„Szkatuła”, poker, PKP i Anna Ternheim

avatar użytkownika Ryszard Kapuściński

„Szkatuła”, poker, PKP i Anna Ternheim

Podróżowanie samochodem po polskich drogach nie należy do rzeczy przyjemnych i bezpiecznych. Nie dlatego że są dziurawe, wąskie i bez poboczy, bo to przecież norma i  do tego Polacy zdążyli się przyzwyczaić; żadna dziura nie jest nam obca. Wprawdzie ostatnio  minister Grabarczyk wprowadził nową jakość w naszą szarą rzeczywistość, tzn. zawsze możemy wysiąść z samochodu stojąc w jakimś korku, rozprostować kości i cieszyć się razem z panem ministrem widokiem koparki zawzięcie kopiącej dziurę, uczestnicząc w ten sposób w akcji „Polska w budowie”, ale między dziurą w ziemi a autostradą jest taka różnica… ale co tam, Polska w budowie i już.

Jadąc, stojąc w korku, znowu jadąc każdy z nas ma włączone radio, ja też. Parę dni temu z radia wydobyła się informacja o wyroku jaki dostał niejaki „Szkatuła”, najbardziej od dziesięciu lat poszukiwany przez wszystkie służby gangster, oskarżony o kierowanie gangiem, rozboje, handel narkotykami i kradzieże samochodów, w końcu do  podżegania do zabójstwa. Number One jak by powiedzieli w USA. Okazało się, że ten najbardziej poszukiwany od dziesięciu lat gangster trafi za kratki tylko na 5,5 roku i zapłaci tylko 10 tys. grzywny. Tak gada do mnie radio, nie wierzę. Co ciekawe i co pewnie powinno przejść do annałów sądownictwa: sędzia, prokurator i oskarżony przyjęli ten wyrok z wielką radością. Nawet coś na ten temat mówili, jacy są szczęśliwi, niestety nie zapamiętałem co, bo musiałem ratować się nagłym hamowaniem przed wpadnięciem w prawie półmetrową dziurę która ni stąd, ni zowąd chciała zakończyć mój żywot.

Kiedy tylko co nieco ochłonąłem, zacząłem wsłuchiwać się w to co radio dalej do mnie mówiło, a mówiło o jakimś wielkim nalocie stu policjantów i funkcjonariuszy CBŚ i Zachodniopomorskiej Służby Celnej na lokal w którym ktoś organizował imieniny, a dla zabawy zorganizował turniej pokera. Sprowadzonym do tzw. gleby uczestnikom imienin wyjaśniono, że za grę w pokera grożą im wysokie grzywny, a solenizantowi panu Irkowi trzy lata więzienia. Rzecznik prasowy służb był łaskaw poinformować, że w trakcie przeszukania lokalu znaleziono karty i zapiski. Nie doprecyzował jakie to były zapiski, ale pewnie bardzo ważne, świadczące o wielkim zagrożeniu dla struktur państwa skoro tę informację wybił na pierwszy plan, a w akcji brały udział tak znaczne siły. Już zacząłem cieszyć się z wielkiego sukcesu naszych dzielnych policjantów i ich kolegów ze służb specjalnych które po raz kolejny uratowały Polskę od zagłady, gdy nagle z radia popłynęła skoczna muzyczka a miły głos panienki poinformował mnie, jakie mam szczęście że mieszkam w Polsce, w środku Europy, ponieważ ona ma dla mnie fantastyczną informację. Cudownie seksownym głosem zaczęła głaskać moją dumę bycia Polakiem oznajmiając mi, że właśnie PKP podjęło decyzję o naprawie torów pomiędzy Krakowem a Rzeszowem, wprawdzie dopiero w roku 2015 ale jednak i w związku z tym przejazd będzie trwał o 71 minut krócej. W pierwszej chwili chciałem odruchowo panienkę poprawić, że pewnie się pomyliła i ten pociąg  będzie jechał z Krakowa do Rzeszowa 71 minut, ale ona powtórzyła swoje - o 71 minut krócej. Puściłem kierownicę złapałem się za głowę, na szczęście moje i innych nieszczęśników stałem właśnie w korku i tylko dlatego nie zabiłem siebie, ani nikogo innego. Uświadomiłem sobie, że 160 kilometrową odległość z Krakowa do Rzeszowa nie będę pokonywał tak jak do tej pory około czterech godzin, ale w dwie godziny i pięćdziesiąt minut, czyli średnia wyjdzie jakieś pięćdziesiąt parę kilometrów na godzinę.

Jakoś tak ni stąd ni zowąd stanęła mi przed oczami informacja którą przeczytałem poprzedniego dnia, mówiąca o tym, że na Dworcu Głównym w Krakowie i na Centralnym w Warszawie właśnie trwa akcja "Dzień Pasażera" i że przedstawiciele Urzędu Transportu Kolejowego oraz wolontariusze Europejskiego Centrum Konsumenckiego przy wsparciu Komisji Europejskiej "Prawa pasażerów w zasięgu ręki!" będą wręczać podróżnym ulotki z zestawem praktycznych informacji o przysługujących im prawach oraz pomoc w polubownym dochodzeniu ich praw w razie sporu z przewoźnikiem z innego kraju UE.

Nooo, pomyślałem sobie, po takich szkoleniach i takiej szybkości jaką osiągną pociągi i to w roku wyborczym, to tak jak bym znał wynik wyborów, PO wygra po raz trzeci.

Przerażony swoimi myślami wyłączyłem radio i wrzuciłem do odtwarzacza jakąś płytę Anny Ternheim, mając nadzieję, że większość Polaków zrobi to samo.

Ryszard Kapuściński

 

 

2 komentarze

avatar użytkownika gość z drogi

1. Szkatuła,poker a ja sie pytam

a gdzie afera,ktorej nie ma i POdobno nigdy nie było ?
czyli tzw HAZARDOWA ?
nie ma,bo tak Powiedział,ten co prawdopodbnie jest autorem "przecieku"
jakoś dziwnie mu te przecieki wychodza i uchodzą
szczególnie ostatni na temat miedzi i srebra
ale szkatuła się napełnia i tylko to sie liczy
kesz kesz kesz

gość z drogi

avatar użytkownika gość z drogi

2. re dziur na DFROGACH

Tak trzeba,tak ma być...
wszak te co rzadza nami samolotami latają,a nie PO dziurach jezdzą....
dorżnąc watachy,czyli dziury w drogach
pozdr

gość z drogi