Odpowiedź Rzecznika Praw Obywatelskich na pismo Robert Helskiego z 11.06.2011

avatar użytkownika Robert Helski

 

  

                  Biuro                                                                   Wrocław, dnia 22 września 2011 r.

Rzecznika  Praw Obywatelskich

RPO – 555258 – XX – 07 / KL

00-090 Warszawa  tel.cent 22 551 77 00

Al.Solidarności 77 Fax 22 827 64 53

Biuro Pełnomocnika Terenowego

50 056 Wrocław, ul. Wierzbowa 5

Tel. (712) 346 91 00

 

                                                           Szanowny Pan

                                                           Robert Helski

                                                           Kobyla Głowa 18

                                                           57-211 Ciepłowody

 

Szanowny Panie

 

               W odpowiedzi na Pana pismo z dnia 11 czerwca 2011 r. , w którym zawarł Pan wniosek o ponowne rozpatrzenie badanej w 2007 r. w tut. Biurze sprawy dot. Pańskiego Ojca w związku z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego z dnia 16 marca 2011 r., sygn. akt. K 35/08, działając z upoważnienia Rzecznika Praw Obywatelskich uprzejmie informuję, iż w dalszym ciągu brak jest możliwości podjęcia przez Rzecznika oczekiwanej przez Pana interwencji.

    W swoim piśmie z dnia 20 marca 2007r. zwrócił się Pan z oczekiwaniem uniewinnienia Pańskiego ojca w sprawie karnej, unieważnienia decyzji Naczelnika Gminy o zagospodarowaniu zastępczym oraz zasadzeniu odszkodowania za utracone mienie, spowodowanie upadku gospodarstwa i rozkładu rodziny. Pragnę w tym miejscu uprzejmie przypomnieć, iż Rzecznik Praw Obywatelskich nie posiada uprawnień umożliwiających spowodowanie powyższych działań. Rzecznik nie może bowiem wkraczać w kompetencje przyznane sądom powszechnym oraz sądom administracyjnym.

    Na wstępie pragnę jednak poinformować, iż to na wniosek Rzecznika Praw Obywatelskich z dnia 12 grudnia 2008r. Trybunał Konstytucyjny w pkt. I wyroku z dnie 16 marca 2011 r. uznał, iż dekret z dnia 12 grudnia 1981 r. o stanie wojennym (Dz. U. Nr. 29, poz. 154) jest niezgodny z art. 7 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej w związku z art. 31 ust. ! Konstytucji Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej uchwalonej przez sejm Ustawodawczy w dniu 22 lipca 1952 r. (Dz. U. z 1976 r. Nr 7, poz. 36) oraz z art. 15 ust. 1 Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych.

   We wniosku do Trybunału Konstytucyjnego Rzecznik Praw Obywatelskich podniósł, iż ocena konstytucyjności wprowadzenia stanu wojennego w 1981 r. nie jest bez znaczenia dla świadomości społecznej. W powszechnej opinii wprowadzenie przez Radę Państwa stanu wojennego w grudniu 1981 r. było bowiem jednym z najbardziej dramatycznych oraz destrukcyjnych wydarzeń dla wolności i praw człowieka w Polsce, mających swoje skutki w pewnych wymiarach także do dnia dzisiejszego. Z uwagi zaś na fakt, iż osoby pokrzywdzone działaniem oprawców komunistycznych miały utrudnione, a niekiedy zamknięte drogi, drogi dochodzenia swoich wolności i praw w demokratycznym państwie prawa, Rzecznik Praw Obywatelskich zdecydował się na złożenia wniosku, aby w ten sposób ułatwić pokrzywdzonym działaniem osób wchodzących w skład aparatu represji państwa totalitarnego dochodzenie moralnego i prawnego zadośćuczynienia oraz uczynić zadość sprawiedliwości dziejowej. Urzędowe stwierdzenie niekonstytucyjności tychże dekretów konieczne również było, w ocenie Rzecznika, ze względu na ochronę konstytucyjnych praw i wolności, a także procesowo istotne do rozstrzygnięcia przez organy sprawujące wymiar sprawiedliwości kwestii ewentualnego ponoszenia odpowiedzialności przez osoby, które swoim działaniem doprowadziły do wydania tych dekretów. Należy jednak zaznaczyć, że Rzecznik Praw Obywatelskich nie kwestionował dekretu z dnia 12 grudnia 1981 r. o przebaczeniu i puszczeniu w niepamięć niektórych przestępstw i wykroczeń (Dz. U. Nr 29, poz. 158), albowiem dekret ten zawierał przepisy amnestyjne, które były korzystne dla jednostek objętych zakresem jego działania.

   Zdaniem Rzecznika, w niniejszej sprawie zachodziła wiec przesłanka konieczności orzekania ze względu na ochronę konstytucyjnych wolności i praw. Kwestionowane regulacje wkraczały w sferę chronionych konstytucyjnie wolności i praw jednostki. O powyższym świadczą regulacje dekretu o stanie wojennym, który w art. 4 ust. 1 stanowił, że wprowadzenie stanu wojennego powodowało: 1) czasowe zawieszenie  lub ograniczenie podstawowych praw obywateli, określonych w Konstytucji PRL i innych ustawach oraz umowach międzynarodowych, których Polska Rzeczypospolita Ludowa jest stroną (np. nietykalności osobistej, nienaruszalności mieszkania i tajemnicy korespondencji, prawa zrzeszania się, wolności słowa, druku, zgromadzeń, wieców, pochodów, manifestacji); 2) zmiany w zakresie prawa pracy; 3) nałożenie na obywateli oraz jednostki organizacyjne nie będące jednostkami gospodarki uspołecznionej szczególnych obowiązków; 4) podporządkowanie działalności wszystkich organów władzy i administracji państwowej, jednostek organizacyjnych gospodarki uspołecznionej oraz organizacji społecznych interesom państwa i narodu; 5) ustanowienie szczególnej odpowiedzialności obywateli za nieprzestrzeganie porządku prawnego oraz niesumienne wypełnianie obowiązków wobec państwa.

   Rzecznik podniósł, że kwestia odpowiedzialności osób, które stosowały nielegalne i zarazem retroaktywne przepisy wyżej wymienionego dekretu, ma znaczenie ochrony konstytucyjnych praw pokrzywdzonych. Wszystkie osoby  pokrzywdzone w okresie stanu wojennego przez reżim komunistyczny powinny mieć otwarte prawo do uzyskania sądowego rozstrzygnięcia , potwierdzającego naruszenie ich wolności i praw. W opinii Rzecznika, stwierdzenie przez Trybunał Konstytucyjny niekonstytucyjności aktów normatywnych stanowiących podstawę wprowadzenia w 1981 r. stanu wojennego w Polsce przyczyniłoby się zatem do wzmocnienia ochrony konstytucyjnych wolności i praw osób pokrzywdzonych. Nie istnieje bowiem żaden efektywny instrument prawny – poza ewentualnym wznowieniem postępowania na podstawie art. 190 ust. 4 Konstytucji – który mógłby doprowadzić do zmiany sytuacji prawnej wszystkich pokrzywdzonych. Możliwość wznowienia postępowania na powyższej podstawie istnieje zaś dopiero od chwili wejścia w życie wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Zdaniem Rzecznika, ocena konstytucyjności zaskarżonych aktów normatywnych mogła zatem wpłynąć na ukształtowanie praw pokrzywdzonych, gdyż ewentualny wyrok Trybunału Konstytucyjnego uwzględniający wniosek otworzyłby pokrzywdzonym możliwość podważenia wyroków skazujących za czyny penalizowane dekretem o stanie wojennym.

   Przedmiotem  kontroli przed Trybunałem konstytucyjnym było wiec pięć aktów prawnych dotyczących stanu wojennego z 1981 r., tj. dekret z dnia 12 grudnia 1981 r. o stanie wojennym (Dz. U. Nr. 29, poz. 154, ze zm.), dekret z dnia 12 grudnia 1981 r. o postępowaniach szczególnych w sprawach o przestępstwa i wykroczenia w czasie obowiązywania stanu wojennego (Dz. U. Nr 29, poz. 156), dekret z dnia 12 grudnia 1981 r. o przekazaniu do właściwości sądów wojskowych spraw o niektóre przestępstwa oraz o zmianie ustroju sadów wojskowych i wojskowych jednostek organizacyjnych Prokuratury Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej w czasie obowiązywania stanu wojennego (Dz. U. Nr 29, poz. 157, ze zm.), ustawa z dnia 25 stycznia 1982 r. o szczególnej regulacji prawnej w okresie stanu wojennego (Dz. U. Nr 3, poz. 18, ze zm.) oraz uchwała Rady Państwa z dnia 12 grudnia 1981 r. w sprawie wprowadzenia stanu wojennego ze względu na bezpieczeństwo państwa (Dz. U. Nr 29, poz. 155).

   Po przeprowadzeniu postępowania, w dniu 16 marca 2011 r. Trybunał stwierdził niezgodność wymienionych na wstępie aktów prawnych we wskazanym wyżej zakresie. Analizując przepisy dekretu o stanie wojennym, Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że akt ten zawierał treści normatywne odnoszące się do sfery praw i wolności konstytucyjnie chronionych. Akt ten obejmował przepisy o charakterze materialnoprawnym należące do różnych gałęzi prawa, w tym m.in. przepisy o charakterze prawnokarnym, a więc przepisy stanowiące jedną z najbardziej dolegliwych form ingerencji państwa w sferę  praw człowieka. Represyjność przepisów dekretu o stanie wojennym przejawiała się między innymi w tym, że po pierwsze, dekret dokonywał penalizacji czynów, które nie były przed 13 grudnia 1981 r. karalne, po wtóre, zaostrzał odpowiedzialność karną za czyny zabronione na gruncie ówczesnego prawa oraz, po trzecie, liczne dotychczasowe wykroczenia kwalifikował jako przestępstwa. Dekret był aktem wojny wobec pokojowego ruchu obywatelskiego. Represyjne przepisy miały na celu zduszenie wolności słowa, zrzeszania się, druku, zgromadzeń oraz innych  wolności i praw, jakie przysługiwały obywatelom z mocy Konstytucji PRL oraz obowiązującego prawa międzynarodowego. Zdaniem Trybunału nie podlegało dyskusji, że dekret  o stanie wojennym dotyczył materii konstytucyjnych wolności i praw człowieka.

   Z kolei dekret o postępowaniach szczególnych zawierał nie tylko przepisy proceduralne, ale również przepisy materialnoprawne, zaostrzające kary wymierzane w tych postępowaniach. Dotykał więc ściśle wolności osobistej jednostki zagwarantowanej zarówno w Konstytucji PRL, jak i w Konstytucji RP. Co więcej, wielokrotnie na jego podstawie  skazywane były osoby niezaangażowane politycznie, za przestępstwa pospolite, popełnione bez jakiegokolwiek związku z działalnością na rzecz niepodległego bytu RP.

   Analizując sprawę Pańskiego Ojca podkreślić trzeba, iż Trybunał Konstytucyjny nie uchylił mocy prawnej przepisu art. 212 § 1, art. 268 i art. 258 Kodeksu karnego z 1969 r. , na podstawie których Pana Ojciec został skazany. Brak jest zatem możliwości wznowienia, z uwagi na wydany przez Trybunał wyrok, postępowania karnego toczącego się ówcześnie przed Sądem Wojewódzkim w Wałbrzychu z siedzibą w Świdnicy, II Wydziale Karnym. Zwrócić uwagę także trzeba, że przepisy art. 212 § 1, art. 268 i art. 258 k.k. z 1969 r. nie były nawet objęte postępowaniem doraźnym w myśl art. 1 ust. 1 dekretu z dnia 12 grudnia 1981 r. o postępowaniach szczególnych w sprawach o przestępstwa i wykroczenia w czasie obowiązywania stanu wojennego. Zgodnie bowiem z powołanym przepisem, „na czas obowiązywania stanu wojennego wprowadza się postępowanie doraźne przed sadami powszechnymi i wojskowymi w sprawach o przestępstwa określone w przepisach: art. 122 i 123, art. 124 § 1 i 2 , art. 126 i 127, art. 128 § 1, art. 130-134, art. 135 § 1 i 2, art. 137 § 1, art. 138 § 1, art. 139 § 1, art. 140 § 1, art. 142-144, art. 148 § 1, art. 157, art. 158 § 2 i 3, art. 159, art. 165 § 2, art. 200 § 1, art. 201 i 202, art. 208-211, art. 212 § 2, art. 215 § 2 , art. 217 § 2, art. 218 § 1, art. 220, art.. 221 § 4, art. 223 § 3, art. 227, art. 233-235, art. 239-240, art. 241 §1,2 i 4, art. 244, art. 246 § 1 i 2, art. 252 § 1, art. 253, art. 254 § 1, art. 256 § 2, art. 257 § 1, art. 260 § 1 i 2, art. 261, art. 262 § 2, art. 264 §2, art. 270-272, art. 273 § 1 i 2, art. 274 § 2, art. 275, art. 276, art. 278 § 1–3, art. 279-283, art. 286 I 287, art. 288 § 1, art. 303 § 2-4, art. 304-307, art. 309 § 1, art. 310-314, art 329 i 330 Kodeksu Karnego”. W zakresie  art. 212 § 1 k.k. wprowadzono  jedynie  tryb postępowania przyśpieszonego , który jednak nie obostrzał kar orzeczonych za popełnione  przestępstwa w nim wymienione. Proszę przy tym zauważyć, iż Sąd Wojewódzki w Wałbrzych z siedzibą w Świdnicy , ani Sąd Najwyższy w wyroku z dnia  9 czerwca 1983 r. czy też w wyroku z dnia 25 stycznia 1984 r. nie powołały się na owe szczególne unormowania będące przedmiotem kontroli Trybunału Konstytucyjnego. Brak jest zatem podstaw prawnych do uniewinnienia Pana Ojca na tej podstawie, iż wydany wyrok Trybunału Konstytucyjnego stwierdzający niezgodność aktów prawnych zaliczanych do tzw. „złego prawa stanu wojennego”.

   Jak się jednak wydaje posiada Pan w dalszym ciągu otwartą drogę do oczyszczenia ojca od przypisywanych zarzutów i zrehabilitowania jego imienia. Środki prawne umożliwiające podjecie stosownych działań przewiduje ustawa z dnia 23 lutego 1991 r. o uznaniu za nieważne  orzeczeń wydanych wobec osób represjonowanych za działalność na rzecz niepodległego  bytu Państwa polskiego (Dz. U.  z 1991 r. Nr. 34, poz 149) w istotny sposób zmieniona ustawą z dnia 19 września 2007 r. o zmianie ustawy o uznaniu za nieważne orzeczeń wydanych wobec osób represjonowanych  za działalność na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego (Dz. U. z 2007 r. Nr. 191, poz. 1372 z późn. Zm.). Zgodnie z przepisem art. 1 ust. 1 tejże ustawy, „uznaje się za nieważne  orzeczenia wydane przez polskie organa ścigania i wymiaru sprawiedliwości lub przez organy pozasądowe w okresie od rozpoczęcia ich działalności na ziemiach polskich, począwszy od 1 stycznia 1944 r. do 31 grudnia 1989 r., jeżeli czyn zarzucony lub przypisany był związany z działalnością na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego albo orzeczenie wydano z powodu takiej działalności, jak również orzeczenie wydane za opór przeciwko kolektywizacji wsi oraz obowiązkowym dostawom”. W myśl zaś art. 2 ust 1 „nieważność orzeczenia stwierdza sąd okręgowy (…). Stwierdzenie nieważności orzeczenia uznaje się za równoznaczne z uniewinnieniem.

   Co istotne stwierdzeniu nieważności orzeczenia nie stoi na przeszkodzie wykonanie kary, zastosowanie amnestii lub abolicji, zatarcia skazania, akt łaski, przedawnienie, zadośćuczynienie, śmierć osoby represjonowanej, której orzeczenie dotyczy, zawieszenie postępowania lub jego umorzenie z innych powodów niż te, o których mowa w art. 17 § 1 pkt 1 i 2 Kodeksu postępowania karnego (por. art. 4  ustawy). Osobie , wobec której stwierdzono nieważność orzeczenia przysługuje od Skarbu Państwa odszkodowanie za poniesioną szkodę i zadośćuczynienie za doznaną krzywdę, wynikłe z orzeczenia. W razie śmierci tej osoby uprawnienie to przechodzi na małżonka, dzieci i rodziców (vide: art. 8 ust. 1). Korzystna okolicznością dla osób dochodzących swoich praw na podstawie tejże ustawy jest również fakt, iż koszty postępowania w sprawach objętych ustawą ponosi Skarb Państwa (por. art. 13 ustawy).

   Pragnę w tym miejscu nadmienić, iż może Pan osobiście, jako następca prawny Ojca, dochodzić roszczeń opisanych w w/w ustawie. Istotnym jest przede wszystkim, by udowodnił Pan, że czyny, które przypisano Pana ojcu były związane z Jego działalnością na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego. Z dość bogatego w tej mierze orzecznictwa Sądów wynika bowiem, iż musi istnieć bezpośredni związek pomiędzy prowadzoną działalnością na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego a represjami. Istotą pojęcia „represja” jest z kolei, w rozumieniu w/w ustawy, świadomy odwet podjęty w stosunku do konkretnej osoby za jej działania na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego (vide np. wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 18 marca 2010 r. sygn. akt II Aka 58/10, LEX nr 583691).

   Co się zaś tyczy orzeczeń Naczelnego Sądu Administracyjnego, podtrzymać należy stanowisko zaprezentowane Panu z upoważnienia Rzecznika Praw Obywatelskich w poprzednim piśmie z dnia 25 czerwca 2007 r. Z przykrością wskazać ,  iż w obecnym stanie prawnym brak jest możliwości skutecznego podważenia niekorzystnego dla Pana Ojca orzeczenia , także na podstawie w/w ustawy z 1991 r. Z utrwalonej linii orzeczniczej sądów powszechnych wynika bowiem, że przez pojęcie „orzeczenie” z art. 1 ust. 1 ustawy rehabilitacyjnej należy rozumieć decyzję organu ścigania , wymiaru sprawiedliwości lub organu pozasądowego (np. kolegium do spraw wykroczeń) zawierającą w swej treści represję karną. Poza tym zakresem pozostają więc wszystkie orzeczenia sądów cywilnych, administracyjnych, sądów pracy czy zapadłe w toku egzekucji komorniczych (tak m.in. Sąd Apelacyjny w Krakowie w uzasadnieniu postanowienia z dnia 17 grudnia 2009r. sygn. akt II Zakaz Sąd Apelacyjny w Łodzi  w uzasadnieniu postanowienia z dnia 2 grudnia 2009r., sygn. akt II Akz 703/09).

   Mając powyższe na uwadze uprzejmie informuję, że ponownie z atencją i zrozumieniem zapoznałem się ze złożoną przez Pana skargą, jednakże z uwagi na brak środków prawnych umożliwiających podjęcie oczekiwanej przez Pana interwencji, jak również otwartą  drogę próby zrehabilitowania Ojca w procesie na podstawie ustawy z dnia 23 lutego 1991 r. o uznaniu za nieważne orzeczeń wydanych wobec osób represjonowanych za działalność na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego, na podstawie art. 11 ust. 1 pkt 2 ustawy z dnia 15 lipca 1987 r. o Rzeczniku Praw Obywatelskich, poprzestano w niniejszej sprawie  na wskazaniu przysługujących ewentualnie środków działania.

 

 

                                                                                         Z poważaniem

                                                                                Pełnomocnik Terenowy

                                                                         Rzecznika Praw Obywatelskich

                                                                                         dr. Maciej Lis

 

Dziękuję Rzecznikowi za atencję i zrozumienie. Dziękuję za wszystko, co do tej pory zrobił dla poszkodowanych stanem wojennym.

Nie zmienia to faktu, że Stanisław Helski i jego sprawa znajdują się nadal poza prawem i prawo nadal osłania bezprawie.

Dlaczego zwróciłem się do Rzecznika Praw Obywatelskich? Bo Urząd ten z samej swojej nazwy predystynowany jest do ochrony praw obywatelskich. W przypadku Stanisława Helskiego i jego rodziny naruszone zostały podstawowe prawa konstytucyjne jednostki, prawa zagwarantowane przez umowy i traktaty międzynarodowe jak i porozumienia społeczne. Do zakamuflowania poczynań władzy użyto obowiązujących przepisów prawa, które nie miały zastosowania w sprawie i nawet mniej istotne jest to, czy Trybunał Konstytucyjny zawarł je w kanonie „złego prawa stanu wojennego”, czy też nie.

Wyroki Sądów administracyjnych, które od dołu do góry, wszystkie instancje, prawomocność zagospodarowania zastępczego podtrzymały, mimo oczywistej bezzasadności tegoż, wynikającej z zeznań na procesie karnym jak i administracyjnym, nie tylko świadków oskarżonego, ale także prokuratury, z wystąpień organizacji społecznych i społeczno-zawodowych środowiska, prasy (za wyjątkiem regionalnej), a także opinii prawników(np. prof. Pawlak – autor „Prawa Rolnego”) i z prostych wyliczeń ekonomicznych – wyroki te są wg. Rzecznika i prawa niepodważalne.

Wyroki w sprawie karnej. Także zakończonej w Sądzie Najwyższym. Oskarżenie z mocy paragrafów, które Trybunał Konstytucyjny nie objął swoją łaskawością. Dlaczego Rzecznik miałby się tu zająć sprawą? Ano dlatego, że te procesy nie zostały zakończone wyrokiem. Ofiara jako przestępca gospodarczy został objęty amnestią dla więźniów politycznych. Dlaczego? Dlaczego tej sprawy nie zakończono normalna drogą? 

Rzecznik w roku 2007 pisał: „Zaznaczyć należy ponadto, iż czyn zarzucony Pana ojcu w akcie oskarżenia (zniszczenie zasiewów i spowodowanie szkody art. 212 § 1 kk) został przez Sąd wojewódzki 25 lipca 1989 r. uznany  za podlegający umorzeniu na mocy ustawy o amnestii.” ( mówimy poza wszystkim o zasiewach, za które ojciec zapłacił pieniędzmi ze sprzedaży zajętego przez komornika ciągnika). „Umorzenie postępowania oznacza, iż brak jest podstaw do wzruszenia wyroku w tym zakresie w chwili obecnej. Ma pan rację, iż ustawa amnestyjna z 1984 r. (Dz. U. z 1984 r. Nr 36, poz. 192) przeznaczona była głownie dla szykanowanych ze względów politycznych. Jak jednak wynika z dokumentacji , właśnie taki charakter miały działania władzy w stosunku do Pańskiego Ojca jako znanego lokalnie działacza  Związków Zawodowych Rolników indywidualnych „Solidarność’. Przy wykorzystaniu instrumentarium złego prawa stanu wojennego zastosowano bowiem istotne dolegliwości przeciwko Pańskiemu ojcu.” Coś tu jest nie tak. I Rzecznik nic w tej sprawie. Z tym instrumentarium też coś nie jasne. Trybunał orzekł i Rzecznik potwierdza, że przepisy na mocy których Stanisława Helskiego skazano nie należały do instrumentarium złego prawa stanu wojennego, ale „działania władzy miały charakter szykan politycznych”. Co to właściwe było? O pozostałe dwa punkty aktu oskarżenia ( obrazę urzędnika państwowego nadzorującego pracę na polu i zniszczenie dokumentu wagi państwowej – decyzji naczelnika gminy o zagospodarowaniu zastępczym) prokurator postarał się już w momencie gdy ojciec siedział w więzieniu.

Mam zwracać się do Sądu Okręgowego o rehabilitację Ojca i zadośćuczynienie i udowadniać, że czyn ojca miał charakter działalności na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego. W tej sprawie jego działania sprowadziły się akurat do konsekwentnego realizowania prawa własności i swobodnego gospodarowania. Idąc tą drogą, należałoby uznać każdego chłopa, który jedzie w pole orać, za działającego na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego – i to jest prawda.

Oczekiwałem od Rzecznika, że to on stanie na straży praw obywatelskich i ze względu na złożony i skomplikowany charakter sprawy, występowanie trzech izb w jednej w zasadzie sprawie; administracyjnej, karnej i cywilnej w przypadku ewentualnych roszczeń, podejmie się wyjaśnienia tej „piramidy bezprawia” wg. Prof. Błażejczyka.

Jednakowoż dziękuję za wskazanie drogi po raz kolejny. A nóż znajdzie się jakiś chętny , który zdoła wytrzymać te meandry  powiązań władzy z palestrą i stanie w sprawie.

 

Robert Helski

  

 

 

      

 

2 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. Szanowny Panie Robercie

"uprzejmie informuję, iż w dalszym ciągu brak jest możliwości podjęcia przez Rzecznika oczekiwanej przez Pana interwencji".

Niestety, w momencie składania przez Pana pisma wiedziałam, że taka bedzie odpowiedź.

Gdyby Pan był mniejszością płciową, RPO na pewno by się zajął z najwyższą atencją i pochylił nad Pana losem.

Najgorsze jest to, ze po 22 latach wciąż nie mozemy dojść sprawiedliwości.
I nie mamy żadnej instytucji państwa, ani niezaleznego ośrodka, który by zechciał zająć się naprawieniem krzywd.

Tak mi przyszło w tej chwili do głowy - Ośrodek KARTA ? Dostali ostatnio jakies dotacje, może wyskrobią na adwokata, który by przygotował wniosek do sądu?

A IPN - prokuratorzy od scigania zbrodni na Narodzie ?

Przykro mi, niestety nawet zbrodnie stalinowskie wciąz nie zostały rozliczone.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Robert Helski

2. Szanowna Pani Marylo!

Casus Helskiego jest bardzo ciekawy i stanowi jak w lustrze odbicie działań władzy w tym kraju na wielu frontach. Przypadek ten powinien być wzorcowym dla uniwersyteckich klinik prawa i to adepci wydziałów prawa, przyszli sędziowie, prokuratorzy, adwokaci, radcy powinni go analizować , by wiedzieć jak zachować niezawisłość władzy sadowniczej.
Chyba jednak mają kiepskich nauczycieli.
Nie ulega kwestii, iż w świetle obowiązującego prawa, od samego początku tej afery, to prokurator rejonowy w Ząbkowicach Ślaskich winien był stanąć w obronie poszkodowanego.
Jedno jest pewne. Horyzont mam czysty i napisy na budynkach muszą się ukazać. Pozostaje tylko bunt.
Robert Helski

Są rachunki krzywd, których żadna dłoń nie przekreśli