Odpowiedź z Urzędu Miasta Stołecznego Warszawy na nasz list w sprawie usunięcia Pomnika Katyńskiego

avatar użytkownika Redakcja BM24

Publikujemy odpowiedź z Urzędu Miasta Stołecznego Warszawy na nasz list z dnia 19 grudnia 2011 r. , i4 grudnia 2012 r.w sprawie usunięcia Pomnika Katyńskiego

interwencja w sprawie usunięcia jedynego pomnika w Warszawie poświęconego ofiarom katyńskiego ludobójstwa

 

http://intra-ak.pl/urzad-m-st-warszawy-pomnik-katynski-informacja-rozpoznanie-pismo-dn-16-01-2012.jpg

 

 

44 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

2. Działka nie została zwrócona, tylko sprzedana inwestorowi

http://intra-ak.pl/urm-warszawa-informacja-do-blogmedia24.pl-pominik-katynski-31.01.2012.jpg

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

3. piszemy kolejne pismo

bo odpowiedź nie odpowiada na nasze pytania .
Umowa wieczystego uzytkowania ? Przy zwrocie własności z ustanowioną hipoteką? Inwestorowi? To spadkobierca właścicieli?

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

4. do Konserwatora

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl Olsztyn , 7 lutego 2012 r.

11-041 Olsztyn
ul. Rzędziana 32

Biuro Stołecznego Konserwatora Zabytków
Dyrektor
Ewa Nekanda-Trepka

00-373 Warszawa
ul. Nowy Świat 18/20
enekanda@um.warszawa.pl

Dotyczy : wniosku o udzielenie informacji publicznej w sprawie doniesienia medialnego o usunięciu jedynego pomnika w Warszawie poświęconego ofiarom katyńskiego ludobójstwa.

Działając w imieniu Stowarzyszenia Blogmedia24.pl z siedzibą w Olsztynie, na podstawie art. 2 ust. 1 i 2, w związku z art. 3 ust. 1 pkt 1 ustawy o dostępie do informacji publicznej z dnia 6 września 2001 r. (Dz. U. Nr 112, poz. 1198) w nawiązaniu do naszego pisma z dnia 19 grudnia 2011 r. w sprawie oraz informacji uzyskanej z Biura Stołecznego Konserwatora Zabytków pismem znak KZ-SIV-ASZ-1431-6-2-11, zwracam się ponownie z prośbą o udostępnienie informacji publicznej w sprawie , w świetle informacji Dyrektora Biura Gospodarki Nieruchomościami z dnia 31.01.2012 r .
( w załączeniu)

1) Z pisma Stołecznego Konserwatora Zabytków znak KZ-SIV-ASZ-1431-6-2-11 wynika, że działka nr 8 z obrębu 5-02-011 przy ulicy Podwale 1, na której znajduje się Pomnik Pamięci Katyńskiej, została na mocy umowy notarialnej pomiędzy Miastem Stołecznym Warszawą a panem Maciejem Antonim Marcinkowskim , oddana w wieczyste użytkowanie . Z pisma Stołecznego Konserwatora Zabytków z dnia 27.07.2011 r. wynika, że bez uzyskania zgody Konserwatora nie można niczego na tej działce budować , układ urbanistyczny ulicy Podwale i ulicy Senatorskiej są wpisane do rejestru zabytków.

W piśmie Dyrektora Biura Gospodarki Nieruchomościami powołującym się na oddanie w wieczyste użytkowanie gruntu, a nie zwrot własności, jednocześnie przywołując tryb art.7 dekretu z dnia 26 października 1945 r., informuje o sprzedaży budynku na przedmiotowej działce, twierdząc że dokonane czynności nie wymagają konsultacji ze Stołecznym Konserwatorem Zabytków.

W związku z rozbieżnościami w opinii urzędów zwracam się ponownie z uprzejmą prośbą o informację, czy układ urbanistyczny ulicy Podwale i ulicy Senatorskiej jest wpisany do rejestru zabytków i sygnalizowany w umowie notarialnej zamiar zabudowy przedmiotowej działki przez nabywcę - Macieja Antoniego Marcinkowskiego, zgodnie z wpisem do Krajowego Rejestru Sądowego (KRS) opublikowane w Monitorze Sądowym i Gospodarczym (MSiG)uprawnionego do reprezentacji podmiotu "SENATORSKA INVESTMENT" SPÓŁKA Z OGRANICZONĄ ODPOWIEDZIALNOŚCIĄ (KRS 0000325719) nie ma obowiązku konsultacji i uzyskania zgody Konserwatora Zabytków? Czy Stołeczny Konserwator Zabytków jest w posiadaniu dokumentów, z których wynika prawo nabywcy przedmiotowej działki do dziedziczenia dawnej nieruchomości hipotecznej nr 497B ?

Ze względu na medialne informacje, wzajemnie się wykluczające i biegnący termin 28 lutego 2012 r. na usunięcie Pomnika Katyńskiego, jak również brak precyzyjnej odpowiedzi z Urzędu Miasta na nasz wniosek, prosimy uprzejmie o udzielenie informacji w powyższej sprawie.

Z poważaniem

Prezes Zarządu
Elżbieta Szmidt

Do wiadomości:

Prezydent m.st. Warszawy
Pani Hanna Gronkiewicz-Waltz
sekretariatprezydenta@um.warszawa.pl

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

5. Walczuk Luiza

Walczuk Luiza lwalczuk@um.warszawa.pl to kontakt

show details 10:27 AM (48 minutes ago)

Wiadomość przeczytano (8 lutego 2012 09:27:07 UTC).

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

6. odpowiedź od Konserwatora Zabytków

http://intra-ak.pl/ums-warszawa-pomnik-katynski-10.02.2012.jpg

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

7. odnalazłam w sprawie

będziemy pytać dalej, niue mamy odpowiedzi z Urzędu miasta na nasze pytania.

"Wystosowaliśmy pismo do ratusza z prośbą o wyjaśnienie

prawnego stanu nieruchomości przy ul. Podwale 1, którą od prawie 20 lat

wynajmujemy od miasta – mówi prezes Fundacji Kultury Polskiej Rafał

Skąpski. Przyznaje, że przedstawicieli fundacji zaniepokoiły plany,

jakie ma odnośnie do tego terenu nowy inwestor.

– O inwestorze dowiedzieliśmy się dopiero z prasy. Podobnie jak o

planach architektonicznych, zgodnie z którymi kamienica, którą

wynajmujemy, przestanie istnieć – dodaje dyrektor fundacji Anna

Nowakowska. Przypomina, że budynek przy Podwalu 1 został wprawdzie

odbudowany dopiero w latach 70., ale powstał na historycznych

fundamentach i odtworzono go zgodnie z pierzeją ul. Podwale.

Dyrektor Biura Gospodarki Nieruchomościami Marcin Bajko przyznaje, że

nieruchomość na rogu ul. Senatorskiej i Podwale została zwrócona

spadkobiercom właścicieli. – Teraz rozmawiamy już tylko z właścicielem o

zwrocie kosztów, jakie miasto poniosło na odbudowę budynku. Najemców,

czyli fundacji, sprawa nie dotyczy – mówi Bajko. I dodaje, że on zajmuje

się jedynie sprawą nieruchomości. Nie architekturą.

Spółka Senatorska Nieruchomości, która odkupiła teren, planuje

zabudować pierzeję narożnika ul. Senatorskiej i Podwala. Na parterze

budynku znajdą się sklepy i kawiarnie, na samym rogu będzie restauracja z

widokiem na pl. Zamkowy. Planowany budynek będzie nieco wyższy niż

sąsiednie.

– To będzie jakaś wielka bryła z innej bajki – mówi dyr. Nowakowska. –

A budynek, gdzie jest nasza fundacja, został odbudowany zgodnie z

rycinami z XVIII w., dopasowany wysokością i elewacją do kamienicy przy

ul. Podwale 3. Dlaczego ma być zburzony?

Architekci z z pracowni RKW Rhode Kellerman Wawrowsky, którzy

wykonują projekt dla spółki Senatorska, uspokajają. – Nie ma mowy o

żadnym burzeniu. Kamienica przy Podwalu 1 będzie przebudowana i

wkomponowana, jakby wchłonięta, w całość naszego projektu. Mamy już

warunki zabudowy – mówi kierownik pracowni Krzysztof Czarnecki. I

dodaje, że dodatkowym wyzwaniem dla projektantów jest samo posadowienie

budynku, który ma stanąć nad tunelem Trasy W-Z. Trwa przygotowanie

dokumentacji do złożenia wniosku o pozwolenie na budowę.

Zdecyduje konserwator

W urzędzie Śródmieścia przyznano, że był projekt zburzenia kamienicy

przy Podwalu 1, ale nie zgodził się na to konserwator zabytków. –

Kształt planowanego obiektu będzie ostatecznie zależał od niego –

przypomina rzecznik dzielnicy Urszula Majewska. A w urzędzie stołecznego

konserwatora zabytków usłyszeliśmy, że żadnych uzgodnień co do

planowanego obiektu nie było.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

8. artykuł w sprawie Podwale 1

http://www.zyciewarszawy.pl/artykul/616913-Kamienica--do-wchloniecia-.html

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

9. no proszę, Stołeczna konserwator ma już dosyć

Nekanda-Trepka przechodzi na emeryturę

Stołeczna konserwator zabytków Ewa Nekanda-Trepka opuszcza
stanowisko i przechodzi na emeryturę. - To była tylko i wyłącznie moja
decyzja, do której miasto z pewnymi bólami się przychyliło -
powiedziała.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

10. dopytamy, kto podpisał umwę z miastem w kolejnym pismie

Jeśli władza na miejscu kamienicy budowała np. drogę, o odzyskaniu własności nie było mowy. Ale jeśli nic się z nieruchomością nie działo, powinna zostać zwrócona dotychczasowemu właścicielowi. Teoretycznie wystarczyło napisać wniosek, który miał przywracać właścicielom ich prawa. Każdy miał na to tylko pół roku od przejęcia majątku. Jednak wielu w obawie przed nową władzą nie zdecydowało się na taki krok. Inni nie zdążyli wrócić z wojennej tułaczki.

Przepisowo złożonych wniosków zarejestrowano około 17 tys.Po 1989 r. właściciele utraconych nieruchomości znów zaczęli walkę o ich odzyskanie. I władza zaczęła oddawać, ale tylko tym, którzy przed laty złożyli wnioski zgodnie z przepisami dekretu Bieruta. Dekret bowiem nadal obowiązuje.

Więcej... http://wyborcza.pl/1,75248,11330945,Reprywatyzacja_w_Warszawie__Lawina_r...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

11. Święta własność? Miasto oddało park, fontannę, urząd

ciekawy cykl Gazety, warto zapisac linka

http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/56,34862,11338257,Swieta_wlasnosc__Mi...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

12. kolejny monit

Stowarzyszenie Blogmedia24 Olsztyn, 26 marca 2012 r.
ul. Rzędziana 32

11-041 Olsztyn

Prezydent m.st. Warszawy
Pani Hanna Gronkiewicz-Waltz

sekretariatprezydenta@um.warszawa.pl

spr. CRWIP/66/12

Dotyczy : wniosku o udzielenie informacji publicznej z dnia 4 stycznia 2012 r.-skarga na bezczynność urzędu

Działając w imieniu Stowarzyszenia Blogmedia24.pl z siedzibą w Olsztynie, na podstawie art. 2 ust. 1 i 2, w związku z art. 3 ust. 1 pkt 1 ustawy o dostępie do informacji publicznej z dnia 6 września 2001 r. (Dz. U. Nr 112, poz. 1198) w nawiązaniu do naszych pism z dnia 19 grudnia 2011 r. , 4 stycznia 2012 r. i 7 lutego 2012 r. w sprawie oraz informacji uzyskanej z Biura Stołecznego Konserwatora Zabytków pismem znak KZ-SIV-ASZ-1431-6-2-11, zwracam się ponownie z prośbą o udostępnienie informacji publicznej i udzielenie wyczerpującej informacji na pytania, na które nie uzyskaliśmy odpowiedzi do dnia dzisiejszego. Pisma z dnia 16.01.2011 r. znak GK-DW-I-KSL-6841-282-13-11 oraz GK-DW-I-KSL-6841-282-17-11 z dnia 31.01.2012 r. nie zawierają odpowiedzi na nasze pytania.

1) Z pisma Stołecznego Konserwatora Zabytków znak KZ-SIV-ASZ-1431-6-2-11 wynika, że działka nr 8 z obrębu 5-02-011 przy ulicy Podwale 1, na której znajduje się Pomnik Pamięci Katyńskiej, została na mocy umowy notarialnej pomiędzy Miastem Stołecznym Warszawą a panem Maciejem Antonim Marcinkowskim , oddana w wieczyste użytkowanie Z pisma Stołecznego Konserwatora Zabytków jednoznacznie wynika, że bez uzyskania zgody Konserwatora nie można niczego na tej działce budować , układ urbanistyczny ulicy Podwale i ulicy Senatorskiej są wpisane do rejestru zabytków.

W piśmie Dyrektor Biura Gospodarki Nieruchomościami powołującym się na oddanie w wieczyste użytkowanie gruntu, a nie zwrot własności, jednocześnie przywołując tryb art.7 dekretu z dnia 26 października 1945 r., informuje o sprzedaży budynku na przedmiotowej działce, twierdząc , że dokonane czynności nie wymagają konsultacji ze Stołecznym Konserwatorem Zabytków.

2 ) Korzystając z danych dostępnych w internecie, które winny być znane urzędnikowi podpisującym umowę notarialną w imieniu Miasta Stołecznego Warszawy, można dotrzeć do stenogramu z obrad II cz. LXXXIX Sesji Rady m.st. Warszawy w dniu 23 września 2010 roku, zawierającego zapis dyskusji nad manipulacjami wydziałów biur m.st. Warszawy przy zezwoleniach na budowy dla spółki "Szara-Inwest", czyli panem Maciejem Antonim Marcinkowskim.
http://bip.warszawa.pl/NR/rdonlyres/35AF8338-0A69-443D-801E-FC6DC47CDCEC...

Prosimy o udzielenie informacji, w jaki sposób pan Maciej Antoni Marcinkowski zakupił budynki i prawo do użytkowania działki nr 8 z obrębu 5-02-011 przy ulicy Podwale 1. Czy pan Maciej Antoni Marcinkowski jest spadkobiercą uprawnionym do odzyskania przedmiotowej działki?

Z doniesień medialnych z dnia 19-07-2011 w sprawie dowiadujemy się :

http://www.zyciewarszawy.pl/artykul/616913-Kamienica--do-wchloniecia-.html

"Dyrektor Biura Gospodarki Nieruchomościami Marcin Bajko przyznaje, że nieruchomość na rogu ul. Senatorskiej i Podwale została zwrócona spadkobiercom właścicieli. – Teraz rozmawiamy już tylko z właścicielem o zwrocie kosztów, jakie miasto poniosło na odbudowę budynku. Najemców, czyli fundacji, sprawa nie dotyczy – mówi Bajko. I dodaje, że on zajmuje się jedynie sprawą nieruchomości. Nie architekturą.
Spółka Senatorska Nieruchomości, która odkupiła teren, planuje zabudować pierzeję narożnika ul. Senatorskiej i Podwala.Architekci z z pracowni RKW Rhode Kellerman Wawrowsky, którzy wykonują projekt dla spółki Senatorska, uspokajają. – Nie ma mowy o żadnym burzeniu. Kamienica przy Podwalu 1 będzie przebudowana i wkomponowana, jakby wchłonięta, w całość naszego projektu. Mamy już warunki zabudowy – mówi kierownik pracowni Krzysztof Czarnecki.
W urzędzie Śródmieścia przyznano, że był projekt zburzenia kamienicy przy Podwalu 1, ale nie zgodził się na to konserwator zabytków. – Kształt planowanego obiektu będzie ostatecznie zależał od niego – przypomina rzecznik dzielnicy Urszula Majewska. A w urzędzie stołecznego konserwatora zabytków usłyszeliśmy, że żadnych uzgodnień co do planowanego obiektu nie było."

Z pisma Stołecznego Konserwatora Zabytków znak KZ-SIV-1431.4.2012. ASZ z dnia 10 lutego 2012 r. wynika, że na działce nr 8 z obrębu 5-02-011 przy ulicy Podwale 1, bez uzyskania zgody Konserwatora nie można niczego budować, ani prowadzić prac przy zabytku, układ urbanistyczny ulicy Podwale i ulicy Senatorskiej są wpisane do rejestru zabytków.

Ze względu na informacje, wzajemnie się wykluczające jak również brak precyzyjnej odpowiedzi z Urzędu Miasta na nasz wniosek, ponownie prosimy uprzejmie o udzielenie informacji w powyższej sprawie.

Z poważaniem

Prezes Zarządu
Elżbieta Szmidt

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

13. Walczuk Luiza

Walczuk Luiza lwalczuk@um.warszawa.pl to kontakt
show details 1:47 PM (36 minutes ago)

Wiadomość przeczytano (26 marca 2012 11:47:56 UTC).

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

14. Powrót pamięci o Katyniu Nasz

Powrót pamięci o Katyniu
Nasz Dziennik, 2012-04-13

Dziś nastąpi powtórne poświęcenie i odsłonięcie Pomnika Katyńskiego
przeniesionego na drugą stronę ul. Podwale, bliżej murów staromiejskich.
Monument przeniesiono po tym, jak władze Warszawy oddały nieruchomość, na której
pierwotnie się znajdował.

13 kwietnia 1990 r. sowiecka agencja prasowa TASS podała długo oczekiwany
przez Polaków komunikat, że mordu na polskich oficerach w Katyniu dokonali
funkcjonariusze NKWD. W tym czasie w Dolince Katyńskiej, w miejscu zrabowanego
przez SB pierwszego pomnika katyńskiego, stała "fałszywka" gen. Wojciecha
Jaruzelskiego z napisem: "Oficerom polskim pomordowanym w ziemi katyńskiej przez
hitlerowców w 1941 roku".

Mimo ujawnienia sprawców zbrodni, a następnie przekazania przez prezydenta
Borysa Jelcyna części dokumentów katyńskich, kwestia upamiętnienia ofiar
ludobójczej zbrodni nie była podejmowana przez oficjalne czynniki w III RP.
Warszawa, stolica Polski, nie miała żadnego upamiętnienia zbrodni katyńskiej w
przestrzeni publicznej. Jedynie w kościołach i na placach przykościelnych oraz
na cmentarzach pojawiały się tablice z prawdziwą datą zbrodni - 1940 r., oraz
informacją o jej faktycznych sprawcach. Zrodził się pomysł, aby taki pomnik
stanął w sercu Polski, w Warszawie, przy udziale Polonii amerykańskiej. Zamiarem
pomysłodawców było wzniesienie upamiętnienia w miejscu chętnie odwiedzanym przez
warszawiaków i turystów. Na skraju placu Zamkowego, u zbiegu ulic Senatorskiej i
Podwale, znajdował się wolny skwer - idealne miejsce dla takiego pomnika.
Szukając zarządzającego skwerem, Stefan Melak dotarł do Fundacji Kultury
Polskiej i jej prezesa, pani Beaty Tyszkiewicz, która od razu wyraziła zgodę na
udostępnienie miejsca pod pomnik.

Podstawą dla pomnika stał się granitowy głaz narzutowy - "kamień z pól ojców
naszych", przekazany przez przyjaciół płk. Ryszarda Kuklińskiego: Leona i Romana
Barszczów. Płytę z inskrypcją i przestrzelonym orłem zaprojektował i wykonał
artysta rzeźbiarz Andrzej Renes, autor m.in. pomnika Prymasa Tysiąclecia Stefana
Wyszyńskiego na Krakowskim Przedmieściu. Arkadiusz, Stefan i Sławomir Melakowie
o świcie 6 maja 1998 roku, w dniu zaplanowanego odsłonięcia i poświęcenia
pomnika, własnoręcznie posadowili granitowy głaz.

W Ministerstwie Obrony Narodowej, kierowanym wówczas przez Janusza
Onyszkiewicza i Bronisława Komorowskiego, zapadła decyzja o odmowie udziału
asysty wojskowej w czasie uroczystości odsłonięcia pomnika, o ironio,
postawionego w hołdzie wszystkim oficerom Wojska Polskiego pomordowanym na
obszarze "imperium zła" po 17 września 1939 roku. Taka bezduszna decyzja
kierownictwa resortu obrony wywołała nasze oburzenie, ale wówczas Stefan Melak
wpadł na pomysł, aby poprzez Komendę Główną Straży Pożarnej zaprosić na
uroczystość kompanię reprezentacyjną i orkiestrę Szkoły Głównej Służby
Pożarniczej. Przybycie strażaków w galowych mundurach, białych rękawiczkach
wzbudziło entuzjazm licznie zgromadzonych uczestników uroczystości i dodało jej
wyjątkowego kolorytu, ukazując przy tym prawdę o stanie polskiej niepodległości
i stosunku państwa polskiego do ofiar zbrodni katyńskiej.

Warto przypomnieć, że oficjalne czynniki rządu AWS - UW zbojkotowały
odsłonięcie pomnika z udziałem płk. Ryszarda Kuklińskiego. Na uroczystość
prowadzoną przez Stefana Melaka przybyły za to m.in. dzieci i wnuki
pomordowanych w Katyniu oficerów, liczni księża, na czele z biskupami Zbigniewem
Kraszewskim i Władysławem Miziołkiem, ks. prałat Zdzisław Peszkowski, ks. prałat
Wacław Karłowicz i ks. Stanisław Małkowski oraz harcerze, kombatanci i ogromne
rzesze mieszkańców Warszawy i gości.

Pomysł budowy pomnika wspierało liczne grono przyjaciół i współpracowników
Stefana Melaka z Komitetu Katyńskiego i innych stowarzyszeń. Własną pracę, poza
Stefanem, ofiarowali jego bracia: Arkadiusz, Sławomir i Andrzej Melakowie.

Andrzej Melak



Współpraca Łukasz Kudlicki

 


Autor jest przewodniczącym Komitetu Katyńskiego.


 

Uroczystość rozpocznie się o godzinie 17.00 na placu Zamkowym. O godz. 19.00
w bazylice Świętego Krzyża przy Krakowskim Przedmieściu, która jest diecezjalnym
sanktuarium katyńskim, zostanie odprawiona Msza Święta w intencji ofiar zbrodni
katyńskiej oraz budowniczych pomnika: Stefana Melaka, płk. Ryszarda Kuklińskiego
i Arkadiusza Melaka.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

15. Odsłonięcie Kamienia Katyńskiego

Ten skromny pomnik jest właściwie symboliczną mogiłą katyńską
- powiedział podczas uroczystości ponownego odsłonięcia Kamienia
Katyńskiego Józef Szaniawski, współinicjator budowy pomnika. Uroczystość
odbyła się w Warszawie w Dniu Pamięci Ofiar Zbrodni Katyńskiej.


Od 1998 r. kamień-pomnik stał przy
Podwalu, u zbiegu z ul. Senatorską. Obecnie został przeniesiony na drugą
stronę ulicy Podwale. Kamień znajduje się obok historycznego mostu
gotyckiego na tle staromiejskich murów, z licznymi tablicami
upamiętniającymi wielkich Polaków i oddanych polskiej sprawie
obcokrajowców.

- 15 sierpnia w 1995 roku w Chicago z
okazji święta Wojska Polskiego zebrała się liczna grupa przedstawicieli
polonii amerykańskiej. Podczas tego spotkania przypomniano, że w stolicy
naszego państwa ciągle nie ma pomnika katyńskiego, bo z jakiś powodów
kolejne rządy albo nie chciały, albo nie mogły tego zrobić. Obecny na
spotkaniu Ryszard Kukliński powiedział wtedy jedno zdanie: To my
postawimy ten pomnik. Należy pamiętać, że Kamień Katyński ufundowała Polonia amerykańska - przypomniał w swoim przemówieniu były pełnomocnik płk. Kuklińskiego Józef Szaniawski.

Ponownego odsłonięcia kamienia dokonali w
piątek: przewodniczący Komitetu Katyńskiego Andrzej Melak, Józef
Szaniawski oraz prezydent m.st. Warszawy, Hanna Gronkiewicz-Waltz.
Podczas uroczystości z udziałem przedstawicieli władz państwowych,
samorządowych i Komitetu Katyńskiego przy pomniku złożono również ziemię
przywiezioną z miejsc kaźni oraz akt erekcyjny. Poświęcenia Kamienia
dokonał metropolita warszawski ksiądz kardynał Kazimierz Nycz.

Wśród zgromadzonych wiele negatywnych
emocji wzbudziła obecność prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz,
której przemówieniu towarzyszyły okrzyki i gwizdy.

- Pełni zadumy i refleksji przeżywamy
72. rocznicę wymordowania przez NKWD ponad 20 tysięcy internowanych w
obozach polskich oficerów, elitę intelektualną, wielonarodowej
przedwojennej Polski. Zamordowano ich jakby dwukrotnie, po raz pierwszy w
tamtych lasach, po raz drugi, gdy pamięć o ich śmierci fałszowano i
usiłowano wymazać z narodowej świadomości - powiedziała
Gronkiewicz-Waltz. Wyjaśniła również, że przeniesienie pomnika nastąpiło
z powodów formalno-prawnych.

W swoim przemówieniu prezydent Warszawy
wspomniała również postaci Stefana Melaka i ks. prałata Zdzisława
Peszkowskiego, podkreśliła ich odwagę i wieloletnią walkę o prawdę o
zbrodni katyńskiej.

- Rosja przyznała się do tej zbrodni,
mimo to do Polski nie dotarło jeszcze wiele tomów akt, które pozwoliłyby
wskazać miejsca pochówków i liczbę pomordowanych Polaków. W takiej
sytuacji w wolnej Polsce postanowiono zbudować pomnik przypominający
narodowi polskiemu i całemu światu o tym, czym jest Rosja, czym była
Rosja, że była ciemiężycielem narodów - powiedział przewodniczący
Komitetu Katyńskiego Andrzej Melak.

Narzutowy głaz, wykorzystany jako główny
element pomnika, podarowała Polonia amerykańska. Płytę pamiątkową z
inskrypcją "Pamięci oficerów Wojska Polskiego zamordowanych na całym
obszarze imperium zła po 17 września 1939 r." i orłem wykonał artysta
rzeźbiarz Andrzej Renes.

PAP

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

16. video

Awanturą zakończyło się odsłonięcie Kamienia Katyńskiego na
Podwalu. Zgromadzeni "wybuczeli" Hannę Gronkiewicz-Waltz. Padały
okrzyki: "precz" i "hańba".

W piątek popołudniu uroczyście
odsłonięto przeniesiony niedawno Kamień Katyński. Nie obyło się bez
złych emocji. Podczas przemówienia Hanny Gronkiewicz-Waltz kilkaset
zgromadzonych na uroczystości osób zaczęło głośno buczeć i krzyczeć:
"hańba". Tak samo było, gdy odczytywano list minister Ewy Kopacz. Z
kolei podczas odczytywania listu prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego tłum
bił brawo.

Stał na cudzej działce

Pomnik trzeba było przenieść, bo poprzednio stał na działce, którą miasto musi zwrócić prawowitym właścicielom.

Kamień Katyński ma formę głazu z pamiątkową tablicą. Ufundowały go
m.in. Polonia amerykańska, Liga Republikańska oraz Związek Harcerstwa
Rzeczypospolitej. 6 maja 1998 r. pomnik odsłonił płk Ryszard Kukliński,
który był jednym z jego fundatorów.

http://www.tvnwarszawa.pl/informacje,news,buczenie-podczas-odsloniecia-p...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

17. Gajzeta też odnotowała

Zgromadzeni w miejscu odsłonięcia pomnika "wybuczeli" Hannę Gronkiewicz-Waltz. "Hańba" i "precz stąd"
Odsłonięcie kamienia-pomnika na Podwalu

Dziś odsłonięto przeniesiony niedawno Kamień Katyński. Podczas przemówienia prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz kilkaset zgromadzonych na uroczystości osób zaczęło głośno gwizdać, buczeć i krzyczeć: "hańba". Jedynie odczytanie listu Jarosława Kaczyńskiego spotkało się głośnym aplauzem.

Historia kamienia

Kamień-pomnik stanął przy Podwalu u zbiegu z ul. Senatorską w 1998 r m.in. dzięki staraniom Polonii amerykańskiej. Jednak bez żadnych pozwoleń. Ostatnio działkę odzyskali spadkobiercy właścicieli i kazali usunąć głaz. W styczniu przeciwko jego przeniesieniu protestowała m.in. młodzieżówka PiS i Józef Szaniawski, komentator związany z Radiem Maryja. W alarmistycznym artykule na portalu "Zawsze Polska" napisał: "(...) usunięcie Pomnika Katyńskiego jest tylko jednym z elementów szczególnego rodzaju polityki historycznej prowadzonej w interesie Rosji". Szefowa śródmiejskiego Zarządu Terenów Publicznych Renata Kaznowska wynegocjowała przeniesienie głazu na drugą strony Podwala. W ostatnich tygodniach przeszedł konserwację. Za wszystko zapłacił ratusz - w sumie 30 tys. zł. Przedwczoraj kamień przywieziono na nowe miejsce. Teraz stoi obok historycznego mostu gotyckiego na tle staromiejskich murów.

http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34862,11535089,Skandal_podczas_odsl...

http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34889,11520102,Odslonia_katynski_po...

Głaz katyński.  

Na nic protesty
młodzieżówki PiS i prawicowych portali. W poniedziałek w południe z
narożnika Senatorskiej i Podwala usunięto kamień katyński, który przez
14 lat stał bez wymaganych pozwoleń. Za miesiąc ma jednak wrócić.
http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34889,11246964,Glaz_katynski_znikna...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

18. Zdjęcia z uroczystości przy

Zdjęcia z uroczystości przy odsłonięciu pomnika Ka†yń, 13 kwietnia



zdjęcia→

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

19. Zdjęcia Hortensji z dnia

Zdjęcia Hortensji z dnia 13 kwietnia



zdjęcia→


Opublikowano Wprowadziła Hortensja, Zdjęcia

|
Dodaj komentarz

Relacja Hortensji z dnia 13 kwietnia z godz. 21.40

Dzisiaj jest rocznica, odkrycia masowych grobów w Ka†yniu przez
Niemców. W związku z tym była Msza św. w tej Intencji na której był
m.in. pan Andrzej Melak. Msza skończyła się po ósmej godz. i dlatego
spóźniłam się pod Krzyż. Jak przybyłam, był odmawiany św. Różaniec
tajemnice Bolesne. Dwie Panie trzymały transparent z napisem KRZYŻ
NAJGODNIEJSZYM UPAMIĘTNIENIEM OFIAR TRAGEDII SMOLEŃSKIEJ. Był Krzyż,
duży, drewniany a u podnóża stały obrazy z kard. Stefanem Wyszyńskim,
bł. Janem Pawłem II oraz obraz Chrystusa Króla. Były dwie, duże Narodowe
flagi, a jeszcze jedna flaga Polski i Węgier, były przy Krzyżu. Był
jeszcze mały obrazek św.rodziny ze św. Józefem. Paliły się
biało-czerwone znicze, ułożone w kształcie krzyża. A tuż obok był
ułożony z tulipanów Krzyż dla śp. Marii Kaczyńskiej. Było mnóstwo
tulipanów, które leżały na chodniku, przed Pałacem N. Tulipany były
wetknięte w łańcuchy przed do Pałacem N. Ciało Śp.Marii Kaczyńskiej 13
kwietnia 2010 wróciło do Polski i dlatego tak dużo było ułożonych
tulipanów na trasie. Modlił się z nami Ksiądz, który poprowadził Koronkę
do Miłosierdzia Bożego po Apelu Jasnogórskim. My oczywiście,
odmówiliśmy wszystkie Modlitwy przed Apelem. Ksiądz nas Błogosławił a
Tadeusz przeczytał jeden wiersz z tomiku pisarza Zygmunta Urbanowicza.
Ilość osób zmieniała się i tak na początku było nas ok. 30 osób a w
czasie Apelu z Jasnej Góry ok. 60.

Z Panem Bogiem!

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

20. grunty warszawskie

- Sądzę, że plac Defilad pozostanie pusty przez dłuższy czas, może przez dalsze dwadzieścia lat. I z powodu roszczeń i braku woli do rozmów. Nikt nie zaproponował dawnym właścicielom poważnej debaty i odpowiedzi: co dalej z gruntami.

Iwona Szpala, Wojciech Tymowski: Miasto zerwało umowę z architektem Christianem Kerezem. Wygląda na to, że długo albo wcale nie będzie Muzeum Sztuki Nowoczesnej na pl. Defilad.

Mec. Jan Stachura, adwokat specjalizujący się w sprawach dotyczących reprywatyzacji warszawskiej.: Przeczuwałem to.

Dlaczego?

- Miasto rozpoczęło rozmowy na temat działki zamiennej dla moich klientów za działkę, która miała znajdować się pod Muzeum Sztuki Nowoczesnej. Warunkiem rozpoczęcia rozmów ze strony moich klientów była zgoda miasta na działki zamienne za całość praw moich mocodawców, nie tylko za działkę pod muzeum, ale i pod projektowaną drogę. Rozmowy z miastem ucichły. Kiedy dowiedziałem się, że pojawił się projekt organizacji muzeum w pawilonie meblowym Emilia, to uznałem, że miasto nie jest już zainteresowane uwolnieniem tego terenu.

Urzędnicy mogli się zgodzić na pana propozycję?

- Tak. Podpowiada to sam dekret warszawski. Staropolski zwrot użyty w dekrecie "gmina zaofiaruje" wyraźnie pozwala miastu na przedstawienie propozycji przyznania działki zamiennej, gdy nieruchomości pierwotnie należącej do byłych właścicieli nie można oddać, bo byłoby to sprzeczne z planem zagospodarowania, a tak jest z działką pod przyszłą drogę.

Trzeba mieć tereny na zamianę.

- Skoro dostałem propozycję nieruchomości zamiennej za teren pod muzeum, potencjał jest. Sądzę, że wtedy jeszcze prowadzili pertraktacje z Christianem Kerezem, szukali wyjścia. Architekt zwrócił się do mnie, prosząc o wyjaśnienie statusu gruntów. Tłumaczył, że nie może kontynuować prac projektowych z powodu niejasnej sytuacji własnościowej na placu.

Teraz zamiast muzeum pańscy klienci będą gościć u siebie Mc Donalda i strefę kibica.

- Właśnie z powodu tej strefy zgodziłem się przy podpisywaniu aktu notarialnego przejąć działkę dopiero po zakończeniu mistrzostw. Prowadzę wiele spraw, zależy mi na dobrych relacjach z ratuszem. Zresztą gdybym odmówił, miasto wyznaczyłoby termin aktu notarialnego za pół roku. A strefa kibica powinna być na pl. Defilad. Można mieć obiekcje, czy akurat z Mc Donaldem, ale przecież nie będę się z nimi procesował.

Miasto powinno wykupić działki

Ile spraw prowadzi pan na pl. Defilad? Ratusz alarmuje, że jest ich coraz więcej.

- Staram się o sześć działek, dwie w parku, cztery od strony Marszałkowskiej.

Jeśli muzeum nie powstanie, to działka potencjalnie jest do zabudowy.

- Potencjalnie. Ale chcę uspokoić - nie wyobrażam sobie, by na pustym placu Defilad stał jeden wieżowiec-słupek na prywatnej działce. Temu miejscu należy się niewątpliwie spójna i adekwatna dla tej lokalizacji zabudowa.

I kiedy pan ją widzi?

- Sądzę, że plac Defilad pozostanie pusty przez dłuższy czas, może przez dalsze 20 lat.

Z powodu roszczeń?

- I roszczeń, i braku woli do rozmów. Nikt nie zaproponował dawnym właścicielom poważnej debaty i odpowiedzi na pytanie: co dalej z gruntami?

http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34862,11699977,Pl__Defilad_do_zwrot...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

21. oto, co sie dzieje z budynkiem

Ostatnie
spojrzenie na kamieniczkę przy placu Zamkowym. Lada dzień runie pod
kilofami by ustąpić miejsca przeskalowanemu współczesnemu biurowcowi.
Wszystko przy aprobacie służb konserwatorskich.

Udostępniajcie, proszę!
Drodzy
- inwestor sieje dezinformację. W nagłówku krzyczy, że nie będzie
burzył. Z treści oświadczenia wynika, że jednak zburzy 2/3 budynku, ale
nazywa to eufemistycznie "adaptacją".




Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

22. sprawa dla prokuratora

Dziś otrzymaliśmy oświadczenie Maksymiliana Marcinkowskiego, prezesa Zarządu Senatorska Investment w tej sprawie. Przeczytajcie! (pogrubienia pochodzą od redakcji)

W imieniu spółki realizującej budowę obiektu przy ulicy Senatorskiej róg Miodowej i Podwale, zapewniam, że nie będziemy wyburzać sąsiadującej kamienicy Podwale 1. Nasza inwestycja jest kontynuacją zabudowy tego terenu z XVIII wieku, która po wojnie nie została w całości odbudowana.

Planowana inwestycja zakłada wykorzystanie terenu dzisiejszego parkingu u zbiegu ulic Senatorskiej i Podwale. Przy ścisłej współpracy z Konserwatorem Zabytków planujemy jedynie przebudowę i adaptację kamienicy Podwale 1 dla potrzeb projektowanego budynku biurowo-usługowego.

Wspomniana
kamienica Podwale 1 powstała na podstawie decyzji o pozwoleniu na
budowę z dn. 18.04.1980 r. jako budynek biurowo-wystawienniczy z trafo i
w rozumieniu ustawy O Ochronie Zabytków i Opiece nad Zabytkami, z dnia
23 lipca 2003 r., nie jest uznawana za zabytek.  

Zgodnie z zaleceniami konserwatorskimi
pozostawione zostanie ok. półtorej osi elewacji kamienicy budynku
Podwale 1, od strony Placu Zamkowego, odpowiadający fragment od strony
dziedzińca oraz ściana poprzeczna przy budynku Podwale 3. Pozostałe
elementy takie jak stropy i dach w tym rejonie zostaną odtworzone na
istniejących wysokościach - ich zachowanie nie jest możliwe ze względów
konstrukcyjnych, związanych z podpiwniczeniem projektowanego budynku.
Odtworzone zostaną także w większej części elementy wystroju elewacji -
okna i detale elewacyjne.

                                                                                                                     
Maksymilian Marcinkowski
                                                                                                                     
Prezes Zarządu Senatorska Investment


http://wawalove.pl/Senatorska-Investment-Nie-bedziemy-wyburzac-sasiaduja...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

23. wniosek w sprawie Podwale 1

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl Olsztyn , 12 października 2013 r.

11-041 Olsztyn
ul. Rzędziana 32

Biuro Stołecznego Konserwatora Zabytków
Dyrektor
Piotr Brabander

00-373 Warszawa
ul. Nowy Świat 18/20
pbrabander@um.warszawa.pl

Dotyczy : wniosku o udzielenie informacji publicznej w sprawie doniesienia medialnego o wyburzeniu kamienicy przy ul. Podwale 1 wpisanej do rejestru zabytków.

Działając w imieniu Stowarzyszenia Blogmedia24.pl z siedzibą w Olsztynie, na podstawie art. 2 ust. 1 i 2, w związku z art. 3 ust. 1 pkt 1 ustawy o dostępie do informacji publicznej z dnia 6 września 2001 r. (Dz. U. Nr 112, poz. 1198) w nawiązaniu do naszego pisma z dnia 19 grudnia 2011 r. oraz informacji uzyskanej z Biura Stołecznego Konserwatora Zabytków pismem znak KZ-SIV-ASZ-1431-6-2-11 oraz pisma Stołecznego Konserwatora Zabytków znak KZ-SIV-1431.4.2012 z dnia 10 lutego 2012 r. z których wynika, że na działce nr 8 z obrębu 5-02-011 przy ulicy Podwale 1, bez uzyskania zgody Konserwatora nie można niczego budować, ani prowadzić prac przy zabytku, układ urbanistyczny ulicy Podwale i ulicy Senatorskiej są bowiem wpisane do rejestru zabytków, wnoszę o udzielenie informacji publicznej, czy i kiedy Biuro Stołecznego Konserwatora Zabytków udzieliło zgody na wyburzenie budynku.

1) Z pisma Stołecznego Konserwatora Zabytków znak KZ-SIV-ASZ-1431-6-2-11 wynika, że działka nr 8 z obrębu 5-02-011 przy ulicy Podwale 1, została na mocy umowy notarialnej pomiędzy Miastem Stołecznym Warszawą a panem Maciejem Antonim Marcinkowskim , oddana w wieczyste użytkowanie .
Z pisma Stołecznego Konserwatora Zabytków znak KZ-SIV-1431.4.2012. ASZ z dnia 10 lutego 2012 r. wynika, że na działce nr 8 z obrębu 5-02-011 przy ulicy Podwale 1, bez uzyskania zgody Konserwatora nie można niczego budować, ani prowadzić prac przy zabytku, układ urbanistyczny ulicy Podwale i ulicy Senatorskiej są wpisane do rejestru zabytków.

2. Z doniesień medialnych z dnia 19-07-2011 w sprawie dowiedzieliśmy się :

http://www.zyciewarszawy.pl/artykul/616913-Kamienica--do-wchloniecia-.html

"Dyrektor Biura Gospodarki Nieruchomościami Marcin Bajko przyznaje, że nieruchomość na rogu ul. Senatorskiej i Podwale została zwrócona spadkobiercom właścicieli. – Teraz rozmawiamy już tylko z właścicielem o zwrocie kosztów, jakie miasto poniosło na odbudowę budynku. Najemców, czyli fundacji, sprawa nie dotyczy – mówi Bajko. I dodaje, że on zajmuje się jedynie sprawą nieruchomości. Nie architekturą.
Spółka Senatorska Nieruchomości, która odkupiła teren, planuje zabudować pierzeję narożnika ul. Senatorskiej i Podwala.Architekci z z pracowni RKW Rhode Kellerman Wawrowsky, którzy wykonują projekt dla spółki Senatorska, uspokajają. – Nie ma mowy o żadnym burzeniu. Kamienica przy Podwalu 1 będzie przebudowana i wkomponowana, jakby wchłonięta, w całość naszego projektu. Mamy już warunki zabudowy – mówi kierownik pracowni Krzysztof Czarnecki.
W urzędzie Śródmieścia przyznano, że był projekt zburzenia kamienicy przy Podwalu 1, ale nie zgodził się na to konserwator zabytków. – Kształt planowanego obiektu będzie ostatecznie zależał od niego – przypomina rzecznik dzielnicy Urszula Majewska. A w urzędzie stołecznego konserwatora zabytków usłyszeliśmy, że żadnych uzgodnień co do planowanego obiektu nie było."

3. Korzystając z danych dostępnych w internecie, można dotrzeć do stenogramu z obrad II cz. LXXXIX Sesji Rady m.st. Warszawy w dniu 23 września 2010 roku, zawierającego zapis dyskusji nad manipulacjami wydziałów biur m.st. Warszawy przy zezwoleniach na budowy dla spółki "Szara-Inwest", czyli panem Maciejem Antonim Marcinkowskim.
http://bip.warszawa.pl/NR/rdonlyres/35AF8338-0A69-443D-801E-FC6DC47CDCEC...

4. W oświadczeniu Inwestora Maksymiliana Marcinkowskiego, prezesa Zarządu Senatorska Investment czytamy:
http://wawalove.pl/Senatorska-Investment-Nie-bedziemy-wyburzac-sasiaduja...

"W imieniu spółki realizującej budowę obiektu przy ulicy Senatorskiej róg Miodowej i Podwale, zapewniam, że nie będziemy wyburzać sąsiadującej kamienicy Podwale 1. Nasza inwestycja jest kontynuacją zabudowy tego terenu z XVIII wieku, która po wojnie nie została w całości odbudowana.

Planowana inwestycja zakłada wykorzystanie terenu dzisiejszego parkingu u zbiegu ulic Senatorskiej i Podwale. Przy ścisłej współpracy z Konserwatorem Zabytków planujemy jedynie przebudowę i adaptację kamienicy Podwale 1 dla potrzeb projektowanego budynku biurowo-usługowego.

Wspomniana kamienica Podwale 1 powstała na podstawie decyzji o pozwoleniu na
budowę z dn. 18.04.1980 r. jako budynek biurowo-wystawienniczy z trafo i
w rozumieniu ustawy O Ochronie Zabytków i Opiece nad Zabytkami, z dnia
23 lipca 2003 r., nie jest uznawana za zabytek. Zgodnie z zaleceniami konserwatorskimi pozostawione zostanie ok. półtorej osi elewacji kamienicy budynku Podwale 1, od strony Placu Zamkowego, odpowiadający fragment od strony dziedzińca oraz ściana poprzeczna przy budynku Podwale 3. "

Z tekstu oświadczenia wynika, że inwestor dezinformuje.
Pisze, że nie będzie burzył kamienicy i że nie jest ona uznawana za zabytek. Z treści oświadczenia wynika, że jednak zburzy 2/3 budynku, ale nazywa to "adaptacją".

W związku z powyższym wnosimy o udzielenie informacji publicznej, kto personalnie w Biurze Stołecznego Konserwatora Zabytków podjął decyzję o wydaniu zgody na faktyczne wyburzenie budynku przy ul. Podwale 1 w Warszawie i wyłączeniu z ustawowej ochrony wynikającej z układu urbanistycznego ulicy Podwale i ulicy Senatorskiej, który jest wpisany do rejestru zabytków pod numerem rejestru A-435, oraz numer rejestru A-514 .

Z poważaniem

Prezes Zarządu
Elżbieta Szmidt

Do wiadomości:

Prezydent m.st. Warszawy
Pani Hanna Gronkiewicz-Waltz
sekretariatprezydenta@um.warszawa.pl

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

24. Brabander Piotr 23:50

Brabander Piotr

23:50

Odpowiedz
do kontakt
Wiadomość przeczytano (11 października 2013 21:50:32 UTC).

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

25. Zbudują biurowiec u stóp


Zbudują biurowiec u stóp Kolumny Zygmunta

Zbudują biurowiec u stóp Kolumny Zygmunta
Inwestycja wymaga częściowej rozbiórki kamienicy przy Podwalu.
czytaj dalej »
Rusza budowa biurowca przy ul. Senatorskiej, tuż obok placu
Zamkowego. Inwestycja będzie wymagała częściowej rozbiórki kamienicy
przy Podwalu. Projekt zaakceptował konserwator zabytków.
Jak zapewnia inwestor, ze względu na wyjątkowe otoczenie wpisanego na
listę Światowego Dziedzictwa Kulturowego UNESCO Starego Miasta,
konsultacje z konserwatorem zabytków trwały 2,5 roku.

- W lutym
2012 roku stołeczny konserwator zabytków wydał pozwolenie na realizację
nowego budynku w rejonie ul. Senatorska, Miodowa i Podwale wraz z
przebudową istniejącego budynku przy ul. Podwale 1, który nie jest
zabytkiem. Zabudowa pierzei została oceniona przez biegłego
rzeczoznawcę ministerstwa kultury, który złożył korektę
przedstawionego projektu. Najważniejsza dotyczyła zmiany ukształtowania
dachów narożnych. Ta zmian została przez inwestora naniesiona –
informuje Magdalena Łań z biura prasowego ratusza.

Rozbiorą samowolę

Budowa będzie wymagała częściowej rozbiórki kamienicy, na rogu
Podwala i Senatorskiej. Wiadomość o tym dwa tygodnie temu obiegła
internet i wywołała niemałe kontrowersje. Okazało się jednak budynek nie
jest zabytkiem - powstał w 1980 roku i w dodatku był... samowolą
budowlaną.

- Według informacji uzyskanych w biurze konserwatora budynek ten
został zbudowany bez zachowania jakichkolwiek standardów
konserwatorskich. To jest atrapa zabytku - przekonuje Magdalen Łań i
dodaje, że zabudowa działki była rozważana już na etapie odbudowy
Starego Miasta przez Biuro Odbudowy Stolicy.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

26. ciekawe, kto kłamie?

W lutym 2012 roku stołeczny konserwator zabytków wydał pozwolenie na realizację nowego budynku w rejonie ul. Senatorska, Miodowa i Podwale wraz z przebudową istniejącego budynku przy ul. Podwale 1, który nie jest zabytkiem.

http://intra-ak.pl/ums-warszawa-pomnik-katynski-10.02.2012.jpg

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

27. Wykreślą Starówkę z listy

Projekty szczegółowo konsultowaliśmy ze "wszystkimi świętymi":
specjalistami z UNESCO, architektami miasta, konserwatorem zabytków.
Rozmiary budynku, jego proporcje, wysokości i szerokości elewacji - to
wszystko nawiązuje do zabytkowych obiektów z najbliższego otoczenia -
przekonywał na konferencji prasowej architekt Wojciech Grabianowski z
RKW.

Na jego słowa zacytowane w "Gazecie" zareagował
Polski Komitet ds. UNESCO. Wydał oświadczenie, w którym czytamy: "W
związku z artykułem pt. "Biura z widokiem na Zamek" w sprawie biurowca,
który ma powstać przy ul. Podwale i ul. Senatorskiej (...) w granicach
obszaru uznanego za Światowe Dziedzictwo UNESCO, Polski Komitet do spraw
UNESCO pragnie wyjaśnić, że cytowane w artykule stwierdzenie, iż
'projekty były szczegółowo konsultowane (...) ze specjalistami z UNESCO'
wprowadza w błąd Czytelników.
Wyjątkowy fakt odbudowy ze zniszczeń po
II wojnie światowej był bezpośrednim powodem, dla którego Stare Miasto w
Warszawie
zostało w 1980 roku wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa. Zgodnie z
procedurami jedyne wiarygodne i wiążące konsultacje ze specjalistami z
zakresu stosowania Konwencji UNESCO w sprawie ochrony światowego
dziedzictwa kulturalnego i naturalnego odbywają się za pośrednictwem i
we współpracy z Centrum Światowego Dziedzictwa w Paryżu. O ile nam
wiadomo, nie zwracano się w tej sprawie do Centrum Światowego
Dziedzictwa, a Polski Komitet do spraw UNESCO nie opiniował tego
projektu"
. Oświadczenie podpisali: przewodniczący Komitetu prof. Andrzej
Rottermund - dyrektor Zamku Królewskiego w Warszawie,
wiceprzewodniczący prof. Jacek Purchla i sekretarz generalny prof.
Sławomir Ratajski.(..)

Wpis Starego Miasta na listę UNESCO obejmuje obszar aż do ulicy
Miodowej. Nowy budynek stanie więc w jego granicach. Będzie ingerował w
pejzaż Starego Miasta. A UNESCO bardzo rygorystycznie przestrzega
ochrony miejskiego krajobrazu
- mówi prof. Andrzej Rottermund,
przywołując przykład Drezna. Starówka w tym mieście została wykreślona z
listy UNESCO z powodu zbudowania w jej sąsiedztwie mostu, który
naruszył widok na zabytkowy zespół. Z tej prestiżowej listy omal nie
została też usunięta Hala Stulecia we Wrocławiu, wokół której powstały
nowe budynki.

- Planowany budynek przy Senatorskiej
trzyma wprawdzie gabaryt sąsiedniej kamienicy Johna, ale można w nim
jeszcze poprawić proporcje, popracować nad architekturą - mówi prof.
Rottermund. - Wyobrażam sobie, że Centrum Światowego Dziedzictwa w
Paryżu przyśle do nas swoich ekspertów albo poprosi polskich
specjalistów, którzy ocenią sytuację. Na miejscu inwestora wstrzymałbym
się w tej chwili z budową. Drezno jest ostrzeżeniem, że to nie zabawa.

Dopełniliśmy wszystkich formalności. Zgodę na budynek wydał stołeczny
konserwator. Wydawało nam się, że zrobił to w porozumieniu z UNESCO -
nie kryje zdziwienia Wojciech Grabianowski.


budynek musi respektować zabudowę historyczną

Biurowiec przy starówce tuż za strefą UNESCO. "Konsultacje nie wymagane"


Biurowiec przy starówce tuż za strefą UNESCO. "Konsultacje nie wymagane"

- Projektu zabudowy działki nieopodal kolumny
Zygmunta nie trzeba było konsultować z UNESCO, a sam budynek nie zepsuje
panoramy stolicy- przekonuje Ewa... więcej »
 przekonuje Ewa Nekanda-Trepka, pełnomocnik prezydenta m.st. Warszawy ds.
zarządzania światowym dziedzictwem UNESCO.

Projektowany budynek stykać się będzie z chronioną strefą, do której
zaliczają się jezdnie i chodniki obu ulic. Elewacja jest już jednak poza
nią.

- Konsultacje z Paryżem (tam znajduje się siedziba UNESCO – red.) są
rekomendowane tylko wtedy, gdy planowane prace mogą stworzyć zagrożenie
dla chronionego obszaru – mówi Nekanda-Trepka. - Po analizach
stwierdziliśmy, że budynek nie będzie ingerował w wartości, dla których
ten obszar został wpisany
– dodaje.

Nad projektem, jak informuje pełnomocnik, dyskutowała Społeczna Rada Ochrony Dziedzictwa Kulturowego. Jej opinia była pozytywna.

W podobnym tonie wypowiedział się też rzeczoznawca Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Działka na rogu Senatorskiej i Podwala, po wojnie, była przeznaczona do
zabudowy. - Ta działka była dziurą w odbudowie. Przestrzeń była
niezagospodarowana i została zwrócona poprzedniemu właścicielowi jako
działka budowlana – wyjaśnia Nekanda-Trepka.

Czy biurowiec zepsuje widok spod kolumny Zygmunta? Zdaniem
pełnomocnik nie. – Budynek jest w takich samych wysokościach, nawet
trochę niższy, niż zabudowa sąsiadujących działek – mówi. Jak dodaje do
projektu były ścisłe wytyczne. Biurowiec w gabarytach i kształcie musi
respektować zabudowę historyczną, a architektonicznie odpowiadać czasom
współczesnym.

- W polskim prawie nie ma narzędzi do ochrony widoku z zabytku i na
zabytek.  Od 2003 roku chroniony jest tylko widok zabytku – tłumaczy
pełnomocnik.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

28. Kontrowersyjny biurowiec

Kontrowersyjny biurowiec na Starówce. Pozwolenie wydała matka współtwórcy projektu

Ruszyła najbardziej kontrowersyjna inwestycja w Warszawie, czyli
budowa biurowca przy Placu Zamkowym. Budynek projektował architekt,
zgodę na budowę wydała jego matka, urzędniczka. Zrobiła
to z upoważnienia prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz.

Na Starym Mieście, 80 metrów od Kolumny Zygmunta stanie okazały
biurowiec za 130 mln złotych. Żadna inna inwestycja nie rozpaliła
ostatnio w Warszawie aż takich emocji.  Jednym z współtwórców projektu
biurowca jest architekt Bartosz Naperty.  Projekt budowlany zatwierdziła i wydała pozwolenie na budowę jego matka
Jolanta Zdziech-Naperty, która jest naczelniczką wydziału architektury
i budownictwa na warszawskim Śródmieściu. Bez jej decyzji inwestycja
nie mogłaby ruszyć.

Naperty, jeszcze w pierwszej połowie
października, chwalił się projektem biurowca na internetowej stronie
swojej pracowni architektonicznej. Wiadomości jednak zniknęły. 


- Nie wiem, dlaczego tej informacji już nie ma. Może zniknęła przy
jakichś zmianach na stronie? – mówi nam Bartosz Naperty, który
jednocześnie przyznał, że był jednym z projektantów biurowca przy
Senatorskiej.

Jolantę Zdziech-Naperty spytaliśmy, czy przed
podjęciem decyzji informowała przełożonych, że współtwórcą koncepcji
architektonicznej budynku jest jej syn? - Nie robiłam tego. Nie było
takiej potrzeby – mówi. Pani naczelnik wskazuje, że rola jej syna w tym
projekcie nie była kluczowa. 

Więcej w tekście Michała Majewskiego w najnowszym numerze tygodnika (45/2013)  "Wprost".    

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

29. Kontrola i dymisja.


Kontrola i dymisja. Gronkiewicz-Waltz o budowie biurowca przy Starówce

Kontrola i dymisja. Gronkiewicz-Waltz o budowie biurowca przy Starówce
Prezydent Warszawy zapowiedziała jednak, że nie wstrzyma budowy budzącego kontrowersje biurowca przy placu Zamkowym.
czytaj dalej »

Prezydent Warszawy zapowiedziała, że nie wstrzyma budowy
budzącego kontrowersje biurowca przy placu Zamkowym. - Natomiast będą
kontrole i wyciągane konsekwencje w stosunku do pracowników -
zapowiedziała Hanna Gronkiewicz-Waltz. Stanowisko straciła już
naczelniczka wydziału architektury w Śródmieściu, która
wydała zgodę na budowę - dowiedziała się TVN24.

O planowaną inwestycję reporterka TVN24 zapytała prezydent podczas poniedziałkowej konferencji prasowej.

- Inwestycja będzie kontynuowana, natomiast będą kontrole i wyciągane
konsekwencje w stosunku do pracowników – odpowiedziała krótko
Gronkiewicz-Waltz.Jak podaje reporterka TVN24, Ewa Paluszkiewicz, na podstawie informacji
uzyskanych od prezydent, do dymisji podała się naczelniczka wydziału
architektury w urzędzie dzielnicy Śródmieście. – Dymisja została
przyjęta – poinformowała na antenie Paluszkiewicz.Biurowiec ma zostać zrealizowany przez spółkę Senatorska Investment na
działce przy pl. Zamkowym. Na potrzeby inwestycji ma zostać wyburzona
część budynku na ul. Podwale 1. Pomysły zastąpienia tej kamienicy
budynkiem przeznaczonym na biura wywołały kontrowersje, kamienica nie
jest jednak zabytkiem. Problemem okazało się natomiast sąsiedztwo
Starego Miasta, wpisanego na listę światowego dziedzictwa UNESCO.

Choć inwestor twierdził, że projekt został skonsultowany ze specjalistami UNESCO, to polski komitet organizacji odciął się od tych doniesień.

Z informacji ratusza wynika, że konsultacje z Centrum Światowego
Dziedzictwa w Paryżu nie były konieczne, ponieważ teren, na którym stoi
kamienica, nie znajduje się w ścisłej strefie określonej wpisem UNESCO;
granicą wpisu jest ul. Podwale.

W sprawie kontrowersyjnego biurowca zabrał głos także stołeczny
konserwator zabytków. W ocenie Piotra Brabandera inwestycja została
przygotowana według konserwatorskich wytycznych i jest w pełni legalna.



UNESCO o biurowcu na Starówce: nikt z nami nie rozmawiał

Polski Komitet ds. UNESCO poinformował, że ws. budowy
kontrowersyjnego biurowca na warszawskiej Starówce nie było żadnych
konsultacji z agendą ONZ.

"Dla uściślenia pragniemy dodać, że nowa inwestycja ma być prowadzona
na linii zabudowy, będącej na granicy obszaru uznanego za Światowe
Dziedzictwo UNESCO. Wyjątkowy fakt odbudowy ze zniszczeń po II wojnie
światowej był bezpośrednim powodem, dla którego Stare Miasto w Warszawie
zostało w 1980 roku wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa. Zgodnie
z procedurami UNESCO, jedyne wiarygodne i wiążące konsultacje ze
specjalistami z zakresu stosowania Konwencji UNESCO w sprawie ochrony
światowego dziedzictwa kulturalnego i naturalnego odbywają się
za pośrednictwem i we współpracy z Centrum Światowego Dziedzictwa
w Paryżu" - napisano w oświadczeniu Polskiego Komitetu ds. UNESCO.



Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

30. MAMY JUZ ODPOWIEDŻ W MEDIACH, CZEKAMY NA PISMO

Jest kontrola

- Ograniczył się do przygotowania wizualizacji obiektu oraz wykonania prac renderingu, na potrzeby konsultacji ze stołecznym konserwatorem zabytków - oświadczył Maksymilian Marcinkowski, prezes spółki Senatorska Investment, która jest inwestorem budynku. Podkreślił, że jego firma starała się o pozwolenie na budowę przez pięć lat, a jednym z podstawowych dokumentów, który zaważył o tym, że zostało ono wydane, była decyzja o warunkach zabudowy, ustalająca gabaryty budynku. Wydał ją jeszcze w 2009 r., poprzednik Zdziech-Naperty. Drugi kluczowy dokument, który otworzył drogę do inwestycji, to pozytywna opinia stołecznego konserwatora zabytków. Wydała ją dwa lata temu ówczesna konserwator Ewa Nekanda-Trepka, która dziś jest pełnomocnikiem prezydenta Warszawy ds. dziedzictwa UNESCO. Tłumaczy, że inwestycji nie trzeba było konsultować z UNESCO, bo leży już poza granicami chronionego obszaru. Rola naczelnik Zdziech-Naperty ograniczała się do stwierdzenia, że dopełniono formalności niezbędnych dla uzyskania pozwolenia na budowę.

Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75248,14891331,Biurowiec_przy_pl__Zamkowym_zachowa_...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

31. 5.11.2013 Stowarzyszenie

5.11.2013 Stowarzyszenie Interesu Społecznego „Wieczyste” wystąpiło do
Wojewody Mazowieckiego z wnioskiem o stwierdzenie nieważności i wstrzymanie wykonania decyzji o pozwoleniu na budowę z dn. 16.04.2012 nr 018412 dla inwestycji biurowo-usługowej przy ul. Podwale 1 i ul. Senatorskiej działka nr 8 i 9/2, obręb 5-02-11. Biorąc pod uwagę, iż Wojewoda może odmówić wszczęcia postępowania z wniosku organizacji społecznej (art.28 ust.3 ustawy Prawo Budowlane wyłącza przepisy kpa w zakresie udziału organizacji społecznych w postępowaniach budowlanych, zdaniem Stowarzyszenia niezgodnie z przepisami Konstytucji i Konwencją o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności), Stowarzyszenie zwróciło się zatem także z drugim wnioskiem o wszczęcie postępowania z urzędu z inicjatywy własnej wojewody.

W uzasadnieniu wniosku czytamy m.in.
Jak informują media, prywatny Inwestor Senatorska Investment sp. z o.o.
uzyskał pozwolenie na budowę dla terenu pomiędzy Podwale 1, Senatorska,
Miodowa. Z informacji medialnych wynika, że przy wydaniu decyzji doszło do
szeregu nieprawidłowości, a mimo tego Prezydent Miasta nie uznaje za
stosowne ani uchylić decyzji ani nawet wznowić postępowania. W ocenie
Stowarzyszenia nieprawidłowości uzasadniają stwierdzenie nieważności
wydanej decyzji czy to z wniosku Stowarzyszenia czy z urzędu. W
szczególności zwracamy uwagę, iż:
a) jednym z architektów, który projektował biurowiec jest Bartosz Naperty,
a pozwolenie na budowę wydała Jolanta Zdziech-Naperty – naczelnik
wydziału architektury i budownictwa na warszawskim Śródmieściu. Architekt
to syn kobiety, która działała z upoważnienia prezydent Warszawy. Stanowi
to jaskrawe naruszenie art.24§ kpa, który przewiduje w §1 iż Pracownik
organu administracji publicznej podlega wyłączeniu od udziału w
postępowaniu w sprawie swego małżonka oraz krewnych i powinowatych do
drugiego stopnia, a w §3 iż Bezpośredni przełożony pracownika jest
obowiązany z urzędu wyłączyć go od udziału w postępowaniu, jeżeli
zostanie uprawdopodobnione istnienie okoliczności nie wymienionych w § 1,
które mogą wywołać wątpliwość, co do bezstronności pracownika. Zatem
nawet jeśli uznać, że Bartosz Naperty nie był stroną postępowania
(formalnie była to osoba prawna, a nie fizyczna), tym niemniej nie ulega
wątpliwości w świetle zapisów art.24 kpa, iż naczelnik Jolanta Zdziech
Naperty podlegała wyłączeniu z postępowania.
b) Nie zasięgnięto opinii Unesco, które w 1980 r. wpisało warszawskie
Stare Miasto na Listę Światowego Dziedzictwa. Projektowany budynek –
postmodernistyczny klocek z dużą liczbą elementów przeszklonych – nie pasuje do reszty staromiejskiej zabudowy, nieodwracalnie zniszczy wygląd
Placu Zamkowego. Jak informuje Polski Komitet ds. Unesco żadnych konsultacji
z UNESCO nie było, chociaż nowa inwestycja ma być prowadzona na linii
zabudowy będącej na granicy obszaru uznanego za Światowe Dziedzictwo
Unesco. Dowód:
http://www.unesco.pl/article/1/nie-bylo-konsultacji-z-ekspertami-unesco-...
c) Mogło dojść do fałszowania okoliczności postępowania. Jak informuje
przedstawiciel inwestora w oświadczeniu przesłanym TVN24 Stołeczny
konserwator zabytków "poinformował spółkę o prowadzeniu wszelkich
niezbędnych konsultacji m.in. ze Społeczna Radą Kultury przy Prezydencie Warszawy, ze specjalistami UNESCO i varsavianistami".
d) Naruszono zasadę dobrego sąsiedztwa. Nowy budynek, nie tylko nie będzie
pasował do reszty staromiejskiego otoczenia, ale i zasłoni widok z Placu
Zamkowego na Pałac Biskupów Krakowskich i Pałac Branickich.
Reasumując zachodzi wiele przesłanek określonych w art.145§1 kpa tj. pkt.
1 (możliwe fałszowanie okoliczności sprawy), pkt. 3(pracownik podlegał
wyłączeniu z postępowania, a brał udział w wydaniu decyzji), pkt.4
(prawdopodobnie pominięto strony w postępowaniu), pkt 6 (nie uzyskano
opinii UNESCO). Powyższe okoliczności świadczą iż postępowanie
prowadzono z naruszeniem zasad ogólnych kpa art.6-9 (brak praworządności,
działania na podstawie prawa, zaufania do organów). Naruszenie tych zasad
oznacza, iż decyzję wydano z rażącym naruszeniem prawa o której mowa w
art.156§1 pkt. 2 kpa.

Jak wynika z powyższego Prezydent HGW ma możliwość wznowienia
postępowania i uchylenia decyzji. Fakt, że tego nie czyni świadczy o jej
prawdziwym stosunku do sprawy (kontrole decyzji i dymisja pracownika to
zwykły dym dla zmylenia opinii publicznej). Jeżeli także wojewoda odmówi
postępowania w sprawie, będzie to świadczyło, iż działanie władz
samorządowych i państwowych zmierza do usunięcia Starego Miasta z listy
UNESCO ze szkodą dla Warszawy i z pożytkiem dla kilku cwaniaków. Jak
stwierdza Stowarzyszenie we wniosku - Jeżeli w takim obszarze dopuszcza się
do postmodernistycznej zabudowy, znaczy to, iż żadna nieruchomość nie
jest w Warszawie chroniona przed nieodpowiedzialnym zachowaniem inwestorów i władz miejskich, i możliwość oszpecenia okolic Placu Zamkowego a
następnie całego Miasta staje się całkiem realna. Zatem Stowarzyszenie
Interesu Społecznego „Wieczyste” występując w sprawie działa w dobrym
pojętym interesie społecznym mieszkańców Warszawy jak również w
interesie kraju (w związku z możliwością wykreślenia Starego Miasta z
listy UNESCO w wyniku przedmiotowej inwestycji).

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

32. zburzyć starówkę, zrobić favele w centrum Warszawy

Jakub Szymczuk - MIKROBLOG FOTOREPORTERA.
Warsaw
Shame - Obrzydliwa reklama zawisła na CAŁYM budynku "Smyk" w centrum
Warszawy. Przelała się czara goryczy, kiczu, degrengolady
intelektualnej. Nawet nie chodzi o
moralną zgniliznę szmiry reklamowanej przez MTV, chodzi o estetykę
naszego miasta, która niczym Hiroszima w 1945 przestała istnieć. Tak
samo powinno przestać istnieć stanowisko Naczelnika Wydziału Estetyki
miasta Warszawa. Po jaką cholerę nam ktoś, kto dopuszcza do czegoś
takiego. Panie Grzegorzu Piątek - jest Pan niepotrzebny, powiem więcej
niepotrzebne jest Pana stanowisko ! Pańska pensja to strata naszych
podatków. Skoro jest przyzwolenie na zamianę stolicy Polski w reklamową
kloakę, to paradoksem jest utrzymywanie kogoś od estetyki, której nie
ma... Bo co z tego, że gdzieś wyda lub nie wyda Pan na coś zgodę, skoro
za chwilę i tak będzie to oklejone megaboardem z reklamą burdelu
połączonego z promocją wyprzedaży na bazarze. Dlaczego w pierwszej
kolejności nie postuluję Pańskiej dymisji, tylko likwidacji stanowiska?
Bo już nie raz Pan (i Pana poprzednicy) tłumaczył się, że nie można nic
zrobić bo budynek jest własnością prywatną... to pytam po raz kolejny
skoro nikt nic nie może zrobić to PO CHOLERĘ nam spec od estetyki ?! Po
za tym przestrzeń miejska - to co widzą miliony oczu - nie jest
własnością prywatną ! To jest własność nas wszystkich, nie życzymy sobie
robienia z NASZEJ okolicy, tablicy reklamowej, robiąc wstyd na cały
świat, że stolica europejskiego kraju wygląda jak przedmieścia Ułan
Bator. WY w RATUSZU za to odpowiadacie i WY jesteście ZOBOWIĄZANI do
zrobienia z tym wreszcie porządku.

PS. Jeszcze uprzedzam zarzut, że tym wpisem reklamuję ten telewizyjny
twór. Wierzę, że wśród moich subskrybentów nie ma ludzi, którzy mogliby
po przeczytaniu tego postu zacząć to oglądać... a jeśli są, proszę
zniknijcie z mojej strony i przestrzeni publicznej razem z kimś kogo
nazywa się naczelnikiem od estetyki....

PS2. Proszę o udostępnianie i dowolne korzystanie z tego zdjęcia, niech
wszyscy zobaczą jak wygląda STOLICA POLSKI pod opieką Grzegorza Piątka
Naczelnika Wydziału Estetyki.

PS3. Zbliża się szczyt klimatyczny, niech cały świat zobaczy naszą
piękną WARSZAWĘ :(

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

33. Jedna osoba, dwie opinie?

 

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

34. Prezydent Warszawy podjęła

Prezydent Warszawy podjęła decyzję o wznowieniu postępowania ws. pozwolenia na budowę inwestycji biurowej (klocek z elementami szklanymi) przy ul. Podwale 1 i wstrzymania wykonania decyzji budowlanej. Lepiej późno niż wcale, ale kamienicy przy Podwale 1 już nie ma, została już zburzona.

Wcześniej prezydent Warszawy informowała, że od strony formalnej nie ma podstaw do wstrzymania budowy. Podkreślała natomiast, że będą kontrole dotyczące inwestycji. Tymczasem media donosiły, że osoba która wydała decyzję była matką jednego z architektów inwestora, w trakcie postępowania zabrakło konsultacji z UNESCO chociaż nieruchomość objęta była obszarem światowego dziedzictwa UNESCO. Są podejrzenia, że mogło dojść do fałszowania okoliczności sprawy, w związku ze sprawą rzekomych konsultacji z UNESCO. Ponadto szklany biurowiec w tym miejscu stanowi zaprzeczenie krajobrazu Starego Miasta, narusza zatem zasadę dobrego sąsiedztwa. Stowarzyszenie Interesu Społecznego "Wieczyste" wystąpiło zatem do wojewody o unieważnienie pozwolenia budowlanego. zob. http://serwis21.blogspot.com/2013/11/uniewaznic-pozwolenie-na-budowe-dla.... Protesty poskutkowały, pani prezydent podjęła decyzję o wznowieniu postępowaniu budowlanego.

Obawiać się należy, iż w razie odmowy pozwolenia, inwestor będzie miał prawo do roszczeń odszkodowawczych od miasta. Zatem najwłaściwsze wydaje się wydanie pozwolenia na budowę na wybudowanie kamienicy (podobnej do tej jaka była przed wyburzeniem) od strony Podwala 1.


Gronkiewicz-Waltz podjęła decyzję w sprawie biurowca za 130 mln zł

Inwestycja
wzbudzała duże kontrowersje. Budynek miał powstać w sąsiedztwie obszaru
chronionego przez UNESCO. Hanna Gronkiewicz-Waltz przyjrzała się
sprawie na nowo.

Inwestycja wzbudzała duże kontrowersje. Budynek miał powstać w sąsiedztwie obszaru chronionego przez UNESCO. Hanna Gronkiewicz-Waltz uchyliła jednak decyzję o budowie ze względów formalnych.

Odpowiedzialna za wydanie pozwolenia w urzędzie dzielnicy Śródmieście jest matką jednego z projektantów biurowca. Urzędniczka
nie poinformowała o tym fakcie swoich przełożonych i właśnie to stało
się podstawą do podjęcia decyzji o zawieszeniu pozwolenia.

Inwestor utrzymuje, że projekt biurowca był konsultowany z UNESCO. Urzędnicy temu zaprzeczali. Piotr Żuchowski z ministerstwa kultury i dziedzictwa narodowego powiedział, że dzięki decyzji stołecznego ratusza, takie konsultacje będą możliwe.

W
ciągu miesiąca mają się pojawić w Warszawie wysłannicy organizacji.
Przedstawiciele misji ocenią, czy biurowiec za 130 mln zł może
negatywnie wpłynąć na staromiejski ład architektoniczny.

Kilka
tygodni temu doszło do protestów przeciwników budowy biurowca w
okolicach Starego Miasta. Twierdzili oni, że inwestycja może spowodować
wykreślenie starówki z listy światowego dziedzictwa kultury UNESCO. Stare Miasto zostało na nią wpisane w 1980 roku.

Pozwolenie na budowę biurowca koło Starówki od nowa. Tym razem pod nadzorem UNESCO

Hanna Gronkiewicz - Waltz: "Podpisałam decyzję o unieważnieniu
pozwolenia na budowę przy ul. Podwale 1. Oznacza to, że proces wydania
decyzji będzie rozpatrywany od początku".

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

35. po decyzji o wstrzymaniu

po decyzji o wstrzymaniu budowy

Obrońcy zabytków bronią urzędniczki:
"Szuka się kozłów ofiarnych"

KOMENTARZY: 0


Obrońcy zabytków bronią urzędniczki: "Szuka się kozłów ofiarnych"

- Odpowiedzialność za zamieszanie związane z
budową biurowca przy pl. Zamkowym ponosi przede wszystkim ówczesny
stołeczny konserwator zabytków, Ewa... więcej »

Odpowiedzialność za zamieszanie związane z budową biurowca
przy pl. Zamkowym ponosi przede wszystkim ówczesny stołeczny konserwator
zabytków, Ewa Nekanda-Trepka – uważa Michał Krasucki, prezes
warszawskiego oddziału Towarzystwa Opieki nad Zabytkami. I broni
zwolnionej urzędniczki.

Krasucki przyznaje, że wydanie pozwolenia na budowę przez Jolantę
Zdziech-Naperty, której syn był grafikiem współpracującym z firmą
projektującą biurowiec, było nieodpowiedzialne. - Powinna się wstrzymać
od tej decyzji, ale z pewnością nie ona jest głównym winowajcą
zamieszania. Wyciąga się sprawy nepotyzmu, ale winnych szuka się nie
tam, gdzie trzeba. Szuka się kozłów ofiarnych – uważa.

Konserwator głuchy na głosy ekspertów

Krasucki podkreśla, że była już naczelnik wydziału architektury w
Śródmieściu była tylko jednym z ogniw, a po uzgodnieniach Stołecznego
Konserwatora Zabytków niewiele mogła w sprawie kontrowersyjnej
inwestycji zrobić.

- Już w 2011 roku Społeczna Rada Ochrony Dziedzictwa Kulturowego
negatywnie zaopiniowała projekt biurowca. Niestety, konserwator nie
słuchał opinii ekspertów
– przypomina prezes warszawskiego oddziału
TOnZ.

W piątek Hanna Gronkiewicz-Walc wstrzymała budowę biurowca przy pl.
Zamkowym. Oficjalny dokument wstrzymujący prace ma niezwłocznie wydać
burmistrz dzielnicy Śródmieście. Na razie nie wiadomo, na jak długo
wstrzymano prace.

- Dzielnica od początku przeprowadzi postępowanie dotyczące wydania
pozwolenia na budowę. Trudno powiedzieć, ile to może potrwać –
powiedział rzecznik ratusza Bartosz Milczarczyk, choć według przepisów
miasto ma na to 30 dni.

Prezydent Warszawy odwołała także ze stanowiska pełnomocnika
prezydenta m.st. Warszawy ds. zarządzania światowym dziedzictwem UNESCO
Ewę Nekandę-Trepkę. Pozostaje ona nadal dyrektorem Muzeum Historycznego
Warszawy.

Z Ewą Nekandą-Trepką portal tvnwarszawa.pl rozmawiał 31 października. Była stołeczna konserwator tłumaczyła wtedy, że konsultacje ws. budynku przy pl. Zamkowym nie były konieczne:

- Konsultacje z Paryżem (tam znajduje się siedziba UNESCO – red.) są
rekomendowane tylko wtedy, gdy planowane prace mogą stworzyć zagrożenie
dla chronionego obszaru. Po analizach stwierdziliśmy, że budynek nie
będzie ingerował w wartości, dla których ten obszar został wpisany –
wyjaśniała.

oświadczenie Senatorska Investment

Inwestor biurowca przy Starówce: "realizacja projektu zgodnie z harmonogramem"

KOMENTARZY: 2


Inwestor biurowca przy Starówce: "realizacja projektu zgodnie z harmonogramem"

- Oświadczam, że spółka Senatorska Investment
nie otrzymała żadnego dokumentu ze strony Urzędu m. st. Warszawy,
zobowiązującego inwestora do wstrzymania... więcej »

"Inwestorowi nie zarzuca się żadnych uchybień prawnych"

Z ogłoszonej w piątek decyzji Hanny Gronkiewicz-Waltz zadowoleni są oponenci tej inwestycji, którzy twierdzą, że zagraża ona Staremu Miastu i może doprowadzić do wykreślenia go z Listy Światowego Dziedzictwa UNESCO. Przy parkanie otaczającym plac budowy urządzili niedawno symboliczny "pogrzeb Starówki". Jan Śpiewak i Patryk Zaremba z organizacji Miasto Jest Nasze wydali oświadczenie, w którym dziękują prezydent Warszawy za "słuszną decyzję wstrzymania budowy na Podwalu": "Cieszymy się, że warszawski Ratusz jest w stanie przyznać się do błędu i próbować naprawić złe decyzje. Inwestycja przy placu Zamkowym jest symbolem prawnego i własnościowego chaosu panującego od lat w Warszawie. Brak strukturalnych zmian w prawie, brak jawności procedur oraz ignorowanie głosu mieszkańców, stają się destrukcyjną siłą, niszczącą możliwości rozwojowe Warszawy ()".

Zupełnie inaczej na decyzję Hanny Gronkiewicz-Waltz reaguje inwestor biurowca przy pl. Zamkowym - spółka Senatorska Investment. Reprezentujący go mecenas Andrzej Muszyński wydał stanowisko, w którym czytamy m.in.: "Potwierdzamy posiadanie wszystkich wymaganych dokumentów, a przede wszystkim pozwolenia na budowę, które zezwalają na realizację zaplanowanych prac budowlanych. Są to decyzje z klauzulą ostateczności, które zostały wydane przez Urząd m.st Warszawy. Inwestor spełnił wszystkie restrykcyjne wymogi co do uzyskania decyzji o warunkach zabudowy, jak i te dotyczące pozwolenia na budowę. Spółka uzyskała wszystkie wymagane uzgodnienia i opinie oraz nie naruszyła żadnych przepisów zarówno prawa materialnego, jak i proceduralnych".

Adwokat podkreśla, że procedury administracyjne zakończone pozwoleniem na budowę trwały do 2007 do 2012 r. i w toku postępowania nikt nie miał do inwestora żadnych zastrzeżeń.

- Inwestorowi nie zarzuca się żadnych uchybień prawnych, natomiast inwestor ma ponieść skutki prawne jakichś niejasnych dla mnie i niezrozumiałych w tej chwili działań Urzędu Miasta Warszawy - mówi mec. Muszyński. - Mało tego, inwestor zapłacił prawie 3 mln zł za budynek przy ul. Podwale 1 tylko dlatego, że wycena dotyczyła możliwości inwestycyjnych tej działki. W tej chwili tych możliwości nie ma, bo usiłuje się tę inwestycję zatrzymać i storpedować. I muszę powiedzieć, że nie jest dla mnie zrozumiałe z jakich przyczyn, bo żadnych podstaw prawnych do wzruszenia tej decyzji nie ma.

Prawnik spółki Senatorska Investment zapowiada zaskarżenie wstrzymania budowy do wojewody mazowieckiego, a jeśli to nic nie da - do sądów administracyjnych. W razie zatrzymania budowy i cofnięcia pozwolenia na nią inwestor będzie też na drodze sądowej domagał się od miasta odszkodowania za poniesione z tego tytułu straty.
http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34862,14966813,Wstrzymana_budowa_bi...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

36. Rozpoczęli rozbiórkę

Rozpoczęli rozbiórkę kamienicy przy pl. Zamkowym

Od samego rana na terenie inwestycji przy pl. Zamkowym, która
ostatnio wywołała sporo kontrowersji, trwają prace rozbiórkowe. Inwestor

Swoją decyzję Hanna Gronkiewicz-Waltz ogłosiła w piątek na konferencji
prasowej. Jako powód podała ujawniony przez tygodnik "Wprost" możliwy
konflikt interesów przy wydawaniu pozwolenia na budowę biurowca przy pl.
Zamkowym (między ulicami Podwale, Senatorską i Miodową). Zgody na
inwestycję udzieliła w kwietniu 2012 r. naczelnik śródmiejskiego
wydziału architektury Jolanta Zdziech-Naperty. Tymczasem jej syn,
architekt Bartosz Naperty, pracował wtedy w firmie RKW projektującej ten
budynek. Po artykule urzędniczka sama odeszła ze stanowiska. Jej
przełożony, burmistrz Śródmieścia Wojciech Bartelski, dymisję przyjął,
ale na ostatniej nadzwyczajnej sesji rady dzielnicy zwołanej we wtorek w
związku z kontrowersjami wokół tej inwestycji oświadczył, że do
konfliktu interesów jednak nie doszło, ponieważ syn pani naczelnik nie
ma uprawnień projektowych, nie brał udziału w tworzeniu planów biurowca,
a jedynie robił jego renderingi na potrzeby uzgodnień ze stołecznym
konserwatorem zabytków. Sama zaś urzędniczka - jak stwierdził burmistrz -
miała zerowy wpływ na kształt przyszłego budynku. Ten bowiem został
określony już w 2009 r. w decyzji o warunkach zabudowy wydanych przez
poprzedników Zdziech-Naperty, obecnie będących już na emeryturze, a
także w decyzji stołecznego konserwatora zabytków z 2012 r.
Burmistrz
Bartelski zaznaczył jednak: - Pani naczelnik wykazała się daleko idącą
niefrasobliwością. Nie poinformowała mnie o związkach rodzinnych z
architektem z pracowni RKW. Powinna się wyłączyć z tej sprawy, ale tego
nie zrobiła.


13:01
Trwa rozbiórka przy pl. Zamkowym. Ratusz: dziś wstrzymamy budowę

Trwa rozbiórka przy pl. Zamkowym. Ratusz: dziś wstrzymamy budowę

Mimo zapowiedzianego w zeszłym tygodniu wstrzymania
pozwolenia na budowę, przy placu Zamkowym w Warszawie wciąż trwają
prace....
czytaj dalej »


Gronkiewicz-Waltz ogłosiła wstrzymanie budowy przy Starówce. I co? I nic. Roboty trwają


Gronkiewicz-Waltz ogłosiła wstrzymanie budowy przy Starówce. I co? I nic. Roboty trwają


Prezydent wstrzymuje budowę. Inwestor: Prace będą kontynuowane

Prezydent wstrzymuje budowę. Inwestor: Prace będą kontynuowane

Mimo zapowiedzianego w zeszłym tygodniu wstrzymania
pozwolenia na budowę, przy placu Zamkowym wciąż trwają prace. Jak się...
czytaj dalej »

Uprzejmie informuję, że pełnomocnik prawny inwestora odebrał dziś
postanowienie o wznowieniu z urzędu postępowania zakończonego decyzją z
2012 r. - udzielenia pozwolenia na budowę. Pełnomocnik prawny inwestora
odebrał również postanowienie o wstrzymaniu z urzędu wykonania tejże
decyzji z 2012 r." – poinformował nas Mateusz Dallali, rzecznik
dzielnicy Śródmieście. Dodał, że wstrzymanie budowy nie ma rygoru
natychmiastowej wykonalności. - Inwestor ma 7 dni na złożenie zażalenia
do Wojewody Mazowieckiego. Ten powinien zażalenie rozpatrzyć bez
względnej zwłoki. Do tego czasu prace na budowie mogą być prowadzone

doprecyzował w rozmowie z tvnwarszawa.pl rzecznik.

Spółka Senatorska Investment postanowiła złożyć zażalenie do Wojewody
Mazowieckiego. Do czasu rozpoznania sprawy przez wojewodę, prace
budowalne będą nadal kontynuowane, zgodnie z przyjętym harmonogramem. W
zaistniałej sytuacji, potwierdzam, iż inwestor będzie wykorzystywał
wszystkie przysługujące mu prawa właścicielskie – napisał w specjalnym
oświadczeniu Andrzej Muszyński, adwokat reprezentujący Senatorska
Investment.

Dodał, że wydane postanowienie, zdaniem inwestora nie posiada podstaw
prawnych i opiera się wyłącznie na doniesieniach prasowych. - Dlatego
powyższe działanie pani prezydent Hanny Gronkiewicz–Waltz, uznajemy za
oburzające i dające niepokojący sygnał dla przyszłych przedsiębiorców,
którzy planują inwestycje w stolicy. Takie decyzje godzą w pozytywny
wizerunek Warszawy, jako przyjaznej przedsiębiorcom i w przyszłości mogą
rzutować widocznym zahamowaniem rozwoju miasta – napisał Muszyński.

--------------------------------------------------------------

Gorąca dyskusja o inwestycji przy placu Zamkowym

Za natychmiastowym wstrzymaniem przez
wojewodę inwestycji przy pl. Zamkowym opowiedzieli się w poniedziałek
radni dzielnicy Śródmieście. Stanowisko w tej sprawie przyjęli
jednogłośnie.
Potem jednak zaczęli się spierać o to, w którym momencie
zastopować budowę.- Oczekujemy, że ta niedobra inwestycja
zostanie wstrzymana natychmiast. Z tą intencją głosowaliśmy - oznajmił
radny PiS Krzysztof Górki.- Działajmy na podstawie
dokumentów i przepisów prawa, a nie populistycznych haseł - strofował
radnych opozycji Marcin Rolnik z PO. - Poczekajmy na wyniki zarządzonych
kontroli.Poniedziałkową sesję rady dzielnicy poprzedził happening przeciwników
budynku biurowo-usługowego, wznoszonego przy pl. Zamkowym (u zbiegu
Podwala i Senatorskiej). Zorganizowali go członkowie Obywatelskiej
Inicjatywy " Miasto Jest Nasze". Na salę obrad wnieśli ciastka wuzetki,
następnie je nadgryźli, po czym zaczęli częstować nimi radnych
Platformy. Powód: dwa tygodnie wcześniej klub PO zerwał nadzwyczajną sesję rady Śródmieścia poświęconą tej inwestycji. Teraz miała być dokończa.
"Kto zapłaci za możliwe uszkodzenie tunelu W-Z?"
- Te wuzetki są symbolem nadgryzionej prywatyzację Warszawy i reprywatyzacji
tunelu Trasy W-Z - wyjaśnił współorganizator happeningu Jan Śpiewak,
przypominając, że inwestor budynku przy pl. Zamkowym odzyskał od miasta
działkę z fragmentem biegnącego pod nią tunelu.
Kiedy
radni PO z poczęstunku nie skorzystali, protestujący stanęli z kartkami,
na których wypisane były pytania: " Dlaczego sprywatyzowano mienie
wybudowane po wojnie?", "Kto zapłaci za możliwe uszkodzenie tunelu
W-Z?", "Dlaczego budowa dalej trwa?".

Radni okazali tym
razem wyjątkową jednomyślność i bez głosu sprzeciwu przyjęli stanowisko,
w którym wnoszą do wojewody mazowieckiego " o natychmiastowe
wstrzymanie inwestycji" oraz zlecenie przeprowadzenia jej kontroli. W
tym samym dokumencie rada dzielnicy zwróciła się do prezydent Warszawy o
udostępnienie wyników zarządzonej przez nią kontroli tej inwestycji. A w
przypadku, gdy kontrola wykaże nieprawidłowości podlegające
odpowiedzialności karnej, rada Śródmieścia " wystąpi o zawiadomienie
prokuratury przez właściwy organ Miasta st. Warszawy". Po przegłosowaniu
stanowiska zgoda na sali się skończyła.
- Pani prezydent
już stwierdziła nieprawidłowości i ogłosiła wstrzymanie budowy. Kiedy
zatem wystąpimy o powiadomienie prokuratury? - pytał radny Grzegorz
Walkiewicz (Twój Ruch).
- Na czym polega wstrzymanie
inwestycji przez panią prezydent? Bo od mieszkańców okolic Podwala
docierają do nas informacje, że budowa nadal trwa - zaznaczył Paweł
Puławski (PiS).

"Nie ma możliwości wstrzymania robót"

Prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz
15 listopada ogłosiła wstrzymanie inwestycji i powtórzenie procedur
wydania pozwolenia na budowę. Jako powód podała możliwy konflikt
interesów: urzędniczka Śródmieścia, która wydała to pozwolenie, jest
matką architekta, który pracował w biurze RKW projektującym budynek.
Dzielnica już tydzień temu wydała inwestorowi postanowienie o
wstrzymaniu budowy i wznowieniu postępowania. Roboty do dziś jednak nie
stanęły. Od niekorzystnego dla siebie postanowienia spółka Senatorska
Investment odwołała się do wojewody.
- Dopóki wojewoda
nie stwierdzi, że pozwolenie na budowę wydano niezgodnie z prawem, nie
ma możliwości wstrzymania robót - powiedział burmistrz Śródmieścia
Wojciech Bartelski.

Poinformował, że w sprawie inwestycji
przy pl. Zamkowym toczą się obecnie dwa niezależne postępowania
sprawdzające: u wojewody i w miejskim biurze architektury. - Obie
instancje będą rozpatrywać sprawę co najmniej kilakaście dni
-
zapowiedział Wojciech Bartelski

--------------------------------------------------------------------

5.12.2013 - Wojewoda Jacek Kozłowski wydał postanowienie ws. uchylenia
decyzji prezydenta Warszawy ws wstrzymania wykonania budowy inwestycji
biurowej przy ul. Podwale 1. Całe orzecznictwo wskazuje, że decyzja nie
jest wystarczająco uzasadniona - powiedział wojewoda. Przypominamy, że
15 listopada Prezydent Warszawy, po kampanii medialnej i organizacji
społecznych, wstrzymała budowę biurowca przy ulicy Podwale 1, gdy
okazało się że pozwolenie wydawała osobę podlegająca wyłączeniu z
postępowania z racji pokrewieństwa z jednym z architektów pracujących
dla inwestora - Senatorska Investment. Społeczne oburzenie wynikało zaś z
faktu, że ww. kamienica znajduje w obszarze światowego dziedzictwa
UNESCO i że żądnych konsultacji w tej sprawie - jak stwierdził Polski
Komitet UNESCO - nie przeprowadzono.

Być
może rzeczywiście, źle została uzasadniona przez panią Prezydent decyzja
ws. wstrzymania pozwolenia na budowę, wykluczyć tego nie można. Ale
przecież Wojewoda Mazowiecki już 5 listopada (czyli miesiąc temu)
otrzymał wniosek Stowarzyszenia Interesu Społecznego "Wieczyste" o
stwierdzenie nieważności pozwolenia na budowę zarówno z wniosku
Stowarzyszenia jak i z urzędu wraz z wnioskiem o wstrzymania wykonania
pzowolenia. zob. http://serwis21.blogspot.com/2013/11/uniewaznic-pozwolenie-na-budowe-dla.html.
Mimo upływu miesiąca nic w tej sprawie nie uczynił, nie wydał nawet
postanowienia odmownego. Także wniosek Mokotowskiego Forum Społecznego
zob. http://serwis21.blogspot.com/2013/12/podwale-1-organizacje-spoeczne-chca.html
nie doczekał się do tej pory odpowiedzi. Zatem sprawdzają się niestety
obawy Stowarzyszenia, iż Jeżeli także wojewoda odmówi postępowania w
sprawie, będzie to świadczyło, iż działania władz samorządowych i
państwowych zmierzają do usunięcia Starego Miasta z listy UNESCO ze
szkodą dla Warszawy i z pożytkiem dla kilku cwaniaków. Stowarzyszenie
Interesu Społecznego "Wieczyste" i inne organizacje społeczne
zapowiadają dalsze protesty i działania w tej sprawie.

.

Piszą do prezydent Warszawy w sprawie biurowca przy Podwalu

Piszą do prezydent Warszawy w sprawie biurowca przy Podwalu

"Nie nagradzać, negocjować".
czytaj dalej »
Stowarzyszenie Miasto Jest Nasze odpowiada na dzisiejsze
postanowienie wojewody mazowieckiego, który uchylił decyzję Hanny
Gronkiewicz-Waltz wstrzymującą pozwolenie na budowę biurowca przy
Podwalu. Proponuje, by ratusz zaczął twarde negocjacje z inwestorem,
który skupuje roszczenia w całym mieście.
Miasto Jest Nasze - wcześniej inicjatywa, a od wczoraj już formalnie
stowarzyszenie - od początku angażowało się w spór z deweloperem
budującym obok pl. Zamkowego. Prezes spółki Senatorska Investment Maciej
Marcinkowski jest - według stowarzyszenia - "znanym handlarzem
roszczeń do gruntów położonych w samym centrum miasta, specjalizującym
się w skupywaniu działek i nieruchomości o bardzo kontrowersyjnym
charakterze - stanowiących istotny element tkanki miejskiej, przestrzeni
publicznej, czy wręcz instytucji użyteczności publicznej. Jego
działania zmierzają do likwidacji Ogrodu Jordanowskiego na ulicy Szarej i
- jak wszystko na to wskazuje - gimnazjum na ulicy Twardej
".

Zobacz cały list.

Działanie na szkodę miasta

"Sprzedaż działki na placu Defilad w trybie bezprzetargowym panu
Marcinkowskiemu jest działaniem na szkodę interesów miasta i
warszawiaków. Mamy nadzieję, że rozważy Pani naszą propozycję, która
umożliwia w prosty sposób rozwiązanie tych palących problemów
" - kończy swój list stowarzyszenie.

- Nie znamy jeszcze tego listu, ale z pewnością odniesiemy się do tej propozycji - mówi rzecznik ratusza Bartosz Milczarczyk.

Do sprawy będziemy wracać.

Tymczasem prace przy Senatorskiej idą pełną parą:


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

37. kolejna ślepakura?


Prokuratura o kontrowersyjnym biurowcu: nie było uchybień urzędników

Prokuratura o kontrowersyjnym biurowcu: nie było uchybień urzędników

Warszawska prokuratura nie dopatrzyła się winy
urzędników przy wydawaniu pozwoleń na budowę kontrowersyjnego biurowca
przy...
czytaj dalej »
Prokurator Krzysztof Klimkiewicz z Prokuratury Rejonowej Warszawa Śródmieście Północ

w Warszawie wydał postanowienie, w którym potwierdza, iż nie dopatrzono
się żadnych uchybień dotyczących wydania pozwolenia na budowę i decyzji
o warunkach zabudowy inwestycji biurowo – usługowej, zlokalizowanej w
kwadracie ulic Senatorska, Podwale i Miodowa – poinformowała firma
Senatorska Investment, która buduje biurowiec.- Prokuratura odmówiła wszczęcia postępowania w sprawie ewentualnego
przekroczenia uprawnień urzędników w związku z tą budową - potwierdził w
rozmowie z tvnwarszawa.pl Przemysław Nowak, rzecznik Prokuratury
Okręgowej w Warszawie.
Prokurator stwierdził, że nie dopatrzono się niedopełnienia obowiązków
przez urzędników, więc nie działali oni na szkodę interesu publicznego.
Śledczy odmówili wszczęcia postępowania w tej sprawie, w związku z
brakiem znamion czynu zabronionego.Jak podał inwestor, kontrolą objęte były procedury administracyjne
prowadzone przez urzędników w latach 2007 – 2012, dotyczące pozwolenia
na budowę, decyzji o warunkach zabudowy, a także decyzji
reprywatyzacyjnych.

Budynek powstaje na działce odzyskanej jakiś czas temu od miasta
przez specjalizującego się w skupowaniu roszczeń biznesmena Macieja
Marcinkowskiego. Budynek ma mieć współczesny charakter luźno nawiązujący
do staromiejskiego charakteru otaczającej zabudowy. Kontrowersje
wzbudza zarówno sam fakt budowy w tym miejscu, jak i forma budynku, w
szczególności masywny dach.Gdy wokół inwestycji wybuchło zamieszanie, okazało się że to nie
jedyne wątpliwości. Wszyło na jaw, że zwracając działkę miasto oddało
też inwestorowi kawałek przebiegającego pod nią tunelu trasy WZ.


Przygotuje raport dla UNESCO

Furrer nie chciał komentować jego efektów. - Proszę mi wybaczyć, ale
do zakończenia postępowania nie mogę go komentować - tłumaczył po jego
zakończeniu.Był to dla niego początek pracowitego dnia. Jeszcze w piątek miał się
spotkać z przedstawicielem inwestora oraz z władzami Warszawy, a także
ze stołecznym konserwatorem zabytków, który ma bronić swojej decyzji,
uzgadniającej kształt projektu.

- Później przedstawiciel UNESCO
przygotuje raport ze swoją opinią na temat tej inwestycji. Raport
przedstawi komitetowi, który wyda swoje oficjalne stanowisko - tłumaczy
generalny konserwator zabytków Piotr Żuchowski, który organizował
piątkowe spotkanie.

Dopiero po jego wydaniu UNESCO może zająć się ewentualną decyzją o wykreśleniu warszawskiej Starówki ze swojej listy.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

38. Miasto Jest NaszeArtykuł

Artykuł
w Gazecie Wyborczej opisuje sposób w jaki Maciej Marcinkowski - w tej
chwili chyba już najbardziej znany handlarz roszczeniami w Polsce -
zdobył ogromną fortunę i stał się właścicielem pokaźnego fragment
naszego miasta.

Kim jest? Jak doszedł do fortuny? Co robił
przed tym jak zaczął handlować roszczeniami? Nie wiadomo. Człowiek
zagadka. Wiemy właściwie tylko, że zasiada w radzie fundacji pod
honorowym patronatem Aleksandra Kwaśniewskiego i koleguje się z
Waldemarem Dąbrowskim szefem Opery Narodowej.

Pan Marcinkowski posiada roszczenia lub działki w tak prestiżowych lokalizacjach jak:

Senatorska/Podwale (wraz z fragmentem tunelu Trasy W-Z)
Ul. Twarda (gimnazjum)
Ul. Smolna (boisko szkolne)
Ul. Szara (Ogród Jordanowski)
Krakowskie Przedmieście (parking przy pomniku Kopernika)
Plac Defilad (działka na wieżowiec od Emilii Plater)


Majątek pana Marcinkowskie sprawia, że na pewno znalazłby się w
pierwszej setce najbogatszych Polaków. Panu Marcinkowskiemu gratulujemy
"przedsiębiorczości" i "zaradności". Jego kariera to przykład, że
Warszawa to miasto nieograniczonych możliwości, gdzie ciężką pracą i
sumiennością każdy może osiągnąć sukces.


Kamienicznik odkupił roszczenia od staruszki za 50 zł. Żąda od miasta 5 mln zł


Reprywatyzacja odebranych dekretem Bieruta
nieruchomości to dziś w Warszawie fantastyczny biznes. Trzeba znaleźć
spadkobierców właścicieli upaństwowionych po wojnie nieruchomości i
tanio odkupić ich prawa do majątku.

Od kilku lat opisujemy przejęcia atrakcyjnych działek i budynków.
(..)
Po wojnie nie wszyscy właściciele takie wnioski składali. W PRL-u władze
i tak masowo je odrzucały. Ok. 4,5 tys. osób wywalczyło unieważnienie
decyzji sprzed lat, co jest pierwszym krokiem do reprywatyzacji. Zwrócono ok. 2,5 tys. nieruchomości. W trakcie procedur są tysiące wniosków.


Opowiada biznesmen z branży deweloperskiej, nie poda nazwiska: -
Na własne oczy widziałem, jak w latach 90. z szaf wypadały teczki z
wnioskami dekretowymi i nikt się nimi nie interesował. Wtedy niewielu
zdawało sobie sprawę, jaką te pożółkłe papiery mogą mieć wartość. Ale
potem pewni urzędnicy przekazywali tę wiedzę wybranym. Bo inwestycja w
roszczenia, choć zajmuje czas, finalnie się opłaca.

Dziś
ostateczna umowa kupna praw do nieruchomości podpisywana jest zwykle
dopiero, gdy kupiec ma pewność, że dostanie tzw. decyzję zwrotową.
Czasem - słyszymy w ratuszu - dopiero w dniu wydania decyzji wpisuje się
do niej jedno nowe nazwisko: zamiast grupy spadkobierców, kupca ich
roszczeń.

Urzędnik tłumaczy: - To się przeciąga do
ostatniej chwili, bo wtedy i spadkobiercy mogą dostać trochę więcej
pieniędzy, i kupiec ma pewność, że dostanie grunt.(..)
Zachęcamy do lektury!

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

39. Jest raport UNESCO o Podwalu.

Jest raport UNESCO o Podwalu. "Konieczne zmiany w projekcie"

Jest raport UNESCO o Podwalu. "Konieczne zmiany w projekcie"

UNESCO zajęło się kontrowersyjną budową tuż przy warszawskiej
Starówce. Generalny konserwator zabytków ujawnił pierwsze wnioski...
czytaj dalej »


O kontroli mówił w środę Piotr Żuchowski, wiceminister kultury i generalny konserwator zabytków.

- Raport wpłynął do nas w miniony piątek. Jest w trakcie tłumaczenia.
Jak tylko będzie ono gotowe, opublikujemy je na stronie ministerstwa,
aby każdy mógł się z nim zapoznać - powiedział Żuchowski.

Część już udało się przetłumaczyć. UNESCO stwierdziło, że na Podwalu można budować, ale są konieczne zmiany w projekcie.

Minister przekazał, że zdaniem UNESCO architektura w tym miejscu powinna być współczesna i wtapiać się w otoczenie.

Z informacji jakie przekazał Żuchowski wynika, że zmiany w projekcie
są jeszcze możliwe. Już odbyły się rozmowy z inwestorem w tej sprawie.


--------------------------------------------------
Odwołania Ewy Nekandy-Trepki ze stanowiska dyrektora Muzeum Historycznego m.st. Warszawy oraz Piotra Brabandera z funkcji stołecznego konserwatora zabytków domagają się aktywiści stowarzyszenia Miasto Jest Nasze i Warszawskiej Wspólnoty Samorządowej. To reakcja na ujawnienie fragmentów raportu UNESCO w sprawie kontrowersyjnej inwestycji przy Podwalu.
Biurowiec powstanie tuż obok Starego Miasta, które od 1980 r. figuruje na prestiżowej Liście Światowego Dziedzictwa UNESCO.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

40. Za mapę

Za mapę reprywatyzacyjną

Biznesmen pozywa miejskich aktywistów. "Nie damy się zastraszyć"



Biznesmen pozywa miejskich aktywistów. "Nie damy się zastraszyć"

Maciej Marcinkowski, biznesmen specjalizujący
się w skupie działek objętych roszczeniami, pozwał stowarzyszenie Miasto
Jest Nasze. Poszło o interaktywną mapę... więcej »

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

41. Pomnik na spornej działce. Do

fot. PAP / Radek Pietruszka

Pomnik na spornej działce. Do kogo należy teren, na którym ma stanąć monument smoleński?

Jeżeli pomnik zostanie wybudowany na tej spornej posesji, wówczas być może trzeba go będzie rozebrać.

Choć jak piszą grunt
stanowi faktycznie własność miasta, swoje żądania co do niego byli
właściciele wysuwają na podstawie tzw. dekretu Bieruta o własności
użytkowania gruntu na obszarze miasta stołecznego Warszawy.Gazeta
podaje, że obecnie prowadzone jest postępowanie w tej sprawie dotyczące
ustanowienia użytkowania wieczystego na rzecz byłych właścicieli.


Jeśli pomnik zostałby wybudowany na terenie, który zahacza o tę działkę, a wniosek byłych właścicieli zostanie rozpatrzony pozytywnie, to być może pomnik trzeba będzie rozebrać

— dziennik cytuje prawnika byłych właścicieli.

Kwestią zasadniczą jest w tym punkcie to jak duży będzie zaplanowany monument. Pojawiły się bowiem informacje,
że w związku z jego budową konieczne będzie przeniesienie znajdującej
się tam pętli autobusowej. A to właśnie do działki, na której obecnie
pętla się znajduje są wysuwane obecne roszczenia.

Władze warszawskiego ratusza są jednak całkowicie odmiennego zdania.
Twierdzą one, że w związku z tym, iż spadkobierca działki nie złożył w
ustawowym terminie wniosku o jej zwrot, co oznacza, że zgodnie z prawem nie ma możliwości jej odzyskania.

lokalizacja wybrana

PiS było przeciw

Do terenu, na którym planowany jest pomnik smoleński są
roszczenia – poinformował na sesji rady dzielnicy Śródmieście
przedstawiciel ratusza. Zapewnił jednak, że miasto nie planuje zwrotu w
naturze, dlatego powstanie pomnika nie jest zagrożone.

http://tvnwarszawa.tvn24.pl/informacje,news,pomnik-ofiar-katastrofy-zagr...

"To godne i ładne miejsce". Komorowski o lokalizacji pomnika



"To godne i ładne miejsce". Komorowski o lokalizacji pomnika

Pomnik ofiar katastrofy smoleńskiej, który ma
stanąć w Warszawie u zbiegu ul. Focha i Trębackiej, to godne miejsce,
które będzie sprzyjało zadumie, wspomnieniu... więcej »

PiS było przeciw

Pomnik smoleński stanie
przy Focha. Radni zdecydowali



Pomnik smoleński stanie przy Focha. Radni zdecydowali

Rada Warszawy głosami PO zdecydowała, że pomnik
smoleński stanie u zbiegu ul. Trębackiej i Focha. Przeciwko tej
lokalizacji opowiedzieli się radni PiS, którzy...
więcej »


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

42. Reprywatyzacja w Warszawie.

Zarzuty tylko pośrednio wiążą się z tematyką reprywatyzacyjną, ale
dotyczą osoby, która na rynku roszczeń reprywatyzacyjnych wiele znaczy.
To biznesmen Maciej Marcinkowski. Dzięki reprywatyzacji ma już m.in.
działkę po dawnym ogrodzie jordanowskim przy ul. Szarej na Powiślu, a
przy pl. Zamkowym postawił biurowiec. Próbował też przejąć grunt przy
ul. Twardej, na którym stoi znane gimnazjum, oraz boisko należące do
liceum Zamoyskiego przy ul. Foksal.

Do 2015 r. Maciej
Marcinkowski był też prezesem reaktywowanej przed dekadą przedwojennej
spółki Monzap SA. W latach 30. ub. wieku zajmowała się produkcją
zapałek. Jej oficjalna nazwa brzmiała wówczas Spółka Akcyjna do
Eksploatacji Państwowego Monopolu Zapałczanego, w skrócie Monzap.
Jeszcze w trakcie wojennej zawieruchy, w 1943 r., kupiła działkę na
Dolnym Mokotowie. Dwa lata później na mocy dekretu Bieruta działka
została znacjonalizowana. Dziś to bardzo atrakcyjny grunt: 20 hektarów
przy skrzyżowaniu Sobieskiego i Idzikowskiego, z uchwalonym planem
zagospodarowania, który dopuszcza zabudowę mieszkaniową. To przyciągnęło
do niej biznesmenów specjalizujących się w skupowaniu roszczeń.


Spółkę przed dekadą wskrzesił mec. Andrzej Muszyński,
wyspecjalizowany w reprywatyzacji prawnik świadczący swoje usługi m.in.
Maciejowi Marcinkowskiemu. Uczynił to na podstawie dokumentów
wystawionych przez notariusza publicznego z Karaibów. Później wycofał
się ze sprawy. W Monzapie pozostał Maciej Marcinkowski. Spółka miała
działać na rynku nieruchomości. Od kilku lat nie prowadzi jednak żadnej
działalności. Nie odzyskała też cennej działki. Szczegółowo tę historię
opisaliśmy w czerwcu na łamach "Magazynu Stołecznego".


Sprawę Monzapu prześwietla stołeczna prokuratura. Na razie nie udało jej
się znaleźć żadnych dowodów na to, że doszło do próby wyłudzenia gruntu
na Dolnym Mokotowie. Ale dopatrzyła się nieprawidłowości w zarządzaniu
reaktywowaną firmą. I dlatego zdecydowała się postawić Marcinkowskiemu
zarzuty. Jakie? Prokuratura na razie odmawia informacji na ten temat. -
Zarzuty nie zostały jeszcze ogłoszone - mówi prok. Michał Dziekański,
rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Oficjalnie Maciej Marcinkowski pozna je w przyszłym tygodniu na przesłuchaniu w prokuraturze.

Reprywatyzacja w Warszawie: Marcinkowski o sprawie nic nie wie


Dowiedzieliśmy się, że chodzi o przestępstwa opisane w kodeksie
spółek handlowych i w ustawie o rachunkowości. Według prokuratury Maciej
Marcinkowski: + jako prezes Monzapu w grudniu 2012
r. przy procedurach związanych z rejestracją innej spółki, która stała
się właścicielem reaktywowanego Monzapu nieumyślnie przedstawił sądowi
nieprawdziwe dane dotyczące akcjonariuszy; + w latach 2006-11 dopuścił
do zawarcia w sprawozdaniach finansowych spółki nierzetelnych danych - w
pozycji "pasywa" nie znalazło się bowiem nic, natomiast w pozycji
"aktywa" znalazła się niezgodnie z prawdą kwota 125 tys. zł; + nie
dopełnił w latach 2006-11 obowiązku poddania sprawozdań finansowych
spółki ocenie biegłego rewidenta; + w latach 2012-15 nie dopełnił
obowiązku sporządzenia sprawozdań finansowych spółki Monzap. Za te
przestępstwa grozi kara grzywny, ograniczenia wolności (czyli np. prac
społecznych) albo do dwóch lat więzienia.

Maciej
Marcinkowski na razie nie odnosi się do zarzutów. - Pan Marcinkowski nic
nie wie o sprawie. Nie może komentować czegoś, co się nie wydarzyło -
mówi rzeczniczka biznesmena Urszula Nelken. - Jeżeli będzie coś do
skomentowania, to na pewno to skomentuje - dodaje.

To
kolejny kupiec roszczeń z prokuratorskimi zarzutami. W czerwcu
prokuratura wysłała do sądu akt oskarżenia przeciwko Markowi M. W
przypadku Marka M. zarzuty są jednak znacznie poważniejsze. Według
prokuratury próbował wyłudzić prawo do zarządzania kamienicą przy ul.
Targowej przez wprowadzenie sądu w błąd. Twierdził bowiem, że miejsce
pobytu spadkobierczyni budynku jest nieznane, gdy tymczasem, jak
ustaliła prokuratura, był w posiadaniu aktu jej zgonu.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

43. 20. rocznica powstania

20. rocznica powstania pomnika Ofiar Zbrodni Katyńskiej na Placu Zamkowym w Warszawie

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

44. Znak pamięci

We wtorek, 31 lipca, w Warszawie upamiętniono 37. rocznicę konspiracyjnego postawienia pierwszego w Polsce Pomnika Katyńskiego. Monument pokazuje prawdę o sowieckiej zbrodni ludobójstwa dokonanej przez NKWD na polskich oficerach wiosną 1940 roku.
https://naszdziennik.pl/galeria/199829,znak-pamieci.html
zdjecie 
zdjecie 
zdjecie 
zdjecie 


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl