Szare Szeregi, zamach na Franza Kutschere

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

 Sześćdziesiąt osiem lat temu,1 lutego 1944 roku, moi koledzy z Szarych Szeregów wykonali wyrok na:

                           SS-Brigadeführera und Generalmajor Policji Franza Kutschere.

Niemcy w 1944 roku wiedzieli, że Warszawa przygotowuje się do zbrojnego powstania, zrywu niepodległościowego. Nie widzieli kiedy, gdzie i jakimi siłami.
Niemcy uważali, że Koalicja, pomoże Polsce.
     Aby wykonać rozkazy Adolfa Hitlera, odnośnie ostatecznego rozwiązania problemu stolicy Polski Warszawy, Polaków, ściągnęli najwybitniejszych specjalistów wywiadu.
 Z rozkazu Reichsführera SS Heinricha Himmlera z dnia 25 września 1943 roku sprowadzono do Warszawy 39 letniego SS-Brigadeführera und Generalmajor der Polizei Franza Kutschere.
 Ten stosunkowo młody  SS-Brigadeführer, cieszył się pełnym zaufaniem  Reichsführera SS Heinricha Himmlera a więc i Führera und Reichskanzler Das Dritte Reich oraz bezpośrednich przełożonych, SS-Obergruppenführera Ericha von dem Bacha na wschodnim odcinku frontu Russland-Mitte z siedzibą w Mohylewie.
      Franz Kutschera, po objęciu funkcji dowódcy SS i Policji na Dystrykt Warszawski w dniu 25 września 1943 roku, wprowadził w Warszawie i Dystrykcie niespotykany terror, łapanki uliczne, masowe egzekucje. Franz Kutschera, został wyposażony w prerogatywy Hansa Franka gubernatora GG  

      O zwalczaniu zamachów na niemieckie dzieło odbudowy w Generalnym Gubernatorstwie .
 Ten zboczeniec, genetyczny morderca zza biurka zwykle mawiał:

"Nie powinniśmy być przesadnie wrażliwi, gdy słyszymy liczbę 17000 rozstrzelanych polaków. Nie waham się wyjaśnić, że gdyby zastrzelony został jeden Niemiec, w zamian rozstrzela się stu Polaków"
"Mój stosunek do Polaków jest stosunkiem mrówki do mszycy. Jeśli traktuję Polaka opiekuńczo, jeśli ,że tak powiem , przyjaźnie go dopieszczam, to spodziewam się, że odpłaci mi dobrą pracą" Posiedzenie rządu GG 16 grudnia  1941 roku. Kraków, Wawel

"Jeśli wreszcie wygramy wojnę, to nie będę miał nic przeciwko temu, żeby z Polaków, Ukraińców i tego wszystkiego, co się wokół włóczy, zrobić siekaninę"
"Nie możemy wystrzelać ani wytruć 3,5 miliona Żydów, ale mimo to potrafimy poczynić kroki, które w jakiś sposób doprowadzą do ich zagłady. Nastąpi to w związku z gigantyczną akcją, która zostanie ustalona w porozumieniu z Rzeszą.

Hans Frank, Generalny Gubernator, wyrokiem Międzynarodowego Trybunału  Wojennego w Norymberdze, został skazany na śmierć przez powieszenie. Wyrok wykonano 16 października 1946 roku.
Vide: Proces i wyrok w Norymberdze

http://blogmedia24.pl/node/52379

Tak zakończył niemiecki "król" Polski, zwłoki spalono w obozowym krematorium Dachau i rozrzucone nad rzeka Izerą


Pamiętajcie sąsiedzi ! My, Naród Polski,  wam tego nie zapomnimy

W swoim dzienniku, w dniu 4 października 1939 Frank odnotował:

"Führer omówił z generalnym gubernatorem ogólną sytuację, zaaprobował jego pracę w Polsce, w szczególności zburzenie Zamku w Warszawie, nieodbudowanie tego miasta, wywóz dzieł sztuki"


   Na miejscu Zamku Warszawskiego miała powstać hala kongresowa NSDAP Nationalsozialistische Deutsche Arbeiterpartei niem. Parteivolkshalle.
Hans Frank pozbawił Polaków prawa do obrony i sądów.
     Doskonałym wykonawcą pomysłów i rozkazów Hansa Franka stał się nowy SS-Brigadeführera und Generalmajor Policji Franz Kutschera, który zastąpił SS-Brigadeführera Jürgena Stroopa.

Obwieszczenie o egzekucji 100 zakładników wydane przez Franza Kutscherę, 13 listopada 1943 roku
 

Legalne siły zbrojne Polski Podziemnej, Armia Krajowa i bataliony szturmowe Szarych Szeregów, postanowiły zlikwidować kata i oprawce narodu polskiego.
       W oparciu o legalny wyrok Podziemnego Państwa Polskiego, które miało umocowania w Rządzie Polskim na Uchodźstwie. Rządzie , który był uznawany przez wielkie mocarstwa.

 Polska należała do koalicji antyhitlerowskiej. Nasza Armia dysponowała 200 000 żołnierzami, II Korpusu pod Generałem Władysławem Andersem na Zachodzie i dwiema Armiami, które powstały na wschodzie.
    SS-Brigadeführer und Generalmajor Policji Franz Kutschera, był bardzo silnie strzeżony przez jednostki SS i Policji.
W wyniku rozpracowywania przez szefa wywiadu Oddziału Agat, Aleksandra Kunickiego "Rayski", SS-Hauptsturmfűhrera Waltera Stamma,szefa wydziału IV Gestapo w komendanturze Służby Bezpieczeństwa i Policji, oraz szefa tego urzędu dr Ludwiga Hahna,szefa SD i Policji Bezpieczeństwa Sipo przypadkowo natrafiono na ślad Franza Kutschery. "Rayski" zauważył luksusowy samochód Opel Admiral, numer rejestracyjny SS-20795 z którego wysiadł Generał Policji pod pałacykiem w Alejach Ujazdowskich 23, gdzie mieściła się siedziba dowódcy SS i Policji.


Aleje Ujazdowskie 23, Pałacyk Leszczyńskich

 W wyniku dalszych prac wywiadowczych ustalono, ze ów general to Franz Kutschera mieszkający w Alejach Róż pod  Nr 2.

Dom przy Alei Róż numer 2, tu mieszkał w którym mieszkał Franz Kutschera

O godzinie 9:9  "Kama", Maria Stypułkowska-Chojecka,łączniczka jednego z najsłynniejszych Batalionów Szturmowych Szarych Szeregów,"Parasol" Kapitan Wojska Polskiego, dała znak, że Franz  Kutschera wyszedł z domu, w Alejach Róź 2. Miał do przejechania około 200  metrów Alejami Jerozolimskimi



Fotografia z Powstania Warszawskiego. Sanitariuszki i ranny powstaniec z "Parasola" po wyjściu z kanałów na ul. Wareckiej przy Nowym Świecie. W środku stoi Maria Stypułkowska-Chojecka "Kama".

Po prostu przewiesiła pelerynę na prawej ręce. Na ten znak  Elżbieta Dziębowska ps. "Dewajtis"
 Anna Szarzyńska-Rewska ps. "Hanka" odebrała znak od "Dewajtis" i przekazała ustnie sygnał "Lotowi". Ten z kolei dał znak do rozpoczęcia akcji.

 

 

 

Doktor muzykologii, Elżbieta Dzięblowska "Dewjtis

O godzinie 9.10-9.15, 1 lutego 1944 r. przed komendanturą SS i policji dystryktu Warszawa w Alejach Ujazdowskich 23, między ulicami Szopena i Piusa XI [obecnie - Piękna] prowadzony przez Michała Issajewicza "Misia" z Oddziału Dywersji AK "Pegaz" z kompanii "Agat". samochód marki Adler Tryumph Junior zablokował drogę ciemnostalowej limuzynie Opel Admiral, numer rejestracyjny SS-20795, wiozącej SS-Brigadeführera Franza Kutscherę.



    Mimo uruchomienia ostrzegawczych żółtych świateł "rewbera" i sąsiedztwa Komendy SS i Policji, skutecznie zablokował drogę. "Lot" Bolesław Bronisław  Pietraszewicz ppor. AK, dowódca akcji,"Kruszynka" Zdzisław Poradzki, major, żołnierz Batalionu "Parasol" podbiegli do samochodu strzelając z bliskiej odległości. Generał został ranny. Pod szaleńczym ostrzałem karabinów maszynowych z pobliskiego budynku komendantury SS i Policji, z zimną krwią, wyrok wykonał z pistoletu, "Miś" Michał Issajewicz.
   Po udanej akcji, zaczęły się problemy z umieszczeniem w szpitalach rannych "Lota" Bolesława Pietraszewicza i "Cichego" Mariana Sengera. Ranni byli przewożeni do różnych szpitali; Klinika Webera, Szpital Maltański, Szpital przy Szkole Pielęgniarek, Szpital Ujazdowskich. Przyjęto ich do Szpitala  Przemienienia Pańskiego na Pradze. "Sokół" Kazimierz Sott i "Juno", Zbigniew Gęsicki, zostali zaatakowani na moście Kierbedzia. Ratując się skoczyli do Wisły, gdzie zginęli od strzałów Niemców.
   Mimo iż akcja związana z wykonaniem wyroku kosztowała wiele istnień ludzkich, wyrok odbił się szerokim echem w Europie.
 Radio BBC z Londynu już 6 lutego informowało, ze Warszawa walczy. Polska Agencja Telegraficzna z Londynu 7 lutego i komunikat agencji Reuters 8 lutego. Pisały w nagłówkach polskie gazety na całym niemal świecie.
 Odmiennego zdania byli jedynie warszawscy komuniści. Niemcy zmuszeni byli zaniechać terroru, przynajmniej w części  do ludności Polskiej. Zamach na Franza Kutschere, dał młodej kadrze harcerzy z Szarych Szeregów, poczucie dobrze spełnionego obowiązku.

Legendarna łączniczka "Kama"osobiście znana autorowi, tak napisze wiele lat później :

Akcja, która miała na celu likwidację generała SS Franza Kutscherę odbyła się 1. lutego 1944 roku, 62 lata temu. Kierownictwo walki podziemnej Polskiego Państwa Podziemnego przekazało decyzję likwidacji Kutschery kierownictwu dywersji Komendy Głównej Armii Krajowej czyli legendarnemu Kedywowi, dowodzonemu wtedy przez gen. Emila Fieldorfa „Nila”. Młodzi ludzie, nastoletni, dwudziestokilkuletni żołnierze Armii Krajowej, żołnierze z późniejszego legendarnego „Parasola”, podjęli się tego zadania.
Dokonali tego w biały dzień w centrum niemieckiej dzielnicy Warszawy, w Alejach Ujazdowskich, w pobliżu Pięknej. Zlikwidowano Kutscherę w wyniku akcji zbrojnej, wywiązała się strzelanina. Kilku uczestników akcji zostało rannych, niektórzy poważnie. „Lota” i „Cichego”, dwóch najpoważniej rannych („Lot” Bronisław Pietraszewicz był dowódcą akcji, „Cichy” to Marian Senger) koledzy odwieźli do Szpitala Przemienienia Pańskiego na Pradze. Wracali przez Most Kierbedzia i tam „Juno” Zbigniew Gęsicki i „Sokół” Kazimierz Sott osaczeni przez Niemców podjęli nierówną walkę i skoczyli z mostu do Wisły. Zginęli na miejscu. Natomiast, mimo pomocy lekarskiej, „Lot” i „Cichy” zmarli kilka dni później.
Pamięć o tej akcji jest trwała w środowisku AK-owskim, w środowisku żołnierzy „Parasola”. Była to prawdopodobnie jedna z najważniejszych, jeśli nie najważniejsza akcja bojowa Polskiego Podziemia. Akcja zakończona mimo wszystko sukcesem, choć, oczywiście, potem Niemcy podjęli akcje odwetowe, akcje represyjne. Był to znak dla społeczeństwa polskiego, umęczonego już prawie pięcioletnią okupacją, wyraźny znak, że istnieje Polska Podziemna, istnieje Polska Zbrojna, która walczy. Był to też sygnał, o czym się rzadko pamięta, dla niemieckich władz okupacyjnych, dla tych wyjątkowo aktywnych oprawców, że jednak nie są bezkarni, nie są bezpieczni.








 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

"Kama"

"Kama"  i  ostatni prezydent na Uchodźstwie

 


"Kama" i  marszałek Romaszewski

 


Uczestnicy Akcji

"Kama" Maria Stypułkowska-Chojecka, harcerka, w czasie akcji miała 17 lat. Uczestniczka Powstania Warszawskiego, Kapitan Wojska Polskiego  w stanie spoczynku, odznaczona Krzyżem Virtuti Militari, dwukrotnie Krzyżem Walecznych.Krzyżem Oficerskim OOP.
"Dewajtis" Elżbieta Dziębowska, harcerka, doktor muzykologii, brała udział w wielu sławnych akcjach "Parasola" odznaczona; Krzyżem Virtuti Militari,  Krzyżem Walecznych, Krzyżem OOP.
"Hanka" Anna Szarzyńska-Rewska, harcerka, uczestniczka Powstania Warszawskiego,w czasie akcji na Franza Kutscherę miała lat 17.Odznaczona Krzyżem Walecznych. Po wojnie inżynier geodeta, prześladowana przez Polskę Ludową, komunistyczną, bita, torturowana tylko za to, że walczyła o Polskę, zmarła w 1970 roku.
"Lot" Bolesław Pietraszewicz, podporucznik AK, dowódca, zmarł 4 lutego w Szpitalu Praskim Przemienienia Pańskiego; w wyniku odniesionych w Akcji ran.Odznaczony Orderem Virtuti Militari.Krzyżem Walecznych.Pochowany 7 II na Powązkach.
"Ali" Stanisław Huskowski, zastępca dowódcy, zginął 11 lipca 1944 w czasie odwrotu po nieudanym zamachu na Wilhelma Koppego.Odznaczony Krzyżem walecznych.
"Cichy" Marian Senger, zmarł 6 lutego na skutek ran odniesionych w akcji. Odznaczony Krzyżem Walecznych. Pochowany 9 II na Powązkach.
"Olbrzym" Henryk Humięcki, zginał w Powstaniu warszawskim, 27 sierpnia 1944 roku na Starym Mieście. Odznaczony Krzyżem Walecznych
"Juno" Zbigniew Gęsicki, harcerz, Grupa Wilczków, zginął wkrótce po akcji, gdy po ewakuacji rannych do szpitala na Pradze został wraz z "Sokołem" otoczony przez Niemców na moście Kierbedzia.Odznaczony Krzyżem Walecznych.
"Sokół" Kazimierz Sott, harcerz,członek Szarych Szeregów, żołnierz Batalionu Parasol, zginął wraz z "Juno" na moście Kierbedzia, Odznaczony Krzyżem Walecznych.
"Bruno" Bronisław Hellwig, zmarł 22 lipca 1945 r. na skutek ran odniesionych w zamachu na Waltera Stamma, szefa warszawskiego gestapo. Odznaczony Krzyżem Walecznych. Porucznik AK.Członek Szarych Szeregów Batalionu "Parasol" Odznaczony Orderem Virtuti Militari i Krzyżem Walecznych.
"Kruszynka" Zdzisław Poradzki, harcerz,żołnierz Batalionu "Parasol", Major Wojska Polskiego,uczestnik Powstania Warszawskiego, odznaczony Orderem Virtuti Militari i trzykrotnie Krzyżem Walecznych. W wieku 31 lat zamordowany przez Urząd Bezpieczeństwa w więzieniu na Mokotowie.
"Miś" Michał Issajewicz, więzień obozu Stutthofie, prywatnie kuzyn "Lota" Żołnierz 27 Dywizji Wołyńskiej, żołnierz Batalionu  "Parasol"


Jerzy Passendorfer nakręcił w 1959 roku film "Zamach" na motywach Akcji związanej z wykonaniem wyroku na najwyższym stopniem w Warszawie i Dystrykcie Warszawskim SS-Brigadeführer und Generalmajor Policji Franza Kutschere.
W trakcie kręcenia filmu reżyser Passendorfer, nie konsultował się z żadnym żyjących uczestników Akcji. Może Pan Passendorfer, który był pieszczochem komuny, posłem SLD, konsultował film z Urzędem Bezpieczeństwa, KC PZPR, Mossadem-Instytut Wywiadu i Zadań Specjalnych.



Cześć ich Pamięci    


Śpieszmy się kochać ludzi
tak szybko odchodzą
i ci co nie odchodzą nie zawsze powrócą
i nigdy nie wiadomo mówiąc o miłości
czy pierwsza jest ostatnią
czy ostatnia pierwszą

ksiądz poeta Jan Twardowski











 



 

Etykietowanie:

51 komentarzy

avatar użytkownika WiKat

1. Pamiętam te czerwone listy rozstrzeliwanych

podpisane przez Kutscherę.
Między innymi tak rozstrzelano mojego kuzyna
wspaniałego muzyka Leszka Witaszczyka, magazyniera broni AK na Grochowie.
Pamiętam ten terror Te ogłoszenia i znów setka rozstrzelanych pod murem kamienic na ulicach Warszawy. I Straż Pożarna zmywająca krew z ulicy. O zbrodniach niemieckich nie wolno zapominać i dziś, gdy niemieccy bojówkarze chcą zakłócić narodowe Polskie Swięto.
Dziękuję za przypominanie tych zbrodni.
Młodsze pokolenia już nie rozumieją, bo i skąd, gdy trwa akcja zakłamywania i zacierania naszej historii.
Serdecznie pozdrawiam

Ostatnio zmieniony przez WiKat o śr., 01/02/2012 - 13:37.
avatar użytkownika Maryla

2. Szanowny Panie Michale

Warszawa pamięta !

Obchody 65. rocznicy zamachu na generała SS Frantza Kutscherę

Fot. Wojciech Olkuśnik / AG

"Od słynnej akcji w
Alejach Ujazdowskich minęło we wtorek 67 lat. Główne uroczystości
odbyły się przy kamieniu w miejscu zamachu na kata Warszawy.
We wtorek kwiaty złożono m.in. pod tablicą na Szpitalu Praskim
upamiętniającą lekarzy operujących uczestników zamachu i pod domem przy
ul. Słowackiego 38/46, w którym mieszkał "Lot". Dwie wiązanki zrzucono
też z mostu Śląsko-Dąbrowskiego do Wisły."

Chwała Bohaterom, na pohybel zdrajcom !

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika gość z drogi

3. Chwała Bohaterom,na pochybel zdrajcom

"i szli po kolei,jak kamienie przez Boga rzucane na SZANIEC"
panie Michale,Dziekuję

gość z drogi

avatar użytkownika gość z drogi

4. Panie Michale,z wielkim wzruszeniem przeczytałam Panski Esej

niech Młodzi wiedzą jak było,niech sie uczą...
serdecznie pozdrawiam

gość z drogi

avatar użytkownika gość z drogi

5. serdeczne pozdrowienia dla Pamietającej Warszawy

i Ukłony dla pani Maryli,dzięki za zdjęcia...
i jeszcze ten wieniec rzucony do Wisły..pozdrawiam serdecznie
całusy dla Młodych

Ostatnio zmieniony przez gość z drogi o śr., 01/02/2012 - 15:02.

gość z drogi

avatar użytkownika gość z drogi

6. WiKat niskie ukłony

pozdrawiam

gość z drogi

avatar użytkownika intix

7. Szanowny Panie Michale

Witam.
Ze  łzą w oku czyta się, w jaki sposób Polacy o Wolność walczyli...

Chwała Bohaterom! Cześć Ich Pamięci!

***
Nie da się też uciec od natychmiastowej refleksji nad tym, CO było później, CO jest teraz... CO z nami,  wszyscy wrogowie  zrobili... Nie można z tym się pogodzić, jest to niemożliwe...
***
Dziękuję za kolejny, bardzo cenny Wpis...
Serdecznie Pozdrawiam Pana i wszystkich Obecnych na Pana Blogu...

avatar użytkownika Jacek Mruk

8. Szanowny Panie Michale

Ważne że Młodzież Polska się nie poddawała
Czemu nie raz wyraz w walce dała
Akcje specjalne na zbrodniarzy to szczególne zadania
Bo dodawały Polakom Wiary , otuchy do trwania
Czy takie akcje niedługo się nie powtórzą?
Skoro Polskę sprzedają ci co zawsze tchórzą
Na dodatek mają duże zdolności do zdrady
Myślę że dożyję jeszcze czasu takiej parady
Harcerze z okresu wojny to elita Polskości
Dzisiaj wielu się chowa z obawy nieważkości
Bo takie mają zagrożenie przy braku odwagi
Że zostaną posądzeni o brak psychicznej równowagi
Pozdrawiam

avatar użytkownika Maryla

9. relacja uczestnika akcji Michała Issajewicza, ps."Miś"

W filmie próbuję odtworzyć przebieg warszawskiego zamachu na generała SS Franza Kutscherę z 1 lutego 1944 roku, na podstawie nagranej relacji bezpośredniego uczestnika akcji, Michała Issajewicza ps."Miś". Do zilustrowania relacji wykorzystałem kilka scen z filmów "Generał Nil" (2009) i "Zamach" (1958). Żaden z nich nie pokazywał wiernie przebiegu akcji, jednak niektóre momenty odpowiadają (mniej więcej) prawdzie historycznej. Pod koniec filmu galeria zdjęć uczestników akcji "Pług", którzy zginęli, zmarli po wojnie oraz żyjących w momencie tworzenia filmu (styczeń 2012): Michała Issajewicza "Misia" i łączniczek "Kamy" (Maria Stypułkowska-Chojecka) i "Dewajtis" (Elżbieta Dziębowska).

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika gość z drogi

10. szanowna Pani Marylu,i tak poza oficjalnym podrecznikiem do hist

Pan Michał i Pani tworzycie prawdziwy Obraz lat minionych,ale nigdy nie zapomnianych,juz PRAWNUKI
uczą sie dzisiaj o tych,którzy własna krwią przypieczętowali przysięgę o wierności Bogu i Polsce...
i mogą sobie pisać i mówić co nie którzy,że Powstanie było klęską,że niepotrzebne
a MY wiemy,
że bez Powstania Warszawskiego,bez Bohaterstwa Polek i Polaków
dzisiaj nie byłoby NAS.
serdecznie pozdrawiam

gość z drogi

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

11. Do Pani Maryli,

Szanowna Pani Marylo,

Kama, opowiadała mi w Ciechocinku, że miała lat 14 kiedy składała przysięgę. Kiedy szła na Akcję Kutschera, miała lat 17.

W czasie nocnych rozmów na holu w Ciechocinku, Kazimierz Kowalski, śpiewał Kamie

Wielka sława to żart

Wyrazy szacunku

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

12. Pani Gość z Drogi,

Szanowna Pani Zofio,

Dziękuje za piękne słowa, które Pani pisze.

Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

13. Do Pani Maryli,

Szanowna Pani Marylo,

"Miś"Pan Issajewicz, przemilcza trzy dziewczyny, które brały udział w Akcji i za tę akcje otrzymały najwyższe odznaczenia bojowe.
Mam na myśli
Kamę
Dewajtis
Hankę.

Ja znam opis akcji z opowiadań Kamy i publikacji

Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

14. Pan Jacek Mruk,

Szanowny Panie Jacku,

Kolejny piękny wiersz.

Dziękuję

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

15. Pani Intix,

Szanowna Pani Joanno,

Tak

Chwała Bohaterom! Cześć Ich Pamięci!

Wyrazy szacunku

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

16. Pani Gość z Drogi,

Szanowna Pani Zofio,

Piękne słowa

Chwała Bohaterom,na pohybel zdrajcom

Wyrazy szacunku

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

17. Pan WiKat

Szanowny Panie,

Wielkie dzięki za piękny komentarz

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Tymczasowy

18. A

"Kama" taka mala dziewczynka. Co dopiero moga zrobic dzisiejsze dryblasy na szesc stop w gore?
A Frank ladnie wygladal na zdjeciu. Jakby spal ten doktor. A taki Tuski czy Bul, nawet taki mihini i niesioloski oraz palikat, takoze samo waiduolbrygzki,czy nie zasluguja na jakies ladne zdjecia? Ja im tego zycze jako czlowiek zyczliwy.

avatar użytkownika sówka55

19. Szanowny Panie Michale,

łza się w oku kręci, jak się myśli o Tych Mężnych, Wspaniałych, i tak przy tym Młodych... Tylu zginęło, tylu tak okrutnie potraktowano po wojnie, tak nieliczni, i tak do tego późno, doczekali się właściwego uhonorowania. Gorzkie to podziękowanie za patriotyzm i bohaterstwo.

Dziękuję za Pana piękne wspomnienie.

Z wyrazami szacunku,

Anna, Sówka

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

20. Pani Anna Sówka,

Szanowna Pani Anno,

Ja jestem już stary, ale kiedy piszę o tamtych czasach,Bohaterach, też łezka kręci mi się w oku.
Czasami otrzymuję listy od ludzi z pytaniem,

zieleśkiewicz, kto ci płaci za pisanie tych bzdur.
Dziś taki list dostałem po mojej wypowiedzi o dojściu Hitlera do władzy.

Wyrazy szacunku
michał zieleśkewicz

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika sówka55

21. Szanowny Panie Michale,

przerażające, że tak wielu ludzi nie chce myśleć samodzielnie, nie chce pamiętać, nie chce wyciągać wniosków.

Współczuję, Panie Michale, i tym bardziej dziękuję za Pana wykłady z historii,

Anna

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

22. Pani Anna Sówka,

Szanowna Pani Anno,

To tylko amatorskie kalendarium, by Polacy, szczególnie młodzież wiedziała. U młodych z pamięcią jest krucho.

Starzy muszą myśleć za co kupić leki, opłacić wizytę u konsyliarza.

Z wyrazami szacunku

michał zieleśkiewicz

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika sówka55

23. Szanowny Panie Michale,

ależ skąd, u Pana zawsze jest kopalnia wiadomości. Nieodmiennie podziwiam szerokość Pana zainteresowań i wszechstronną wiedzę.

Co do pamięci u ludzi młodych - na szczęście niektórzy pamiętać chcą. Żeby jeszcze uczono ich historii! Obecne zlikwidowanie 120 godzin nauki historii w liceum oburza i przeraża.

Proszę wybaczyć te parę słów, ale piszę, jak zwykle, "w biegu".

Z wyrazami szacunku,

Anna, Sówka

avatar użytkownika gość z drogi

24. Panie Michale,przepraszam za tamtego durnia,a moze to

nie dureń,ale dawni,lub obecni 'psiapsiele" hitlerowców...
ten "list" świadczy jak komus przeszkadza prawda,dlatego Panie Michale,Prawda musi być wieczna
serdecznie Pana pozdrawiam.na pocieszenie dodam,ze gdy pierwszy strajk solidarnościowy
wraz z całymi Katowicami przeprowadzaliśmy w naszym przedsiębiorstwie,to telefony jakie odbierałam,zaczynały się na q... a nawet jeden GŁOS poznałam ,był to głos jednej ze sprzątaczek,wtyczki sb,długo mielismy z nią kłopoty,nienawidziła nas serdecznie,ale pozostałe,były Solidarne z nami
TAK jak my jesteśmy z Panem i Pana Pisaniem SOLIDARNI,
głuche telefony,brzydkie listy,anonimy...ot stare pomysły wracają...
serdeczne pozdrowienia

Ostatnio zmieniony przez gość z drogi o pt., 03/02/2012 - 13:20.

gość z drogi

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

25. Pani Anna Sówka,

Szanowna Pani Anno,

Od Pani słyszeć takie słowa, to wielki zaszczyt.

Wczoraj wieczorem dostałem kolejny list.
Przestań pokazywać te fotografie, bo tobie tez założymy stryczek.

Z Wyrazami szacunki

michał zieleskiewicz

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

26. Pani Gość z Drogi,

Szanowna Pani Zofio,

Tylko ludzie, którym grunt usuwa się pod nogami chwytają się barbarzyńskich rozwiązań.
Głównym winowajcom jest Tusk i jego szemrana ferajna

Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Jacek Mruk

27. Szanowny Panie Michale

Od zdrajców nie powinien Pan czytać wiadomości
Bo szkoda czasu dla tych parszywych jegomości
Oni są zatruci jadem i Polska im solą w oku
Lecz przyjdzie czas rozliczeń z każdego życia kroku
Na razie się bawią i konsumują życie
Gdy przyjdzie odchodzić będą wyć lecz skrycie
Pozdrawiam

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

28. Pan Jacek Mruk,

Szanowny Panie Jacku,

Pięknie dziękuję.

Pozdrawiam

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika gość z drogi

29. Panie Michale,Jacek wierszem świetnie odpowiedział

od siebie dodam ,tylko tchórzliwe kundle kasają po kostkach,szarpiąc za nogawki,
przepraszam wszystkie kundelki,bo to najwierniejsze pieski,ale
ludzkie kundla są poniżej wszelkich norm...
nie mogę już na nich patrzeć,ani słuchać tego barachła...
serdecznie pozdrawiam
Pan ,Panie Michale jest wielki i Wielką robi Pan pracę,a kundle...
....kiedyś na PISowskim portalu w takich sytuacjach pisalismy...psy szczekaja,a karawana idzie dalej,do Celu
serdecznie pozdrawiam...

gość z drogi

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

30. Pani Gość z Drogi,

Szanowna Pani Zofio,

Jest faktem, że Pan Jacek ma talent.

Szanowna Pani Zofio,

Ja już przyzwyczaiłem się, ze kundle szczekają. Mam ich gdzieś.

Pies wnuka. U nas bardzo dobrze się czuje.

Ukłony moje najnizsze

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika sówka55

31. Szanowny Panie Michale,

dopiero przeczytałam: "Wczoraj wieczorem dostałem kolejny list.
Przestań pokazywać te fotografie, bo tobie tez założymy stryczek".

Oburzające, haniebne!

Z wyrazami najgłębszej solidarności pozdrawiam,

Anna, Sówka

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

32. Pani Anna Sówka,

Szanowna Pani Anno,

Ja od dawna balansuje na linie rozwieszonej nad przepaścią. jak mi głowę ukręcą, znajdzie się następca, który naszym wrogom będzie przypominał, że Świat ukarze ich zbrodnie.

Dziś Świat nie widzi, że zmierza ku przepaści. Historia lubi się powtarzać.

Tygodnik Timę, uznał ludźmi roku

W 1938 roku, Adolfowi Hitlerowi.
W 1939 roku, po układzie Ribbentrop- Mołotow, Stalinowi
W 1942 roku ponownie Stalinowi
W 1957 roku Nikita Chruszow, za walenie butem w pulpit w ONZ

Ukłony moje najnizsze

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika sówka55

33. Szanowny Panie Michale,

Wybór człowieka roku wielokrotnie wskazywał tylko na błędną ocenę, jakiej łatwo dokonywali, i jakiej łatwo dalej dokonują, dziennikarze. Z oceną kwalifikacji moralnych ranking ten niewiele lub zgoła nic nie ma wspólnego.

Serdecznie pozdrawiam,

Anna, Sówka

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

34. Pani Anna Sówka,

Szanowna Pani Anno,

Ja o tym wiem, piszę by przypominać tym, którzy o tych sprawach nie mają zielonego pojęcia.
Przyznawanie nagród zawsze niesie za sobą uwarunkowania polityczne

Pokojową nagrodę
Nobla dostał
w
2007 roku Al Gore, człowiek, który nie ma zielonego pojęcia o klimacie
2009 Barack Obama, nowy bożek wojny.

Parę dni temu, przyszła do mnie nauczycielka, bym jej wytłumaczył jakie związki z faszyzmem ma Polska "sanacja"
Powiedziałem , że taka różnica jak między uniwersytetem a uniwersytutką.
Nie załapała.
Przykre ale prawdziwe.
Bardzo mi miło, że Pani mnie odwiedza.

Z wyrazami szacunku

michał zieleśkiewicz

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika gość z drogi

35. Panie Michale,kundle szczekają,karawana idzie dalej...

całuski dla Złotego Piesa .dla Wnuka,TEZ
kocham PSY,po prostu kocham,ale dokąd mój złocisty Chart Afganski
odszedł na niebieskie stepy,nie umiem tej Miłości zastąpić inną...
wstyd przyznać,ale wciąż mu coś opowiadam...o tym,że jak kiedyś spotkamy się,to
znowu pognamy tak,by wiatr swiszczał w uszach......
serdeczne pozdrowienia dla Rodziny :)

Ostatnio zmieniony przez gość z drogi o śr., 15/02/2012 - 19:04.

gość z drogi

avatar użytkownika gość z drogi

36. Ukłony dla Pani Anny,Sówka

zgadzam sie Panią,to Oburzające i Haniebne...
i bardzo bardzo ...małe...
pozdr

gość z drogi

avatar użytkownika gość z drogi

37. errata :ale odkąd mój złocisty,....miało być

przepraszam...
i pozdrawiam :)

gość z drogi

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

38. Pani Gość z Drogi,

Szanowna Pani Zofio,

Kochajmy zwierzęta, Sówka do nas dołączy.

http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/f/fe/Afghan_Hound.jpg

Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

39. Pani Gość z Drogi,

Szanowna Pani Zofio,

Taki ? piękny

To zwierzyniec Pani Ani, strona ogólnie dostępna

http://imageshack.us/homepage/?user=mopcia

Ukłony moje najniższe

Ostatnio zmieniony przez Michał St. de Z... o czw., 16/02/2012 - 12:52.

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika gość z drogi

40. Panie Michale,dokładnie taki był nasz Get

złocisty,stąpający z" palcy"
gdy szliśmy na spacer,ja na szpilkach On na swych łapach,nie za bardzo przystosowanych do spaceru,to
zawsze słyszałam,jacy wy jesteście do siebie podobni,a gdy jechał z mężem w aucie,to koleżanki dzwoniły do pracy z pytaniami, co to za blondyna jedzie z twoim Mężem :)
ale gdy zakładałam "stosowne obuwie i ze świstem wiatru i rozwianymi włosami,scigaliśmy się,to
miałam wrażenie,że jestem w inny świecie...a jego mądre oczy,gdy przystawał ,czekając na mnie z dezaprobatą,mówiły
i tak cie kocham,mimo,że nigdy mnie nie dogonisz i nie dogoniłam,ale Jego zdjęcie stoi
obok...
i opowiadamy sobie o naszych wędrówkach,podróżach... i marzeniach...
popłakałam się, bo
ten Pies mimo wielu innych w naszym życiu,był Wyjątkowy,miał w sobie coś z człowieka...

Znajomi nazywali go Ania...przepraszam Panią Anię,ale tak było...
gdy go zabrakło
pytali, a gdzie nasza ania ?
serdecznie pozdrawiam Pana i Panią Anię

gość z drogi

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

41. Pani Gość z Drogi,

Szanowna Pani Zofio,

Bardzo mi miło, kiedy udaje mi się wciągnąć Panią do wspomnień.

Ukłony moje najnizsze

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika gość z drogi

42. Panie Michale,dziękuję :)))

o "piesach" mogę godzinami :)
dziękuję za życzliwość... :)
serd pozdrawiam :)

gość z drogi

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

43. Pani Gość z Drogi,

Szanowna Pani Zofio,

Ja pamiętam, kilkanaście miesięcy temu pisała Pani u mnie jak wybrała się Pani na wczasy z dwoma synami, teściową i psem .
Na dodatek Syrenką Bosto i pod namiot
Beż Ukochanego Pana Męża.

Podziwiałem

Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika gość z drogi

44. Panie Michale,ale wtedy

towarzyszył nam poprzednik ukochanego Geta, Trampek a po wielu latach owczarek alzacki, Aftusia,wyjątkowy okaz owczarka ,po przejsciach w Dzieciństwie....
Czas dziecinstwa naszych dzieci ,był przedzielany zyciorysami kolejnych "piesów"
gdy na niebieskie łaki odszedl ukochany mieszaniec Trampek,towarzysz wypraw w Skałki ,nastał CZAS DWU psów,zrozpaczone Dzieci
przywlokły do Domu,dwa młodziutkie psy,pierwszy pudelek podrzutek,za "chwilę owczarka "
według ich zeznań, odkupiony był za pieniążki ze" świnki"
wprost od zaprzyjażnionego weterynarza,
Pies bez rodowodu ,więc hodowca oddał go do uśpienia,na dodatek była to Sunia...
i Tak staliśmy się właścicielami dwu "piesów"czarnego pudelka,znajdy
i Aftusi ,olbrzyma ale
to już opowieść na inny czas,by nie zaśmiecać Pańskiego Bloga :)
dodam tylko,że Aftusia cudem i nakładem wielkich finansów,została uratowana,bo okazało się,że jest śmiertelnie chora i ówczas nie było w Polsce dla niej lekarstwa,przyjaciele przysłali go z zza miedzy,plus 24 kroplówki,więc nic dziwnego,że wyrosła na cudnego, podpalanego owczarka
a nasi Chłopcy dzięki niej uczyli się odpowiedzialności,asystując przy wszystkich zabiegach
weterynaryjnych,a były okrutne....
tak miłość do zwierząt ,była kolejną lekcją ŻYCIA....najgorzej było,gdy już jako dorośli
musieli zrobić groby ukochanym Przyjaciołom,pod pewną Gruszą ,w zaczarowanym Ogrodzie
Tak więc Psy wyznaczały kolejny rozdział życia naszej Rodziny....
ostatni był ten Złocisty,do dzisiaj nikt nie zajął Jego miejsca,no
pomijam maleńkiego żółwia,/który wyrósł na olbrzyma/:)
wychowanego od Dziecka i zachowującego się jak Pies
kochający,wymagający i czekający na nasz powrót przy drzwiach lodówki :))))
serd pozdrawiam :)))

gość z drogi

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

45. Pani Gosc z Drogi,

Szanowna Pani Zofio,

Jak Pani ładnie piszę. Proszę pisać więcej. Ja lubię zwierzęta, choć dziś ich nie mamy. Mamy dzikie wiewiórki, dzięcioły, które obserwujemy godzinami. Nawet szpaki lubimy, choć w ubiegłym roku zjadły nam przez kilka godzin wszystkie wiśnie a wcześniej wszystkie czereśnie.

Ukłony moje najnizsze

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika gość z drogi

46. Drogi ,szanowny panie Michale,piszę ten List do Pana

z Ziemi,może zaniesie go Panu błekitny Gołąbek...właśnie przed chwilą przeczytałam,że
"W wieku 107. lat zmarła w Londynie najstarsza Polka na emigracji w Wielkiej Brytanii Elżbieta Andrzejowska, była Naczelniczka Harcerek ZHP poza granicami Kraju. "
ale Pan już napewno o tym WIE,a moze już rozmawiacie o tamtych dawno minionych czasach ?
pozdrowienia z Ziemi zbłąkanej ,zziębniętej i smutnej

gość z drogi

avatar użytkownika Maryla

47. Pamiętamy !

01 lutego 1944 – Szare Szeregi AK dokonały udanego zamachu na Franza Kutscherę, szefa SS i policji Dystryktu Warszawskiego.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika guantanamera

48. To się nie może powtórzyć!!!

Takie czasy... I takie ludzkie potwory...
http://lestat.salon24.pl/629254,mrugniecie-powiekami

avatar użytkownika Maryla

49. Warszawa pamięta



Znicze na moście, kwiaty w alejach. 71. rocznica zamachu na

Znicze na moście, kwiaty w alejach. 71. rocznica zamachu na "kata Warszawy"

W kilku miejscach stolicy złożono dziś wieńce i zapalono
znicze. W ten sposób warszawiacy uczcili pamięć tych, którzy 71 lat...
czytaj dalej »

W kilku miejscach stolicy złożono dziś wieńce i zapalono
znicze. W ten sposób warszawiacy uczcili pamięć tych, którzy 71 lat temu
przeprowadzili udany zamach na "kata Warszawy",  Franza Kutscherę.

Znicze zapłonęły m.in. w miejscu przeprowadzenia akcji w Al.
Ujazdowskich. Pamięć zamachowców uczczono także na moście
Śląsko-Dąbrowskim, gdzie - skacząc do Wisły - zginęli żołnierze AK o
pseudonimach "Juno" i "Sokół".

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Foxx

50. @

Inne ujęcie z Ujazdowskich



avatar użytkownika Maryla

51. Warszawa: uroczystości w 73.


Warszawa: uroczystości w 73. rocznicę zamachu na Franza Kutscherę

W
Warszawie trwają uroczystości upamiętniające 73. rocznicę zamachu na
generała Franza Kutscherę, dowódcę SS i policji Dystryktu Warszawa. 1
lutego 1944r . wyrok na niemieckim zbrodniarzu wykonali żołnierze
oddziału specjalnego Kedywu Komendy Głównej AK, ze zgrupowania „Agat”.


B. Szydło: Akcja „Kutschera” jest świadectwem niezłomności członków AK

Wydarzenia
sprzed 73 lat są świadectwem niezłomności postaw członków Armii
Krajowej, którzy nigdy nie pogodzili się z utratą wolności naszego
narodu – podkreśliła premier Beata Szydło w liście odczytanym w stolicy w
środę, w 73. rocznicę akcji na kata Warszawy.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl