Proces i wyrok w Norymberdze

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

         


 

          Sześćdziesiąt pięć  lat temu Międzynarodowy Trybunał Wojskowy w Norymberdze, Nürnberg ogłosił wyroki w sprawie niektórych, nielicznych, zbrodniarzy hitlerowskich Niemiec, III Rzeszy, Das Dritte Reich, Großdeutsches Reich, tausendjährigen Dritten Reich
 
Na ławie oskarżonych zasiedli wysokiej rangi funkcjonariusze III Rzeszy, prócz kanclerza i wodza tysiącletniej III Rzeszy Adolfa Hitlera*
 
Zasiadła ich tylko część. Wielu  *wybitnych* fachowców w mordowaniu i tworzeniu broni masowej zagłady, poszła na współprace z przedstawicielami Wielkiej Trójki, wyjechali do Anglii, Ameryki i Rosji, gdzie nadal tworzyli broń śmiercionośną by mordować ludzi.
 
Międzynarodowy Trybunał Wojskowy w Norymberdze, został powołany przez mocarstwa Wielkiej Trójki, które dokonały podziału Europy po klęsce III Rzeszy Niemieckiej, począwszy od Teheranu, przez Jałtę i zakończywszy w Poczdamie.
Wielka trójka, powołała Międzynarodowy Trybunał Wojskowy z siedzibą w Norymberdze. Wcześniej więźniowie, przywódcy III Rzeszy, byli przetrzymywani w luksusowym Grand Hotelu w uzdrowisku Mondorf-les-Bains luksemburg
 
.Międzynarodowy Trybunał  Wojskowy, został powołany do osadzenia zbrodniarzy wojennych oraz organizacji zbrodniczych. Trybunał działał od 20 listopada 1945 roku do 1 października 1946 roku. Choć prawnie działał dłużej, gdyż nadzorował wykonanie wyroku z 15 na 16 października 1946 roku.  Proces przed Międzynarodowym Trybunałem   rozpoczął się 20.XI.1945 o godz. 10 . Sędziami Trybunału Wojennego byli przedstawiciele "czterech" mocarstw: Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Związku Sowieckiego i Francji co było największym absurdem w dziejach Świata, aby za swoje francuskie grzechy wobec Świata, "być sędziami we własnej sprawie"**, czyli robić więcej niż wszystko aby kolaborująca Francja z Hitlerem , nie była sądzona. Problem polegał na tym, że Europa i Ameryka potrzebowała zwycięskiej Francji w czas przyszłej zimnej wojny.
 
Trybunał obradował, sądził i osądził w następującym składzie:
 
Lord Geoffrey Lawrence,  przewodniczący, Wieka Brytania,
 Francis Biddle,  USA, uprzednio Prokurator Generalny USA
Generał-major Iola T. Nikitczenko, zastępca przewodniczącego Sądu Najwyższego ZSRR
prof.Henri Donnedieu de Vabres, Francja
 
 
Oskarżycielami byli:
 
Robert H. Jackson (sędzia Sądu Najwyższego Stanów Zjednoczonych,
 Sir Hartley Shawcross, Wielka Brytania,
 M. Francis de Menthon, prokurator generalny Francji.
 R. A. Rudenko, związek sowiecki, który   kilka miesięcy wcześniej oskarżał 16 przywódców Polskiego Państwa Podziemnego.
 
Oskarżeni mieli 27 adwokatów,  54 aplikantów i 67 sekretarek, absolwentek wydziału prawa. Wszyscy byli Niemcami, więc rodakami oskarżonych. W okresie 10 miesięcy i dni dziesięciu, Trybunał Wojskowy, który urzędował w hitlerowskim Pałacu sprawiedliwości w Norymberdze, nie przypadkowo został wybrany na miejsce Sądu.To właśnie w tym miejscu odbywały się w latach trzydziestych "Parteitagi" z udziałem hitlerowskich przywódców. Tu uchwalono w 1935 roku Ustawy Norymberskie.
 
