Lot nad kukułczym gniazdem, czyli o co chodzi z wysyłaniem Jarosława Kaczyńskiego na badanie

avatar użytkownika kazef
Medialna akcja kojarzenia Jarosława Kaczyńskiegoz psychiatrykiem dopiero się rozkręca. Nie ulega wątpliwości, że uczestniczymy dopiero w początkowej fazie totalitarnego w swej istocie spektaklu, który ma na celu wykluczenie przywódcy Prawa i Sprawiedliwości z udziału w wyborach, a najlepiej w życiu publicznym.

 

Decyzja o przesłuchaniu prezesa PiS przez lekarza-psychiatrę jest konsekwetnym, kolejnym etapem prowadzonej od lat brutalnej kampanii oczerniania Lecha i Jarosława Kaczyńskich, kolejną odsłoną ordynarnej i bezpardonowej nagonki. W jej wyniku wielu miłosników Platformy ucieszyło się na wieść o katastrofie smoleńskiej i opowiadało radosne dowcipy. W jej efekcie tuczone nieustannie lemmingi uznały, że zabójstwo pracownika PiS w łódzkim biurze poselskim było winą Jarosława Kaczyńskiego, a samobójstwo Barbary Blidy nastąpiło w konsekwencji „dusznej” atmosfery wywołanej przez rządy PiS.

 

Sowiecki atak na prezesa PiS (kojarzący się ze znanym z historii wysyłaniem do psychuszki) jest w rzeczywistości zaplanowanym i rozpisanym na medialne głosy działaniem związanym z realizowanym od lat procesem stygmatyzacji elektoratu Prawa i Sprawiedliwości. Realizatorom tego procesu nie pozostało już wiele czasu (do wyborów), a roboty jeszcze co nie miara.

Przypięcie Jaroslawowi Kaczyńskiemu etykiety osoby budzącej wątpliwości co do kondycji psychicznej ma prowadzić nie tylko do zdeprecjonowania wizerunku prezesa PiS, ale również przenosić się na społeczny odbiór członków i zwolenników Prawa i Sprawiedliwości . Owa znana naukowcom stygmatyzacja, czyli naznaczanie ma spowodować nadanie negatywnych określeń w kategoriach zachowań milionom wyborców Prawa i Sprawiedliwości. 

Proces ten nie trafia w próżnię. Pada na przygotowany uprzednio przez setki publikacji grunt złożony z „newsów” i medialnych doniesień. Zakorzenić się ma w medialnych wrzutkach takich jak ta o kocie Kaczynskiego, zażywanych prochach itd. (nie będę tego szlamu tu przypominał – do niedawna całą te kampanię budował palikot)

Zakorzenić się ma wśród powtarzanych w necie komentarzach o pisuarach, pisiorach (to tylko najłagodniejsze z określeń), których trzeba byłoby zapuszkować. Dla których należałoby utworzyć rezerwat, którym trzeba urządzic getto, ewentualnie wysłać na jakąś niezamieszkałą wyspę. Stałe wyzywanie wyborców PiS od psycholi to żelazny reperuar każdego wypasionego przez wiodące media leminga. Na taki włsaśnie grunt pada dziś decyzja o przesłuchaniu J. Kaczyńskiego.

Cóż robią media z informacją o tym, że Jarosław Kaczyński będzie badany przez lekarza? Czy są oburzone? Piszą o skandalu, o totalitarnych metodach rodem z ZSRR? Biją na alarm, że oto prezes największej partii opozycyjnej zostaje przez rządzącą partię sprowadzony do poziomu najniższego z możliwych? Że rządząca partia prowadzi brudną, obrzydliwą nagonkę?

Wiodące media realizują starannie swoją „misję”. Każda redakcja hoduje antypisowskie stereotypy w ramach swojego targetu, w adekwatnej dla swojej „marki” formie. Oto Monika Olejnik zaprasza akurat do studia Niesiołowskiego, który - jak można było się spodziewać - wyleje pomyje na partię opozycyjną i jej prezesa. Powie to co myślą i myśleć mają najbardziej ekstremalne lemingi. Olejnik jeszcze go nakręci kolejnymi pytaniami. Umożliwi wygadanie, krzywiąc usta niby z dezabrobaty? A gdzie tam. To zwykła prowokacja i eskalacja nienawiści. 

Oto portale internetowe. Jakoś zapomniały poinformować, że z kolejnymi protestami przeciwko praktykom Platformy wystąpują ludzie kultury i naukowcy skupieni w Ruchu Społecznym im. Lecha Kaczyńskiego. Kilkadziesiąt profesorów, ludzi światłych bije na alarm zaniepokojonych zagrożeniem demokracji w Polsce.

http://www.niepoprawni.pl/content/oswiadczenie-ruchu-spolecznego-imprezydenta-lecha-kaczynskiego

Tymczasem w mediach w obronie PiS stają jedynie: Błaszczak, Czarnecki, Poręba – sami członkowie PiS. Innych głosów media nie dostrzegają, innych osób nie dopuszczają. Chodzi wszak o stworzenie mirażu, że wokół Jarosława Kaczyńskiego stoją jedynie jego „wyznawcy”.

Oto dziennik „Rzeczpospollita”, który akurat w tych dniach, gdy trwa proces stygmatyzacji (wsparty dodatkowo akcją wokół o. Rydzyka) publikuje wyniki sonadażu, z którego wynika, że Platforma to partia nowoczesna, europejska, prorynkowa; zaś PiS jest tradycyjny, zachowawczy i konserwatywny. Czy kulturalnemu czytelnikowi „Rzepy” przyjdzie do głowy, że uczestniczy w jakieś grze? Że wciągany jest do prowadzonej przez media kampanii na rzecz PO? Ależ skąd. A nawet jeśli ten czy ów dostrzeże – liczy się przecież siła przekazu per saldo.

Cel opisanego procesu jest łatwy do zidentyfikowania. Jednostki chwiejne w swoich sympatiach partyjnych, osoby o niezdecydowanych pogladach mają ostatecznie zostać zniechęcone od głosowania na psychiatryk. No chyba, że chcą do tekiegoż elektoratu dołączyć. Głosujący do tej pory na PiS też niech się dobrze zastanowią, czy chcą otrzymać w towarzystwie łatkę osoby podejrzanej psychicznie. A ileż to korzyści i spokoju płynie przeciez z głosowania na Platformę?

Jeśli akcja będzie tego wymagać, Olejnikowa znów zaprosi do studia Niesiołowskiego albo Kutza, żeby przypomnieli, że w zakładach psychiatrycznych więcej osób w poprzednich wyborach głosowało na PiS. W „Rzepie” zawsze można będzie ogłosić wyniki ankiety, że na PiS dalej w tych zakładach chcą głosować. Oczywiście przekaz ten ukryje się publikując równocześnie preferencje wśród rolników, policjantów, prywatnych przedsiębiorców, nauczycieli, emerytów itd.

 

Gdy patrzę przez balkon na drzewa rosnące przed moim domem, czasem słyszę kukułkę, częściej widzę sroki, kawki, wróble i jaskółki. Lubię im się dłużej przypatrywać. Wczoraj sąsiad zabrał z jezdni młodą srokę – spadła z drzewa, jeszcze nie nauczyła się fruwać. Położył ją na trawie, ratując przed niechybnym rozjechaniem przez koła samochodów.

Dzikie ptactwo wiedzie swój własny żywot, ma swój odrębny rytm życia. Warto się na dłuższą chwilę zagłębić w tym świecie, warto poczuć, że tuż koło nas żyją stworzenia w jakby zupełnie innym wymiarze. W innym matrixie.

 

W czasach komuny wiele osób nie angażowało się w życie publiczne, wybierając ucieczkę od totalitarnej rzeczywistości. Dziś nie możemy sobie na to pozwolić. Kolejnych lat rządów Platformy możemy już nie przetrwac.

Jako naród i jako wolne jednostki.

 

15 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. @kazef

nie dajmy się zwariować :) Pan Bóg czuwa, obrońcy krzyża modlący się od roku za Polskę zostali wysłuchani - mamy gaz nie tylko łupkowy, pod Kutnem .

Ruszył sie wreszcie spiący Episkopat, budzi się coraz więcej grup społecznych.

..'Proces ten nie trafia w próżnię. Pada na przygotowany uprzednio przez setki publikacji grunt złożony z „newsów” i medialnych doniesień. Zakorzenić się ma w medialnych wrzutkach takich jak ta o kocie Kaczynskiego, zażywanych prochach itd. (nie będę tego szlamu tu przypominał – do niedawna całą te kampanię budował palikot)"...

w prózni tez nie działamy my i inne grupy w całej Polsce , rusza sie, choć wydaje sie czasami, że tylko spadamy i spadamy w dół.

Tygodniowa jazda w TVN24 po o.Rydzyku, zakończona kompromitacją Sikorskiego i przedwczesną reakcją Żydów amerykańskich pewnych, że juz 'dorznięty" na amen pokazuje, że jeszcze mamy siłę w sobie :)))

Czuj Duch i różańce w dłoń, dołączać sie do modłów o opiekę naszej Królowej !

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika kazef

2. @Marylo

Jak to często bywa w naszych dyskusjach, powiem: obyś miała rację :)

Rzeczywiście jest wiele optymistycznych symptomów, o których napisałaś.
Rożance w dłoń!

avatar użytkownika Maryla

3. @kazef - oni nas chcą zgnębić tymi sondażami, gadającymi głowami

porozmawiaj z normalnymi ludźmi, zajętymi utrzymaniem się przy zyciu w tej nędzy - ich nikt nie sonduje ! A na podniesienie Ducha , o tych, których podobno dawno juz nie ma, bo media nie pisza i w telewizorze nie pokazują :)

http://wobroniekrzyza1.wordpress.com/

Dzisiaj w niektórych momentach było około 80 osób.
Po Apelu Jasnogórskim i pieśni „Z dawna Polski” s. Elżbieta rozpoczęła modlitwę za Kapłanów, wymieniając szczegółowo: za Ks. Jacka Bałembę SDB, za ks. Jerzego Gardę i ks. Stanisława Małkowskiego, za nowego ks. Proboszcza Bazyliki św. Krzyża, a także, za naszych Spowiedników i Kierowników Duchowych.
Odmawialiśmy dziś Tajemnice Bolesne Różańca Świętego w intencji Ofiar Smoleńskich. Następnie była śpiewana Litania do Najświętszego Serca Pana Jezusa.
jak zwykle modliliśmy się również o beatyfikacje Kard. Stefana Wyszyńskiego. Pani Barbara Dobrzyńska – aktorka Teatru Polskiego, odczytała fragment nauczania Prymasa Tysiąclecia. Prymas wzywał abyśmy bronili innych przed nami samymi.
Przyzywaliśmy też pomocy Świętego Michała Archanioła: „Święty Michale Archaniele wspomagaj nas w walce…”.
Po Rachunku Sumienia ks. Jacek skierował do nas słówko wieczorne nawiązując do jutrzejszego Święta Świętych Apostołów Piotra i Pawła. Ksiądz zadał pytanie „CZY TY KOCHASZ KOŚCIÓŁ?”. Zwrócił też uwagę, że wielu ludzi krytykuje dziś Kościół i ludzi Kościoła. Warto postawić sobie pytanie, czy Kościół jest dla mnie odniesieniem w wierze? Jaka jest moja postawa, gdy inni Go krytykują?
Modlitwy zakończyły się Kapłańskim błogosławieństwem ok. godz. 22.45.
Wiele osób jeszcze zostało , by porozmawiać z księdzem i między sobą.
Niektórzy prosili jeszcze ks. Jacka o indywidualne błogosławieństwo."

Wątpiącym i potrzebującym wsparcia - zapraszam na stronę

Nasz program: modlitwa!

http://novushiacynthus.blogspot.com/2011/06/nasz-program-modlitwa.html

Klasyczny dwumian poleca: ora et labora – módl się i pracuj. Więc mówimy: modlitwa i działanie.
A ja powiem dzisiaj, biorąc pod uwagę złożoną i coraz trudniejszą sytuację Polski, Kościoła i świata: naszym działaniem ma być modlitwa! To jest dzisiaj nasz podstawowy czyn, nasze podstawowe działanie: modlitwa, modlitwa, modlitwa…
Dobroczynne skutki modlitwy w sferze publicznej są ewidentne m. in. w wydarzeniach:
Warszawa - 1920 r.
Austria - lata 50 XX w.
Filipiny - 1986 r.
Węgry - obecne lata.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Tymczasowy

4. Mozna tez oskarzyc z paragrafow miejskich

sanitarnych i innych porzadkowych. Normalny swit to pojmuje. Wuymlakowski potrzebuje troche czasu.

avatar użytkownika Maryla

5. porównaj

świat rzeczywisty kiboli i swiat medialny czyli sondazy, matrixu i propagandy i nie daj się zwariować !

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Sierota

6. Tymczasowy

Wyżej 2 klipy w temacie tego, o czym rozmawialiśmy na marginesie Twojej notki To proces. On już rozpoczął się. Teraz już tylko czas.  

avatar użytkownika spiskowy

7. Jesli nie beda mogli inaczej

To sprowokuja nas do nerwowej akcji.
Otoz do akcji to my musimy isc jak najbardziej - nie dac sie, nie cofac, pokazac determinacje.

Ale bez nerwow i durnych prowokacji.

No i naprawde przykra sprawa, ze szersze kregi nei protestuja.
To pokazuje kondycje tzw "elit" - to one powinny dzis protestowac, ale nie robia tego. to sie zemsci takze na nich, ale pokazuje dobitnie, ze oni Jaroslawa Kaczynskiego nie lubia, czy tez nienawidza. To jest podle.

Ale jest jak jest.
Znow jak zawsze prosci chlopi musza te Polske ratowac.
A te urwy potem sie znow rozsiada na fotelach zeby z chlopow drwic.

Ludzi stworzono by sie kochali. Przedmioty by je uzywac. Swiat dzis jest w chaosie, bo ludzie kochaja przedmioty a drugiego czlowieka uzywaja jak przedmiot.

avatar użytkownika barbarawitkowska

8. spiskowy

Właśnie wczoraj byłam na spotkaniu z Mariuszem Kamińkim nt strategii wyborczej. niesamowity facet. Na marginesie uswiadomiłam sobie , ze ONI nie mogą nam dac władzy, więc pewnie będa chcieli uwalic wybory za wszelka cene , a to może dać im impuls do gwałtownej reakcji względem inaczej wyslących . społeczenstwo hodowane na Palikocie nie będzie protestować. Chcialabym się mylic.
Pozdrawiam i wybywam.

avatar użytkownika spiskowy

9. No ONI nie moga nam dac wladzy

Bo my bysmy pokazali, ze sie da porzadnie. I katolicko. Wiec nie moga.

Inna sprawa, ze zawierucha moze byc swiatowa.
Nie sadze ze w 2011 - raczej gdzies za rok sadzac po dostawach broni dla Rosji.
Wczoraj wpadlem w ogole na to, ze przeciez te wszystkie gazy i ropy "odkrywane" (bo przeciez wiadomo o nich od lat 70-tych) w Polsce to nic innego jak back up na czas gdy Syberia nie bedzie dostarczac surowcow do Europy.

Rosja jest juz w aliansie z zachodem, przeciwko Chinom i nam takze (usunieto kogos, kto moglby nie chciec za darmo dawac surowcow).
Wyglada na to, ze nie mieli wyboru albo ich zrecznei przekonano.
Nam nie wolno popelaniac tego samego bledu co zawsze - zbytnio nie ufac ani zachodowi a sowietom to juz w ogole.

Musze to zebrac do kupy, ale mnie zalatwili w pracy 3 rzeczami.
wiec sam nie wiem kiedy.

Ostatnio zmieniony przez spiskowy o śr., 29/06/2011 - 09:02.

Ludzi stworzono by sie kochali. Przedmioty by je uzywac. Swiat dzis jest w chaosie, bo ludzie kochaja przedmioty a drugiego czlowieka uzywaja jak przedmiot.

avatar użytkownika UPARTY

10. Nagonka się rozkręca?

Nie, nagonka się nie rozkręca. ona idzie dalej drogą którą szła. Można powiedzieć, że coraz bardziej się do nas przybliża natomiast wrażenie, ze jest coraz większa jest złudzeniem optycznym. Jak stoi się blisko ściany, to ona przesłania cały świat, ale to że jest bliżej nie znaczy, że jest większa lub solidniejsza. To, o czym piszecie, że coraz więcej osób nie związanych z Pisem zaczyna krytykować salon za "przesadę", czyli za to, że posunęli się za blisko najważniejszych dla nas wartości jest dowodem na to, że nagonka słabnie.
Przeczytałem wczoraj wyniki sondaży a których wynika spadek intensywności poparcia dla PO. Chodzi o procent ludzi, którzy co prawda popierają te formację, ale nie są pewni czy będą ją popierać w najbliżej przyszłości.
Moim zdaniem te deklaracje można odczytać tak, że ci ludzie już maja dosyć PO, ale jeszcze obawiają się nas, czy my nie będziemy nieodpowiedzialni, czy my nie postawimy ich w za trudnej dla nich sytuacji.
Czego się oni boją.
Oni się boją np. tego, że ja szanuje Panią Posłankę Szczypińską, która w obronie ważnych dla niej wartości moralnych zgodziła się na to, ze została usunięta z etatu pielęgniarki i żyła ze sprzątania klatek schodowych, co w małej miejscowości jest deklasacja. przeniesienie tej pryncypialności na sprawy państwowe wydaje się wielu ludziom wielkim ryzykiem. Oni nie chcą mieć poczucia deklasacji. Nie przyjmują do wiadomości jednak tego, że obecnie już deklasacja naszemu państwu nie grozi, bo nie ma w Europie bardziej lekceważonego kraju, bardziej lekceważonych ludzi.
Niestety wielu z tych, co to wiedzą kompensuje sobie nikła pozycje międzynarodową wywyższaniem się w kraju. Ich problem polega na tym, że jeżeli nawet nie werbalizują tej wiedzy, to podświadomie zdają sobie sprawę, że to oni sa przyczyną tej słabej pozycji Polski i Polaków w Europie, że żeby wzmocnić naszą pozycję to oni muszą stać się nikim.
Weźmy np problem spółdzielczości mieszkaniowej. Spółdzielnie mieszkaniowe po 89 roku były najsilniejszą w Polsce grupą kapitałową. Gdyby zarządy Spółdzielni choć trochę potrafiły wykorzystać ogromne kapitały jakimi dysponowały, to Polska była by dzisiaj całkiem zamożnym krajem. Kapitały te zostały jednak zamrożone. Spółdzielcy zachowali się jak niegodni słudzy, którzy uznali, że otrzymany talent należy zakopać a teraz domagają się uznania i prawa do dobrego życia bo ..... ich zdaniem nie roztrwonili powierzonego im majątku! Takich grup jest więcej ale w sumie nie stanowią większości naszego społeczeństwa, więc mamy szansę. Musimy jednak przekonać tych wątpiących, że nie jesteśmy wariatami, nawet jeśli uczeni lekarze co innego orzekną o naszym przywódcy. Myślę, ze wielu z tych, co śmieli się z Pani Szczypińskiej w tej chwili zazdrości jej i pieniędzy i pozycji społecznej i chętnie zmiotło by klatę w swoim bliku by mieć jej sytuację.

uparty

avatar użytkownika spiskowy

11. Tak nam trzeba tych ONYCH

Ludzi stworzono by sie kochali. Przedmioty by je uzywac. Swiat dzis jest w chaosie, bo ludzie kochaja przedmioty a drugiego czlowieka uzywaja jak przedmiot.

avatar użytkownika spiskowy

12. i jeszcze jedno

Cos tam wiem z wytrzymalosci konstrukcji.
Czasami trzeba niewielkich zmian w konstrukcji, zeby cala padla.

Tak jak tutaj:
http://en.wikipedia.org/wiki/Alexander_L._Kielland_%28platform%29
Mala sprawa zalatwila cala platforme.
To tylko kwestia czasu.
I da sie zmeczyc kazdy material.

Ludzi stworzono by sie kochali. Przedmioty by je uzywac. Swiat dzis jest w chaosie, bo ludzie kochaja przedmioty a drugiego czlowieka uzywaja jak przedmiot.

avatar użytkownika kazef

13. @barbarawitkowska

Może Pani napisze coś więcej o spotkaniu z Kamińskim w osobnym wątku?

avatar użytkownika barbarawitkowska

14. Kazef

Padł mi komp, więc za chwilę, bo na razie korzystam ze źródel niejako pojketnych, które nie sprzyjaja skupieniu. Ale poza tym , że sam kamiński - absolutny wzorzec z Sevres nic wielkiego sie nie działo. Było to robocze spotkanie malenkiej grupy południowopraskiego PISu (sam Kamiński od jakiegos czasu stamtąd) , dotyczące strategii wyborczej i bieżących spraw referendum i mozliwości społeczenej kontroli nad komisjami wyborczymi, tak, aby wyeliminować maksymalnie możliwości przekrętów. Za to dla wszystkich zaproszenie na otwarte spotkanie z Jarosławem Kaczynskim w warszawskim kinie Wisła 4 lipca o godz. 19.
Pozdrawiam

avatar użytkownika kazef

15. Właśnei sprzedano dziennik "Rzeczpospolita"

wydawcy "Przekroju" i miesięcznika "Sukces".

Słowem pismo zmienia profil na lewacki.
Niedługo będziemy tylko pisac na naszych stronach w necie (na zagranicznych serwerach) i spotykać się pokątnie na odczytach.
"Rzepy", mimo że ją wielokrotnei krytykowałem za kapitulanctwo wobec Platformy i jawne spieranei tuskowej narracji, mimo wszystko trochę mi szkoda.

Na pewno funkcjonariusze i towarzysze zebrani na I Kogresie Mediów Polsko-Rosyjskich (tak powinna brzmieć prawidłowa nazwa) mają powody do radości.