Straszny Dwór, czyli Nowy Wspaniały Świat

avatar użytkownika dzierzba

 

Ponieważ z jednej strony szczerze współczuje ludziom, którzy uwierzyli, że ma powstać rock-opera o Tomaszu Sakiewiczu, ale równocześnie trochę ich rozumiem, bo spektakl o Sławomirze Sierakowskim realizowany jest naprawdę, z ciekawością przeczytałem literacki żart Romana Pawłowskiego w dzisiejszej Wyborczej. Autor postanowił stworzyć szkic libretta do opery o naczelnym Gazety Polskiej i oddaje go do dyspozycji na zasadzie licencji otwartej zrzekając się nawet tantiem.
Zainspirowany tym tekstem postanowiłem w pierwszej chwili napisać coś bardzo podobnego o naczelnym Gazety dla odmiany nie polskiej, ale Wyborczej. Myśl tę jednak szybko porzuciłem. Jakoś zabrakło mi śmiałości, żeby zmierzyć się literacko z człowiekiem, któremu wolno w klapkach hasać po Pałacu Prezydenckim. Samoograniczenie to sprawiło, że powstał szkic alternatywny i  bardziej neutralny – o kontrdemonstracji z 11 listopada ogólnie. Zatytułowałem go roboczo: „Straszny Dwór, czyli Nowy Wspaniały Świat„. Żadne prawa nie są zastrzeżone.

 

Akt I. Ulica Nowy Świat. Warszawa. Waląc w bębenki, potrząsając kastanietami i dmuchając w trąbki na trasie Marszu Niepodległości rozkłada się kolorowy tłum, któremu towarzyszą niemieccy pacyfiści (chór: „Sztlie nacht, hajlige nacht, ales szleft, ajnzam wacht”). Nagle, wywołując traumatyczny wstrząs u potomków ofiar dwóch okrutnych wojen, plując wpadają na nich agresywni demonstranci w mundurach („Bóg, honor, ojczyzna”) oraz członkowie Klubów Gazety Polskiej („Tomasz Sakiewicz, wieszcz to większy niźli Mickiewicz!”). Młodzi, wstydliwie chroniący swe jeszcze pryszczate twarze za chustami niemieccy pacyfiści, nie uginają się pod presją. Po pierwszym szoku intonują: „Den das yst ales nur geklaut, eo!, eo!, das yst ales gar niśt majne, eo!”. Skonsternowani faszyści oczywiście nie rozumieją języka Bismarcka i Gido Westerwelle… Ktoś jednak krzyczy, że  jak „geklaut”, to musi być o kradzieży. Agresywny tłum zaczyna wrzeszczeć o  podłej aluzji do mienia wypędzonych. Wściekli napierają mocniej. Blokada chroni się w „Nowym Wspaniałym Świecie”. (Und warum? Und warum. Nur fyr den kik fyr den augeblik? Und warum? Und warum?…)

Akt. II. W redakcji „Krytyki Politycznej” smutek i niedowierzanie. Niemieccy pacyfiści biadolą nad swym losem prześladowanych przez polskich faszystów w mundurach (chór: „Porzuciłem chatki ściany, Gdzie najmilsza moja mieszka: Las tu ciemny, mgłą owiany, Tłumi krok zarosła ścieżka.”). Wchodzi Sławomir Sierakowski i podaje fajkę pokoju demonstrantom. Niezważając na kłujące ćwieki, przytula się do najmizerniejszego z nich i pociesza (stylizowany na kibicowski chór: „Niemcy nic się nie stało, Niemcy nic się nie stało!”)

Akt. III. Przed „Nowym Wspaniałym Światem. Chór feministek, zielonych, antyfaszystów, homoseksualistów, lesbijek, transwestytów i prenumeratorów Niezbędnika Inteligenta zagrzewa niemieckich pacyfistów do walki o Prawa Przyjeznej Mniejszości do Blokowania Źle Rozumianej Lokalnej Większości. („Grzmijcie bębny, ryczcie działa.  Dalej dzieci w gęsty szyk. Wiedzie hufce wolność, chwała.  Tryumf błyska w ostrzu pik!”). Słysząc narastająca pieśń, Jarosław Kaczyński wyciąga mały pistolecik (chór starców: „Nam strzelać nie kazano. Wstąpiłem na działo. I spojrzałem na pole…”) ale wybucha śmiech i prezes ucieka zawstydzony. Redaktor Sierakowski ogłasza zwycięstwo sprawiedliwości społecznej i międzynarodówki socjalistycznej („Bój to jest nasz ostatni, Krwawy skończy się trud, Gdy Związek nasz bratni. Ogarnie ludzki ród!”). Finał. Nad Nowym Wspaniałym Światem wschodzi tęcza tworząc łuk tryumfalny pod którym przechodzi uśmiechnięty, kolorowy tłum pokojowych demonstrantów z polski i zachodniego kraju ościennego. (chór: „Precz z tyranami, precz z zdziercami! Niech ginie stary, podły świat!  My nowe życie stworzym sami i nowy zaprowadzim ład!”). Kurtyna.


Filed under: dywagacje, fun, Internet, lewica, media, parodia, pastisz, political-fiction, polityka, Polska, społeczeństwo

 

 

 

1 komentarz

avatar użytkownika Maryla

1. za nasze pieniądze

Teraz jednak, dzięki dociekliwości jednego z naszych czytelników,

możemy uzupełnić tę oburzającą informację o konkretne sumy. Nasz

czytelnik napisał:

Warto uzupełnić tekst o informację o wysokości dotacji na

zadanie "Teatr jako przestrzeń publiczna" realizowane przez

Stowarzyszenie Komuna Otwock, w ramach którego powstał ten spektakl. Dotacja na lata 2011 -2013 to prawie 600 tys. zł.

Zrzut ekranu z serwisu miejskiego w załączeniu.

 

Sprawdziliśmy - autentyczne. Tak oto setki tysięcy złotych, a biorąc

pod uwagę dotacje na inne lewicowe przedsięwzięcia to miliony, wydawane

są na finansowanie "pozarządowych" i "lewicowych" środowisk. I na

"sztuki" o Sierakowskim, a także o terrorystach jak grupa

Baader-Meinhof, jak o grupie Baader-Meinhof, mającej na rękach krew

wielu niewinnych ludzi.

W ten sposób finansują kulturę "chadeckie" władze PO, tak wydaje pieniądze "konserwatywny" minister Bogdan Zdrojewski.

gim

http://wpolityce.pl/wydarzenia/18285-ile-nas-kosztuje-radykalna-lewica-t...

 

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl