Służby odzyskały Polskę.

Wynik wyborów jest zgodny z planem operacyjnym. A PKW dopasuje wyniki do sondaży.

Widać to było już wyraźnie przy aferze Rywina i w następnych latach.

Za SLD nie stoją już tuzy SB i „Wojskówki”.

Zastosowano metodę wielopłaszczyznowej inwestycji z uwzględnieniem wcześniej przygotowanej agentury osadzonej w środowiskach partyjnych. We wszystkich bez wyjątku.

Toczą ciężką walkę z PiS-em i jego wyborcami o całkowite zawłaszczenie naszych umysłów i Polski. Polski jako dużego podmiotu gospodarczego.

Tu już nie chodzi o ideologię, zresztą nimi zawsze tylko grano. Lewica nie była już w stanie przyciągnąć tłumów. PO i PSL to za mało, zatem wyciągnięto z kapelusza Palikota. Osobę nie przypadkową. Inteligentnego i wykształconego Demiurga, który potrafi skusić swoimi obietnicami na wyrost wyborców innych partii. A właściwie tylko SLD i PO. Im ugryzł w sam raz by kontynuować w Polsce to co się na Świecie i w Europie kończy. Mozolnie budowano jego elektorat, już za czasów rządów PiS-u i Prezydentury ś.p. Lecha Kaczyńskiego. Przyciągano ich atrakcjami na ich poziomie, w ich guście.

Nienawiść do Tradycji, Wiary i Patriotyzmu, złudna idea Postępu scaliła ludzi różniących się wszystkim i niczym. Celując w Kościół, w zasadzie w instytucję Kościoła strzela się do ludzi wierzących. Za Palikotem poszli starzy towarzysze i bezideowcy wielu pokoleń. Stan ich umysłów przypomina żołądek imprezowicza, istny koktajl Hu-Hu. Jest w nim wszystko, gładko wchodzi i upija do nieprzytomności. Kończy się uszkodzeniem wątroby i bolesnymi torsjami. Potrwa to chwilę, będą się umacniać kolejnymi dawkami samogonu by kac ich nie dopadł. Zejście będzie śmiertelne, w najbliższym przydrożnym rowie z twarzą wyjedzoną przez szczury. Palikom odegra ostatnie akordy w Symfonii Targowickiej. Po niej dumnie zabrzmi Mazurek Dąbrowskiego.

To co się zdarzyło było do przewidzenia. Sejm pozornie rozdrobniony na rozkaz z centrali przegłosuje dalszy rozbiór Polski i degenerację oświaty, wojska, służby zdrowia i gospodarki. Niemcy i Rosja już bez gry pozorów uwłaszczą się na polskiej gospodarce. Przygotowanej do tego przez ministra Grada. Prezydent Bronisław Komorowski ze swoją czerwieńszą od malin Kancelarią będzie dyrygował Rządem i Sejmem. Sejmem zepchniętym na drugi plan. Rząd będzie dalej robił swoje, czyli nic dla Polski. Wszystko dla mocodawców. A Moc Władców zawsze kryła się w cieniu za ich plecami. Tak jak kapłani w starożytności rozrywali władzę, tak teraz służby przewidują zaćmienie słońca i straszą nim „Ciemny Lud”. Ruch Przepchania Palikota dość długo nie świecił pełnym blaskiem Czerwonej Gwiazdy. Ostatnie dni to genialne gambity służb. Podwójny Nelson założony SLD „Grzesiem” oraz dmuchanie sondaży przy nagłym zwrocie mediów w kierunku „Nowej Postępowej Lewicy” pod znakiem „Baby z Brodą” przyniósł oczekiwany wynik. Nie za dużo, nie za mało. Lecz w sam raz. Partia „Panny Nikt”, ludzi bez twarzy i historii jest dobra na te czasy. Atak zawsze przychodzi przed świtem i z najmniej oczekiwanej strony. Bezimienna Armia Palikota rusza do boju.

Czekają na nią trudne zadania i zaskakujące zapewne dla nich samych rozkazy. Służby nie zadrą tak naprawdę z Kościołem, są zbyt blisko z wieloma Purpuratami. Ochronią wspólne interesy. Bo Polityka jest jak wiara, a funkcjonariusze służb, partii i Instytucji Kościoła to właśnie wspólnota interesów. W duszach, sercach, umysłach i portfelach obywateli. Wynik wyborów otwiera drogę do zdarzeń o których się nawet Tuskowi nie śniło, jak i Januszowi. On jeszcze do końca nie wie z kim się związał. Dostali „okres ochronny” na czas potrzebny do zapięcia projektu i dokończenie dzieła. Poszli na całość. Bowiem ich nowa Armia to nie zawodowcy. I tak jak na prawdziwej wojnie na pierwszy rzut idzie mięso armatnie, a na końcu walczą wyszkoleni żołnierze. Tak tym razem zostali im tylko poborowi z łapanki. Biedroń, nawrócony bejsbolista - chłopak z kijem,  Baba z brodą, Róża Środa Luksemburg, istne Panoptikum. Freaks of the World. Cudaki z podupadającego Cyrku Lewactwa. Wszyscy oni dostarczą nam niewątpliwej rozrywki w Sejmie, w koalicji. Niestety naszym kosztem. Będą się wywracać jak klauni, nie będzie jednak do śmiechu, gdyż będą Polsce podkładać nogi w walonkach z twarzami umalowanymi na czerwono.

Już z Europy słychać głosy zachwytu nad fenomenem Palikota. Polski Berlusconi. To dość dziwne stwierdzenie. Gdy Zapatero, lewak pierwszej wody zmienia kurs na U.S.A., Palikot z Drogim Bronkiem ponownie wybierają się na Wschód zapolować na Głuszce. Upolowali je jednak w Polsce, po 10 kwietnia 2010 roku. Znaczna część mieszkańców Polski głucha jest na głos zdrowego rozsądku, głos serca, znaki na Niebie i Ziemi.

Gdy ich mieszkania będą licytować banki stwierdzą -

Jak to dobrze, że PiS nie doszedł do władzy. Wtedy byłoby o wiele gorzej.

22 lata pozwalaliśmy rozgrywać i rabować Polskę służbom. Tym naszym rodem z PRL-u i tym zaprzyjaźnionym. Płacimy i będziemy za to jeszcze długo płacić cenę. Spektakl jaki wyszykowali nam jak zwykle niezawodne służby potrwa dłuższą chwilę, będzie być może ostatnim testem na Narodzie Polski. Sprawdzianem naszej Nieugiętości, Ducha, Wiary i Patriotyzmu. Sprawdzą Nas, by podjąć ostateczną decyzją. Ostateczne Rozwiązanie Kwestii Polskiej. Miałem nadzieję, być może złudną, iż będę mógł złapać oddech przed odbudową Polski. By Polska nie była ciągle w budowie. Janusz Palikot już powinien się bać, bać swoich wyborców. Ludzie tak zmanipulowani, podnosząc w przysiędze rękę w faszystowskim geście, gdy zostaną przez niego zdradzeni, jak wszyscy dotychczas zostali zdradzeni przez Szarlatan z Lubkina, oni pierwsi odwrócą się od niego. Do tego dojdą kolejni oszukani przez PO i PSL. A wtedy ?

Wtedy może pojawi się taka partia, która będzie przeciwwagą dla PiS-u. Lecz nie obciążaną sowieckimi odważnikami. PiS-owi i Polsce zostaliśmy tylko My, ponad 30% społeczeństwa. Blisko 100% myślących i czujących po polsku. Mówiących jeszcze po polsku. To siła wielka. Skoro „ruska brzoza” potrafiła ponoć urwać skrzydło samoloty produkcji rosyjskiej, to „Polska Brzoza” pochyli się jeszcze wiele razy pod naporem wiatru nie tylko ze wschodu. Ostatecznie jednak wróci do pionu i urwie ręce podleców umazane w Polskiek Krwi. A wierzcie mi, że PiS się nie wystrzelał z amunicji przed wyborami. PO stoi na polu minowym, a zapalniki są w rękach nie tylko Putina. A po ich odpaleniu dorzucimy kilka granatów i po PO i Januszu zostanie zaorane pole. Nie wiem ile jeszcze ja mam sił, ile Wy, a ile wróg. Jasno sobie powiedzmy wróg Polski jest naszym wrogiem. Czy mieszka obok nas, czy też gdzieś daleko.

A gdy Ojczyzna nas wezwie, gdy nie będzie może już mnie i welu z Was…

Lecz zaklinam - niech żywi nie tracą nadziei
I przed narodem niosą oświaty kaganiec;
A kiedy trzeba - na śmierć idą po kolei,
Jak kamienie przez Boga rzucane na szaniec !...

Wpis jest może chaotyczny, choć nie jestem w emocjach zbyt wielkich. Te trzyma na wodzy na właściwą chwilę. Nie ująłem w nim tego co wiem, myślę i czuję. Będzie teraz czas by kontynuować naszą walkę. Nasza reprezentacja w sejmie będzie mocna, ilością i jakością.

A zatem pióro i klawiaturę na broń, Nie wygraliśmy wyborów.

Obroniliśmy Polskę. Nie udało się po raz kolejny nas wyeliminować.

Pomimo, iż rzucono zaciężne hufce, najemników do walki.

Teraz pozostały im tylko ciury, też ważne, jednak tylko ciury.

A teraz z innej beczki.