OB-CIACH na Krakowskim i OBurzona "niezależna, złota polska młodzież";)

avatar użytkownika Anonim

15-ego października na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie, spotkały się ze sobą dwa światy: Obciach i Oburzeni…

Podobno dwa oddolne, niezależne ruchy społeczne;)

Wystarczyło rzucić okiem, żeby jednoznacznie stwierdzić, który z nich rzeczywiście budowany jest przez społeczeństwo.

Napiszę tylko, że „Marsz Oburzonych” to sztucznie stworzony tłum,  w którym większość stanowiły ekipy dziennikarskie oraz przypadkowi gapie, którym udzieliło się panujące tam niezdrowe podniecenie. Faktem jednak jest, że na skutek wrzawy, kamer, mikrofonów przyciągał nowych uczestników.

TV OB-CIACH nakręciła dokument sprzed bramy UW,  pewnie w następnym tygodniu go wkleję i wtedy będziecie mogli podziwiać narodziny „niezależnego ruchu społecznego Oburzeni”.  Akuszerek sporo: od wszelkich możliwych stacji telewizyjnych z tvn-em i POLSATem na czele, na działaczach lewicowych kończąc (zawsze myślałam, że poseł Kalisz jest wysokim, zwalistym mężczyzną, a tymczasem to niewysoki grubasek).

OB-CIACHowy happening rozpoczął się ok 12.45 od dokładnego spisania moich danych przez dwóch dość sympatycznych policjantów, którym mylił się hołd ruski z pruskim, ale wyjaśniłam im na czym polegała istotna różnica:)

Słuchali z zainteresowaniem i naprawdę nie mogę im niczego zarzucić. Byli wobec mnie szalenie mili;)

Z powodu dość nieprzyjemnej pogody (zimno i wietrznie) na Krakowskim Przedmieściu było wyjątkowo mało spacerowiczów, ale Ci, którzy zatrzymali się chociaż na chwilę, na pewno tego nie żałowali.

Wszystkie ULOTKI z fenomenalnym rysunkiem Niewolnika (WIELKIE PODZIĘKOWANIA),  w opracowaniu graficznym MAGDY, które ujrzały światło dzienne tylko i wyłącznie dzięki zaangażowaniu WOJTKA, rozeszły się w mgnieniu oka.

Nie mieliśmy ich dużo => tyle, na ile pozwalają nam nasze skromne środki fundacyjne.

Happeningowi towarzyszyły dwa utwory muzyczne: „Koniec” Lao Che i „Dobry taniec – Anonima z XVI w”  w  opracowaniu Marii Pomianowskiej (umowa z ZAIKSem).

Fragmenty Niemcewicza oraz wiersz Józefa Bienieckiego (wklejony przez KAZIĘ) odczytała pięknie HANKA. Niestety tylko raz, ponieważ pechowo zepsuło się nam nagłośnienie i w związku z tym, happening zakończył się wcześniej niż założyliśmy. A szkoda.

Po OB-CIACHu jak zwykle udaliśmy się do Giovanniego. Dyskusja byłą wyjątkowo gorąca…

Takie czasy.


FILMIK ORAZ PIERWSZA STRONA ULOTKI W KOMENTARZACH.

 


 

 

I pamiętajcie o Fundacji!!!!!!

 

Fundacja Kocham OB-CIACH , ul. Belgradzka 10/115 02-793 Warszawa

PKO BP 31 1020 1013 0000 0402 0248 7486

SWIFT (BIC) BPKOPLPW  PL  31 1020 1013 0000 0402 0248 7486

 każda złotówka się liczy:)

dopisek: na cele statutowe i administracyjne

 

TYM, KTÓRZY ZASILILI KONTO FUNDACJI OGROMNE PODZIĘKOWANIA!!!!!!!

JESTEŚCIE WIELCY -  OTWORZYMY LOKAL "KOCHAM OB-CIACH" => TO "DZIEJOWA KONIECZNOŚĆ";)))

 

 

 

5 komentarzy

avatar użytkownika intuicja

1. Rysunek Niewolnika na pierwszej stronie ulotki...

avatar użytkownika intuicja

2. Na razie tylko taki filmik...

avatar użytkownika intuicja

3. wzruszający film POLONA

avatar użytkownika intuicja

4. Czytanie Niemcewicza:

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

5. Pani Intuicja,

Szanowna Pani,

To współczesne ZOMO, zrozumiało, różnice. Oni zwyczajowo chodzą po dwóch.
Jeden umie pisać , drugi czytać.

Pozdrawiam

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz