Bronisław Wildstein i krzesełka w deszczu
Dzisiaj znowu przed namiotem Solidarnych 2010 odbyło się spotkanie. Wczoraj był tam redaktor Piotr Semka, a dziś /19.06/ pojawił się jego redakcyjny kolega, pisarz i publicysta Bronisław Wildstein. Jego sława przyciągneła około 200 osób. Tym razem nie był to wykład czy prelekcja, ale rozmowa z p.Pereirą, a także innymi uczestnikami imprezy.
Zaczęła się ona tradycyjnie od pytania o stosunek do inicjatywy Solidarnych 2010 postawienia namiotu i sformułowania czterech postulatów /dymisji osób z rządu odpowiedzialnych za tragedię smoleńską, powołanie miedzynarodowej komisji do zbadania jej przyczyn, zezwolenie na ekshumacje ofiar oraz udostępnienie zdjeć satelitaqrnych ze Smoleńska/. Red. Wildstein oświadczył, że w pełni to popiera, bowiem jest to oddolna działalność obywatelska, godna pochwały.
Potem mówiono o najnowszej książce Wildstena "Czas niedokonany". Autor powiedział przy okazji, ze naród to ciag pokoleń i odcinanie się od przeszłości i życie tylko teraźniejszością niszczy wspólnotę i zmienia ją w zbiór jednostek. U polityków taka postawa rodzi cynizm, czego najlepszym przykładem jest obecnie Platforma Obywatelska. Stwierdził też, ze po najblizszych wyborach nie spodziewa sie przełomu, ale na dalsza mete jest optymistą. Przypomniał przykła Węgier, gdzie Orban przez dwie kadencje przegrywał, po czym zdobył wystarczające poparcie i teraz zmienia kraj na lepsze. Pytany o Gruzję, opisał, jak Saakaszwili wymienił praktycznie całą administrację państwową i opanował korupcje oraz bandytyzm. Podkreślił też, że wyborów w Polsce nie wygrywa Europa, tylko my sami decydujemy o naszym losie.
Przy okazji pytań o lustracje, przypomniał, jak to we Francji Papon, urzędnik reżimu Vichy, odpowiedzialny za wysyłanie Żydów do gazu, po 45 latach od zakończenia wojny poszedł do więzienia za swoje zbrodnie. Później była mowa o mediach. Wildstein mówił duzo o manipulacjach i swoistej nowomowie tam używanej. Podkreślał nierównowagę i dominację jednej opcji politycznej. Stwierdził, że to nie ma nic wspólnego z wolnym rynkiem i nawet prywatne media powinny przestrzegać pewnych standardów. Pytany o Internet, powiedział, że umożliwił on wypowiadanie sie wielu nowym osobom, ale i tam panuje też nierównowaga.
Jeden z uczestników spotkania zapytał o wspomnianą przez Ziemkiewicza analogię między salonem z czasów Królestwa Polskiego, a obecną sytuacją. Wildstein potwierdził, ze jest ona uderzająca. Opisana powyżej rozmowa trwała godzinę. Po jej zakończeniu readaktor Wildstein podpisywał swoje ksiazki, a potem pozował do wspólnego zdjęcia z uczestnikami "Krzesełkowego flash mobu" zwołanego przez Solidarnych 2010.
Chodziło o to, że parę dni temu Warszawska Straż Miejska skonfiskowała namiot pod pretekstem, iż rozłożone krzesełko "narusza mobilność namiotu". W odpowiedzi na to Solidarni 2010 zaapelowała do wszystkich, by przyszli z krzesełkami i usiedli na nich wokół namiotu. Po spotkaniu z red. Wildsteinem kilkadziesiat osób tak właśnie zrobiło. Tym razem jednak Straż Miejska w ogóle się nie pokazała. Kilkadziesiat krzesełek jakoś im nie przeszkadzało. Pan Pereira opowiedział o sprawie prokuratora Marka Pasionka, odsunietego od śledztwa smoleńskiego za próbę postawienia zarzutów Arabskiemu i Millerowi, oraz o awansowaniu przez Komorowskiego gen. Janickiego odpowiedzialnego za zabezpieczenie wizyty prezydenta Kaczyńskiego w Smoleńsku.
Na koniec chciałabym wspomnieć o pogodzie, która wykazała się szczególna złośliwością. Rozpadało się, gdy tylko red. Wildstein zaczął mówić. Potem na zmianę lało lub kropiło do 19:00, kiedy to impreza się zakończyła. Juz jednak o 19:30 świeciło piękne słońce.
Jutro o nietypowej godzinie 13:20 będzie spotkanie z marszałkiem Markiem Jurkiem, a we wtorek, 21.06. o 17:30 przed namiot zawita Jan Pietrzak.
- elig - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
4 komentarze
1. Zdjęcia Piotra Marca
Można je obejrzeć tu:
http://marcowe.nowyekran.pl/post/18245,protest-krzeselkowy-solidarnych-2010
2. SOLIDARNI 2010 - Nadzieja w Ob-Ciachową Sobotę
Sobotnie przedpołudnie przed Pałacem Prezydenckim: rozpoczyna się 69 Dzień Trwania SOLIDARNYCH 2010 ...
* * *
Rozpoczyna się też Ob-Ciachowa Sobota ...
Z braku Ob-Ciachowego namiotu - Ob-Ciachowy transparent ...
Ob-Ciachowa propaganda ...
Ob-Ciachowy poczęstunek: Ob-Ciacho ...
Próba Ob-Ciachowego chóru ...
Ob-Ciachowe wyznanie ...
Finis Coronat Opus ...
* * * * *
* * * * *
http://poloniada.salon24.pl/317245,solidarni-2010-nadzieja-w-ob-ciachowa...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
3. Dziękuję obu niezawodnym
Dziękuję obu niezawodnym Paniom za relację i umieszczenie zdjęć. To bardzo ważne akcje, bo organizowane przez inteligencję. Grupę modlących się pod Krzyżem media przedstawiały niedawno, jako folklor, co miało ją ośmieszać w oczach warszawskich nuworyszy.
Natomiast tych pięknych zdjęć próżno szukać w reżimowej prasie. Bez wahania użyłam słowa reżim, bowiem dziś p.Maryla dla przedstawienia książki St .Srokowskiego przypomniała wątek z maja- Solidarni 210 trwają. Znalazłam tam maleńkie zdjęcie( i link ) pana D.K. , którego arogancki do bólu policjant, zabiera do policyjnego samochodu. Ten człowiek należał do ludzi, którzy po czasie zniczy na Krakowskim, przechował pamięć tego miejsca. Bez żadnego wsparcia stał miesiącami z transparentem o Smoleńsku. Został przez cywilów porwany z tego miejsca, pobity, leżał w ciężkim stanie w szpitalu. I oto w maju za stanie w pobliżu Solidarnych znów jest wywożony. W państwie prawa przeciwko
policjantom winnym ciężkiego uszkodzenia ciała, toczyłby się głośny proces. A więc reżim.
Cieszę się z udanej akcji krzesełkowej. Nie bez znaczenia była tu obecność redaktora Wildsteina i możliwość nagłośnienia ewentualnej akcji Straży. Znani ludzie potrzebni są nam, jak powietrze, krytykujmy wrogów. Kochajmy intelektualistów patriotów.
4. Witam.
Informuję,że Kraków nie pozostał w tyle. Mieliśmy Piknik z OB-CIACHEM, na Krakowskim Rynku, przy kościółku św.Wojciecha, na przeciwko Jaszczurów. Też były kuplety na melodię
jak wyżej, ale uzupełnieniem był wznoszony /mineralną/ toast ku czci : Za Donalda Tuska,
jedz, pij i nie drażnij Ruska. Piosenki wzbudzały salwy śmiechu,a do toastu przyłączali się
przechodnie. Całe dwie godziny wspaniałej zabawy z przechodniami i wręczanie ulotek propagujących OB-CIACH. Dostałam je od Intuicji,kiedy spotkałyśmy się w W-wie przy Namiocie,bo część krakowskiego OB-CIACHU miała tam dyżur 10 i 11 czerwca.Wybieramy się
jeszcze raz we wrześniu. Fotki z OB-CIACHU powinny być na www.polskasocjologia.pl
pojawią się dziś,lub jutro. Pozdrawiam!