 Trybunał odbył 403 sesje w ciągu 218 dni obrad. Przesłuchano 240 świadków. Z tego dwojga Polaków, studentkę Sewerynę Szmaglewską i krawca pochodzenia żydowskiego,Samuela Rajzmana, więźnia Treblinki Sąd, prokuratorzy nie wzięli pod uwagę, że w czasie II Wojny Światowej wymordowano 6 milionów Polaków w tym 1500 000 narodowości żydowskiej. Rozprawa była tłumaczona jednocześnie na 4 języki. Cały przebieg procesu był filmowany. Z więzienia do Pałacu sprawiedliwości, jeszcze z czasów przed II Wojna Światową, prowadził podziemny korytarz. Bezpieczeństwa więźniów, sali sądowej pilnował amerykański batalion Military Police. Batalion był wyposażony w dwa czołgi. Military Police, obserwowało więźniów przez 24 godziny na dobę. Mimo to nie upilnowali.
 

 

Reichsmarschall, Hermann Göring, wybrał śmierć tchórza. Cyjanek w obecności strażników podał mu kat Warszawy Erich von dem Bach

 

Ława oskarżonych w Norymberdze. Od lewej w pierwszym rzędzie: Göring, Hess, Ribbentrop, Keitel, w drugim rzędzie: Dönitz, Raeder, Schirach, Sauckel

 

Akt oskarżenia:
 
Akt oskarżenia został opublikowany 6 października 1945 r.Był opracowywany przez przedstawicieli wielkich mocarstw jeszcze w trakcie trwania działań wojennych. Akt oskarżenia wywołał oburzenie w Polsce. Akt oskarżenia nie zawierał zbrodni popełnionych przez hitlerowców, Niemców w okupowanej Polsce.Nie obejmował mordów cywilnych mieszkańców Warszawy i Polski. W procesie norymberskim nie uczestniczyli polscy przedstawiciele sądów, prokuratury. Przed rozpoczęciem procesu pisał z Norymbergii, polski korespondent wojenny Edmund Osmańczyk.
 
 
 
"Proces norymberski ma sprawić, by przywódcy Trzeciej Rzeszy nigdy nie stali się bohaterami narodowymi, by sztandary niemieckie nigdy nie pochyliły się przed pomnikami historycznych zbrodniarzy. By przyszłe pokolenia Niemców uznały krwawą winę i spłacić mogły - i chciały - straszliwy dług wobec całego świata. By dzieci niemieckie nie słuchały z dumą wykładów historii o potędze państwa niemieckiego, które sięgało od Atlantyku po Kaukaz, lecz by wiedziały, na czym ta potęga była oparta i do jak straszliwej klęski światowej i narodowej doprowadziła.
 
Takim powinien być proces w Norymberdze...
 
Akt oskarżenia opracowany jest w sposób zdumiewający...
 
>>W akcie oskarżenia nie ma ani słowa o Powstaniu Warszawskim, ani słowa o Palmirach, o terrorze i egzekucjach ulicznych osławionego Kutschery. Nie ma ani słowa o masowym wywożeniu Polaków na katorgę »robót w Rzeszy«. Nie ma ani jednego przykładu z Polski w punkcie dotyczącym mordowania zakładników. Nie ma nic - dosłownie nic - w omówieniu »rabunku własności prywatnej i publicznej«. Akt oskarżenia nie znalazł w Polsce żadnych przykładów na »nakładanie kar pieniężnych na społeczeństwo«, na »złośliwe niszczenie miast i wsi i spustoszenia dokonywane bez uzasadnionej konieczności wojskowej«. Ani jednego przykładu z Polski na »przymusową rekrutację robotników cywilnych«, na »germanizację okupowanych terenów«.
 
 
Długi byłby rejestr faktów nie uwzględnionych w tym dziwnym dokumencie. Niemal tak długi, jak długa jest lista niezliczonych przestępstw i zbrodni niemieckich  w Polsce..."
 
1.Do aktu oskarżenia, strona sowiecka próbowała przemycić "sprawę katyńską". Z Bułgarii sprowadzono nawet, aresztowanego tam przez NKWD lekarza, dr Markowa, tego samego, który wiosną 1943 wszedł w skład utworzonej przez Niemców międzynarodowej komisji badającej ekshumowane w lasku katyńskim zwłoki zamordowanych polskich oficerów. Jednak Sowietom, pomimo ich ogromnych wysiłków, nie udało się przypisać swojej zbrodni Niemcom. Po kilku kompromitujących zeznaniach, wycofali ten punkt z aktu oskarżenia tłumacząc się, że zaszło "małe nieporozumienie": im chodziło o białoruską wioskę Chatyń, spacyfikowaną przez Niemców! Przez kolejnych 45 lat nie wracali już do tej sprawy... "
 
i nie wracają dalej, lub kota odwracają ogonem
 
Generałowi sowieckiemu Rudence udało się wycofać tajną klauzulę do Paktu Ribbentrop- Molotow, który dokonywał IV rozbioru Polski. Amerykanie o tym tajnym dokumencie wiedzieli juz 24 sierpnia, dzień po jego podpisaniu. Ale po co drażnić Stalina.
Generał Roman Rudenko, mówiąc o mordzie katyńskim , dokonanym przez "Niemców" uzył zwroti ludobójstwo " "геноцид"
 
Tuż przed wybuchem II wojny światowej, na jednej z ostatnich odpraw Sztabu Generalnego Wehrmachtu, Adolf Hitler domagając się by armia działała bezlitośnie, uspokajał sowich niezdecydowanych generałów:
 
 "Nikt nie sądzi zwycięzców".
 
Ta maksyma otrzymała żałosne potwierdzenie w Norymberdze roku 1945.
Po odczytaniu aktu oskarżenia, lord Geoffrey Lawrence, przewodniczący Trybunału, zadał oskarżonym pytanie czy przyznają się do winy. Wszyscy wstawali po kolei, podchodzili do mikrofonu i odpowiadali:
 
 "Nie przyznaję się do winy". "Nie jestem winien".
 
Żaden z nich nie był winien...!!!
 
 Przed rozpoczęciem procesu, w celi więziennej powiesił się dr Robert Ley - przywódca  Deutsche Arbeitsfront. Następnym  oskarżonym miał być Martin Bormann, szef Kancelarii i zastępca Hitlera d/s NSDAP, "szara eminencja", człowiek nr 1 w strukturach NSDAP . Wobec jego zniknięcia w ostatnich godzinach obrony Berlina, Trybunał postanowił sądzić go zaocznie. Główny finansista, przemysłowiec, producent uzbrojenia Gustav Krupp, został uznany za "zbyt starego" by stawić się przed sądem...  Miał 76 lat
 
 
 
Ława oskarżonych:
 
Zasiadło na niej 21 osób:
 
1.Reichsmarschall, Hermann Göring,
2.Rudolf Hess, najbliższy współpracownik Hitlera,
3. Joachim von Ribbentrop, Minister spraw zagranicznych III Rzeszy, działacz NSDAP,
4.Wilhelm Keitel, Generalfeldmarschall, w dniu 8.V. podpisał bezwarunkową kapitulacje III Rzeszy.
5. Ernst Kaltenbrunner,Szef wywiadu SS,
6. Alfred Rosenberg, główny ideolog nazizmu,
7. Hans Frank,Generalny Gubernator, Generalnej Guberni,
8.Wilhelm Frick,Minister spraw wewnętrznych, protektor Czech i Moraw,
9.Julius Streicher,ideolog "doszczętnego i gruntownego wytępienia Żydów".
10.Walther Funk, minister gospodarki,
11.Hjalmar Schacht, finansista III Rzeszy,Minister III Rzeszy,
12. Karl Dönitz,ostatnim kanclerzem III Rzeszy,
13.Erich Reader, dowódca, Kriegsmarine,
14.Baldur von Schirach, wódz młodzieży,przywódcy Hitlerjugend,
15.Fritz Sauckel,Obergruppenführera w SA i SS,
16.Alfred Jodl,Sztabu Dowództwa Wehrmachtu, autor wszystkich opracowań podboju Europy.
17. Franz von Papen,dyplomata, wicekanclerz Rzeszy,
18.Arthur Seyss-Inquart, SS-Gruppenführer, Namiestnik Austrii,
19.Albert Speer,Minister uzbrojenia i przemysłu,
20.Konstantin von Neurath, protektor Czech i Moraw, odpowiedzialny za zbrodnie w Czechach i na Morawach.
21. Hans Fritzsche,szef wydziału prasy,
22.Martin Bormann, sądzony zaocznie, sekretarz Hitlera,
 
 
 
Wyrok Międzynarodowego Trybunału Wojskowego :
 
 
 
Skazani na karę smierci:
 
 
 
Martin Bormann [sądzony zaocznie]
Hans Frank
Wilhelm Frick 
Hermann Göring
Alfred Jodl
Ernst Kaltenbrunner
Wilhelm Keitel
Joachim von Ribbentrop
Alfred Rosenberg
Fritz Sauckel
Arthur Seyss-Inquart
Julius Streicher
 
 
 
 
 
Skazani na dożywotnie więzienie:
 
 
 
Walther Funk - zwolniony w maju 1957 "ze względu na stan zdrowia".
Rudolf Hess - w 1987 popełnił samobójstwo w Spandau, miał 93 lata.
Erich Reader - zwolniony jesienią 1955 "ze względu na podeszły wiek" [82 lata].
 
 
 
 
 
Skazani na długoletnie wiezienia:
 
Karl Dönitz - 10 lat więzienia
Konstantin von Neurath - 15 lat więzienia
Baldur von Schirach - 20 lat więzienia
Albert Speer - 20 lat więzienia
 
 
 
Uniewinnieni:
 
Hans Fritzsche
Franz von Papen
Hjalmar Schacht
 
Trybunał Wojskowy uznał za organizacje zbrodnicze: kierownictwo NSDAP, SS, Gestapo, SD.
 
Wielu członków tych zbrodniczych organizacjach zasiada w Związku wypędzonych,  Frau Eriki Steinbach, oszustki politycznej
 
Egzekucja skazanych odbyła się o 1:01 w nocy z 15 na 16 września 1946 r. Zakończyła się o godzinie 2:46. Wyrok wykonał zawodowy kat amerykański, Teksańczyk st, sierżant John C. Wood.
 

 

Oto amerykański zawodowy kat, st, sierżant John C. Wood. To on wukonał wyrok.
 
 

 

Ciała powieszonych przewieziono do krematorium  w Ostfriedhof - München. Po kremacji rozsypano nad Rzeką Izerą. Kary smierci uniknął Reichsmarschall, Hermann Göring.
 
"Gdy przyszło do zapłacenia rachunku własnym życiem, zmieniła się nagle skala wartości...
 
W noc przed egzekucją zażądał od kapelana więziennego udzielenia mu ostatnich sakramentów i błogosławieństwa według obrządku luterańskiego. Kapelan był tym bardzo zdziwiony i po dłuższym namyśle... odmówił tej posługi, oświadczając, że nie zauważył u oskarżonego żadnych objawów skruchy. Z prośbą o zmianę formy egzekucji męża, zwróciła się do Trybunału Emma Sonnenmann-Göring. "Gdyby powiesili Hermanna, przestałabym wierzyć w Boga" - miała powiedzieć po ostatnim widzeniu z byłym marszałkiem - była szwedzka aktorka...
 
Tabletkę z cyjankiem podał Hermannowi Göringowi, kat i morderca Warszawy generał Erich von dem Bach, odpowiedzialny za mord 200  000 Warszawiaków i obrócenie w ruinę Warszawy.
 
 Na dwie godziny przed terminem egzekucji,.Reichsmarschall, Hermann Göring,  popełnił samobójstwo, zażywając cyjanek potasu. Musiał mu ktoś dostarczyć cyjanek i pomoc w popełnieniu samobójstwa. W pożegnalnym liście napisał:
 
"Bez wahania dałbym się rozstrzelać. Jest rzeczą niemożliwą, aby powiesić niemieckiego Marszałka Rzeszy! Nie mogę się na to zgodzić w imię honoru Niemiec".
 
 Ciało Göringa spalono jak i pozostałych. Rozsypano nad rzeką Izerą.
 
Z przyniesionego do więzienia bagażu skonfiskowano mu wielki zapas narkotyków. Szef więzienia norymberskiego, płk Andrus, lubił to tak wspominać:
 
"Gdy Göring przyszedł do mnie do Mondorf, był sztucznie uśmiechającym się łamagą. Miał dwie walizki wyładowane paracodeiną. Myślałem, że to handlarz narkotyków. Zabraliśmy mu ten towar i zrobiliśmy z niego człowieka".
 
Na procesie w Norymberdze, zeznawało doje Polaków, narodowości żydowskiej
 
 
Zeznania Seweryny Szmaglewskiej, autorki ""Niewinni w Norymberdze":
 
"- Jest pani Polką?
- Tak.
- Kiedy aresztowana przez Gestapo?
- W lipcu 1942 roku.
- Czy w Oświęcimiu pełniła pani jakąś funkcję?
- Pracowałam fizycznie od początku do końca pobytu.
- Zawód pani?
- Byłam studentką w chwili wybuchu wojny.
- Jak świadek może udowodnić, że jest byłym więźniem Oświęcimia?
[...]
- Mam numer, który mi wytatuowano - mówię trochę zażenowana pytaniem.
- Czy była pani naocznym świadkiem sytuacji, kiedy ludzie z formacji SS zabijali dzieci?
- Tak."
 
Dalej Polka, opowiadała o terrorze Oświęcimia, wzruszając i poruszając całą salę. Szczególne wzburzenie wywołał fakt tatuowania również dzieci, tyle że na udach, gdyż rączki były zbyt małe, aby pomieścić pięciocyfrowy numer. Przed Trybunałem zeznawał również Samuel Rajzman, więzień Treblinki. Drugi z przesłuchiwanych mówił o terrorze na miarę Oświęcimia. Wprowadzono tam napisy, pozorujące stację kolejową i miejsca, które naśladowały normalny obóz. "Kasa biletowa", "Telefon", "Telegraf" - to wszystko prowadziło więźniów nie do kontaktu ze światem, lecz do komory gazowej. Trybunałowi przedstawiono również dowód rzeczowy w postaci lampy powleczonej ludzką skórą z tatuażem. Zdjęcie przedmiotu obiegło wkrótce cały świat...
 
Drugim Polakiem zeznającym przed Trybunałem w Norymberdze był rzemieślnik Samuel Reisman  / Rajzman / były więzień Treblinki, nie mówiący po polsku. Zeznawał w Jidysz
 

 

Drastyczne zdjęcia.
 
 

 

Wilhelm Keitel w kostnicy czeka na kremacje.

 

 

Joachim von Ribbentrop, czeka w kostnicy na kremacje

 

 

Arthur Seyss-Inquart,  Zapewnił Austriakom włączenie do Rzeszy

 

 

Wilhelm Frick,Minister Spraw Wewnętrznych III Rzeszy.

 

 

Ernst Kaltenbrunner, zastępca Himmlera, szef  SD oraz RSHA

Alfred Rosenberg,ministra Rzeszy do spraw Okupowanych Terytoriów Wschodnich.

 

Fritz Sauckel, minister do spraw zatrudniania niewolników

 

 

 

Koniec komedii na czas jakiś

 

* Klucz do zagadki, śmierci Adolfa Hitlera mają sowieci.

**Nemo iudex idoneus in propria causa, kanon prawa rzymskiego, dziś europejskiego, nikt nie może być sędzia we własnej sprawie

*** Fotografie z Procesu w Norymberdze, które umieściłem w Wikipedii, powoli znikają

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Etykietowanie:

20 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. Szanowny Panie Michale

DZISIAJ ZBRODNIARZE UDAJA, ŻE SĄ OFIARAMI.

A pomagają im w tej zmianie miejsc polskojęzyczni politycy i media.

Nie ma większego wroga dla Polski, jak polski zdrajca i sprzedawczyk.

Pozdrawiam serdecznie

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

2. wściekły atak na J. Kaczyńskiego w niemieckich mediach

i ich polskojęzycznych odpowiednikach .



Niemiecka prasa: Merkel w roli "złego Niemca" Kaczyńskiego

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

3. Berlin: odszkodowanie dla

Berlin: odszkodowanie dla Polaka za wysiedlenie. Będzie lawina pozwów?

25 tys. euro przyznał berliński sąd przedwojennemu mieszkańcowi
Poznania, którego naziści wysiedlili do Generalnego Gubernatorstwa.
Czy
to początek serii odszkodowań dla Polaków? - zastanawia się dzisiejsza
"Gazeta Wyborcza".

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika gość z drogi

4. Panie Michale,poszłam za linkami Pani Maryli

i przestałam się dziwić,ze znikają DOWODY z"viki"
czas Tuska,TO czas przegrany dla nas,to CZAS "somsiadów"
a szczególnie tych z lewej strony
Historia zatacza kolejne koło,ci co tego nie widzą,są zdrajcami własnego Kraju
serdecznie pozdrawiam

gość z drogi

avatar użytkownika Maryla

5. zacieranie sladów zbrodni - willa Hoessa

To barbarzyństwo - mówią mieszkańcy Międzybrodzia Bialskiego. Właśnie rozebrano tu ośrodek wzniesiony przez więźniów Auschwitz dla niemieckich żołnierzy. Została po nim tylko sterta desek. A urzędnicy są w szoku
O ośrodku w Kotelnicy, niewielkim przysiółku Międzybrodzia Bialskiego na Żywiecczyźnie, zrobiło się głośno kilka lat temu. Muzeum Holocaustu w Waszyngtonie wystawiło wtedy ponad sto niepublikowanych wcześniej zdjęć świetnie bawiącej się załogi Konzentrationslager Auschwitz. Uśmiechnięci obozowi oprawcy odpoczywają na leżakach albo słuchają muzyki, towarzyszą im młode dziewczyny ze służby pomocniczej SS. Można wśród nich dostrzec m.in. znanego z okrutnych eksperymentów medycznych Josefa Mengele czy dowódcę oświęcimskiego garnizonu SS Rudolfa Hoessa.

Fotografie zostały zrobione w 1944 roku właśnie w domu wypoczynkowym w Kotelnicy wzniesionym przez więźniów obozu. Album ze zdjęciami należał do Karla Hoeckera, esesmana z Auschwitz. Został przekazany do muzeum przez byłego oficera amerykańskiego wywiadu, który go znalazł.

Po wojnie w okolicy zaczęło przybywać kempingów. Dawny pensjonat esesmanów znalazł się na terenie ośrodka kempingowego Złoty Stok. Wszyscy znali jego historię, nazywany był willą Hoessa.

Inwestorem w Kotelnicy jest Warszawska Szkoła Reklamy. Od Anny Kot, jej rzeczniczki, próbowaliśmy się dowiedzieć czegoś na temat inwestycji. Odesłała nas do wicedyrektora szkoły, który miał jednak wyłączoną komórkę.

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,10410228,Miejsce_pamieci_...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

6. Do Pani Maryli,

Szanowna Pani Marylo,

Już były kanclerz IV rzeszy,Gerhard Schröder powiedział na zjeździe ziomkostw Eriki Steinbach.

" Dziś rozwiązania siłowe nie wchodzą w rachubę.Jak Polska wejdzie do strefy €, bez problemu odbierzecie swoje landy" Chodzi o ziemie zabrane Polsce w czasie rozbiorów i wojen.

Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

7. Do Pani Maryli,

Szanowna Pani Marylo,

Ja nie znam pisanej ani ustnej wypowiedzi pana prezesa Jarosława Kaczyńskiego, na temat Merkel.
Z anonsów prasowych wiem, że to było w takim sensie
" wybór Angeli Merkel, był nieprzypadkowy" nic więcej.
Dopiero dziś polskie i niemieckie media robią z tego aferę. W wypowiedzi prezesa, tej , która ja znam nie słowa o służbach specjalnych i przynależności do nich Merkel.

W sieci i w prasie pisanej mówi się o współpracy ojca Merkel i samej Merkel ze służbami specjalnymi

Niemcy z Rosjanami już zablokowali nam port w Świnoujściu.

Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Jacek Mruk

8. Szanowny Panie Michale

Kabaret to za delikatne słowo na parodię
Jaką sobie urządzili ci co popełnili zbrodnię
Sądzili wspólników, ale już przegranych bez wsparcia
Dlatego zostali przeznaczeni na chwilę do pożarcia
Niedługo ich sojusznicy co ich wspierali finansowo
Sprawili ,że znowu stali się potęgą nową
Nas mimo cierpień i zbrodni ludobójstwa popełnionych
Uznano mniej wartościowych, bo jak towar ocenionych
Rzuconych jak ochłap kacapom na pół wieku
Potem oddano pod władzę agentów często SB-eków
Zbrodni ludobójstwa chociaż znanej nie osądzono wcale
A my możemy do Boga składać żale
Jak widać powiedzenie zwycięzców się nie osądza
Jest aktualne również w nowej erze, pieniądza
Gdy zacznie się krach na Świecie finansowy
Zacznie się dla zbrodniarzy strasznym bólem głowy
Pozdrawiam

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

9. Do Pani Maryli,

Szanowna Pani Marylo,

Oto willa, do której przyjeżdżał z rodziną RUDOLF HÖSS
. Były w niej pokoje sypialne i duża sala bawialna.
Willa stoi na solidnej podmurówce z obrabianego kamienia, a jej ściany zbudowano z drzewa ciosanego.

"Nad Soła i Koszarawą"
nr 2/249 - 15 Stycznia 2009
GDZIE WYPOCZYWAŁ RUDOLF HÖSS

Międzybrodzie Bialskie jest oddalone o 32 kilometry od Oświęcimia. Do istniejącej wówczas restauracji w centrum wsi przyjeżdżali stamtąd Niemcy, przeważnie oficerowie SS, na dancingi i uczty. Tak upodobali sobie krajobraz i klimat, że postanowili w Międzybrodziu wypoczywać. W niezwykle widokowym miejscu, pod lasem, na wschodnim zboczu wzniesienia Kotelnica, wybudowano willę dla komendanta Rudolfa Hössa, gdzie przyjeżdżał na wypoczynek wraz z żoną i dziećmi.

Ukłony moje najnizsze

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

10. Pani Gość z Drogi,

Szanowna Pani Zofio.

Z Wikipedii, wymazuje się nie tylko zbrodnie i zbrodniarzy niemieckich ale i i polskich, sowieckich komunistów.
Przez rok walczyłem z Wikipedią o Cyrankiewicza prawdziwe nazwisko Józef Szpilman. Przez rok walczyłem, wstawiając nazwisko Stefana Michnika vel Karola Szwedowicza dziennikarza paryskiej Kultury.
Podobnie jest z Danutą Hübner, córka i wnuczka oficerów UB w Nisku.

Ukłony moje najnizsze

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Maryla

11. Szanowny Panie Michale

z willi zostało cos takiego, czyli jej juz nie ma

Z dawnego pensjonatu esesmanów została sterta desek

Fot. Tomasz Fritz / Agencja Gazeta

Z dawnego pensjonatu esesmanów została sterta desek

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

12. Muzeum Tolerancji w Los

Muzeum Tolerancji w Los Angeles po raz pierwszy pokazało szerokiej
publiczności jedyny sygnowany przez Adolfa Hitlera list dotyczący planów
całkowitej eksterminacji Żydów.


Fot. LUCY NICHOLSON REUTERS

Pochodzący z
1919 r. dokument jest unikatowy - będąc u władzy, Hitler nigdy nie
podpisywał rozkazów czy planów związanych z Zagładą. Kierował nią,
wydając ustne rozkazy. "Cała teoria negowania Holocaustu przez
współczesnych publicystów opiera się na fakcie, że Hitler nie wydawał w
tej sprawie pisemnych dekretów. Zdobyty przez nas list jest jedynym
opatrzonym jego podpisem dokumentem poświadczającym jego intencje" -
mówił podczas wernisażu wystawy (obok czterostronicowego listu muzeum
prezentuje jego elektroniczną wersję pozwalającą przyjrzeć się każdemu
fragmentowi) rabin Mervin Hier.

W 1919 r. przyszły
przywódca III Rzeszy działał w komórce propagandowej zajmującej się
edukacją nacjonalistyczną zdemobilizowanych żołnierzy. Na polecenie
swojego przełożonego Karla Mayra wysłał list do innego działacza Adolfa
Gemlicha. Pisał w nim: "Przestrzegam przed podszytym emocjami
antysemityzmem, który znajduje swoje ujście w postaci pogromów.
Rozwiązaniem jest prawne pozbawienie ich wszelkich praw i przywilejów.
Celem ostatecznym powinno zaś być pozbycie się Żydów". Pismo
poprzedzające o cztery lata "Mein Kampf" jest jedynym sygnowanym przez
Hitlera planem eliminacji Żydów zakrojonym na skalę państwową i prawną.


O istnieniu listu historycy wiedzieli od końca wojny. W kwietniu
1945 r. amerykański żołnierz William Ziegler znalazł go w Norymberdze
wśród setek innych dokumentów. Szybko zorientował się w jego wartości
rynkowej i sprzedał prywatnemu kolekcjonerowi. List nie wypłynął na
światło dzienne aż do roku 1988 r., kiedy właściciel złożył Muzeum
Tolerancji im. Szymona Wiesenthala w Los Angeles ofertę sprzedaży tego
dokumentu. Przedstawiciele muzeum mieli wątpliwości co do autentyczności
listu. Podważało ją choćby to, że w 1919 r. ubogi jak mysz kościelna
Hitler miałby trudności z napisaniem listu na maszynie, bo nie było go
na nią stać. Przez dwa lata muzealnicy prowadzili prywatne śledztwo.
Sprawdzali, czy Hitler mógł mieć dostęp do maszyny
do pisania, i weryfikowali jego podpis. W 1990 r. Muzeum Tolerancji
było pewne, że ma do czynienia z autentykiem. Jednak świat nie ujrzał
listu, bo zdążył on trafić w ręce kolekcjonera zbierającego epistoły
sławnych ludzi. Kiedy niedawno pojawiła się kolejna możliwość nabycia
listu, 150 tys. dol. zapłacił zań jeden z czołowych darczyńców Muzeum
Tolerancji, reżyser i producent filmowy Brett Ratner.




Źródło: Gazeta Wyborcza


Więcej... http://wyborcza.pl/1,75477,10416056,List_Hitlera_o_eksterminacji_Zydow.html#ixzz1ZwuvK5Xn

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika gość z drogi

13. Panie Michale,jesteśmy przedłużeniem Panskiej pracy

adam michnik brat stefana,sędziego stalinowskiego,osądzajacego POLSKICH Bohaterów
danuta, z rodzinu ub,robiąca karierę w ueropce
cyrankiewicz,podobno KAPO w Oswięcimiu
dziadzia z domu ub
przynajmniej tak staramy sie pomóc
serdecznie pozdrawiam

gość z drogi

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

14. Do Pani Maryli,

Szanowna Pani Marylo,

Bardzo dziękuje za ciekawy dokument. Ja też mam wątpliwości co do jego autentyczności. Choć w 1919 roku należał już do Deutsche Arbeitspartei,

Przy wolnej chwili powertuję w zyciorysie Hitlera.

Ukłony moje najnizsze

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

15. Pani Gość z Drogi,

Szanowna Pani Zofio,

Tak długo jak długo będę mógł pisać, będę pisał/

Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

16. Do Pani Maryli,

Szanowna Pani Marylo,

Nagminnie fałszowane są życiorysy niemieckich sowieckich, polskich morderców. Giną fotografie, dokumenty.
Giną nie tylko obiekty związane z wojną, martyrologią ale cenne zabytki kultury polskiej.
Moim zdaniem jest to celowe działanie III Rzeczpospolitej, by zniszczyć polską , słowiańską kulturę.
Dawne pałace, dworki szlacheckie rozleciały się ze starości i braku remontów. Nie chciano tego oddać prawowitym właścicielom, bo to polskie, nasze !

Cel jest jeden wynarodowienie !

Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Maryla

17. 30 września 1946

Rozpoczęło się ogłaszanie wyroków Międzynarodowego Trybunału Wojskowego w Norymberdze.

Proces i wyrok w Norymberdze
Wpis w blogu - Michał St. de Z... - 01.10.2010

plus  3122 odsłony

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

18. zapomnieć jak KL Warschau

Wiatr hula w obozie

Od kilkunastu lat nie udaje się zagospodarować budynku byłych koszar i niemieckiego obozu w Działdowie

zdjecie

W budynku byłych koszar już w 1939 r. Niemcy utworzyli obóz
przejściowy, początkowo dla żołnierzy polskich. Później trafiali tu
przedstawiciele polskiej inteligencji, ziemiaństwa, duchowieństwa i
urzędników, a obóz stał się miejscem zagłady.
Przebywali tu również
Żydzi. Rozstrzeliwań dokonywano w pojedynczych egzekucjach na miejscu, a
świadkiem masowych mordów więźniów obozu były okoliczne lasy: w
Malinowie, na Górze Komornickiej i w Białutach. Według różnych danych
przez obóz przewinęło się 20-50 tys. więźniów, z czego ok. 3 tys. zabito
na miejscu, a kilkanaście tysięcy w okolicznych lasach.

W obozie zginęło m.in. 50 duchownych, w tym męczennicy okupacji,
błogosławieni biskupi płoccy – ks. abp Antoni Julian Nowowiejski i ks.
bp Leon Wetmański, a także bł. s. Mieczysława Kowalska (Maria Teresa od
Dzieciątka Jezus).

W 1945 r. powstał tutaj obóz NKWD, przez który przewinęło się ok. 10 tys. osób.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika gość z drogi

19. szanowna pani Marylu

proszę dodać jeszcze i moje kliknięcie...i serdeczne podziękowania za piękny gest...
Szanowny Panie Michale,Pan jest wciąż w śród NAS,a słońce dzisiaj przepiękne..tylko ten hulający Wiatr w obozie w Działdowie
serd pozdrowienia z polskich dróg

gość z drogi

avatar użytkownika Maryla

20. Co najmniej 80 byłych

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl