Smutny koniec herosów

avatar użytkownika Robert Helski

"Smutny koniec herosów" to tytuł książki reżysera Ztgmunta Skoniecznego, powstałej na podstwie zapisków w trakcie realizacji znanego filmu "Chłopski los - tryptyk filmowy". Promocja tej książki odbyła się właśnie dnia 2 czerwca w głównej siedzibie PSL-u na ulicy Kopernika w Warszawie. Książka wydana została przez Muzeum Historii Polskiego Ruchu Ludowego.

Choć jest to bardziej artystyczna wizja zaszłych wydarzeń, niż analiza historyczna - dziękujemy autorowi za jej powstanie.

Jest to dobry początek do zajęcia się na poważnie historią ruchu ludowego ostatnich lat i oceną stanu aktualnego oraz próbą znalezienia  satysfakcjonujacej recepty na polską wieś.

Nie znając jeszcze treści tej pozycji, a pod wplywem tylko tytułu i tego co zobaczyłem na sali, powiedziałem w przybliżeniu coś takiego: "Smutno to może jest. Ale końca herosów to nie ma i nie będzie. Taka jest natura ludzka i jej potrzeby. Egzystencja magmy ludzkiej wymaga herosów i też objawiają się oni co jakiś czas. To, co aktualnie trwa w Polsce obudzi na pewno nowych herosów. Także na wsi. Czy będą oni w stanie naruszyć tę skorupę bezwładu i koncentracji działan ludzkich wokół zabezpieczenia własnych indywidualnych potrzeb materialnych, to inna sprawa".

Smutno to mi było z powodu braku najbardziej zainteresowanych na sali, z powodu braku mlodych ludzi, z powodu niezmiennych postaw i zachowań "aparatczyków.

Jedno jest pewne. Po latach wracamy do punktu wyjścia. Powrót do etosu chłopa, jednej wsi i wspolnóty interesów czy to małych czy dużych, konieczności pracy u podstaw przede wszystkim.

Reasumując Solidarność Chłopska w takiej czy innej formie, z jej programem ponownie na tapecie. Szkoda tylko straconego czasu i wysiłku ludzi.

Polecam lekturę. Dobra chwila refleksji przed jutrem.

Robert Helski

 

 

7 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. Panie Robercie

"Smutno to może jest. Ale końca herosów to nie ma i nie będzie. Taka jest natura ludzka i jej potrzeby."

ma Pan rację, a pamięć o herosach, którzy odeszli, rodzi nowych.
Mieszkam w osiedlu wiejskim, nie na prawdziwej wsi, ale spotykam na Mszach św. ludzi młodych z prawdziwej wsi, pracujących na swojej ziemi. Widze w nich siłę i determinację. Praca u podstaw - kolejne pokolenie.

Pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

2. Film, którego zdjęcia

Film, którego zdjęcia zakończono latem 1981 r. , zmontowany dopiero w r. 1988. Tryptyk podejmujący problemy wsi polskiej, przedstawiający los chłopski w powojennej Polsce, od dekretu o reformie przez wszystkie przełomowe momenty: r. 1956, 1970 aż po 12 maja 1981 r. - dnia zarejstrowania "Solidarności Wiejskiej".

Nagrody

* 1988 - Zygmunt Skonieczny Niepokalanów (Międzynarodowy Festiwal Filmów Katolickich)-I Nagroda w kategorii filmu profesjonalnego
* 1989 - Zygmunt Skonieczny Kraków (Krakowski FF - Konkurs Krajowy; do roku 2000 Ogólnopolski FFK)-Grand Prix "Złoty Lajkonik" (do 1964 "Złoty Smok Wawelski")
* 1989 - Zygmunt Skonieczny Nagroda Szefa Kinematografii w dziedzinie filmu dokumentalnego

http://www.filmpolski.pl/fp/index.php/422830

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika kazef

3. Dziekuję za info.

Będe na te książkę i film polował.

Przy okazji polecam: Andrzej Bieńkowski "Ostatni wiejscy muzykanci: Ludzie, obyczaje, muzyka"

http://czytelnia.onet.pl/0,1181,0,1,nowosci.html

avatar użytkownika Robert Helski

4. kazef

Książkę sprzedaje Muzeum Historii Polskiego Ruchu Ludowego w swoim sklepie internetowym - www.mhprl.pl. Wątpię by ukazała się w normalnym obiegu.
Robert Helski

Są rachunki krzywd, których żadna dłoń nie przekreśli

avatar użytkownika Zygmunt Skonieczny

5. Dziękuję Robercie za Twoją

Dziękuję Robercie za Twoją promocję mojej książki. Ciekaw jestem czy po jej przeczytaniu uzupełnisz opinię o jej walorach. Poza treścią liczy się emocja, szczerośc obserwacji i ocen. Czasem te osobiste są najważniejsze. W sytuacji Twego śp. Ojca przerażała mnie zawsze Jego wizja i samotność jednocześnie. On upadek herosów widział już w momencie rejestracji SW. Czy nie miał racji? Wtedy chłop - potem rolnik - teraz tylko producent. A gdzie godność i honor, o co tak mocno walczył Stanisław Helski?
Latami wypowiadałem się za pomocą kamery, ale kiedy Telewizja Polska nie dopuściła do powstania czwartej części "Chłopskiego losu" pt. "Przyłączyć wieś do Polski" zwątpiołem w sens dalszego uprawiania sztuki filmowej. Chłópi mieli i mają swój los, twórcy niepokorni także, zwłaszcza dzisiaj przy politycznej reglamentacji wypowiedzi publicznej.

avatar użytkownika Robert Helski

6. Szanowny Panie Zygmuncie,

O chłopach zawsze za mało, a nigdy za dużo.
Temat mało popularny od strony najważniejszych spraw dla wsi.
Dlatego pańska praca jest tak ważna.
Herosi są, istnieją na wsi. Czy Pani Ludwika Mazurek, która wzięła na siebie ciężar prowadzenia gospodarstwa, gdy mąż i syn czynnie działali w Solidarności Chłopskiej nie jest herosem? Czy Krysia Sułowska, która gdy Tomek głodował w Świdnicy urodziła wspaniałego chłopaka, mistrza Polski w woltyżerce i natychmiast wróciła do pracy na gospodarstwie, nie jest herosem? Czy Wiesiek Laszczyński z Zielenic pod Strzelinem, który jak pamiętam zawsze harował jak Ślimak i jeszcze miał czas na jazdy po Polsce i na przekór wszystkiemu, morderczym trudem, wspaniale wykształcił czwórkę dzieci, nie jest herosem? Ile znamy takich ludzi?
Wierzę, że żadna reglamentacja wobec takich herosów się nie ostoi.
To tylko kwestia czasu i wszystko wróci w naturalne, zwykłe, dyktowane prawami natury tory. Każdy będzie wart tyle, ile potrafi zrobić i dać drugiemu.
Pozdrawiam i zapraszam do Kobylej Głowy.
Robert Helski

Są rachunki krzywd, których żadna dłoń nie przekreśli

avatar użytkownika Zygmunt Skonieczny

7. To wszystko prawda Robercie,

To wszystko prawda Robercie, ale to jednostki. Takim był Twój Ojciec i taki wtedy czas, że poszły za Nim masy chłopstwa broniącego trwałości swych gospodarstw. Dziś tych mas triudno będzie ruszyć, bo zapchano im gęby dopłatami, młodym dano szansę dorobić na zmywakach, inni jeszcze pędzą bimber, w stodołach zamiast zboża trzymają kradzione samochody i jest klawo. Wykształcenie nie prznosi im szansy na pracę, zapomnieki zupełnie o godności i honorze... Świadomie zniszczono wieś, żeby chłop dał sie posłusznie manipulować. Przecież podobna sytuacja jest w środowisku robotniczym, gdzie zniszczono duże zakłady pracy, usadzono też intelgencję pozbawiając ją środków materialnych ( wspiera się jedynie popkulturę). Czy jest teraz w Polsce jakaś siła, jakaś grupa społeczna zdolna przywrócić sprawiedliwość, prawde, dobrobyt - coś na wzór tego co dzieje się na Węgrzech? Pewnie dębczaki w ręku chłopa, o których wspominał śp. Stanisław Helski, nie byłyby dziś już w stanie przegonić ową "bandę czworga" od koryta. Coraz mniej nadziei w tej światowej globalizacji na odrodzenie zdrowych układów społecznych w naszym kochanym kraju. Siedzimy w tym chorym europejskim kotle i tyle!