W dniu 7 sierpnia 2011 roku podczas trwania aukcji koni arabskich w Janowie Podlaskim okolo godziny 6 rano znaleziono na parkingu przy stadninie zwłoki Malgorzaty J.  Przyjechala dzien wczesniej, mozna wtedy spokojnie zwiedzac stajnie, ogladac konie i zobaczyc prace w stadnine "od kuchni"...
Malgorzata J. mieszkanka Sandomierza pracujaca jako rehabilitantka dzieci, uwielbiała konie. Co roku przyjeżdżała do Janowa. Żeby było taniej, spała w  samochodzie,  tuż obok wjazdu na teren stadniny na prowizorycznym parkingu.
Znaleziono ja około 6 rano z poderznietym gardłem obok samochodu. Zawiadomiono Policje. Przyjechał prokurator oraz ekipa dochodzeniowo sledcza. Zanim ekipa policyjna na dobre sie rozpakowała pojawili sie funkconariusze Biura Ochrony Rzadu dajac im 2 godziny na zwiniecie sie z miejsca zbrodni i usuniecie całego swojego "majdanu" oraz  zwłok i samochodu przy ktorym popelniono zbrodnie gdyz obok tego miejsca bedzie przejezdzał Prezydent RP Bronisław Komorowski na aukcje konia arabskiego...
Policjanci posłusznie wypełnili zyczenie BORu. Udało im sie  zebrac troche sladow w najblizszej okolicy samochodu i odjechali robiac miejsce parkingowe dla przyjezdzajacych gosci.  W ciagu kwadransa zostały zniszczone wszystkie potencjalne dowody, wszystkie slady ktore mogł pozostawic morderca w okolicy popełnienia zbrodni...
  Prezydent RP Bronisław Komorowski podczas pobytu w Janowie Podlaskim przemawial, usmiechal sie do kamer pozował do zdjec, do zdjec z dziecmi...
.
Zastanawiam sie czy opisane powyzej zdarzenia odbyły sie w demokratycznym kraju...
Zastanawiam sie czy wczoraj do sesji zdjeciowej  Premiera Tuska i jego trzech ministrow na miejscu katastrofy kolejowej funkconariusze BORu ustawiali ratownikow w wieksze grupy czy tez nakazali im sie rozejsc...
 
 
 
.