Inwestorzy z Kataru istnieją naprawdę

avatar użytkownika elig

  Problem tylko w tym, że nie lokują swoich pieniędzy w Polsce. Wyrażenie "inwestor z Kataru" jest u nas tematem ironicznych uwag i żartów od wiosny roku 2009, kiedy to rząd Tuska tuż przed wyborami do Europarlamentu oświadczył, że znalazł inwestora, który uratuje stocznie w Szczecinie i Gdyni przed bankructwem,miał on pochodzić własnie z Kataru. Po wyborach okazało się, iż był to humbug, stocznie zostały zlikwidowane /jak się okazało, na polecenie niemieckiej komisarz KE/. "Inwestor z Kataru" stał się symbolem nieudolności i kłamstw PO. A tymczasem w Londynie....

  W czerwcu 2012 ma być oddany do użytku najwyższy wieżowiec w Europie Zachodniej, 310-metrowy Shard of Glass, szpiczasta budowla zaprojektowana przez znanego włoskiego architekta Renzo Piano, tego samego, co zaprojektował wraz z Richardem Rogersem Centre Pompidou w Paryżu. Osiemdziesiąt procent udziałów w tym przedsięwzięciu ma bank inwestycyjny z Kataru. W budynku ma się mieścić m.in. londyńska siedziba członków katarskiej rodziny królewskiej. O tym wszystkim można się było dowiedzieć z artykułu Roberta Bootha publikowanego w "The Guardian", 30.12.2011 /TUTAJ/, a przedrukowanego w tygodniku "Forum", nr 5/2012, 30.01-5.02.2012.

  Okazało się, że londyńskie posiadłości Kataru wciąż się rozrastają obejmując także dom handlowy Harrods, budynek ambasady amerykańskiej oraz dzielnicę Chelsea Barracks. Zdaniem obserwatorów, Katar chce w ten sposób zwiększyć swoje wpływy na arenie międzynarodowej. Państwo to nie jest zadnym wyjątkiem. Szejkowie z rejonu Zatoki Perskiej wykupili n.p. klub piłkarski Manchester City. Wszyscy bardzo się przejmuję przybywaniem do Europy ubogich migrantów z krajów t.zw. Trzeciego Świata, wieszcząc n.p. powstanie Eurabii, ale kapitał z krajów uważanych dawniej za egzotyczne witany jest z otwartymi ramionami. Tymczasem opanowanie przez, powiedzmy, arabski czy chiński kapitał kluczowych dziedzin przemysłu czy handlu może mieć większe znaczenie niż pojawienie się dodatkowych kilkuset tysięcy pomywaczy naczyń. Stare powiedzenie głosi: "Obładowany złotem osioł wejdzie do najpilniej strzeżonej fortecy".

  Opisane wyżej procesy mają miejsce także w Polsce. Wprawdzie Katar u nas nie inwestuje, ale 70% polskiego hutnictwa jest własnoscia hinduskiego koncernu Mittal /m.in. Huta Warszawa/, a hutę w Stalowej Woli niedawno kupili Chińczycy. Świat się zmienia na naszych oczach.

5 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. @elig

inwestorzy katarscy to nie humbug, a umowa o dostawę gazu LPG do Gdyni zawarta pomiędzy rządem polskim i katarskim została potwierdzona i czeka na realizację. Swiatem rządzi międzynarodowa finasjera i nie jest to żadno epokowe odkrycie :)

Co zas do istnienia nie tylko inwestora, ale i czeku z wadium, jesteśmy niby bliżej, ale jeszcze daleko.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika elig

2. @Maryla

To prawda, że sprawy sądowe wciąż się toczą, ale faktem jest także, iż stocznie zbankrutowały. Nie zapomnę też urzędników rządowych, którzy nerwowo usiłowali się dowiedzieć z Internetu, z kim właściwie zawarli transakcję :))) Jak widać w Londynie wygląda to jednak inaczej.

Ostatnio zmieniony przez elig o ndz., 05/02/2012 - 19:33.
avatar użytkownika elig

3. Komentarz z S24

"Obładowany złotem osioł wejdzie do najpilniej strzeżonej fortecy".

Ale z wyjściem to już może mieć kłopoty. Przyjdzie odpowiedni moment to się Panom Arabom podziękuje za ich obecność i fora ze dwora. Łatwiejsze to niż napaść ich w tym Katarze i obrabować na miejscu. Tak bym to widział.
REGA0415 | 05.02.2012 17:53
link nadużycie odpowiedz

avatar użytkownika benenota

4. Elig

Witam.
Cały koncern Mittal jest w rzeczywistości własnością Rotszyldow.
Mittal to ich słup.
Benenota.

Tak mi tu dobrze...ze dobrze mi tak.
avatar użytkownika benenota

5. Link

http://www.dejanlucic.net/THE%20ROTHSCHILD%20OCTOPUS.html

Tak mi tu dobrze...ze dobrze mi tak.