http://bez-nazwy.salon24.pl/340059,niemcy-znowu-podpala-europe-polska-go...

Gdyby Grecja wystąpiła dziś z UE, to już mamy wojnę w Europie. Długie kolejki Greków przed bankami bo wszyscy chcą pobrać pieniądze, niepokoje, wojsko na ulicach. Grecja w ogniu. Turcja zajmuje turecką część Cypru. Może i następny kraj ma militarne kłopoty. Hiszpania? Włochy? Wszyscy w panice wycofują pieniądze z banków. Pada system bankowy w Europie, głęboka recesja. Inne kraje mają pewno podobne problemy. Łamie się mit o pokojowej koegzystencji. Niemcy też podejmują decyzję o powrocie do marki. Pada „projekt“ Unii Europejskiej. Polska ma rękę „w nocniku“, bo NATO sparaliżowane a Rosja bez dopływu walut, nie mogąc zapewnić chleba własnym obywatelom, anektuje Ukrainę i Białoruś, które są pogrążone w głębokim kryzysie. Znowu jesteśmy w kleszczach, między Niemcami i Rosją. Imigranci podpalają kolejne dzielnice w Londynie i Paryżu. Każdy zajęty sobą. Polska ma rozmontowaną przez „euroentuzjastów“ armię, i bezrobocie na poziomie 30%. Pada polski system energetyczny. Uprawy, bez dostępu do nasion z wiodących w nasiennictwie GMO firm wymierają. Głód. Do tego może susza, może powodzie. Następuje nowy, nazywany piątym, rozbiór Polski. Może tak być? Nie? Bo co? Sami się nie obronimy z obecną, zostawioną po PO armią, kto nas weźmie w obronę?

Jeśli teraz Niemcy, podejmą decyzję o wyjściu ze strefy euro, pewno będą mieli mocną markę. Ale, co niby z nią zrobią, komu będą swoje produkty sprzedawać? Nie ulegną pokusie, by „inaczej" zjednoczyć Europę? Jak teraz wyjdą, lub „wyrzucą“ Greków, to totalny chaos. Jak w Argentynie. Grecja pociągnie innych. Niemcy o tym wiedzą. Będą bronić UE do ostatniego euro. Bo alternatywą jest totalny bałagan i wojna. Ale, mogą „uciec do przodu“. Tworząc takie, Stany Zjednoczone Europy. To, już proponuje „niemiecki portier“ w rosyjskim Gazpromie, niejaki, były kanclerz Niemiec G.S. Czego możemy czekać? Silnego z wieloma prerogatywami rządu „europejskiego“, bez Polaków, rządu europejskiego na czele którego może stanąć, ten dzisiejszy kamerdyner rosyjskich interesów. Kiedyś może Kanclerz Stanów Zjednoczonych Europy. Czy on „poświęci“ kraj nadwiślański, w imię interesów niemeckich? Może interesów Stanów Zjednoczonych Europy? Z pewnością poświęci. Co ja zrobię wówczas? Przywitam takich „twórców nowej Europy" koktajlem. Koktajlem Mołotowa. Będzie nas więcej. Ciekawe, kto w Polsce, z której obecnej partii będzie bronił integralności, i niezależności Polski?

To, oczywiście czarna wizja. Ale, kto zaręczy, że nierealna? Lepiej brać taką pod uwagę, i patrzeć kto nami rządzi, i czy takie czarne scenariusze bierze pod uwagę.

Na podstawie refleksji z : http://wiadomosci.onet.pl/swiat/to-oznacza-stany-zjednoczone-europy,1,48...

Martin Schulz: Barroso Raus!

Nigel Farage o rozpadającej się Unii Europejskiej

Komuniści przejmują władzę nad Unią Europejską

... "koktail Mołotowa" waliłbym w mordę.

Patrioci, psia mać!

"koktail Molotowa" ma charakter opisowy. Tak jak "rzeka Wieprz". Nie ma w nim cienia wartosciowania.
Jeszcze inaczej, "godzina dwunasta", to tez niewinne slowo, raczej nie zaslugujace na walenie w morde.
Jeszcze inaczej, jezeli ktos za bardzo sie zamachuje, to niechybnie trafi sie w sam w tyl swojego czerepa. Zadna strata, bo mozg przeciez pozostal na przechowaniu u sasiadow w komorce. Kolo klatki z krolikami. nie ja bede kupcem decydujacym co warte jest wiecej, skorka z krolika czy napackane szare komorki.
Pozdrawiam.

... słów aby obronić coś, co się obronić nie da...

Powstańcy warszawscy szli na szkopskie czołgi z "koktailami Mołotowa"?!

Szkoda, że nie Stalina, Hitlera albo jakiegoś carskiego wieszatiela!

Ale jeszcze nic straconego - może się da przemianować. Nie, bez żartów - to nie jest żaden "charakter opisowy, jak rzeka Wieprz", tylko arbitralne komusze i antypolskie orkeślenie.

Rzeki Wieprza inaczej raczej z sensem nie można nazwać, a to jak najbardziej.

Jezu, jakie ten leberalizm i komunizm zrobił ludziom szambo w mózgownicach! I to się u nas wabi "prawica"!

czepiasz się słów. skopiowany post jest o tym, jak mamy zacisniętą pętle na gardle, a Ty znalazłes w nim tylko to jedno określenie buntowniczki , która ma gołe ręce , nawet nie była nigdy na strzelinicy i jedyne , co jej przychodzi do głowy z dostepnej broni, to butelka z benzyną.

pozdro

... butelkom, ale przyznasz możę, że z Polakami nie jest ostatnio zbyt dobrze?

No i właśnie - częścią tego - może i drobną, ale za to akurat łatwą (teoretycznie) do naprawienia - jest to, że SĄ NIEWOLNIKAMI DO SZPIKU KOŚCI, KTÓRZY SAMI SOBIE Z ROZKOSZĄ PLUJĄ W GĘBĘ... Nawet jak nikt ich do tego nie zmusza.

Stosowanie określenia "koktail Mołotowa" jest właśnie czymś takim! To po prostu obrzydliwe, a jeśli ktoś tego nie potrafi zauważyć, to jeszcze gorzej!

Sorry, ale nie mam głowy do przesłania tekstu, gdzie takie coś występuje! (Zdaje się, był całkiem niezły, ale co to ma za znaczenie, skoro pluje Polsce w twarz - od tak, od niechcenia?)

niestety, z tym niewolnictwem masz rację. Nawet sobie nie zdawałam sprawy z tego, jak jest źle, do 10 kwietnia 2010 r.

Ludzie mają wdrukowane w mózgi schematy. Sterowane zdalnie impulsem z nadajnika.

przed Papieżem. To dopiero zboki jedne! Ulica dalej już ich tak nie rajcuje, jak biała pelerynka Bendykta XVI. Niedźwiadki w Berlinie tez mają do kopulacji.

Władze Berlina zakazały antypapieskiej demonstracji, która
była planowana na 22 września przy Bramie Brandenburskiej. Protest
organizacji lesbijek i homoseksualistów przeniesiono w bardziej odległe
miejsce od budynku niemieckiego parlamentu Bundestagu, gdzie Benedykt
XVI spotka się z niemieckimi politykami i wygłosi przemówienie.

 

skpy / CC 2.0

Władze Berlina zabroniły demonstracji antypapieskiej pod Bramą Brandenburską

W proteście przy Bramie Brandenburskiej miało wziąć udział ok. 20 tys.
osób. Teraz zaproponowano, aby demonstracja odbyła się na Palcu
Poczdamskim, czyli w znacznej odległości od Bundestagu.



Jörg Steinert, przewodniczący związku organizacji lesbijek i
homoseksualistów Berlina i Brandenburgii (LSVD) zapowiedział, że
organizatorzy decyzję władz zaskarżą do sądu.

Szanowna Pani Marylo,

Europa dwóch prędkości już stała się faktem.

Ukłony moje najnizsze

... rozpoczyna od języka. To się może wydawać lewackie, ale tak nie jest - jeśli np. nie odważasz się czegoś nawet wyrazić mówiąc do siebie w zamkniętym pokoju, to jak możesz wierzyć, że to osiągniesz?

I tak samo z tym. Kim był Mołotow? Komunistycznym aparatczykiem i dla Polaków kimś całkiem obrzydliwym, tak? Więc jak możemy butelki zapalające - stosowane np. przez powstańców warszawskich, a niedługo być może i przez nas (choć dzisiejsze czołgi, na ropę, tak łatwo się już nie palą) nazywać w tak obrzydliwy sposób?!

To jest plucie sobie samemu w gębę! I patriotom w ogóle. Zgoda?

... to ja się słów czepiam z przekonaniem i nie tylko tutaj.

Wczoraj na niepopkach powiedziałem Rolexowi, że obniżam mu o punkt ocenę za tekst - a to za określenie "polski rząd" w zastosowaniu do tej kurewskiej targowicy, co to wiesz.

No i dziś nawet przyznał mi rację. ;-)

z tym, że zmieniono nam znaczenie słów i używany podświadomie wtłoczonych skojarzeń, to fakt. Ja o tym nierządzie piszę "rząd tuskowy" - to też skrót myślowy.

Pozdro

.... "ta kurewska targowica (z przeproszeniem kurw, wiem, że kurwa to nie prostytutka, co jest b. przyzwoity zawód, ale i tak".

Ale "rząd tuskowy" jest całkiem OK i tak.

"To oznacza Stany Zjednoczone Europy"

Były kanclerz Niemiec
Gerhard Schroeder opowiedział się za utworzeniem Stanów Zjednoczonych
Europy ze wspólnym rządem gospodarczym. W wywiadzie dla tygodnika "Der
Spiegel" zarzucił też Wielkiej Brytanii, że sprawia najwięcej problemów w
UE. więcej

Władze berlińskiej dzielnicy Mitte nie zgodziły się na umieszczenie w
miejscu publicznym billboardu z wizerunkiem Benedykta XVI
przybywającego z pielgrzymką do Niemiec

Plakaty z Papieżem zakazane

Sąd
administracyjny pierwszej instancji, działając w trybie nadzwyczajnym,
poparł decyzję urzędników. Jednocześnie ci sami sędziowie zgodzili się,
aby w niemieckiej stolicy wisiały przedwyborcze plakaty partii NPD o
wymowie rasistowskiej, kpiące z holokaustu.

> Więcej <

Debaty przedwyborcze. Grabarczyk o przyszłości Łodzi

Więcej... http://lodz.gazeta.pl/lodz/0,113471.html?tag=wybory#ixzz1ZudW1DPN

Krzywonos wspólnie z Cezarym Grabarczykiem, ministrem infrastruktury
obejrzy Łódź z okien zabytkowego tramwaju. Wystartuje o godzinie 9.30 z
pętli tramwajowej przy ul. Rokicińskiej na wysokości ul. Widzewskiej

... po prostu wiedzieć, co znaczy (po francusku) jego nazwisko!

;-)

że jako, że długo już żyję mogę świadczyć , że kiedyś mówiło się " z butelkami z benzyną". O ile sobie przypominam to nawet nie z zapalającymi tylko właśnie z benzyną ( tak się mówiło na Mokotowie na przykład)
Właściwie trzebaby sprawdzić odkąd zaczęła się zmiana w języku. Byłoby pouczające.
Pozdrawiam

Henryka Krzywonos jako uchodząca za inicjatorkę
strajku tramwajarzy w sierpniu '80 roku i Cezary Grabarczyk jako
największy budowniczy w dziejach Polski (Radosław Sikorski stwierdził
wczoraj, że obecnie buduje się w Polsce więcej niż w 1000-letnich
dziejach naszego kraju). Wsiedli do jednego tramwaju, by zachęcać
Łodzian do głosowania na ministra infrastruktury.

Grabarczyk to człowiek o wyjątkowej odwadze. Apelował do Polaków, by
jeszcze raz zastanowili się "jaką drogę przebyła Polska przez ostatnie
cztery lata".

Tricher, to jest po francusku bezokolicznik czasownika oszukiwać, albo raczej oszukać. Kojarzenie od tego czasownika do nazwiska Trichet we francuskiej intuicji językowej jest odległe i nie narzuca się zbyt łatwo. Takie mam wrażenie.
Chociaż?
des techniques de triche
Może i masz rację. Już mnie to śmieszy.

... mi się jednoznaczny.

Ty mówisz o dzisiejszym literackim i oficjalnym języku, a nie zapominaj, że Francja przez większość swojej historii miała ogromną ilość b. różnych dialektów. I to jest właśnie tego typu sprawa.

Mój francuski jest ostatnio dość zardzewiały, a w każdym razie czynny, ale akurat wyczucie języka to moja mocna strona, a we francuskim mam dziwnie solidne podstawy (w pewnym sensie to był mój pierwszy język, tak się zabawnie składa).

Tak, że ja bym się na Twoim miejscu nadal śmiał, bo szansa na pomyłkę niewielka.