W marcu 9-letni Maksymilian z Ełku napisał list do Kancelarii Premiera i zaproponował mecz piłki nożnej. Donald Tusk podjął rękawicę i zaprosił jego drużynę do Warszawy. 

Chciałbym z Panem zagrać mecz. Proszę odesłać odpowiedź, datę, kiedy będę mógł grać i na jakim stadionie oraz jak mam się przygotować - napisał Maksymilian. Kopertę - przyznaje - pomogła mu zaadresować mama.

Mecz odbył się w środę na warszawskiej Agrykoli. Poprzedził go trening. Chłopcy mogli poczuć się jak Lewandowski, Szczęsny czy Mierzejewski, bo przeprowadził go selekcjoner Franciszek Smuda.List trafił do premiera, który zaprosił całą drużynę chłopca do Warszawy. – List od Maksymiliana był wyjątkowy. Najbardziej ujęło mnie to, że napisał go bardzo konkretny „facet”. Nie znoszący dyskusji, właśnie taki, jaki powinien być – powiedział Donald Tusk.

  Piłki nie zabrakło nawet w kancelarii (PAP)

Zaskoczeni

Tusk sięgnął po posiłki - w jego drużynie zagrali były gwiazdor Legii - Cezary Kucharski - i obecny, Michał Kucharczyk. Ekipa premiera wygrała 5:2.


Przed meczem chłopcy z Ełku odwiedzili Kancelarię Prezesa Rady Ministrów. Zobaczyli m.in. gabinet premiera oraz salę posiedzeń rządu. Przed meczem na Agrykoli młodzi zawodnicy obejrzeli też budowę Stadionu Narodowego i zwiedzili Centrum Nauki Kopernik.



Dwa światy

W trakcie meczu w okolicach stadionu protestowali kibice stołecznej Legii. Wywiesili transparenty: "Donek wróć do Pacanowa" i "Europa z was się śmieje, gdzie są drogi i koleje".

Kibice krzyczeli m.in.: "Donald matole, twój rząd obalą kibole", "Gdy zamknąłeś nam stadiony będziesz z tego rozliczony", "Są tu kibole, więc zamknij też Agrykolę", "Matołowi nie podawaj", "Donald, czy już zapomniałeś, jak w Bydgoszczy rozrabiałeś", "Zamiast zająć się drogami, kopiesz piłkę z dzieciakami".

Tusk pytany o zarzuty kibiców Legii powiedział, że ci, którzy dotkliwie odczuli, że rząd wziął się za walkę z "chuliganką", od czasu do czasu mu dokuczają. - Znaleźli kolejny pomysł, ja się cieszę, bo w jakimś sensie zobaczyliśmy dwa światy - powiedział premier.

kcz/iga

http://www.tvn24.pl/12694,1707880,0,1,premier-vs-dzieci-52-nie-cofali-nog,wiadomosc.html

 

Kilkudziesięciu kibiców Legii Warszawa zakłóciło mecz premiera z dziećmi z Ełku na warszawskiej Agrykoli. Stanęli za płotem, wywiesili czarne transparenty z hasłami: "Donek wróć do Pacanowa" oraz "Wolność słowa art. 54" i głośno krzyczeli.

- Ole, to my kibole! Ole, to my kibole! - usłyszeli grający w pewnym momencie. To śpiew kiboli Legii Warszawa, którzy przyszli na mecz. - Zamiast zająć się drogami kopiesz piłkę z dzieciakami! Zamknąłeś nam stadiony, będziesz z tego rozliczony! Donald matole, twój rząd obalą kibole! - to tylko niektóre z okrzyków wznoszonych przez intruzów.

Happening kibiców trwał kilkanaście minut. Policja nie musiała interweniować.

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80269,9831349,Kibole_zaklocili_mecz_premiera_z_dziecmi.html