Prawda jest spóźniona. I przykryta.

avatar użytkownika Ewaryst Fedorowicz

Prawda jest brutalna, powiedział mój rówieśnik i kolega z NZSu i od razu wymienił listę kataklizmów, przed którymi wyborców, poprzez wydłużenie czasu pozostawania na bezrobociu (oficjalnie to się nazywa podniesieniem wieku przechodzenia na emeryturę), obroni:

 
  • trwałą podwyżkę podatku VAT na wszystkie produkty o 8 pkt. proc.,
  • podniesienie składki emerytalnej z 19,5 proc. do 30 proc. pensji
  • oraz obniżenie wypłacanych świadczeń o połowę.
 
Przyznają Państwo, że to straszne konsekwencje są, a szczególnie ta trwała podwyżka VAT (jakby mogła być nietrwała) .
 
Inna rzecz, że ja politykom, to nie wierzę jak psom, ale w przypadku  rówieśnika i kolegi itd., to i nie wypada i chyba troszkę niebezpiecznie.
 
Dlatego nie potwierdzam i nie zaprzeczam, i z jednym się tylko nie zgadzam:
 
Ta prawda jest przede wszystkim spóźniona – dokładnie o 4 miesiące, bo tyle minęło od ostatnich wyborów parlamentarnych.
 
Gdyby mój rówieśnik itd. powiedział był o tym wszystkim przed wyborami, to by było w sam raz.
 
Owszem, szanowny elektorat mógłby wtedy głosować świadomie, a nie na, pardon – pałę, czyli Partię i wtedy ktoś inny mógłby zostać Premierem, ale to przecież podobno nie o stołki w tym wszystkim chodzi.
 
Jakby było mało, zastępca mojego kolegi, zdobył się na szczerość w miarę o czasie i wyrąbał  z chłopska, że „nie powinno się liczyć na emerytury z ZUS i dlatego powinno się bardziej zadbać o relacje ze swoimi dziećmi".
 
Zrobiła się straszna awantura, ale to jest, nomen omen, folklor, a do tego oczywista oczywistość.

No to teraz o wspomnianym na wstępie prawdy przykryciu:
 
jaki jest główny temat wałkowany przez mejnstrimowe media?
 
Oczywiście te 570 tys. zł premii, jak ma dostać ten Pan , co to wybudował Stadion Narodowy taki śliczny, że nie można go otworzyć, z obawy przed tym, żeby się nie pobrudził.
 
Patrzę na to zacietrzewienie publiczności, medialnych funków  i głównych polityków opozycji.
 
Jak ich te pół, przepraszam za mleczarski język -  bańki boli!

Mnie, szczerze mówiąc, bardziej boli, że ktoś, kto jest przedstawiany jako szef Narodowego Centrum Sportu z wyglądu przypomina reklamę Tłustego Czwartku.
 
To jest wręcz, też nomen omen,  niesmaczne.
 
Bo jaki jest ujawniony w ubiegłym tygodniu numer numerów, na który pies z kulawą nogą uwagi nie zwrócił?
 
A to, że w ubiegłym roku 11 miliardów zł strat, przyniosło „zarządzanie” przez OFE przymusowo zabranymi Polakom pieniędzmi, za co „zarządcy” OFE  pobrali 600 milionów zł wynagrodzeń.
 
 
 
I rzuca się publice marnych 570 tys. premii jakiegoś znajomego Mira, za stadion, wokół którego można sobie przynajmniej pobiegać, a ani słowa o 600 milionach (MILIONACH) zapłaty za wyczyszczenie portfeli emerytów z prawie 12 miliardów zł.
 
Bo prawdziwe interesy, to się proszę Państwa, robi na finansach, a nie na budowach, nawet największych.
 
Inna rzecz, że z refleksem u mojego kolegi – jakby coraz gorzej:
 
najpierw podpisał głupotę, czyli ACTA, a teraz – zmienia decyzję, szachista jeden.
 
Za to jak słyszę te napuszone opinie, że niby rządowi pijarowcy tracą formę, to się w kułak śmieję – oni są w swej robocie fantastyczni.
 
Przykryć jednym spaślakiem cały system dojenia jeleni (no proszę - wychodzi na to, że jelenia mozna wydoić...), to jest prawdziwe mistrzostwo.

 

 

1 komentarz

avatar użytkownika Maryla

1. mejnstrimowe media zaprzyjaźnione z Wajdą i Tuskiem

mają swoje newsy, a to mucha co wpadła do rosołu lub tańczy na lodzie jak krowa, a to wojna o pacjenta :) A na pierwszego klauna z cyrku tuskowego wyrasta ponad inne klauny z całej koalicji Vincent bez PESEL.


Zakopane nie wydało odnalezionego żołnierza

Odnaleziony przed tygodniem w Tatrach były żołnierz zawodowy miał
zostać przewieziony do szpitala w Warszawie. Zakopanem nie wydało
pacjenta

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl