[Rebelya ujawnia] Uzasadnienie wyroku ws. Nowicka vs. Najfeld

avatar użytkownika Krzysztofjaw

Portal Rebelya.pl dotarł do pełnego 13-stronicowego uzasadnienia wyroku sądu ws. Najfeld vs. Nowicka. Prezentujemy jego najważniejsze, obszerne fragmenty.

"Organizacja pani Nowickiej jest częścią międzynarodowego koncernu, największego w ogóle, providerów aborcji i antykoncepcji. Pani po prostu jest na liście płac tego przemysłu" – powiedziała 13 lutego 2009 roku Joanna Najfeld w telewizji TVN24 dyskutując z europosłanką Joanną Senyszyn. Sugerowała, że aktywiści proaborcyjni są powiązani z koncernami produkującymi środki antykoncepcyjne.

Przewodnicząca Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny wytoczyła publicystce sprawę o pomówienie. Sąd uniewinnił ją 12 września. Opinia publiczna nie mogła poznać treści wyroku, ponieważ na wniosek Nowickiej proces toczył się z wyłączeniem jawności. Wyrok nie jest prawomocny, bo Wandzie Nowickiej przysługuje prawo do odwołania.

W środę, nazajutrz po tym jak Nowicka w drugim dopiero głosowaniu została wybrana wicemarszałkiem Sejmu Stanisław Żelichowski z PSL oraz Jarosław Gowin z PO zażądali odtajnienia wyroku, podkreślając, że opinia publiczna powinna mieć pewność, że nikt z parlamentarzystów nie jest uwikłany w działalność lobbystyczną na rzecz koncernów farmaceutycznych, szczególnie gdy jest wicemarszałkiem Sejmu, jak Wanda Nowicka.

Obszerne fragmenty uzasadnienia wyroku sądu Sąd Rejonowy dla Warszawy Mokotowa, XIV Wydział Karny z dnia 12 września 2011 roku.

(…) "Kierowana przez Wandę Nowicką organizacja (Federacja na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny - przyp. red.) otrzymywała dotacje od wielu podmiotów, w tym także firmy G. (pełna nazwa firmy znajduje się w wyroku - przyp. red.) i G. (pełna nazwa firmy znajduje się w wyroku, przyp. red.) stanowiących część międzynarodowego koncernu farmaceutycznego G… (pełna nazwa firmy znajduje się w wyroku, przyp. red.) produkującego środki antykoncepcyjne oraz międzynarodowej organizacji pozarządowej I. (pełna nazwa firmy znajduje się w wyroku - przyp. red.) mającej na celu m.in. poprawę dostępności zdrowia reprodukcyjnego, w tym bezpiecznej aborcji oraz zajmującej się produkcją i dystrybucją aspiratorów i kaniuli – przyrządów przeznaczonych do wykonywania zabiegów przerywania ciąży. Federacja na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny (dalej przywoływana jako "Federacja") otrzymuje dotacje finansowe na podstawie stosownych umów zawieranych z darczyńcami. Z zapisów księgowych wynika, iż Federacja na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny otrzymała w okresie od 2004 do 2009 r. od firmy G. kwotę 97 600 złotych a od organizacji I. w 2005 r. kwotę 37 003,00 złotych, zaś w 2007 r. w wysokości 138 253,25 złotych".

Jak wyraźnie zaznaczył sąd w uzasadnieniu orzeczenia "firma G. jest producentem tabletek antykoncepcyjnych (tutaj pada nazwa tabletek - przyp. red.), które zażyte w ciągu 72 godzin po stosunku płciowym zapobiegają zajściu w ciążę. Za pieniądze przekazane przez ww. firmę została wydrukowana przez Federację broszura informacyjna dotycząca tego środka".

Wanda Nowicka zeznawała w charakterze świadka i opowiadała o działalności, którą prowadzi. Mówiła, że jest dyrektorką i przewodniczącą zarządu Federacji na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny. Zeznała, że "to co robi wynika z głębokiego przekonania, że jest to słuszne i konieczne dla ochrony praw kobiet w Polsce, a nie dlatego, że koncerny farmaceutyczne płacą jej za propagowanie aborcji".

"Organizacja działa na rzecz prawa kobiet do legalnej aborcji, pełnej dostępności środków antykoncepcyjnych oraz edukacji seksualnej. Obecnie istniejący w tym zakresie stan prawny w Polsce nie jest zadowalający dla Federacji i dąży ona do zmian legislacyjnych".

(…)

Sąd ocenił, że jej zeznania "w znacznej części są spójne, logiczne i znajdują potwierdzenie w zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym" (…) "Niemniej zdaniem sądu, oskarżycielka myli się w ocenie treści wypowiedzi oskarżonej a nadto podaje odmienne niż były rzeczywiste relacje między firmą G. (pełna nazwa w uzasadnieniu) a Federacją a także nie wspomina o darowiznach z I. zajmującej się produkcją przyrządów umożliwiających przeprowadzenie zabiegów aborcji".

(…)

"Z informacji przekazanej przez Federację wynika iż:

- W 2004 r. firma G. wpłaciła na rzecz Federacji kwotę 19 500 zł (budżet Federacji wynosił wówczas 1 261 122 zł);


- W 2005 r. organizacja I. wpłaciła na rzecz Federacji kwotę 37 003 zł a firma G. kwotę 18 000 zł (budżet Federacji wynosił 1 812 768 zł);

- W 2006 r. firma G. wpłaciła na rzecz Federacji kwotę 18 000 zł (budżet Federacji wynosił 787 790 zł);

- W 2007 r. organizacja I. wpłaciła na rzecz Federacji kwotę 138 253 zł a firma G. kwotę 18 000 zł (budżet Federacji wynosił 1 199 100 zł);

- W 2008 i do lutego 2009 firma G. wpłaciła na rzecz Federacji kwotę 24 100 zł (budżet Federacji wynosił 1 034 564 zł);"

W latach 2009-2010 przekazanie pieniędzy przez G. odbywało się na podstawie umów o współpracę i umów darowizny.

"Z wpłat dokonanych przez G. sfinansowano m.in. druk materiałów edukacyjnych dla grup młodzieżowych Ponton zajmujących się m.in. edukacją seksualną w szkołach. Wśród wydrukowanych broszur znajdowała się broszura pt. "antykoncepcja po stosunku" zawierająca opis działania środka antykoncepcyjnego E., którego producentem jest firma G. Nazwa środka była wielokrotnie przywoływana w broszurze.

Wpłaty dokonane przez G. i I. nie zostały przekazane na wynagrodzenia a na bieżącą (np. opłaty za prąd, taksówki itp.) i statutową (np. druk broszur) działalność Federacji. Część środków z I. została wydatkowana na akcje informacyjno-propagandowe.

Z wpłat dokonanych przez G. w 2008 r. sfinansowano prowadzenie korespondencji w serwisie internetowym Wpadka.pl. W Tym zakresie producent środków antykoncepcyjnych składał w ramach działalności PR "zamówienia" obwarowane sankcją zwrotu środków w przypadku niedostarczenia "towaru" i oczekują wystawienia "faktury". Taka forma współpracy, w ocenie sądu, jest odpowiednia do podmiotów będących w relacji zleceniodawca-zleceniobiorca."

(…)

"Z informacji udzielonej przez Federację wynika, że na wynagrodzenie Wandy Nowickiej środki pochodziły od organizacji Rausing-Astra, UNFPA, IWHC-Astra, PAI-Astra, Komisji Europejskiej.

Z wydruku strony internetowej Federacji wynika, że zawierała ona link do strony Womenonweb umożliwiającej nawiązanie kontaktu celem zdobycia środków antykoncepcyjnych.

Z broszury instruktażowej I. wynika, że I. to organizacja pozarządowa zajmująca się od ponad 30 lat zmniejszeniem skali przypadków śmierci i okaleczeń związanych z aborcją, zwiększeniem możliwości korzystania przez kobiety z przysługujących im praw seksualnych i reprodukcyjnych oraz poprawy dostępności usług zdrowia reprodukcyjnego, w tym bezpiecznej aborcji. Organizacja I. zajmuje się m.in. produkcją sprzętu do przeprowadzania zabiegu aborcji, w tym aspiratorów i kaniuli."

(…)

"Sąd oddalił w tym zakresie żądanie stron o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego językoznawcy albowiem zdaniem sądu po pierwsze dla oceny wypowiedzi oskarżonej nie są potrzebne wiadomości specjalne a po drugie, istota czynu z art. 212 § 1 i 2 kk sprowadza się do zrozumienia wypowiedzi wśród odbiorców tak więc wypowiedź niezrozumiała, która wymaga "wykładni" przez biegłego, nie może pomawiać w opinii publicznej skoro nie jest na tyle jasna i jednoznaczna, że do jej zrozumienia potrzebne są wiadomości specjalne.

Zdaniem sądu w dniu 13 lutego 2009 r. Joanna Najfeld w programie publicystycznym krytycznie odniosła się do pomysłu obowiązkowej edukacji seksualnej w szkołach publicznych podnosząc, że w jej ocenie ma ona na celu promocję środków antykoncepcyjnych, w tym określonych producentów. Zdaniem oskarżonej, dotychczas prowadzący zajęcia z edukacji seksualnej wolontariusze organizacji "Wandy Nowickiej" (grupy "Ponton" wchodzącej w skład Federacji) jak i sama Wanda Nowicka nie mają bezstronnego podejścia do tematu wychowania seksualnego (w tym antykoncepcji) albowiem są zatrudnieni w organizacjach na działalność których łożą producenci środków antykoncepcyjnych oraz podmioty zajmujące się przeprowadzaniem aborcji.

Na wstępie należy zauważyć, że akt oskarżenia w sposób nieuprawniony spłyca wypowiedź oskarżonej do zarzutu, że pokrzywdzona pobiera pieniądze od providerów (z ang. Dostawców, usługodawców – zgodnie z Słownikiem współczesnym angielsko-polskim pod red. prof. dr hab. Jacka Fisiaka wyd. 2004 str. 345) aborcji i antykoncepcji. Po pierwsze trzeba ustalić kogo oskarżona zalicza do "providerów aborcji i antykoncepcji". Odpowiedź na powyższe znajduje się we wcześniejszym fragmencie wypowiedzi oskarżonej i są nimi – "koncerny farmaceutyczne, które produkują środki antykoncepcyjne", "providerzy aborcji" oraz "organizacja pani Nowickiej" – jako polska część największego międzynarodowego koncernu providerów aborcji i antykoncepcji". Zdaniem sądu powyższe wypowiedzi oskarżonej jak i późniejsze wypowiedzi zarzucające osobom przeprowadzającym edukację seksualną promocję środków antykoncepcyjnych wskazują, że przedstawia ona Federację ("polska część międzynarodowego koncernu providerów aborcji i antykoncepcji") jako podmiot będący ideologicznym (propagandowym) propagatorem produktów producentów środków antykoncepcyjnych oraz przyrządów służących przeprowadzaniu aborcji a nie utożsamiającym Federację z producentem środków antykoncepcyjnych czy podmiotem przeprowadzającym zabiegi przerywania ciąży. Godzi się zauważyć, że jak wynika z dokumentów zebranych w sprawie cele Federacji i I. są w zasadzie tożsame. Należy też zauważyć, że takie określenie, nośne publicystycznie nie jest szczególnie obraźliwe wszak w dyskusji o aborcji i antykoncepcji często trafiają się dużo mocniejsze nazwy pod adresem jej uczestników np. "imperium zła", "propaganda śmierci", a z drugiej strony "ciemnogród" czy "średniowiecze". Używanie takich lub podobnych określeń nie ma znaczenia merytorycznego a ma na celu wywołanie u odbiorcy określonego wrażenia o przeciwniku w dyskusji – w tym wypadku – "polska część największego międzynarodowego koncernu providerów aborcji i antykoncepcji" – wskazanie na niesamodzielność Federacji i jej uzależnienie od bliżej niesprecyzowanego "międzynarodowego koncernu" kierującego się złymi pobudkami, a w szczególności zyskiem.

Podobnie argument o pozostawaniu na liście płac jest zwrotem publicystycznym, retorycznym a nie stwierdzającym określony fakt. Stanowi on implikację z tezy skoro na działalność Federacji łożą providerzy a Wanda Nowicka (i ewentualnie osoby z grupy Ponton) pobiera wynagrodzenie z Federacji to tym samym Wanda Nowicka pozostaje na "liście płac" providerów. To stwierdzenie wbrew aktowi oskarżenia nie sprowadza się do tezy że Wanda Nowicka otrzymuje bezpośrednio wynagrodzenie od producentów środków antykoncepcyjnych i sprzętu aborcyjnego a stanowi próbę ukazania zależności między podmiotami finansującymi daną organizację a osobami które daną organizacją kierują celem ukazania braku możliwości zachowania bezstronności i obiektywizmu pomiędzy nimi. Zdaniem sądu taka supozycja jest uprawniona. Ze zgromadzonego materiału dowodowego jednoznacznie wynika, że Federacja na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny kierowana przez oskarżycielkę prywatną, otrzymywała wielokrotnie dotację od różnych podmiotów, w tym od firmy farmaceutycznej G., producenta środka antykoncepcyjnego (...) oraz od organizacji I., która produkuje i rozpowszechnia narzędzia używane przy zabiegach przerywania ciąży. Nie ulega wątpliwości, iż działalność Federacji na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny była finansowana również przez te podmioty. Pieniądze te były przeznaczane na różne cele, m.in. prowadzenie szkoleń, przygotowywanie odpowiednich materiałów, bieżącą działalność organizacji. Środki te wprost nie stanowiły źródeł finansowania wynagrodzenia Wandy Nowickiej, jednakże miały one wpływ na całokształt finansów Federacji i przynajmniej pośrednio wpływały na wynagrodzenie osób zatrudnionych w Federacji chociażby poprzez to, że inne środki nie musiały iść na finansowanie bieżącej działalności a na wynagrodzenia." (W. Nowicka była zatrudniona w Federacji - przyp. red.)

Dokonując prawnokarnej oceny wypowiedzi oskarżonej Joanny Najfeld należy również uwzględnić okoliczności dotyczące osoby pokrzywdzonej Wandy Nowickiej, gdyż nie pozostają one bez znaczenia w niniejszej sprawie. Wanda Nowicka jest osobą publiczną. Od wielu lat działa na rzecz upowszechniania wiedzy m.in. na temat świadomego planowania rodziny oraz antykoncepcji. Federacja na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny jest również organizacją rozpoznawalną. Poglądy prezentowane przez Wandę Nowicką oraz prowadzona przez nią działalność mogą wzbudzać kontrowersje, zwłaszcza w określonych środowiskach prezentujących odmienne zapatrywania na kwestie związane z antykoncepcją i aborcją. Wanda Nowicka, działając w pełni świadomy sposób, powinna liczyć się z możliwą krytyką. Inaczej należy traktować wolność słowa w sferze prywatnej, inaczej zaś w sferze życia publicznego. W tej ostatniej, zakres wolności słowa musi być szerszy, a osoby uczestniczące w życiu publicznym muszą liczyć się z krytyką, gdyż świadomie i w sposób nieunikniony wystawiają swe słowa i działania na reakcje społeczeństwa. Krytyka jako wkład w formę debaty publicznej a zarazem kontrola osób sprawujących stanowiska publiczne jest niezbędna w demokratycznym państwie prawa (postanowienie SN z 28 sierpnia 2003 r., III KK 246/2003, Lex nr 185075).

(…)

Zgromadzony materiał dowodowy potwierdził, iż Federacja na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny otrzymała dotacje od podmiotów zajmujących się produkcją środków antykoncepcyjnych, promocją antykoncepcji oraz produkcją i dystrybucją przyrządów służących do przerywania ciąży.

Zdaniem sądu społecznie uzasadniony interes wymaga, aby opinia publiczna miała dostęp do informacji o źródłach finansowania organizacji pozarządowych zajmujących się interesującą dla szerokich warstw społecznych i budzącą dyskusję i spory tematyką. Jest to szczególnie istotne w świetle dyskusji nad modelem prowadzenia edukacji w więc przekazywania osobom młodym, niepełnie ukształtowanym i z reguły nie mającym niezbędnego doświadczenia życiowego oraz krytycyzmu niezbędnego do oceny przekazywanych im informacji. Wypowiedź Joanny Najfeld była o tyle uzasadniona, że krytykowała model edukacji seksualnej, wskazując na zagrożenia płynące z faktu powiązania osób przekazujących wiedzę z podmiotami dla których adresaci tej wiedzy sa potencjalnymi klientami. To jak niewiele dzieli informowanie o danych produktach od ich reklamowania czy wręcz promowania pokazują orzeczenia zapadłe w toku postępowania administracyjnego i sądowo-administracyjnego znajdujące się w aktach sprawy. Należy zauważyć, że są to pojęcia nieostre a osoby dysponujące sporym doświadczeniem miały problem z odróżnieniem ich zakresów co czyni zasadnym stwierdzenie, że takie rozróżnienie nie jest możliwe przez osoby niedoświadczone, uczniów a tym samym możliwe na tym polu są nadużycia, w tym nielegalna reklama określonych produktów realizowana w ramach procesu nauczania. W tym zakresie wypowiedź oskarżonej niewątpliwie służyła obronie społecznie uzasadnionego interesu w rozumieniu art. 213 § 2 pkt. 2 kk i pozostaje pod ochroną konstytucyjnego prawa do swobody wypowiedzi, wyrażania ocen i poglądów.


Oprac. Mariusz Majewski

Grafika: Izabela Tomasiewicz 

Etykietowanie:

napisz pierwszy komentarz