiego.

 

Marszałek Józef Piłsudski, Ignacy Mościcki, Kazimierz Bartel, juz po wyborach prezydenckich w 1926 roku.
 
Na dictum profesora Kazimierza Bartla, Marszałek powiedział:
 
Ignaś? A to bardzo dobra myśl.
 
Kandydaturę profesora Ignacego Mościckiego, popiera Maciej Rataj, Marszałek Sejmu
 
"Wiadomość o wyborze Piłsudskiego na prezydenta zastała mnie w Warszawie i cieszyłem się z tego wespół z innymi piłsudczykami. Jednak tego samego dnia, około północy, gdy udałem się na spoczynek, otrzymałem nagle z niemałym przerażeniem wiadomość telefoniczną od premiera Bartla, że Piłsudski wyboru nie przyjął, a mnie zaproponował jako swego kandydata. Nocy tej oczu nie zmrużyłem, zestawiając swój bilans życiowy. Czułem, że zakreślona konstytucją marcową rola prezydenta nie zdoła mi dać żadnego zadowolenia. Uważałem się przy tym za najmniej powołanego do zajmowania stanowiska związanego głównie z reprezentacją. Ja, którego życie całe było pełne wydarzeń i niezwykle czynne, który od blisko 30 lat z wielką energią i dużym powodzeniem oddawałem się pracy naukowo twórczej, miałem nagle z tym wszystkim zerwać. Nazajutrz rano, po koszmarnej nocy, opanowałem się już zupełnie; byłem przygotowany na wszystko, a przyjęcie wyboru w tych warunkach uważałem za obowiązek wobec narodu. Wiedziałem, że nie tylko nie będę przeszkadzał w pracy Piłsudskiemu, ale przeciwnie, będę się starał być mu możliwie pomocnym" Ignacy Mościcki
 
W pierwszej turze głosowania,głosy elektorskie roździeliły się w następujący sposób;
 
Profesor Ignacy Mościki, 215 głosów Zgromadzenia Narodowego
Adam Rafał Hrabia  Bniński, herbu Łodzia, wojewoda Wielkopolski 211 głosów
Poseł z Krakowa, Zygmunt Marek 56 głosów.
 
W drugiej turze, która odbyła się 1czerwca 1926 roku.
Profesor Ignacy Mościcki otrzymuje 281 głosów
Adam Bniński 200 głosów.
 
Prezydentem zostaje profesor Ignacy Mościcki. Zaprzysiężenie odbyło się 4 czerwca
 
Tuz po wyborze w Belwederze:
 

 

 
Prezydent Mościcki zamieszkał na Zamku Warszawskim.
 
Funkcja prezydenta II Rzeczypospolitej, mimo "noweli sierpniowej" z dnia 2 sierpnia 1926 r. o zmianie Konstytucji z 17 marca 1921 r., ograniczała do reprezentacji:
 
Andrzej Edward Chojnowski, o polskiej prezydenturze tak napisze:
 
"Przyjmował polskich i zagranicznych dyplomatów, a także delegacje rozmaitych organizacji, rozpatrywał skargi i podania obywateli, patronował (...) różnym przedsięwzięciom społecznym, gospodarczym i artystycznym, wysłuchiwał raportów urzędników swej cywilnej i wojskowej kancelarii. Wiele podróżował po kraju, odwiedzając budujące się zakłady przemysłowe, miejsca pamiątek narodowych i obiekty kultu religijnego, konferował z ekonomistami i inżynierami, odwiedzał wiejskie zabudowania i ziemiańskie posiadłości (bywał honorowym gospodarzem dożynek, odsłaniał pomniki i otwierał wystawy"
 
W ponownych, przyspieszonych o miesiąc wyborów prezydenckich, Marszałek i Jego Obóz ponownie wysuwają kandydaturę, profesora Ignacego Mościckiego
 
W dniu 8 maja 1933 roku, prezydent Ignacy Mościcki w wyborach na druga kadencję, otrzymuje  332 głosy na 343 możliwych. W Wyborach nie uczestniczyły
Stronnictwo Narodowe
 Polskie Stronnictwo Chrześcijańskiej Demokracji,
 Narodowa Partia Robotnicza,
 Stronnictwo Ludowe z Wincentym Witosem na czele.
 
W drugiej kadencji Prezydent Mościcki, zaczął włączać się w politykę bieżącą, czy było to związane  z początkami choroby Marszałka. Dziś prawdy nie znamy i nie poznamy.
Prezydent Mościcki, miał duży wpływ na powołanie w dniu 10 maja 1933 roku rządu  Janusza Jędrzejewicza, byłego członka POW, Legionisty, co dla mnie nie jest zaskoczeniem, bo Janusz Jędrzejewicz był od zawsze związany z Marszałkiem.
 
Po wejściu w życie Konstytucji Kwietniowej i śmierci Marszałka, cześć obozu Piłsudskiego, zaczęła podważać prezydenturę Ignacego Mościckiego, wybranego w innej rzeczywistości.
Marszałek, był znudzony biernością prezydenta Mościckiego i na jego miejsce przewidywał Walerego Sławka herbu Prus, dalekiego kuzyna Ignacego Paderewskiego, twórcę Konstytucji Kwietniowej, lidera Obozu Piłsudskiego sanacyjnego.

 

1914 rok , Kielce,Sztab 1 pp Legionów w Kielcach. Od lewej: Michał Sokolnicki, Władysław Belina-Prażmowski, szofer, Kazimierz Sosnkowski, Mieczysław Ryś-Trojanowski, Józef Piłsudski, Walery Sławek
 

 

Nowa Konstytucja Kwietniowa dawała duże uprawnienia Prezydenta Rzeczypospolitej.
 
By wyeliminować z gry Walerego Sławka, prezydent zawiera tajne przymierze z generałem Edwardem Śmigłym. Prezydent, mianuje generała Edwarda Rydza Śmigłego, na stanowisko  Generalnego Inspektora Sił Zbrojnych  / GISZ / co było bardzo źle przyjęte przez obóz Józefa Piłsudskiego.
 
Po Walerym Sławku, nowym premierem zostaje Marian Zyndram-Kościałkowski,herbu Syrokomla, nowa twarz w obozie prezydenta. Wicepremierem został zaprzyjaźnionemu z prezydentem Eugeniusz Kwiatkowski.
 
 
 Marian Zyndram-Kościałkowski,herbu Syrokomla od zawsze był zawiązany z Marszałkiem, ale zawsze stał na uboczu.
 
Profesor Andrzej Edward Chojnowski , napisze:
 
"Obejmując urząd premier Kościałkowski dawał do zrozumienia, że zmieni dotychczasowe metody rządzenia, rzucał hasła współpracy ze społeczeństwem. Wypowiedzi te wytworzyły nastrój oczekiwania na posunięcia, które nigdy nie nastąpiły. Przeciwnie, pod niektórymi względami rząd nadal stosował stare metody (nie ustały np. częste konfiskaty opozycyjnej prasy)
 
Profesor Andrzej Ajnenkiel, wiele lat później napisze:
 
"Można powiedzieć (...) że był to rząd nie Kościałkowskiego, a faktycznie Mościckiego-Kwiatkowskiego. Prezydent przeszedł do porządku dziennego nad postanowieniami konstytucji, która do jego prerogatyw zaliczała wyłącznie nominacje premiera. Ten z kolei zobowiązany był przedstawić prezydentowi własnych kandydatów do obsady poszczególnych tek. Sposób mianowania gabinetu naruszał zasadę konstytucji, że prezydent miał być arbitrem stojącym ponad rządem i innymi organami państwowym"
 
Rząd Mariana Zyndrama-Kościałkowskiego, upada po zejściu miesiącach  15 maja 1936
Nowy rząd generała Sławoja Felicjana Składkowskiego*, powstaje na podstawie porozumienia na "Zamku" między Prezydentem Mościckim a Rydzem Śmigłym.
 
W dniu 13 lipca, premier , generał Sławoj Felicjan Składkowski, wyda rozporządzenie następującej treści:w którym w osobie Rydza-Śmigłego wskazywano na
 
pierwszą w Polsce osobę po Panu Prezydencie Rzeczypospolitej"
 
Było to złamanie zasad Konstytucji Kwietniowej
 
Stanisław "Cat" Mackiewicz h. Bożawola, napisze o prezydencie:
 
"są koła, które chcą go usunąć na rzecz Rydza, rozumiał, że jest niepopularny i niepoważany, a że Rydz jest popularny, zamiast więc usuwać się, dawał Rydzowi miejsce koło siebie, żądał dla niego posłuszeństwa od ministrów, dawał mu buławę i wszystko, czego Rydz chciał. Ponieważ bez zrzeczenia się prezydentury nie mógł zadowolić ambicji Rydza w ramach konstytucji, więc aby Rydza zadowolić, konstytucję tę złamana"
 
W dniu 10 listopada 1936 roku, prezydent mianuje Rydza Śmigłego na stopień marszałka, 

 

Decyzja ta jest bulwersująca dla środowisk związanych z obozem Piłsudskiego.
Prezydent i marszałek ustalili, ze w następnych wyborach prezydenckich , to Rydz -Śmigły wystartuje w wyborach prezydenckich.
 
Latem 1939 roku, w wyniku zagrożenia działaniami wojennymi ze strony Niemiec, koła zawiązane z Józef Piłsudskim i byłym premierem Bartlem, domagały się utworzenia rządu jedności narodowej.
Prezydent i marszałek, te propozycje odrzucili.
 
W dniu 1 września, prezydent w Spale, wydał odezwę do Narodu:
 
"Obywatele Rzeczypospolitej! Nocy dzisiejszej odwieczny wróg nasz rozpoczął działania zaczepne wobec Państwa Polskiego, co stwierdzam wobec Boga i Historii. W tej chwili dziejowej zwracam się do wszystkich obywateli państwa w głębokim przeświadczeniu, że cały naród w obronie swojej wolności, niepodległości i honoru skupi się dookoła Wodza Naczelnego i sił zbrojnych oraz da godną odpowiedź napastnikowi, jak to się już nieraz działo w historii stosunków polsko-niemieckich. Cały naród polski, błogosławiony przez Boga, w walce o swoją świętą i słuszną sprawę, zjednoczony z armią, pójdzie ramię przy ramieniu do boju i pełnego zwycięstwa"
 
 

 

 
Następnego dnia, prezydent Ignacy Mościcki, zostaje przeniesiony do Błot, gdzie w oparciu o Konstytucje Kwietniową, swym następcom wyznaczył marszałka Rydza Śmigłego.
 
W wyniku bombardowań Warszawy, prezydent przenosi się na Podole, gdzie jego rezydencja staje się Ołyka, zamek Radziwiłłów
 
 
 
Zamek Radziwiłłów w Ołyce, Ostatnim właścicielem był Książe  Janusz Franciszek Ksawery Józef Labre Bronisław Maria Radziwiłł herbu Trąby.
Sześć dni później przenosi się do Złucza w Tarnopolskim.
 
W dniu 17 września, sowieci napadają na Polskę bez wypowiedzenia wojny.
W Złuczu w czasie narady z udziałem Rydza-Śmigłego, ministra spraw zagranicznych Józefa Becka i premiera Składkowskiego  zadecydowano o konieczności przekroczenia granicy z Rumunią.
 
Prezydent wydaje odezwę:
"Z przejściowego potopu ochronić musimy uosobienie Rzeczypospolitej i źródło konstytucyjnej władzy. Dlatego, choć z ciężkim sercem postanowiłem przenieść siedzibę Prezydenta i Naczelnych Organów Państwa na terytorium jednego z naszych sojuszników. Stamtąd w warunkach zapewniających im pełną suwerenność stać oni będą na straży interesów Rzeczypospolitej i nadal prowadzić wojnę z naszymi sprzymierzeńcami"
 
Prezydent Ignacy Mościcki, przekroczył granicę na Czeremoszu 17 września 1939 o godzinie 21.45
 
W Craiova, prezydent Ignacy Mościcki zostaje internowany przez Rumunów. Następnego dnia prezydent Polski jest przewieziony do Bicaz w Mołdawii a rząd polski w  Slănicach
Z miejsca internowania w Bicaz, prezydent, powiadomił tworzące się władze polskie w Paryżu, ze swoim następcą mianuje generał Wieniawę Długoszowskiego. Władze francuskie i generał Władysław Sikorski, nie wyraziły zgody na prezydenturę ambasadora Rzeczypospolitej w Rzymie , generała Bolesława Ignacego Floriana Wieniawa-Długoszowskiego, herbu Wieniawa.
 
Rząd francuski, pisze:
"żadnego rządu polskiego, powołanego przez gen. Wieniawę"
 
Moim zdaniem,takie stanowisko rządy francuskiego to gest w stosunku do generała Władysława Sikorskiego i Polaków, którzy byli gotowi umierać za Francję.
Odsunięcie dobrze wykształconego, doświadczonego dyplomaty, Wieniawy Długoszowskiego, było błędem Władysława Sikorskiego. Nie pierwszym i ostatnim
 
W dniu 30 września 1939 w Bicaz Ignacy Mościcki złożył swój urząd na ręce
 
Prezydent Ignacy Mościcki posiadający obywatelstwo Szwajcarii, prosił o udzielenie mu azylu politycznego. Szwajcarzy od zawsze powiązani z kapitałem niemieckim odmówili ponoć pod presja Niemiec
W grudniu pod wpływem nacisków Stanów Zjednoczonych, Rumunia i Szwajcaria wyraziły na pobyt prezydenta we Fryburgu. Posiadał obywatelstwo honorowe Fryburga. W Szwajcarii kontynuował swoją prace naukową.
Wyjeżdzając z Rumunii przez Włochy w Bolonii spodkał się z Wieniawą Długoszowskim. Pobyt Polskiego Prezydenta w Szwajcarii nie był mile widziany.
 
Ze względu na stan zdrowia, Prezydent Ignacy Mościki, przerwał pracę naukową. Zamieszkał
 
Odszedł od nas  2 października 1946 w Versoix niedaleko Genewy. Zgodnie z Jego ostatnia wolą, na grobie stał prosty krzyż z inicjałami I.M.
 
W 1993 roku z inicjatywy Prymasa Józefa Glempa i zgodą L. Wałęsy, prochy ostatniego prezydenta II Rzeczypospolitej sprowadzono do Warszawy. Zwłoki złożono w Krypcie Bazyliki świętego Jana
 
 

 

Krypta grobowa Ignacego Mościckiego w Katedrze świętego Jana w Warszawie
 
 
 
 
Grób Marii Mościckiej,Maria Mościcka z domu Dobrzańska, primo voto Nagórna druga zona prezydenta
 

 

Profesor Ignacy Mościcki, był wybitnym uczonym, współtwórcą polskiego przemysłu chemicznego. Prezydent Mościcki, był tylko elementem II Rzeczypospolitej,państwa demokratycznego, wielonarodościowego, które musiało żyć w ciągłym zagrożeniu ze strony krwiożerczych sąsiadów, którzy nie uznawali Traktatu Wersalskiego i wciąż wracali do status quo po Kongresie Wiedeńskim.
 
Druga Rzeczpospolita, była krajem, który miał cel bycia niezależnym równoprawnym partnerem w Europie o porządku łacińskim, rzymskim.
 
 

 

Etykietowanie:

37 komentarzy

avatar użytkownika intix

1. Szanowny Panie Michale

Pięknie dziękuję... za TĘ odsłonę kolejnych Kart Historii Polski.
Prezydent Mościcki...
Przepraszam najmocniej, ale nie mogę nie napisać o tym, o czym myślałam  od dawna, a co powróciło silniejszymi odczuciami,  kiedy pisałam ostatni swój wpis o Orle Białym...
Dlaczego prezydent Mościcki w 1927r., wydał rozporządzenie,  zdecydował o usunięciu Krzyża z Godła Polski...?
To pytanie pozostanie bez odpowiedzi... możemy snuć różne domysły... a wszystkie Osoby, które wyraziły na to zgodę,  już zostały z tego rozliczone przed Panem Bogiem...
***
Serdecznie Pozdrawiam...

avatar użytkownika gość z drogi

2. Panie Michale

barwne i skomplikowane są Losy Polskich Bohaterów...
Jest takie miejsce,gdzie Prezydenta Mościckiego do dzisiaj wspominaają...
gdzie może jako już ten z innego świata patrzy na czubki sosen,które pamiętają Jego CZAS
i ciekawe czy nowy gość z w jego "zameczku" w Wiśle,podoba MU się ?

wydaje mi się ,że raczej ,nie.....
ten, co strzela do niewinnych sarenek ,na pewno nie uszanował starego stołu bilardowego,ani fortepianu,który pamiętał stare dzieje
serdecznie pozdrawiam i też dziekuję za część naszej historii
serdeczności na cały tydzień,bo będzie mnie troszkę mniej w "necie"
pozdr :)

gość z drogi

avatar użytkownika Jacek Mruk

3. Szanowny Panie Michale

Ukazuje Pan naukowca, który trochę się zagubił
Bo zajmując stanowisko polityczne, gierki polubił
Szkoda takiej postaci , dla nauki to strata
Bo zaprzestał pracować naukowo przez długie lata
W polityce trzeba mieć zdolność jasno widzenia
Wtedy się znajduje sedno do właściwego rządzenia
Nie narusza się zasad, ani podstaw Prawa
Wtedy też przychodzi laur i powszechna sława
Przyznaję że Rzeczypospolita wielu nacji to utrapienie
Bo każda chciała zaspokoić tylko swoje pragnienie
Choć obecnie jest lepiej pod tym względem
Ciemnota została wybrana do rządzenia z błędem
Pozdrawiam

avatar użytkownika Maryla

4. Szanowny Panie Michale

"Druga Rzeczpospolita, była krajem, który miał cel bycia niezależnym równoprawnym partnerem w Europie o porządku łacińskim, rzymskim."

Gdyby nie napaść bandytów z zachodu i wschodu, a potem zdrada zachodu i sprzedanie Polski wschodowi, przy patriotyźmie i pracowitości Polaków, Polska byłaby niezaleznym i równoprawnym partnerem w Europie.

Jedyny prezydent Polski po 1939 r., który miał zamiar , ambicje i mozliwość uczynienia Polski takim państwem, został zabity z urzędnikami państwowymi w lesie smoleńskim pod Katyniem.

Panie Boże miej Polskę pod swoją Opieką !

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

5. Do Pani Intix,

Szanowna Pani Joanno,

Decyzję o usunięciu krzyża, podjął premier Kazimierz Bartel, / III Rząd Bartla /
To jest godło do 1926:

Moim zdaniem Kazimierz Bartel podjął taka decyzje by przypodobać się Żydom.
Proszę mi wybaczyć, jest to temat tak skomplikowany, że do niego wrócę.

UKŁONY

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

6. Pani Gość z Drogi,

Szanowna Pani Zofio,

Pod żadnym względem nie można porównywać profesora Mościckiego, profesora Lecha Kaczyńskiego, intelektualistów, uczonych
do
dziadzi z ruskich bud.

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

7. Pan Jacek Mruk,

Szanowny panie Jacku,

Bardzo dziękuję,

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

8. Do Pani Maryli,

Szanowna Pani Marylo,

Po sprzedaniu Polski przez Amerykanów i Anglików, tak naprawdę prawdziwej wolności nie uzyskaliśmy.

Co prawda mamy wolne wybory, ale Polacy głosują na wrogów Polski, złodziei, którzy od 20 lat obiecują igrzyska a nie chleb,

Może młodemu pokoleniu uda się naprawa Rzeczypospolitej.

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika sówka55

9. Szanowny Panie Michale,

Eugeniusz Kwiatkowski opisuje w swoim "Dzienniku", jak wyglądało pożegnanie Ignacego Mościckiego w ostatnim dniu Jego pobytu w Rumunii, w pierwszy dzień Bożego Narodzenia 1939 roku. "Gnębi mnie tylko myśl, że Was zostawiam", powiedział Prezydent zgromadzonym przy pociągu w Herculane współpracownikom. Na uroczyste pożegnanie z odśpiewaniem Mazurka Dąbrowskiego nie pozwolił eskortujący pociąg komendant Abramescu.

Gorzki jest los przegranych...

Serdeczne dobranoc,

Anna, Sówka

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

10. Do pani Anny Sówki,

Wielce Szanowna Pani Anno,

Bardzom rad

Dzień dobry

http://youtu.be/w0ffwDYo00Q

O podobnym epizodzie z życia prezydenta Mościckiego, mówi córka pierwszego Ułana Rzeczypospolitej, dyplomaty, poety

"„Przez całe życie ta miłość mnie goni.

Do pięknych kobiet, koniaku i koni.”

Ułańska Jesień

Przeżyłem moją wiosnę szumnie i bogato
Dla własnej przyjemności, a durniom na złość,
W skwarze pocałunków ubiegło mi lato
I szczerze powiedziawszy - mam wszystkiego dość...

Ustrojona w purpurę, bogata od złota
Nie uwiedzie mnie jesień czarem zwiędłych kras,
Jak pod szminką i pudrem starsza już kokota,
Na którą młodym chłopcem nabrałem się raz.

A przeto jestem gotów, kiedy chłodną nocą
Zapuka do mych okien zwiędły klonu liść,
Nie zapytam o nic, dlaczego i po co,
Lecz zrozumiem, że mówi: "no, czas bracie iść".

Nie żałuję niczego, odejdę spokojnie,
Bom z drogi mych przeznaczeń nie schodząc na cal
Żył z wojną jak z kochanką, z kochankami - w wojnie
A przeto i miłości nie będzie mi żal...

Bo miłość jest jak karczma w niedostępnym borze,
Do której dawno nie zachodził nikt,
Gdzie wędrowiec wygodne znajdzie czasem łoże,
Ale - własny ze sobą musi przynieść wikt.

A śmierci się nie boję - bo mi śmierć nie dziwna
Nie siałem na nią Bogu nigdy nudnych skarg
Więc kiedy z śmieszną kosą stanie przy mnie sztywna
W dwu słowach zakończymy nasz ostatni targ.

W takt skocznej kul muzyki, jak w tańcu pod rękę
Włóczyłem się ze śmiercią całkiem, za pan brat"
Zdrową głowę wsadzałem jej czasem w paszczękę,
Jak pogromca tygrysom, którym wolę skradł.

A potem mnie wysoko złożą na lawecie
Za trumną stanie biedny sierota mój koń
I wy mnie szwoleżerzy do grobu zniesiecie
A piechota w paradzie sprezentuje broń.

Do karnego raportu przed niebieskie sądy
Duch mój galopem z lewej, duchem będzie rwał,
Jak w steeplu przez eteru przeźroczyste prądy
Biorąc w tempie przeszkody z planetarnych ciał.

Ja wiem, że mi tam w niebie z karku łba nie zedrą,
Trochę się na mój widok skrzywi Święty Duch,
Lecz się tam za mną wstawią Olbromski i Cedro,
Bom był jak prawy ułan: lampart, ale zuch.

Może mnie wreszcie wsadzą w czyśćcu na odwachu
By aresztem... o wodzie spłacić grzechów kwit,
Ale myślę, że wszystko skończy się na strachu
A stchórzyć raz - przed Bogiem - to przecie nie wstyd.

Lecz gdyby mi kazały wyroki ponure
Na ziemi się meldować, by drugi raz żyć
Chciałbym starą wraz z mundurem wdziać na siebie skórę,
Po dawnemu... wojować... kochać się... i pić.


Kłania się nisko, michał zieleśkiewicz

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika gość z drogi

11. Panie Michale,pod ŻADNYM

zgadzam sie w stu procentach,takiego jeszcze nie mieliśmy jaki nam został

nadany trybem znanym od dawna
a pochodzącym właśnie z ruskich bud
serdecznie pozdrawiam :)

gość z drogi

avatar użytkownika gość z drogi

12. Szanowna Pani Anno,Sówka

gorzki ten LOS,a gorycz jego znamy od lat,my współczesni, Przegrani

Pisząc o zameczku w Wisle,pamietałam Go z innych lat i poznałam z opowieści
starych Górale,dzisaj juz nie zyjących....
a miałam wielkie szczęscie poczuć Obecność już nie materialną ale duchową,tego ostatniego z Polski przedwojennej
Zameczek długo jakby za karę służył czerwonym baronom,nawet strazników stawiali,by nikt ich nie podglądał....
serd pozdr

gość z drogi

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

13. Pani Gość z Drogi,

Szanowna Pani Zofio,

Ciesze sie , ze mamy podobne zdanie,

Magnolia dla Pani Małżonka


Ukłony dla Pani, Państwa, Małego Gościa

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika gość z drogi

14. Panie Michale dziękujemy oboje :)

za magnolie,za dobre Zyczenia,które w pańskich słowach mają wyjątkową wartość :)
Mały Gość
rosnie jak na drożdzach :)
jak zacznie "pisać,to osobiście podziękuje... :)))
teraz macha tylko łapką...:)

gość z drogi

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

15. Pani Gość z Drogi,

Szanowna Pani Zofio,

Cieszę się, że rośnie młode pokolenie, na pewno będzie bardziej patriotycznie niz współcześni celebryci.

W Blogmedia, jest bardzo rodzinna atmosfera, proszę nam pokazać Małego Gościa.

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika sówka55

16. Szanowny Panie Michale,

przeczytałam z opóźnieniem - przepraszam - i bardzo dziękuję.

Ten wiersz Wieniawy kryje w sobie to, co w II Rzeczypospolitej najpiękniejsze: fantazję i umiłowanie wolności, patriotyzm, choć to słowo nie pada, i odwagę, rozmach i głęboką wiarę.

Sikorski nie chciał Go zaakceptować w roli prezydenta, nie chcieli Francuzi, prezydentem został Władysław Raczkiewicz, już wtedy poważnie chory. Kto wie, jak potoczyłaby się historia, gdyby to Wieniawa został jednak prezydentem...

Pozdrawiam serdecznie,

Anna, Sówka

avatar użytkownika sówka55

17. Drogi Gościu, Szanowna Pani Zofio,

są miejsca, w których pozostał utrwalony, zachowany duch minionej epoki, czasami chcielibyśmy zatrzymać się tam i odwrócić czas. Czasu nie odwrócimy, ale choć w wyobraźni możemy poczuć jego smak, oczami duszy zobaczyć to, co było, to, co mogłoby być....

Bardzo serdecznie Panią pozdrawiam, a Małemu Gościowi życzę pięknych snów,

Anna, Sówka

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

18. Do Pani Anny Sówki,

Wielce Szanowna Pani Anno,

Wieniawa, Raczkiewicz ale i obozy internowania dla zwolenników Piłsudskiego we Francji / w Cerizay / Anglii/ wyspa Bute, Wyspa Węży.

W Cerizay siedzieli generałowie Rayski, Dąb Biernacki.
Na Szkockiej wyspie Wężów, więzione były również kobiety.

W Anglii też było polskie piekiełko. Wielu odsadza od czci i Wiary Sikorskiego.

Przykre ale prawdziwe,

Wiele szczęścia i dobrego zdrowia

michał zieleśkiewicz

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika gość z drogi

19. Każde Pani słowo,to taka perła błyszcząca na tle Polskich zmagań

szarego dnia ,dnia codziennych trudów:) te słowa są pełne Dobra,Mądrości i Ciepła :)
"poczuć smak tamtych lat,tamtych DNI "
i jeszcze harmonię tamtej MUZYKI :)
dzisiaj juz nikt nie śpiewa w Domach na dwa Głosy,nikt nie siada do Pianina by zagrać Czerwone maki...
Pani Anno ....CZAR tamtych pieknych DNI,to wielki DAR
jaki dostajemy TU na TEJ Stronie :)
ukłony dla PANI i dla TYCH Czasów,ktore nigdy juz nie wrócą,ale są zakodowane w NAS:)
Wiem od Pana Michała,że kocha Pani Koty ,ja TEZ,
mimo,ze moje życie to
zawsze jakieś Wierne Psie Oczy...
ale tylko Pani przyznam się dlaczego jestem gościem z drogi,
bo szanuję Koty i jak kot mam
zawsze własne drogi ,nawet w pięknych latach Solidarności

Moja śp Przyjaciółka zawsze mówiła do naszej Komisji,gdy miałam zdanie "odrębne"...dajcie spokój ona jak kot chadza własnymi drogami,ale te drogi są zawsze  Nasze,zawsze 
wspólne i TAK już  Zostało :)
serdeczności :)

gość z drogi

avatar użytkownika gość z drogi

20. Panie Michale ,pokochałam TO miejsce

pokochałam, ale tłuściutki Mały Gość tylko wirtualnie macha Łapką,
dla Pana jednak zawsze będzie BYTEM Fizycznym i mam nadzieję,ze BARDZO Polskim
wszak urodzony 13 Grudnia :)
serdeczności :)

gość z drogi

avatar użytkownika sówka55

21. Pani Zofio, Panie Michale, Szanowni Państwo,

Dziękuję za Państwa mądre, ciepłe słowa - zajrzałam tylko na chwilę, "dla pokrzepienia serca" w bardzo zajętym dniu, wieczorem postaram się napisać więcej. I do Kolei Warszawsko-Wiedeńskiej zamawiam bilet u Pana, Panie Michale...

Serdeczności słoneczne (choć poprzez chmury),

Anna, Sówka

avatar użytkownika nadzieja13

22. Szanowny Panie Michale...

Powtórzę po raz kolejny... gdyby młode pokolenia w ten właśnie sposób mogły poznawać Naszą Historię..
Magia Pańskich esejów przyciaga jak magnes.
Dziękuję Panu i Wszystkim Pańskim Gościom za wspaniałą ucztę duchową.
Pozdrawiam.

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

23. Do Pani Anny Sówki,

Wielce Szanowna Pani Anno,

Bilet na pociąg do Wiednia już zarezerwowałem. Dla Pani, Pani bliskich i Pani Zofii z Rodziną. Pani Zofia będzie przewodnikiem po Wiedniu.

Wiem, ze wybierała się na bal w Wiener Staatsoper

Dla Pań,

http://youtu.be/SeI173pdGaw

Ja Austriaków nie lubię. Kiedy siedziałem w więzieniu okręgowym w Hohensalza / Inowrocławiu /, nadzorcami byli Austriacy. Weterani I Wojny Światowej.

Ukłony dla Pań

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

24. Pani Nadzieja 13,

Szanowna Pani Beato,

Problem polega na tym, że po wojnie sowieci i nasi rodzimi komuniści celowo wybijali Polakom patriotyzm z głowy.
Dziś po 1990 roku wszystkie rządy robią to samo. Chcą by Polacy byli robotnikami

Adolf Hitler , powiedział w 1939 roku:

"Tylko naród, którego warstwy kierownicze zostaną zniszczone da się zepchnąć do roli niewolników"

Martin Bormann, 2 X w 1940 roku powie

„...Generalne Gubernatorstwo jest naszym rezerwuarem siły roboczej do prostych prac (cegielnie, budowa dróg, itd., itp.) (...) Należy bezwarunkowo zwrócić uwagę na to, że nie może być żadnych "polskich panów"; gdzie są tacy polscy panowie, mają być oni, choćby nie wiem jak twardo to zabrzmiało, zabici (...) Führer musi podkreślić jeszcze raz, że dla Polaków może być tylko jeden pan i jest nim Niemiec, dwóch panów obok siebie nie może być i nie ma na to zgody, dlatego wszyscy przedstawiciele polskiej inteligencji mają zostać zabici. To brzmi twardo , ale takie jest prawo życia.”

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika gość z drogi

25. Panie Michale,dziękuje za zaproszenie :)

Jak tylko dojedziemy,pobiegnę w jedno ukochane miejsce...ciekawe,czy jeszcze łąki takie zielone,a w powietrzu
słychać Walc Wiedenski i nie tylko?
a pozniej cała Gromadką pójdziemy na cudowna kawę po wiedensku przed starą Katedrę :)
ale się rozmarzyłam :)
już oczami wyobrazni widzę nas na zielonej łące ,niczym na obrazie starego impresjonisty...
roześmiane dzieciaki biegają, goniąc zaprzyjażnione
PIESY i KOTY
A pózniej
BAL :)))
Pan Michał prowadzi :)
Dobrego Dnia :) Wszystkim :)

gość z drogi

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

26. Pani Gość z Drogi,

Szanowna Pani Zofio,

Zamiast "Śniadania" Maneta

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika gość z drogi

27. Panie Michale :) i koniecznie Słonce

serdeczne pozdrowienia :)

gość z drogi

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

28. Pani Gość z Drogi,

Szanowna Pani Zofio,

Ja też kocham słońce

Monet, Plaża w Trouville,

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika gość z drogi

29. Panie Michale,dziękuję

Ach ci impresjoniści :)
serdeczne ,słoneczne pozdrowienia :)

gość z drogi

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

30. Pani Gość z Drogi,

Wielce Szanowna Pani, Zofiio.

U nas w Wielkopolsce upał.

Ukłony , michał zieleśkiewicz

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika gość z drogi

31. Panie Michale

Podobnie na Sląsku,ktory wcale nie jest czarny,lecz cudnie zielony :)

serdeczności...:)

gość z drogi

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

32. Pani Gość z Drogi,

Szanowna Pani Zofio,

Zielony Śląsk

http://youtu.be/vLjUa1mxz7k

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika sówka55

33. Pani Gość z drogi, Pan Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

Marzę o tej przejażdżce po Wiedniu z takimi, jak Państwo przewodnikami... I bardzo proszę o wspólny wypad do Kunsthistorisches Museum, tak dawno tam nie byłam... A u Tycjana już są czereśnie...

Serdeczności i uśmiech do Państwa po upalnym dniu,

Anna, Sówka

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

34. Panie, Wielkie Damy Anna i Zofia

Wielce Szanowne Panie,

Nic nie stoi na przeszkodzie, prócz mego wieku, by spacerować po wiedeńskim Majdanie, Ringu,Ringstraße.

Wystarczy wsiąść do pociągu byle jakiego, bo innych nie ma

Rozkład jazdy, załączam

http://youtu.be/zslI3XAo6eo

Dla Pań

Wczoraj pierwszy raz jadłem swoje czereśnie, na pół dojrzałe. Jest ich zatrzęsienie, szpaków jeszcze więcej

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika gość z drogi

35. Pani Anno,Sówka55 :)

ja TEZ...co prawda Syn z wnukiem odwiedzili rok temu,to Miejsce...ale...:)))
serdeczności :)

gość z drogi

avatar użytkownika gość z drogi

36. Panie Michale :)))

Ta podróz pociągiem już się zaczęła:)
i to nie byle jakim
bo z Panem ,
Rozkładem Jazdy , podobnym ,ale już powojennym,takim jaki pamiętam z mojego ukochanego miejsca na Ziemi,usytuowanym na szlaku Kolei Warszawsko/Wiedenskiej
Cudny rozkład Jazdy i wspaniałe Kwiaty :)
serdeczne Dzięki :)
tuż przy Kolei

gość z drogi

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

37. Pani Gość z Drogi,

Szanowna Pani Zofio,

Zaszczyt to dla mnie.

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz