Las Smoleński - "Zło dobrem zwyciężaj" - relacja

avatar użytkownika elig

  Jak nie trudno się zorientować po brzmieniu hasła dzisiejszego /10.10.2011/ Lasu Smoleńskiego, oprócz ofiar tragedii smoleńskiej upamiętniał on także męczeństwo błogosławionego Jerzego Popiełuszki. Świadczył o tym również wygląd klepsydr - karteczek przyczepionych do białych i czerwonych baloników /"znaków pamięci"/. Na ich odwrocie było zdjęcie zmasakrowanych zwłok księdza Jerzego i czerwony napis "solidarycą": "Za wolność i prawdę...płaci się krwią". Minął właśnie dokładnie rok od pierwszego Lasu Smoleńskiego i odbywał się on po raz trzynasty.

  Gdy przed godziną 17:30 zjawiłam się przed Pałacem Prezydenckim na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie, było tam dwadzieścia parę osób. Zgromadziły się one wokół krzyża ze zniczy ułożonego na chodniku. Za nim był stojak z wieńcem od klubu parlamentarnego PiS. Tym razem nie było dużego drewnianego krzyża, tylko pani Joanna, obrończyni krzyża trzymała w jednym ręku mały drewniany krzyżyk, a w drugim zdjęcie pary prezydenckiej, Marii i Lecha Kaczyńskich. Inna pani trzymała fotografię samego Lecha Kaczyńskiego, a jeszcze inna dużą plakietę ze zdjęciami ofiar Smoleńska po jednej stronie i napisem "Lech dobry poległ, Jarosław dobrem zwycięży" Wokół namiotu Solidarnych 2010 po drugiej stronie ulicy bylo też kilkanaście osób.

  O 17:30 nadciągnęła od strony Nowego Światu grupa dwudziestu kilku osób niosąca transparent, na którym napisano; "Las Smoleński - blogerzy i komentatorzy" oraz pęki białych i czerwonych baloników z przyczepionymi klepsydrami z nazwiskami ofiar tragedii. Do nich dołączyli ci sprzed namiotu oraz inni. W sumie w uroczystości wzięło udział ok 70-80 uczestników. Na początku głos zabrał Carcajou, który przypomniał w jakim celu się zebraliśmy i jaka jest symbolika Lasu Smoleńskiego, nawiązującego do lasu Birnam z "Makbeta". Potem bloger Stefan odczytał fragment kazania księdza Jerzego z 1984 r., w którym kapłan potępiał komunistyczne władze za gwałcenie praw obywateli. Anarche wyrecytowała wiersz Yuhmy "Dęby". Poeta stwierdzał, że jesteśmy u siebie i wrośliśmy w polska ziemię jak te dęby. Następnie zaczął się apel poległych w Smoleńsku prowadzony przez Tomka. Po każdym nazwisku wołaliśmy: "pamiętamy!!! ". Po jego zakończeniu wypuściliśmy baloniki z klepsydrami, uniesione wiatrem w stronę Starego Miasta.

  Następnie głos zabral znowu Carcajou i powiedział o braku demokracji w obecnej Polsce. Opowiedział o marszu na rzecz jednomandatowych okręgów wyborczych, który odbył się 6.10 w Warszawie i stwierdził, że obywatele polscy są praktycznie pozbawieni biernego prawa wyborczego. Rozdawano ulotki dotyczące tej kwestii. Mówca przypomniał tez o sprawie Goczyńskiego, aresztowanego parę miesięcy temu i przeniesionego ostatnio do aresztu w Tarnowskich Górach. Podobno rozpuszczono pogłoski, iż jest on pedofilem. Te pomówienia zagrażają jego bezpieczeństwu.

  Pani Joanna od krzyża odmówiła żarliwą modlitwę i zmartwychwstanie Polski. Następnie jeden z uczestników wygłosił wspomnienie o Wassermanie i Gosiewskim, którzy zginęli w Smoleńsku. Na zakończenie puszczono z odtwarzacza kazanie ks. prof. Czesława Stanisława Bartnika, to samo, które zakończyło Las Smoleński w sierpniu. Około 18:30 pojechałam więc do domu.

1 komentarz

avatar użytkownika elig

1. Krótka relacja wideo

John May - krótka relacja wideo
Jest tutaj: http://visitor.nowyekran.pl/post/29780,przypomnienie-slow-ks-jerzego-pop...