Ofiarom Czarnobyla

avatar użytkownika elig

   Nikt już nigdy nie będzie wiedział ile ich jest. Trudno jest bowiem odróżnić przypadek raka wywołanego skażeniem radioaktywnym od innych. W dodatku Sowieci długo utrzymywali w tajemnicy skutki wybuchu w elektrowni atomowej w Czarnobylu, który miał miejsce w kwietniu 1986 roku. Po upadku Związku Sowieckiego potężne lobby atomowe starało się nadal, by mówiono o tym jak najmniej. W samej akcji gaszenia pożaru i tamowania wycieku radioaktywności brało udział kilkaset tysięcy ludzi, w większości młodych poborowych. Otrzymali oni wysokie dawki promieniowania. Ilu zmarło - nie wiadomo. Lekarze mieli zakaz zbierania takich danych. Skażeniu uległy terytoria wielu państw, w tym Polski. Organizacje antynuklearne twierdzą, że nawet milion ludzi mógł paść ofiarą tej katastrofy.

  W marcu 2011 napisałam na ten temat notkę w której starałam się oszacować ilość dodatkowych zachorowań na raka w Polsce po Czarnobylu. Przytoczę ten tekst w całości:

 

            " Jaki jest prawdziwy koszt awarii elektrowni atomowej?

  To pytanie znów stało sie bardzo aktualne w związku ze zniszczeniem przez tsunami co najmniej czterech reaktorów w japońskiej elektrowni Fukushima i związanym z tym dużym wyciekiem substancji radioaktywnych. W dyskusji nad moją notką "Fukushima ma już szósty stopień" http://emerytka.nowyekran.pl/post/6713,fukushima-ma-juz-szosty-stopien zauważyłam, że w roku 1985 było 76928 nowych zachorowań na nowotwory złośliwe, a w roku 1996, dziesieć lat po katastrofie w Czarnobylu, aż 108016, co oznacza wzrost o ok. 40%, przy zwiększeniu się ludności Polski tylko o ok. 3.4% przez te 11 lat. Zwolennik energetyki jadrowej odpowiedział na to , iż był to tylko efekt poprawy diagnostyki i większej ilości różnych chemikaliów w otoczeniu. Postanowiłam wiec sprawdzić, jak było naprawdę.

  Wzięłam kilka kolejnych wydań "Małego Rocznika Statystycznego" i porównałam dane z różnych lat. I tak: W roku 1970 było 56248 nowych zachorowań na nowotwory złośliwe, a ludność Polski liczyła 32,7 miliona, w 1975 zachorowało 61 464 osoby, przy zaludnieniu 34,2 miliona, w 1985 było 76928 zachorowań na 37,3 miliona mieszkańców, w 1995 - 105176 na 38.275 mln, a w roku 2000 - 114432 na 38.25 mln. Po zaokragleniu do liczb calkowitych możemy stwierdzić, że w 1970 roku było ok. 1720 nowych zachorowań na nowotwory na milion mieszkańców Polski, w roku 1975 - 1797, w 1985 - 2063, w 1995 - 2748, a w roku 2000 - 2992 nowych zachorowań na milion. Oznacza to, że w dziesiecioleciu 1975-1985 liczba nowych zachorowań na milion mieszkańców zwiększyła się o około 15%, a w piętnastoleciu 1970-1985 o ok. 20%. Natomiast w dziesięcioleciu 1985- 1995 wzrost wynosił ok 33%, a w piętnastoleciu 1985-2000 ok. 45%. Jest to ponad dwukrotne zwiekszenie tempa wzrostu ilości nowych zachorowań na nowotwory złośliwe po roku 1985.

  Taka zmiana jakościowa mogła być spowodowana tylko przez skażenie radioaktywne po katastrofie w Czarnobylu. Nie wydaje się bowiem, by w dziedzinie poprawy diagnostyki, czy wzrostu chemizacji środowiska, była jakaś istotna różnica między piętnastoleciem 1970-1985, a okresem 1985-2000. Można łatwo ustalić, że gdyby tempo wzrostu ilości zachorowań w tym drugim piętnastoleciu było takie, jak w pierwszym, to w roku 1995 zachorowałoby o 16-17 tysiecy ludzi mniej, a w roku 2000 o 22-23 tysiące mniej. Te dodatkowe tysiące chorych każdego roku / z których wielu potem zmarło/ są właśnie najwiekszym kosztem, jaki poniosła Polska wskutek awarii elektrowni atomowej w Czarnobylu.

  Teraz podobną cenę będą płacić Japończycy i mieszkańcy sąsiednich krajów za to, co stalo się w Fukushima. Przy podejmowaniu decyzji o rozwoju energetyki atomowej trzeba brać takie rzeczy pod uwagę , a nie opowiadać propagandowych historyjek o bezpiecznej energii za darmo. To prawda, że rozwój każdej technologii pociąga za sobą ofiary w ludziach, że wspomnę tylko motoryzację, czy górnictwo. Trzeba jednak zdawać sobie sprawę z ich prawdziwej skali, a nie wciskac kit."

 

  Dane z tamtej notki wskazują na to, że w wyniku katastrofy elektrowni atomowej w Czarnobylu w samej tylko Polsce umierało od kilku do kilkunastu tysięcy ludzi rocznie przez te 25 lat jakie minęły od tamtego czasu. Wspomniałam tam też o Fukushimie w Japonii, gdzie wskutek trzęsienia Ziemi oraz tsunami nastąpiły wybuchy w trzech reaktorach, stopiły się ich rdzenie, a mimo upływu ponad pół roku wyciek radioaktywności nie został powstrzymany i skażenie wciąż się powiększa. Tegoroczna katastrofa pochłonie wielokrotnie więcej ofiar niż Czarnobyl, gdyż zdarzyła się w bardzo gęsto zaludnionej okolicy. Trzeba o tym wiedzieć i pamiętać

  . Chcę zakończyć ten wpis wierszem - grookiem Pieta Heina, który zawsze przypomina mi się pierwszego listopada:

 

                     ETERNITY AND THE CLOCK

 

       A homage to finity

 

         Eternity's one of those mental block

        - the concept is inconceivaible.

        The clock concedes it in ticks and tocks,

          belittled, belaboured,belivable.

 

          Each passing moment is seized and chewed

         with argument incontestable.

         Premasticated, like baby food,

           eternity is digestible

3 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. Wieczny odpoczynek racz im

Wieczny odpoczynek racz im dać, Panie,


a światłość wiekuista niechaj im świeci.


Niech odpoczywają w pokoju.




Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika elig

2. @

+

avatar użytkownika ciociababcia

3. 11 marca –rocznica Fukushima Dai-ichi.

11 marca –rocznica Fukushima Dai-ichi.


Zniszczone sześć reaktorów, w tym trzy - stopienie rdzeni, jeden - uwolnienie „tajnego” paliwa MOX (tlenki wyższych izotopów Pu) , miliony razy bardziej alfa-aktywnego, niż 239 Pu.
Usunięcie skażeń i szkód - w nieokreślonej przyszłości.
Wg. Banku Światowego - „Najkosztowniejsza katastrofa w dziejach ludzkości” - $ 235 miliardów. To niedoszacowanie. Jeden ze skutków - pierwszy od 31 lat deficyt handlowy Japonii. Rezygnują z EJ na zawsze.
 Jak Niemcy i inne rozsądne kraje.
Pozdrowienia dla „tutejszego” rządu oraz tych - nielicznych lecz wpływowych - szympansów, którzy w czarny piątek, 13 maja 2011 przegłosowali w sejmie nowe „prawo jądrowe”. Dwa miesiące po Fuku!

A kampania dezinformacji w me®diach za nasze pieniądze - trwa. Trwa MAĆ.

 http://dakowski.pl//index.php?option=co ... &Itemid=47

ciociababcia