Stefan won Niesiołowski.

avatar użytkownika Ewaryst Fedorowicz


Stefan won Niesiołowski to arystokrata.

Stąd też i maniery ma stosowne, czyli arystokratyczne.

Kiedy został zaatakowany przez pisowską prowokatorkę zareagował jak na hrabiego przystało:

bo Pani rozbiję kamerę!!!

Czy zwróciliście Państwo uwagę, że w stosunku to tego, cytuję: pisowskiego ścierwa,  użył słowa „Pani” ?

A nie musiał:

do ludzi z klas niższych, arystokraci od wieków  mają przecież zwyczaj zwracać się bez ceregieli -  „ty”  albo wręcz - „chamie”.

Owszem, popchnął tę, cytuję: pisowską prowokatorkę, ale w sposób , że tak to ujmę, pośredni:

pchnął jej kamerę, a dopiero kamera popchnęła niejaką Stankiewicz.

Jeśli ktoś nie rozumie, jak fundamentalna jest to różnica, to niech sobie wyjaśni to na prostym przykładzie – bo to było tak, jakby won Niesiołowski dał jej po pysku (bo pisowskie ścierwa mają pyski, nie twarze) ręką w eleganckiej rękawiczce:

wtedy nawet taka pisowska prowokatorka, jak Stankiewicz mogłaby mieć pretensje co najwyżej do rękawiczki, bo koledzy won Niesiołowskiego mogliby spokojnie zeznawać do kamer zaprzyjaźnionych mediów , że oberwała nie ręką, a rękawiczką.

Jeśli ktoś uważa , że to  niemożliwe, nigdy nie widział i nie słyszał w akcji posła Olszewskiego czy posełki (nie poprawiać – posełki) Kidawy.

Na koniec jeszcze jedno:  ci naiwniacy, którzy jeszcze kilka tygodni temu coś bełkotali o jakimś mediowym  przestawieniu wajchy, powinni się puknąć głową w najbliższą futrynę.

Nie, nie dlatego, żebym miał nadzieję , że im to pomoże – ktoś, kto takie bzdety pisał i mówił, musi być przypadkiem beznadziejnym.

Powinien wyrżnąć tym zakutym łbem w futrynę, żeby poczuł to, co prowokatorka Stankiewicz po kontakcie z kamerą popchniętą przez won Niesiołowskiego i zrozumiał, że sam może być następny. 

1 komentarz

avatar użytkownika Maryla

1. Ewaryst Fedorowicz

dokładnie tak. Bez kontaktu zakutego łba z twardym podłożem, nie dotrze !

Napisaliśmy to DRUKOWANYMI do odnośnych instytucji.

"Jeżeli REM i KRRiT nie zajmie zdecydowanego stanowiska, może to zostać uznane jako milczące zezwolenie na takie zachowania, pod warunkiem, że atakowany dziennikarz ma inne przekonania polityczne , niż atakujący."

Pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl