W dniu 1 września 1939 roku na rozkaz premiera, późniejszego prezydenta, Pierwszej Republiki Słowackiej, Prvá Slovenská Republika, księdza prałata Jozefa Tiso, wojska słowackiej Armii Polowej "Bernolák", Slovenská Poľná Armáda kryptonim "Bernolák pod dowództwem Ferdinanda Čatloša i gwardia narodowa, Hlinkowa Gwardia przekroczyły granice Rzeczypospolitej bez wypowiedzenia wojny.
Premier ksiądz Jozef Tiso, twierdził, że Rzeczypospolita Polska może stać się zagrożeniem dla Republiki Słowackiej.
Pierwsza Republika Słowacka powstała w wyniku dyktatu monachijskiego zawartego w dniach 29 września – 30 września 1938 roku w Monachium w porozumieniu, pomiędzy Niemcami i Włochami, Wielką Brytanią i Francją,
Nowa Republika Słowacka była całkowicie zależna od III Rzeszy. Już w 1938 roku Słowacy udostępnili swoje lotniska obiekty wojskowe Niemcom.
Józef Tiso u Hitlera w dniach 20-21 marca 1939 roku, kiedy uzgodniono udostepnienie terytorium Słowacji do ataku na Polskę. i atak Słowacji na Polskę
W dniu 30 sierpnia Pierwsza Republika Słowacka ogłosiła mobilizację. Pod broń powołano prawie 52 tysiące mężczyzn.
Armia polowa "Bernolák", weszła w skład niemieckiej Grupy Armii "Süd",Heeresgruppe Süd pod dowództwem feldmarszałka Siegmunda Wilhelma Lista*
Dowódcą wojsk słowackich został generał Ferdinand Čatloš.
Armia Słowaków składała się z trzech dywizji ,Janosik", "Razus" i "Skultety", grupy szybkiego reagowania "Kalinčak" dwóch pułków piechoty. Dwóch dywizjonów myśliwskich, w liczbie dwadzieścia samolotów Avia B-534
Słowacy zaatakowali Polskę w dniu 1 września 1939 roku z trzech kierunków: podhalańskiego, nowosądeckiego i bieszczadzkiego, bez formalnego wypowiedzenia wojny
W dniu 30 sierpnia Pierwsza Republika Słowacka ogłosiła mobilizację. Pod broń powołano prawie 52 tysiące mężczyzn.
Armia polowa "Bernolák", weszła w skład niemieckiej Grupy Armii "Süd",Heeresgruppe Süd pod dowództwem feldmarszałka Siegmunda Wilhelma Lista*
Dowódcą wojsk słowackich został generał Ferdinand Čatloš.
Armia Słowaków składała się z trzech dywizji ,Janosik", "Razus" i "Skultety", grupy szybkiego reagowania "Kalinčak" dwóch pułków piechoty. Dwóch dywizjonów myśliwskich, w liczbie dwadzieścia samolotów Avia B-534
Słowacy zaatakowali Polskę w dniu 1 września 1939 roku z trzech kierunków: podhalańskiego, nowosądeckiego i bieszczadzkiego, bez formalnego wypowiedzenia wojny
Słowaccy żołnierze z 3 dywizji pozują przed pomnikiem Tadeusza Kościuszki. W centrum generał Ferdinand Čatloš. Plac św. Jana w Sanoku 1939 rok.
Samoloty Słowackie były podobnie oznakowane jak niemieckie.Na kadłubie miały niemiecki krzyż
W Berlinie w listopadzie 1939 roku Joachim von Ribbentrop, minister spraw zagranicznych Niemiec i poseł Pierwszej Republiki Słowackiej Matúą Černák zawarli układ na mocy którego Niemcy przyznali Słowakom Spisz i Orawę i część powiatu Nowotarskiego.
Razem około siedemset siedemdziesiąt kilometrów kwadratowych z trzydziestoma pięcioma tysiącami ludności.
Na terenach zajętych przez Pierwsza Republikę Słowacką,zgodnie z doktryną niemieckiego nacjonalizmu, germanizacji podbitych krajów, zaczęto prześladowć Polaków. Słowacy zaangażowali w tę operacje, wojsko, milicje, słowacki kościół z księdzem Alojzem Miąkovici, ministrem do spraw ziem pozyskanych na Polsce. Słowacy zabronili Polakom używać ich ojczystego języka. Księży polskich zamykano do więzień, zamykano polskie szkoły, placówki kulturalne, stosowano terror w stosunku do polskiej inteligencji
Wojska Słowackie wdarły się razem z Niemcami najdalej na odległość 60 kilometrów. Wojska Słowackie dotarły do okolic Tarnowa i Dębicy.
Słowacki prałat ksiądz Tiso wypłacał Niemcom po 500 marek za każdego Żyda , którego wysłano ad patres, tytułem kosztów podróży
Słowacy wkroczyli do Zakopanego w dniu 2 listopada 1939 r
W dniu 20 lutego 1940 roku w Zakopanem w willi "Pan Tadeusz" oraz "Telimena" odbyła się III konferencja NKWD i Gestapo.Uczestniczyli Słowacy ze służb specjalnych.
Willa Telimena, dziś
W dniu 29 sierpnia 1944 roku w wyniku zbliżających się wojsk sowieckich, wybuchło na Słowacji Powstanie Narodowe, które zostało w okrutny sposób stłumione przez Niemców.
W dniu 18 kwietnia 1947 roku ksiądz Józef Tiso został stracony, przez powieszenie, w wyniku wyroku Sądu Krajowego
Na uroczystości związane z siedemdziesiątą rocznicą napaści na Polskę; Niemców , Sowietów, Słowaków nie zaproszono premiera Słowacji, trzeciego agresora.
A szkoda
Dziś ksiądz prałat Jozef Tiso staje się bohaterem i męczennikiem.
*Siegmund Wilhelm List, był sądzony w Procach Norymberskich w 1948 roku. Skazany na dożywocie, Zwolniony w 1952 roku ze względu na stan zdrowia
13 komentarzy
1. All,
Szanowni Państwo,
"
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
2. Szanowny Panie Michale
a Bronisław w Cieszynie :
Prezydent modlił się, by pamięć o krzywdach, których źródłem byli
Polacy, trwała: „Zanosimy modlitwę, przepraszając za wszystkie ludzkie
grzechy, które były źródłem nieszczęścia wojennego, braku pokoju.
Wznosząc modlitwę, przepraszamy za wszystkie złe uczynki, które miały
miejsce z winy konkretnych ludzi, konkretnych sytuacji, ale były
nieszczęściem innych ludzi. Dlatego chciałbym w tym miejscu i w tym
momencie powiedzieć, że będę się modlił za to, aby pamięć o krzywdach,
które były udziałem polskich obywateli, oni byli źródłem tego
nieszczęścia, trwała”.
Bronisław Komorowski nawiązał w ten sposób do sprofanowania pomnika
pomordowanych Żydów w Jedwabnem. - Mam na myśli to, co wydarzyło się w
Jedwabnem. Nawet jeśli jest to zwykła głupota, niedojrzały wybryk, to
jest o co się modlić: aby ludzka wrażliwość, nasza chrześcijańska
wrażliwość, wyrażała się również w tym, że potrafimy z głębokim
przemyśleniem mówić i powtarzać "przepraszam" - mówił prezydent podczas
uroczystości na Wzgórzu Zamkowym.
i znów "nieznani sprawcy" miejscowi zwolennicy hitlerowców: pomnik legionistów śląskich poległym za Polskę.
Monument został odsłonięty w 1934 roku. Upamiętnia założony przez
Polaków ze Śląska Cieszyńskiego Legion Śląski, który powstał w sierpniu
1914 roku. Liczył około 600 ochotników. Legioniści pod komendą generała
Józefa Hallera walczyli między innymi w Besarbii, Bukowinie i Wołyniu.
Po wybuchu wojny miejscowi zwolennicy hitlerowców zniszczyli pomnik, a
poszczególne elementy zamierzali przetopić. Część z nich wykradli polscy
harcerze i ukryli. Nie udało się im jednak zabrać wieńczącej monument
figury ślązaczki. Po wojnie na miejscu pomnika ustawiony został obelisk
wdzięczności dla armii sowieckiej. Został on rozebrany w latach 90. W
2008 roku Pomnik legionistów został ponownie odsłonięty. (PAP)
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
3. 12.06.2008. Po blisko 70
12.06.2008.
Po blisko 70 latach znowu stanęła na Wzgórzu
Zamkowym w Cieszynie. Pomnik Ślązaczki – symbolu Legionów Śląskich
został powtórnie odsłonięty. Powtórnie, bowiem pierwszy postument
zniszczony został w pierwszych dniach II wojny światowej. Pomnik -
nazywany Śląską Nike - to postać kobiety w charakterystycznym stroju
cieszyńskim z wysoko uniesioną szablą.
Historia pomnika jest długa, a jego losy
burzliwe. Pierwsza Ślązaczka, zwana też śląską Nike, pojawiła się w 1934
roku. Pomnik zaprojektował słynny cieszyński artysta rzeźbiarz Jan
Raszka, a zafundowali mieszkańcy. Był pamiątką patriotycznych zrywów,
m.in. powstań śląskich i wymarszu cieszyńskich legionistów.
Monument
tuż po wybuchu wojny Niemcy zburzyli, a figurę przetopili. Harcerzom
udało się uratować jedynie tablice z nazwami miejscowości, w których
polscy legioniści walczyli. Po wojnie na miejscu Ślązaczki stanął pomnik
na cześć żołnierzy radzieckich. Przetrwał do lat 90. Kiedy go
rozebrano, wśród mieszkańców Cieszyna powstała myśl, żeby Nike znowu
postawić w tym miejscu. Udało się dopiero w tym roku.
http://www.grojcowianie.org/index.php?option=com_content&task=view&id=160&Itemid=1
Pomnik
uroczyście odsłonięto w dniu 28 października 1934 roku przy
równoczesnym przemianowaniu dzisiejszej ulicy Głęboka na ulicę LEGIONÓW.
Działo się to w dwudziestą rocznicę wymarszu Legionu Śląskiego. Od tego
momentu pomnik ten był miejscem obchodów świąt narodowych.
Już w
pierwszym dniu II wojny światowej Niemcy przy pomocy miejscowych
faszystów burzą pomnik deponując jego części metalowe na dziedzińcu
muzeum. W ciemne wieczory listopadowe 1939 roku bohaterscy harcerze z
drużyny rzemieślniczej w osobach Alfons Tomica, Wilhelm Sztefek i
Wilhelm Powada, wynoszą z narażeniem życia owe tablice oraz tablicę
pamiątkową ufundowaną przez społeczeństwo polskie dla uczczenia 200-nej
rocznicy odsieczy wiedeńskiej w 1883 roku. Te cenne pamiątki deponują w
domu swej koleżanki Marii Małysz, przy ul. Przykopa 17 z zachowaniem
warunków pełnej konspiracji. Okresy okupacji, a zwłaszcza zniewolenia
sowieckiego nie pozwalały na odbudowę pomnika. Zachowano wprawdzie po
wojnie nazwy ulic legionistów z lat trzydziestych XX wieku tj. Aleję
Jana Łyska, Hieronima Przepilińskiego i Feliksa Hajduka, jednak ulicę
Legionu Śląskiego przeniesiono na peryferie. Na miejscu pomnika legionów
instaluje się pomnik wdzięczności Armii Czerwonej z pełnym
wykorzystaniem zachowanej infrastruktury po monumencie przedwojennym. Po
odzyskaniu niepodległości w 1989 roku następuje usunięcie pomnika
wdzięczności połączone tym razem z pełną likwidacją infrastruktury w tym
schodów, a materiał tak „pozyskany” zastosowano na targowisku przy ul.
Katowickiej. Ten bezmyślny być może nie pozbawiony premedytacji czyn,
znacznie podwyższył koszt odbudowy pomnika. To, co później nastąpiło,
można określić jednym zdaniem: „Okres zdrady miejsca pamięci narodowej”.
Są to słowa arcybiskupa Sławoja Leszka Głódzia zawarte w jego homilii
wygłoszonej podczas Święta Niepodległości w dniu 11 listopada 2002 roku
na taką okoliczność. Bierność miejscowych czynników oficjalnych wobec
dzieła odbudowy pomnika, wynika nie tylko z braku właściwej oceny
doniosłości wydarzeń historycznych, ale jest miarą spustoszenia w
umysłach i sercach powodowanego przez siły antypatriotyczne. Długo, zbyt
długo społeczeństwo czekało na odbudowę pomnika Legionów, gdyż jego
istnienie nie zatarło się w pamięci szczerych patriotów i to pomimo
skrupulatnego pomijania tego faktu w licznych publikacjach o Cieszynie.
Dlatego też w oparciu o grupę inicjatywną powstaje Społeczny Komitet
Odbudowy Pomnika w dniu 22 marca 2003 roku. Przed Komitetem tym wyłoniły
się nie lada zadania. Należało bowiem odtworzyć ze szczątków danych
dokumentację pomnika, zadbać o stronę materialną przedsięwzięcia m.in.
poprzez emisję stosownych cegiełek, odtworzyć prawdziwą historię czynu
zbrojnego Legionu Śląskiego i poświęconego Legionistom pomnika, m.in. w
celu odkłamania fałszywych interpretacji fabrykowanych przez niechętnych
odbudowie. Dlatego też wydano po raz pierwszy pamiętnik Jana Raszki –
twórcy pomnika, oraz okolicznościowe kalendarzyki (za lata 2004, 2005,
2006 i 2007).
W wyniku działań Społecznego Komitetu Odbudowy pomnik
już zaistniał pod postacią jego podstawowego akcentu, tj. na granitowym
cokole stoi nasza cieszyńska NIKE z czytelnym tekstem „Legionistom
Ślązakom poległym za Polskę”.
[...]
Cieszyn, w sierpniu 2007 roku
W imieniu Społecznego Komitetu
Odbudowy Pomnika
Zbigniew Tomanek i Antoni Tomica
http://gorkiwielkie.w.interia.pl/html/nike.html
Tablice umieszczone u stóp cokołu
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
4. Na marginesie noty dokładam cenną informację
List poprowadzi do hitlerowskiego archiwum?
W aktach SB odnalazł się list ze wskazówkami, gdzie żołnierze AK ukryli część przejętego w 1945 roku hitlerowskiego archiwum.
IPN sprawdził już, że skrzynie z dokumentami mogą wciąż tam być. Według listu to część archiwum krakowskiego Gestapo, zawierającego m.in. kartoteki personalne konfidentów i kolaborantów. (...)
5. Do Pani Maryli,
Szanowna Pani Marylo,
Ja bym wolał aby pan Komorowski z małżonką modlili się za pomyślność naszej Ojczyzny, Polaków, którzy polegli z rąk okupantów w czasie II Wojny Światowej i rodzimej żydokomuny po II Wojnie Światowej.
To nie my, Polacy, byliśmy agresorami wobec Niemców i Słowaków.
Ukłony moje najniższe
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
6. Do Pani Maryli,
Szanowna Pani Marylo,
Jedwabne to wrzód, który boli i Żydów, których spalili Niemcy i Polaków, którzy za zbrodnie niemieckie są oskarżani.
IPN, i wszyscy inni nie mają dowodów, że mordercami Żydów w Jedwabnem byli Polacy.
Pierwotnie, gminy żydowskie wyraziły zgodę na ekshumacje. Kiedy okazało się, że spaleni mają ślady po kulach, czyli zostali zabici przez tych co dysponowali bronią , czyli Niemców, ekshumację przerwano.
Czego się bano ?że pijany kwaśniewski popełnił kolejny błąd, oszustwo !
Ja w najbliższym czasie wyemituje wypowiedź pana profesora Nowaka, tyle, ze muszę ją uaktualnić.
Musze odszukać w Blogmedia wypowiedzi pana doktora Chodakiewicza.
Ukłony moje najniższe
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
7. Do Pani Maryli,
Szanowna Pani Marylo,
Iwo Cyprian Pogonowski o Jedwabnem.
"
Ukłony moje najniższe
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
8. Szanowny Panie Michale
Słowacy pod przywództwem namiestnika kościoła
Zrobili sobie wielkiego moralnego doła
Zapomniał on komu ma służyć
Musiał też wielu Słowaków oburzyć
Skoro wywołali potem Narodowe Powstanie
Ciężką ponosząc ofiarę za nie
Jest nauczka dla zdrajców wszelkich
Ty małych a także wielkich
Bo szubienica bardzo szybko powstaje
Zbierając żniwo i zło oddaje
W naturze tak już bywa
Że winny za czyny obrywa
Pozdrawiam
9. Pan Jacek Mruk,
Szanowny Panie Jacku,
Bardzo słusznie Pan to wyłuszczył.
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
10. Szanowny Panie Michale
To wynika samo z siebie
Więc napisałem to w potrzebie
Pozdrawiam
11. Pan Jacek Mruk,
Szanowny Panie Jacku,
Pięknie dziękuję.
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
12. Szanowny Panie Michale
Słowacja – zapomniany agresor z września 1939 r. Dzieje kulturkampfu na Spiszu i Orawie
bez wypowiedzenia wojny. Słowacy wkroczyli do Zakopanego i Nowego Targu.
Rozpoczęła się słowacka okupacja polskiego Spisza i Orawy.
Prezydenci Polski, Czech i Słowacji o Ukrainie i szczycie NATO
Sytuacja na Ukrainie oraz wrześniowy szczyt NATO były głównymi
tematami piątkowej rozmowy prezydentów Polski, Czech i Słowacji, którzy
spotkali się w piątek w Bańskiej Bystrzycy z okazji 70. rocznicy
słowackiego powstania narodowego.
Jak ocenił prezydent, słowackie powstanie narodowe było "ważnym
wydarzeniem w historii Słowacji, z punktu widzenia nie tylko walki o
wolność, ale także kształtowania świadomości narodowej Słowaków"
Miały być obchody powstania, przyjechał rosyjski minister. Wyszły farsa i skandal
Słowacja
w swojej współczesnej historii nie ma ważniejszej rocznicy niż dzień
wybuchu słowackiego Powstania narodowego. 29 sierpnia 1944 r. ponad 80
tys. żołnierzy zbuntowało się i opanowało większą część środkowej
Słowacji. Bratysława,
która do tej pory była krajem satelickim nazistowskich Niemiec,
próbowała w ten sposób przejść na stronę aliantów. Jednak po dwóch
miesiącach powstanie upadło, choć słowackie oddziały wycofały się w góry
i walczyły z Niemcami do ich wyparcia ze Słowacji wiosną 1945 r.
"Powstanie tworzy kręgosłup naszego poczucia godności narodowej" - mówi
premier Słowacji Robert Fico i bez wątpienia ma rację. Dzięki niemu
kraj, który wziął udział w napaści III Rzeszy na Polskę i ZSRR, nie
znalazł się po wojnie wśród pokonanych, ale jako część Czechosłowacji po
stronie zwycięzców.
W zeszły piątek na rocznicowych
uroczystościach w Bańskiej Bystrzycy, gdzie powstanie miało swoje
centrum, pojawiła się dziwna mieszanka polityków. Największe obawy
związane z wybranym rok temu lokalnym wojewodą, neonazistą Janem Kotlebą
potwierdziły się jedynie częściowo. Kotleba, który nie dostał
oficjalnego zaproszenia na uroczystości, nie spełnił swojej obietnicy,
że "i tak przyjdzie". Jednak na budynku władz województwa wywiesił
wielki transparent: "Yankees go home! Stop NATO".
Napis
ten z pewnością spodobał się Siergiejowi Szojgu, ministrowi obrony Rosji
i mózgowi rosyjskiej pełzającej inwazji na Ukrainie. Minister spraw
zagranicznych Miroslav Lajcák, by spotkać się z rosyjskim ministrem,
"załatwił sobie" podróż zagraniczną. Prezydent Polski Bronisław
Komorowski, na uroczystości przybył z kilkugodzinnym opóźnieniem, by nie
zasiąść z Szojgu do wspólnego obiadu. Program prezydenta Komorowskiego
ułożono zresztą tak, by w ogóle się z Rosjaninem nie widział. A po
uroczystościach Polska i Ukraina
nie pozwoliły na przelot samolotu rosyjskiego ministra przez swoją
przestrzeń powietrzną. Rosyjski samolot musiał wrócić do Bratysławy. Nie
wszystkim jednak Szojgu przeszkadzał. Czeski prezydent Milosz Zeman,
który dał Rosji prawo do przyłączenia Krymu, siedział z nim przy jednym
stole. Rosyjskiemu ministrowi podczas uroczystości towarzyszył jego
słowacki odpowiednik, minister obrony Martin Glvác!. - Szojgu widzi
światełko w tunelu i wierzy w poprawę stosunków z Ukrainą. Spotkanie
prezydentów Ukrainy i Rosji w Mińsku daje nadzieję - powiedział po
rozmowach z rosyjskim ministrem, nie zważając na to, że Rosja w połowie
zeszłego tygodnia rozpoczęła bezpośrednią interwencję na Ukrainie.
Rosyjskiego gościa pocieszyło z pewnością wystąpienie
słowackiego premiera Roberta Fico, który wykorzystał uroczystości do
tego, by po raz kolejny skrytykować sankcje nałożone przez Unię
Europejską na Rosję. Fico, najbardziej po Viktorze Orbánie prorosyjski
polityk UE, ogłosił, że był i nadal jest przeciwny sankcjom. - Zamiast
wyciągnąć wnioski z wydarzeń sprzed 70 lat, podejmujemy decyzje, które
zwiększają napięcie, hamują wzrost gospodarczy - ogłosił Fico.
Zupełnie inaczej o dziedzictwie powstania mówił słowacki
prezydent Andrej Kiska, najbardziej proukraiński polityk na Słowacji.
Wezwał do większej solidarności Zachodu z Kijowem i skrytykował
pasywność w stosunku do rosyjskiej agresji. - Aby zwyciężyło zło,
wystarczy, żeby dobrzy ludzie nie robili nic - mówił na uroczystościach
Kiska. Jego słowa i poglądy cieszą tym bardziej, że w wyborach
prezydenckich na wiosnę tego roku Kiska pokonał Fico w stosunku 60:40.
* Autor jest redaktorem MF DNES. Przekład: Renata Rusin-Dybalska
Czechy i Słowacja wyłamią się z unijnych sankcji przeciwko Rosji? Grożą wetem
Premier Słowacji Robert Fico oświadczył, że w ramach dyskusji na
sobotnim szczycie UE nad nowymi sankcjami przeciw Rosji...
czytaj dalej »
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
13. Do Pani Maryli
Szanowna Pani Marylo,
Radosław Sikorski popsuł stosunki z wszystkimi naszymi bezpośrednimi sąsiadami. Z Ukrainą też. Ukrainie obiecywano złote góry a w rezultacie posyłamy koce z I wojny światowej i hełmy.
Szczyty dotyczące Ukrainy odbywają się w Mińsku, gdzie Bruksela nie wie gdzie leży Miński i kto zacz Łukaszenka.
Polska siermiężna dyplomacja z dyplomatołkiem -sołtysem z Chobielina
Ukłony moje najniższe
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz