Bajka o kryzysie światowym

avatar użytkownika Józuś

Skąd się wziął kryzys pieniędzy Wydaje mi się, że bajanie na temat przeinwestowania rynków nieruchomości, początek kryzysu w...Skąd się wziął kryzys pieniędzy


Wydaje mi się, że bajanie na temat przeinwestowania rynków nieruchomości, początek kryzysu w USA- to bajka. Nieruchomości były przedtem, podobnie jak wszystkie czynniki, które zaprzężono do budowania tych piramid.
Bez wątpienia kryzys dotyczy banków. Reszta jest propagandą. Jest jeden czynnik, który zmienił się w ostatnim dwudziestoleciu. Nie są to kredyty długoterminowe na nieruchomości. Po krótkim zastanowieniu muszę stwierdzić, że czynnik ten musi być subtelny. Nie może być czymś, co uznane będzie za  nie postępowe, a więc nie można już tego zawrócić. Te biedne, zatroskane głowy w licznych programach, troskające się o to, że pierdyknęło.
Właśnie zarzuciłem sobie na tubie film o kryzysie. 1.48.37 sekund o kryzysie. Po zobaczeniu takiego propagadnystycznego programu nie dowiem się o co chodzi w kryzysie, a zmęczę oglądaniem i przejdę do porządku.
Słyszę, że kryzys został spowodowany przez niepoddaną kontroli branżę. Moim zdanie m GRUCHA. Pompowanie balonów inwestycyjnych, obracanie papierowymi wartościami, to nic. To się dzieje od wielu dziesięcioleci. Od czasu do czasu pobierana (realizowana jest część papierów w pieniądz) i konsumowana. Każdy musi żyć. Ale czynnik,, który uległ zmianie w ostatnim czasie jest tylko jeden. Dotyczy wielkiej rzeszy WIERNYCH. Wiarą w banki.
Kiedy zapytam, ile masz kart kredytowych? Może olśni Cię czytelniku, o co tak naprawdę chodzi w tym kryzysie?
Żaden ze mnie ekonomista i się nie znam, jednak jak bankierzy i ekonomiści państwowi nie widzą problemu, bo zajmują się arkuszami zer, zapisanych na różnych kartkach, tak kryzys powstał z tych arkuszy. Tylko jedna rzecz zmieniła się w ostatnim czasie. Co prawda największy emitent pieniądza: USA – zlecając druk prywatnej firmie (drukarz pieniądza i właściciel dolara to prywatne przedsiębiorstwo), wielokrotnie próbował rozpraszać i alokować nadmiar dolarów. Robił to poprzez WOJNY. Jasne, że wożąc zielone w workach. Nie wszystko opłacało się wozić, a już na pewno nie można przywieźć życzliwości autochtonów. Ale to pryszcz, bo USA są w stanie permanentnej wojny, choć to ponoć, najbardziej pokojowy kraj na świecie (obok Rosji oczywiście).

ALOKACJA
Jaka to alokacja miała miejsce? Ano bardzo prosta, której każdy, prawie każdy? Nie, KAŻDY zarabiający legalne pieniądze podlega. Alokacja pieniądza papierowego w ciągi zer na kontach elektronicznych.
Mylił by się ktoś, kto powie, że bank ma kasę na koncie, w skarbcu więc także i zabezpieczenie.
Mechanizm podaży pieniądza wyklucza istnienie zapasów w rzeczywistej, materialnej formie. Kilkanaście lat banki, światowa polityka dążyła do wycofania materialnego pieniądza z obiegu. Proces ten zachodził powoli. Trwał do czasu przybywania kolejnych pieniędzy na kontach elektronicznych (wirtualnych). Piramida się zamknęła. NO I CIACH.
Dziś będą nam różni wmawiać , że to, lub tamto. Żaden bank nie jest w stanie wytrzymać odpływu, chociażby i 25 % klientów. Widzieliśmy upadki banków w latach 90-tych. Tak naprawdę to nie wiem, czy bank, jakikolwiek, byłby w stanie wytrzymać odpływ 5% środków. Są mechanizmy zabezpieczające. Lokują one rezerwy na wypadek niestabilności rynku oszczędności.

Jedynym czynnikiem zmiennym w działalności banków na świecie, była alokacja pieniądza z portfeli ludzi, w ciąg zer na kontach. To jest przyczyna kryzysu i innej nie ma.
Nikt nie wycofa się z tego systemu, gdyż to droga jednokierunkowa. Chęć odejścia, powrotu do pieniądza materialnego w portfelach, doprowadziła by natychmiast do upadku każdego z banków: najpierw obsługujących ludność, a potem firmy. Nie ma odwrotu z drenażu papierków. Pieniądz, papierek to nic poza zaufaniem. Nasze zaufanie do zer na koncie bankowy m działa. Jak długo jeszcze?Nie ma możliwości, by nie doszło do kryzysu walutowego. Może się skończyć na inflacji, ale nie ma takiej inflacji, która byłaby w stanie zapchać głód wartości, którą ludzie gotowi są obdarzyć ZAUFANIEM. 

Etykietowanie:

6 komentarzy

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

1. Pan Józuś,

Szanowny Panie,

Ma Pan rację, pisząc:
Bez wątpienia kryzys dotyczy banków.

Tyle, ze to my będziemy płacić za błędną politykę banków, które szybko chciały się dorobić.

