Koleje małych prędkości i studium niewykonalności.

avatar użytkownika Ewaryst Fedorowicz

Ci, którzy mnie znają, wiedzą, że ja za szybką jazdą, najoględniej mówiąc, nie przepadam.

Pewnie dlatego jedyny, paskudny zresztą, wypadek samochodowy, miałem jako pasażer taksówki (taksówkarz wymusił pierwszeństwo i było boczne bum).
 
Stąd z ulgą prawdziwą i nadzieją przyjąłem wypowiedź radiową ministra transportu, Sławomira Nowaka, który zapowiedział rozwijanie w Polsce kolei małych prędkości.
 
Dokładniej mówiąc, zapowiedział, że kolei  dużych prędkości w Polsce nie będzie, ale to przecież na jedno wychodzi, prawda?
 
Szczerze mówiąc, tak się z tej deklaracji Ministra ucieszyłem, że już nie wnikałem, dlaczego, ale Pan Minister, jak na reklamiarza przystało (bo my z Ministrem koledzy po fachu jesteśmy), dał bardzo przekonujący  reason why:
 
Polska jest za małym krajem, żeby budować tego rodzaju koleje.*
 
Wprawdzie jeszcze 2 miesiące temu, koledzy Pana Ministra obiecywali te szybkie koleje, ale
używając skrótu myślowego , rozpropagowanego przez eurokomisarza Janusza Lewandowskiego -  brali udział w tych nieco durnych klipach, ale to była kampania.
 
Żeby się dowiedzieć, iż Polska jest na koleje dużych prędkości za mała, wydano 49 milionów złotych na wykonanie tzw. studium wykonalności.
Ja przepraszam, ale to chyba jakiś nieporozumienie musi być (spokojnie - o terminologię mi chodzi), bo jeśli jest to jakieś studium, to raczej niewykonalności, correct?
 
Mój kolega twierdzi, że on pod stwierdzeniem, że Polska jest za małym krajem żeby mieć koleje dużych prędkości, podpisałby się nie za (użyjmy słownictwa typowego dla spekulantów) 49 baniek, a za jedną, bo tyle mu do spłaty kredytu hipotecznego potrzeba, a pazerny nie jest.
 
I jeszcze by ekstra podpis pod studium niewykonalności w Polsce autostrad dorzucił.
 
No nic – ktoś widocznie spłaca kredyt za dużo większą nieruchomość, niż mieszkanie kolegi, to i dużo więcej zakosztorysował.
 
Ale wobec deklaracji, że przetransferujemy kilkanaście miliardów euro** do banków niemieckich i francuskich (to też skrót myślowy, ale bardzo trafny) w ramach zadeklarowanego udziału w projekcie Europy  dwóch prędkości (czyli też w ramach studium niewykonalności, bo przecież nikt przytomny nie wierzy, że się ten euro-numer uda), to tych 49 baniek złotych, to żadne pieniądze są.
 
 
*
**
 
 

  

2 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. Ewaryst Fedorowicz

cóż, Sławku Nowaku wie, kto jest "geniuszem dotkniętym palcem Bożym" więc dobrze kombinuje. Nie pozwalają kasy wydać wg własego widzimisię? TO IM UDOWODNIMY, ŻE NIE MAJĄ RACJI! A jak sie udowodni za 49 mln, to wygląda na bardzo powazną analizę.

http://www.rynek-kolejowy.pl/29048/PE_nie_zgodzi_sie_na_przesuniecie_sro...

Co do planu wyprowadzenia z NBP do MFW ok. 7 mld USD naszej kasy, to raczej im sie powiedzie, co nie oznacza, że tym zasileniem uratujemy dla Tuska euro.

Pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

2. Sesja Rady Miejskiej: radni

Sesja Rady Miejskiej: radni pisza do Tuska, Komorowskiego, Kopacz w sprawie szybkiej kolei

Jednomyślnie - 28 głosów za – radni przyjęli
stanowisko - apel do premiera Donalda Tuska w sprawie budowy Kolei
Dużych Prędkości i innych inwestycji kolejowych. »

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl