"Polska The Times" o Solidarnych 2010

avatar użytkownika elig

   Chyba nikt z prawicowych blogerów nie zwrócił uwagi na publikację red. Anity Czupryn w weekendowym Magazynie dziennika "Polska The Times" /24-26.06.2011/.  Tekst ten  zatytułowany jest  "Solidarni 2010.  Koniec rewolucji?"  Jego pierwszą połowę mozna przeczytać w sieci /TUTAJ/.  O tym artykule można powiedzieć "Jak na garbatego, to całkiem przystojny".  Jest napisany spokojnie, bez szyderstw i histerii, zawiera wiele prawdziwych faktów, ale i sporo przeinaczeń.  Zilustrowany jest zdjęciem przedstawiajacym normalnych młodych ludzi trzymających tablice z napisami typu "Smoleńsk - chcemy prawdy", a nie jakieś maszkarony.  Jak na mainstreamową, politycznie poprawną gazetę, to już jest coś.

  Oczywiście jest i fałsz.  Pojawia się on zaraz w podtytule, gdzie autorka pisze "Rok temu na Krakowskim Przedmieściu o krzyż walczyły tłumy.  Dziś już tylko garstka członków stowarzyszenia Solidarni 2010 domaga się dymisji premiera i jego ministrów."  Otóż rok temu na Krakowskim Przedmieściu nic się nie działo.  Krzyż smoleński spokojnie sobie stał, paliło się przed nim kilka zniczy i czasami ktoś się modlil.  Dopiero 4 lipca prezydent-elekt Komorowski zapowiedział usunięcie krzyża.  Była to prowokacja z jego strony.  Jeszcze 10 lipca 2010 happening upamietniąjacy tragedię smoleńską odbył się na placu Piłsudskiego.

  Nieprawdą jest też stwierdzenie, że Solidarni 2010 przegrywają liczebnie z palikotowcami.  Namiot tych ostatnich pojawia się każdego 10-ego, gdy pod Pałac dociera Marsz Pamięci z katedry warszawskiej, który jest co najmniej 50 razy liczniejszy od grupki wynajętej przez Palikota.  Idea manifestacji Solidarnych 2010 została sformułowana przez Ewę Stankiewicz dopiero po manifestacji 10 kwietnia, gdy tłumy rozeszly się już do domów.

  Prawdziwie natomiast zostały przedstawione postulaty Solidarnych 2010 oraz nękanie ich przez Straż Miejską.  W części artykułu niedostępnej za darmo w sieci opisane jest jak Straż Miejska stwierdziła, że krzeselka naruszaja mobilnośc namiotu i go skonfiskowała.  Wspomniano także o odbywajacych sie przed namiotem wykładach, wymieniając Ludwika Dorna, Ryszarda Legutkę, Bronisława Wildsteina i Jana Pitrzaka.  Mylnie jednak stwierdzono, że wszystkie 16 spotkań odbylo się tego samego dnia.  Mają one miejsce przez cały maj i czerwiec.  Autorka artykułu twierdzi,  ze Solidarni 2010 posiadają zgode na manifestacje do połowy lipca.  Zgodnie z tym, co napisała w podtytule stara się ona wywołac wrazenie, że mało kogo to interesuje.  Nie wspomina więc o tym, że wykłady przed namiotem potrafią zgromadzić nawet powyżej 200 słuchaczy.

  Mimo powyższych przekłamań, uważam, ze dobrze "Polska The Times" opublikowała ten tekst.  Odbiega on znacznie od typowego ujadania "cyngli z Czerskiej" i bredni o "namiocie nienawiści".  Ogólnopolski zasieg Magazynu sprawia, że lektura artykułu red. Anity Czupryn mogła być dla wielu pierwszą okazją dowiedzenia się czegoś, częściowo choćby zbliżonego do prawdy o Solidarnych 2010.  Dalszych informacji należy jednak szukać przede wszystkim w Internecie.

20 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. @elig

;) jak zwykle, widzi Pani co innego, niż inni, dlatego nikt z nas nie komentuje "artykułów sponsorowanych" w szmatławcach.

Specjalnie dla Pani wyszukałam :

Z psycholog Ewą Woydyłło rozmawia Anita Czupryn.
http://www.polskatimes.pl/stronaglowna/290636,woydyllo-przed-palacem-rozwinela-sie-obsesja,id,t.html#material_1

"Z jednej strony
zachowują się agresywnie, ale z drugiej śpiewają "Barkę", głośno się
modlą, deklarują miłość do Boga. O czym świadczą takie skrajne
zachowania?

Na tym polega fanatyzm. Fanatyczni wyznawcy bin
Ladena, ze swoją własną "Boże, coś Polskę" na ustach zginęli,
rozsadzając rzeczywistość amerykańską, a zrobili to dla modłów i
Allaha.

"Obrońcy krzyża zapowiadali, że poleje się krew, że krzyża nie oddadzą, choćby mieli zginąć.
Fanatyzm
jest jedną wielką nawałnicą emocji, przez co fanatycy są niezdolni do
myślenia. W ich mózgu została zablokowana ta funkcja, która polega na
uruchomieniu tak zwanego potocznie zdrowego rozsądku. Swoją drogą, to
paradoks, bo przecież nikt tym ludziom niczego złego z tym krzyżem nie
chciał zrobić. Autorytety, które się wypowiadały za pokojowym,
spokojnym, godnym rozwiązaniem konfliktu, nie są dla nich autorytetami.
Nie uwierzą Komorowskiemu, Tuskowi, bo to są wrogie siły, w ten sposób
zostali przedstawieni przez ich wodzów. A ich wodzom jest to bardzo na
rękę, bo wymachiwanie krzyżem dodaje splendoru Radiu Maryja, PiS,
Jarosławowi Kaczyńskiemu.

Janusz Palikot chce złożyć doniesienie do prokuratury o zbesczeszczeniu krzyża we wtorek przed Pałacem. Ma rację?
Poseł
Palikot jest osobą, która na nieszczęście nie jest traktowana
poważnie. Chociaż w moich oczach coraz bardziej zyskuje jako człowiek o
największym potencjale moralnym. Jeśli chodzi o walory charakteru,
ducha, odwagi, prawdy, to na forum polityki drugiego takiego nie
znam."

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika elig

2. @Maryla

Szmatławiec, szmatławcem, ale czytają to tysiące ludzi. Sama napisałam niedawno notkę o tym, by nie kierować się wrzutkami mainstreamu. Gdy jednak pojawia się tam publikacja napisana kulturalnie i zawierająca trochę prawdy, to warto, moim zdaniem, z nią polemizować, a nie odrzucać ze wstrętem tylko dlatego, że zamieszczono ją w "Polsce The Times", a nie w "Naszym Dzienniku". Pani Czupryn można wiele zarzucić, ale jest ona traktowana poważnie przez polityków takich jak, Olszewski, Ołdakowski, czy Czarnecki, chętnie udzielających jej wywiadów. Jeśli chodzi o cytowane przez Panią rozmowy, to brednie opowiadają w w nich p. Wojdyłło i poseł, a nie red. Czupryn. Proszę sobie przypomnieć n.p. wywiady Mazurka. Tam jest tak samo. Rozmówca mówi od rzeczy, a nie dziennikarz.

avatar użytkownika natenczas

3. "Chyba nikt z prawicowych

"Chyba nikt z prawicowych blogerów nie zwrócił uwagi na publikację red. Anity Czupryn w weekendowym Magazynie dziennika "Polska The Times" /24-26.06.2011/."

"Jest napisany spokojnie, bez szyderstw i histerii, zawiera wiele prawdziwych faktów, ale i sporo przeinaczeń."

Ależ zauważyli, i to na pewno sporo osób, nie tylko Pani.

Przeczytałem w Niezależnej.pl ostatnią Pani notkę.
Czemu tylko pięć komentarzy tam jest?
Ma Pani do nas pretensje, że nie komentują ludzie, ponieważ są niezalogowani, nie mają możliwości.
Tam jest swoboda i tak mało, oj coś mało komentarzy.

Pozdrawiam.

avatar użytkownika Maryla

4. @elig

nie ma gorszej propagandy niz ta, która "zawiera trochę prawdy" - a taka mamy prasę polskojęzyczną, jezeli Pani tego nie rozumie i zachwyca się "kulturą" propagandzistki, to POgratulować.

"tam publikacja napisana kulturalnie i zawierająca trochę prawdy".

Jest to wyjątkowo perfidna i podła propaganda, a Pani sie nia zachwyca. Inni widzieli i nie komentują propagandy za dziengi, i tyle.
Cóż.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Sierota

5. @Elig

"Jest napisany spokojnie, bez szyderstw i histerii, zawiera wiele prawdziwych faktów, ale i sporo przeinaczeń."

Należy zastanowić się po co 'sporo przeinaczeń'. O ile są one łatwo zauważalne dla Elig, która je potwierdza w swojej notce, to dla sąsiadów Elig już nie są tak oczywiste a idzie o sąsiadów Elig ;-) Przeinaczenia nigdy nie są one przypadkowe. Służą dezinformacji.  

avatar użytkownika Maryla

6. W obronie krzyza

http://wobroniekrzyza1.wordpress.com/

do obejrzenia i dodatkowo

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Unicorn

7. "Szmatławiec, szmatławcem,

"Szmatławiec, szmatławcem, ale czytają to tysiące ludzi."
DGP jest kupowany dla "żółtych" stron. Nie znam nikogo kto czyta resztę. Poważnie. Mówię o ludziach w pracy i otoczeniu. To gazetka przeznaczona na stracenie. Nie wiem po co mamy się ekscytować artykułem na zamówienie. Czytałem go i za sekundę zapomniałem o nim. Nie widzę tam żadnych obiektywnych ocen. Typowy ogląd pismaczy (piszą ludzie, którzy nie rozumieją podstawowych zjawisk społecznych) plus zamówienie (przypomnij sobie kadrowanie pielgrzymek papieża Jana Pawła II- niby, że sami starsi i jest ich mało- ta sama ubecka metoda). Dezinformacja.
Po co mamy im pomagać. Odsłonami i analizowaniem czy linkiem. Niech sobie zdychają w spokoju i wezmą się do innej, bardziej uczciwej pracy.
"Sama napisałam niedawno notkę o tym, by nie kierować się wrzutkami mainstreamu. Gdy jednak pojawia się tam publikacja napisana kulturalnie i zawierająca trochę prawdy, to warto, moim zdaniem, z nią polemizować, a nie odrzucać ze wstrętem tylko dlatego, że zamieszczono ją w "Polsce The Times".
Szkoda czasu na takie pierdoły medialne.

:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'

avatar użytkownika elig

8. @natenczas

Nie rozumiem, czemu podejrzewa mnie Pan o złośliwości i o to, że mam jakieś pretensje. Ja tylko stwierdziłam, że nie ma korelacji między liczbą komentarzy a ilością odsłon notki. Notka o której Pan mówi jest najlepszym dowodem na to. Specjalnie przedrukowałam ją w Niezaleznej,pl. Tam miała 737 odsłon, ale tylko 5 komentarzy, natomiast w Blogmediach24 tylko 278 odsłon, lecz aż 28 komentarzy. To dowodzi prawdziwości mojej tezy :)))

avatar użytkownika elig

9. @Sierota

Właśnie dlatego takie przeinaczenia trzeba starać się ujawniać. Robię, co mogę.

avatar użytkownika elig

10. @Unicorn

DGP i "Polska The Times" to dwie różne gazety. Obie są wydawane przez Niemców, ale przez inne koncerny. Nie mógł Pan przeczytać tego artykułu w DGP. Proszę skorzystać z linka w notce /kliknąć TUTAJ/. Przeczyta Pan tylko połowę, ale to wystarczy, by wyrobić sobie zdanie.

avatar użytkownika Maryla

11. @elig

Pani jest niereformowalna :)))) jak Pani czegoś nie widzi tak, jak Pani to widzi, to tego nie ma :)
Tak jak nie ma w artykule funkcjonariuszki ludzi , którzy CODZIENNIE modlą się na Krakowskim Przedmieściu.
Za Unicorna nie będę się wypowiadała, jak chce niech Pani sam odpowie :) a może to być przykre, bo obraża Pani Jego inteligencję :)))

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika natenczas

12. Proszę wybaczyć, ale...

tamta notka niczego nie wnosiła:)
Poza tym, niezależna ma o wiele większą widownię.
Bardzo dużą.
Nadal twierdzę, że dla Pani liczy się tylko światło jupiterów:)

Katastrofa Tu-134 w Rosji - czy stał za tym Izrael?
http://blogmedia24.pl/node/49639

765 odsłon

avatar użytkownika Unicorn

13. Dla mnie te gazety zlewają

Dla mnie te gazety zlewają się w jedną całość, gdyby nie wkładka lokalna nawet nie zauważyłbym różnicy :)) Jak widać, bardzo się różnią wspomniane gazety skoro mi się poplątały, hehe. Gdzieś to w necie czytałem więc podtrzymuję swoją opinię o wartości artykułu. No ale skoro mamy dyskutować to lecimy:
"Od trzech miesięcy spadkobiercy obrońców krzyża, czyli członkowie stowarzyszenia Solidarni 2010, dyżurują przed pałacem, cierpliwie trzymając nóżki ogrodowego namiotu na własnych stopach, ale po dawnych emocjach i tłumach nie ma śladu. "
Teza nie podparta dowodem.
"Wygląda na to, że Solidarni 2010 przegrywają liczebnością
z bywalcami sąsiadującej z namiotem restauracji Przekąski Zakąski, którzy wieczorami mocno dawali się we znaki obrońcom krzyża w ubiegłym roku."
Zero konkretów. Co jest typowe dla mediastów. Gdzie liczby?
Perfidne zestawienie Solidarnych z Palikotem. W domyśle ludziom ma się skojarzyć- tu oszołomy i tam oszołomy. Gdzie tu obiektywność, że padło o płaceniu?
"Przypomnijmy: Solidarni 2010 pojawili się przed pałacem 10 kwietnia, w rocznicę smoleńskiej tragedii. Byli przekonani, że ich ruch społeczny porwie tłumy."
Nic podobnego.
Niżej rozmycie.
"Zapowiedzieli, że nie zamierzają opuścić Krakowskiego Przedmieścia, póki do dymisji nie podadzą się premier Donald Tusk, prezydent Bronisław Komorowski i ministrowie: Tomasz Arabski, Jerzy Miller, Radosław Sikorski i Bogdan Klich."
http://solidarni2010.pl/n,461,8,4-postulaty-solidarnych-2010.html
"ŻĄDAMY:

1. DYMISJI: DONALDA TUSKA, RADOSŁAWA SIKORSKIEGO, BOGDANA KLICHA, TOMASZA
ARABSKIEGO, JERZEGO MILLERA ZA PODEJRZENIE O ZDRADĘ INTERESÓW PAŃSTWA
POLSKIEGO."
Dalej: odwołanie do strony internetowej. Gdzie link?
http://solidarni2010.pl/n,441,8,pilne-przyjdz-potrzymac-namiot.html
Komentarze zostały strollowane. A gdzie w tekście komentarze typu:
#20 | Minaret dnia 25.06.2011
Trzymajcie się! Postaram się pojawić w połowie lipca. Teraz, niestety, obowiązki wzywają. Wytrzymajcie! Dla przyszłości Polski.
Mówiąc krótko- tekst typowo projektujący mający na celu rozbicie spójności grupy i jej dezintegrację. Skoro nikt nie przychodzi to po co mamy iść? Taki sens artykułu.
Wybacz, Elig ale mam spore doświadczenie w pisaniu doniesień prasowych. Te sztuczki są ograne.

:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'

avatar użytkownika elig

14. @natenczas

Chodziło mi o notkę p.t. "Prawicowa blogosfera - krzywe zwierciadło mediów". W sumie zajrzało do niej ok. 1000 osób. Bardzo trudno jest stwierdzić, czy komuś z nich coś to dało.

avatar użytkownika natenczas

15. Ma Pani rację,

avatar użytkownika Unicorn

16. Na marginesie o wiele

Na marginesie o wiele ciekawszy jest wpis Aborczej:
http://wyborcza.pl/1,91446,9842895,_Gazeta_Wyborcza___Tusk_ostro_o_Bonda...
I kontra:
http://www.abw.gov.pl/portal/pl/8/739/Oswiadczenie_w_zwiazku_z_artykulam...
Biorąc pod uwagę autorów Bondaryk może mieć rację :> Znając życie ABW gdzieś mocno zdeptała jakiś agorowy biznes więc wypuszczono charty :)

:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'

avatar użytkownika elig

17. @Maryla

W moim wieku nikt już nie jest reformowalny :))) Ma Pani Rację, dziennikarka pisze nawet, że Solidarni 2010 są spadkobiercami obrońców krzyża, co nie jest prawdą Z drugiej strony jednak, wielu czytelników tego artykułu dowiedziało się, że taki protest ma miejsce, poznało wysuwane postulaty i zostało poinformowanych o nękaniu przez Straż Miejską, mogło zapoznać się z wypowiedziami Samuela Pereiry i obejrzeć zdjęcie na którym młodzi ludzie, a nie moherowe babcie domagają się prawdy o Smoleńsku. To mogło być nawet pożyteczne.

avatar użytkownika elig

18. @Unicorn

Ja mam wrażenie, że Bondarykowi włos z głowy nie spadnie. To tak, jak z tymi nadgorliwymi urzędnikami, na których zaczął narzekać Tusk, gdy zorientował się, jak bardzo się ośmieszył ścigając kibiców za "matoła". To prawda, ze autorka omawianego artykułu starała się stosować dziennikarskie sztuczki, ale nie bardzo się one jej udały i ujawniła znacznie więcej prawdy niż przypuszczalnie chciała.

avatar użytkownika Maryla

19. @elig

jest Pani w mylnym błędzie. Celem tej długiej notki nie było informowanie o prawdziwej działaności Stowarzyszenia2010 (ciekawe, czy była Pani na ich stronie internetowej?) tylko przekazanie KŁAMSTWA - jak w tytule artykułu, że "rewolucja na Krakowskim Przedmieściu się kończy" czyli paru młodych oszukanych nawiedzonych ma juz dosyc stania i żądania.

I taki był cel tej funkcjonariuszki. O namiocie Solidarnych2010 i akcjach Strazy Miejskiej donosiły media , kto chciał się zainteresować, ten sie zainteresował.

Dzień wczesniej ONET zamieścił apel Ewy Stankiewicz o pomoc w trzymaniu namiotu (na stronie głównej) = kto mysli ten rozumie ten wspólny przekaz.

Bronisław wspaniały może wracać do pałacu namiestnikowskiego, wszyscy zapomnieli o Smoleńsku, tylko ze trzech karierowiczów robi sobie fotki . Tuskj ogłosi raport Millera i będzie "pozamiatane" przez media. Pełne embargo na Smoleńsk na czas prezydencji tuskowej i kampanii wyborczej.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

20. Solidarni2010.pl Już w

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl