Karol Karski, Smoleńsk i raport Millera - relacja

avatar użytkownika elig

 

 Trudno sobie wyobrazić dziwniejszy zbieg okoliczności niż dzisiejszy.  Spotkanie z posłem PiS Karolem Karskim na temat prawnych aspektów śledztwa smoleńskiego miało się odbyć przed namiotem Solidarnych 2010 na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie tydzień temu, ale z powodu fatalnej pogody została przeniesione na dzisiaj /29.07/.  I oto także dziś o 10:00 rano komisja rządowa pod wodzą ministra Jerzego Millera postanowiła ogłosić na konferencji prasowej swój raport /a właściwie jego streszczenie/ dotyczący śledztwa w sprawie katastrofy smoleńskiej.  Przez cały czas w TVP Info nie mówiono o niczym innym. Dowiedzieliśmy się m.in. o dymisji ministra obrony Bogdana Klicha.  Było więc jasne, iż prelekcja posła Karskiego stała się niezwykle aktualna.

  Powyższa dymisja wywołała radość wśród Solidarnych 2010, gdyż była częścią ich pierwszego postulatu /obejmował on także żądania zdymisjonowania Donalda Tuska, Radosława Sikorskiego, Tomasza Arabskiego i Jerzego Millera/.  Karol Karski rozpocząl od sprawy oddania przez Tuska śledztwa smoleńskiego Rosjanom.  Przytoczył fragmenty umowy polsko-rosyjskiej z 1993 roku w sprawie lotów wojskowych, które mówiły, że śledztwa w sprawach wypadków lotniczych bedą prowadzone wspólnie, a obie strony będą udzielały sobie wszelkich infotmacji, także tajnych.  Mówił następnie o ustnej umowie miedzy Tuskiem, a Putinem w której premier Polski zobowiązał się do spełnienia postulatów rosyjskich.  Premier, prezydent i minister spraw zagranicznych mają prawo zawierać tego typu umowy, ale nie mogą one być tajne, i według konstytucji powinny zostać ratyfikowane przez parlament, co nie nastapiło.  Tusk złamał więc prawo.  Nie istnieje nic takiego, jak nieformalna umowa miedzynarodowa.  Sam Tusk nie powiedział nigdy, do czego się właściwie zobowiązał.

  Skutki były fatalne.  Do 14 kwietnia 2010 Rosjanie postępowali wciąż wg umowy z 1993 r., ale potem przekazali sprawę MAK i Anodinie.  Polacy zaś zostali postawieni w sytuacji petentów i pozbawieni dostępu do najważniejszych dowodów.  Stan ten trwa do dzisiaj.  Rząd polski nie wystapił nawet formalnie o zwrot wraku samolotu.  Co wiecej, w aktach sprawy istnieje memorandum podpisane przez Jerzego Millera w którym zgadza się on na zatrzymanie go przez Rosjan, wraz z innymi dowodami az do zakończenia rosyjskiego śledztwa i postępowania sadowego.  Jerzy Miller odpowiada za działania BOR w Smoleńsku, brak funkcjonariurzy tej formacji na tamtejszym lotnisku, a także, jak się okazało w rozmowie ministra z Cezarym Gmyzem, za to, iż przed wizyta prezydenta Polski nie przeprowadzono żadnego rekonesansu.  Powierzenie Jerzemu Millerowi przewodniczenia komisji rządowej w sprawie Smoleńska uczyniło go sędzią we własnej sprawie.

  Do raportu tej komisji Karol Karski odniósł się krytycznie stwierdzając, że powtarza on tezy raportu MAK, z usunięciem tylko najbardziej absurdalnych jego tez i zwróceniem uwagi na błędne naprowadzanie samolotu przez rosyjskich kontrolerów.  Usiłuje też za wszelką cene utrzymać wersję o winie pilotów, podając, iż podejmowali oni dobre decyzje, lecz nie umieli ich zrealizować.  Streszczenie raportu przedstawione na konferencji prasowej jest zresztą sprzeczne z pełną jego wersją, według której przycisk "odchodzimy"  powinien był zadziałać.  Wbrew temu i wbrew ustaleniom zespołu Macierewicza, komisja twierdzi uparcie, ze samolot był sprawny aż do zderzenia z ziemią.

  Karol Karski stwierdził, iż obecny rząd nie ma woli politycznej wyjaśnienia przyczyn tragedii smoleńskiej.  Wyraził jednak nadzieję, że po jesiennych wyborach zmieni się władza w naszym kraju na taką, która będzie chciała to zrobić.

  Wykładowi przysłuchiwało się początkowo ok.60 osób, a potem ok. 100.  Pojawiła się też wycieczka młodzieży z Nowej Soli z posłem Materną.  Spotkanie trwało prawie dwie godziny, do 19:45.  Warto wiedzieć, że to było już 30-te takie spotkanie u Solidarnych 2010.  Mały jubileusz.

  Następne spotkanie przed namiotem zaplanowane jest na 4 sierpnia w czwartek o 18:00.  Karol Karski będzie tym razem mówił o Katyniu.  Jutro w muszli koncertowej w Parku Skaryszewskim o godz 12:00 będzie Zbigniew Romaszewski, Mariusz Kamiński oraz koncert Anny Chodakowskiej i Jana Pietrzaka.

2 komentarze

avatar użytkownika andrzejp

1. Czego nie miały Borowiki zobaczyć w Smoleńsku?

"Raport oficerów BOR wydaje się być precyzyjny – w dniu katastrofy prezydenckiego samolotu na lotnisku Siewiernyj nie było polskich służb, bo nikt tego nie zaplanował. Funkcjonariusze czekali na delegację w lesie katyńskim, gdzie miały się odbyć uroczystości 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.

Reporterzy radia RMF FM dotarli do zeznań dwóch BOR- owców. Podwładni gen. Mariana Janickiego zaprzeczają jego zapewnieniom, że polscy oficerowie zabezpieczali lotnisko Siewiernyj."

http://www.se.pl/wydarzenia/kraj/bor-nie-czekal-na-prezydenta-w-smolensk...

Czy za to kłamstwo Janicki dostał awans od Millera?
A wobec tego kim jest Miller i jaką rolę pełni w tzw. Komisji Millera?

avatar użytkownika elig

2. @andrzejp

Jego rola jest oczywista - dba o to, by prawda nie wyszła na jaw. Jest też sędzią we własnej sprawie - to on odpowiadał za BOR.