Pozdrawiam

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika UPARTY

2. Zaufanie a kapitał

Rzeczywiście jest tak, ze to co nazywamy kapitałem jest w tak na prawdę przekonaniem o możliwości mówić w skrócie, tego czego chcemy i co czego będziemy potrzebować w przyszłości. Jest pojęciem prawno-emocjonalnym a nie fatycznym. Jeśli złoto jest w czyimś przekonaniu dobrem powszechnie pożądanym, to w jego przekonaniu każdy będzie bardziej je chciał niż cokolwiek innego i dla tego było pieniądzem powszechnym. Jak długo każdy za nie dawał wszystko co miał, więc kto miał złoto mógł mieć wszystko co było na świecie. Później tę rolę zaczęły pełnić pieniądze papierowe, które początkowo były zobowiązaniem władzy państwowej do wymiany ich na dobro powszechnie pożądane, czyli na złoto. Pieniądz papierowy zmienił znaczenie słowa "pieniądz" z pojęcia materialnego na pojęcie prawne, na bezwzględne zobowiązanie. Ale ze zobowiązaniami to już tak jest , że nie ma całkiem bezwzględnych, zwłaszcza silniejszego wobec słabszych. A pojedynczy obywatel zawsze jest słabszy od państwa i wielkiej instytucji.
To że taki system może działać tylko w oparciu o prawdę jest oczywiste. Jak prawda przestał być wartością nadrzędną to i system finansowy się wali. Czy jest droga jego naprawy? Zapewne tak, ale ja nie wiem jaka i jeśli nikt nie będzie tego wiedział, to może dojść do wielkiej katastrofy.
Kłamstwem przełomowym dla obecnego kryzysu było uznanie nieruchomości "niehandlowych" za sprzedawalne. By to kłamstwo nie od razu wyszło na jaw długi zabezpieczone tymi nieruchomościami były "spakowane w pakiety" , czyli połączone w jedną całość z innymi, co pozwoliło na wyliczenie średniej ściągalności długów w określonym czasie całego pakietu, a to pozwalało na stworzenie prognozy kiedy wszystkie one zostaną zwrócone. Jednak okazało się, ze nie wszystkie mogą być spłacone, więc nastąpiła utrata zaufania do ich posiadaczy.

uparty

avatar użytkownika spiskowy

3. alokacja nie jest przyczyna kryzsu

Pieniadze z portfela sa pieniedzmy realnymi.
Przeniesienie ich do banku tego nie zmienia.

Przyczyna "kryzysu" jest dodruk papiera dluznego.
Czym to sie skonczy to sie okaze.

Polecam druga juz czesc Wojna o Pieniadz.
http://multibook.pl/2469,song-hongbing-wojna-o-pieniadz-2.html

A Chinole skupuja zloto
http://finanse.wp.pl/kat,102634,title,Zloto-rzadzi-w-bankach,wid,1378785...

Ostatnio zmieniony przez spiskowy o czw., 15/09/2011 - 07:47.

Ludzi stworzono by sie kochali. Przedmioty by je uzywac. Swiat dzis jest w chaosie, bo ludzie kochaja przedmioty a drugiego czlowieka uzywaja jak przedmiot.

avatar użytkownika Józuś

4. @Spiskowy

Ma Pan rację w ogóle. Myli się Pan w szczególe: przeniesienie pieniądza do banku nic nie zmienia dla wpłacającego (może poza dostępnością i ryzykiem niemożności wycofania). Bank płaci za to odsetkami. U nas niższymi od inflacji.
Jest za to wielka różnica dla banków, które mogą "wyprodukować 20 krotność kwoty w prosty sposób, na podstawie prawa w tym zakresie. Na stronach NBP jest animacja produkcji pieniądza. A to tylko pierwszy krok.
Instrumenty uruchomione w nieruchomościach, były jedynie konsekwencją prawa banków do produkcji pieniądza. Proszę sobie wyobrazić co mogą zrobić trzy banki jednego właściciela z jedną złotówką?

@Uparty
Prawda to pojęcie filozofii i logiki.
Złoto jest już odległą wartością, bo wyparły je gorsze pieniądze, dawno temu.

Pieniądz papierowy opiera się na zaufaniu do państwa, emitenta. Państwo się chwieje i pieniądz staje się nic nie wart. Chyba że ludzie nadal chcą mieć do niego zaufanie.

Kryzys zaznaczy się skokiem inflacyjnym i .. pustymi półkami w sklepach. Przywrócona zostanie rola producenta dóbr, a nie kolejnego pośrednika, handlowca. Kryzys będzie "dobry dla producentów dóbr podstawowych.

Józuś

avatar użytkownika spiskowy

5. Kryzys skonczy sie

wojna...
Tak sobie uwazam

A poza tym mowimy o tym samym. Prawa banku do kreacji pieniadza to powod. Przeniesienie pieniedzy do banku w tym sensie moze byc powodem, ze przenoszac je - dobrowolnie oddano wladze w rekce cwaniakow. Znaczy nie sam fakt przeniesienia jest powodem, ale przekazanie srodkow do obrotu cwaniakom. a juz ci zapewnili sobie odpowiednie prawa i mozliwosci kreacji nowej kasiory z powietrza.

Oczywista oczywistosc jak to mowi moj przywodca.

Ludzi stworzono by sie kochali. Przedmioty by je uzywac. Swiat dzis jest w chaosie, bo ludzie kochaja przedmioty a drugiego czlowieka uzywaja jak przedmiot.

avatar użytkownika Józuś

6. Przekazanie pieniędzy cwaniakom

Bo nie chodzi o złapanie zajączka, ... a o czerpanie systematycznej korzyści z pracy innych. System bankowy kreuje ujemny pożytek dla społeczeństwa. To jest pasożyt.

Bank nie powinien mieć prawa do lichwy, a na swiecie (poza nielicznymi islamskimi) lichwa jest zasadą. A jaki tańszy kredyŧ może wziąć bank od lokat klientów? :)

Ktoś robił kiedyś badania na ten temat: sprzątaczka kreuje ileś tam miejsc pracy (może tylko ułamek, ale plus), a pracownik banku -6 (minus sześć miejsc pracy).

Józuś