Świński dołek Tuska, a Kowalski zapłaci.

avatar użytkownika Maryla

Rostowski obiecał, Belka da. Nasze 6,27 mld euro bankturom strefy euro. W zamian

zaproszą Vincenta na kawę "na zaproszenie przewodniczącego szczytów euro, kiedy uzna to za stosowne i przynajmniej raz w roku".

Zarząd NBP po zapoznaniu się z wnioskiem ministra finansów z 16 stycznia 2012 r. w sprawie udzielenia przez NBP pożyczki bilateralnej Międzynarodowemu Funduszowi Walutowemu postanowił przychylić się do prośby ministra finansów zawartej we wniosku i upoważnił prezesa NBP do zadeklarowania wobec rządu RP i MFW gotowości partycypacji NBP w czasowym zwiększeniu zasobów finansowych MFW w formie pożyczki bilateralnej -

Z obliczeń ekonomistów MFW wynika, że  potrzeby finansowe to około 1 bln dolarów. Na  szczycie UE państwa członkowskie uzgodniły m.in., że zgromadzą 200 mld euro i za pośrednictwem MFW przekażą je na pomoc zadłużonym gospodarkom unijnym.

Najnowszy  projekt paktu fiskalnego pod dyktando Niemiec i Francji. Choć nowa reguła wydatkowa nie będzie musiała być zapisana w konstytucjach narodowych ( Niemcy ustąpiły Irlandii i Holandii, by nie przeprowadzać tam referendów), to wzmocniono go dodatkowymi zapisami o sankcjach finansowych dla niesubordynowanych państw. Będzie je orzekać Trybunał Sprawiedliwości UE - w wysokości do 0,1 proc. PKB kraju. Środki z kar zasilą fundusz ratunkowy. Projekt paktu otwiera  możliwość udziału w szczytach euro państwom spoza strefy (jak Polska), ale tylko "na zaproszenie przewodniczącego szczytów euro", "kiedy uzna to za stosowne i przynajmniej raz w roku". I pod warunkiem, że kraje nie tylko ratyfikują nową umowę, ale też zadeklaruje intencję wdrożenia jej zapisów.

Dla Francji najważniejsza jest możliwość organizacji szczytów przywódców państw euro tylko we własnym gronie i zapisy o tym, że pakt ma wzmocnić nie tylko dyscyplinę budżetową, ale też zarządzanie gospodarcze i koordynację polityk gospodarczych, a nawet "spójność socjalną" Unii Gospodarczej i Walutowej.

Umowa ma wejść w życie 1 stycznia 2013 roku, przy założeniu, że do tego czasu będzie ratyfikowana przez 12 z 17 państw strefy euro.

Spowolnienie gospodarcze w strefie euro i w Polsce w połączeniu z osłabieniem złotego może mieć również negatywny wpływ na nasze finanse publiczne. Dług publiczny Polski cały czas waha się w okolicach progu ostrożnościowego, który wynosi 55 procent PKB. A im słabszy złoty, tym szybciej rośnie wysokość naszego długu zagranicznego wyrażanego w polskiej walucie i tym samym wartość naszego długu publicznego.

Ekonomiści oceniają, że poziom złotego, przy którym przekroczymy próg ostrożnościowy to około 5 złotych za euro, ale ewentualne znaczne spowolnienie gospodarcze spowoduje spadek przychodów do kasy państwa z podatków. W przypadku pogorszenia sytuacji gospodarczej możemy spodziewać się podwyżek podatków. W grę wchodzi podwyżka podatku VAT.

Wciąz nie ma budżetu na 2012 rok. Sejm "pracuje" w komisjach, kolejne grupy zawodowe protestują i żadają podwyżek. Roszada na stołkach w spółkach skarbu państwa trwa. Nowe miotły na stołkach rządu PO-PSL zamiatają. Od 1 lutego 2012 r. wzrośnie składka rentowa. Wzrost kosztów pracy to bardzo zła wiadomość dla przedsiębiorców, zatrudnionych, ale również dla budżetu państwa i samorządów.

Polskę  można porównać do bogatego w gaz Turkmenistanu czy Uzbekistanu, pisze The Economist. Ceny na poziomie około 100 EURO za kilometr kwadratowy były trywialne, również kwoty łapówek nie były imponujące, zamykając się w tysiącach, a nie setkach tysięcy euro.

Polski rząd uzasadniał niskie ceny koncesji spekulatywną naturą inwestycji i faktem, że inwestorzy musieliby ponieść wszystkie jej koszty. Inaczej sytuacja wygląda w Norwegii, gdzie podatki od dochodów dużych firm wydobywających ropę wynoszą aż do 78 proc., ponieważ lokalne firmy wspierają je w razie problemów technicznych.

Świński dołek Tuska

Tak dużego wzrostu cen wieprzowiny jak w ubiegłym roku nie było w Polsce od siedmiu lat. A w tym będzie jeszcze drożej. Rolnicy przetrzebili stada trzody chlewnej i są one dziś najmniejsze od czterech dziesięcioleci. Z danych GUS wynika, że tak małego stada trzody chlewnej nie było od ponad 40 lat. Co gorsza w tym roku może się ono jeszcze skurczyć  dlatego, że niekorzystne relacje cen wyznaczające opłacalność chowu trzody chlewnej utrzymają się co najmniej do końca czerwca.

 

Etykietowanie:

2 komentarze

avatar użytkownika Docent zza morza

1. Co ma Tusek do NBP?

Jak nam "starsi i mądrzejsi" usilnie do głów wkładają, nie ma większej świętości od niezależności banku centralnego. To dlatego stado hien rzuciło się na premiera Orbana, który odważył się ową świętość naruszyć.

No to ja już nic nie rozumiem - jeśli bank jest święty i suwerenny, to jak Tusk i Rostowski, mogą w jego imieniu rozporządzać jego funduszami?

Ja rozumiem, że bank centralny musi być święty i nienaruszalny, bo przecież dewizą Rotszyldów jest - "Dajcie nam kotrolę nad pieniądzem kraju, a nie będziemy się przejmować tym, jakie prawa sobie tam stanowicie", czy jakoś tak.

Ale jak to jest - raz pieniądze banku centralnego są święte, a raz trzeba je je wydawać z pogwałceniem tej suwerenności?
Pozdrawiam

avatar użytkownika Maryla

2. Docent zza morza

pamietamy Leppera i Balcerowicza. Pamietamy wrzask o niezalezności NBP i nienaruszalności kasy. A Lepper chciał na inwestycje w Polsce.

Pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl