Ks. Popiełuszko i SB - akta ujawnione IPN

avatar użytkownika Maryla

Ks. Jerzy Popiełuszko odmówił współpracy z SB, która w 1974 r. uznała go za kandydata na tajnego współpracownika - wynika z ujawnionych we wtorek zapisów archiwalnych IPN.

Ks. Popiełuszko i SB - akta ujawnione   repr. Jakub Szymczuk / GN Bł. ks. Jerzy Popiełuszko

Ks. Popiełuszko - zamordowany w 1984 r. przez SB kapelan podziemnej Solidarności, beatyfikowany w 2010 r. - znalazł się w internetowym katalogu IPN osób rozpracowywanych przez służby specjalne PRL. Obrazuje on stan archiwów IPN o ks. Popiełuszce.

Zapis zaczyna się informacją, że w listopadzie 1965 r. Jerzemu Popiełuszce – wówczas klerykowi w Wyższym Metropolitarnym Seminarium Duchownym w Warszawie – założono tzw. teczkę ewidencji operacyjnej księdza (TEOK nr rej. 33805). Teczkę taką, w celu inwigilacji, SB zakładała każdej osobie duchownej od chwili wstąpienia do seminarium.

Od 25 października 1966 do października 1968 r. Popiełuszko odbył zasadniczą służbę wojskową w 54. Szkoleniowym Batalionie Ratownictwa Terenowego w Bartoszycach (klerycy byli wtedy powoływani do wojska, co zmieniło się za rządów Edwarda Gierka - PAP). W maju 1972 r. otrzymał święcenia kapłańskie z rąk Prymasa Polski kard. Stefana Wyszyńskiego. Posługę ks. Jerzy Popiełuszko wykonywał kolejno w parafiach: pw. Najświętszej Trójcy (Ząbki), pw. Matki Boskiej Królowej Polski (Warszawa-Anin), pw. Dzieciątka Jezus (Warszawa-Żoliborz), pw. św. Jana Chrzciciela (Warszawa-Stare Miasto) i pw. św. Stanisława Kostki (Warszawa-Żoliborz).

Z katalogów wynika, że 25 marca 1974 ks. Popiełuszko – wówczas wikariusz w parafii w Ząbkach – został operacyjnie zabezpieczony przez pion IV KPMO w Wołominie. 17 kwietnia 1974 r. zmieniono charakter zainteresowania na kandydata na TW. 30 czerwca 1975 r. materiały wyrejestrowano i za pośrednictwem Wydziału "C: przekazano do Wydziału IV KSMO. Z kolei 20 września 1975 r. materiały zarejestrowano w dzienniku KSMO pod nr. 13594. "Zdjęto z ewidencji dn[ia] 4.05.[19]82 z powodu odmowy współpracy" - brzmi kolejny zapis. Materiały zarchiwizowano w Wydziale "C" KSMO pod sygn. 14344/I-K. Zniszczono je w maju 1988 r.

Według zapisów z SB, "od kwietnia 1982 r. pozostaje w aktywnym zainteresowaniu Wydz[iału] IV KSMO W[arsza]wa w ramach TEOK”. 25 września 1985 r. materiały zarchiwizowano w Wydziale „C” SUSW pod sygn. 8868/II. IPN podkreśla, że zniszczono też teczkę ewidencji operacyjnej ks. Popiełuszki.

Dalsze zapisy katalogu odnoszą się do materiałów rozpracowywania ks. Popiełuszki przez SB oraz sprawy jego uprowadzenia i zamordowania. Ksiądz był rozpracowywany w ramach Sprawy Operacyjnego Rozpracowania kryptonim "Popiel", czego podstawą były "materiały zdobyte przez SB za pośrednictwem agentury i techniki operacyjnej". Jako powód rozpracowania podano: "Utrzymuje ścisłe kontakty z b. działaczami NSZZ +Solidarność+. Wykorzystując kościelną akcję charytatywną dot. rozdzielania lekarstw otrzymywanych z zagranicy, prowadzi działalność antysocjalistyczną. Organizuje nabożeństwa z udziałem aktorów scen warszawskich poświęcone różnym rocznicom, nadając im wydźwięk polityczny".

Wydział Śledczy SUSW wszczął i 4 października 1983 r. zarejestrował postępowanie przeciwko ks. Jerzemu Popiełuszce podejrzanemu o "nadużywanie wolności sumienia i wyznania na szkodę interesów PRL". Dodano, że po przeszukaniu jego miejsca zamieszkania zakwestionowano "ok. 15 tys. ulotek o różnej treści; 38 szt. pocisków kaliber 9 mm, 3 bojowe granaty łzawiące, 2 szt. zapalników górniczych zwłocznych (elektryczny i lontowy), dwa rodzaje mat[eriałów] wybuchowych górniczych (dynamit skalny – ok. 110 g i prawdopodobnie karbonit – ok. 100 g); 36 czystych matryc białkowych".

13 grudnia 1983 r. podczas przesłuchania ks. Popiełuszko "odmówił składania wyjaśnień, stwierdzając tylko, iż zakwestionowane podczas przeszukania jego mieszkania przedmioty +znalazły się tam w nieznanych mu okolicznościach i bez jego wiedzy+". Prokuratura zdecydowała o niestosowaniu aresztu tymczasowego. Potem okazało się, że wszystkie znalezione przedmioty podrzucił do mieszkania księdza na Chłodnej późniejszy zabójca kpt. SB Grzegorz Piotrowski.

Śledztwo zakończono 13 lipca 1984 r. skierowaniem przez Prokuraturę Wojewódzką w Warszawie aktu oskarżenia. 24 sierpnia 1984 r. Sąd Rejonowy dla m.st. Warszawy postępowanie umorzył na mocy amnestii. W katalogu wspomina się o "Pro memoria" bp. Jerzego Dąbrowskiego do Urzędu ds. Wyznań, że w toku prowadzonego śledztwa komunistyczna propaganda usiłowała zniesławić ks. Popiełuszki. M.in. "ukazał się artykuł o charakterze zniesławiającym [ks. J. Popiełuszkę], podpisany nazwiskiem Michał Ostrowski, w Ekspresie Wieczornym z 27.12.[19]83 r. pt. +Garsoniera Ob. Popiełuszki+. Nadto informacje zniesławiające [ks. J. Popiełuszkę] były powtarzane w Telewizji i na konferencji prasowej przez rzecznika prasowego [rządu PRL] J. Urbana".

Kolejne materiały to akta kontrolne śledztwa w sprawie uprowadzenia "wszczętego na podstawie ustnego zawiadomienia o przestępstwie złożonego przez kierowcę księdza – Waldemara Chrostowskiego" oraz akta poszukiwań księdza. Jest też teczka zatytułowana "Zabójstwo ks. Popiełuszki", która zawiera materiał poglądowy z oględzin miejsca wydobycia ciała ks. Jerzego we Włocławku oraz materiał poglądowy z miejsca wyskoczenia Chrostowskiego z auta porywaczy. Zachowały się też akta procesu zabójców ks. Popiełuszki z sądu w Toruniu.

Ponadto w IPN jest 25-minutowy film dotyczący uprowadzenia i zamordowania ks. Jerzego, który składa się z trzech części. Pierwsza to przebieg wizji lokalnej w okolicy tamy we Włocławku, gdzie wydobyto ciało (przez pierwszych 5 minut filmu brak obrazu, jest dźwięk). Druga część przedstawia kościół pw. św. Stanisława Kostki na warszawskim Żoliborzu, wokół którego wierni modlą się po ogłoszeniu informacji o zamordowaniu ks. Jerzego. Trzecią część filmu stanowią materiały z przebiegu procesu zabójców (jest obraz, brak dźwięku).

Zachowane akta paszportowe ks. Jerzego zawierają postanowienie o zastrzeżeniu przez SB wyjazdu za granicę do wszystkich krajów świata na 2 lata, począwszy od 26 sierpnia 1982 r. Jako uzasadnienie podano: „Utrzymuje ścisły kontakt z elementem antysocjalistycznym i byłymi działaczami NSZZ +Solidarność+. Organizuje bez wymaganego zezwolenia uroczystości kościelne o charakterze politycznym godzącym w zasady ustroju PRL". Dlatego we wrześniu 1982. podjęto decyzję odmowną w sprawie wniosku ks. Jerzego o wyjazd do Włoch na kanonizację o. Maksymiliana Marii Kolbego.

W teczce pracy TW "Jankowski" (był nim ks. Michał Czajkowski, który po tym mordzie odmówił dalszej współpracy - PAP) są doniesienia dotyczące ks. Jerzego. "Jankowski" otrzymywał od SB zadania "m.in. związane bezpośrednio z inwigilacją ks. Jerzego". Także w teczce pracy TW "Tarcza"/"Tarnowski"/"Miecz" (Tadeusz Stachnik - PAP) są doniesienia na ks. Jerzego, które dotyczą m.in. wspierania przez ks. Jerzego uczestników strajku w Wyższej Oficerskiej Szkole Pożarnictwa w Warszawie pod koniec 1981 r. oraz mszy odprawianych w stanie wojennym przez ks. Popiełuszkę w kościele św. Stanisława Kostki.

19 października 1984 r. ks. Popiełuszko, duszpasterz ludzi pracy i kapelan Solidarności, został zamordowany przez funkcjonariuszy IV departamentu. Bezpośredni mordercy zostali skazani w 1985 r.: Grzegorz Piotrowski na 25 lat więzienia, Leszek Pękala na 15 lat i Waldemar Chmielewski na 14 lat. Wiceszef IV departamentu MSW płk Adam Pietruszka został zaś skazany na 25 lat więzienia za podżeganie do zabójstwa. Wszyscy od dawna są już na wolności. Ich przełożonych b. szefa SB gen. Władysława Ciastonia i b. szefa IV departamentu gen. Zenona Płatka uniewinniono w latach 90. z zarzutu kierowania zabójstwem ks. Popiełuszki.

Dziś pion śledczy IPN prowadzi śledztwo ws. domniemanego kierowania zabójstwem ks. przez osoby zajmujące w PRL stanowiska wyższe od Ciastonia i Płatka. W 2009 r. IPN zarzucił trzem b. oficerom SB prowadzenie w latach 80. postępowania karnego przeciw ks. Popiełuszce o "czyny nie będące przestępstwem" - chodzi o funkcjonariuszy SB, którzy brali udział w śledztwie wobec kapelana podziemnej Solidarności o rzekome "nadużywanie wolności sumienia" oraz "posiadanie materiałów wybuchowych".

Nigdy nie potwierdzono oficjalnie tez głoszonych m.in. przez dziennikarza Wojciecha Sumlińskiego, by ksiądz zginął później i w innych okolicznościach, niż to ustalił sąd w Toruniu, choć co jakiś czas powracają pytania w tej sprawie.

 

PAP

Etykietowanie:

10 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. Esbek oskarża

Esbek oskarża księdza


jd, fronda.pl

Były esbek Edward Kotowski wytoczył ks. Tadeuszowi
Isakowiczowi-Zaleskiemu proces karny o zniesławienie na podstawie art.
212. - To kuriozum godne twórczości Franza Kafki - skomentował to dla
Fronda.pl ks. Isakowicz-Zaleski.

Esbek oskarża księdza
 


MAREK PIEKARA / GOSC NIEDZIELNY


Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski

Oskarżyciel to podpułkownik SB, pseudonim "Pietro", który w latach 1979
- 1983 był pracownikiem komunistycznego wywiadu w Rzymie. Zajmował się
polskimi duchownymi w Watykanie.
Dlatego był jednym z „bohaterów"
książki ks. Isakowicza pt. „Księżą wobec bezpieki”. Oskarżenie dotyczy
jednak nie książki, a jednego z wywiadów prasowych. Duchowny opisał w
nim rolę, jaką ppłk Kotowski odgrywał w infiltracji polskiego środowiska
kościelnego w Watykanie.

Oskarżenie ma za podstawę prawną powszechnie krytykowany art 212
kodeksu karnego. Wiele środowisk domagało się jego zniesienia.
Krytykowana jest sama idea stosowania w takich przypadkach sankcji
karnej (w tym kary więzienia). Przepis ten jednak wciąż obowiązuje, choć
za jego zniesieniem opowiedział się m.in. minister sprawiedliwości.

- Uważam to za chlubę, że jako kapelan podziemnej "Solidarności" i
działacz opozycji demokratycznej będę sądzony z powództwa byłego esbeka,
działającego w strukturach antykościelnych instytucji.
Poza tym, sam
już proces kompromituje tak układ „Okrągłego Stołu”, jak i obecną
władzę, która przymyka oczy na bolszewickie metody zwalczania wolności
słowa - mówi ks. Isakowicz-Zaleski.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

2. szczucie na księży w TVN24

zabraniają nam mówić w Kościele ! Kiedy będą atakowac fizycznie?

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika gość z drogi

3. Serdeczne słowa wsparcia dla Kapelana z lat minionych

przesladowanego za PRLu
i prześladowanego Dzisiaj, za czasów rządów płemiera
tego ktory nie będzie sie kapłanom kłaniał
a paszoł won
szczucie na księży i na Kosciół juz zaliczaliśmy i jak się skonczyło towariszczu z tvn ?
LUSTRACJA
i nie tylko majatkowa,to KONIECZNOŚĆ
pozdr

gość z drogi

avatar użytkownika gość z drogi

4. Szanowna Marylu

marzy sie dawne zawołanie Ręce precz od Kapłanów i od Koscioła
TA nagonka i przesladowania
muszą się wreszcie skonczyc,niech sie wyzywaja na INNYCH,ciekawe tylko czy im na TO POzwolą ?
pozdr

gość z drogi

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

5. Do Pani Maryli,

Szanowna Pani Marylo,

Jakby ksiądz Jerzy Popiełuszko podpisał akt woli współpracy ze służbami, to by żył.
Był Polakiem, patriotom, wiec musiał zginąć jak wielu.

Wyrazy ubolewania

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Spectrum

6. W temacie dotyczącym Księży, którzy byli niepokorni wobec władzy

Pani Marylu, dziękuję bardzo za artykuł o Błogosławionym Ks. Jerzym Popiełuszce.
Polska łaknie takich Sług Kościoła dzisiaj. 

Polecam artykuł dotyczący ŚP. Księdza Romana Kotlarza zamordowanego po rozruchach radomskich... Wspaniałego Człowieka, Kapłana, którego miałam zaszczyt poznać osobiście...





avatar użytkownika ciociababcia

7. Kto teraz powie

NON POSSUMUS !

A ks.Tadeusz jest słabego zdrowia, trzeba modlić się.

ciociababcia

avatar użytkownika gość z drogi

8. Ciociababcia,ksiądz Tadeusz

ma zawsze moją modlitwę za Niego
serdecznie pozdrawiam

gość z drogi

avatar użytkownika Maryla

9. - Traktujemy Powązki jako coś

- Traktujemy Powązki jako coś wyjątkowego, ale nigdy z prawnego punktu widzenia po upadku komunizmu Cmentarz Powązkowski nie został podniesiony do rangi metropolii honorowej, narodowej. W mojej opinii brakuje rozwiązań legislacyjnych, które pozwoliłaby na to, aby ten cmentarz właśnie takim się stał - powiedział warszawski radny Filip Frąckowiak w rozmowie z portalem Niezalezna.pl komentując sprawę pochowania na Powązkach Wojskowych byłego szefa SB Władysława Ciastonia.

- Kilka dni temu zmarł były szef Służby Bezpieczeństwa Władysław Ciastoń. Był jednym z głównych podejrzanych w sprawie o sprawstwo kierownicze zabójstwa ks. Jerzego Popiełuszki. Jak się okazuje, generał SB został pochowany na warszawskich Powązkach Wojskowych - poinformował na Twitterze historyk z Wojskowego Biura Historycznego Michał Kozłowski.

Czytaj również: Wszystkie zbrodnie Ciastonia?

Gdy ta informacja ujrzała światło dzienne, spadła ogromna krytyka na władze Warszawy. Okazało się jednak, że nie miały one nic wspólnego z decyzją o pochówku Ciastonia na Powązkach. - Miasto Warszawa nie wydało zgody na pochówek Władysława Ciastonia na Powązkach. Generał został pochowany w grobie rodzinnym, którym dysponuje rodzina od 1977 r. Bardzo zatem proszę Urzędu Miasta nie angażować w ten temat - przekazała na Twitterze rzeczniczka stołecznego ratusza Monika Beuth-Lutyk.

Szef SB na Powązkach
Zapytaliśmy warszawskiego radnego Filipa Frąckowiaka o to, czy w jego ocenie, powinny zostać zaostrzone kryteria dotyczące tego, kto może spocząć na wojskowej nekropolii. - Cmentarz Powązkowski jest właściwie cmentarzem zamkniętym. Są dwie możliwości pochowania tam osoby. Albo osoby zasłużonej - o to trzeba zawnioskować do Miasta Stołecznego Warszawy, czyli dysponenta cmentarza. Albo jeśli rodzina ma tam grób - wyjaśnił.

- Patrząc na ten przypadek, to należałoby wprowadzić stosowne przepisy, bo jednak pochowanie tam Ciastonia jest po prostu niezgodne z polską racją stanu, bez znaczenia jak definiowaną i przez które środowiska

- powiedział Frąckowiak.

Brak możliwości prawnych
[polecam:https://niezalezna.pl/399685-zbrodniarz-ciaston-na-powazkach-wojskowych-obok-jego-brat-z-komunistycznego-msw?desktop]

- Zbrodnia, za którą jest odpowiedzialny, nie została w żaden sposób ukarana, a co za tym idzie, nie ma podstaw do odmowy pochówku pana Ciastonia w tym miejscu. Oczywiście traktujemy Powązki jako coś wyjątkowego, ale nigdy z prawnego punktu widzenia po upadku komunizmu Cmentarz Powązkowski nie został podniesiony do rangi metropolii honorowej, narodowej. W mojej opinii brakuje rozwiązań legislacyjnych, które pozwoliłyby na to, aby ten cmentarz właśnie takim się stał

- dodał.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

10. Jest uzasadnienie decyzji SN


Jest uzasadnienie decyzji SN uchylającego postanowienie o umorzeniu sprawy prowokacji wobec ks. Jerzego Popiełuszki!

Sąd II instancji powinien przeprowadzić pogłębioną analizę
pojęcia zbrodni przeciw ludzkości według prawa międzynarodowego - wynika
z uzasadnienia decyzji Sądu Najwyższego uchylającego postanowienie
o umorzeniu sprawy prowokacji wobec ks. Jerzego Popiełuszki.

Jak
napisał SN w uzasadnieniu, do którego dotarła PAP, ocena trafności
przyjętego przez sądy obu instancji zakresu pojęcia „zbrodni przeciwko
ludzkości” będzie wymagała „pogłębionej i uwzględniającej stanowiska
wyrażone w tym przedmiocie w orzecznictwie organów polskich
i międzynarodowych oraz publikacjach naukowych, wykładni znamion
tejże zbrodni”.

SN zaznaczył jednocześnie, że odwołujący się
od decyzji o umorzeniu sprawy IPN w swoim stanowisku w pogłębionej
argumentacji wskazywał, dlaczego poglądy wyrażone przez sądy uznaje
za niesłuszne. Dlatego - jak dodał SN - jeśli sąd odwoławczy uznał
argumenty Instytutu za nietrafne, to powinien „w porównywalnie wnikliwym
wywodzie wyjaśnić powody tego stanu rzeczy”.

IPN argumentował,
że sądy „potraktowały to zdarzenie (prowokację na Chłodnej, czyli
podrzucenie w 1983 r. przez SB do mieszkania ks. Jerzego Popiełuszki
materiałów obciążających duchownego - PAP) jako zdarzenie jednostkowe,
absolutnie wyrwane z kontekstu historycznego”. Tymczasem było ono
de facto wymierzone w duchowieństwo i całą opozycję antykomunistyczną.

W początkach
grudnia zeszłego roku SN, częściowo podzielając kasację Instytutu,
uchylił decyzję o umorzeniu z powodu przedawnienia postępowania karnego
wobec oskarżonych o tę prowokację. Sprawa ponownie trafiła do Sądu
Apelacyjnego w Warszawie.

W grudniu ub.r. SN ogłosił
jednak wyłącznie samą decyzję o uchyleniu. Jak informował wtedy
przewodniczący posiedzeniu w Izbie Karnej SN sędzia Dariusz Świecki
ze względu na zawiłość problematyki postanowiono odroczyć sporządzenie
uzasadnienia tej decyzji.

W ostatnich dniach skład orzekający w tej sprawie w SN przygotował takie pisemne uzasadnienie.

W uzasadnieniu
SN przypomniał, że „o ile bowiem prześladowanie w istocie nie jest
jedną czynnością, to wyczerpujący znamiona zbrodni lub umyślnego
występku czyn (…) zakwalifikowany jako zbrodnia przeciwko ludzkości,
może być jednorazowym zachowaniem”.

Ważne jest
natomiast to, by w świetle okoliczności sprawy bezsporne było,
że to zachowanie, wyczerpujące znamiona przestępstwa umyślnego,
stanowiło przejaw tego rodzaju prześladowania

—dodał SN.

Akt
oskarżenia prokurator IPN sformułował przeciwko trzem byłym
funkcjonariuszom SB z Departamentu IV Ministerstwa Spraw Wewnętrznych
w sprawie tworzenia w 1983 r. „fałszywych dowodów w celu skierowania
przeciwko ks. Jerzemu Popiełuszce ścigania o przestępstwo”. Oskarżeni:
Grzegorz P., Waldemar O. i Paweł N. to b. funkcjonariusze SB skazani
jako sprawcy późniejszego zabójstwa księdza. Dwóch ze sprawców zabójstwa
księdza zmieniło później nazwiska z lat 80.

W październiku 2019
r. warszawski sąd okręgowy umorzył jednak sprawę z powodu przedawnienia.
Uznał, że choć czyn zarzucony trójce oskarżonych stanowi zbrodnię
komunistyczną, to w momencie jego popełnienia nie stanowił zbrodni
przeciw ludzkości, która się nie przedawnia, i uległ przedawnieniu
z początkiem 1995 r. Decyzję taką - po zażaleniu IPN - utrzymał
w styczniu 2020 r. Sąd Apelacyjny w Warszawie.

Kasację na takie rozstrzygnięcia sądów złożyła prokuratura IPN, a SN uchylił postanowienie sądu apelacyjnego 9 grudnia ub.r.

Myślę,
że SN uznał, iż postanowienie SA zostało wydane przedwcześnie, bez
uwzględnienia wszystkich istotnych okoliczności sprawy i bez należytego
odniesienia się do zarzutów podniesionych w zażaleniu prokuratora

—mówił
wtedy prok. Robert Kopydłowski z IPN. Zastrzegał, że decyzja ta nie
oznacza jeszcze, iż w sprawie ruszy proces, ale kwestia umorzenia
i zażalenia IPN na to umorzenie wraca do II instancji.

W ostatnich
latach życia ks. Popiełuszko - duszpasterz ludzi pracy, kapelan
Solidarności - w parafii św. Stanisława Kostki na warszawskim Żoliborzu
celebrował comiesięczne msze święte za ojczyznę, gromadzące wokół
świątyni wielotysięczne tłumy. Nawoływał w nich, aby „zło dobrem
zwyciężać” oraz podkreślał, że „w pojednaniu musi być jeden wspólny cel:
dobro ojczyzny i poszanowanie godności ludzkiej”.

Ksiądz
Popiełuszko był obserwowany przez Służbę Bezpieczeństwa już na dwa lata
przed śmiercią. Założono mu podsłuch, próbowano też doprowadzić
do wypadku samochodowego. W mieszkaniu przy ul. Chłodnej funkcjonariusze
SB dokonali zaś prowokacji, podrzucając kilkanaście tysięcy ulotek,
farbę drukarską, granaty z gazem łzawiącym, naboje i materiał wybuchowy.
Następnie funkcjonariusze SB doprowadzili do ich ujawnienia w wyniku
przeszukania mieszkania 12 grudnia 1983 r., co spowodowało wdrożenie
przeciwko kapelanowi Solidarności postępowania karnego. Miały to być
dowody do przygotowywanego procesu sądowego. Księdza starano się
za wszelką cenę skompromitować.

W ocenie pionu śledczego IPN
te czyny oskarżonych funkcjonariuszy SB kwalifikowały się jako zbrodnia
przeciwko ludzkości, ponieważ zdarzenie to było jednym z całego ciągu
działań wobec księdza „wpisujących się w ówczesną politykę skierowaną
przeciwko społeczeństwu”, co finalnie doprowadziło do zabójstwa kapłana.

Niespełna
rok później kapelan Solidarności został zamordowany przez
funkcjonariuszy SB. Do morderstwa doszło w nocy z 19 na 20 października
1984 r.

30 października 1984 r. z zalewu przy tamie na Wiśle
we Włocławku wyłowiono zwłoki księdza. Pogrzeb odbył się 3 listopada
1984 r. W procesie jego zabójców (tzw. procesie toruńskim) w lutym 1985
r. zapadły wobec czterech funkcjonariuszy wyroki od 14 do 25 lat
więzienia. Później po amnestiach kary łagodzono, ostatni ze skazanych
wyszedł na wolność w 2001 r. Wszyscy byli funkcjonariuszami Departamentu
IV MSW, którego celem w latach PRL było zwalczanie Kościoła
katolickiego. IPN wskazuje, że podczas procesu toruńskiego nie był
poruszany wątek prowokacji na Chłodnej.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl