- Chyba się domyślam i bardzo Panu dziękuję za opiekę i pomoc. Uratował mi pan życie.
- To nie mnie trzeba dziękować. To Bóg jest dobry!


Taka była moja pierwsza rozmowa z lekarzem rodzinnym po wyjściu ze szpitala. Nie chcę pamiętać sąsiedztwa sepsy w ciągu ostatnich dwóch tygodni. To, co chcę, żeby pozostało, to uporczywa walka zespołu lekarzy z Johns Hopkins Hospital, pomoc najbliższych, życzenia i modlitwa przyjaciół, znajomych, blogerów, a także zupełnie nieznanych mi osób.
Wszystkim dziękuję z głębi serca, Bóg zapłać!"
__________________________________________________

http://hakir.salon24.pl/411378,sepsa-to-bardzo-grozna-smolenska-choroba