Kultura piar-kantu i politologii

avatar użytkownika Jan Kalemba

Kamil Dąbrowa program otrzymany niedawno w TVP2 nazwał „Kultura głupcze”. Zupełnie tak, jakby po zgaśnięciu sławy czerpanej kiedyś z udziału w „Szkle kontaktowym”, zapragnął zrekompensować teraz blaskiem sławy Billa Clintona, autora hasła – „It’s the economy, stupid!”

Przyznaję się, dotąd nigdy tej audycji nie oglądałem, a w ostatnią niedzielę trafiłem na nią całkiem przypadkowo. Włączyłem TVP2 akurat wtedy, gdy do tyrady przystąpił oślizgły typ, niejaki Tymochowicz, którego odruchowo bym omijał z obawy przed dotknięciem. Wypominał obłudnym tonem Bronisławowi Wildsteinowi emigrację w stanie wojennym oraz „haniebny czyn zniewalający ludzi” tj. tzw. listę Wildsteina. Zaraz potem zakpił szyderczo – „Tak jakby pan chciał zaistnieć w środowisku antysemitów prawicowych, gdzie i tak pan nie ma szans ze swoim nazwiskiem, przy całym szacunku”.

Wzmiankowany na początku dżentelmen, prowadzący swój autorski program nie zareagował w najmniejszym stopniu na ten przejaw prostackiego chamstwa, podobnie zresztą jak występująca tam pani prof. Środa oraz dr Wojciech Jabłoński, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego. No ale przecież dla nich arbiter elegantiarum  to Gazeta Wyborcza, osławiona niedawnym tak samo prostackim przytykiem do ojca Jarosława Marka Rymkiewicza, który po wojennych przeżyciach odrzucił nazwisko Szulc, odziedziczone po niemieckim przodku i zmienił je na swój literacki pseudonim...

Tytułowa „kultura” programu Dąbrowy bardziej mi pasuje do tej z anegdoty z lat 60 o ministrze kultury o dźwięcznym nazwisku Motyka. Jak to opowiadała sobie cała Warszawa, ten komunistyczny dostojnik, goniony przez swą krewką żonę po dziedzińcu ministerstwa i okładany parasolką krzyczał – „Trochę kultury, kurwa!”...

Cała dysputa uczonych i wymownych person – czemu jeden Bronisław Wildstein nie był w stanie zaoponować bo go zakrzykiwano – sprowadzała się do tego, że w polityce ważna jest tylko skuteczność, ale nie chodzi przy tym o skuteczność w realizacji zapowiedzi, lecz w zdobywania władzy. Natomiast w tym skuteczność jest gwarantowana tylko poprzez marketing polityczny, czyli sofistyczne krętactwa, bo tłum uwielbia być oszukiwany. Ten zaś, kto szczerze głosi jakieś wzniosłe ideały i władzę chce zdobyć po to aby je realizować jest niezbyt inteligentnym naiwniakiem...

Niech mi to będzie wybaczone, ale politologia reprezentowana przez pana doktora z Uniwersytetu Warszawskiego przypomniała mi tę profesję, którą szczycili się mordercy księdza Jerzego Popiełuszki. Kapitan Piotrowski oraz porucznicy Pękala i Chmielewski, wszyscy ci ubole pytani przez sąd o zawód odpowiadali dumnie – POLITOLOG...

4 komentarze

avatar użytkownika Krzysztofjaw

1. Panie Janie!

Witam

Obejrzałem również ten program... Występy tegoż Tymochowicza oraz Środy pominę milczeniem za wyjątkiem tylko stwierdzenia, iż dla tego pierwszego chrześcijaństwo i kościół to... 2000 lat panowania marketingu politycznego - sic!!! (Wildstein zbył go lekko pogardliwie zdaniem... pan nie wie o czym pan mówi).

Natomiast faktycznie wywody Pana doktorka należałoby rozłożyć na czynniki pierwsze i zastanowić się jak bardzo przecież tak lubi być oszukiwany, tak to uwielbia, że dał sie oszukac, iz jest politologiem i że akurat ma wykształcenie na poziomie doktorskim... Współczuje mu tego uwielbienia procesu oszukiwania go przez innych...

Tytuł programu wymaga również poznania grupy docelowej, do której program jest kierowany. Jeżeli tym targetem mają być wyborcy PO (bo przecież nikt z naszych nie będzie oglądał czegoś stworzonego przez szkliwo kontaktowe) to wydaje mi się iż tytuł jest trafny! :)

Pozdrawiam

Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)

avatar użytkownika Jan Kalemba

2. Pani Krzysztofie

Pierwszy raz przypadkiem to obejrzałem i wystarczy.

pozdrowienia

Jan Kalemba
avatar użytkownika Maryla

3. @Jan Kalemba

w mediach za przeproszeniem publicznych oglądam tylko jedna pozycję na TVP INfo w czwartki o 22.30.

Co zaś do tego opisanego zjawiska medialnego, to zaproszenie do programu z zadęciem z nazwy kulturalnym najgorszego medialnego chamstwa jest tylko ilustracją odwrócenia znaczenia słów i znaczeń.

Pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Jan Kalemba

4. Pani Marylo

Ja już bardzo rzadko oglądam programy TVP.

Pozdrowienia

Jan Kalemba