Dialog Społeczny Premiera Tuska, czyli o braniu na klatę

avatar użytkownika Henry Clay

 

Muszę przyznać, iż jak do niedawna dość nerwowo reagowałem na zdanie wypowiadane przez przedstawicieli obecnego rządu w Kraju Przywiślańskim o „dialogu ze narodem”. Niedawno min. Gowin w sprawie ACTA, stwierdził, iż rząd zamierza prowadzić „twardy dialog” ze społeczeństwem”. Ale teraz jestem już o wiele spokojniejszy. Otóż wytłumaczono mi, że taki dialog prowadzi także jedne z najbardziej demokratycznych krajów świata, czyli Rosja. Putin jest takim już demokratą, iż jest gotów prowadzić dialog ze społeczeństwem na każdy temat. Prezydent Rosji wybrał bowiem 499 osób ( dlaczego nie 500? Czyżby jakieś zalecenie PRowców z „Nie dla Idiotów?), „zwykłych obywateli” – lekarzy, nauczycieli, naukowców, aktywistów, politologów i popularnych twórców kultury, sportowców i dziennikarzy”. Jednym z ich zadań, jak donoszą media, będzie reprezentowanie Putina w debatach wyborczych. Mam wrażenie, że i od paru lat funkcjonuje tych 499 Mężów Zaufania w Polsce należących do tych samych bratnich zawodów w Polsce. I z nimi to właśnie nasz pan Premier prowadzi „dialog społeczny”, zapraszając na śniadanie „miszczów” do studia telewizyjnego lub prywatnie podejmując pielęgniarki. Gorzej co prawda wychodzą mu spotkania z rozentuzjazmowanym tłumem ulicznym, ale jak wiadomo, „kibole, lumpy i żulia, propisowskie głupki i nieuki” nie są godne miana obywateli.
 
Decyzje obecnego rządu, idąc za tokiem myślenia pana ministra Gowina, sa „racjonalne i zabezpieczają interesy polskich obywateli”. Jednak o ile miałem w tej kwestii jakieś wątpliwości, to rozwiał je nieoceniony szef rządu, który z właściwa sobie powagą, podkreślającą niepospolity intelekt, stwierdził w kwestii emerytalnej, iż „premier weźmie to na klatę”. Nie jest ważne, iż NSZZ Solidarność ma już ponad milion podpisów pod wnioskiem o referendum w tej sprawie. Premier – Wieczny Samotnik w świecie polityki, uznał, że gdyby kierował się jakimś tam niezadowoleniem społecznym, nie miałby predyspozycji do rządzenia! Gdy patrzy się na te słowa, łatwo zrozumieć intencje rządu w przypadku śledztwa smoleńskiego i wszystkich Mirów i Zbirów, których los Premier „brał na klatę” wbrew opinii znacznej części publiki. Pamiętajmy, iż Premier wziął na klatę kwestie przedszkoli, likwidację szkół, protesty lekarzy, aptekarzy, internautów – wszystko to zgodnie z jego słowami:Jeśli miałbym rzucić w diabły mandat wyborców, dlatego że w jednej sprawie duża grupa się ze mną nie zgadza, to znaczy, że nie miałbym podstawowych kwalifikacji”. Od dziś zalecam do każdej decyzji Premiera dodawać te słowa oraz inne, z jego niedawnego „smutnego wywiadu” dla Wprost:„Tym, którzy uważają, że nie jestem wystarczająco wizjonersko odpowiadam: O Nasz Świattrzeba się troszczyć, a nie zmieniać go w imię abstrakcyjnych idei”. Zręczny z tego premiera futbolista: kiwa ich i kiwa.A potem się dziwimy, dlaczego Umiłowany nasz Przywódca, nie chce pokazywać się na bilboardach wyborczych. Należy jeszcze raz dobitnie podkreślić, że ten rząd zaprzeczył elementarnej zasadzie, na jakiej powinien opierać swoja działalność: ma być reprezentantem i sługą społeczeństwa. Tymczasem robi zupełnie na odwrót, stając się zakładnikiem sprzecznych żądań koterii i frakcji wewnątrz partyjnych; podejrzanych przedsiębiorców z wyrokami za korupcje; grup lobbystycznych z pagonami wojskowymi lub bez.   
 
Ustawa emerytalna nieźle obrazuje pokazuje stosunek Tuska i jego formacji do publicznego colloquium. Jak mogę ufać Premierowi, iż rzeczywiście mu zależy na zdaniu społeczeństwa, jeżeli twierdzi autorytarnie, że nie ma mowy o żadnym referendum w tej sprawie, a potem oświadcza, że niedługo rozpoczyna się Rozmowy Trójstronne w tej sprawie? Tymczasem zapowiedziany szumne pomysł w expose Premiera okazuje się nie został jeszcze stworzony, a zacznie od się wyłaniać z niebytu, po pomysłach niechybnie ministrowi pracy i polityki społecznej zaprezentowanym.
 
Dialog ze społeczeństwem umie natomiast prowadzić Pan Prezydent, który również jął się debatować o kwestii zrównania wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn. Pan Komorowski zauważył, że „stoimy w obliczu procesów w niewielkim stopniu od nas zależnych takich jak starzenie się społeczeństwa i fakt, że rodzi się coraz mniej dzieci”. W tej kwestii zaiste ma spore doświadczenie. Zaczynam powoli się domyślać, co Prezydent miał na myśli, gdy dodał, że parlament zaprezentuje „gołą ustawę” w tej sprawie.

2 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. parlament zaprezentuje „gołą ustawę” w tej sprawie

a Komorowski zaprezentował swoją swoja ubrana małżonkę . Konstytucja nie przewiduje głosu doradczego małżonki prezydenta, więc prezentacja przy stole konsultacyjnym nad "gołą uchwałą", której de facto nikt jeszcze nie widział na oczy, ubranej małżonki jest zadziwiające samo w sobie.

Zaznaczył, że cel spotkania to przedstawienie przez przedstawicieli
klubów własnych pomysłów na politykę społeczną, a nie ocena jeszcze
nieistniejącego projektu rządowego.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Henry Clay

2. Maryla!, Jak to dobrze, że to

Maryla!,

Jak to dobrze, że to Komorowska, a nie jakiś "kaszalot".

Pozdrawiam i dzięki i link,