„EGZYSTENCJALNY BÓL PO STRACIE WSI”

avatar użytkownika Aleksander Ścios

 

W tle sądowego epilogu sprawy Nangar Khel, pojawiają się coraz wyraźniejsze oznaki „wojny służb”, której przebieg może powiedzieć nam więcej o obecnej rzeczywistości, niż obszerne analizy publicystów. O istnieniu trwałego konfliktu na linii - środowisko byłych WSI – nowe służby wojskowe, można wnioskować po lekturze wywiadu z płk Grzegorzem Reszką, byłym p.o. Szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego zamieszczonym w najnowszym numerze „Gazety Polskiej”..

Pułkownik Reszka powołany na to stanowisko przez ministra Klicha w listopadzie 2007 roku przez trzy miesiące działań wsławił się przede wszystkim dokonaniem czystek w nowej służbie oraz sporządzeniem „tajnego raportu”, którego tezy były natychmiast kolportowane przez rządowe ośrodki propagandy. Wszystkie brednie o „harcerzach i dziennikarzach” zatrudnianych w SKW, 17 dniowych kursach oficerskich, kopiowaniu i wynoszeniu dokumentów – miały pochodzić z osławionego „raportu Reszki” i przez następne miesiące stanowiły podstawowe źródło medialnych dezinformacji. W tej sprawie Antoni Macierewicz skierował zawiadomienie do prokuratury, wskazując płk Reszkę jako winnego złamania prawa, zarzucając mu m.in. przekroczenie uprawnień, pomówienie, fałszywe oskarżenie, stosowanie bezprawnych gróźb oraz wprowadzenie w błąd najwyższych organów państwa. Można jednak domniemywać, że Reszka niezbyt gorliwie wykonał dyspozycje politycznych decydentów, skoro podziękowano mu po trzech miesiącach, a stanowisko szefa SKW objął Janusz Nosek.
Mając na uwadze uprzednie dokonania pułkownika, z tym większym zaskoczeniem czyta się jego dzisiejsze wywody na temat Nangar Khel. Są to bowiem opinie, w których Reszka jawi się jako adwokat Antoniego Macierewicza i otwarcie oskarża generałów Skrzypczaka, Dukaczewskiego i Petelickiego o kłamstwa.
Świadectwo Reszki ma niezwykle istotne znaczenie, gdy czytamy, że w sprawie Nangar Khel nie znalazł niczego, co mogło posłużyć jako dowód na nieprawidłowości w SKW albo jako argument na rzecz tych nieprawidłowości. „Nie nabrałem żadnych podejrzeń, żadnych wątpliwości dotyczących profesjonalizmu albo niezasadnego zaangażowania SKW w wyjaśnienie tej sprawy.” – stwierdza twardo Reszka i dodaje „Osobiście nie czuję niechęci do pana Macierewicza, choć bardzo krytycznie oceniam jego poglądy polityczne. Ale nie oznacza to, że mój krytycyzm jest totalny. Tam, gdzie Antoni Macierewicz i funkcjonariusze SKW nie popełnili błędów, mówię, że nie popełnili. Zaznaczam, że nie mam żadnego interesu politycznego, udzielając tego wywiadu, nie ubiegam się o stanowiska ani o miejsce na liście wyborczej. Mówię to gwoli przyzwoitości, a także dlatego, że irytuje mnie pełna insynuacji treść wypowiedzi gen. Dukaczewskiego, gen. Skrzypczaka, min. Sikorskiego.”
W dalszej części znajdziemy druzgocącą i rzeczową krytykę bezpodstawnych opinii generałów i ministra spraw zagranicznych oraz cenną radę dla Sikorskiego, „by lepiej nic nie mówił, a swoje emocje odreagował w zaciszu domowym”. Znacząca jest również opinia płk Reszki na temat notatki ministra Macierewicza, o której pisałem w poprzednim tekście „O OBRONIE „ŻOŁNIERSKIEGO HONORU”
Treść odtajnionej notatki – mówi Reszka - potwierdza profesjonalizm i właściwą reakcję SKW oraz Antoniego Macierewicza w przedmiotowej sprawie. Zawiera wstępne zestawienie najważniejszych faktów, wyjaśnień uzyskanych od uczetników tych tragicznych wydarzeń, postulaty dalszych działań. Absolutnie nie przesądza o tym, że została popełniona zbrodnia, nie identyfikuje winnych i odpowiedzialnych za tę tragedię”.
            Waga oświadczeń byłego szefa SKW jest istotna z dwóch powodów: pochodzą od funkcjonariusza, który miał dostęp do pełnej wiedzy na temat zdarzenia w Nangar Khel i są świadectwem człowieka, którego nie sposób posądzić o polityczną sympatię do Antoniego Macierewicza. Po raz pierwszy od 2007 roku zdarza się, by tej rangi oficer służb specjalnych, powołany przez obecną grupę rządzącą, w tak jednoznaczny sposób oceniał tezy rządowych propagandystów i zadawał kłam twierdzeniom generałów związanych ze środowiskiem byłych WSI. Wywiad z pułkownikiem musiał być mocnym ciosem dla ludzi powielających kłamstwa na temat okresu rządów PiS.
Byłoby jednak aktem naiwności sądzić, że płk Reszka działa wyłącznie w obronie dobrego imienia swojego poprzednika i w poczuciu honoru staje po stronie prawdy. Choć taka wizja wydaje się kusząca, miałaby chyba niewiele wspólnego z rzeczywistością. 
Od wielu miesięcy można bowiem obserwować narastanie konfliktu między środowiskiem żołnierzy byłych WSI, a obecnym szefostwem Służby Kontrwywiadu Wojskowego. Jej symptomy były widoczne tuż po przejęciu władzy przez PO-PSL, gdy ostatni szef WSI gen. Dukaczewski twierdził, że „SKW trzeba wygasić, bo straciła kontrolę nad listą współpracowników”, straszył zagrożeniem życia naszych żołnierzy lub dywagował, jakoby „wojskowy wywiad już nie istniał.”. Trauma, jaką ludzie WSI przeżywają po likwidacji ich służby była widoczna w szeregu krytycznych wypowiedzi Dukaczewskiego i zarzutach pod adresem nowych służb. We wrześniu 2009 roku widzieliśmy kolejną odsłonę konfliktu, gdy „Gazeta Wyborcza” w oparciu o donos „osoby podającej się za funkcjonariusza obecnego SKW” (który rozesłano prawdopodobnie do wielu redakcji) twierdziła, jakoby służba ta prowadziła inwigilację członków stowarzyszenia SOWA, zrzeszającego byłych oficerów WSI. Natychmiast po tej publikacji pojawiło się pismo gen. Dukaczewskiego do Donalda Tuska, w którym przewodniczący „SOWY” powołując się na artykuł GW pytał premiera „o informację na temat: przesłanek i podstaw inwigilacji Stowarzyszenia „Sowa” przez SKW”.
Istotnym tłem tego konfliktu jest sprawa sporządzenia tzw. uzupełnienia Raportu z Weryfikacji WSI, o co środowisko wojskówki zabiega od chwili objęcia władzy przez obecny układ.. Zgodnie z ustawą, dokument taki może sporządzić szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego, do którego „SOWA” śle kolejne „informacje o ujawnieniu nowych informacji i okoliczności, które wpływają na treść Raportu o działaniach żołnierzy i pracowników WSI” oczekując, że gen. Janusz Nosek przygotuje aneks, po którym nastąpi pełna rehabilitacja żołnierzy byłych WSI.
Ponieważ starania SOWY okazują się nieskuteczne, najwyraźniej narasta irytacja negatywnie zweryfikowanych oficerów i pojawiają się kolejne ataki na SKW. Wypowiedzi Dukaczewskiego na temat Nangar Khel wpisują się w zamiar obciążenia tej służby odpowiedzialnością za sam incydent, a współbrzmiące z nimi dywagacje gen. Skrzyczaka sugerują, jakoby funkcjonariusze SKW byli narzędziami w rękach Antoniego Macierewicza i realizowali złowrogi scenariusz skierowany przeciwko dowódcom. Warto dostrzec, że ludzie tego środowiska budują fałszywy przekaz, korzystając głównie z mediów, których właściciele związani byli w przeszłości z Zarządem II SG WP (tzw. wywiadem wojskowym PRL) . Ponieważ to właśnie te media są dziś jednym z podstawowych przekaźników propagandy rządowej, można z łatwością dostrzec faktyczny rozkład sił i ocenić stopień uzależnienia partii rządzącej od medialnych decydentów.
Obecną sytuację trafnie puentuje płk Reszka, gdy stwierdza:
Jest pewne, że tożsamość gen. Dukaczewskiego na wieki wieków będzie wypełniona istotnym elementem – bólem egzystencjalnym po utracie WSI. No trudno, gen. Dukaczewski będzie się musiał z tym pogodzić – był szefem WSI, ale WSI zostały zlikwidowane, w mojej ocenie zresztą za późno. Zachowanie zdrowego dystansu do formacji, w której się pełni lub pełniło służbę, jest warunkiem zachowania zdrowia psychicznego, i to radzę gen. Dukaczewskiemu. Nie wszystko, co robiły WSI, było świetne, profesjonalne. Wysoki profesjonalizm WSI to mit.”
Takich ocen nie słyszeliśmy dotąd ze strony wysokich oficerów służb ochrony państwa. Jeśli się pojawiają, szczególnie w kontekście obrony służby zorganizowanej przez Antoniego Macierewicza, należy je uznać za dobrą prognozę. Niewykluczone, że zwiastują istotny przełom w dotychczasowej „wojnie służb”.
 
 

Tekst opublikowany w Warszawskiej Gazecie.

 

link do wywiadu: http://niezalezna.pl/11983-musze-byc-adwokatem-macierewicza

 

 

22 komentarzy

avatar użytkownika Lamelka222

1. Dziękuję!

Panie Aleksandrze, dziękuję za ten tekst objaśniający postać gen. Reszki i całe tło konfliktu.
Miałam z tym problem:)

Pozdrawiam.

L'amelka222

avatar użytkownika Jacek Mruk

2. Wygląda ,że czujący się Polakami widzą dokąd prowadzi ta banda

Wiec lepiej w porę głośniej powiedzieć choćby to była medialna granda
Kacapy się czują nadal jak w Sojuzie za Stalina
Zapominają że to już się nie wróci i niech rzednie im mina
Pozdrawiam

avatar użytkownika Aleksander Ścios

3. Lamelka222

Dziękuję Pani za wizytę i również pozdrawiam.

avatar użytkownika Aleksander Ścios

4. Jacek Mruk,

Pewne sytuacje nie wrócą. Stajemy się jednak zniewoleni na mocy bardziej ukrytych mechanizmów. I niemniej groźnych.

Pozdrawiam

avatar użytkownika Jacek Mruk

5. Aleksander Ścios

Niestety to jest już poza nami
Bo wielu w Polsce stało się głupcami
Naiwni jak dzieci nie nauczeni myślenia
Sami się prowadzą do zniewolenia
Być może głód ich niebawem obudzi
Ale czy rewolucje w nich nie zbudzi?
Wtedy będzie tragicznie bo banda się przemaluje
Tak jak to zwykle bywa, gdy siła góruje
Pozdrawiam

avatar użytkownika spiskowy

6. Panie Aleksandrze

Ja takze dziekuje za wyklarowanie. Wlasnie dzis przeczytalem wywiad w gazecie i tez mialem niejaki problem ze zrozumieniem o co chodzi. Pomyslalem oczywiscie o jakichs tarciach jednakze brak mi bylo wiedzy, zeby wyciagnac z tego cos wiecej.

Uwazam za dosc prawdopodobne, ze wraz ze wzrostem problemow ekonomicznych - bo przeciez tu sie wszystko wali - bedziemy mieli coraz wiecej takich kwiatkow. Dobrze by bylo przy okazji wszystko to dobrze kontrolowac, bo w sytuaji naprawde krytycznej warto podejmowac dobre decyzje. Tu licze na pana miedzy innymi.

Ludzi stworzono by sie kochali. Przedmioty by je uzywac. Swiat dzis jest w chaosie, bo ludzie kochaja przedmioty a drugiego czlowieka uzywaja jak przedmiot.

avatar użytkownika Tymczasowy

7. pIOTR bACZEK

Moim bohaterem jest. Radzilem na poczatku, by ksiazki pisac. Opor byl Teraz wyszlo na moje.
Ciesze sie, ze osoba z dwadziescia lat mlodsza ode mnie, lepiej goni ode mnie, mimo, ze mam o sobie bardo dobre zdanie. Inna generacja. Chyba, ze bede potrzebny za chwile, ale to inna sprawa.
Edeczek

avatar użytkownika spiskowy

8. Tymczasowy

Nie pij tyle, bo sie odkrywasz!

Ludzi stworzono by sie kochali. Przedmioty by je uzywac. Swiat dzis jest w chaosie, bo ludzie kochaja przedmioty a drugiego czlowieka uzywaja jak przedmiot.

avatar użytkownika Aleksander Ścios

9. spiskowy

Gazeta Polska zamieściła co prawda krótkie dossier płk Reszki, ale wywiad mógł wzbudzić niejasne odczucia. Cieszę się, jeśli w tym tekście znajduje Pan wyjaśnienie swoich wątpliwości.
Dziękuję i pozdrawiam

avatar użytkownika Aleksander Ścios

10. Tymczasowy

Panu pomyliły się blogi i osoby. To niepokojący objaw.

avatar użytkownika Maryla

11. Panie Aleksandrze

:) Tymczasowy chciał wyrazić swoją sympatię, a uwiarygodnia legendę ŁŁ.

co zas do "sprawa sporządzenia tzw. uzupełnienia Raportu z Weryfikacji WSI, o co środowisko wojskówki zabiega od chwili objęcia władzy przez obecny układ.."

przypominam o "Anty raporcie WSI" który został sporządzony w trakcie kampanii wyborczej 2007 r i przekazany "osobie zaufanej" ...panu Grabarczykowi z PO. Zakowski przeprowadzał wywiad i wypytywał o ten raport sporządzony przez SOWĘ, ale widać był tak niewiarygodny, że PO nigdy nie zdecydowało się go upublicznić.

Do tego to wyznanie gen. Dukaczewskiego, że był ojcem chrzestnym PO.
Więc szykują sobie "trzecią siłę" która wypełni wszystkie ich oczekiwania.

O słabości oddziaływania starych służb świadczą egzotyczne próby tworzenia tej "trzeciej siły". Ale ile szkody dla Polski robią, to ich.

Pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika spiskowy

12. Maryla

No i ciebie oczywiscie bedziemy potrzebowac w momentach krytycznych, gdy przyjdzie do podejmowania decyzji.
Jak ja moglem nie wspomniec?

A co do szkod - ile szkody Polsce tyle mniej zagrozenia dla nich.
Och juz oni wiedza co czynia.
Nawet jak sa slabi to szkodza duzo.

Ludzi stworzono by sie kochali. Przedmioty by je uzywac. Swiat dzis jest w chaosie, bo ludzie kochaja przedmioty a drugiego czlowieka uzywaja jak przedmiot.

avatar użytkownika barbarawitkowska

13. Spiskowy

oni szkodzą nawet jak nie szkodzą. Po prostu dlatego, że są , ze swoją mentalnością, ze swoimi brudnymi łapami, ze swoją skrzywiona pamięcia i brakiem jakiejkolwiek resztki moralności. Są jak zaraza, są wszędzie. I oddziaływac będą na tych co zawsze pójdą za stadem. Dlatego w naszym interesie jest, aby pamiętać tragiczne przesłanie więzienne Kostki- Biernackiego, że się pomylił, że w sprawie Berezy pomylili się wszyscy. Ale dużo ważniejsze jest, aby temu stadu dać narzędzia, żeby zaczęło samodzielnie myśleć. I żeby to nie było stado , a zbiór wolnych jednostek, zjednoczonych w akcie wolnej woli, takiej co nie da sobą manipulować.
Trochę to idealistyczne, ale na pewno da się zrobić. Było już takie pokolenie.
Tylko wychowywać trzeba inaczej, nie nakazami, dając KONTROLOWANĄ swobodę wyboru. I nie minimalizując za nich ewentualnych strat. Życie jest najlepszym nauczycielem.
Straty materialne da się odrobić, te duchowe - dużo trudniej, mózg się broni sam przed analizą.

avatar użytkownika wladysl

14. Tymczasowy,

aleś zebrał! Nie wywiniesz się łatwo.

avatar użytkownika spiskowy

15. @ barbarawitkowska

Basiu, nie to ze smiem sie nie zgodzic, ale kiedyz to bylo takie pokolenie?

Ludzi stworzono by sie kochali. Przedmioty by je uzywac. Swiat dzis jest w chaosie, bo ludzie kochaja przedmioty a drugiego czlowieka uzywaja jak przedmiot.

avatar użytkownika barbarawitkowska

16. Spiskowy

jakiś czas temu. Ostatnie wyjątkowe egzemplarze właśnie dożywają dni swoich. I NIKT z ich doświadczeń nie korzysta.

avatar użytkownika spiskowy

17. tak myslalem, ze o to chodzi

Ale sadze, ze to nie o swiadomosc szarakow chodzilo wtedy.
A o swiadomosc elit.
Tak bylo, tak jest i tak bedzie.
Jaki ojciec rodziny i matka, taka rodzina.

Ludzi stworzono by sie kochali. Przedmioty by je uzywac. Swiat dzis jest w chaosie, bo ludzie kochaja przedmioty a drugiego czlowieka uzywaja jak przedmiot.

avatar użytkownika barbarawitkowska

18. Spiskowy

było ich tak wielu, że trudno mówić o szarakach. A ci wszyscy chłopscy synowie, którzy poszli do lasu? To oczywiście miało wiele przyczyn. Z drugiej strony weź przykład obydwu braci Szeptyckich. Weź chociażby tyleż razy wywoływanego przez mnie do tablicy Zambrowskiego (chyba, że czegoś nie wiem). Jakiś model musi być, byle ciut elastyczny.

avatar użytkownika spiskowy

19. No nie

Male nieporozumienie - ja widze roznice pomiedzy dzis a wtedy.
Ale to, ze oni tacy byli tpo nie wynikalo z tego, ze SAMI sie tak uksztaltowali, ale z tego, ze takie wartosci im zaszczepiono.

Prosze sobie wyobrazic tylko jedna mala rzecz, mala choc niemozliwa: w 1989 roku Polska odzyskuje wolnosc, a gazeta wyborcza zaczyna wychowywac Polakow na patriotow, kochajacych kraj, flage, szanujacych sie nawzajem, popierajacych tylko uczciwych ludzi, promowac szlachetnych ludzi, kapusiow odsuwajac (bez napietnowania, ale panom juz dziekujemy) itd.

Jaki bylby dzis nasz narod?
I czy wielu by nas bylo?
Byloby.
Ale to wlasnie bylby wynik pewnej tresury, pewnego ksztaltowania.

Ludzi stworzono by sie kochali. Przedmioty by je uzywac. Swiat dzis jest w chaosie, bo ludzie kochaja przedmioty a drugiego czlowieka uzywaja jak przedmiot.

avatar użytkownika barbarawitkowska

20. Spiskowy

ależ poszedłeś na łatwiznę
Napisałam To oczywiście miało wiele przyczyn. No bo miało.
Ale jak jesteś taki mądry to się do Szeptyckich odnieś , he, he

A to to już kompletna utopia, ale oczywiście nie da się powiedzieć inaczej, bo zadziobią
kapusiow odsuwajac (bez napietnowania, ale panom juz dziekujemy)

avatar użytkownika spiskowy

21. e tam od razu latwizne

Ja o geneznie staram sie mowic. Glowe trzeba naprawic. Co nie znaczy ze o cialo dbac nie nalezy.
Co do Szeptyckich to ja sie najpierw musze doksztalcic.
A dopiero potem odnosic...

Ludzi stworzono by sie kochali. Przedmioty by je uzywac. Swiat dzis jest w chaosie, bo ludzie kochaja przedmioty a drugiego czlowieka uzywaja jak przedmiot.

avatar użytkownika Tymczasowy

22. Im bardziej Gienieral Dukaczewskij

zmartwiony, tym lepiej dla nas. Dla Polski i prawie dla wszystkich, tylko nie dla cwaniutkich,zaradnych niedobitkow. Ciemnej Sprawy. Nawet Czerwonej - to jeszcze gorzej.